W najbliższym czasie nie będzie żadnej wojny.
Realny scenariusz jest taki, że od czasu do czasu, dojdzie do zamachu w którym zginie +/- 100 osób i wszyscy będą się solidaryzować na FB z ofiarami. Brzmi to brutalnie, ale tak własnie jest.
Na bliskim wschodzie w każdy weekend mają masakry na bazarach - ale to się nie liczy, bo tam są przyzwyczajeni to takiego stanu rzeczy i nikt flagi iraku nie będzie przecież wstawiał na swój profil.
Mówię o najbliższych latach, bo jak wiadomo ciężko jest przewidzieć co stanie się za 50 lat i jaki odsetek będzie stanowić ludność rasy białej w EU.
Może być też tak, że ktoś wpadnie na pomysł unicestwienia większej liczby osób, >100, przykładowo zatrucie wody - to jednak nie będzie miało miejsca, ze względu na dwa czynniki:
- niski poziom inteligencji osób dokonujących zamachu (1500 lat w związkach kazirodczych zrobiło swoje)
- każdy szanujący się terrorysta samobójca wie, że dokonując zamachu ma być:
a) krwawo
b) głośno
c) brutalnie
d) musi przy tym zginąć
e) posiadać przy sobie paszport
Tak więc spokojnych, zdrowych i wesołych świąt życzę wszystkim forumowiczom.