U siebie mam 32.0.1, więc nie jestem w stanie sprawdzić, czy w 32 jest dokładnie taki wiersz, ale w mojej wersji było 4 wiersze browser.safebrowsing.* kierujące do
https://safebrowsing.google.com/safebrowsing/* i parę innych z wartością klucza "google", więc przed wrzuceniem artykułu sprawdziłem, że coś jest na rzeczy i podobnie jak @85r wyjebałem wszystkie wpisy i póki co działa dobrze.
Np. pod wpisem browser.safebrowsing.malware.reportURL jest ustawiona wartość:
https://safebrowsing.google.com/safebrow.....e=[domena]
np.
https://safebrowsing.google.com/safebrow.....awda2.info
Google safebrowsinfg to nic innego jak informacja o tym, czy strona zawiera jakieś wirusy, albo czy jest "phishingowa":
http://pl.wikipedia.org/wiki/Phishing
Sprawdziłem jak to działało u mnie za pomocą wireshark:
https://www.wireshark.org/about.html
jak się zachowuje sieć podczas przeglądania internetu i faktycznie kiedy odwiedzałem nową stronę, której wcześniej nie oglądałem, to firefox wysyłał zapytanie do googla "czy ta strona jest bezpieczna", chociaż nie zawsze to robił (nie wiem od czego to zależało).
Po wypierdoleniu wszytskich rekordów z googlem przestał się pytać.