W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Rosja szykuje się do wojny z Ukrainą i Polską?   
Podobne tematy
Nadesłane przez Foundation to Battle Injustice17
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
34 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 289174
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 191, 192, 193   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
prawdziwek




Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 110
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:14, 11 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Choć jeszcze wczoraj informowano, że dostawy z kierunku wschodniego zostały zredukowane o ok. 20%, dziś spółka PGNiG poinformowała, że deficyt dostaw w dniu 10 września 2014 r. wyniósł ok. 45 %.

- Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA informuje, że dostawy gazu ziemnego w ramach obowiązującego Kontraktu Jamalskiego na połączeniach międzysystemowych w Drozdowiczach (Ukraina), Kondratkach (Białoruś) i Wysokoje (Białoruś) nadal nie są realizowane zgodnie ze składanymi przez Spółkę nominacjami. Deficyt dostaw w dniu 10.09.2014 r. wyniósł ok. 45 % - czytamy w komunikacie PGNiG.

Zgodnie z Kontraktem Jamalskim, PGNiG ma prawo odbierać ilości mniejsze bądź równe maksymalnej dobie kontraktowej określonej dla poszczególnych punktów wejścia, na których realizowane są dostawy. Choć zamówienia złożone przez PGNiG były mniejsze od ilości maksymalnych - czyli zgodne z kontraktem, mimo to nie zostały zrealizowane przez OOO Gazprom Eksport.

- Aby zabezpieczyć niedobór dostaw z kierunku wschodniego, PGNiG podjęło decyzję o realizacji dostaw uzupełniających przez punkty: Lasów (Niemcy) oraz Cieszyn (Czechy). Dodatkowo,
od dnia 11.09.2014 r. uruchomione zostały dostawy gazu przez punkt Mallnow (Niemcy) – informuje PGNiG.

Obecnie trwa wyjaśnianie przyczyn zmniejszenia dostaw gazu z kierunku wschodniego, w szczególności PGNiG próbuje ustalić, czy mają one charakter techniczny czy handlowy. Do chwili obecnej do PGNiG nie wpłynęła żadna informacja ze strony Gazpromu z jakimkolwiek wyjaśnieniem powodów zmniejszenia dostaw gazu do Polski.

- Dostawy gazu ziemnego do odbiorców PGNiG przebiegają bez zakłóceń. Nie ma obecnie konieczności uruchamiania odbioru gazu z podziemnych magazynów gazu, które przed sezonem zimowym zostały w pełni zatłoczone. Aktualny stan napełnienia magazynów wynosi ok. 2,6 mld metrów sześciennych - informuje Dorota Gajewska, rzecznik prasowa PGNiG SA.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:24, 11 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mirkas napisał:

"Ze służb się nigdy nie wychodzi."
Od wielkiej polityki nie da się uwolnić, dlatego byli prezydenci, premierzy... mają zapewnioną ochronę do końca dni swoich.
Spod tej kontroli nie da się wyrwać, nie jeśli chce się pozostać wśród żywych, nie jeśli chce się by twoja rodzina pozostała żywa. Jeśli jesteś zbędny seryjny samobójca może cię najwyżej dopaść. Takie jest nie pisane prawo. Tak jest w różnych służbach specjalnych, agencjach wywiadu i kontrwywiadu, tak jest w mafii i tajnych bractwach, i tak jest w wielkiej polityce. Czystki i walki wewnętrzne zawsze były i będą, gdyż są nieodłącznym elementem władzy w tym chorym systemie.


Rozumiem, że bazujesz na własnym doświadczeniu? czy może raczej na tym czego się domyślasz? I skąd pewność, że te domysły nie zostały właśnie tak wykreowane abyś tak właśnie myślał?

teraz rozpatrz taka sytuację. Jesteś wysoko postawionym politykiem wielkiego mocarstwa z bardzo rozbudowanym aparatem tajnych służb, organizacji, itd. I jednocześnie jesteś uwikłany w działalność ukrytą czyli okultystyczną (zwracam uwagę na to, że termin okultystyczny znaczy tyle co ukryty i nic więcej). I w pewnym momencie przestaje Ci się podobać w tym ukrytym klubie. Ale wokół siebie masz ludzi skupiających naprawdę potężne narzędzia, ludzi nie wiedzących nic o "tajnym klubie". Przestaje Ci się podobać, więc zbierasz swych najbliższych współpracowników i wyjaśniasz im co i jak. Tak po prostu, po ludzku mówisz. Chłopaki widzieli niejedno, pewnie niejednego się domyślają. Ty to potwierdzasz i proponujesz wyjście - takie i takie posunięcia, takie decyzje, itd. Mało prawdopodobne? Nagle cały aparat instytucji, który do tej pory był wykorzystywany do celów "Klubu" przestaje im służyć.

Mało prawdopodobne?

BTW Gośka bycie masonem nie oznacza, że należysz do ciemnej jego strony.

Mirkas napisał:

Tego nie wiemy, można sobie gdybać. Nie wiemy jaką rolę przewidzieli dla Rosji, jaką dla Chin, dla pozostałych krajów, dla krajów arabskich... Z kim tak na prawdę chcą skonfrontować Zachód? A może, jak twierdzi Brzeziński chcą skonfrontować Chiny z Rosją by osłabić obie strony - jaką rolę w tym wariancie miałyby odgrywać kraje arabskie? Odciąć Chiny od surowców z Iranu, Afryki i zwrócić ("napuścić) na Rosję, a dokładnie Syberię? Kłamliwe media głównego nurtu od dawna o tym piszą, że wcześniej czy później Chiny zajmą Syberię, tak jakby chciały w ludzkich umysłach wytworzyć takie przekonanie, by potem zaakceptowały to jako "fakty nieuniknione". Mamy teraz mega-złą Rosję i nie lepsze nie szanujące praw człowieka Chiny. Czegóż po takich złych mocarstwach można się spodziewać? Po takich "imperiach zła"?
Dobrze że super dobry USrael (NATO) jest po naszej stronie. Wink Laughing


Słuchaj, nie wykluczam, że taki Klub istnieje, który wiele by chciał. Ale ile może rzeczywiście to inna kwestia. To naturalnie moje domysły i wnioski bazujące na wiedzy i obserwacji.

Co do konfliktu Rosja vs Chiny itd. pamiętaj, że narzędzie propagandy jest narzędziem propagandy i nic więcej. ma siać określoną wizję i to robi. Ma propagować obowiązującą doktrynę i to robi. Nic ponadto. Ale i nic więcej robić nie musi. IMHO to część podziałów jakie się zaszczepia w zwykłym człowieku. Jak on będzie się bał Ruska bo zły, Chińczyka bo żółty i je psy to to jest na rękę tym tam u władzy. Mam wrażenie, że są oni przekonani, iż jedyne co przemawia do ludzi to strach, więc robią co mogą abyśmy w strachu żyli. A strach dzieli i sam jest źródłem podziału. Cała sztuka to pokazać im, że się mylą. Do póki zwykły człowiek w drugim człowieku najpierw widzi klub sportowy, narodowość, ulicę czy miasto zamieszkania, kolor skóry, religię czy cokolwiek a dopiero później - jeśli w ogóle - człowieka, do póty oni będą odnosić sukces. Musimy jako gatunek nauczyć się wyjść poza te podziały i najpierw widzieć ludzi, a później pozostałe cechy. Inaczej się nie da tej sytuacji zmienić.

Mirkas napisał:

Niestety ale mają właśnie taką władzę. Kontrolując pieniądz, rządy, media itd... ustalają co jest "prawdą", a nawet zmieniają znaczenie słów - przykład "ground zero" opisane w wątku Zamach na World Trade Center-największe kłamstwo XXI wieku.
Widocznie w ich planach nie było (jak do tej pory przynajmniej) wojny nuklearnej.


Znam to. Ale też widzę, że chcieliby a w wielu aspektach jednak nie mają aż takiej władzy. bardzo się starają aby wszczepić nam przekonanie o ich absolutnej władzy, tyle, że gdyby była ona faktycznie absolutna to nawet to forum nie mogłoby funkcjonować. Bo niesie ryzyko, że w jakimś momencie ludzie tutaj obecni jednak znajdą linię porozumienia i zaczną współpracować zamiast się obrażać. Z mojej perspektywy propaganda na bardzo wielu płaszczyznach ma przekonać nas, że ten klub ma taką władzę jaką im przypisujesz. Ale to propaganda. Bo po pierwsze nie są jedynym klubem a po drugie jeszcze nie wygrali całkowicie. Owszem, niewiele im brakuje i robią wiele aby wygrać, ale JESZCZE nie mogą świętować. Dlatego jesteśmy tutaj TERAZ a nie za 10 lat czy 10 lat temu.

Na szczęście.

Aloha!

PS. Nie pisze tego aby Cie urazić, mam nadzieję, że to rozumiesz. Po prostu chcę Ci oraz innym pokazać, że sytuacja nie jest AŻ TAK BEZNADZIEJNA jak wielu myśli. Jest beznadziejna, ale nie AŻ TAK.
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirkas




Dołączył: 29 Sty 2014
Posty: 831
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:21, 12 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

de99ial napisał:
Mirkas napisał:

"Ze służb się nigdy nie wychodzi."
Od wielkiej polityki nie da się uwolnić, dlatego byli prezydenci, premierzy... mają zapewnioną ochronę do końca dni swoich.
Spod tej kontroli nie da się wyrwać, nie jeśli chce się pozostać wśród żywych, nie jeśli chce się by twoja rodzina pozostała żywa. Jeśli jesteś zbędny seryjny samobójca może cię najwyżej dopaść. Takie jest nie pisane prawo. Tak jest w różnych służbach specjalnych, agencjach wywiadu i kontrwywiadu, tak jest w mafii i tajnych bractwach, i tak jest w wielkiej polityce. Czystki i walki wewnętrzne zawsze były i będą, gdyż są nieodłącznym elementem władzy w tym chorym systemie.


Rozumiem, że bazujesz na własnym doświadczeniu? czy może raczej na tym czego się domyślasz? I skąd pewność, że te domysły nie zostały właśnie tak wykreowane abyś tak właśnie myślał?

Bazuję na prostym do zrozumienia nawet dla średnio-bystrych fakcie, że przynależąc do tajnych organizacji, bądź służb jesteś w posiadaniu poufnych informacji, i wysoce nie pożądane jest by wypłynęły one na światło dzienne.

de99ial napisał:
teraz rozpatrz taka sytuację. Jesteś wysoko postawionym politykiem wielkiego mocarstwa z bardzo rozbudowanym aparatem tajnych służb, organizacji, itd. I jednocześnie jesteś uwikłany w działalność ukrytą czyli okultystyczną (zwracam uwagę na to, że termin okultystyczny znaczy tyle co ukryty i nic więcej). I w pewnym momencie przestaje Ci się podobać w tym ukrytym klubie. Ale wokół siebie masz ludzi skupiających naprawdę potężne narzędzia, ludzi nie wiedzących nic o "tajnym klubie". Przestaje Ci się podobać, więc zbierasz swych najbliższych współpracowników i wyjaśniasz im co i jak. Tak po prostu, po ludzku mówisz. Chłopaki widzieli niejedno, pewnie niejednego się domyślają. Ty to potwierdzasz i proponujesz wyjście - takie i takie posunięcia, takie decyzje, itd. Mało prawdopodobne? Nagle cały aparat instytucji, który do tej pory był wykorzystywany do celów "Klubu" przestaje im służyć.

Mało prawdopodobne?

Szczerze? Mało. Nie twierdzę, że nie możliwe, ale mało prawdopodobne.
Skąd się wywodzi okultyzm (na który się powołujesz), gdzie/kiedy sięgają jego źródła?
Czyż nie istnieje od zarania dziejów, od starożytnych cywilizacji owianych mgłą niewiedzy? Tak więc, czy jest możliwe, by ta "kabalistyczna frakcja", jak ją nazwałeś, pozwoliła takiemu Putinowi, który zaczynał jako agent KGB noszący tekę jakiemuś ważniakowi, wyrwać się ze swych szponów i działać niezależnie?
Ludzie wokół Putina "skupiający naprawdę potężne narzędzia", to nie jakieś tam "chłopaki, co widzieli niejedno", ale to przede wszystkim ludzie tej tajnej kabalistycznej frakcji, o różnym stopniu wtajemniczenia, niektórzy większym pewnie niż Putin (sam napisałeś o "bardzo rozbudowanym aparatem tajnych służb, organizacji, itd."). Oni wiedzą tyle co on, a nawet więcej i są oddani "celowi wyższemu", a państwa, urzędy, instytucje, armie, religie, to tylko narzędzia.


de99ial napisał:
BTW Gośka bycie masonem nie oznacza, że należysz do ciemnej jego strony.

To wg Ciebie jest więcej niż jedna masoneria? Jest jakaś jasna strona? Przecież to jest organizacja wysoce zhierarchizowana - więc albo jest po stronie dobra (jak sami twierdzą) albo zła (jak twierdzą ich oponenci). Nie ma miejsca na dwie przeciwne grupy - może być tylko tak, że tym na dole słabo wtajemniczonym wydaje się, że służą "wyższemu dobru". Wink

de99ial napisał:
Słuchaj, nie wykluczam, że taki Klub istnieje, który wiele by chciał. Ale ile może rzeczywiście to inna kwestia. To naturalnie moje domysły i wnioski bazujące na wiedzy i obserwacji.

Twierdzisz, że może mało?
WTC 11/09, wojny w Afganistanie, Iraku, destabilizacja Afryki Pn, Ukrainy, teraz całego bliskiego wschodu itd... - to mało wg Ciebie? I to, że praktycznie cały świat podtrzymuje ich kłamstwa? A co sądzisz o wybuchu wojen światowych - twierdzisz, że np. II Wojna Światowa wybuchła "spontanicznie"? Uważasz, że niewiele mogą?

de99ial napisał:
Co do konfliktu Rosja vs Chiny itd. pamiętaj, że narzędzie propagandy jest narzędziem propagandy i nic więcej. ma siać określoną wizję i to robi. Ma propagować obowiązującą doktrynę i to robi. Nic ponadto. Ale i nic więcej robić nie musi. IMHO to część podziałów jakie się zaszczepia w zwykłym człowieku. Jak on będzie się bał Ruska bo zły, Chińczyka bo żółty i je psy to to jest na rękę tym tam u władzy. Mam wrażenie, że są oni przekonani, iż jedyne co przemawia do ludzi to strach, więc robią co mogą abyśmy w strachu żyli. A strach dzieli i sam jest źródłem podziału. Cała sztuka to pokazać im, że się mylą. Do póki zwykły człowiek w drugim człowieku najpierw widzi klub sportowy, narodowość, ulicę czy miasto zamieszkania, kolor skóry, religię czy cokolwiek a dopiero później - jeśli w ogóle - człowieka, do póty oni będą odnosić sukces. Musimy jako gatunek nauczyć się wyjść poza te podziały i najpierw widzieć ludzi, a później pozostałe cechy. Inaczej się nie da tej sytuacji zmienić.

Słodkie życzenia. W takim razie jeszcze długo ta sytuacja się nie zmieni. Nie wierzę w wielkie przebudzenie w najbliższym czasie, czy w niedalekiej przyszłości, gdyż obserwuję zjawisko zupełnie odwrotne - wielkie ogłupienie. Nieliczne jednostki, które zdają sobie sprawę z tego co się dzieje uważane są przez większość za oszołomów i paranoików.
de99ial napisał:
Znam to. Ale też widzę, że chcieliby a w wielu aspektach jednak nie mają aż takiej władzy. bardzo się starają aby wszczepić nam przekonanie o ich absolutnej władzy, tyle, że gdyby była ona faktycznie absolutna to nawet to forum nie mogłoby funkcjonować. Bo niesie ryzyko, że w jakimś momencie ludzie tutaj obecni jednak znajdą linię porozumienia i zaczną współpracować zamiast się obrażać.

To forum funkcjonuje, bo tak na prawdę im nie zagraża. Co z tego, że kilkadziesiąt, czy nawet kilkaset ludzi to przeczyta? Wierzysz, że zaczniemy współpracować, a nawet jeśli, że zagrozimy elitom rządzącym światem, systemowi?
A jak jakaś jednostka zbyt daleko się posunie to ją unieszkodliwią" - przykład: Jerzy Ulicki-Rek. Sam widzisz ile ryzykujemy pisząc takie rzeczy, nie wiem w ogóle po co, ludzi to nie obchodzi, nie chcą wiedzieć, nie chcą słyszeć niczego co odbiega od zaszczepionej im wizji świata, którą uważają za "swoją".
de99ial napisał:
Z mojej perspektywy propaganda na bardzo wielu płaszczyznach ma przekonać nas, że ten klub ma taką władzę jaką im przypisujesz. Ale to propaganda. Bo po pierwsze nie są jedynym klubem a po drugie jeszcze nie wygrali całkowicie. Owszem, niewiele im brakuje i robią wiele aby wygrać, ale JESZCZE nie mogą świętować.

Propaganda ma głównie na celu nas zwieść na manowce, ogłupić, byśmy nie połapali się o co toczy się gra. I bardzo dobrze spełnia swój cel. Nie słyszałem o propagandzie, która by przekonywała nas, że ten klub ma ogromną władzę, wręcz przeciwnie - propaganda utwierdza ludzi w przekonaniu, że nie ma żadnego klubu, żadnego "spisku", chyba że spisek złych terrorystów, że wszystko jest jawne (prócz tego co "ze względu na bezpieczeństwo" musi pozostać w ukryciu - dlatego nigdy nie będzie bezpiecznie, dopóki będą te tajemnice, o których mówił Kennedy w słynnym przemówieniu YT), wszystko dzieje się spontanicznie i jest dziełem "przypadku".
Wrócę jeszcze do twojej wcześniejszej wypowiedzi:
de99ial napisał:
Słuchaj, gdyby Putin był częścią to wojna nuklearna już by szalała. Niewykluczone, że jest jakaś frakcja przy Putinie namawiająca go do tego, ale IMHO zbyt cwany lis aby słuchać takich podszeptów.

Zacytuję artykuł z bloga: http://zezorro.blogspot.com/2014/09/ciecie-buawa-za-satelite.html

Cytat:
Zmiany w organizacji NATO, zapowiedziane w Newport oraz ekspresowe referendum w sprawie wstąpienia Ukrainy do NATO [pisałem o tym niedawno], które zaowocuje moim zdaniem formalnym wstąpieniem Ukrainy do tej organizacji w ciągu najbliższych miesięcy, jeśli nie tygodni wręcz [a to akurat premiera informacji], dało Putinowi niezwykle silne argumenty do równie ekspresowej zmiany doktryny wojennej Rosji.

Wydarzenie o którym mówię, zostało naturalnie u nas starannie przemilczane, a już o jego kontekście nie sposób znaleźć żadnej wzmianki. Krótko podsumuję tu więc, że istota powagi sytuacji polega na tym, że USA swoją doktrynę, po wielu zresztą namysłach i przetasowaniach, zmieniły przed kilku laty na wybitnie ofensywną, bowiem dopuszczono w niej prewencyjne uderzenie atomowe. Dotychczas broń jądrowa była przewidziana wyłącznie do uderzenia odwetowego, a więc obronnego, odstraszającego.

Obecne zaognienie sytuacji spowodowało, że Rosja - po wczorajszej zapowiedzi Putina - niechybnie zmieni swoją doktrynę symetrycznie, także na prewencyjne uderzenie atomowe
[to także premiera informacji].

Wagi powyższych zmian i ich grozy nie sposób przecenić, bo potencjał uderzeniowy obu stron jest straszliwy. Wedle nowej doktryny wojna jądrowa - w razie konfliktu gorącego - stanie się wręcz nieunikniona, bo obie strony w wypadku zagrożenia uciekną się do pierwszego uderzenia, aby uniemożliwić przeciwnikowi odwet. Nigdy świat jeszcze nie stał przed takim zagrożeniem i piszę to z całkowitą powagą i smutkiem.

Oby zezowaty się mylił w swych prognozach. Wiele znaków na niebie i ziemi wskazuje jednak niestety, że może mieć rację. Najpoważniejszym znakiem, czy argumentem jest to z kim/czym mamy do czynienia, do czego byli zdolni w przeszłości i co wyczyniają obecnie.
de99ial napisał:
PS. Nie pisze tego aby Cie urazić, mam nadzieję, że to rozumiesz. Po prostu chcę Ci oraz innym pokazać, że sytuacja nie jest AŻ TAK BEZNADZIEJNA jak wielu myśli. Jest beznadziejna, ale nie AŻ TAK.

Nie należę do tego typu ludzi, którzy się obrażają jak ktoś podważa, ośmiesza, a nawet atakuje ich poglądy. Nie uważam ich nawet za "swoje" w tym sensie, że nie jestem do nich przywiązany, one cały czas zmieniają się, ewoluują. Po prostu teraz jestem na takim poziomie rozwoju, wiedzy, dochodzenia do prawdy...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:44, 12 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mirkas napisał:

Bazuję na prostym do zrozumienia nawet dla średnio-bystrych fakcie, że przynależąc do tajnych organizacji, bądź służb jesteś w posiadaniu poufnych informacji, i wysoce nie pożądane jest by wypłynęły one na światło dzienne.


Ale nie znaczy to, że wszyscy wychodzący z polityki czy innych działań tego typu umierają. Taki mechanizm działał za Stalina, który z powodu paranoi organizował czystkę co jakiś czas "na wszelki wypadek". IMHO wyszliśmy już z tego poziomu barbarzyństwa, jakkolwiek nadal pozostają pewne głębokie gałęzie, które mogą działać jeszcze w oparciu o ten mechanizm, ale czynią to - jak Stalin - ze strachu.

Mirkas napisał:

Szczerze? Mało. Nie twierdzę, że nie możliwe, ale mało prawdopodobne.
Skąd się wywodzi okultyzm (na który się powołujesz), gdzie/kiedy sięgają jego źródła?
Czyż nie istnieje od zarania dziejów, od starożytnych cywilizacji owianych mgłą niewiedzy? Tak więc, czy jest możliwe, by ta "kabalistyczna frakcja", jak ją nazwałeś, pozwoliła takiemu Putinowi, który zaczynał jako agent KGB noszący tekę jakiemuś ważniakowi, wyrwać się ze swych szponów i działać niezależnie?


Zjawisko określane mianem "okultyzm" jest starożytne jak mało co, to prawda. Ale trzeba zrozumieć, że "okultyzm" to nie jakaś "mroczna, pierwotna, zła siła". Okultyzm to pewna wiedza, konkretna wiedza, która w starożytności była powszechnie dostępna. Stała się "okultyzmem" w wyniku działań pewnej grupy, której zależało na tym aby te wiedzę ukryć, schować. Ukryć ją po to aby móc ją wykorzystać przeciwko tym, którzy jej nie posiadają. WTEDY ta wiedza stała się "okultyzmem" czyli "wiedzą tajemną, ukrytą". Ale na tej wiedzy bazowało bardzo dużo mistycznych tradycji i szkół, w zasadzie to istnieją do dzisiaj, mniej lub bardziej zniekształcone w wyniku świadomych działań grupy ludzi chcących ją ukryć. Ta wiedza nie jest zła, nie ma czegoś takiego jak "zła wiedza". To ludzie ją posiadający mogą ją wykorzystywać do różnych celów. I o ile np. Hermetyzm uczył każdego kto chciał się uczyć (i czyni to nadal), o tyle "Mroczni Hermetycy" już niekoniecznie. Podobnie jest z tradycją kabalistyczną (tak, istnieje coś takiego jak "ciemna kabała" i "jasna kabała"), podobnie jest z masonami (jasna strona masonerii rozpowszechnia wiedzę, ciemna chce ją zatrzymać dla siebie; śledząc kroniki i informacje wokół tej organizacji, ale nie na poziomie laickim, można dowiedzieć się, że w pewnym momencie organizacja została zinfiltrowana przez "mrok" i to ta frakcja w większości współcześnie "rozdaje karty", masoni we własnych szeregach rozpoznawali te działania i próbowali im przeciwdziałać; jest bardzo wielu badaczy pochodzących z tych kręgów i związanych z nimi dzielących się ważnymi informacjami, np. Michael Tsarion, ale o tym nieco później). generalnie chodzi o to aby zrozumieć, że słowo "okultyzm" nie oznacza niczego z definicji złego, oznacza tylko ukryte, tajemne, utajnione. I ta wiedza została ukryta przez konkretna grupę, którą można nazwać wieloma terminami, IMHO najbardziej adekwatny to Lucyferianie (nie żadni "illuminati"). bardzo ważne jest zrozumienie, że ta wiedza ma jakby dwie strony - "jasną" i "ciemną". Ciemna strona, Mroczni Okultyści, Lucyferianie, Mroczni Kabaliści (kabalarze? Wink ) itd. posiadają wiedzę i po pierwsze korzystają z niej przeciwko tym, przed którymi ją ukryli, a po drugie doprowadzają do jej wyparcia, starają się aby była kojarzona jednoznacznie, a jeśli się to nie uda to budują skojarzenia w umysłach typu "okultyzm = zło". Jasna strona, w tej chwili niezorganizowana (działania ciemnej do tego doprowadziły), stara się upowszechniać tę wiedzę, wyjaśniać "śpiącym masom" czym jest, co opisuje, czego dotyczy i jak ją zastosować w swoim życiu. To ludzie tacy jak Mark Passio, jak Tsarion, jak ludzie uczący się od nich i niosący tę wiedze dalej. To także ja i Ty.

OK ale co to za wiedza? Może nieco później o tym. Czy taka organizacja, ciemna, pozwoliłaby Putinowi "wyjść"? Przede wszystkim jedna ważna rzecz - Putin oraz osoby, o których myślimy, że "są częścią" tak naprawdę nigdy nie byli częścią. Są marionetkami, którym mówi się to co muszą wiedzieć w postaci w jakiej chcą usłyszeć. Fragmentaryzacja wiedzy to podstawowy model kontroli, sam w jakimś innym temacie wyjaśniałeś jak działa, więc nie będę tego powtarzał. Chodzi tylko o to aby zrozumieć, że Putin i inni mu podobni nie znajdują się "na szczycie". IMHO do samego szczytu im daleko, dalej niż wielu myśli. I teraz Putina karmiono różnymi kłamstwami - bo kłamstwo i zwodzenie to natura ciemnej strony - ale on sam ma rozum, umie dodawać dwa do dwóch. I obserwuje co i jak oraz umie wyciągać wnioski. Gość był w spec służbach, a oni tam szkolą ludzi naprawdę wielostronnie. Putin więc zaczął "grać swoją grę" bo nie jest głupcem i jego kraj jest dla niego ważniejszy niż kabza i wygodne życie.

Mirkas napisał:

Ludzie wokół Putina "skupiający naprawdę potężne narzędzia", to nie jakieś tam "chłopaki, co widzieli niejedno", ale to przede wszystkim ludzie tej tajnej kabalistycznej frakcji, o różnym stopniu wtajemniczenia, niektórzy większym pewnie niż Putin (sam napisałeś o "bardzo rozbudowanym aparatem tajnych służb, organizacji, itd."). Oni wiedzą tyle co on, a nawet więcej i są oddani "celowi wyższemu", a państwa, urzędy, instytucje, armie, religie, to tylko narzędzia.


Ludzie wokół Putina to kolejne marionetki, mniej lub bardziej oddane "sprawie". Pierwsze co Putin IMHO zrobił to właśnie odciął się od tych sprzedajnych, a zostawił tych, co chcieli z nim współdziałać. Myślenie, że każda marionetka ma pełna wiedzę i jest władcą marionetek jest pułapką. Jeśli faktycznie tak jest to pozostaje nam po prostu palnąć sobie w łeb. Tyle, że jednak plany kabalistów co i rusz są krzyżowane - chociażby w zeszłym roku Syria (od której się zaczęło; IMHO ta sprawa właśnie była takim "wyjściem z klubu" Putina; od tego momentu planowano obecnie trwająca akcję oczerniania Rosji i Putina; naturalnie początkowo pewnie ich zatkało, że ta marionetka się urwała, ale Lucyferianie już przełknęli te pigułę). Ci kolesie chcą wrócić "na stare śmieci" czyli w miejsca, w których były "kolebki cywilizacji" bo chcą się dogrzebać do poukrywanych sekretów. Putin to zauważył i zaczął im mieszać. Chiny mają własne pola do odkopywania, dlatego obecnie nie są aktywne na zewnątrz, skupiają się na własnym podwórku. Wracam jednak do sedna - ludzie wokół Putina, Putin i im podobni w różnych miejscach to marionetki, którym wmówiono, że są władcami kukiełek. Bardzo rozbudowany aparat nie jest wtajemniczony w prawdziwe cele. Prawdziwe cele zna sam szczyt, reszta tylko pomaga im je realizować. Ale właśnie z tego powodu, że marionetki się urywają, plany zaczynają się komplikować, Lucyferianie robią się niecierpliwi i niedbali. Owszem, stan do którego doprowadzili ludzkość pozwala im na dość odważne ruchy i raczej sporą niedbałość, ale z drugiej strony jest wielu takich co wcześniej nawet nie dopuszczało do siebie myśli o istnieniu takowych sił. Sam byłem jednym z nich, Ty też, każdy obecny na tym forum był.

Czy ci z otoczenia Putina byli/są o wyższym stopniu wtajemniczenia? Byli bo tych pewnie wykopał i wystraszył. Czy są? Ci co zostali raczej też się "wypisali". Kto wie czy to właśnie nie jakiś z tej grupy był katalizatorem dla obecnych działań Putina? Kto wie czy właśnie jakiś wyżej wtajemniczony nie powiedział sobie "kurwa, dość tego syfu, trzeba coś z tym zrobić" i poszedł pogadać. Pogadali sobie i zaskoczyli tych i owych.

Nie wiem czy Putin chce grać w "przejmuję stołki i ja będę na szczycie" czy chce po prostu zmiany i ogólnej poprawy sytuacji. jak się obserwuje środowiska naukowe w Rosji to odnieść można wrażenie, że jednak są bardziej otwarci na współpracę i nie są tak kontrolowani jak zachodnie ośrodki naukowe.


Mirkas napisał:

To wg Ciebie jest więcej niż jedna masoneria? Jest jakaś jasna strona? Przecież to jest organizacja wysoce zhierarchizowana - więc albo jest po stronie dobra (jak sami twierdzą) albo zła (jak twierdzą ich oponenci). Nie ma miejsca na dwie przeciwne grupy - może być tylko tak, że tym na dole słabo wtajemniczonym wydaje się, że służą "wyższemu dobru". Wink


Okultyzm to pewna wiedza. Wiedza ta znajdowała się w posiadaniu wielu szkół i tradycji mistycznych. Nie była okultystyczna, stała się taka w wyniku świadomych działań Lucyferian. Im zależy na tym aby pozostała ukryta, ale tak naprawdę ta wiedza ma jakby dwie strony - jak wszystko (zgodnie z Prawem Biegunowości), właśnie "ciemną" i "jasną". Istnieje więc "Prawdziwa Masoneria" czyli "jasna" oraz "ciemna". Bo mrok przyniosła określona grupa infiltrująca tę organizację. Myślisz, że skąd pochodzi cała dostępna wiedza na temat masonów? Jacyś ludzie przeszli inicjację i postanowili się nią podzielić? Jacyś dziennikarze wkradli się za kulisy i opowiedzieli o tym co się tam dzieje? Widzisz jeśli faktycznie tak było, to większość tej wiedzy, jaka krąży o masonerii, to banialuki. Bo pochodzi ze źródeł, które nie rozumieją o czym mówią. Część została celowo zafałszowana, bo Lucyferianie właśnie tak działają, opierają kłamstwa na elementach Prawdy, bo takie kłamstwa są najbardziej wiarygodne - przykładowo religie bazują na tej wiedzy okultystycznej, podobnie większość ruchów związanych z New Age. Informacje o masonach także, ale nie wszystkie. Tam jest wiedza konkretna, sprawdzona. Jak myślisz od kogo pochodzi? Właśnie od "jasnych" czyli prawdziwych masonów, zdających sobie sprawę z tego co się dzieje. Podobnie jest z tradycjami kabalistycznymi i wieloma innymi. Okultyzm ma dwa oblicza i jest to rzecz kluczowa do pojęcia. Wtedy nagle wszystko co się poznaje nabiera większego sensu.

Jaka to wiedza? To wiedza o tym w jaki sposób działa Świadomość w każdej skali, wiedza o Prawie Naturalnym, znajomość symboli oraz znajomość znaczeń jakie niosą ze sobą. Symbole nie są z definicji "złe" czy "dobre". Symbole tylko coś symbolizują, a to jak zostaną wykorzystane to już zależy od osób ich stosujących. To bardzo ważne aby zdobyć te wiedzę i zrozumieć, że może być wykorzystywana do różnych celów.

Ten temat jest tak głęboki, że nie da się go pokrótce wyjaśnić czy streścić. To wymaga czytania i to dużo. Ja sam zacząłem całkiem niedawno i wiem, że przede mną jest jeszcze wręcz niepoliczalna ilość źródeł, ale kurcze staram się. I staram się zostawiać tutaj wskazówki po co sięgać.

Mirkas napisał:

Twierdzisz, że może mało?
WTC 11/09, wojny w Afganistanie, Iraku, destabilizacja Afryki Pn, Ukrainy, teraz całego bliskiego wschodu itd... - to mało wg Ciebie? I to, że praktycznie cały świat podtrzymuje ich kłamstwa? A co sądzisz o wybuchu wojen światowych - twierdzisz, że np. II Wojna Światowa wybuchła "spontanicznie"? Uważasz, że niewiele mogą?


Popatrz, tutaj masz przykład dualnego myślenia. Ja tylko napisałem, że taki klub istnieje oraz że więcej by chciał niż może. Ty dopisałeś do tego swoje i wymieniasz te wszystkie zjawiska/wydarzenia. Bo albo odpowiada za nie klub albo nie. Tyle, że IMHO klub stwarzał sytuację sprzyjającą pewnemu obrotowi spraw, a potem korzystał z wpływów aby pchnąć je w przez siebie pożądanym kierunku. Tak, mieli swój udział w kreowaniu tych wszystkich wydarzeń, mniejszy lub większy, ale myślenie, że wszystko wyreżyserowali jest właśnie tym co chcą abyśmy myśleli. Nie wszędzie mają takie wpływy jakby chcieli, nie zawsze plany idą po ich myśli, czasami, ostatnio coraz częściej, muszą dawać sobie na wstrzymanie bo wiedzą, że mogą przesadzić i się ujawnić. Ale próbują, nieustannie i nie poddają się, bo tak jak myślą, tak czują i tak działają. Mają swoje cele, ale nie mogą ich realizować w sposób w jaki by bardzo chcieli - bo gdyby mogli już dawno by zostały zrealizowane. Nie są. Kombinują jak być, jak cudzymi rękoma to załatwić. Na tym polega manipulacja. Ale coraz więcej ludzi na wysokich szczeblach zaczyna to dostrzegać. IMHO Rosja jest najwyraźniejszym sygnałem, ale Chiny mają w tym swój udział, Japonia i kraje arabskie. Nie wszystkie, naturalnie. Spora część porusza się po omacku, klub nie, ale zmienia się wiele.

Mirkas napisał:

Słodkie życzenia. W takim razie jeszcze długo ta sytuacja się nie zmieni. Nie wierzę w wielkie przebudzenie w najbliższym czasie, czy w niedalekiej przyszłości, gdyż obserwuję zjawisko zupełnie odwrotne - wielkie ogłupienie. Nieliczne jednostki, które zdają sobie sprawę z tego co się dzieje uważane są przez większość za oszołomów i paranoików.


Ja nie mówię o żadnym "wielkim przebudzeniu". Na pewno nie w typowy sposób kojarzenia. najpierw trzeba zrozumieć kwestie perspektywy. Popatrz, dla nas np. mieszanie wody z sokiem to rzecz błyskawiczna, która następuje bardzo szybko. Ale z poziomu obserwacji pojedynczych cząsteczek to zjawisko wcale nie jest takie dynamiczne. Dla cząsteczek kompotu i wody to zjawisko rozciągnięte jest w czasie. I z ich punktu widzenia najpierw miesza się jedna cząsteczka z drugą, potem kilka, a dopiero później zjawisko staje się masowe aż do momentu ujednolicenia. Fizyka mówi wyraźnie, że im mniejszy obiekt, tym czas płynie dla niego szybciej. Dla nas mucha jednodniówka to organizm żyjący chwilę. Dla muchy, coś co dla nas jest jednym dniem, jest całym życiem. Spróbuj wyobrazić sobie obserwację rzeczywistości z jej perspektywy. Rano narodziny, w południe POŁOWA ŻYCIA, a wieczorem starość i śmierć. Teraz popatrz - ludzkie życie to od 50 do 100 lat, powiedzmy. Dla każdego człowieka to szmat czasu, ale dla naszej planety to kichnięcie. Nasza planeta ma prawie ok 4,5 miliarda lat. Co to jest 50 czy 100? Pierdnięcie, kichnięcie i splunięcie, jak nie mniej. Z punktu widzenia naszej planety wszelkie zjawiska, których jesteśmy przyczyną, to bardzo błyskawiczne reakcje, następujące bardzo szybko po sobie, jedno po drugim. I popatrz teraz - "błyskawiczne przebudzenie" faktycznie będzie błyskawiczne, z perspektywy planety, gwiazd i kosmosu. Dla nas to proces rozłożony w czasie, ale my jesteśmy tymi pierwszymi cząsteczkami, które są symptomami przemian.

To jeden aspekt. Drugi - działanie. Wbrew temu co propaguje wielu New Ageowych guru, wiele religii czy innych tego typu, nic się samo nie zrobi. Nie będzie żadnego "zbawcy" czy w postaci Chrystusa, czy w postaci Plejadian, czy w postaci "disclosure na temat UFO", czy w postaci wolnej energii czy w jakiejkolwiek innej. Nie będzie żadnych "fal" czy innych tego typu wydarzeń, które mają załatwić wszystko za nas. To MY jesteśmy fraktalami i monadami Świadomości i zmiana, wprowadzenie jej to NASZE zadanie. To nasze działanie ma wywołać zmianę, nie bierność. jak mówi Prawo Rytmu wszystko podlega falowaniu, wszystko oddycha. Tak jak przypływ i odpływ na morzu. I teraz jest pewnego rodzaju fala sprzyjająca zmianie poziomu świadomości, ale nie znaczy to, że możemy siedzieć na dupie i nic nie robić. To jest trochę jak z łódką. Kiedy chcesz wypłynąć na pełne morze najlepiej jest poczekać na odpływ i wykorzystać jego siłę. Dzięki temu oszczędzamy energię. Podobnie przy powrocie - możemy wykorzystać siłę przypływu. Ale czy nie da się wypłynąć w czasie przypływu? Da się, ale wymaga to więcej siły. Trzeba wziąć wiosła i machać, albo włączyć silniki na pełną moc i spalić więcej paliwa. I podobnie z powrotem - można pokonać naturalne siły, trzeba tylko "się przyłożyć". Teraz jesteśmy w takim momencie ("opadanie" Świadomości zakończyło się w 2012 roku, w momencie, w którym miał być "kuniec świata"; ta interpretacja wynikała z niezrozumienia informacji lub celowej manipulacji; to zjawisko - pływy Świadomości - przez Słowian nazywane było Dobą Svaroga; w grudniu 2012 roku skończyła się Noc Svaroga, teraz mamy Świat Svaroga, jeszcze nie dzień) i mamy "falę", którą możemy wykorzystać. Lucyferianie przygotowywali się na ten moment bo oni rozumieją jak to wszystko działa, a teraz wkładają olbrzymi wysiłek aby pokonać te falę, która mogłaby pokrzyżować ich plany. Ale to nasze działanie jest tą potrzebna siłą, ta siłą, która umożliwi zmiany. Siedzenie na dupie nie wystarczy, bo oni wsadzają bardzo dużo starania w to, aby ludzkość została gdzie jest. To czym im się uda zależy od naszych CZYNÓW. Ale żeby działać w konkretnym celu, świadomie, potrzebna jest wiedza. Bez wiedzy działanie może przynieść więcej szkód niż pożytku, co widać po bardzo wielu ludziach działających na ślepo.

Mnie też mają za oszołoma, ale wali mnie to Smile

Mirkas napisał:

To forum funkcjonuje, bo tak na prawdę im nie zagraża. Co z tego, że kilkadziesiąt, czy nawet kilkaset ludzi to przeczyta? Wierzysz, że zaczniemy współpracować, a nawet jeśli, że zagrozimy elitom rządzącym światem, systemowi?
A jak jakaś jednostka zbyt daleko się posunie to ją unieszkodliwią" - przykład: Jerzy Ulicki-Rek. Sam widzisz ile ryzykujemy pisząc takie rzeczy, nie wiem w ogóle po co, ludzi to nie obchodzi, nie chcą wiedzieć, nie chcą słyszeć niczego co odbiega od zaszczepionej im wizji świata, którą uważają za "swoją".


Wiedza, którą zdobyłem i która uzupełniam nieustannie nakłada na mnie powinność. To nie kwestia "wiary". Co z tego, że przeczyta to kilkadziesiąt czy kilkaset osób? Ta sama zasada jak w przypadku ograniczania wiedzy, fragmentaryzowania jej. Załóżmy, że przeczyta to 50 osób. Z tych 50 powiedzmy 10% zrozumie (reszta dopiero po jakimś czasie). Oprócz nas jest 5 osób. W sumie 7. zaczynamy działać, każdy we własnym otoczeniu. Zaczynamy poruszać te tematy w różnych kręgach. Niech każda z tych osób dotrze do kolejnych 5, a potem każda kolejna do kolejnych 5. Rozumiesz? To właśnie jest ta "błyskawiczna reakcja", która się zaczęła. Z naszej perspektywy to w chuj długi i trudny proces, ale nasza planeta widzi to jako pierdnięcie. Może być ono symptomem niestrawności, która minie po kilkudziesięciu minutach i wszystko się unormuje, lub cięższego stanu, a wtedy sięgnie po lekarstwa i się wyleczy - z nas. Taka metafora Wink Ale myślę, że chwytasz o co mi chodzi. A jak nie teraz to za jakiś czas na pewno Smile

To jest to co mówiłem wcześniej - my jesteśmy tymi pierwszymi cząsteczkami.

Mirkas napisał:

Propaganda ma głównie na celu nas zwieść na manowce, ogłupić, byśmy nie połapali się o co toczy się gra. I bardzo dobrze spełnia swój cel. Nie słyszałem o propagandzie, która by przekonywała nas, że ten klub ma ogromną władzę, wręcz przeciwnie - propaganda utwierdza ludzi w przekonaniu, że nie ma żadnego klubu, żadnego "spisku", chyba że spisek złych terrorystów, że wszystko jest jawne (prócz tego co "ze względu na bezpieczeństwo" musi pozostać w ukryciu - dlatego nigdy nie będzie bezpiecznie, dopóki będą te tajemnice, o których mówił Kennedy w słynnym przemówieniu YT), wszystko dzieje się spontanicznie i jest dziełem "przypadku".


Propaganda to narzędzie. Jej skuteczność leży w poziomie świadomości osób urabianych. U nas jak zapytasz zwykłego Kowalskiego o telewizje to większość powie, że "kłamie". To już jakaś oznaka. Problemem Polaków nie jest wiara w propagandę, ale raczej przekonanie, że "co ja mogę zrobić?". Polaków nie trzeba przekonywać, że telewizja kłamie, ich trzeba przekonać, że czyny mają znaczenie, że to jak działa jednostka ma bardzo duże znaczenie. Teraz przeciętny Polak dopasowuje się do warunków - jak wszyscy kradną to i jak, jak wszyscy kombinują to i ja, jak wszyscy chodzą do kościoła to i ja. I tak dalej. Polak nie rozumie, że "wszyscy" to nie jakaś bezimienna istota, ale coś co składa się z kowalskich tego świata i że zmieniając swoje działanie może wpłynąć na "wszystkich". Jakiś czas temu byłem świadkiem rozmowy mojego brata z "kumplem z klanu" (jakiejś gierki online, na TSie). Ten kumpel jest przedsiębiorcą, prowadzi firmę. I mówił, że on chciałby płacić lepiej swoim pracownikom, ale inni przedsiębiorcy nie płacą i będą krzywo patrzeć na to jak on zacznie. To zwykłe usprawiedliwianie swojej pazerności "bo inni". No kurwa! Jakby naprawdę chciał to by płacił, wtedy ludzie chcieliby pracować dla niego, więc on mógłby wybierać lepszych pracowników, a z czasem to zaowocowałoby wzrostem jakości jego usług. Wtedy konkurencja albo by zdechła albo musiałaby dopasować się do nowych warunków gry. Ale nie, lepiej szukać wymówek.

Tyle, że zmiana zaczyna się "ode mnie". To właśnie mówił Ghandi w słowach "Bądź zmianą, której szukasz w świecie." To miał na myśli Sartre mówiąc, "bądź przykładem dla innych, działaj tak jakbyś chciał aby działali inni". A nie działaj tak jak chcą inni.

Pierwsze co trzeba zrobić to spojrzeć sobie w oczy i uczciwie przyznać się przed samym sobą. Nie szukać usprawiedliwienia w innych, nie szukać poklasku, nie patrzeć "a bo ten to taki, a ten taki, a tamta to taka". Chuj z nimi! Ważne jest to jaki ja jestem, nie jacy są oni. Lucyferianie właśnie tego chcą, aby ludzie rozdarci wewnętrznie, nienawidzący siebie, szukali poklasku i akceptacji pośród innych, równie rozdartych i nieakceptujących. Wszystkich wiąże strach i każdy tylko patrzy na to aby inni ich nie odtrącili. To właśnie jest więzienie w jakim jesteśmy jako gatunek trzymani. A narzędzie propagandy ma służyć podtrzymaniu tego stanu i nic więcej.

I nic nie dzieje się przypadkiem. Przypadkowymi nazywamy wydarzenia, o których nie mamy wystarczających informacji.

Mirkas napisał:

Zacytuję artykuł z bloga: http://zezorro.blogspot.com/2014/09/ciecie-buawa-za-satelite.html
(...)
Oby zezowaty się mylił w swych prognozach. Wiele znaków na niebie i ziemi wskazuje jednak niestety, że może mieć rację. Najpoważniejszym znakiem, czy argumentem jest to z kim/czym mamy do czynienia, do czego byli zdolni w przeszłości i co wyczyniają obecnie.


To wszystko dym na oczy. Trzeba pamiętać, że Lucyferianie działają wieloaspektowo i na wielu płaszczyznach. na najbardziej płytkiej wciskają kit o swoim nieistnieniu. Ale część osób przebiło "zasłonę" i tam trafiają na multum różnych koncepcji - hasbary, żydów, jezuitów, illuminati, syjonizm, reptilian i jeszcze wielu wielu innych. Tak naprawdę chodzi o jedno - o strach. Człowiek żyjący w strachu nie otwiera się na swój pełny potencjał. Człowiek żyjący w strachu przenosi swój ośrodek decyzyjny do R-kompleksu czyli "mózgu gada". Odcina się od wyższych stanów, które są ludziom naturalne. O tym mówi ta wiedza, która została ukryta. Tyle, że sianie dezinformacji na wielu płaszczyznach służy Lucyferianom i dlatego jest taki chaos, nawet "po tej stronie" zasłony. Dla świata "zewnętrznego" to forum jest skupiskiem oszołomów. Ale my wiemy, że pośród nas istnieją niepoliczalne podziały. Zamiast współpracować walczymy ze sobą. Aby te konflikty zanikły każdy z nas musi samodzielnie zdobyć informacje i je zrozumieć, tak rodzi się wiedza. Wiedza to informacja, która została zrozumiana. Nie ma szkodliwej wiedzy, ale nie można się zatrzymać na jakimś poziomie. Pisałem już o tym kilka razy w "Chciałbym się z wami czymś podzielić" i będę pisał jeszcze nie raz. Bo taka spoczywa na mnie powinność wynikająca z posiadania tej wiedzy, która posiadam. Byłem na etapie njuejdżowego przedstawiciela, ale wynikało to z niekompletnego zrozumienia tego co "dostałem". Byłem na etapie zatrzymywania wiedzy dla siebie, bo "nie rzucaj pereł przed wieprze". Ale ciągle ja uzupełniałem i wiem, że to trzeba przekazywać dalej.

Ale obiegłem od tematu. Trzeba pamiętać o jednym - Klub nie chce odejść. Będzie robił co może aby nie odejść, będzie dokręcał śrubę, możliwe, że dojdzie do konfliktu, nawet nuklearnego. Ale trzeba pamiętać, że w gruncie rzeczy, niezależnie od wszystkiego, to co nas uratuje to właśnie współczucie, wzajemne wsparcie i zrozumienie drugiego człowieka. Albo przetrwamy wspólnie, albo każdy z ans umrze samotnie. Lucyferianie właśnie po to tak ostro promują darwinowską koncepcję społeczną. Chcą rywalizacji między nami, bo spełnia ona wiele ich celów.

Mirkas napisał:

Nie należę do tego typu ludzi, którzy się obrażają jak ktoś podważa, ośmiesza, a nawet atakuje ich poglądy. Nie uważam ich nawet za "swoje" w tym sensie, że nie jestem do nich przywiązany, one cały czas zmieniają się, ewoluują. Po prostu teraz jestem na takim poziomie rozwoju, wiedzy, dochodzenia do prawdy...


To mamy więcej wspólnego ze sobą niż nas dzieli Smile

Aloha!
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
piotr147




Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:06, 12 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.wprost.pl/ar/468527/Polak-idzie-na-wojne/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
piotr147




Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:28, 13 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Popatrzcie jakie wybudowano piękne obwodnice Smile:
https://maps.google.pl/?ll=51.645294%2C2.....=m&z=5

Po rozwaleniu Warszawy i tak będzie piękny dojazd na wschód.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Teodoryk




Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 834
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:43, 17 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie ma co się podniecać, takie państwa z 1000 letnią historią jak Polska czy Rosja będą dalej istnieć i szansa na to że w Warszawie na stałe będzie się pisać cyrlicą jest taka sama jak na to że w Moskwie będzie się mówić po polsku. Ukraina raczej przetrwa z tym, że Putin stworzy republiki na kształt Osetii w obwodzie Doniecki. Gdyby Polacy byli "jak dawniej" to działali by podobnie na Wileńszczyźnie. Zresztą akcja Żeligowskiego była identyczna do dzisiejszych działań Rusków...ot wspieranie swojej mniejszości.

Bajanie o rytach masonskich odrzucam - dziecinada liczą się wpływy i kasa na danym terenie bez względu na religie czy loże.

Goska
Cytat:
Najwazniejsza sprawa jest przejecie Rosji. Zasoby Rosji beda dla W. Brytanii czy tylko dla Niemiec ? Jezeli NATO przeprowadzi jakas operacje na ciele Rosji, to Rosja moze stac sie wlasnoscia Brytyjczykow z USA


Ludzie co wy bierzecie ? Rosja to dla zachodu potencjalny sojusznik w walce z pojebusami z państwa islamskiego....można się z nimi kłócić, ale w dalszym ciągu jest to przewidywalne imperium w starym stylu... nie dokonujące jakiś szczególnych czystek etnicznych - dla zachodu nie było nic lepszego niż groźby dźichadystów pod adresem Rosji. Dziń po nich UE wycofała część sankcji przeciwko Rosji. Jeżeli ktoś z was naprawdę myśli, że NATO czy Rosja rozważają poważniejszy konflikt między sobą w najbliższym czasie poza kłótniami o państwa "niezrzeszone" to gratuluje.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
piotr147




Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:23, 18 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Niemiecka prasa: Władimir Putin grozi militarnie UE i NATO?
IAR | dodane (06:22)
udostępnij
drukuj


Władimir Putin zobacz galerię
Władimir Putin
MIKHAIL KLIMENTYEV/RIA NOVOSTI/KREMLIN POOL
opinie video
Prezydent Rosji Władimir Putin miał straszyć inwazją wojskową na Warszawę czy Wilno - twierdzi prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” dotarł do zapisu rozmów na ten temat jakie Poroszenko odbył z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso.

Barroso był w Kijowie w miniony piątek. Jak donosi "Sueddeutsche Zeitung" Petro Poroszenko opowiedział mu wówczas o jednej z rozmów z prezydentem Rosji. Władimir Putin miał w niej oświadczyć, że gdyby chciał to w ciągu dwóch dni rosyjskie wojska mogłyby się znaleźć nie tylko w Kijowie, ale też w Rydze, Wilnie, Tallinie, Warszawie czy Bukareszcie.
Wideo
materiał wideo
Były premier Rosji: jeśli Putinowi nie uda się na Ukrainie, jego reżim upadnie

- Jeśli Władimir Putin nie osiągnie na Ukrainie tego, co zamierzał, a władzom nie będzie się dłużej udawało ukrywać informacji o poległych rosyjskich żołnierzach, nastąpi zmierzch reżimu - wieszczy Michaił Kasjanow, w początkach minionej...


Gazeta zauważa, że Putin do tej pory nie groził militarnie krajom NATO czy Unii Europejskiej. Wcześniej wspominał jedynie o możliwości zajęcia Kijowa. W jednej z rozmów z Poroszenką, Putin miał też ostrzec ukraińskiego prezydenta, aby nie zdawał się na Unię Europejską.
Putin miał oświadczyć, że gdyby chciał to w ciągu dwóch dni rosyjskie wojska mogłyby się znaleźć nie tylko w Kijowie, ale też w Rydze, Wilnie, Tallinie, Warszawie czy Bukareszcie



REKLAMA Czytaj dalej





Rosyjski przywódca miał powiedzieć, że jest w stanie utworzyć w Radzie Europejskiej koalicję państw, które będą blokować decyzje niekorzystne dla Moskwy.

"Sueddeutsche Zeitung” przypomina, że kraje takie jak Słowacja, Bułgaria, Węgry czy Cypr są niechętne sankcjom wobec Rosji.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,N.....omosc.html

Tak oczywiście tak samo jak miało nie być 1 i 2 WŚ.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mirkas




Dołączył: 29 Sty 2014
Posty: 831
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:10, 18 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Teodoryk napisał:
Ludzie co wy bierzecie ? Rosja to dla zachodu potencjalny sojusznik w walce z pojebusami z państwa islamskiego..

Nie wiem co Ty bierzesz, ale powiem Ci, że "pojebusy z państwa islamskiego" są wytworem Zachodu i jeśli już to jest odwrotnie: oni (te "pojebusy") są "sojusznikami" Zachodu w walce z Rosją, destabilizacji regionu i w mnóstwie innych ciemnych interesów... Ale to też jest prawdą tylko na pewnym poziomie, bo jak się zagłębić jeszcze bardziej, to sprawy komplikują się znacznie (a właściwie to wszystko staje się proste - są oni: rządzący wszczynający wojny i my: ofiary tych wojen (zawsze to powtarzam) - to jest najbardziej zbliżony do prawdy podział).
Wyłącz telewizor, włącz myślenie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goniec Króla




Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 1301
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:24, 18 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zobaczycie w zime jak gaz przykręcą, hehe. ale to fakt - zimy na półkuli północnej będą coraz słabsze i łagodniejsze. i nie jest to związane z żadnym globalnym ociepleniem a iedynie z ruchem precesyjnym Ziemi. ale to taka dygresja tylko, chociaż myślę że jeszcze będą usiłowali wkręcać to ocieplenie jakiś czas. bez względu jednak jakie zimy będą w ciągu obecnego tysiąclecia, to w ciągu najbliższych 20-tu lat tzw. szantaż gazowy podziałać podziała. przyjdzie zima ..zobaczycie. kolejna faza eskalacji konfliktu na ukrainie i wstrzymanie dostaw przez terytorium tego Państwa. powiedziałbym że to jest nieuniknione - w tym samym stopniu w jakim nieunikniony jest sam rozpad ukrainy. ale to taka relacja tylko, przydatna może dla tych którzy wierzą w nieunikniony rozpad ukrainy. osobiście bym tego nie przesądzał. w zime zobaczycie..
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/prognoz.....23167.html
a wojna-polsko ruska trwa od dawna.
_________________
w_Królestwie_TV
http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 17:48, 18 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Spotkały się dwa kłamczuszki Barroso i Poroszenko.
Gdyby Barroso był Pinokio to miałby nos tak długi, jak z Brukseli wprost do Kijowa.
Na spotkaniu KE Barroso powiedział, że Putin powiedział mu w rozmowie:
""Problem polega na tym, że jak zechce zajmę Kijów w 2 tygodnie"

Gdy Moskwa ogłosiła, że żąda zgody Barroso na opublikowanie całej rozmowy ze względu na przeinaczenie słów Putina to kłamczuszek Barroso chcący wcześniej nakręcać spiralę strachu się zesrał ze strachu i się nie zgodził.
W rzeczywistości, bowiem Putin powiedział: " "gdyby Rosja rzeczywiście najechała na Ukrainę, w dwa tygodnie byłaby w Kijowie".
A KE szybko sprostowała temat:

"Komisja Europejska uznała, że doniesienia w mediach o rozmowie telefonicznej przewodniczącego KE José Manuela Barroso z Władimirem Putinem, w której rosyjski prezydent mówił rzekomo o możliwości „zajęcia Kijowa przez rosyjskie Siły Zbrojne w ciągu dwóch tygodni”, zostały wyrwane z kontekstu. Oświadczyła to rzeczniczka prasowa KE Pia Ahrenkilde Hansen w wywiadzie dla gazety „Wall Street Journal”.
Doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow, komentując tę informację podkreślił, że słowa Putina miały inny sens, a sam fakt ujawnienia szczegółów rozmów telefonicznych przez przewodniczącego KE „wykracza poza ramy dyplomatycznej praktyki”."

Pewnie za chwilę będzie prostowanie słów Poroszenki, jeśli w ogóle Moskwa będzie się jeszcze chciała w to bawić, czyli znów powiedzą, że ujawnią treść rozmowy, ale wówczas kogo to będzie interesowało.
Jak powiedział szacher-macher z agencji PR, która doradzała Chorwacji i Kosowu przy rozpadzie Jugosławii i wojence -
Nie ważne kto mówi prawdę, ważne kto mówi pierwszy Wink

Jednak ukraińskim władzom się nie dziwię, bo są w czarnej dupie. Jednak dyrdymały, które wymyślają oraz ogłaszają Jaceniuk, Turczynow, Hełetej są tak zbliżone do absurdu, że tylko ukrofile mogą je brać na poważnie, że tylko przypomnę, że Rosja już groziła Ukrainie użyciem taktycznej broni jądrowej, wyłączeniem gazu dla całej Europy Wschodniej
Miał być obiecany high life porównywalny z polskimi styropianami a jest sytuacja krytyczna a UE i USA robią figę z makiem.
Wspomnę, że jeszcze pod koniec maja, co wszyscy analizujący sytuację winni wziąć pod uwagę, Jaceniuk ogłaszał, że nie ma mowy o rozmowach z Rosją. Jak to się mówi w futbolu - się gra jak przeciwnik pozwala.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20406
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:15, 18 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ElComendante napisał:
Spotkały się dwa kłamczuszki Barroso i Poroszenko.
Gdyby Barroso był Pinokio to miałby nos tak długi, jak z Brukseli wprost do Kijowa.
Na spotkaniu KE Barroso powiedział, że Putin powiedział mu w rozmowie:
""Problem polega na tym, że jak zechce zajmę Kijów w 2 tygodnie"

Gdy Moskwa ogłosiła, że żąda zgody Barroso na opublikowanie całej rozmowy ze względu na przeinaczenie słów Putina to kłamczuszek Barroso chcący wcześniej nakręcać spiralę strachu się zesrał ze strachu i się nie zgodził.

to nie tylko barroso, bo sam słyszałem jak nawet nasz dyżurny lachociąg sikorski powoływał się na antenie TVN na te skandaliczne "groźby putina" w kwestii zajęcia kijowa w dwa tygodnie. rzekomo była to plotka o której słyszał, ale o której wiedział że jest prawdą... Smile

dyplomaci kurwa od siedmiu boleści - co za leszcze, ja pierdole.
jedyne co ruski MSZ musiał zrobić to zapytać "czy możemy opublikować nagranie?" - i już się posrali w gacie, od razu na antenie, tak jak stali z opuszczonymi gaciami.

jakbym miał być takim dyplomatą jak ci nieudacznicy, to już bym wolał się wyprowadzić do lasu, zbudować sobie szałas i zacząć polować na jelenie, żywiąc się w międzyczasie runem leśnym i pijąc deszczówkę. o wiele mniejsze bym zrobił wtedy z siebie pośmiewisko.

jeżeli ktoś myśli, że tacy idioci potrafią wygrać z rosją wojnę, jakąkolwiek, to radził bym mu się jeszcze zastanowić.
bo jak na razie jedyna konkurencja w której najlepsi "zachodni" dyplomaci wydają mi się mieć szansę wygrać z rosyjskimi to "jestem największym kretynem na świecie i potrafię to udowodnić". stary, naprawdę nie musisz mi tego udowadniać! ja to doskonale wiem.. Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:34, 18 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

chemicloo napisał:
zobaczycie w zime jak gaz przykręcą, hehe. ale to fakt - zimy na półkuli północnej będą coraz słabsze i łagodniejsze. i nie jest to związane z żadnym globalnym ociepleniem a iedynie z ruchem precesyjnym Ziemi.


To, że konstelacje zodiakalne "kołyszą się" z perspektywy Ziemi nie oznacza, że Ziemia ma jakieś "kołysanie" i zmienia kąt nachylenia względem Słońca. Dodam sam do niedawna tak sądziłem, ale jak się okazało to bzdura.

@Bimi
Zdziwiłbyś się ilu ignorantów tak myślących chodzi po świecie. To normalnie jest smutne zwyczajnie...
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Teodoryk




Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 834
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:51, 18 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mirkas
Cytat:
Nie wiem co Ty bierzesz, ale powiem Ci, że "pojebusy z państwa islamskiego" są wytworem Zachodu i jeśli już to jest odwrotnie: oni (te "pojebusy") są "sojusznikami" Zachodu w walce z Rosją, destabilizacji regionu i w mnóstwie innych ciemnych interesów...


Taa Rosja jest oblężona i tylko się broni słodkie... W ogóle FSB nie prowadzi polityki ekspansywnej...ale do rzeczy:
Rosja robi dokładnie to samo (patrz Osetia, Naddniestrze) Ot walka o niezagospodarowane tereny. Co w tym dziwnego ? Niestety mylisz się na dzień dzisiejszy dżihad nie są sojusznikami zachodu... Gdyby tak było kontrwywiady krajów NATO nie objęłyby tak szeroką akcją społeczności muzułmańskiej. Chcieli ich wykorzystać w obaleniu Asada wyszła kupa... no to będą wracać do dialogu z Rosją. Wczoraj Ławrow stwierdził że Rosja pomoże w walce z islamskim terroryzmem (zagraża on kaukazowi). Rosja jaka by nie była jest historyczną częścią świata i imperium w starym stylu... Można się z nimi kłócić o tereny i wpływy, ale i tak trzeba z nimi rozmawiać - wie to doskonale Putin wie doskonale Obama.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
tokebit1




Dołączył: 08 Gru 2013
Posty: 548
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 01:47, 19 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Teodoryk napisał:
Można się z nimi kłócić o tereny i wpływy, ale i tak trzeba z nimi rozmawiać - wie to doskonale Putin wie doskonale Obama.

Także patrzę ze spokojem na te "procesy"

Ale, pozwolisz, że zwrócę Ci uwagę iż podkreślone z twego cytatu kłócić może mieć inny wymiar.

Otóż dlaczego w ramach tych kłótni mamy ubijać się nawzajem. My - Słowianie?

Gdybym był pewien, że w ramach tych utarczek polegną tylko ci z problemem kontroli testosteronu, pewnie bym słowem się nie zająknął, ale przecież posty Aximii i @pszeka jasno wskazują, że giną takze istoty pokroju Madonny ( mam na myśli tą bOGU ducha winną matkę z jej córeczką) - wiadomo: taki jest cel każdej wojny: sterroryzować cywili ogromem cierpienia.
A chwilę później, z pokojowym planem, wysranym z rękawa, przejść do porządku dziennego. Smile przykre? ...nie, skuteczne.
Oczywista, z zupełnie inaczej ukształtowaną masą, prągnącą jedynie stabilizacji.

Nie wydaje Ci się Teodoryku, że trochę marzysz?

Być może tak jak i ja marzę, choć pewnie o zupełnie innym.


ps/ Szkoda, że @pszek, w swym futurystycznym poście z 2010 roku, o niechybnej konieczności podziału Ukrainy, nie oszacował ilości ofiar, które, ten oczywisty proces, pociągnie za sobą.
Osobiście obliczyłem to na mniej niż 100 000 ofiar w przeciągu pierwszych 3 lat konfliktu



Doświadczam chwil, kiedy doceniam jego powściągliwość.
_________________
*/ Wróżę z fusów. Na księżycu. I to na pewno nie jest ziemski księżyc.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Mirkas




Dołączył: 29 Sty 2014
Posty: 831
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:32, 19 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Teodoryk napisał:

Taa Rosja jest oblężona i tylko się broni słodkie...

Tego nie powiedziałem i tak nie uważam, o czym często pisałem. Rosja "putinowska" jest wcale nie lepsza od tzw. Zachodu (USA, Izrael, UK, Francji i ich przydupasów). Jest po prostu słabsza militarnie, ekonomicznie. Toczy się gra w której ważnymi figurami są: Zachód, Rosja, Chiny, Iran, pozostałe kraje bliskiego wschodu i Afryki Pn. (zwłaszcza Egipt).
Właśnie to, że kontrwywiady krajów NATO objęły tak szeroką akcją społeczność muzułmańską i oficjalnie tam prowadzą wojny, i nieoficjalnie finansują dowodzi tego, że chcą ich kontrolować i kontrolują. Cokolwiek się tam dzieje - w większości dzieje się za ich przyczyną i co za tym idzie, jest im na rękę. Czasem sprawy się wymkną, coś pójdzie nie tak, nie pomyśli - ale to zawsze i wszędzie tak jest. Jest to wliczone w rachunek, że wystąpią jakieś komplikacje (np. w Syrii zdaje się nie poszło gładko, ale może też być tak, że taki był plan(?)). Stąd te wszystkie "spontaniczne" "wiosny ludów" w Afryce Pn. Tam już jawne wjechanie z wojskami nie wchodziło w grę po Iraku i Afganistanie - nawet ogłupiona lemingoza ma swój rozum i są jakieś "granice ogłupienia".
Chodzi oczywiście o tereny i wpływy, ale też i sama wojna jest zarówno środkiem prowadzącym do celu, jak i celem samym w sobie. Wojny są dla elit bardzo korzystne, można ubić na nich interesy, powiększyć strefy wpływów, zacisnąc pętle na pewnych grupach ludzi, pewne grupy wybić, przesiedlić inne "przeprojektować" społecznie, ustrojowo. Wojna zaciera ślady działalności ciemnych elit, korupcji, zawłaszczenia, kradzieży, morderstw politycznych - można po niej na nowo napisać historię, a właściwie dzięki niej... Zając czymś masy ludzkie i media, odwrócić uwagę, siać strach...
Rządzący supermocarstwami, światem - to są psychopaci. Dlatego dążą i stwarzają chorą rzeczywistość.

A ciemne masy to kupują. Wciskają im kity, że walczą z biedą i zacofaniem rodzącym fanatyzm i terroryzm, a tak na prawdę to oni stworzyli i ciągle tworzą fanatyzmy i terror.
Skoro przyczyną nieszczęść jest bieda i zacofanie, do dlaczego nie strzelają do tych ludzi jedzeniem, nie zrzucają z samolotów książek, nie "bombardują" ich rybami albo lepiej "wędkami"? Wyszło by o wiele taniej i nie byłoby ofiar w ludziach.

Teodoryk napisał:
Chcieli ich wykorzystać w obaleniu Asada wyszła kupa... no to będą wracać do dialogu z Rosją. Wczoraj Ławrow stwierdził że Rosja pomoże w walce z islamskim terroryzmem (zagraża on kaukazowi). Rosja jaka by nie była jest historyczną częścią świata i imperium w starym stylu... Można się z nimi kłócić o tereny i wpływy, ale i tak trzeba z nimi rozmawiać - wie to doskonale Putin wie doskonale Obama.

Nie chcieli, bo to Rosja zdaje się stała im na przeszkodzie w obaleniu Asada. Spójrz na mapę bliskiego wschodu.
Gra toczy się o Iran, który dostarcza ropę i inne surowce do Chin. Dlatego rozpieprzyli Afganistan (graniczący bezpośrednio z Chinami i Iranem, leżący między nimi), potem Irak by osaczyć Iran z zachodu też. Zadyma w Gruzji leżącej na północy od Iranu to też ich sprawka w dużej mierze (prawdopodobnie Putin zagrał tak jak mu karty kazały, albo to jest człowiek tych samych syjonistycznych elit co rządzą w Usraelu) - co potem było jasne, jak wyszło dla kogo pracował krawatorzerca - swój człek widać.
"Rosja pomoże w walce z islamskim terroryzmem" - oczywiście, a co mają powiedzieć, cały czas walczą i walczyli (Czeczenia) "z islamskim terroryzmem". Cały świat teraz "walczy z islamskim terroryzmem".
Pewnie, że "trzeba z nimi rozmawiać" - cały czas "rozmawiają". Tylko co innego rozmowy oficjalne (czyt. pod publiczkę, dla debili), a co innego rozmowy zakulisowe. Tych drugich możemy się jedynie domyślać i patrzeć na działania, a nie co mówią. "Po owocach ich poznacie".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:16, 19 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rosja - oczywiście rękami służb i dyplomacji - ma swojego misia, czyli ekspansję na miarę swoich możliwości, choć nie potrzeb. Obecnie zresztą nawet jankesi, co ich niezwykle martwi, nie są w stanie prowadzić ekspansji na miarę swoich potrzeb, a któremu to ideałowi byli bliscy w początkach lat 90. Oczywiście nadal dzisiejsze możliwości ekspansji USA są zdecydowanie bliższe potrzeb, niż w przypadku Rosji.
Co do problemu z islamistami z ISIS to, choć część osób nie zdaje sobie z tego sprawy, bo media pierdolą o jakiś, nielicznych przybyłych fanatykach z Zachodu, składa się ona w bardzo dużym stopniu z islamistów z Kaukazu, czyli zwolenników kalifatu, ale na Kaukazie. W związku z tym trudno sobie wyobrazić, że gdy służby rosyjskie doskonale wiedzą, jak ma się sprawa z ISIS Rosja, która chce w zarodku gasić wszelkie zarzewia problemów na Kaukazie, nie ogłosi walki z ISIS.
Drugą kwestią z ISIS dotyczącą Rosji jest to, że są to fanatycy sunniccy, którzy zagrażają zarówno odłamowi muzułmanów, czyli sekty rządzącej w Syrii jak też szyickiemu Iranowi, z którymi znów Rosja współpracuje utrzymując, dzięki tym krajom, jako takie wpływy na Bliskim Wschodzie.
W sprawie ISIS akurat postawa Rosji przynajmniej nie jest czystą postacią hipokryzji, która tak bardzo często ma miejsce z globalnych interesach. Rosja nigdy nie zmieniła w temacie zdania. Sponsorowała od razu Asada, nigdy nie wysyłała broni chłopakom z ISIL, które przekształciło się w ISIS.
Postawa jankesów i Brytyjczyków w tym temacie jest natomiast żałosna. ISIS już dawno, by nie istniało a fanatycy gryźli, by piach, ale szczególnie jankesi ciągle mają włączone czerwone światło dla Iranu, który już kilka tygodni temu ogłosił, że jest gotowy zmieść z powierzchni ziemi ISIL, czyli obecne ISIS. Jednak tu nie chodzi o zmiecenie z powierzchni ziemi ISIS, ale zmiecenie ich z powierzchni ziemi w taki sposób, by wpływy na Bliskim Wschodzie zostały przynajmniej zachowane.
Iran jest znienawidzony przez USA, bo się im postawił, czyli wyrwał się z jankeskiej dominacji w ramach rewolucji Chomeiniego. Niestety jankesom rękami Saddama nie udało się sprawy odkręcić, co sprawiło, że wcześniejszym postępowaniem w Iranie - wsparcie dla Pahlaviego - jankesi wykreowali sobie nie tylko niezależny od nich Iran. Wykreowali sobie nienawidzącą ich społeczność irańską {w Iranie dodam mogła powstać władza demokratyczna, oddzielona od religijnej i świecka jak na możliwości krajów Bliskiego Wschodu, czyli coś na kształt BASS w Iraku, ale jankesi w imię swoich interesów postanowili uwalić Mosaddegha, który wprawdzie był demokratą, ale jak wiemy to jest gówno warte, bo ważne są interesy, a imć Mosaddegh postanowił być tak niezależny, że odrzucił rękę ZSRR, ale jednocześnie postanowił tak niezależnie działać na rzecz swojego narodu, że znacjonalizował przemysł energetyczny Iranu wypierdalając nieliczne jankeskie oraz liczne brytyjskie firmy, więc wrócił bardzo usłużny Pahlavi, który rękoma swojego Savak zajebał wszystkich demokratów, socjalistów, ale nie udało mu się do końca ujebać fanatyków, którzy mu odjebali wreszcie rewolucję}, która wejdzie w każdy układ międzynarodowy przeciw jankeskiemu "szatanowi".
W koalicji przeciw ISIS mamy natomiast nie fanatycznych sojuszników z Kuwejtu, Emiratów, Arabii. Tych samych, którzy jeszcze rok temu w najlepsze sponsorowali ISIL i dostarczali im amerykański sprzęt. Gdyby to nie były jankeskie kolonie to spadł, by na nich pręgierz wieloletnim sankcji gospodarczych z czym spotkał się za o wiele mniejsze przewiny Iran, ale tutaj w temacie cicho sza. Gigantyczne pieniądze oraz nowoczesny sprzęt wojskowy ISIS po prostu pojawiły się cudownym zrządzeniem Allaha.
Wiosny ludów w Afryce dzieją się ewidentnie przeciw Chinom, bo Chińczycy z zupełnie inną koncepcją przejmowania wpływów ekonomicznych w Afryce okazali się skuteczniejsi. Jednak dany porządek można zawsze rozjebać i stworzyć nowy porządek, w którym wszystko zaczyna się od nowa.
Obecna gra toczy się przeciw Chinom. Rozgrywka na Ukrainie - która wygląda, dzięki polskim mendiom, jak najważniejsza sprawa na świecie - to na szachownicy jedynie ruch pionem. Jankesom w Afganistanie udało się wreszcie to o czym marzyli już w latach 70., ale wówczas bardziej przeciw ZSRR, niż Chinom, na początku XXI, gdy każdy zdawał sobie już sprawę jak sprawy się będą rozwijały, przejęcie wpływów w Afganistanie stało się koniecznością. Jest to element otaczania w Azji Chin. Chiny gospodarczo współpracują z Indiami w ramach BRICS, ale stosunki są chłodne, czyli jedynie poprawne. Rywalizacja gospodarcza, być może na zdrowych warunkach, ale jednak rywalizacja będzie się rozwijać. Chiny bardzo silnie współpracują z Iranem a jednocześnie trwa przeciąganie liny w sprawie Pakistanu. Od dupy strony mamy Japonię, Tajwan oraz Koreę Południową. Co w temacie Rosji? Tak jak napisał Mirkas Rosja jest słabsza militarnie i ekonomicznie. Jest słabszym ogniwem a nie dało się przeciągnąć Rosję na swoją stronę nastawiając ją na Chiny, co było w planach {plany były różne, ale to był jeden ze scenariuszy} jankesów na początku XXI wieku. Rosja jest słabszym ogniwem w coraz silniejszym układzie Chiny-Rosja {Ukraina jest prawdopodobnie krokiem, który kierunek polega na ujebaniu władzy w Rosji, która byłaby zainteresowana zacieśnianiem kontaktów z Chinami i doprowadzenia do pojawienia się u sterów nieważne kogo, byle zainteresowanego współpracą z jankesami lub przynajmniej współpracą ścisłą z Zachodem Europy i obojętnością a nie bardzo ścisłą współpracą, do Chin, czyli chociażby wycofaniem się z pomysłów w ramach BRICS, co pozwoliło, by wyrwać z rąk Chin sojusznika i w perspektywie czasu faktycznie otoczyć ich ścisłym kordonem militarno-gospodarczym w Azji, który przynajmniej zmniejszy, jak nie całkowicie zastopuje zapał Chińczyków do realizowania polityki przeciw jankesom}, które są podstawą BRICS. To, co wydarzyło się na Ukrainie było planem przejęcia tam - oczywiście nie od razu - ale widoki, gdy odbywał się Majdan, były na przesterowanie Ukrainy graniczącej z Rosją, na bardzo bliskiego sojusznika w interesach jankesów. Wystarczy prześledzić wydarzenia na Ukrainie od grudnia zeszłego roku, by uzmysłowić sobie, że jankesi spodziewali się, że Putin będzie grał kartą propagandy - tak jak oni - czyli wykorzysta posiadaną tam agenturę, agentów wpływu oraz naturalnych zwolenników współpracy z Rosją a nie Zachodem w celu zmniejszenia wpływu zmian, które się dokonywały po Majdanie. W takiej grze jankesi wiedzieli, że mają zdecydowanie lepsze karty, więc w dłuższym okresie czasu ich ludzie, ludzie proamerykańscy przejmą wpływy a wówczas wyrzuci się Rosjan z Krymu, czyli zerwie umowę o stacjonowaniu wojsk - zupełna utrata wpływów Rosji na Bliskim Wschodzie oraz przyciśnięcie Rosjan militarnie rakietami NATO - tutaj perspektywą dalszą jest Kaukaz, czyli jeden z żywotnych interesów USA od końca lat 70. . Oczywiście, jak w takich jankeskich działaniach to nie miało się wydarzyć w miesiąc, czy rok. To była gra na mniej, więcej dekadę, która zakończyć się miała wstąpieniem Ukrainy do NATO. Putin, jednak przyjął wydarzenia na Ukrainę na klatę i w najlepsze zajął Krym. Rzucił karty, które dostał w jankeskim rozdaniu i nie podjął się gry. Rozpoczęło się zupełnie inne rozdanie.
Oczywiście w Polsce nadal jest, pod wpływem nakręcenia ich Majdanem, wielu zwolenników władz Ukrainy, czyli w rzeczywistości jankeskiego scenariusza, ale Ci ludzie nie rozumieją jednej rzeczy, że Majdanu już nie ma. Styropiany z '81 to nie styropiany z '91, choć za takich starali się uchodzić. Władze Ukrainy nie mają NIC wspólnego z Majdanem. Oczywiście na Majdanie w 95% znaleźli się ludzie z porywu serca - to naturalna sytuacja w różnego typu prostestach, byli to ludzie, którzy głosili kwestie społeczne i takowe postulaty {nadmienię w S też tak było Wink }, ale 5% to byli ludzie - nie znający w żadnym wymiarze rzeczywistych planów - ale tak naprawdę nakręceni na projankeski scenariusz poprzez charakterystyczne działania organizacji pozarządowych, instytutów - tacy ludzie pałają miłością platoniczną do tych, którzy opinie im wykreowali. Czym w ostateczności zakończył się Majdan - dojściem do władzy wyznaczonego przez Nuland Jaceniuka i odpowiednich w zakresie poglądów, wyznaczonych przez niego ludzi. Wystarczy przypomnieć sobie, co na początku działo się na Wschodzie Ukrainy, by zrozumieć, że gdyby przez ówczesne władze w Kijowie nie był realizowany scenariusz jankeski to nie mielibyśmy obecnej sytuacji. Reakcja ludzi na Wschodzie - mimo wszystko zupełnie inaczej myślących, niż Ci z Zachodu, czyli początkowe, coraz bardziej żywiołowe manifestacje nie wzięły się z niczego. Ustawa o języku - czyli medialny, ale pikuś - znacznie ważniejsza zapowiedź ustawy lustracyjnej, oficjalnie wycięcie komunistów i agentów a nieoficjalnie możliwe wycięcie wszystkich niepasujących. Ci ludzie na Wschodzie za chwilę zobaczyli namacalne dowody tego, co się może na ich ziemiach dziać. O ile, choć wielu głosowało na Janukowycza, mogli się w większej części, mimo wszystko pogodzić z takim jego losem Kijów zaczął wycinać kolejnych, lokalnych polityków, którzy zajmowali tam istotne funkcje lokalne. Manifestanci zaczęli być nazywani zdrajcami Ukrainy, ruskimi agentami, choć większość nie oszukujmy się nimi nie była a Kijów przymykał oko na wyjazdy bojówkarzy, choćby z PrawegSektora, co wpisywało się w ruską propagandę o faszystach, do pacyfikowania manifestacji. Innymi słowy gra polegała na próbie przejęcia politycznego wpływu przez zwolenników planu jankeskiego na Wschodniej Ukrainie, co pozwalałoby przejąć wpływ polityczny na całej Ukrainie. To się również nie udało, bo Rosja na poważnie włączyła się do gry - wystarczy przypomnieć sobie wielkie dywagacje, czy Rosja poprzestanie na Krymie, czy też zacznie robić coś więcej, które były przez mądre głowy rozpatrywane, gdy jeszcze nikt do siebie nie strzelał. Jankeski scenariusz oczywiście zakładał załatwienie kwestii rękoma chłopców w Kijowie, bo jankeskie plany najczęściej właśnie taki scenariusz zakładają, że wspomnieć Iran '53, Argentynę, Chile, itd. Sprawa się, jednak rypła, więc obecne płacze ze strony Kijowa w stosunku do jankesów o wsparcie są zabawne o tyle, że chłopcy z Kijowa nie przewidzieli, bo oczywiście poinformowani zostać nie mogli, co się wydarzyć może jak plan się, jednak rypnie. Doskonale znali swoją rolę, doskonale widzieli możliwe profity, gdy plan wypali chociaż w optymalnej wersji, ale nie wzięli pod uwagę, że nawet najlepsze plany mają również wersję pesymistyczną {nawet do biznes planów restauracyjek tworzenia bym ich nie zaangażował, bo ewidentnie widać, że się nie nadają}. Wracając, zaś do samego Majdanu wszystkim jego niewątpliwym zwolennikom można tylko wskazać, że ani Jaceniuk, ani Turczynow, itd. nie są żadnym Majdanem. Nawet Poroszenko nie jest żadnym Majdanem, bo to gość, który podczepił się ze sponsorowaniem zabawy i wsparciem dla własnych, nowych, politycznych celów, oczywiście w tej opisanej przeze mnie społecznej jego części. Żadne, ale to żadne postulaty Majdanu, które były sensowe, ale pojawiały się oddolnie nigdy nie zostaną zrealizowane, co widać, słychać i czuć. Wystarczy zobaczyć, że nie ma nawet kilku przedstawicieli owej społecznej części Majdanu w jakichkolwiek władzach, ani żadna partia się na tej bazie nie stworzyła z realnymi możliwościami politycznymi. Zrealizowane zostaną jedynie postulaty mocodawców, które oczywiście również były, choć najmniejszym, to jednak istotnym elementem Majdanu {skąd my to znamy, że znów wspomnę słynną S}, jak choćby parcie do stowarzyszenia z UE, które jak już wiemy jest już parciem usilnym ze strony samego Kijowa, bo druga strona nagle okazuje się, że ochocza ku temu nie jest - umowa handlowa w 2016. Militarystyczna opcja - Jaceniuk, Hełetej, Awakow - nadal walczy o cele, ale trudno się dziwić, bo oni przecież zapłatę już dostali, a za nierealizowanie celów opłaconych bardzo słono się płaci. Natomiast Poroszenko, który do owej militarystycznej opcji nie należy i jego otoczenie zrozumiało, że jankesi palcem na poważnie nie kiwną, więc rozpoczął płacze, pobiegł przytulić się do piersi cioci Angeli, bo rozumie doskonale w jakiej, czarnej dupie obecnie Ukraina się znajduje.
Jednak, co napiszę już nie po raz pierwszy, kwestię na Wschodzie Ukrainy można było załatwić, uspokoić w kwietniu, gdyby oczywiście przy władzy ówcześnie byli działający na rzecz Ukrainy politycy, którzy mierzyliby siły na zamiary, a nie politycy machający szabelką poklepywani po plecach przez bardzo dużego kolegę, który gdy przyszło do obijania ryja postanowił skoczyć po browara. Sytuacja, zaś na Ukrainie jest dla krajów Europy Wschodniej - co zauważyli Czesi, Słowacy, Węgrzy - doskonałą lekcją życia w ramach polityki globalnej, z której i Polska mogłaby wnioski wyciągnąć, a czego się zupełnie nie spodziewam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
jarondo




Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 1666
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:58, 19 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kto to wróg, a kto przyjaciel?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:13, 20 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ciekawa analiza, której warto się przyjrzeć i nad która warto się zastanowić.


_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 09:51, 26 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak przegramy to co zyskamy?
Rynek az do Władywostoku


Po przegranym powstaniu styczniowym w ciagu 20 lat
==============================================================


Podbój Rosji w polskim stylu
25.08.2014 15:26 , ostatnia aktualizacja 25.09.2014 15:05
Andrzej Krajewski
Redakcja
Andrzej Krajewski Dziennikarz, historyk
Przez pierwsze kilkadziesiąt lat zaborów Polacy w państwie carów byli obywatelami drugiej kategorii. A potem przejęli kontrolę nad sporą częścią gospodarki
inShare
Polscy przedsiębiorcy w Rosji
Polscy przedsiębiorcy i inżynierowie stworzyli pod koniec XIX wieku "polską mafię" w Petersburgu

(trzeci z prawej Andrzej Wierzbicki, późniejszy minister przemysłu w pierwszym rządzie niepodległej Polski).
fot. Narodowe Archiwium Cyrowe
[img]http://www.forbes.pl/jak-polscy-przedsiebiorcy-budowali-rosyjska-gospodarke,artykuly,181911,1,1,1.html[/img]

Zestrzelenie malezyjskiego boeinga 777, najprawdopodobniej przez wyeksportowanych na Ukrainę przez Putina żołnierzy obsługujących wyrzutnię rakiet przeciwlotniczych „Buk”, może zmienić relacje gospodarcze w Europie. Na sankcje ekonomiczne Zachodu Kreml stara się odpowiedzieć uderzeniami w interesy państw uznawanych za najbardziej mu wrogie. Tym sposobem na pierwszej linii frontu znaleźli się polscy sadownicy, którzy sprzedawali rosyjskim odbiorcom rocznie owoce na kwotę ponad 1,2 mld złotych. Wprowadzone pod koniec lipca embargo zapewne okaże się początkowo bardzo bolesne. Ale sadownicy mają szansę na unijną pomoc i mogą szukać innych rynków zbytu. Natomiast Rosja, zrywając kolejne związki ekonomiczne z Zachodem, funduje swojej gospodarce transformację, której skutków nie sposób przewidzieć. Kiedy półtora stulecia temu imperium Romanowów uwikłało się w wojnę krymską, nikt nie sądził, że przyniesie ona szansę na awans cywilizacyjny… Polakom.

Zobacz: Jak Zachód wspierał komunizm

Zaraz po wybuchu wojny krymskiej w 1853 r. z Rosji zaczęli wycofywać się angielscy inwestorzy. Akcjonariusze istniejącej od ponad trzydziestu lat w Warszawie Fabryki Machin Braci Evans na gwałt szukali kogoś, kto odkupiłby ich udziały. Okazyjna cena skusiła utalentowanego konstruktora maszyn rolniczych Stanisława Lilpopa i jednego z dyrektorów w firmie, spolszczonego Niemca Wilhelma Raua.
Po przejęciu fabryki, gdy przekonali się, że posiadają zbyt mały kapitał, zaprosili do spółki jeszcze Seweryna Jakuba Loewensteina, siostrzeńca Leopolda Kronenberga, najpotężniejszego bankiera w Królestwie Polskim.
Gwarantowało to im dostęp do tanich kredytów.

Zawarty z rozsądku związek Polaka z Niemcem i polskim Żydem przyniósł znakomite efekty.

Po przegranej wojnie krymskiej Rosja zaczęła łożyć coraz większe środki na budowę linii kolejowych. Jedynie dzięki nim dawało się szybko przerzucać wojsko do odległych miejsc na terenie ogromnego imperium. Lilpop, Rau i Loewenstein (LRL) uruchomili więc wytwórnię wagonów i szyn. Nauczyli się też zdobywać zamówienia rządowe, dając łapówki odpowiednim urzędnikom. Stali się głównym dostawcą szyn i taboru dla powstającej wówczas Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej.

Znakomitą okazję przyniósł kryzys gospodarczy, który ogarnął Rosję w 1882 roku. Lilpop, Rau i Loewenstein, korzystając ze zgromadzonego kapitału i wsparcia Kronenbergów, przejęli aż 14 największych rosyjskich stalowni i stworzyli koncern metalurgiczny, który mógł zawłaszczyć większość kontraktów kolejowych.
„Łapówki przesądziły o sile polskiego kartelu stalowego, zorganizowanego w roku 1882” – twierdzi Andrzej Chwalba w książce „Imperium korupcji”.
Wedle danych rządowych w 1883 r. aż 90 proc. nowych szyn zamawianych przez spółki kolejowe w Rosji pochodziło ze stalowni LRL.
W Petersburgu poważnie tym zaniepokojony minister komunikacji K.N. Pusset donosił carowi Aleksandrowi III w swym raporcie, że
kartel warszawski „osiągnął możliwość wyznaczania cen na szyny niezależnie od ich rzeczywistej wartości, ale stosownie do osobistych korzyści fabrykantów”.
A głównym inwestorem było państwo rosyjskie.


Taka sytuacja w krajach zachodnich zwykle przynosiła szybką reakcję rządu, który rozbijał monopol ciągnący dochody z państwowej kasy. Natomiast w Rosji wszystko rozmywało się za sprawą korupcji. Wprawdzie rząd w Petersburgu wprowadził na granicy Królestwa Polskiego wysokie cła na szyny, lecz LRL przeniósł ich produkcję do Zagłębia Donieckiego. Jednocześnie nawiązano bliską współpracę z kluczowymi spółkami kolejowymi, by wspierać się wzajemnie.

Kiedy więc dziesięć lat później powstawała Kolej Transsyberyjska, koszt położenia jednej wiorsty (czyli ok. 1066 metrów) torów wynosił 70 tys. rubli, choć powinien ok. 35 tys. rubli. Tymczasem skorumpowane państwo rosyjskie płaciło bez protestu. „Dzięki wysokim cenom i premiom rządowym wysokie koszty wstępne (łapówki) szybko i z zyskiem się zwróciły” – opisuje prof. Chwalba.

W państwie rosyjskim – jak podkreśla prof. Chwalba – to „urzędnicy rozstrzygali o przydziale zamówień dla danej firmy na budowę kolei żelaznych, dróg, mostów, produkcję dla wojska materiału i sprzętu wojennego, ustalali listy dostawców poszczególnych towarów dla armii, podejmowali decyzje o ulgach podatkowych i przywilejach finansowych banków i towarzystw kredytowych i ubezpieczeniowych, o przydziale koncesji na eksploatację kopalin, ziemi, lasów rządowych (…)”.

W takiej rzeczywistości Polacy i polscy Żydzi potrafili poruszać się nadzwyczaj zręcznie
. „Do najaktywniejszych na «rynku» rządowych zamówień i koncesji należeli przemysłowcy i finansiści z Królestwa Polskiego”

– twierdzi prof. Chwalba.

W tym samym czasie imperium finansowe budował Jan Gottlieb Bloch. Będąc siódmym dzieckiem Selima Blocha, właściciela zakładu tekstylnego w Radomiu, karierę zaczynał od posady pisarza w majątku Hołyńskich na Podolu.
Wybił się dopiero po wyjeździe do Petersburga.
Tam założył w 1860 r. firmę Enterprise Bloch, która dostarczała podkłady pod tory Kolei Warszawsko-Petersburskiej.
Gdy zdobył pierwszy milion, poślubił bratanicę Leopolda Kronenberga – Emilię, i wrócił do Królestwa.
Znajomości w stolicy imperium oraz zdobyte doświadczenie sprawiały, że znakomicie poruszał się w realiach systemu zamówień państwowych, zyskując wciąż nowe kontrakty na budowę dróg żelaznych i w końcu tytuł „króla kolei”.

W podobnym czasie co Bloch swoją pierwszą firmę założył Konstanty Rudzki.
Absolwent paryskiej École Centrale des Arts et Manufacture (Centralnej Szkoły Sztuki i Rzemiosła)
uruchomił fabryczkę produkującą odlewy żelazne, a z czasem także narzędzia i maszyny rolnicze. Po piętnastu latach istnienia, w 1873 r.,
Fabryka Machin i Odlewów Żelaznych K. Rudzki i Spółka przekształciła się w przedsiębiorstwo akcyjne o kapitale 2 mln rubli, zatrudniające ponad tysiąc robotników.
I był to dopiero początek jej ekspansji.

Za sprawą łapówek wręczanych odpowiednim osobom zdobyto kontrakty na budowę mostów kolejowych w głębi Rosji, m.in. na Wołdze, Newie, Dwinie, Amu-darii etc. Po przyjęciu do współpracy kilku mniejszych rosyjskich firm przedsiębiorstwo nazywane w skrócie K. Rudzki i S-ka wykonywało 17 proc. robót mostowych na terenie całego imperium. Ukoronowaniem jego działalności stało się m.in. zdobycie w 1904 r. kontraktu na budowę mostu Poniatowskiego (wówczas nazwanego Mikołajewskim) w Warszawie. Wedle dziennikarza „Kuriera Warszawskiego” Ignacego Balińskiego, firma K. Rudzki i S-ka, aby dostać rządowy kontrakt, musiała przesłać do Petersburga łapówki na zawrotną sumę 100 tys. rubli.

Rosyjski minister spraw wewnętrznych Iwan Goriemykin na początku 1897 r. musiał stawić się u Mikołaja II osobiście, aby złożyć wyjaśnienia w sprawie informacji podanych przez dziennik „Nowoje Wremia”. Gazeta donosiła, że 20 proc. budowniczych Kolei Transsyberyjskiej to Polacy.

Cara bardzo niepokoiło to, że naród podejrzewany o ciągłe knucie spisków przeciw imperatorowi odegrał taką ważną rolę przy realizacji strategicznej inwestycji.
Minister mógł jednak tylko bezradnie rozłożyć ręce.
Państwo rosyjskie miało zbyt mało inżynierów, przemysłowców i inwestorów, by móc sobie pozwolić na rezygnację z usług Polaków.



Niedługo potem ruszyła budowa ważnego odgałęzienia Kolei Transsyberyjskiej, nazwanego Koleją Wschodniochińską. Minister finansów Siergiej Witte zdecydował, że będzie nią kierować Stanisław Kierbedź, którego bardzo wysoko cenił. Bratanek sławnego konstruktora mostów był współudziałowcem spółki Władykaukaz Railroad i wcześniej nadzorował m.in. kładzenie torów na linii z Noworosyjska do leżącego nad Morzem Kaspijskim Baku. Na Dalekim Wschodzie Kierbedź również spisał się znakomicie, przy okazji dbając o to, żeby na budowie Kolei Wschodniochińskiej zatrudnienie znalazło ponad 7 tys. rodaków.

Potem zaś, wedle danych przytoczonych przez Mariana Kałuskiego w monografii „Polacy w Chinach”,
spośród 65 urzędników pełniących funkcje kierownicze na Kolei Wschodniochińskiej aż 21 pochodziło z Królestwa.
Polacy swój sukces zawdzięczali więc nie tylko umiejętności wręczania łapówek, ale przede wszystkim poczuciu narodowej solidarności.


Polska kolonia stworzona przez bankierów, przemysłowców, prawników, arystokratów etc. powstała w Petersburgu pod koniec XIX w. Dzięki zdobytemu bogactwu, wykształceniu oraz przebojowości potrafili znakomicie radzić sobie w sferach rządowych.
A jednocześnie pozostawali zamkniętym środowiskiem wspierającym się nawzajem. Trzon tej grupy tworzyli:
Stanisław Glezmer, Ignacy Jasiukowicz, Władysław Żukowski, Adolf Wolski i Andrzej Wierzbicki. Znano ich powszechnie w „miarodajnych sferach przemysłowych w Petersburgu,
Moskwie lub na południu Rosji czy w ministerstwach gospodarczych: Skarbu, Przemysłu i Handlu, Kolei lub Kontroli Państwowej” – wspominał Andrzej Wierzbicki na łamach swego dziennika „Żywy Lewiatan”.
Każdy z nich cieszył się sławą genialnego menedżera.

Glezmer zdobył sobie taki szacunek wśród przemysłowców, że ci wybrali go najpierw na prezesa Rosyjskiego Cesarskiego Towarzystwa Technicznego, a potem prezesa Związku Fabrykantów i Przemysłowców Petersburskich. Na swoją sławę Ignacy Jasiukowicz zapracował tym, że po objęciu prezesury zakładów dnieprowskich uczynił je po 1900 r. jednym z najpotężniejszych koncernów metalurgicznych w Rosji. To on wypromował inżyniera Adolfa Wolskiego. Wspólnie stworzyli Radę Zjazdów Przedstawicieli Przemysłu i Handlu, skupiającą prezesów największych spółek akcyjnych w imperium. Po czym Wolski został szefem całej organizacji. Natomiast Władysław Żukowski, po odniesieniu sukcesu na stanowisku dyrektora Briańskich Zakładów Metalurgicznych, wrócił do Królestwa i wziął na siebie rolę łącznika między środowiskami przemysłowymi w ojczyźnie a polską mafią w stolicy imperium. „Toteż powaga, jaką zdobył w Petersburgu, i jego więź z krajem dały mu mandaty poselskie z Królestwa do drugiej i trzeciej Dumy Państwowej” – zanotował Wierzbicki, sam sprawujący funkcję sekretarza Rady Towarzystwa Fabrykantów w Petersburgu.

Narodziny tego nieformalnego układu stanowiły na początku XX w. dla polskich przemysłowców prawdziwy dar niebios. Stanisław Glezmer „pomimo że jego wielostronna, rozległa działalność bardzo go absorbowała, był niezmiernie uczynny. Mnóstwo znajomych i nieznajomych z kraju zwracało się do niego listownie o pomoc w różnych sprawach, które opierały się o Petersburg. Nigdy nikomu nie odmówił, zawsze udzielił rzeczowych wskazówek, nieraz interweniował osobiście” – wspominał Andrzej Wierzbicki.

A tak skuteczne dojścia w Petersburgu stanowiły dla każdego najlepszą gwarancję biznesowego sukcesu. Jednym z jego widocznych efektów stało się to, że przed wybuchem I wojny światowej, wedle Andrzeja Wierzbickiego, „Polacy w Rosji wyrobili sobie dobre imię: szanowano ich”.

Na poparcie tej tezy sekretarz Rady Towarzystwa Fabrykantów w Petersburgu przytaczał historię, jak pewnego razu w gazecie „Torgowla i Promyszlennost”
wydawanej przez ministerstwo skarbu natrafił na ogłoszenie buchaltera chcącego zmienić pracę. Specjalnie podkreślił on w ofercie, że jest Polakiem, co natychmiast wywołało zainteresowanie pracodawców.
Ponieważ „było rękojmią, że nie pije i jest uczciwy”
– twierdził Wierzbicki.


http://www.forbes.pl/jak-polscy-przedsie.....1,1,4.html
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Adam Polo




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1118
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:52, 26 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oliver Stone, znany amerykański reżyser powiedział, że podziwia prezydenta Rosji Władimira Putina i rozumie jego działania na Krymie i w Ukrainie.

Oliver Stone: Putin 'a Strong Person', Backs His Crimea Actions

Read Latest Breaking News from Newsmax.com http://www.Newsmax.com/Newsfront/Ukraine.....z3EQCqErvm
Urgent: Should Obamacare Be Repealed? Vote Here Now!

US film director Oliver Stone said in an interview published Tuesday he admired Russian President Vladimir Putin and understood his actions in Crimea and Ukraine.

Stone, a Vietnam veteran turned polemicist filmmaker best known for his movies "Platoon", "Wall Street" and "JFK", called Putin a "strong person" who saved Russia from the "hands of bandits" in the 1990s.

Speaking of the Kremlin's actions in Ukraine, Stone told the Rossiiskaya Gazeta government newspaper: "In my view, Putin occupies a defensive position, protecting Russia's key geopolitical interests."

"I understand why Putin could not abandon Crimea," he said, noting that Russia's Black Sea fleet was based on the peninsula which the Russian president annexed in March.

Stone also said he recently met Edward Snowden in Moscow as preparation for a film he is doing on the fugitive ex-NSA analyst.

Alert: Many Risk a Heart Attack and Don't Know It. Take Dr. Crandall's Online Test Today.
"We plan to start filming in the early months of next year and finish the film by the end of 2015," he said.

Stone added that he is not taking any moral position on Snowdon and his revelations about extensive US snooping at home and abroad. But he he praised Russia for giving him political asylum.

Russia wants to show that "there should be an alternative to a world completely controlled by the United States," he said.

Stone said he is also working with Ukrainian producers who are making a film about the Ukraine crisis called "Ukraine on Fire".

"They would like me to interview Vladimir Putin," he said. "We put forward such a proposal. So far I can't say for sure whether it will work out."

http://www.newsmax.com/Newsfront/Ukraine-Russia-crisis-US/2014/09/23/id/596366/

Stone, reżyser takich filmów, jak "Pluton", czy "Wall Street", uważa, że Putin jest „silną osobą”, która ocaliła Rosję z „rąk bandytów” w latach 90. ubiegłego wieku. Odnosząc się do niedawnej aneksji Krymu przez Rosję powiedział dziennikowi Rossiiskaya Gazeta, że według niego Putin zajął „pozycję obronną” i „chroni geopolitycznych interesów Rosji”.

- Rozumiem dlaczego Putin nie mógł pozostawić Krymu – powiedział amerykański reżyser zwracając uwagę, że rosyjska flota bazowała na półwyspie anektowanym przez Rosję w marcu.

Stone ocenia, że Rosja chce pokazać „iż powinna być alternatywa dla świata całkowicie kontrolowanego przez Stany Zjednoczone”.
_________________
"Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:38, 26 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Stone będzie kręcił film o Snowdenie na podstawie wykupionego scenariusza i notatek rosyjskiego prawnika Snowdena, więc to pewnie nie będzie bicie kotka za pomocą młotka, jak w przypadku filmu o Assange i WikiLeaks.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
prawdziwek




Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 110
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:01, 26 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ktoś bardzo chce doprowadzić do dużej wojny nie pozostawiając Rosji wyboru

Cytat:
Po raz pierwszy od dwóch miesięcy Rosji udało się sprzedać państwowe obligacje. Ministerstwo finansów dostało za nie 261 mln dol., ale za dziewięć lat będzie musiało wykupić papiery za kwotę aż o 9,37 proc. większą. Tak fatalna rentowność rosyjskich obligacji to efekt odcięcia Moskwy od zachodnich rynków finansowych oraz wciąż taniejącej ropy - pisze "Gazeta Polska Codziennie".

Ceny ropy naftowej na światowych giełdach paliw od wielu tygodni spadają. Baryłka ropy Brent z Morza Północnego kosztuje w Londynie 96 dol. i jest najtańsza od lipca 2012 r. Jeszcze mniej trzeba zapłacić za amerykańską ropę West Texas Intermediate – na nowojorskiej giełdzie jej cena wynosi 91,5 dol. za baryłkę, najmniej od 16 miesięcy. To nie koniec złych wieści dla producentów. Według prognoz ośrodka analitycznego Capital Economics w przyszłym roku cena baryłki ropy Brent może spaść do 90 dol. a do końca 2016 r. prawdopodobnie zanurkuje do poziomu 85 dol.

W ślad za tymi spadkami tanieje też rosyjska ropa Ural. Analitycy CE obliczyli, że w ostatnich tygodniach jej cena spadła aż o 15 proc. To fatalna wiadomość dla budżetu Moskwy, dochody bowiem ze sprzedaży ropy naftowej i innych ropopochodnych produktów stanowią aż dwie trzecie rosyjskiego eksportu. Taniejący surowiec oznacza coraz większą dziurę w państwowych finansach. Kreml próbuje w tej sytuacji pożyczyć pieniądze, ale po wprowadzeniu sankcji i odcięciu od zachodnich rynków finansowych ma z tym duży problem.

W ostatnich dwóch miesiącach z powodu braku zainteresowania ze strony inwestorów Rosjanie byli zmuszeni odwołać dziewięć kolejnych aukcji, na których próbowali sprzedać państwowe obligacje. W tym tygodniu rosyjskiemu ministerstwu finansów udało się wreszcie sprzedać papiery dłużne. Kreml dostał za nie 261 mln dol., ale to bardzo kosztowna transakcja, ponieważ w 2023 r., a więc za dziewięć lat, będzie musiał wykupić te obligacje za kwotę średnio o ponad 9 proc. większą, czyli będzie musiał dołożyć ok. 25 mln dol. O tym, jak drogi to kredyt, najlepiej świadczy choćby to, że rentowność polskich obligacji wynosi w tej chwili poniżej 3 proc. Lepszą rentowność, wynoszącą 5 proc., mają nawet papiery pogrążonej od dawna w kryzysie Grecji.

Eksperci uważają, że Rosja jest pod ogromną presją. – Nie jest jasne, jaką strategię obierze Kreml, ale uważam, że będzie agresywnym kredytobiorcą. Myślę, że będzie nadal pożyczał, ale obligacje na poziomie 9 proc. sprzedawać powinien raczej w małych ilościach, bo to nie jest dobry interes – ocenia Oleg Kouzmin, ekonomista w banku Renaissance Capital. Analitycy przewidują, że ostatnia sprzedaż papierów wcale nie oznacza, iż Moskwa odzyskała zaufanie inwestorów. Po prostu najostrzej grający światowi spekulanci finansowi wykorzystują sytuację Rosjan, aby jak najwięcej na ich obligacjach zarobić.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2989
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:02, 26 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Tanieje"... Ja pamiętam nie tak odległe czasy kiedy to baryłka stała po 40 dolarów, prognozy mówiły, że nie przekroczy niebotycznej sumy 60 dolarów, a jak pękła 100 to wszyscy oczy przecierali. A teraz "tanieje"...

Nie ma to jak odpowiednio opakować w kontekst tego co się dzieje.
_________________
http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Krzyzak




Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 487
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:45, 26 Wrz '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Niedawno pisali, że ISIS sprzedaje po $25 za baryłkę Smile - i też im się opłaca.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 191, 192, 193   » 
Strona 5 z 193

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Rosja szykuje się do wojny z Ukrainą i Polską?
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile