W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Globalizacja  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
6 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 2078
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3535
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:59, 05 Kwi '09   Temat postu: Globalizacja Odpowiedz z cytatem

Jezeli chodzi o swiat, to najwazniejsze jest teraz zglobalizowanie sie rzadow pod berlem brytyjskim. Ta cala gospodarka, to ich wcale tak bardzo nie obchodzi. Im jest gorzej, to dla rzadu swiatowego jest lepiej, bo wymrze wiecej ludzi, a o to im glownie chodzi. Redukcja populacji jest w tym wszystkim najwazniejsza wiec im glebszy kryzys, to tym lepiej. Ludzmi juz sie nikt nie przejmuje. Ostatecznie niech sobie zyja po pare sztuk w kazdym panstwie, ale wazne jest jest, kto i jak nimi rzadzi. Jezeli rzad danego panstwa rzadzi tak, jak korona brytyjska tego chce, to jest dobrze i prawidlowo. To tak, jak bylo w Ukladzie Warszawskim. Wszystkie rzady podlegaly pod Moskwe. Teraz wszystkie rzady maja podlegac pod brytyjska korone. Dobrobyt ludzi sie nie liczy i bedzie sie liczyl coraz mniej. Wazne, zeby miec wszystkich pod kontrola. Lacznie z bankami i korporacjami. W Polsce za komunizmu tez tak przeciez bylo. Wzor jest gotowy i go realizuja na calym swiecie. Najwazniejsze sa teraz rzady. Je trzeba zglobalizowac i przekonac do posluchu wobec Anglosasow.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bofain




Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 158
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:26, 05 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No fajnie, ale wszyscy to wiedzą i po co nowy temat?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Genezyp_Kapen




Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 303
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:37, 05 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No niby wszyscy wiedza.. A ja nie wiem ! Dlaczego osrodek centralny ma przeniesc sie do Bakingam ? Bo ja nadal twierdze,ze syjonisci rzadza i rzadzic calosciowo beda. Wiec poprosze o powazne argumenciki.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Sikorski




Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 1898
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:18, 05 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Genzyp przypatrz się historii świata, Wielka Brytania ciągnęła za wszystkie sznurki, kolonializm, USA, ziemia święta, Rothschildowie,
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3535
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:27, 06 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dowiedzialam sie z polskiego programu pt. "Warto rozmawiac", ze Loza Angielska wygrala. Waszystkie inne Loze w Europie upadly. Loza ngielska ma idee zdobycia calego swiata. Globalizacja swiata pod przewodnitwo berla brytyjskiego jest idea Lozy Angielskiej od momentu jej powstania. Zalozenie jest takie, ze kazdy Anglik musi zdobyc dla siebie ziemie w taki sposob, zeby cala Ziemia nalezala do Narodu angielskiego.
Trudno jest teraz znalezc wiadomosci o Lozy Angielskiej. Prawie wszystko zostalo z internetu wykasowane, ale sprawdzajcie, bo czasem na krotko pokazuja sie nowe strony. Po angielsku nalezy szukac Grand Lodge.
Wszystko co sie dzieje w tej chwili na Ziemi, jest inspirowane przez Anglosasow. Zydzi im tylko pomagaja obejmujac do czasu rzady w roznych newralgicznych krajach. Zydzi z czasem stana sie znowu niepotrzebni i wszystkich ze swiecznika wymorduja znowu. Powstala nawet Loza Zydowska, ale to tym latwiej bedzie ich wszystkich wylapac. Anglicy sa Narodem bardzo skrytym i nie lubia sie ujawniac i rzucac w oczy, ale swoje robia. Juz na calym swiecie ucza jezyka angielskiego za darmo i globalizuja wszystkie rzady.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:46, 31 Maj '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A teraz przedstawiamy kurwa Misia na miarę naszych czasów i naszych możliwości.
Świńskiego ryja pornogrubasa.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,L.....omosc.html

"Wszystko wskazuje na to, że spotkam się z prezydentem USA Barackiem Obamą - powiedział w radiowej Jedynce były prezydent Lech Wałęsa. Nie ujawnił jednak, gdzie ani kiedy dojdzie do spotkania. - To tajemnica - zastrzegł.

Wałęsa przyznał także, że jest rozczarowany amerykańskim prezydentem. Jego zdaniem, jako przywódca "jedynego supermocarstwa" powinien on poprawić elementy struktury świata i zaproponować reformy krajowe i międzynarodowe. Chodzi między innymi o powołanie biura, które nadzorowałoby proces globalizacji.

Barack Obama przyleci do Polski 3 czerwca. Weźmie udział w ceremonii wręczenia Nagrody Solidarności. Dzień później będzie uczestniczył w obchodach 25. rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów.

Wałęsa pytany o uroczystości upamiętniające wybory czerwcowe z 1989 roku oświadczył, że będzie w nich uczestniczył, ale "częściowo" Wcześniej były prezydent mówił, że może nie zdążyć na obchody.

Zdaniem Wałęsy, są lepsze dni na uczczenie polskiego zwycięstwa.- 4 czerwca to świętowanie jedynie "35 procent" zwycięstwa, tym bardziej, że wybory tego dnia były tylko częściowo wolne - mówił Wałęsa. Jego zdaniem, lepszą datą byłaby na przykład rocznica Porozumień Sierpniowych lub porozumienie o utworzeniu rządu Tadeusza Mazowieckiego."

Ten przygłup nie odróżnia globalizacji od globalizmu.
Innymi słowy mówi o globalizmie używając do tego zupełnie nieadekwatnego pojęcia, co dziwić nie może.
Z drugiej strony ten kapuś jebany nadal dobrze się ma w robieniu za "ucho" tym razem jednak na znacznie wyższym poziomie.
Dodatkowo, co wynika wprost z wypowiedzi, ten mąciciel ma dostęp do pewnych kręgów, których marzenia są znane.
Na kanwie naturalnego procesu globalizacji wykonać przesterowanie na globalizm z permanentnym imperializmem jankeskiego buta. Z supermocarstwem nazistowskim kontrolującym cały świat poprzez nazistowskie metody władania.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3535
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 03:07, 02 Cze '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zobacz film na poczatku artykulu :

Globalny kapitalizm :

http://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/tag/jacek-chwedoruk/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:41, 14 Sie '14   Temat postu: Odpowiedz z cytatem



Секретные территории. 22. НЛО - Установленный контакт
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 01:28, 07 Gru '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Czy handel światowy osiągnął już swój szczyt? Tak może wyglądać przyszłość globalizacji 5.12.2017

Mapa świata źródło: ShutterStock

Według danych Światowej Organizacji Handlu (WTO) przeciętne tempo wzrostu globalnego handlu wynosiło w latach 1949-2008 aż 10 proc. rocznie, podczas gdy w latach 2009-2016 tylko 1,5 proc. Jednocześnie w tym samym okresie doszło do znacznego osłabienia przepływów kapitału finansowego i usług.

W erze globalizacji, która charakteryzuje się wolnymi przepływami kapitałów, towarów i w nieco mniejszym stopniu także ludzi, szczególnie szybko wzrastał do niedawna handel międzynarodowy. Jego tempo wzrostu było do kryzysu finansowego w 2008 r. dwukrotnie wyższe niż tempo wzrostu gospodarki światowej.

Według danych Światowej Organizacji Handlu (WTO) przeciętne tempo wzrostu globalnego handlu wynosiło w latach 1949-2008 aż 10 proc. rocznie, podczas gdy w latach 2009-2016 tylko 1,5 proc. Jednocześnie w tym samym okresie doszło do znacznego osłabienia przepływów kapitału finansowego i usług. Nie doszło także - i w najbliższej przyszłości raczej już nie dojdzie - do przekształcenia rynków poszczególnych krajów w globalny rynek, podobnie jak narodowych systemów bankowych w ogólnoświatowy system bankowy.

W 2007 roku wartość wszystkich transakcji w międzynarodowym handlu towarami i usługami oraz przepływów kapitałowych równała się 53 proc. wartości gospodarki światowej, natomiast w 2016 roku wskaźnik ten wyniósł już tylko 39 proc. Niektórzy ekonomiści twierdzą, że oznacza to zahamowanie procesu globalizacji, ponieważ handel światowy osiągnął już swój szczytowy poziom. Wydaje się, że wspomniany „szczyt” został osiągnięty tylko w przypadku tradycyjnych towarów i usług. Stwierdzenie to jest jednak zupełnie nieprawdziwe w odniesieniu do dynamicznie wzrastających przepływów danych cyfrowych i różnego rodzaju idei, a także handlu internetowego (e-commerce), online-video czy korzystania z portali internetowych (Web-searches). Te ostatnie "przepływy" zwiększyły się od 2005 roku aż 45 razy. Przewiduje się, że w najbliższych latach tempo wzrostu tych transakcji będzie znacznie szybsze niż tempo wzrostu gospodarki światowej.

Czy jednak wzrost przepływów nietradycyjnych towarów i usług w skali globalnej stanowić będzie wystarczający impuls do podtrzymania procesu globalizacji i przeciwstawienia się tendencjom protekcjonistycznym? Sporo zależeć będzie od oceny dotychczasowych i przyszłych korzyści wynikających z globalizacji dla gospodarek i społeczeństw poszczególnych państw świata. Nie tylko bowiem te kraje, które prowadziły w minionych latach proeksportową ekspansję skorzystały i nadal najbardziej korzystają na globalizacji. Przykładowo redukcja barier celnych w handlu międzynarodowych przyczyniła się w latach 1946-2015 do wzrostu PKB Stanów Zjednoczonych o 7,3 proc. Wolny handel przyczynił się także do obniżenia cen wielu towarów konsumpcyjnych wytwarzanych i eksportowanych przez kraje, w których koszty produkcji były niskie. Amerykanie mogli więc kupować tanie towary importowane z Chin i innych krajów rozwijających się, ale nie mogli jednocześnie liczyć na to, że w ich kraju zwiększać się będzie także liczba miejsc pracy. W rzeczywistości za dostęp do tanich towarów trzeba było „zapłacić” także utratą wielu miejsc pracy.


Faktem jednak jest, że w latach 1990-2008 w tradycyjnych branżach przemysłu, które nie potrafiły się oprzeć zagranicznej konkurencji, nie powstało w USA ani jedno nowe miejsce pracy. Okazało się także, że ci wszyscy, którzy utracili swoje miejsca pracy w tych branżach, wcale nie przeszli do bardziej produktywnych, nowoczesnych działów gospodarki, gdzie mogli uzyskać wyższe płace. Dla większości „niebieskich kołnierzyków" barierą hamującą przejście do grupy „białych kołnierzyków” stał się brak odpowiedniego wykształcenia i odpowiednich miejsc pracy w przemyśle przetwórczym i usługach. Tym też można tłumaczyć nasilenie się protestów przeciwko wolnemu handlowi i obecny redivivus protekcjonizmu.

Propagatorem takiego podejścia, mogącego znacznie ograniczyć handel międzynarodowy, jest administracja prezydenta Donalda Trumpa, która oskarża Chiny i Niemcy o to, że eksportują za dużo, a znacznie mniej importują. Od wielu lat Niemcy utrzymują stale dodatnie saldo w bilansie handlowym, które w ubiegłym roku osiągnęło rekordowy poziom 270 mld euro (285 mld dol.). Dla porównania deficyt w handlu Stanów Zjednoczonych z resztą świata wyniósł w tym samym roku 445,5 mld dol. Wielu amerykańskich ekonomistów twierdzi, że istnieje związek przyczynowy między manipulowaniem przez Niemcy kursem wymiennym euro, a uzyskiwaniem tak spektakularnych wyników w handlu zagranicznym. Niemieccy ekonomiści i politycy odrzucają te oskarżenia twierdząc, że reszta świata po prostu zazdrości Niemcom ich sukcesów w handlu zagranicznym. Jednak ogromnej nadwyżki w bilansie handlowym tego kraju nie da się wytłumaczyć tylko konkurencyjnością eksportowanych towarów „made in Germany”, ani też słabym kursem wymiennym euro. Problemem jest to, że niemiecki import jest stosunkowo niski, co można wytłumaczyć niewielkim popytem na surowce i inne towary oraz usługi.

Trudno przewidzieć, jak zakończą się spory między Stanami Zjednoczonymi i dwoma największymi potęgami handlowymi Chinami i Niemcami w sprawie zrównoważenia wzajemnych obrotów handlowych. Spory te nie zahamują w większym stopniu dalszego rozwoju handlu światowego, w którym coraz większy udział mają, nie tak jak do niedawna, duże firmy narodowe i korporacje ponadnarodowe, lecz coraz liczniejsze start-upy. Według szacunków agencji McKinseya aż 86 proc. tych niewielkich firm prowadzi obecnie działania biznesowe poza granicami swoich krajów ojczystych, handlując „towarami cyfrowymi", różnego rodzaju usługami i informacjami. Oznacza to, że coraz więcej bogactwa wygenerowanego dzięki wymianie międzynarodowej będzie trafiać do rąk coraz szerszej grupy ludzi, w tym przede wszystkim do 80 proc. części populacji świata, która do tej pory niewiele lub nic nie skorzystała z globalizacji. Istnieją więc spore szanse, że ci wyborcy będą przeciwstawiać się wprowadzaniu protekcjonistycznych ograniczeń w handlu międzynarodowym i będą wywierać coraz większy nacisk na polityków, aby ci nie utrudniali im uzyskiwania korzyści wynikających z procesu globalizacji. Być może naciski te sprawią, że z globalizacji będą korzystać w większym stopniu coraz większe rzesze ludzi, a nie jak dotychczas głównie wielkie firmy ponadnarodowe i takie państwa jak Chiny i Niemcy.
http://forsal.pl/gospodarka/aktualnosci/.....zacji.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:26, 13 Gru '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Z cyrylicą i kosmodromem w tle 06.12.2017 źródło:obserwatorfinansowy.pl

Napływ BIZ (graf. Obserwator Finansowy)źródło: Inne

Nursułtan Nazarbajew, prezydent Kazachstanu, podjął w ostatnim czasie decyzję, która jest niepopularna nawet wśród jego popleczników. Do 2025 roku Kazachstan całkowicie zrezygnuje z cyrylicy na rzecz alfabetu łacińskiego. Czy język i - szerzej – kultura mogą wpływać na pozycję geoekonomiczną państwa?

Statusu Kazachstanu na arenie międzynarodowej nie da się prosto i jednoznacznie określić. Z perspektywy geopolitycznej to państwo znajdujące się w zasięgu rosyjskiej strefy wpływów i należące do tzw. rosyjskiego świata. To obszar, w którym ulokowane są żywotne interesy Kremla, a ich ochrona ma na celu podtrzymanie (w perspektywie Kremla) lub odbudowanie (w perspektywie świata) pozycji mocarstwowej Federacji Rosyjskiej.

Kazachstan to także państwo położone na osi przecięcia wpływów rosyjskich i chińskich w Azji Środkowej. Umiejętnie wykorzystane atuty geograficzne mogą zatem służyć budowaniu pozycji regionalnego, silnego państwa. Z drugiej jednak strony zbyt impulsywne wychodzenie przed szereg może eskalować napięcie w relacjach z Moskwą. Nie bez znaczenia jest tez spuścizna historyczna, która hamuje procesy budowania relatywnej niezależności politycznej i – w mniejszym stopniu – ekonomicznej.

Geopozycje Kazachstanu

Czynniki wyznaczające pozycję Astany prezentują się zdecydowanie lepiej w kontekście międzynarodowej rywalizacji gospodarczej. Kazachskie stepy bogate są w złoża ropy naftowej. Zgodnie z ostatnim raportem BP Statistical Review of World Energy potwierdzone zasoby czarnego złota plasują państwo na 13. miejscu w świecie i osiągają wartość 3,9 mld ton. Po kilku ostatnich latach spadków wielkości wydobycia w 2017 roku planowane jest jego zwiększenie do 81 mln ton. Będzie zarazem oznaczało niedotrzymanie warunków wstąpienia do OPEC z 2016 roku. Nazarbajew zobowiązał się wówczas do wydobycia nieprzekraczającego 1,2 mln baryłek dziennie.

Niemniej to, co wydaje się głównym atutem gospodarczym, okazuje się również największym problemem. Eksport surowców energetycznych to aż 71 proc. eksportu ogółem. Każdy spadek cen ropy naftowej odbija się zatem na wpływach do budżetu, a tym samym na wydolności inwestycyjnej i redystrybucyjnej państwa. Ponadto szacuje się, że ponad 50 proc. złóż eksploatowanych jest co najmniej od dwudziestu lat bez prac modernizacyjnych. Zresztą sam fakt posiadania złóż nie przesądza o wzmocnieniu siły państwa na arenie międzynarodowej (casus złóż ropy w Wenezueli lub choćby złoża metali ziem rzadkich w Polsce).


Obraz sytuacji może poprawić to, że do Kazachstanu wróciły największe światowe firmy wydobywcze (w tym chińskie). Co więcej, w 2016 roku po wielu latach udało się uruchomić wydobycie na obszarze największych potwierdzonych złóż – polu Kaszagan. Inwestycja prowadzona jest przez spółkę NCOC (North Caspian Operating Company), której udziałowcami są Royal Dutch Shell, KazMunaiGaz, Eni, Total, Exxon oraz China National Petroleum Corporation i Inpex. Oprócz ropy naftowej szacowanej na 38 mld baryłek odkryto tam również złoża gazu ziemnego o wielkości 1 tryliona metrów sześciennych.

W perspektywie najważniejszych rankingów biznesowych Kazachstan co roku notuje nieznaczne awanse zajmowanych pozycji. W raporcie Doing Business 2017 zajmuje 35. miejsce (skok o 6 miejsc wobec 2016 roku), wyprzedzając Rosję (40), Belgię (42) i Włochy (50) oraz plasując się tuż za Japonią. Polska w tym rankingu zajmuje 24. pozycję. Wśród krajów uwzględnionych w publikacji Competitiveness Report Kazachstan znalazł się na 57. miejscu (Polska na 39.), wyprzedzając kraje należące do UE – Węgry (60), Cypr (64) i Rumunię (68). W rankingu innowacyjności z 2017 roku prowadzonym przez Bloomberg Astana awansowała o dwie lokaty, na miejsce 48.

W listopadzie Ministerstwo Gospodarki Narodowej Kazachstanu zaprezentowało wyniki obrotu handlu zagranicznego. W okresie styczeń-wrzesień 2017 roku wyniósł on 55,4 mld dol., co oznacza wzrost o 25,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Wielkość eksportu w tym czasie wzrosła o 31,4 proc. (34,4 mld dol.), a importu o 17,2 proc. (20,9 mld dol.).

Poprawa wyników widoczna jest również w przypadku napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ). W latach 2013-2015 notowano odpływy sięgające nawet 30 proc. W 2016 roku trend ten się odwrócił i BIZ brutto wzrosły o 40 proc., do poziomu 20,6 mld dol. Czołowi inwestorzy pochodzą z Holandii (7,91 mld dol.), Stanów Zjednoczonych (3,42 mld dol.), Szwajcarii (2,70 mld dol.) i Francji (1,14 mld dol.). Chiny – choć coraz śmielej wchodzą na kazachski rynek – zajmują po 2016 roku piąte miejsce (961 mln dol.). Główny zainteresowany swoją strefą wpływów, czyli Rosja, znalazła się na następnej pozycji z wielkością BIZ wynoszącą 867 mln dol.

W przypadku państwa pozostającego pod rządami autorytarnymi kierunki napływu inwestycji w dużej mierze nie są przypadkowe. Nazarbajew z pewnością nie pozostawia tej kwestii „niewidzialnej ręce rynku”. Dlatego mimo barier natury prawnej i biurokratycznej, które napotykają w Kazachstanie wszyscy inwestorzy, wybrani mogą liczyć na specjalne traktowanie władz. Taka arbitralność stosowania przepisów nie jest niczym szczególnym, charakteryzuje większość państw obszaru byłego ZSRR. Ciekawe natomiast jest to, że największymi względami nie cieszy się wcale Moskwa, ale Amsterdam, Berno, Waszyngton i Paryż.

Od przestrzeni rosyjskiej do przestrzeni kosmicznej

Nursułtan Nazarbajew od kilku lat usilnie stara się zmienić pozycję Kazachstanu. Włącza się stopniowo w gospodarcze, polityczne i kulturalne procesy globalizacyjne, w podobnym tempie wyłączając kraj z rosyjskiego świata. Nie znaczy to bynajmniej otwartej wrogości wobec włodarzy na Kremlu. To raczej przecinanie kolejnych kabli w bombie z nadzieją na to, że następny nie okaże się tym ostatnim.

W dobie wyścigu o laur pierwszeństwa w osiągnięciu możliwości eksploatacji przestrzeni kosmicznej ciekawym przykładem próby zmiany geoekonomicznego statusu Kazachstanu jest kwestia kosmodromu Bajkonur. W 1994 roku doszło do podpisania umowy dzierżawy, w ramach której Rosja za tereny kompleksu uiszcza opłatę w wysokości 115 mln dol. rocznie. W 2004 roku podpisano porozumienie przedłużające umowę do 2050 roku.

W 2010 roku szef kazachskiej spółki rozwoju programu kosmicznego (Kazakhstan Gharysh Sapary) oświadczył jednak, że program ten na lata 2010-2014 obejmuje stopniowe przeniesienie pełnego prawa własności kosmodromu Bajkonur na Kazachstan. 14 listopada tego roku zgodnie z podpisanym protokołem do umowy dzierżawy 11,6 tys. ha (z 670 tys. ha ogółem) trafiło z powrotem pod władanie Astany. W obliczu trudności z budową przez Rosję nowego kosmodromu na terenie Kazachstanu działania Astany mogą doprowadzić do przekroczenia pewnej linii granicznej w stosunkach dwustronnych z Moskwą.

W służbie międzynarodowemu pokojowi

Ostatni pokaz umiejętności dyplomatycznych Nazarbajewa trwał od czerwca do września 2017 roku, podczas Expo 2017 – wystawy światowej zorganizowanej w Astanie pod hasłem „Energia przyszłości”. Wzięli w niej udział przedstawiciele ponad 110 krajów i ponad 20 organizacji międzynarodowych. Impreza przyciągnęła miliony odwiedzających i najważniejsze głowy państw i rządów, m.in. Władimira Putina, Narendrę Modiego i Xi Jinpinga. Wśród gości znalazł się również Andrzej Duda, co zaowocowało podpisaniem dziesięciu umów handlowych i deklaracjami ściślejszej współpracy gospodarczej i politycznej. Dość wspomnieć, że zgodnie z danymi GUS w I półroczu 2017 roku odnotowano wzrost polskiego eksportu do Kazachstanu o 49 proc., do poziomu 230 mln dol. W przypadku importu wzrost miał wartość 83 proc., osiągając wartość 419 mln dol.

W styczniu 2017 roku w Astanie odbywała się pierwsza runda pokojowych rozmów w sprawie Syrii, a już 30 października rozpoczęła się siódma tura. Kazachstan występuje zatem w roli mediatora w jednym z najkrwawszych i najpoważniejszych konfliktów ostatnich kilkunastu lat. I choć dotychczasowe spotkania nie przyniosły przełomowych rozwiązań, podkreśla się większy postęp niż w przypadku równoległych rozmów pokojowych między ONZ a władzami Syrii prowadzonymi w Genewie.

Złożoność sytuacji w Syrii, a przez to postępująca destabilizacja Bliskiego Wschodu oraz znaczenie interesów wszystkich zaangażowanych w konflikt stron nie sprzyjają wizjom szczęśliwego zakończenia rozmów w Astanie. Niemniej to właśnie Nazarbajew, a dzięki temu Kazachstan, zapisze się na kartach historii jako rozjemca i piewca pokoju. Dla wzrostu pozycji międzynarodowej państwa i zaufania globalnego biznesu jest to w XXI wieku oblicze niezbędne.

Zaangażowanie Nazarbajewa w międzynarodowe mediacje uwidoczniło się także w przypadku rozmów na temat rozwoju programu nuklearnego w Iranie w 2013 roku, w formule 5+1 (USA, Rosja, Francja, Chiny, Wielka Brytania oraz Niemcy), a także negocjacji w kwestii zajęcia przez Moskwę Krymu. Te ostatnie dały asumpt do „porozumień mińskich”. Gdy doszło do zestrzelenia przez Turcję rosyjskiego SU-24, nie kto inny jak Kazachstan występował w roli mediatora pomiędzy Moskwą a Stambułem. Co więcej, 1 stycznia 2017 roku Kazachstan został niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa OZN, mając względny wpływ na kształtowanie ładu (bądź nieładu) międzynarodowego.

W kierunku cywilizacji łacińskiej

Deklaracja o rezygnacji z używania cyrylicy na rzecz alfabetu łacińskiego jest kolejnym po kwestiach gospodarczych i wizerunkowych krokiem ku bardziej elastycznej polityce zagranicznej. Historia zna wiele przykładów wykorzystania języka w celach politycznych, jak choćby casus Turcji z początku XX wieku. Ataturk dokonał wówczas symbolicznej (kolejnej) rewolucji i przez znaki łacińskie dokonał próby oderwania Turcji od kalifatu, Bliskiego Wschodu i świata arabskiego w ogóle. Widział państwo tureckie przez pryzmat świeckości, prawa i europejskości. Mechanizmy przeorientowania pozycji międzynarodowej pozostały podobne.

Kazachstan nie zamierza powrócić do alfabetu sprzed wprowadzenia cyrylicy – stworzy go od podstaw, obawiając się wyzwolenia siły panturkizmu z jednej i panslawizmu z drugiej strony. Chcąc włączyć państwo i społeczeństwo w sieć powiązań globalizacyjnych, Nazarbajew musi dokonywać kroków, które to ułatwią. Umiejętność posługiwania się znakami łacińskimi zwiększa choćby swobodę nauki języków zachodnich, w tym angielskiego. W dłuższej perspektywie oznacza to ułatwienia dla prowadzenia biznesu na terenie Kazachstanu i wzrost liczby wykwalifikowanych pracowników potrafiących porozumieć się z kontrahentami.

Język niesie za sobą również całą sferę symboli i określonych artefaktów kulturowych. Cyrylica nierozerwalnie wiąże się z Rosją i wszystkimi jej przymiotami, które na Zachodzie są zupełnie niezrozumiałe. Używanie jej w języku narodowym niejako automatycznie stawia państwo w określonej strefie politycznej. W strefie gospodarczej widać to w przypadku kultury biznesowej. Kraje rosyjskojęzyczne używające cyrylicy charakteryzują się podobnym zestawem zachowań i choć globalizacja w pewnym stopniu zaciera te różnice, to dotyczy to w zasadzie jedynie najwyżej postawionych pracowników międzynarodowych korporacji. Żeby takie mogły w danym kraju funkcjonować i się rozwijać, niezbędne jest, aby również administracja publiczna rozumiała inny zestaw działań biznesowych.

Cyrylica jest również jednym ze środków soft power używanych przez Rosję w celu integracji obszaru poradzieckiego. Kazachstan, wyłamując się z kręgu jej użytkowników, pozbawia tym samym Moskwę silnego narzędzia propagandowego. Spowodować to może napięcia wewnętrzne wywołane reakcją ponad 25-proc. diaspory rosyjskiej, a co za tym idzie – eskalować pojawiające się problemy do rangi tarć międzynarodowych. Nie od dziś wiadomo, że Kreml umiejętnie posługuje się ludnością rosyjską poza granicami Rosji w celu osiągania celów polityki zagranicznej. Destabilizacja kraju w naturalny sposób odbiłaby się negatywnie na większości wskaźników gospodarczych i zaufaniu inwestorów.

Co dalej

Era Nazarbajewa dobiega jednak powoli końca. Stąd też wysiłki, aby Kazachstan w dalszej perspektywie nie powrócił do retoryki konieczności powiązania własnego istnienia z istnieniem Federacji Rosyjskiej. Kierunek ku większej demokratyzacji państwa przybiera postać zawoalowanej próby namaszczenia następcy wywodzącego się z kręgów obecnej władzy. Dla globalnego biznesu najważniejsza jest jednak stabilność i przewidywalność rządu, a nie wachlarz przymiotów nowoczesnego państwa zachodniego. Stąd też dalsze działania prowadzące do zmiany międzynarodowego status quo Kazachstanu są niezbędne.

Zgodzić się należy z analitykami think-thanku Geopolitical Futures, że jeśli Kazachstan nie będzie w stanie zarządzać „miękkim lądowaniem” po odejściu Nursułtana Nazarbajewa, stawką będzie nie tylko wewnętrzna polityka tego kraju, ale również geopolityka Azji Środkowej. W obliczu zwiększającego się znaczenia regionu ze względu na globalne interesy chińskie jego destabilizacja wpłynie negatywnie na całą Eurazję. Zdają sobie z tego sprawę wszystkie zainteresowane strony – Rosja, Chiny i Unia Europejska. W najbliższej przyszłości okaże się, czy świadomość ta doprowadzi do wzmocnienia pozycji Kazachstanu, czy raczej do prób podporządkowania sobie Astany przez nowego lub starego protektora.

Autor: Kamil Smogorzewski, jest współpracownikiem Zakładu Badań nad Konfliktami w Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie.
https://www.obserwatorfinansowy.pl/temat.....mem-w-tle/
http://forsal.pl/swiat/aktualnosci/artyk.....w-tle.html
_________________
Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Globalizacja
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile