W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Rosja szykuje się do wojny z Ukrainą i Polską?   
Podobne tematy
Nadesłane przez Foundation to Battle Injustice18
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
34 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 289786
Strona:  «   1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 191, 192, 193   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:24, 27 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Krzyzak napisał:
Niedawno pisali, że ISIS sprzedaje po $25 za baryłkę Smile - i też im się opłaca.


I to jest główny powód nalotów na rafinerie ISIS i ich pozycje, też w Syrii. ISIS niszczy monopol, podkopuje porządek w Arabii Saudyjskiej, Katarze... no i naturalnie w USA.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Krzyzak




Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 487
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:21, 03 Paź '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Za WP:
http://www.biztok.pl/gospodarka/Rosja-grozi-zakreceniem-Polsce-gazu_a17953
Cytat:
Rosja grozi zakręceniem Polsce kurka za "nielegalny" przesył gazu na Ukrainę


Cytat:
Prominentny rosyjski polityk ujawnił, że Duma pracuje nad ustawą zakazującą eksportu gazu do krajów, które "wirtualnie" re-eksportują gaz do krajów-dłużników. W praktyce oznacza to groźbę zakręcenia kurka Polsce za pomoc przyduszonej przez Kreml Ukrainie.

Władimir Guteniew, wiceszef komisji przemysłu rosyjskiego parlamentu, zwrócił się do Gazpromu o odniesienie się do raportów mówiących o praktykowanych przez niektóre kraje Unii Europejskiej regularnych dostawach gazu na Ukrainę

Przy okazji ujawnił, że Duma pracuje nad ustawowym zakazem eksportu gazu do krajów, które zalegają z opłatami za gaz, ale także do tych państw, które dostarczają im gaz w ramach tzw. wirtualnego rewersu gazowego.

Cytowany przez agencję ITAR-TASS wiceprezes Gazpromu Aleksander Miedwiediew odpowiedział Guteniewowi, że Polska, Węgry i Słowacja przebudowały swoją sieć gazociągów w taki sposób, by wysyłać gaz na Ukrainę. Przedstawiciel rosyjskiego monopolisty potwierdził jego opinię, że takie działanie jest nielegalne.

Są podstawy, by sądzić, że rosyjski gaz, który jest przeznaczony nie dla ukraińskich, lecz dla europejskich konsumentów, jest regularnie dostarczany Ukrainie w ramach tzw. wirtualnego rewersu. Legalność takiego rozwiązania jest wątpliwa – powiedział Miedwiediew.

Wiceszef Gazpromu wymienił kraje, które od dłuższego czasu prowadzą tę – nielegalną jego zdaniem – politykę: Polskę, Węgry i Słowację. Jak stwierdził, te wszystkie trzy przebudowały swoją sieć gazociągów w taki sposób, by wysyłać gaz na Ukrainę.

Miedwiediew ocenił, że w ten sposób na Ukrainę z tych trzech krajów trafiło w latach 2012-2014 3,8 mld m3 gazu, a tylko w tym roku 1,7 mld m3. Prace rosyjskiej Dumy nad prawem pozwalającym na odcięcie gazu Polsce pokazują dobitnie, że Rosjanie są wściekli na Polskę i naszych sąsiadów za rewersy na gazociągach i nie zamierzają odpuścić tej sprawy.

Pełne wykorzystanie Gazpromu jako narzędzia politycznego Kremla ma swoje odbicie w eksporcie rosyjskiego gazu. Jak informuje "Gazeta Wyborcza" powołując się na informacje agencji informacyjnej Prime, sprzedaż gazu za granicę przez rosyjski koncern zmniejszyła się we wrześniu o 35 proc. w stosunku do tego samego okresu zeszłego roku. Gazprom wysłał we wrześniu za granicę 11,57 mld m3 gazu.

Radykalne zmniejszenie eksportu oznacza ogromne straty finansowe tej państwowej spółki, ale jak widać, cele polityczne Kremla przeważają obecnie nad względami biznesowymi.

Spadek rosyjskiego eksportu jest większy, niże jeszcze w środę informowały rosyjskie media na podstawie raportu firmy analitycznej UralSib Capital, która mówiła o redukcji o 24 proc.

Największy spadek eksportu nastąpił w przypadku krajów byłego Związku Sowieckiego, które otrzymały we wrześniu 1,83 mld m3 gazu, podczas gdy we wrześniu 2013 r. było to aż 5,6 mld m3 gazu. To głównie efekt przykręcania kurka gazowego Ukrainie, które rozpoczęło się już w czerwcu. Oficjalnym powodem jest dług ukraińskiego Naftogazu wobec Gazpromu, a także brak porozumienia Kijowa i Moskwy w sprawie cen błękitnego paliwa.

Zmniejszenie dostaw nastąpiło także w kierunku krajów Europy Zachodniej, które we wrześniu dostały 8,69 mld m3 gazu, a jeszcze rok temu 11,1 mld m3. Problemy z dostawami gazu wciąż ma Słowacja, a czasowe zmniejszenie transportu tego paliwa odczuły także Czechy, a nawet Austria i Niemcy.

Ograniczenie eksportu gazu we wrześniu wyraźnie odczuła także Polska, która czasowo musiała wstrzymać tzw. rewers gazowy na Ukrainę. Eksperci rynku gazu są przekonani, że zmniejszenie dostaw gazu do Europy ma zablokować alternatywne źródło dostaw tego paliwa dla Kijowa polegające na wysyłaniu nadwyżek gazu z powrotem na Ukrainę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nanook




Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 229
Post zebrał 0.800 mBTC

PostWysłany: 20:26, 06 Paź '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moim zdaniem, trochę robi się gorąco w tym konflikcie. Nie chodzi mi o jakieś tam lokalne potyczki na jakimś zadupiu na wschodzie, ale o globalne ruchy na mapie. Rzecz w tym, że mafia bankowo-korporacyjna poniosła porażkę w zmianie reżimu w Rosji. Usiłowali robić to między innymi rękami organizacji pozarządowych, czy zmasowanej propagandy, ale te działania przyniosły całkowitą porażkę. Putin ma zbyt silne poparcie Rosjan. Następnym krokiem być może właśnie będzie wojna. Jest ona korzystna z punktu widzenia bankowej mafii, bo pozwala poradzić sobie z długami - szczególnie USA, ale też w Europie. Pozwala także nieźle zarobić. Ta wojna z pewnością nie będzie toczyła się na terenach Rosji ani na terenach zachodniej Europy. Będzie toczyła się właśnie w republikach bananowych takich jak Ukraina, Polska czy kraje nadbałtyckie. Demonstracyjne wsparcie ze strony Nato i przygotowywanie się do konfliktu (przydziały, szkolenie rezerw itp) pokazuje, że konflikt jest bardzo realny. I nie będzie to konflikt krótkotrwały, bo długi są duże a chęć zarobku jeszcze większa, jak pokazuje powtarzająca się ciągle historia. Znając metody tych panów za sterami, można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że gdy wojna zagości na naszych terenach, będzie ona długa i niszczycielska, będą masowe mordy i destrukcja infrastruktury (skrupulatnie po wojnie odbudowywana ze środków kredytowych za pomocą zachodnich firm). Zyska świat zachodni, zyskają bankierzy, kosztem oczywiście "bohaterskich narodów". Lepiej być gotowym. Mam nadzieję, że bredzę...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:47, 05 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Koniec konfliktu bliski.
Putin musi zmienić politykę, bo szykuje się bunt w kraju.
Panika na Kremlu: rubel wciąż słabnie. Rosja stoi na skraju bankructwa?
http://niezalezna.pl/61097-panika-na-kre.....bankructwa
Cytat:
Kreml nie potrafi umocnić słabnącego rubla. Pod koniec ubiegłego tygodnia bank centralny rzucił na rynek 3 mld dol., podniósł też stopy procentowe o 1,5 proc., ale rosyjskiej walucie nic to nie pomogło. Rubel będzie słabł tak długo, jak długo będzie spadała cena ropy, a ta – według prognoz analityków – w najbliższych miesiącach zjedzie do 75 dol. za baryłkę - informuje "Gazeta Polska Codziennie".

Jeszcze kilka dolarów więcej za dolara będą musieli zapłacić i republiki zaczną odchodzić.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:56, 05 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Panika na Kremlu: rubel wciąż słabnie. Rosja stoi na skraju bankructwa?
http://niezalezna.pl/61097-panika-na-kre.....bankructwa

ale brednie, ja pierdole.
niezalezna.pl - marka po chuju.
też bym się nie podpisał z imienia i nazwiska, pod takim gniotem Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:27, 07 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bimi napisał:
Cytat:
Panika na Kremlu: rubel wciąż słabnie. Rosja stoi na skraju bankructwa?
http://niezalezna.pl/61097-panika-na-kre.....bankructwa

ale brednie, ja pierdole.
niezalezna.pl - marka po chuju.
też bym się nie podpisał z imienia i nazwiska, pod takim gniotem Smile


No, rzeczywiście brednie, 30 procent wartości w miesiąć, 10 procent w tydzień,
Rodzimy i zagraniczny kapitał spieprza z Rosji.
http://pl.investing.com/currencies/usd-rub
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:53, 07 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Owszem brednie - i to jakie!
Aby to pojąc trzeba jednak najpierw być w stanie zaczaić kontekst.
A posiadani inteligencji umożliwiającej zakreślenia iksów na listach UPR oraz przełączania telewizorów na kanał TVN-XXX - to niestety nie daje ci jeszcze owych niezbędnych umiejętności.

Ale zaufaj mi: Rosja nie stoi na skraju bankructwa, zaś na Kremlu nie ma żadnej paniki.
Ktoś ci bajek naopowiadał, a ty je łykasz jak młody pelikan - i jeszcze rozpowszechnisz..

Pewnie jeszcze tego nie wiesz, ale pragnę cię poinformować, że żyjemy obecnie w czasach tzw. wojen walutowych - dziś praktycznie każdy szanujący się kraj stara się o to aby jego waluta była jak najtańsza, w stosunku do innych walut. Zresztą nie tylko dziś, bo odkąd świat istnieje eksport (czyli sprzedaż) to dochód, zaś import (czyli kupno) to wydatek. Niski kurs waluty zawsze zwiększa eksport, zmniejszając import - czym oddala kraj od bankructwa.
Rosja nie jest wyjątkiem i jej też na pewno zależy na niskim kursie rubla.
Już nawet Szwajcaria powiedziała parę lat temu, bez zbędnych ogródek, że zrobi wszystko aby kurs EUR/CHF nie spadł poniżej 1.20 - słyszałeś w ogóle o tym? No w każdym razie nie spadł... z tym że nie widziałem jakoś nagłówków p.t. "Panika w Genewie, Szwajacaria na skraju bankructwa" Smile

Podsumowując: niski kurs rubla to korzystna opcja dla Rosji, a zwłaszcza przy taniejącej ropie.
Twierdzenie, że taniejąca ropa potęguje budżetowi Rosji problem taniejącego rubla, co doprowadzi ją do bankructwa - to brednie jakich mało, które każdy kumający człowiek wstydził by się rozpowiadać.

Nie będę ci nawet próbował tłumaczyć jak okrutne są to brednie, bo równie dobrze mógłbym ci próbować wytłumaczyć dlaczego JKM chuja wie o współczesnej ekonomii i gospodarce, natomiast jakby go wysłać do tego jego wymarzonego utopijnego systemu, to już pierwszego dnia by go w nim wilki wpierdoliły- i to pomimo tego że ma broń oraz przeznaczył (zgodnie ze swym prawicowym sumieniem) 100% przychodów z podatku na policję oraz wojsko.

W każdym razie ludzie którzy robią z taniejącego rubla propagandę podboju Rosji przez zachód - a najwyraźniej z tym mamy tu do czynienia - ci ludzie co robią ta propagandę, jak dla mnie, są tylko o ciut mniej tępi od tych co ową propagandę łykają.
I to wszystko co mam na ten temat do powiedzenia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Norbi




Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 694
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:24, 07 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bimi napisał:

I to wszystko co mam na ten temat do powiedzenia.

Dodam swoje na temat ratowania rubla ...

Przecież Ruscy pozbywają się dymanego dolara i kupują za niego duuużo swoich rubelków. (I to bez wzbudzania podejrzeń.)
Im mniej wart jest rubel, tym taniej kupują swoje zobowiązania pozbywając się rezerw walutowych.
Piękne!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20416
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 20:34, 07 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przede wszystkim Rosja wymienia dziś swoje rezerwy walutowe na złoto - które oczywiście kupuje za dolary, bo tylko za dolary zachód zgadza się wyprzedawać swoje rezerwy owego metalu. Import złota do Rosji wiąże się ze spadkiem kursu rubla - inaczej się nie da.

Z tym że ilość złota (w odróżnieniu od ilości dolarów) jest skończona - a gdy wschód wykupi już wszystkei szlachetne metale zachodu, wtedy gwarantuję wam że to oni pierwsi upomną się o to aby sprawdzić kto tu właściwie jest bankrutem... I tak się upomną, że z dnia na dzień zgaśnie wam w domu i prąd, i kuchenka gazowa.

Na arenie międzynarodowej dolar, rubel czy juan - to nie są pieniądze, a jedynie obietnice - zobowiązania, których można dotrzymać, ale wcale nie trzeba. Powiem więcej: na dłuższą metę żaden z tych krajów nie ma nawet zamiaru owych obietnic dotrzymać.
I wszystkie te kraje, które handlem owymi obietnicami dziś spekulują, doskonale wiedzą o tym jak to działa; że waluty fiducjarne to nie są prawdziwe pieniądze, a jedynie instrumenty marketingowo-spekulacyjne. One nadają się, owszem, np. do grania w Monopol 2014, z tym że jak przychodzi do prawdziwej wojny (gdzie już liczy się tylko to na utrzymanie jakiej armii kogo stać), wtedy tymi papierami można sobie już co najwyżej podetrzeć dupę - a i to tylko pod warunkiem że nie ma się akurat pod ręką czegoś milszego w dotyku.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:56, 07 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bimi napisał:
Niski kurs waluty zawsze zwiększa eksport, zmniejszając import - czym oddala kraj od bankructwa.


Cytat:
Twierdzenie, że taniejąca ropa potęguje budżetowi Rosji problem taniejącego rubla, co doprowadzi ją do bankructwa - to brednie jakich mało, które każdy kumający człowiek wstydził by się rozpowiadać.

Cieszę się, że mnie pouczyłeś.
Ale jak to się ma do tego, że wszyscy dookoła kupują od rosji tanio ropę, a ona musi płacić więcej za rzeczy, które potrzebuje do siebie sprowadzać?

No i kolejne pytanie nasuwa mi się, że jeśli rosja ma mieć zyski ze spadającej wartości dolara, to w jej zapasach, albo gospodarce powinno być go więcej.
A, tu:
Cytat:
Według oficjalnych danych Banku Rosji od stycznia do września 2014 roku odpływ kapitału z FR wyniósł 85,2 mld dolarów wobec 44,1 mld USD w trzech pierwszych kwartałach 2013 roku.

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Rosja-Ru.....32219.html
Czyli, zysku to oni ze spadającej wartości rubla nie mają, bo ten zysk ucieka za granicę.
Jaka jest tego przyczyna?
Jeśli chodzi o złot to byłby to dobry ruch.
Ale ludzi złotem kreml nie nakarmi. Nawet armia nie będzie dla niego walczyć, jak nie będzie, co za nie kupić.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:05, 07 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jarondo napisał:
Ale jak to się ma do tego, że wszyscy dookoła kupują od rosji tanio ropę, a ona musi płacić więcej za rzeczy, które potrzebuje do siebie sprowadzać?

Sorry, ale jak piszesz "[Rosja] musi płacić więcej za rzeczy, które potrzebuje do siebie sprowadzać" - to jakie właściwie konkretnie rzeczy masz na myśli?

Z tych informacji co do mnie dochodzą, to Rosja robi wręcz wszystko aby zablokować sprowadzanie do siebie czegokolwiek - od naszych jabłek począwszy... tamtejszy rząd ino szuka pretekstu aby zakazać importu coraz to innych rzeczy - nie widzisz tego?

Oczywiście, że przeciętny Rosjanin na tym cierpi, bo ma mniejszy wybór, ale Rosja jako pojedynczy ekonomiczny organizm wyłącznie na tym korzysta. Oczywiście, że polityka władzy jest taka aby wyborcom wciskać kit, że "to wszystko wina sankcji zachodu", a nie jakaś celowa polityka osłabiania rubla przez rząd Rosji...
Nie każdy naród jest tak wyrozumiały jak Szwajcarzy, że rząd im oświadcza "będziemy osłabiać naszą walutę", a ci to mają w dupie... Ruscy mogli by się wkurwić jakby się dowiedzieli, że upadek rubla o 30% to perfidne działania ich własnego rządu Smile

Wracając.
Rosja to dziś największy kraj świata i oni mają dosłownie wszystko na miejscu; począwszy od zasobów (w tym ludzkich) a skończywszy na technologiach. Nie ma powodu by byli zmuszeni "do siebie" cokolwiek sprowadzać.
To własnie zachodowi zależy na tym, aby Rosja coś do siebie sprowadzała.
Ale Rosji jako takiej musi zależeć na tym aby sprowadzać zza granicy jak najmniej - bo im mniej sprowadzą, tym mniej wydadzą, tym więcej zostanie w rodzinie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:11, 07 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jarondo nie słuchaj tych bzdur o sankcjach tych popierdółek mendialnych. Sankcje i to zdecydowanie kurewsko bardziej drastyczne nie ruszyły Iranu to tym bardziej nie ruszą Rosji.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
grzanek




Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 368
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:13, 07 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jarondo napisał:
Rodzimy i zagraniczny kapitał spieprza z Rosji.

"Rodzimość" "rosyjskiego" kapitału jest raczej wątpliwa, natomiast co do kapitału zagranicznego – nie można sobie wyobrazić korzystniejszej sytuacji (zwł. w przypadku ultra-bogatej w zasoby Rosji). Przestawienie państwowej gospodarki na model autarkiczny w przeszłości niejednemu krajowi wyszło na dobre. Za przykład może posłużyć ot choćby III Rzesza (fakt, że tutaj rolę odegrały też obfite subsydia, jakie Hitler otrzymał od kapitału "amerykańskiego") czy II RP (casus wojny celnej z Niemcami) ze swoim COP-em i nowymi rynkami zbytu "odkrytymi" z konieczności, podyktowanej autarkią właśnie – która wymusiła ekonomiczną pomysłowość.

Po cholerę Rosji obcy kapitał? To najbogatszy kraj świata, jedynie źle zarządzany, o czym mówi śp. gen. Pietrow na początku wykładu 1. cyklu prelekcji tiumieńskich:

http://youtu.be/-t0S-jiezAM?t=1m55s

jarondo napisał:
No i kolejne pytanie nasuwa mi się, że jeśli rosja ma mieć zyski ze spadającej wartości dolara, to w jej zapasach, albo gospodarce powinno być go więcej

Widać "wykształcenie" "ekonomiczne". Po co Rosji zdewaluowane zielone papierki, za które może kupić coraz mnie i mniej towarów? Na zdrowy rozum Rosji powinno zależeć na silnym dolarze, tak aby za rezerwy tej makulatury można było importować (w miarę potrzeby oczywiście) jak najwięcej realnych dóbr.

Bimi napisał:
I wszystkie te kraje, które handlem owymi obietnicami dziś spekulują, doskonale wiedzą o tym jak to działa; że waluty fiducjarne to nie są prawdziwe pieniądze, a jedynie instrumenty marketingowo-spekulacyjne

Podobnie jak złoto. Makulatura ma jednak nad złotem tę przewagę, że od biedy można sobie nią przynajmniej podetrzeć tyłek, jak trafnie zauważyłeś. Doprawdy zdumiewa mnie upór, z jakim wasze koszerne umysły ciągle upatrują w żółtym metalu jakiejś szczególnej wartości, po tym jak Szczypior rozprawił się z fałszem fetyszu złota na wszystkie możliwe sposoby.

Niby to pojmujecie:
Cytat:
Ale ludzi złotem kreml nie nakarmi. Nawet armia nie będzie dla niego walczyć, jak nie będzie, co za nie kupić
ale potem znowu swoje: złoto lekiem na całe zło! Paranoja.

Głupotę idei standardu złota obnaża profesjonalnie generał Pietrow tutaj: http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=StxhCutWuDg#t=3591

Energo-rubel na pewno ma więcej sensu niż (zwłaszcza "złoty") narzucony światu sztuczny petrodolar. Standard "elektryczny" to dla hegemonii petro-bugsów śmiertelne zagrożenie, to dlatego właśnie USrAel stara się zniszczyć Rosję wszelkimi możliwymi sposobami: viewtopic.php?t=23388
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:27, 07 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

lekiem na całe zło? Smile

po pierwsze zacznijmy może od tego, że jeśli ja np. miałbym nadać sens takim wyrazom jak "zło", albo "bóg", to w praktyce obie te rzeczy utożsamiał bym z instrumentem pieniądza.
więc nie: złoto nie jest lekiem na całe zło - złoto jest złem. w każdym razie na tyle, na ile bicz jest złem dla konia Smile

niemniej, nasza cywilizacja została zbudowana przy pomocy pieniądza - tego własnie zła - i nie ma powodów aby uważać, że nagle zacznie być budowana przez coś innego (np. empatię albo miłość).
tak więc dalej będzie budowana przez pieniądz.
złoto natomiast jest pieniądzem niezniszczalnym; nie było w historii naszej cywilizacji nikogo kto miałby dużo złota, zarazem będąc uważanym za biednego. nie było i nie będzie.. w każdym razie dopóki nie nadamy innego znaczenia rzeczownikowi "bieda".

współczesne waluty są warte tylko tyle, ile w danym momencie można za nie kupić.
i ja np. jestem pewien, że za 50 lat, za $1000 nie będzie można kupić nawet wizyty w publicznym szalecie- tak samo jak dziś nie można jej kupić za 1000 starych złotych. bo stare złotówki tak samo skończyły jak i skończy ten dolar..

natomiast za gram złota można, zawsze można było, i zawsze będzie można kupić to samo - np. kurwę na jeden numerek, a już z pewnością wizytę w szalecie.
dlatego jak ktoś chce mieć jakieś wymierne środki ze swych obecnych oszczędności za 50 lat, to dziś inwestuje swoje papierowe pieniądze w złoto - proste.
ja to wiem, ruscy to wiedzą, chińczycy to wiedzą, amerykanie i żydzi tez to wiedzą - tylko wy idioci tego nie wiecie.
i nie wiem czy z tego powodu mam się z was śmiać, czy nad wami płakać... Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:31, 08 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

grzanek napisał:

Głupotę idei standardu złota obnaża profesjonalnie generał Pietrow tutaj: http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=StxhCutWuDg#t=3591

No. środek wymiany dóbr, którego nie można drukować jest zły.
Jakimi idiotami są państwa, które inwestują nie, kupując ile się da, a szwajcarzy chcą użyć go w systemie monetarnym.
Logika 5-cio latka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goniec Króla




Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 1301
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:26, 08 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

trochę teorii na początek:

(myślę że ten koleś z radia żelaza ma ogólnie pomieszane we łbie,
ale czasami, tu akurat w kwestii siły waluty oraz eksportu-importu - ma absolutną i całkowitą rację)

tu też warto zajrzeć:
https://www.youtube.com/watch?v=jHcgkBAJxTs
https://www.youtube.com/watch?v=O5Cy0TCY6JU
https://www.youtube.com/watch?v=7S9khoc5hWc
---------------------------------------------------------------------
więc do rzeczy.

bimi:
Cytat:
Rosja to dziś największy kraj świata i oni mają dosłownie wszystko na miejscu; począwszy od zasobów (w tym ludzkich) a skończywszy na technologiach. Nie ma powodu by byli zmuszeni "do siebie" cokolwiek sprowadzać.

pełna zgoda...
tylko powstaje pytanie, po co w takim razie miałaby Rosja cokolwiek eksportować? Sprzedawać realne towary i surowce za makulaturę w postaci dolarów?
tak właśnie działają USA : IMPORTUJĄ ( bo import, a szczególnie import gotowych wyrobów, pomaga gospodarce, zaś eksport gotowych wyrobów - cóż to pozbywanie się Dóbr za tzw. 'papiery wartościowe'. Eksport gotowych towarów - to nic innego jak okradanie obywateli z wypracowanego kapitału przez rządzącą sitwę sprzedawczyków.) USA skupują po całym świecie co tylko się da - za puste obietnice w postaci dolców. po co marnować własną ropę jak można kupić od saudyjczyków za papier? Dolar traci na wartości? Nie ma problemu: dodrukujemy i kupimy sobie co trzeba. a że dolar poleci jeszcze bardziej? No problem. dodrukuje się go dokładnie tyle ile trzeba: żeby kupić od innych narodów: rope, metale, technologie.. Tak działa żydowska ekonomia. I ciemne narody to kupują. znaczy dolarki oczywiście. a sprzedają tzn. eksportują : własną pracę, pot i wytworzone dobra. aby żydom żyło się lepiej.

bimi:
Cytat:
dziś praktycznie każdy szanujący się kraj stara się o to aby jego waluta była jak najtańsza, w stosunku do innych walut. Zresztą nie tylko dziś, bo odkąd świat istnieje eksport (czyli sprzedaż) to dochód, zaś import (czyli kupno) to wydatek. Niski kurs waluty zawsze zwiększa eksport, zmniejszając import - czym oddala kraj od bankructwa.

wot, jesencja żydomyślenia.
to znaczy, żydy doskonale wiedzą, że to bzdury do kwadratu (niekoszerne bajki dla głupich niewolników), i właśnie dlatego dbają starannie o to, by tego rodzaju "nauka" była uprawiana w gojowskich szkołach. Tak ma być, wszak "Kłamstwo jest wyznacznikiem prawdy". Niektórzy, jak widać, łykają te 'mądrości' bez choćby odrobiny refleksji.

faktycznie bowiem - eksport, to sprzedaż, zaś import to kupno. Ale to tylko puste słowa, zamienniki i definicje, które nie obrazują żadnego procesu, ani tym bardziej przepływu bogactwa. z tych słów: import, eksport, kupno, sprzedaż - jeszcze przecież nic nie wynika, dopóki nie zadamy sobie pytania: któż jest bogatszy (?) - Ten, kto kupuje, czy ten, kto sprzedaje? Kto stoi na pozycji 'Zyskującego'? Gdzie płynie realne bogactwo: użyteczność, ciepło, surowce, technologia... Kto dostaje w zamian same tylko obietnice?

A ta konkluzja powyżej - w cytacie - którą pozwoliłem sobie wytłuścić, to już normalnie mistrzostwo świata. Spodziewam się, że kiedy nastąpi wreszcie przepowiadany kolaps dolara, będący efektem bankructwa Stanów (chociaż dlaczego światowy złodziej -USA- miałby zbankrutować, tego doprawdy nie wiem; załóżmy na potrzeby chwili, że wykrwawią się w jakiejś przegranej wojnie) to właśnie ów KOLAPS waluty, w ostatniej chwili, uratuje USA przed ostatecznym bankructwem: taniejący do nieprzytomności dolar pozwoli JUSRAŃCOM radośnie wyeksportować wszystko co im jeszcze zostanie. Za darmo.
(btw. czy wspominałem już że tylko usrańcom, ew. ichnim sojusznikom, wolno bezkarnie drukować? A przecież to takie niszczące dla gospodarki.. Inne państwa powinny trzymać się sztywnej, rygorystycznej polityki walutowej. Pod groźbą interwencji. Ale oczywiście trzeba jeszcze mieć choćby odrobinę oleju w głowie, by rozumieć prostą zależność: że żadne 'starania się' o to aby 'waluta była jak najtańsza' nie przyniosą skutków bez faktycznego dodruku (bądź też realnego, stopniowego niszczenia własnej gospodarki; którą można wtedy dość łatwo wyeksportować za bezcen; eh). 'Starać się' to ty możesz zesrać na rzadko, ale choćbyś się 'sprężał i wytężał' - jeśli wcześniej jabłek z mlekiem nie zjadłeś - nie uda się ta sztuka. polecam jednak orzechy - na musk.)

*Spodziewam się także, ale to już na marginesie, że w podobny sposób, taniejący Bitcoin - zgodnie z ogólną tendencją panującą w kryptoświatku - ochroni posiadaczy tej zacnej "waluty" przed każdym możliwym do wyobrażenia bankructwem - także intelektualnym. Trzymajcie BTC do samego końca - waszego lub Jego. I nie dziękujcie teraz za tą cenną radę - podziękujecie na końcu... Satoshi bliżej nieznanym, jebanym geniuszem był; szkoda tylko że swój genialny wynalazek zapomniał OPATENTOWAĆ.. hahahahhaaaaahhahaahhaha AAAAAaahahahhahaha khaha kha. No kurde, jaka jebana wielka szkoda, co nie? Teraz, na wzór banksterskich [btw. złoto także jest w posiadaniu banksterów - a oni już wam zrobią dobrze - waszymi rękoma - doprowadzając do wprowadzenia SS-tandardów] wojen walutowych równolegle toczą się wojny kryptoscamowe, pożerające (poprzez nawis inflacyjny pojawiających się nieubłaganie, wciąż nowych kryptoscamów) tyle przepięknych, bezcennych marzeń, co nie? Dziwne, że tak mało ludzi obecnie dostrzega jak uroboros pięknie pożera własny ogon, heh.

bimini:
Cytat:
i ja np. jestem pewien, że za 50 lat, za $1000 nie będzie można kupić nawet wizyty w publicznym szalecie.

i właśnie ta pożerająca Cię "pewność" jest doskonałą miarą (i wyznacznikiem) twojego zbłądzenia. Jak już połkniesz własny tyłek, nie omieszkaj się oblizać.
-------------------------------------------------
@jarondo:
Cytat:
No. środek wymiany dóbr, którego nie można drukować jest zły.
Jakimi idiotami są państwa, które inwestują nie, kupując ile się da, a szwajcarzy chcą użyć go w systemie monetarnym.
Logika 5-cio latka.

Swoją Logikę (i poziom) pięciolatka (nie obrażając pięciolatków), to prezentujesz tu raczej, wszem i wobec, TY @jarondo. Nie po raz pierwszy zresztą. Złoto, samo w sobie może być cenne -owszem (dopóki ludzie je za takie uważają, zgoda; ma ono także zastosowania w technologiach itp..) ALE TZW. STANDARD ZŁOTA - O! to już inna bajka! BO TO CHYBA JESZCZE NIE OZNACZA BEZPOŚREDNIEJ WYMIANY: ZŁOTO ZA TOWAR? A może się mylę? CO TO ZNACZY STANDARD ZŁOTA? ZADAŁEŚ SOBIE chociaż to PROSTE PYTANIE? nie sądzę, ty prostymi pytaniami sobie przecież głowy nie zawracasz. Co to znaczy, że np. frank szwajcarski ma mieć 20% pokrycie w złocie? dlaczego nie 30%, I Co tak w ogóle znaczą te "20%"(?) - same w sobie - ale tak konkretnie? Potrafisz odpowiedzieć Jarondo? Nie sądzę... Obstawiam, że przerasta to możliwości twojego pojmowania i interpretacji żydopomysłów. Standard ;ahahahaaa. Taki sam standard jak Twój standard IQ. Z jakiej gałęzi ty się urwałeś? KTO np. USTALA PROPORCJE: że "20%" to ma być np. miliard franków?. Dlaczego nie sto milionów? A może jak już zabraknie tego złota [albo franków] to się zmieni sam standard, he? (no dobrze - zdradzę ci, nie szukaj w googlach - ten twój standard to nic innego jak tylko zapisy w ustawie! )? ....BU!!
i nagle '20 %' będzie oznaczać nie miliard, ale już 100 miliardów franków? Ech... Wy i Wasz SStandard, przez duże, podwójne SS - do logiki 5-cio latka brakuje wam, i to sporo, bo wielu tu, jak widać i słychać, ma mózgi przesiąknięte żydonaukami: a to o jakichś standardach (po chuj standardy? - a nie można by tak po prostu od razu ustalić odgórną granicę podaży [ilości] waluty na rynku? No po chuj standardy - skoro samo słowo 'standard' - znów nic tak naprawdę nie oznacza i może być dość płynnie interpretowane, rozumiane, a w razie potrzeby zapisy decydujące o STANDARDACH STANDARDÓW dowolnie zmieniane, hahahaa. Normalnie beka z was, łekonomy. Do budy!!!!, na naukę myślenia, patafiany, bo jak się czyta te wasze mundruści to normalnie pies się topi, łańcuch szczeka. (Banksterka tak lubi drukować - ale widzi jakie to złe, że normalnie sama chce siebie złotym łańcuchem związać. Wzruszyłem sie.)

(i ciekawe jak poradzą sobie z lichwą? czy wprowadzenie standardu, będzie oznaczać że banki w końcu zaczną udzielać nieoprocentowanych kredytów? a może trzeba będzie starać się o ciągłe powiększanie zapasów złota, aż do pełnych 100%? a potem pewnie dalej - 101%, 110%, 303% itd. No, chyba że 'ktoś mądry' "zmieni" standardy...)

Idźcie może lepiej nieść swoją jewro-ewangelię na portale łekonomiczne: bankier, forsal, money... ale żeby tu? - na elitarnym forum Prawda^2, gdzie myślałem iż sięgamy jednak nieco wyżej?? To doprawdy nieprawdopodobne...
_________________
w_Królestwie_TV
http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
grzanek




Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 368
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:04, 09 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jarondo napisał:
grzanek napisał:

Głupotę idei standardu złota obnaża profesjonalnie generał Pietrow tutaj: http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=StxhCutWuDg#t=3591

No. środek wymiany dóbr, którego nie można drukować jest zły.
Jakimi idiotami są państwa, które inwestują nie, kupując ile się da, a szwajcarzy chcą użyć go w systemie monetarnym.
Logika 5-cio latka.

Były szef Bajkonuru, generał Pietrow, na pięciolatka bynajmniej nie wyglądał. Kolejny raz wałkujemy temat przyczyn, dla których powrót do standardu złota to idiotyzm. Jak się zdaje, możliwości intelektualne naszych debunkerów rzeczywistości ekonomicznej nie dają co prawda podstaw do optymizmu, ale cóż... próbujemy nadal.
https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=C2x_3tqykQU#t=2473

Cytat:
Co to znaczy, że np. frank szwajcarski ma mieć 20% pokrycie w złocie? dlaczego nie 30%, I Co tak w ogóle znaczą te "20%"(?) - same w sobie - ale tak konkretnie? Potrafisz odpowiedzieć Jarondo? Nie sądzę...

Ja również nie przypuszczam. Pozwolę sobie jednak poruszyć problem nieco inny, jakkolwiek pokrewny, silnie skorelowany z podniesioną wyżej kwestią – chodzi mianowicie o kursy wymiany walut (cinkciarze shitcoinami powinni się w tym momencie cokolwiek poruszyć w swoich fotelach). W tymże samym wykładzie (a ma już – przypominam – 10 lat z okładem) generał Pietrow łopatologicznie, cierpliwie, jak przysłowiowy chłop krowie na rowie, tłumaczy ekonomicznym matołom (nawet @jarondo powinien zaskoczyć, w czym rzecz), jak to się dzieje, że taki dolar kosztuje np. ni mniej ni więcej, tylko dokładnie 29 rubli 32 kopiejki, i kto o tym decyduje. Rozchodzi się o mało znany judejski szwindel pt. fixing Rotszylda. Grupka starszych i mądrzejszych luminarzy światowej finansjery zbiera się co roku... zresztą, nie będę wyręczał generała, on to wyłuszczył bezbłędnie:

https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=-jcsjvNriWQ#t=480
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:29, 09 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pastwa (np. Polska) płacą Rosji za gaz i ropę w dolarach, nie w rublach.
Natomiast Rosja płaci swoim obywatelom w rublach - z tego wniosek, że państwo jest bogatsze, bo znacznie taniej wychodzą emerytury, cała strefa budżetowa i wojsko. Jedynie turysta z Rosji będzie mieć na mniej niż rok temu, ale to odbije się na handlu pamiątkami w Zakopanem:)) Bo będzie mniej turystów ze wschodu, a naprawdę w Zakopanym ich było sporo. Większość luksusowych pensjonatów to właśnie Rosjanie. Słaby rubel oznacza problemy tych którzy żyją z turystyki.
Poza tym, większość oszczędności Rosjan nie jest już inwestowane w europie! Po akcji z Cypryjskim bankiem (pamiętacie?) Rosjanie przerzucili się do Indii. Więc UE nawet nie ma jak zamrozić czy skasować ich kont oszczędnościowych bo się wynieśli.
Same sankcje są czysta grą pozorów. Jak informowały media rosyjskie prawie połowa produkcji motoryzacyjnej UE idzie na rynek rosyjski, jeśli nie pójdzie to kto straci? Gdzie UE sprzeda te 50% produkcji? Może USA kupi? A może wyślemy parę set tysięcy ludzi na zasiłki?
Samo rolnictwo w Rosji jest samowystarczalne. Więcej, kiedy jest embargo - państwo dofinansuje swoje rolnictwo by go unowocześnić po latach zastoju (taniej im było kupować). Po zdjęciu sankcji, UE już będzie konkurować z wewnętrznym rynkiem rosyjskim a nawet na światowym rynku pojawić się może kolejny spory gracz. To dlatego w Niemczech chcą olać sankcji i handlować z Rosją bo widzą czym to pachnie. Ale nie jest to proste - wiemy wszyscy, że od zakończenia II wojny tam nadal są amerykańskie bazy wojskowe jak również brytyjskie, więc za dużo Niemcy nie mogą zrobić.
"Majdan" w Moskwie tez jest już bez szans.
Tak więc Europa jest dziś zakładnikiem USA, które w europie ma swoje bazy wojskowe i de facto kontroluje cała UE i może skasować każdy rząd działający wbrew amerykańskiej polityce.
I to wszystko.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:41, 09 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Waluty, złoto, kryptowaluty są złe.
Likwidujemy każdy środek wymiany, według tego co piszecie.
Przechodzimy na barter.
Rolnik daje zboże żeby zapłacić za prąd, robotnik otrzymuje śrubki, za wykonaną pracę,
A lekarz psychiatrii jest coraz bardziej szalony, dzieci, dzieci.
Szuka się środka wymiany o jak najmniejszej ilości defektów.
Socjalizm czy idealizm?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:35, 09 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zło to termin teologiczny, zaś socjalizm to termin polityczny.
Jeśli postrzegasz pieniądz przez pryzmat religii i polityki, to nic dziwnego że nic nie rozumiesz.

Jedyna ewentualnie użyteczne zastosowanie pieniądza to ekonomia, gdzie nie ma miejsca na takie mózgopierne rzeczowniki jak zło albo socjalizm. Funkcją ekonomii jest (w każdym razie powinno być) racjonalne gospodarowanie zasobami jakimi dysponujemy.
Z tym że tu oczywiście dochodzimy do sedna problemu, a mianowicie "co to znaczy racjonalne?" oraz "kim jesteśmy my?".

I tak np. z moich obserwacji wynika, że dla każdego samozwańczego kapitalisty "my" znaczy "ja", zaś "racjonalne" znaczy "dla mnie".
Dla większości samozwańczych socjalistów, "my" to naród w którym żyje, zaś "racjonalne" to "po równo".
Dla mnie z kolei, "my" to wszyscy mieszkańcy Ziemi, zaś "racjonalnie" to tak, aby któregoś dnia nie otłukli mi oni ryja... Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:15, 09 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bimi napisał:
Zło to termin teologiczny, zaś socjalizm to termin polityczny.
Jeśli postrzegasz pieniądz przez pryzmat religii i polityki, to nic dziwnego że nic nie rozumiesz.

Jedyna ewentualnie użyteczne zastosowanie pieniądza to ekonomia, gdzie nie ma miejsca na takie mózgopierne rzeczowniki jak zło albo socjalizm. Funkcją ekonomii jest (w każdym razie powinno być) racjonalne gospodarowanie zasobami jakimi dysponujemy.
Z tym że tu oczywiście dochodzimy do sedna problemu, a mianowicie "co to znaczy racjonalne?" oraz "kim jesteśmy my?".

I tak np. z moich obserwacji wynika, że dla każdego samozwańczego kapitalisty "my" znaczy "ja", zaś "racjonalne" znaczy "dla mnie".
Dla większości samozwańczych socjalistów, "my" to naród w którym żyje, zaś "racjonalne" to "po równo".
Dla mnie z kolei, "my" to wszyscy mieszkańcy Ziemi, zaś "racjonalnie" to tak, aby któregoś dnia nie otłukli mi oni ryja... Smile


IMHO bardzo treściwie wyłuszczone.

Problemem nie jest istniejący środek wymiany, problemem jest mechanizm jego działania. To on odpowiada za chorobę. Pieniądz w dzisiejszym świecie jest hamulcem przepływu energii, organicznikiem - ludzie bardzo często nie robią to, co chcieliby robić, a robią to, co muszą "bo pinondz". Druga sprawa dla ponad 99% populacji pinondz jest jedynym bogiem i religiom jaką wyznajom. To nie jest przypadkiem, że zajmuje takie miejsce.

W skrócie - chory jest mechanizm rządzący powstawaniem i rolą pieniądza jako środka wymiany, nie sam środek wymiany. Ale my jako gatunek jesteśmy dalecy od zrozumienia tego. A poprzez ograniczenie wyobraźni mało kto umie wyobrazić sobie inny wariant. Dlatego - nieświadomie - wybraliśmy drogę lewej ręki, przez ból i cierpienie, przez ogień. Bo zostaniemy nauczeni, jako gatunek, Praw Naturalnych przez samą Naturę, poprzez twarde lekcje, skoro uczyć się nie chcemy.

Aloha!
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goniec Króla




Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 1301
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:41, 09 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

chemicloo napisał:
Cytat:
zobaczycie w zime jak gaz przykręcą, hehe. ale to fakt - zimy na półkuli północnej będą coraz słabsze i łagodniejsze. i nie jest to związane z żadnym globalnym ociepleniem a iedynie z ruchem precesyjnym Ziemi. ale to taka dygresja tylko, chociaż myślę że jeszcze będą usiłowali wkręcać to ocieplenie jakiś czas. bez względu jednak jakie zimy będą w ciągu obecnego tysiąclecia, to w ciągu najbliższych 20-tu lat tzw. szantaż gazowy podziałać podziała. przyjdzie zima ..zobaczycie. kolejna faza eskalacji konfliktu na ukrainie i wstrzymanie dostaw przez terytorium tego Państwa. powiedziałbym że to jest nieuniknione - w tym samym stopniu w jakim nieunikniony jest sam rozpad ukrainy. ale to taka relacja tylko, przydatna może dla tych którzy wierzą w nieunikniony rozpad ukrainy. osobiście bym tego nie przesądzał. w zime zobaczycie..
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/prognoz.....23167.html
a wojna-polsko ruska trwa od dawna.


debbial:
Cytat:
chemicloo napisał:
Cytat:
zobaczycie w zime jak gaz przykręcą, hehe. ale to fakt - zimy na półkuli północnej będą coraz słabsze i łagodniejsze. i nie jest to związane z żadnym globalnym ociepleniem a iedynie z ruchem precesyjnym Ziemi.

To, że konstelacje zodiakalne "kołyszą się" z perspektywy Ziemi nie oznacza, że Ziemia ma jakieś "kołysanie" i zmienia kąt nachylenia względem Słońca. Dodam sam do niedawna tak sądziłem, ale jak się okazało to bzdura.
@Bimi
Zdziwiłbyś się ilu ignorantów tak myślących chodzi po świecie. To normalnie jest smutne zwyczajnie...


Smutny to ty jesteś, biedny IGNORANCIE, lecz najsmutniejsze że nie wiesz jak bardzo... wielka szkoda że ciągle zwracasz uwagę na formę, a nie na treść przekazu.

zajrzyj tu:
http://www.mt.com.pl/pory-roku
Cytat:
Pory roku
Meteorologiczne pory roku
W krajach półkuli północnej przyjmuje się daty początku pór roku:
Wiosna od 1 marca do 31 maja
Lato od 1 czerwca do 31 sierpnia
Jesień od 1 września do 30 listopada
Zima od 1 grudnia do 28 lutego (w roku przestępnym do 29 lutego)

Na południowej półkuli przyjęte są daty:
Wiosna od 1 września do 30 listopada
Lato od 1 grudnia do ostatniego dnia lutego
Jesień od z 1 marca do 31 maja
Zima od1 czerwca do 31 sierpnia


Astronomiczne pory roku wylicza się od punktów przesilenia (lato, zima) i równonocy (wiosna, jesień).
Każda z pór roku odznacza się charakterystycznymi do niej przebiegami temperatur i warunkami pogodowymi wywołanymi przez obrót Ziemi dookoła Słońca, szczególnie wyraźnymi na mniejszych szerokościach geograficznych.
Zmiany klimatu Ziemi wywołują różne czynniki, z których podstawowym jest wzajemny związek Ziemi i Słońca.
Serbski astro i geofizyk Milutin Milanković (1879-1958) studiował zmianę orbity obrotu Ziemi naokoło Słońca i nachylenie osi naszej planety. Przewidział, że okresowo odbywające się zmiany stają się przyczyną długoterminowej zmiany klimatu.

Milanković studiował trzy czynniki:
1. zmianę nachylenia ziemskiej osi;
2. zmiany kształtu orbity obrotu Ziemi naokoło Słońca;
3. zmiany sytuacji nachylenia osi w stosunku do orbity.

Gdyby nie było nachylenia osi, to nie byłoby pór roku, a dzień i noc w ciągu całego roku trwałyby jednakowo długo przez cały rok. Ilość energii słonecznej, osiągającej określony punkt na Ziemi, byłaby stała.
Milanković stwierdził, że nachylenie ziemskiej osi nie jest zawsze jednakowe i równe 23,5°. Od czasu do czasu powstają wahania, a zmiany utrzymują się w przedziale od 22,1° do 24,5°. Powtarza się to co 41 000 lat. Gdy nachylenie jest mniejsze, to latem temperatury są niższe niż przeciętne. Zimą podczas powiększania się nachylenia panują ekstremalne warunki klimatyczne.
Nawet w okresach podwyższonej zimą temperatury, na obszarach biegunowych pozostaje dostatecznie dużo śniegu i lodu. Za to, gdy lato jest zimne, to może się zdarzyć tak, że śnieg z roku na rok będzie tajał wolniej. Rok po roku będzie zostawać więcej śniegu, będzie się nawarstwiał i klimat znacznie się ochłodzi. W porównaniu z wodą i glebą, śnieg odbija więcej energii słonecznej w kosmos, wywołując dodatkowe ochłodzenie.
Ma miejsce mechanizm sprzężenia zwrotnego. Odbicie z czasem rośnie a temperatura bardziej spada. Być może, właśnie tak zaczynały się epoki lodowcowe.
Drugi studiowany przez Milankovića czynnik to kształt orbity obrotu Ziemi naokoło Słońca. Orbita nie ma zdecydowanie okrągłego kształtu. W określonym czasie Ziemia znajduje się bliżej Słońca niż zazwyczaj i wówczas pochłania więcej słonecznej energii. (peryhelium ? punkt najbliższy; aphelium ? punkt najdalszy)
Kształt ziemskiej orbity zamienia się okresowo co 90 000 i 100 000 lat. Czasem staje się bardziej wyciągnięty (eliptyczny) niż współcześnie. Różnica w ilości energii słonecznej, pochłanianej w peryhelium i aphelium jest duża.
Peryhelium teraz wypada w styczniu, a aphelium w lipcu. Taka zmiana tworzy klimat półkuli północnej bardziej łagodnym, przynosząc dodatkowe ciepło zimą. Na południowej półkuli klimat jest surowszy niż byłby, gdyby orbita obrotu Ziemi naokoło Słońca była okrągła.
Jest i inna zależność. Orientacja ziemskiej osi z czasem zamienia się. Podobnie jak w dziecięcej zabawce ? uruchomiony bąk kręci się w wokół własnej osi, jednocześnie kolebiąc się na boki. Główna oś obrotu ma przechylony wierzchołek (rączka bąka) raz w jedną raz w druga stronę. Taki ruch nazywa się precesją. Odbywa się on dla Ziemi w cyklu 22 000 letnim. To wywołuje stopniową zmianę pór roku. 11 000 lat temu półkula północna była nachylona bliżej do Słońca w grudniu, niż w czerwcu. Zima i lato zamieniały się miejscami. Po 11 000 lat wszystko znowu się zmieniło.
Wszystkie trzy czynniki: nachylenie osi, forma orbity i precesja zamieniają klimat planety. Ponieważ każdy z czynników ma inny cykl czasowy, to ich wspólne oddziaływanie jest złożone i skomplikowanie. Czasem wzajemnie wzmacniają swoje efekty oddziaływań, a czasem osłabiają. Na przykład 11 000 lat temu precesja wywołała początek lata na półkuli północnej w grudniu. Efekt zwiększenia poboru promieniowania słonecznego w peryhelium w styczniu i zmniejszenia w afelium w lipcu wzmacnia międzysezonową różnicę na półkuli północnej, zamiast znanego nam teraz złagodzenia klimatu. Daty peryhelium i afelium zmieniają się.


Polecam zwrócić szczególną uwagę na punkt drugi i trzeci.

Ok, przyznaje - wyraziłem się wysoce nieprecyzyjnie - rzecz jasna sam ruch precesyjny nie powoduje faktycznych zmian klimatu, a jedynie okresową rozbieżność między kalendarzowym latem, zimą -a ich astronomicznymi odpowiednikami, tj. jedynie okresowe zmiany położeń ziemskich półkul względem słońca w zadanych, określonych punktach na orbicie okołosłonecznej, i - jak wyliczono - co ok. 11 tyś lat zamieniają się pory roku. Sam klimat się przez to nie zmienia: tylko zima i lato zamieniają miejscami. Dopiero zmiana kształtu orbity, w połączeniu ze zmianami nachylenia osi precesji w stosunku do orbity (pomijam już tak absolutnie nieistotne kwestie jak nutacja) - powodują znaczące efekty. Innymi słowy za rok czy dwa ziemia bedzie "mniej więcej" w tym samym położeniu co teraz. sroga zima rozpocznie się w grudniu. oś precesji ziemskiej będzie nachylona w tym punkcie ekliptyki (a ściślej orbity - ale orbita jest częścią ekliptyki) pod "mniej więcej" tym samym kątem. Ale już za 11 000 lat, w tym punkcie ekliptyki, tj. w listopadzie, oś precesji będzie zwrócona przeciwnie niż teraz - i w listopadzie, na półkuli północnej, za 11~13 000 lat, zacznie się wiosna. Po ki chuj wchodzić w takie szczegóły, skoro liczy się sam efekt: okresowe, ale (w połączeniu z punkatami 2 i 3) wysoce niejednorodne, trudne do skalkulowania zmiany klimatyczne na półkulach: północnej i południowej. Oczywiście - masz rację - samo nachylenie osi ziemskiej - ani nawet jej precesja - to jeszcze nie powoduje ŻADNYCH, ale to absolutnie żadnych zmian klimatycznych, a jedynie zmianę gwiazdy polarnej. Ale nie o to chodzi. Chodzi o to że ludzie do końca nie kumają tych niuansów, zaczną się w pewnym momencie dziwić (lub będzie się próbowało wmówić ludziom, że coś Dziwnego się dzieje: oto zima jest mniej zimna, a lato chłodniejsze - i w Ogóle - SAME ANOMALIE! Moment ich nadejścia lepiej przewidzą ci co się lepiej na tym wszystkim znają, nie śmiem pretendować do miana znawcy tematu. Dla mnie liczy się, że to co się będzie działo - w szczególności CORAZ Większa rozbieżność między kalendarzowym a astronomicznym latem - to nie będzie żadna znowu Anomalia.) A Do tego mogą dojdą jeszcze FAKTYCZNE Zmiany Klimatyczne: Spowodowane już nie faktem istnienia 1) nachylenia osi i 2) jej precesji - ale wspomnianymi powyżej, a nie znanymi szerszej publice, pozostałymi rodzajami ruchów "ekliptycznych - orbitalnych" - również najzupełniej w świecie normalnymi, jednak pociągającymi za sobą pewne skutki "pogodowe", oczywiście BEZ większego ZWIĄZKU z dwutlenkiem CO2.

a najlepsze że - właściwie - nie minąłem się z prawdą: zimy na półkuli północnej będą coraz słabsze i łagodniejsze. za to lata zimniejsze. [Natomiast Jesień i wiosna się wyostrzą, odpowiednio do: lata i zimy]. i nie jest to związane z żadnym globalnym ociepleniem a iedynie [i bezpośrednio] z ruchem precesyjnym.

Oczywiście mowa o "zimach" i "latach" KALENDARZOWYCH.


(I Wtedy też była mowa o kalendarzowych porach roku - tylko debil by się nie domyślił - przecież pisałem to wyraźnie w związku z - podkreślam - "wkręcaniem nas w globalne ocieplenie" - czyli "z agendami rządowymi od wyłudzania podatku za emisję CO2, które jedyne co, to mogą próbować pluć się do nas o rzekome zmiany klimatyczne, i każdy pretekst będzie dla nich dobry; warto mieć to na uwadze. Koniec przekazu.")

Inna sprawa, że długość i średnie temperatury podczas zimy astronomicznej nie zmieniają się przez to na jotę, a co za tym idzie również roczne zapotrzebowanie na gaz z Rosji.

Dlatego właśnie może być mowa o "wkręcaniu" - nie o faktycznych zmianach... KPW?
Taki był przekaz..

Cytat:
To, że konstelacje zodiakalne "kołyszą się" z perspektywy Ziemi nie oznacza, że Ziemia ma jakieś "kołysanie" i zmienia kąt nachylenia względem Słońca.

no właśnie że nie(!), i jest dokładnie odwrotnie niż w paradoksach co je piszesz i sam sobie zaprzeczasz, chłopie.
obczaj to:
To, że konstelacje zodiakalne "kołyszą się" z perspektywy Ziemi [musi] oznacza[ć], że Ziemia ma jakieś "kołysanie", [więc] zmienia kąt nachylenia względem Słońca - tyle że ROK PO ROKU, dokładnie w zadanych miejscach [w zadanym czasie] na swojej orbicie (a nie w ogóle - bo w ogóle to ten kąt cały czas się zmienia [i jednocześnie nie zmienia - zależy z którego kąta patrzysz, jednooki proroku]. Innymi słowy, zależy jaką wielkość kątową badasz - do płaszczyzny ekliptyki - czy w kierunku słońca? Ale ty chyba @delial nic takiego nie badasz? - brak ci przeca wyobraźni przestrzennej;) Nie, no żartuje, bo w końcu po wielkich bojach jakoś jednak obczaiłeś, że sam tylko ruch precesyjny nie może powodować konkretnych zmian klimatu, i tylko na początku coś ci się wydawało.. ale... - czy skumałeś jeszcze coś ponadto (?) - że coś jednak ten ruch precesyjny w końcu zmienia?!! jedynie pozornie - bo kalendarzowo - ale zawsze. No chyba nie, bo naskoczyłeś na mnie i własne błędy interpretacyjne z automatu przyjebałeś do mnie. No to teraz ładnie 1) przeproś i 2) Podziękuj - za nową porcję wiedzy.


Czy teraz jest wystarczająco precyzyjnie, ignorancie?

No to Aloha, Palancie.
----------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------

@bimi:
Cytat:
Zło to termin teologiczny, zaś socjalizm to termin polityczny.

puszczasz do kogoś oko, czy srasz do mistrza @jarondo?
no bo jarondo też wysrał coś takiego:
Cytat:
Waluty, złoto, kryptowaluty są złe.
(...)
Socjalizm czy idealizm?

Tyle że w przeciwieństwie do ciebie krzywo się osrał nasz miszczu, jak to ma on zresztą w zwyczaju: ilekroć traci grunt pod nogami zaczyna, ni z gruchy ni z pietruchy, powoływać się na - jak to pięknie ująłeś - mózgopierne rzeczowniki. Tak, ja też nie wiem o co mu biega z tym złem i socjalizmem; tym bardziej że chyba nikt wcześniej nie poruszał tych problemów teologiczno-socjologicznych w tym temacie? A może obaj sracie do jednej bramki?
I Chyba nie będziemy teraz roztrząsać funkcji pieniądza?

Chociaż kto wie - przecież @debilial pisze:
Cytat:
Problemem nie jest istniejący środek wymiany, problemem jest mechanizm jego działania. To on odpowiada za chorobę. Pieniądz w dzisiejszym świecie jest hamulcem przepływu energii, organicznikiem

Acha, - czyli pieniądz hamuje przepływ energii. Nosz kurde blaszka - zawszech myśloł że jest dokładnie odwrotnie - że pieniądz usprawnia ten przepływ - właśnie dlatego, że omija tak niewygodny proces jak BARTER. Pieniądz, sam w sobie jest energią, więc nie może blokować jej przepływu. Choćby to była energia nieczysta: handel bronią, przekupstwa, czy wybory prezydenckie - jakaś energia zawsze płynie (?). No, ale może się mylę. Może ty @dedal chcesz teraz dzielić energię i za chwilę powiesz: pieniądz blokuje przepływ energii zdrowej, ale za to usprawnia przepływ energii chorej. Zależy jak na to spojrzeć. Sęk chyba w tym, że ty nie potrafisz spojrzeć na problem bez tego swojego mantrowania, bez mózgopiernych odniesień w stylu: droga lewej ręki, prawa naturalne, mam wszystko w dupie itd. a jak już nawet próbujesz skupiać się na zagadnieniu, to plączesz się pod własnymi nogami; a wiesz dlaczego? Bo jedyne co masz we łbie to kupa cuchnącego gnoju pod nazwą MÓZGOPIERNE_NEW_AGE_PIERDOLNIKI.

np.:
Cytat:
chory jest mechanizm rządzący powstawaniem i rolą pieniądza jako środka wymiany,

O ile np. zgodzę się z tobą, że chory jest mechanizm powstawania dzisiejszego pieniądza, o tyle druga część zdania jest niekoszerna - bo z tego co napisałeś wynika:
1.chory jest mechanizm rządzący powstawaniem... (OK)
2.chory jest mechanizm rządzący (...) rolą pieniądza jako środka wymiany, (?)

NO, NO, Chłopie, WPADŁEŚ JAK BILET DO KASOWNIKA.
nie ma żadnego mechanizmu rządzącego rolą pieniądza. Rolą pieniądza jest wymiana. Koniec kropka. Nie trzeba tu nic dodawać, ani niczym zarządzać. A ponieważ druga część wyrażenia jest niekoszerna, to i cała twoja koniunkcja jest niekoszerna. Piszesz więc byle pisać, co ci ślina na język przyniesie, I takich smaczków w twoich postach jest bez liku, co sprawia że większość z tego wszystkiego nadaje się do kosza, oraz że nie sposób wchodzić z tobom do tej samej rzeki, można jedynie dobrodusznie kiwać głową i potakiwać: tak, tak, masz rację kolego.. a teraz idź się prześpij, może ci się przyśni że jesteś na lekcji doskonalenia precyzji języka (bo krucho z nią u ciebie, poza biciem sofistycznej piany nie wiele dotychczas opanowałeś); a my tymczasem sobie tu jeszcze w gronie (przynajmniej) przytomnych parę spraw wyjaśnimy.
_________________
w_Królestwie_TV
http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:06, 09 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pieniądz służy wyłącznie do kontroli. Taką ma role i do takiej a nie innej roli został stworzony.
jest narzędziem wykonawczym systemu kontroli.
Zabierz pieniądze społeczeństwu, społeczności czy lokalnym komuną a wyjdą spod kontroli całego aparatu tak zwanej władzy.
Ludzie bez pieniędzy dadzą sobie radę, pieniądze nie są naturalne są sztuczne. Dlatego zawsze będą siedliskiem negatywnych odruchów.
To właśnie pieniądz jest hamulcem postępu na świecie, zlikwidowanie pieniędzy w efekcie przyniesie gwałtowny rozwój cywilizacji, technologii...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:05, 09 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Myślę, że to nie jest takie proste, @goral.

Owszem, nie da się ukryć, że pieniądz jest dziś w chuj skutecznym instrumentem kontroli, a wręcz niewolnictwa. Z tym, że to nie jest wina pieniądza - to ludzie są chciwi zaś rządy chcą kontrolować ludzi; więc ci pierwsi biją się o forsę, gdy ci drudzy rekwirują domy tym co nie chcą płacić podatków..
Zapewne eliminując pieniądz wyeliminował byś skutki chciwości i ekonomicznego niewolnictwa - z tym że nie wyeliminował byś czynników które stworzyły pieniądz za pierwszym razem, więc on sam bardzo szybko by wrócił.

Jeśli prawdą byłoby to, że "pieniądz jest hamulcem postępu na świecie" a jego zlikwidowanie "przyniesie gwałtowny rozwój cywilizacji, technologii" - to dlaczego on ciągle istnieje? Gdyby brak pieniądza powodował większy rozwój cywilizacji i technologii, to ewolucja już dawno wyeliminowywała by cywilizacje które go używały - tymczasem widzimy że cywilizacje które pieniądza używają wyeliminowały te które go nie znały.

Więc dlaczego tak się dzieje? Dlaczego cywilizacje używające pieniądza wytępiły w pień te które nie chciały go używać?
Cóż, najwyraźniej pieniądz jako idea jest dziełem ewolucji - czymś w rodzaju broni, dodatkowego organu ułatwiającego przetrwanie.
Zważywszy na historię, posiadanie tego oręża daje cywilizacji przewagę nad innymi.
Podobnie zresztą jest z religią, piśmiennictwem, matematyką, komunikacją, transportem i wieloma innymi wynalazkami - skoro te rzeczy istnieją, to znaczy że są dziełem ewolucji i siłą woli ich bynajmniej nie wyeliminujesz.

Teraz, jeśli zaczniesz myśleć z jeszcze dalszej perspektywy, spróbuj spojrzeć na cywilizację jako na jeden organizm.
Zresztą, cywilizacja to jest jeden organizm - o wiele bardziej zaawansowany i inteligentny niż jakikolwiek pojedynczy człowiek.
Bardzo łatwo jest znaleźć analogie do pieniądza w naszych własnych organizmach, które przecież też są w chuj skomplikowane i wiemy że potrzebują skomplikowanej ekonomii/gospodarki zarządzania zasobami. I realizują ja bardzo podobnie, bo tez z użyciem wszelkiej maści metaforycznych "walut".
Weźmy np. taki tlen - żaden żywy organizm bez tlenu nie pojedzie, więc śmiało można założyć, że dla ludzkiego organizmu tlen jest walutą, która "służy do kontroli" - tak?
Twój organizm wydobywa owa walutę w kopalni zwanej płucami, a potem płaci nią wszystkim komórkom twojego ciała za to żeby zapierdalały - bo bez tlenu dupy nie ruszą.
Teoretycznie masz dzięki temu "kontrolę" nad wszystkimi swoimi komórkami bo możesz wstrzymać oddech i je wszystkie zadusić - sek w tym że w praktyce wygląda to raczej na odwrót; to one mają kontrolę nad tobą...
I dokładnie tak samo jak ludzie: nie ruszą dupy bez pieniędzy, ale nawet jak im nikt ich nie da, to i tak znajdą sposób aby sobie je zdobyć. I nie dlatego że są mądrzy/głupi, socjalistyczni/kapitalistyczni albo źli/dobrzy - po prostu taką strategię przetrwania wymusza na nich natura.

Podsumowując:
Że "ludzie bez pieniędzy dadzą sobie radę" - to jest pewne jak nic.
Tak samo jak i sobie dadzą rade bez ognia i elektryczności...
Z tym że najwyraźniej nie zamierzają - i co im zrobisz aby ich zmusić? Wink


Ja już wielokrotnie mówiłem ale raz jeszcze się powtórzę: pieniądz rządzi światem - nie ludzie.
Dlatego ludzie z pieniądzem nie wygrają; najlepsze co mogą zrobić to użyć go do ułatwiania sobie życia, zamiast do zmieniania go w piekło.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:27, 10 Lis '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bimi napisał:

Owszem, nie da się ukryć, że pieniądz jest dziś w chuj skutecznym instrumentem kontroli, a wręcz niewolnictwa. Z tym, że to nie jest wina pieniądza - to ludzie są chciwi zaś rządy chcą kontrolować ludzi; więc ci pierwsi biją się o forsę, gdy ci drudzy rekwirują domy tym co nie chcą płacić podatków..
Zapewne eliminując pieniądz wyeliminował byś skutki chciwości i ekonomicznego niewolnictwa - z tym że nie wyeliminował byś czynników które stworzyły pieniądz za pierwszym razem, więc on sam bardzo szybko by wrócił.


Trzeba wyeliminować przyczynę, nie narzędzie. Czyli to chciwość musi przestać napędzać działanie, a wtedy narzędzie - pieniądz - będzie używane zgodnie ze swym przeznaczeniem.

Bimi napisał:

Jeśli prawdą byłoby to, że "pieniądz jest hamulcem postępu na świecie" a jego zlikwidowanie "przyniesie gwałtowny rozwój cywilizacji, technologii" - to dlaczego on ciągle istnieje? Gdyby brak pieniądza powodował większy rozwój cywilizacji i technologii, to ewolucja już dawno wyeliminowywała by cywilizacje które go używały - tymczasem widzimy że cywilizacje które pieniądza używają wyeliminowały te które go nie znały.


Po czym same upadły. Ale nie o to chodzi. Pieniądz w układzie jest opornikiem. Ten kto kontroluje przepływ pieniądza w systemie decyduje o tym co w tym systemie jest zasilane, a co zasilania nie otrzymuje, czyli kontroluje postać systemu i jego działanie. Kontroler pieniądza, napędzany chciwością, będzie podtrzymywał system w postaci, które niesie profit jemu, ale nie znaczy to, że system jest najbardziej wydajny jak tylko może być. Pasożyt zmienia środowisko pod siebie, tak aby było jemu dobrze, a nie temu, na kim żeruje. I w dupie ma, że truje żywiciela.

Bimi napisał:

Więc dlaczego tak się dzieje? Dlaczego cywilizacje używające pieniądza wytępiły w pień te które nie chciały go używać?
Cóż, najwyraźniej pieniądz jako idea jest dziełem ewolucji - czymś w rodzaju broni, dodatkowego organu ułatwiającego przetrwanie.
Zważywszy na historię, posiadanie tego oręża daje cywilizacji przewagę nad innymi.
Podobnie zresztą jest z religią, piśmiennictwem, matematyką, komunikacją, transportem i wieloma innymi wynalazkami - skoro te rzeczy istnieją, to znaczy że są dziełem ewolucji i siłą woli ich bynajmniej nie wyeliminujesz.


Pieniądz i wszystkie pozostałe wynalazki to narzędzia. Narzędziami posługuje się ktoś zgodnie z własną wolą i narzędzia służą mu do realizacji jego celów, jakie by one nie były. Najstarsza metafora - nóż. Nożem można zrobić wiele praktycznych i przydatnych rzeczy, można rzeźbić, ale może też posłużyć do zadania cierpienia czy odebrania życia. To nie narzędzie trzeba zmieniać, to używający musi się zmienić.

Bimi napisał:

Teraz, jeśli zaczniesz myśleć z jeszcze dalszej perspektywy, spróbuj spojrzeć na cywilizację jako na jeden organizm.
Zresztą, cywilizacja to jest jeden organizm - o wiele bardziej zaawansowany i inteligentny niż jakikolwiek pojedynczy człowiek.
Bardzo łatwo jest znaleźć analogie do pieniądza w naszych własnych organizmach, które przecież też są w chuj skomplikowane i wiemy że potrzebują skomplikowanej ekonomii/gospodarki zarządzania zasobami. I realizują ja bardzo podobnie, bo tez z użyciem wszelkiej maści metaforycznych "walut".
Weźmy np. taki tlen - żaden żywy organizm bez tlenu nie pojedzie, więc śmiało można założyć, że dla ludzkiego organizmu tlen jest walutą, która "służy do kontroli" - tak?
Twój organizm wydobywa owa walutę w kopalni zwanej płucami, a potem płaci nią wszystkim komórkom twojego ciała za to żeby zapierdalały - bo bez tlenu dupy nie ruszą.
Teoretycznie masz dzięki temu "kontrolę" nad wszystkimi swoimi komórkami bo możesz wstrzymać oddech i je wszystkie zadusić - sek w tym że w praktyce wygląda to raczej na odwrót; to one mają kontrolę nad tobą...
I dokładnie tak samo jak ludzie: nie ruszą dupy bez pieniędzy, ale nawet jak im nikt ich nie da, to i tak znajdą sposób aby sobie je zdobyć. I nie dlatego że są mądrzy/głupi, socjalistyczni/kapitalistyczni albo źli/dobrzy - po prostu taką strategię przetrwania wymusza na nich natura.


No tlen raczej jest pobierany z otoczenia, nie wydobywany z płuc. System bez pieniądza może funkcjonować, ale organizm bez tlenu nie, więc nieco chybione porównanie.

Bimi napisał:

Ja już wielokrotnie mówiłem ale raz jeszcze się powtórzę: pieniądz rządzi światem - nie ludzie.
Dlatego ludzie z pieniądzem nie wygrają; najlepsze co mogą zrobić to użyć go do ułatwiania sobie życia, zamiast do zmieniania go w piekło.


Pieniądz rządzi światem, bo ludzie na to mu pozwolili. Stali się ofiarą narzędzia, zamiast z niego korzystać. To jak z ego - każdy ma, każdy dostał aby się nim posługiwać, ale wielu dało się oszukać i utożsamia siebie z ego. W dzisiejszym systemie, wypaczonym, w którym żyjemy, pieniądz jest religią i bożkiem, któremu niestety większość populacji oddaje cześć. To to samo co w starożytności oddawanie czci cielcom, posągom czy innym przedmiotom, tudzież współcześnie relikwiom. A dlaczego oddawali przedmiotowi cześć? Bo zapomnieli.

Chemiku, powinieneś wyłapać rzeczy, które może pomogą Ci zrozumieć o czym piszę.

Co do ruchu ciał niebieskich - dziękuję. Przepraszać nie zamierzam, bo nie mam za co.

Aloha! bucu
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 191, 192, 193   » 
Strona 6 z 193

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Rosja szykuje się do wojny z Ukrainą i Polską?
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile