http://www.tvp.info/17917944/mccain-o-or.....-wyjasnien
"McCain o Orbanie: neofaszystowski dyktator. Węgry chcą wyjaśnień
Znany z ciętych uwag republikański senator John McCain znów wywołał dyplomatyczne zamieszanie. Węgierskie MSZ wezwało amerykańskiego charge d'affaires w tym kraju Andre Goodfrienda, by złożył wyjaśnienia w związku z wypowiedzią polityka, który nazwał premiera Węgier Viktora Orbana „neofaszystowskim dyktatorem”.
. Wypowiedź McCaina resort dyplomacji uznał za niedopuszczalną.
„Rząd węgierski uznaje to za niedopuszczalne i stanowczo odrzuca komentarze senatora Johna McCaina dotyczące węgierskiego premiera i stosunków między Węgrami a Rosją” – oświadczył w komunikacie sekretarz stanu Levente Magyar.
Rząd węgierski uznaje to za niedopuszczalne i stanowczo odrzuca te komentarze
Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto podkreślił, że węgierscy wyborcy trzykrotnie pokazali podczas tegorocznych wyborów, w których zwyciężyła partia Fidesz Orbana, „jak wyobrażają sobie przyszłość kraju”.
Ostatecznie podczas wtorkowego głosowania Senat USA dał zielone światło nominacji pani Bell; za było 52 senatorów, a 42 przeciw. Stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Węgrami w ostatnich miesiącach się pogorszyły. Amerykańska dyplomacja ubolewała z powodu „negatywnych zmian” na Węgrzech. Waszyngton zabronił też szóstce węgierskich urzędników wjazdu do USA, zarzucając im korupcję. Jedną z tych osób jest szefowa Narodowego Urzędu Podatków i Ceł (NAV)."
http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?.....werennosc#
""Premier Węgier Viktor Orban nazwał "zamachem na węgierską suwerenność" słowa amerykańskiego senatora Johna McCaina, który nazwał go "dyktatorem".
McCain stwierdził, że Węgry to "bardzo ważny kraj, gdzie dzieją się złe rzeczy". Wg McCaina Węgrzy to "naród, który jest na progu oddania suwerenności neo-faszystowskiemu dyktatorowi sypiającemu z Władimirem Putinem".
Orban określił te słowa "zamachem na suwerenność" Węgier, zaznaczając, że "świadczą one jedynie o ich autorze". "Nie będę na Węgrzech wicekrólem służącym obcym mocarstwom" - podkreśliił węgierski premier.
Orban dodał też, że niezależność energetyczna, finansowa i handlowa "nie jest atrakcyjna dla beneficjentów sytuacji sprzed 2010 [gdy Orban doszedł do władzy - Kresy.pl], gdy Węgry nie były niepodległe i gdy mogli oni wyzyskiwać Węgrów"."
Jak się zacznie kolorowa rewolucja na Węgrzech to, chyba jednak nie pozostanę w domu, bo chyba się godzina wybuchu zbliża - biorąc pod uwagę jakieś dziwne manifestacje robione przez dziwnych ludzi. Biorę szablę i jadę bronić "bratanków". Na Węgry blisko a chujom na każdym kroku odpuszczać nie można. Tym bardziej, że akurat Orban {w odróżnieniu od takiego Januka} ani świrem, ani dyktatorem nie jest, co najwyżej z paroma jego poglądami się nie zgadzam, ale to już zupełnie inna para kaloszy