Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy "do ludności", "do żołnierzy"
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić "historyczną racją",
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę - bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab - kwiatami
Obrzucać zacznie "żołnierzyków". -
- O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
"Bujać - to my, panowie szlachta!"
"Jest w naszym interesie, aby ta wojna trwała jak najdłużej, bo angażuje ona zarówno rosyjski imperializm, jak i ukraiński nacjonalizm o ponad tysiąc kilometrów od naszej granicy" – pisze w najnowszym "Do Rzeczy" Rafał A. Ziemkiewicz. Zdaniem publicysty, konflikt na Ukrainie nie będzie trwał wiecznie i niewykluczone, że kiedyś Polska będzie zmuszona współpracować z Rosją przeciwko swoim najbliższym sąsiadom.
ako uzasadnienie swoich tez, Ziemkiewicz przypomina trudne relacje Polski i Litwy. "Zapatrzonych w Ukrainę i podnieconych walką, którą prowadzi ona dziś o wolność całej Europy (jak to z właściwą sobie emfazą ujął Adam Michnik), namawiam serdecznie, by zwrócone na Wschód głowy unieśli nieco i przyjrzeli się Litwie. A następnie, na ile potrafią, pomyśleli, co poszło z nią nie tak i skąd biorą swoją niezłomną wiarę, że w przypadku Ukrainy się nie powtórzy?" – pyta dziennikarz w obszernym artykule.
Podkreśla następnie, że w imię "jednostronnej antyrosyjskiej solidarności Polska zupełnie odpuściła sobie starania o przestrzeganie w przypadku mieszkających na Litwie Polaków (…) standardów praw mniejszości etnicznych gwarantowanych przez Unię Europejską". Tymczasem, według publicysty "polska mniejszość na Litwie jest jawnie szykanowana, a w polityce zagranicznej Litwy trudno dostrzec jakikolwiek przejaw wdzięczności za wieloletnie polskie nadskakiwanie".
"Powie ktoś: Ukraina to nie Litwa! Zgodzę się z tym. Przy Ukrainie Litwa to, z całym szacunkiem, pikuś" – czytamy na łamach "Do Rzeczy". "Mechanizmy, które ukształtowały politykę litewską, działają także na Ukrainie. I są wśród nich także te same mechanizmy, które napędzają nienawiść do Polski" – tłumaczy Ziemkiewicz.
REKLAMA
Publicysta dodaje, że nie sposób dziś powiedzieć, jak rozwinie się sytuacja, ale w istocie jedyne, co obecnie wiąże Ukrainę z Polską, to rosyjska agresja. "Ten czynnik przecież kiedyś zniknie.
Nie wiem jak skomentować słowa tego zjeba. Znalazł się analityk i "prognosta".
Nazwanie po imieniu pro-amerykańskiego puczu na Ukranie w wyniku którego Waszyngton zainstalował tam posłuszny mu neobanderowski reżim oligarchy Poroszenki stanowi dla pewnej części drogich czytelników szok kulturowy. Jest to całkowicie sprzeczne z oficjalną wersją podawaną do wierzenia masom i nieznośnie drażni drzemiący antyruski sentyment u wielu. W głowie się nie mieści że to raz dla odmiany Ameryka, a nie akurat Rosja, mogłaby być w roli bad boy, i to nie w dalekim Iraku czy Libii ale tuż za granicą. Pojawiają się więc oskarżenia o pro-rosyjskość, pro-putinizm, nawet posądzenia o agenturalizm na rzecz KGB czy co tam teraz mają.
Jest to niestety typowy poziom dyskursu publicznego w Polsce gdzie zamiast podważać ideę z którą się nie zgadzamy wykazując że jest ona niespójna, nielogiczna czy nieprawdziwa, z braku argumentów zwalcza się jej nosiciela.
Najcenniejszą jednak refleksją jest konstatacja że jednomyślność elit i ich MSM, w dużym stopniu nawet unijnych, na antyrosyjską hecę USA i nałożone na Rosję sankcje oraz tylko pojedyncze głosy dysydenckie z blogosfery, nie jest wcale czymś dobrym. Przeciwnie, jest mocno podejrzana. Przypomina monolityczną jedność prasy i jednomyślność głosowań w sejmie PRL do czego nikt pewnie nie chce wracać. Już samo to powinno być dostatecznym powodem do niepokoju i do krytycznej weryfikacji przyjmowanej na wiarę medialnej propagandy. Każdy totalitaryzm w Europie zaczynał się od podejrzanej jedności opinii. Każdy oparty był na kłamstwie i na wyciszaniu głosów sprzeciwu. Często w ślad za tym szły wojenne tarabany.
George Orwell zauważył kiedyś że dziennikarstwo polega na drukowaniu tego czego inni nie chcą widzieć w druku. Cała reszta jest PR. Na tym etapie jesteśmy. Powiedział też że w czasach totalnego zakłamania mówienie prawdy urasta do rangi heroizmu. Na tym etapie jeszcze nie jesteśmy. Miejmy nadzieję że się na nim prędko nie znajdziemy…
www.dwagrosze.com _________________ "Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 20:29, 01 Wrz '14
Temat postu:
Mirkas nie rozumiem dlaczego piszesz poglądy zjeba.
Akurat to, co przytoczyłeś jest jak na Ziemkiewicza bardzo wyważone.
Osobiście myślę bardzo podobnie oprócz uznawania, że jakakolwiek wojna winna być postrzegana, jako korzyść. Tym bardziej dla takiego kraju jak Polska.
Natomiast ja też nie rozumiem dlaczego tak przeżywamy kontakty z Litwą, które polegają głównie na podkreślaniu atutów panny, która odpowiada jedynie pokazywaniem nam Fucka. Zasady, których mamy wszyscy przestrzegać są jasne i przejrzyste. Jeśli Litwinom się one nie podobają to niech wypierdalają z UE albo się dostosują. Polska już dawno powinna słać do organów UE noty protestacyjne a wręcz obecnie podjąć międzynarodowe kroki prawne a propo zachowań Litwinów wobec polskiej mniejszości. To, co się pojawia w litewskim przekazie to momentami jest już czysta postać dyskryminacji na tle etnicznym.
Z drugiej strony zupełnie nie rozbudowujemy kontaktów z pepikami czy Słowakami, a szczególnie Słowakami, bo do kontaktów z pepikami to potrzebujemy zmiany politycznej sraczki, bo ci takowych nie tolerują, z którymi nie mamy żadnych zatargów, nie musimy sobie pokazywać Fucka a możemy utrzymywać przyjemne obopólnie kontakty.
Niestety pojawiają się tendencje to tegoż samego działania, które uskuteczniane jest w przypadku Litwy, w stosunku do Ukraińców. Nie wiem, jak można tolerować władze miejskie, które oficjalnie {nie prywatnie} podpierdalają sobie na obchodach ze sztandarami zbrodniarzy wojennych i to zbrodniarzy działających w stosunku do polskiej społeczności. Jeśli nie ma czegoś takiego jak podwójne standardy to reakcja może być tylko jedna i jednoznaczna wobec takich sytuacji tym bardziej, że w ten sposób nie wspiera się olbrzymiej grupy Ukraińców, którzy negatywnie odnoszą się do wspierania takiego gówna.
Zgadzam się również, że Polska będzie musiała współpracować z Rosją i nie przeciw komuś, ale kurwa we własnym, żywotnym interesie. Tak samo, jak Polska we własnym żywotnym interesie już dawno powinna rozbudowywać na szeroką skalę kontakty handlowe co najmniej z Turcją a także Chinami, co w praktyce w ogóle nie występuje mimo wielokrotnych, przyjaznych gestów ze strony owych krajów w stosunku do Polski.
Mirkas nie rozumiem dlaczego piszesz poglądy zjeba.
Piszę bo wszystkie media o tym trąbią (np. radiowo trójka, którą kiedyś bardzo ceniłem i dalej cenię ale już tylko za muzykę inną od rmf, zet itd... bo tamtych nie da się słuchać) i w ten sposób "kreują rzeczywistość", sposób w jaki ludzie myślą, są "opiniotwórczy".
ElComendante napisał:
Osobiście myślę bardzo podobnie oprócz uznawania, że jakakolwiek wojna winna być postrzegana, jako korzyść. Tym bardziej dla takiego kraju jak Polska.
Myślisz bardzo podobnie? Uważasz, że "jest w naszym interesie, aby ta wojna trwała jak najdłużej"?
Ja uważam, że ta wojna, podobnie jak każda inna, jest tylko w interesie władców marionetek.
Następny zjeb:
Cytat:
Bronisław Wildstein:
Ukraina walczy dziś za nas, a więc powinniśmy zrobić wszystko, aby jej w tej walce pomóc. Co więcej, mamy wyjątkową okazję, aby definitywnie powstrzymać imperialne aspiracje Moskwy.
Wojna, która toczy się dziś na Ukrainie, to nasza wojna.
Niech jeden pojeb (delikatnie mówiąc) z drugim:
Rafał A. Ziemkiewicz, Bronisław Wildstein i im podobni
jedzie walczyć, wyśle im kasę - a nie pierdoli i miesza ludziom w głowach.
Czy mają jakieś dowody na to, że Rosja realnie zagraża nam teraz militarnie? Wzmacniają tylko oficjalną proamerykańską propagandę. Powtarzają i będą powtarzać te kłamstwa tak długo, aż staną się prafdą.
Dołączył: 24 Maj 2008 Posty: 367
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 22:17, 06 Wrz '14
Temat postu:
Czy Ziemkiewicz nie ma racji tam gdzie dwóch się bije(wrogów) trzeci korzysta(czyli my) szkoda cywilów na Ukrainie ale banderowcy nigdy nie byli naszymi przyjaciółmi czekali tylko abyśmy się potknęli(Polska) przyjaciele to są Węgrzy poczytajcie historię takich powinniśmy wspierać i umacniać z nimi stosunki(sojusz militarny,gospodarczy) Rosja i Ukraina nigdy za nami nie była
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka ocenił, że Stany Zjednoczone mają swój udział w konflikcie na Ukrainie. Opowiedział się również za większą samodzielnością ukraińskich regionów. Mówił o tym w sobotnim wywiadzie dla telewizji Rossija 1.
Należy mieć na uwadze, że stworzono ogromne tornado i prądy powietrzne wciągają w tę trąbę Rosję i nas. W czyim to leży interesie? Nie w interesach Europejczyków. To Wujek Sam zza oceanu nieustannie nas popycha do tej masakry - oświadczył w wywiadzie, udzielonym jeszcze przed podpisaniem w piątek w Mińsku protokołu o wstrzymaniu ognia na Ukrainie.
Według Łukaszenki także na Ukrainie jest wielu polityków, którzy ściśle wypełniają to zamówienie.
Białoruski prezydent uważa, że od wspomnianej trąby powietrznej należy się odsunąć, gdyż Amerykanie nie będą tam walczyć przeciwko nam i Rosji, oni chcą naszymi rękami niszczyć naszych ludzi, bo przecież na Ukrainie żyją nasi ludzie.
Jego zdaniem politycy powinni stanąć na linii podziału i powstrzymać wojnę.
Kuczyński: Rynki przyzwyczaiły się do konfliktu Kuczyński: Rynki przyzwyczaiły się do konfliktu
Co konkurencja myśli o DeGiro? Co konkurencja myśli o DeGiro?
EBC obniża stopy procentowe EBC obniża stopy procentowe
Jeden lub pięć pokoi za 300 tys. zł w Warszawie Jeden lub pięć pokoi za 300 tys. zł w Warszawie
Zakładam firmę i chcę płacić KRUS zamiast ZUS. Jak to zrobić? Zakładam firmę i chcę płacić KRUS zamiast ZUS...
Raport PRNews.pl: Ponad 3 mln osób ma swój bank w komórce Raport PRNews.pl: Ponad 3 mln osób ma swój bank w...
Absurdalny rekord na polskich obligacjach Absurdalny rekord na polskich obligacjach
W jednej trzeciej firm dochodzi do łamania prawa pracy W jednej trzeciej firm dochodzi do łamania prawa pracy...
DeGiro - maklerska rewolucja w Polsce DeGiro - maklerska rewolucja w Polsce
Czy w Polsce zabraknie lekarzy? Czy w Polsce zabraknie lekarzy?
15% i 50% stawka podatku PIT - nowy projekt zmian 15% i 50% stawka podatku PIT - nowy projekt zmian
Tylko do 30 września czas na udzielenie zaległych urlopów za 2013 rok Tylko do 30 września czas na udzielenie zaległych...
0
inShare
1
Skomentuj
Łukaszenko obwinia Amerykanów
2014-09-06 12:44 A A+ A+
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka ocenił, że Stany Zjednoczone mają swój udział w konflikcie na Ukrainie. Opowiedział się również za większą samodzielnością ukraińskich regionów. Mówił o tym w sobotnim wywiadzie dla telewizji Rossija 1.
Należy mieć na uwadze, że stworzono ogromne tornado i prądy powietrzne wciągają w tę trąbę Rosję i nas. W czyim to leży interesie? Nie w interesach Europejczyków. To Wujek Sam zza oceanu nieustannie nas popycha do tej masakry - oświadczył w wywiadzie, udzielonym jeszcze przed podpisaniem w piątek w Mińsku protokołu o wstrzymaniu ognia na Ukrainie.
Według Łukaszenki także na Ukrainie jest wielu polityków, którzy ściśle wypełniają to zamówienie.
Białoruski prezydent uważa, że od wspomnianej trąby powietrznej należy się odsunąć, gdyż Amerykanie nie będą tam walczyć przeciwko nam i Rosji, oni chcą naszymi rękami niszczyć naszych ludzi, bo przecież na Ukrainie żyją nasi ludzie.
Jego zdaniem politycy powinni stanąć na linii podziału i powstrzymać wojnę.
Łukaszenka zwrócił uwagę, że strona amerykańska nie wzięła udziału w mińskim spotkaniu Ukraina-UE-Unia Celna (Rosja, Białoruś, Kazachstan) 26 sierpnia, ale być może nie musiała, bo jej interesów pilnują w Europie odpowiedni ludzie, w tym (szefowa unijnej dyplomacji) Catherine Ashton.
Widzicie, że obecnie choćby nie wiem jak Europa kręciła i wykręcała się, to (kanclerz Niemiec Angela) Merkel, (prezydent Francji Francois) Hollande i inni są zmuszeni podążać kursem polityki USA - oznajmił.
Białoruski prezydent podkreślił też, że regiony Ukrainy powinny uzyskać znaczną samodzielność, co należy zapisać w konstytucji.
A jak to nazwać: decentralizacja, federalizacja albo czyjaś autonomia - to już kwestia wtórna. Ale to należy omówić później, nie przy wtórze kanonad, armat i odrzutowców - oświadczył.
Łukaszenka opowiadał się wcześniej przeciwko federalizacji Ukrainy. W kwietniu mówił, że jest przeciwny takiemu rozwiązaniu, bo oznaczałoby ono "jutrzejszy pełny rozpad Ukrainy".
Przedstawiciele Ukrainy oraz samozwańczych republik z Doniecka i Ługańska podpisali w piątek na spotkaniu grupy kontaktowej Ukraina-Rosja-OBWE w Mińsku protokół o zawieszeniu broni w Donbasie od godz. 18 (17 czasu polskiego). Ukraiński prezydent Petro Poroszenko nakazał wstrzymanie ognia we wschodnich obwodach kraju. Separatyści z kolei zastrzegli, że podpisanie protokołu o wstrzymaniu ognia nie oznacza, iż rezygnują z dążeń do odłączenia się od Ukrainy.
Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
_________________ "Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
NATO zaczyna sie odradzac w pierwotnej postaci. Zaczynaja nim kierowac Amerykanie i Brytyjczycy. Najwazniejsza sprawa jest przejecie Rosji. Zasoby Rosji beda dla W. Brytanii czy tylko dla Niemiec ? Jezeli NATO przeprowadzi jakas operacje na ciele Rosji, to Rosja moze stac sie wlasnoscia Brytyjczykow z USA i z W. Brytanii. W innym przypadku zajma Rosje do reszty Niemcy, tak jak zrobily to z Polską. Gospodarczo Rosja juz jest zajeta przez Niemcow [posrednio nawet tych w Polsce]. Walka o Rosje trwa. Rosja sie nie obroni, bo to jest niemozliwe. Putinowi jest obojetne, kto Rosje zdobedzie ! Putin wie, ze dzisiaj zycie jest bardzo kruche, zgodzi sie wiec byc wasalem kazdego.
Kto bedzie handlowal zasobami Rosji, dowiemy sie wkrotce !? Tak naprawde zaczyna sie walka swiatowych Angoli z Niemcami.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Gazeta Polska Codziennie”, Rosjanie prowadzą wycinkę drzew w obwodzie kaliningradzkim, m.in. na wysokości Gołdapi. Sprawą zainteresowały się polskie służby specjalne, gdyż takie działania ułatwiają rosyjskim wojskom dostęp do granicy z Polską.
Funkcjonariusze Agencji Wywiadu rozpytują przy granicy z obwodem kaliningradzkim, m.in. w nadleśnictwach, o drzewa, jakie po rosyjskiej stronie granicy wycinają Rosjanie - wynika z naszych informacji. Prostopadle do granicy mają powstawać szerokie korytarze leśne, których wcześniej nie było. Co to może oznaczać?
- Trudno to skomentować, bo za mało mamy informacji. Sama wycinka drzew jest wstępem do czegoś. Do czego – nie wiemy. Można wnioskować wszystko: to może być początek budowy drogi dojazdowej ułatwiającej przerzut wojsk w kierunku granicy polskiej, a może to tylko linia wysokiego napięcia. Dlatego trudno powiedzieć, czy może być to groźne, czy zupełnie neutralne. Niewątpliwie Polska powinna się tym interesować, jednak komentarze dramatyzujące są przedwczesne - komentuje w rozmowie z portalem niezalezna.pl dr Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog, specjalista w zakresie tematyki międzynarodowej.
Według naszych informacji wycinki drzew szczególnie intensywnie prowadzone są na wysokości Gołdapi.
...ale se mysle - a zdarza mi sie raczej rzadko - zeby zmartwic tych co maja 16 lat i nadzieje - ze wojny nie bedzie
_________________ Brak ideologii jest najlepszą ideologią.
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 1994
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 08:18, 10 Wrz '14
Temat postu:
I jeszcze jedno tak tytułem uzupełnienia do tego wątku. Po pierwsze Rosja szybciej zdestabilizuje Polskę od wewnątrz niż najedzie siłowo. Po drugie agentura wpływu po 89 jest zdecydowanie na korzyść Rosji aniżeli na rzecz starającego się dominować zachodu. Oczywiście można tu rozkminiać jak bardzo Rosja utrzymała postkomunistyczne wpływy w Polsce, ale siłą rzeczy jeśli siedzieli tu od 1945 to chyba mówi samo przez siebie. Zachód za bardzo się panoszy pod nosem Rosji a to niewątpliwie wkurwia śpiącego misia i wcale mu się nie dziwię.
Inwazji w stylu klasycznym raczej nie przeprowadzą ot tak, co nie oznacza, że nie mogą wyrąbać sobie drogi w razie w...
Szykują się do wojny, wojna informacyjna trwa.
Co im szkodzi wyrąbać las, drewno się przyda, idzie zima... Korytarze przydadzą się albo nie, ale lepiej mieć - podobnie jak broń i wojsko. Dodatkowo działanie takie odniesie skutek zastraszenia, ale i polepszenia możliwości strategicznych. Jak pokazuje przykład Ukrainy, Iraku, Afganistanu itd... wojna klasycznaa nie odeszła do lamusa.
Do wybuchu wielkiej wojny potrzebna im będzie odpowiednio duża prowokacja. Ostatnimi lata "w modzie" są samoloty. Ponoć kilka zaginęło. Mówi się o wykorzystaniu samolotu pasażerskiego przerobionego na broń, na co pozwalają jego duże wymiary i nośność. Chodzą plotki o ataku nuklearnym którego mają dokonać za ich pomocą. Byłoby to wystarczająco dużą prowokacją i "na czasie"...
Ta sama niezalezna.pl podaje też:
Cytat:
Zdaniem amerykańskiego dziennikarza George’a F. Willa Rosja chce zaatakować Litwę, Łotwę i Estonię. Wtóruje mu Jeffrey Tayler, reporter, pisarz i znawca Rosji. – Moskwa zaatakuje nuklearnie kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Pierwsza ucierpi Warszawa – ogłasza.
- Putin na fali sukcesu na Ukrainie będzie podnosił kwestię zaniepokojenia wśród mniejszości rosyjskojęzycznej na Łotwie, Litwie i Estonii. Następnie zaatakuje jedno z państw członkowskich NATO – uważa George F. Will. J
Po pierwsze Rosja szybciej zdestabilizuje Polskę od wewnątrz niż najedzie siłowo. Po drugie agentura wpływu po 89 jest zdecydowanie na korzyść Rosji aniżeli na rzecz starającego się dominować zachodu. Oczywiście można tu rozkminiać jak bardzo Rosja utrzymała postkomunistyczne wpływy w Polsce, ale siłą rzeczy jeśli siedzieli tu od 1945 to chyba mówi samo przez siebie. Zachód za bardzo się panoszy pod nosem Rosji a to niewątpliwie wkurwia śpiącego misia i wcale mu się nie dziwię.
Jedno nie wyklucza drugiego, tzn. destabilizacja od środka nie wyklucza wojny, czy innych rozwiązań siłowych. Mogą zastosować taki scenariusz, że ich agenci, a uważam że cała władza w Polsce, wszystkie partie składają się z agentów Wschodu bądź Zachodu - zrobią krecią robotę i sprowokują konflikt lub sami zaatakują w ramach tzw. uderzenia wyprzedzającego, o którym to już trąbi ta zdradziecka obca agentura (np. ustami Pawła Kowala, czy Rafała A. Ziemkiewicza i Bronisława Wildsteina - patrz moje poprzednie posty w tym wątku).
Po chuj tam w nieswoje sprawy wpierdalać się chcą - tacy mocni się czują? Nie, oni pierwsi spierdolą jak zrobi się gorąco albo zaszyją w bezpiecznych schronach.
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 1994
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 09:01, 10 Wrz '14
Temat postu:
Ta sama niezależna oparta na opowieściach... amerykańskich dziennikarzy. Jeśli już szukać w miarę obiektywnego podejścia to na pewno nie u nich. Tak na zupełnym marginesie to nie słyszałem, żeby Rosja dokonywała ataków terrorystycznych typu false flag, z tego co mi wiadomo to słyną z tego amerykanie.
Chyba, że nie chcący i na sobie tak jak było z Kurskiem
Jak było z Kurskiem, tego na pewno nie wiemy. Możemy jedynie wierzyć którejś z wersji. Są też wersje mówiące, że to sprawka Amerykanów:
Cytat:
Brytyjski ekspert wojskowy potwierdził wersję, że rosyjską, atomową łódź podwodną „Kursk” storpedowały w sierpniu 2000 roku amerykańskie siły morskie.
Cytat:
„Według wszelkiego prawdopodobieństwa, „Kursk” był zatopiony przez amerykańską torpedę MK-48”- powiedział Stradling, były członek kolegium Brytyjskiego Ministerstwa Obrony.
Strategic submarine "Kursk" that sank in 2000 was sunk by the Americans. This theory discussed in Russia and abroad was once again raised by the Polish Wprost, referring to the information allegedly received from the Russian General Staff officer, "Lt. Col. Andrei." According to the authors, the restraint of the Russians made it possible to avoid a full-scale nuclear war.
Co do ataków terrorystycznych, może nie do końca typu false flag, to nie można nie wspomnieć szturmu wojsk rosyjskich na szkołę w Biesłanie (próby odbicia z rąk terrorystów). "W jego wyniku zginęły 334 osoby, a ok. 700 zostało rannych, z czego 450 osób trafiło do szpitali. Zginęło też 32 napastników." (Wikip.)
[quote="Mirkas"]
Ta sama niezalezna.pl podaje też:
Cytat:
Zdaniem amerykańskiego dziennikarza George’a F. Willa Rosja chce zaatakować Litwę, Łotwę i Estonię. Wtóruje mu Jeffrey Tayler, reporter, pisarz i znawca Rosji. – Moskwa zaatakuje nuklearnie kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Pierwsza ucierpi Warszawa – ogłasza.
Nuklearnie to nie zaatakuje, po prostu dla tego że Rosja szanuje swoich sojuszników a zauważcie jak jest blisko z Warszawy na Białooruś, dla środowiska, rolnictwa dla Białorusi byłaby to katastrofa, zresztą środowisko naturalne jest powiązane Warszawa, Wisła, Bałtyk, nad Bałtykiem jest też i obód kalinigradzki, więc uważam że broń nuklearna nie będzie tu używana, co innego precyzyjne ostrzały z nowoczesnych rakiet likwidujące wszystkie obiekty militarne strategiczne, mówił o tym Żyrynowski - to jest oczywiście jest możliwe przy pewnej eskalacji konfliktu i agresji państw NATO przeciw Rosji.[/DMotion]
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=a6EnyQ0Dy50
To wycinka pod linie energetyczna 400KV linia jest budowana od Ostrołęki termin zakonczenia budowy 2020, wiem bo akurat pracuje przy budowie tej linii
Nie wiem na ile wiarygodny, ale kto tam wie.
IMHO istnieją przynajmniej dwie ścieżki dalszego rozwoju.
Jeśli Putin jest częścią tej siły, stojącej za wieloma kwestiami dziejącymi się na świecie to taki "atak nuklearny" może stanowić niezłą "karmę" dla makrobów (termin roboczy, mający oznaczać istoty "wyższe" od nas; tak jak my widzimy u siebie świat mikrobów, tak dla tych istot my jesteśmy takimi mikrobami), z którymi kabaliści "podpisali umowę". Krew i wszelkie konflikty to po prostu forma płacenia ceny wyznaczonej przez te istoty. Ofiara musi być tylko odpowiednio "oznakowana" a mundury pełne różnych "ładnych" symboli świetnie spełniają tę rolę. Ubrania sprzedawane na potęgę z odpowiednio zaszytymi grafikami czy z metkami firm o odpowiednich logach też zadziałają. Jeśli Putin jest częścią tego czegoś.
Mimo wszystko myślę, że nie jest. Może miał być, może był, ale myślę, że nie jest i dlatego tak się bawi w kotka i myszkę z zachodem. Może zdaje sobie sprawę, że taki działania tak naprawdę do niczego nie doprowadzą, bo jeśli faktycznie ta klika kabalistyczna próbuje realizować swoje zamiary to robią to w jednym konkretnym celu - chcą się stąd wydostać (stąd czyli z planety objętej kwarantanną).
Opieram te domysły na wiedzy okultystycznej, która to ostatnio zgłębiam. Mam nadzieję jednak, że w tym wszystkim jest więcej ściemy niż prawdy, ale cholera... Kto wie?
_________________ http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Nie ma takiej możliwości by nie był częścią tego czegoś. Po prostu Rosja jest zbyt wielka, zbyt ważna na świecie, by władcy marionetek odpuścili ją sobie. Rządzą tam oligarchowie, którzy są częścią tego czegoś i którzy są przez to finansowani i finansują to, kontrolują, zarządzają.
Nie rządziłby tyle kadencji, w ogóle by nie istniał, gdyby nie należał do tego układu. To oczywiste. Odgrywa swoją rolę, podobnie jak inni przywódcy państw.
Częścią tego może nie być np. taki Orban, czy jakiś inny przywódca niewielkiego państewka, chociaż i w tym przypadku trudno kogoś takiego znaleźć.
Nie wiem czy istnieje faktyczna opozycja dla zarządców - rządzących światem. Iran? Może, ale jest za mały, za słaby... Mogli by sobie pozwolić teoretycznie na zostawienie go "poza", chociaż nie jest wolny od systemu i chorej religii.
Także faktycznej, prawdziwej, prawdziwie wolnej i niezależnej opozycji nie ma. Są tylko ludzie mniej lub bardziej świadomi co się dzieje, ale niezorganizowani i szanse by się zorganizowali i zagrozili im są niewielkie.
Kiedy będzie wojna? Cały czas jest.
A kiedy będzie kolejna wielka wojna światowa? Kiedy "oni" tak zdecydują, a oni trzymają się ściśle określonego planu, którego można się jedynie domyślać. Niby umieszczają wskazówki i poszlaki, ale czytelne są zwykle po fakcie, jak już wiemy co się wydarzyło.
Nie ma takiej możliwości by nie był częścią tego czegoś. Po prostu Rosja jest zbyt wielka, zbyt ważna na świecie, by władcy marionetek odpuścili ją sobie. Rządzą tam oligarchowie, którzy są częścią tego czegoś i którzy są przez to finansowani i finansują to, kontrolują, zarządzają.
Nie rządziłby tyle kadencji, w ogóle by nie istniał, gdyby nie należał do tego układu. To oczywiste. Odgrywa swoją rolę, podobnie jak inni przywódcy państw.
Pozwolę sobie na wskazanie pewnych "ale".
Putin miał być marionetką, ale w pewnej chwili wyrwał się spod kontroli, dlatego pośród oligarchów zapanował paniczny exodus. Uciekali przed Putinem, który ich i tak znalazł, dopadł a później sobie z nimi pogadał. Zdobył informacje dla niego ważne i zostawił w spokoju. Obecna oligarcha może być efektem jego własnych działań, może składać się z tych co chcą się "wypisać" ale do tej pory nie mieli okazji. tutaj naturalnie gdybam, ale wiele wskazuje na to, że tak właśnie może być. To prawda, Rosja jest za duża aby sobie mogli ja odpuścić, ale gdyby obecna sytuacja była odwrotna - tzn. USA byłyby na miejscu Rosji, a Rosja na miejscu USA i Rosja odpaliłaby tak niedbały program "fałszywej flagi" jakim było zestrzelenie MH17, a USA miałaby te wszystkie dowody, jakie w tej chwili ma Rosja, to już dawno była by wojna. Putin się jednak powstrzymuje bo wie, że ta wojna zaszkodzi bardziej niż pomoże. Może gdyby miałaby być ona na terenach USA to już by szalał, ale tak woli działać chłodno.
Druga rzecz - kabalistyczna frakcja chce aby przeciętny człowiek, wiedzący o ich istnieniu, myślał, że mają taką władzę jaką im przypisujesz. Słuchaj, gdyby Putin był częścią to wojna nuklearna już by szalała. Niewykluczone, że jest jakaś frakcja przy Putinie namawiająca go do tego, ale IMHO zbyt cwany lis aby słuchać takich podszeptów.
Czy jest szansa, że się mylę? Oczywiście, to tylko spekulacje bazujące na informacjach jakie mam i obserwacji wydarzeń. Możliwe, że Putin jest częścią tego planu, ale bazując na tym co widzę i wiem nie mam takiej pewności, że "na pewno jest". Po protu nie mam. Dopuszczam możliwość, ale skoro dopuszczam możliwość jednego wariantu to dopuszczam też możliwość drugiego. Ale nie mam pewności mogącej pozwolić mi na wykluczenie któregokolwiek.
Putin miał być marionetką, ale w pewnej chwili wyrwał się spod kontroli, dlatego pośród oligarchów zapanował paniczny exodus.
"Ze służb się nigdy nie wychodzi."
Od wielkiej polityki nie da się uwolnić, dlatego byli prezydenci, premierzy... mają zapewnioną ochronę do końca dni swoich.
Spod tej kontroli nie da się wyrwać, nie jeśli chce się pozostać wśród żywych, nie jeśli chce się by twoja rodzina pozostała żywa. Jeśli jesteś zbędny seryjny samobójca może cię najwyżej dopaść. Takie jest nie pisane prawo. Tak jest w różnych służbach specjalnych, agencjach wywiadu i kontrwywiadu, tak jest w mafii i tajnych bractwach, i tak jest w wielkiej polityce. Czystki i walki wewnętrzne zawsze były i będą, gdyż są nieodłącznym elementem władzy w tym chorym systemie.
de99ial napisał:
To prawda, Rosja jest za duża aby sobie mogli ja odpuścić, ale gdyby obecna sytuacja była odwrotna - tzn. USA byłyby na miejscu Rosji, a Rosja na miejscu USA i Rosja odpaliłaby tak niedbały program "fałszywej flagi" jakim było zestrzelenie MH17, a USA miałaby te wszystkie dowody, jakie w tej chwili ma Rosja, to już dawno była by wojna.
Tego nie wiemy, można sobie gdybać. Nie wiemy jaką rolę przewidzieli dla Rosji, jaką dla Chin, dla pozostałych krajów, dla krajów arabskich... Z kim tak na prawdę chcą skonfrontować Zachód? A może, jak twierdzi Brzeziński chcą skonfrontować Chiny z Rosją by osłabić obie strony - jaką rolę w tym wariancie miałyby odgrywać kraje arabskie? Odciąć Chiny od surowców z Iranu, Afryki i zwrócić ("napuścić) na Rosję, a dokładnie Syberię? Kłamliwe media głównego nurtu od dawna o tym piszą, że wcześniej czy później Chiny zajmą Syberię, tak jakby chciały w ludzkich umysłach wytworzyć takie przekonanie, by potem zaakceptowały to jako "fakty nieuniknione". Mamy teraz mega-złą Rosję i nie lepsze nie szanujące praw człowieka Chiny. Czegóż po takich złych mocarstwach można się spodziewać? Po takich "imperiach zła"?
Dobrze że super dobry USrael (NATO) jest po naszej stronie.
de99ial napisał:
kabalistyczna frakcja chce aby przeciętny człowiek, wiedzący o ich istnieniu, myślał, że mają taką władzę jaką im przypisujesz. Słuchaj, gdyby Putin był częścią to wojna nuklearna już by szalała.
Niestety ale mają właśnie taką władzę. Kontrolując pieniądz, rządy, media itd... ustalają co jest "prawdą", a nawet zmieniają znaczenie słów - przykład "ground zero" opisane w wątku Zamach na World Trade Center-największe kłamstwo XXI wieku.
Widocznie w ich planach nie było (jak do tej pory przynajmniej) wojny nuklearnej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
