Dołączył: 22 Lis 2008 Posty: 884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:32, 01 Paź '13
Temat postu: Nowe pieniądze w RP od 2014 roku
Już w kwietniu do obiegu wejdą banknoty 10 zł, 20 zł, 50 zł i 100 zł. Nie zmieni się ich grafika, ale zmodernizowane zostaną zabezpieczenia - poinformował prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Marek Belka
"Wprowadzony w 1995 r. system zabezpieczeń oraz system zasilania obrotu gotówkowego funkcjonują bez zarzutu, a poziom fałszerstw znaków pieniężnych w Polsce jest niski" - zapewnił prezes NBP. "Jednak postęp technologiczny, który dokonał się w ostatnich latach wymaga przeprowadzenia tej technicznej operacji (...). Jej celem jest zwiększenie bezpieczeństwa obrotu gotówkowego w perspektywie szeregu kolejnych lat" Forbes
===============================================
I teraz trzy, a może więcej pytań...
Tester banknotów jest urządzeniem wykorzystującym zaawansowaną technologię wykrywania fałszywych banknotów.
Producent testerów już zna "nowe" zabezpieczenia?
Skoro nie zmieni się grafika, a coś "w środku" może spowodować to ...pole do nadużyć dla okrągłostołowców przy korycie i ...przecież to Polska nie trzeba pisać więcej, może jedynie dosadniej
Coś, poza bezpieczeństwem wszak musi być w zamiarach waaadzy. Prawda?
"Wszystkie obecnie używane banknoty zostaną bezterminowo prawnym środkiem płatniczym....(...) "
Dołączył: 22 Lis 2008 Posty: 884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:03, 24 Paź '13
Temat postu:
Ciekawostka...a może będzie powtórka z rozrywki...
Cytat:
Pod koniec lat czterdziestych Polska powoli podnosiła się ze zniszczeń wojennych. Komunistyczne władze ogłosiły właśnie plan sześcioletni, którego celem było zdecydowane przyspieszenie industrializacji kraju. Jego realizacja wiązała się jednak z olbrzymimi kosztami, pojawiło się więc pytanie: skąd wziąć na to wszystko pieniądze? Najprościej było zabrać je obywatelom!
Oczywiście należało zrobić to tak, aby społeczeństwo nie miało za złe władzy, że ta go okradła. Ba, najlepiej żeby lud pracujący miast i wsi wręcz podziękował złodziejom! Wybrano banalnie prostą receptę: postanowiono wmówić ludziom, że wcale nie zostali okradzeni, a wręcz przeciwnie, wyświadczyło im się wielką przysługę. Tak oto rodzimi komuniści jesienią 1950 r. zabrali Polakom 2/3 ich oszczędności przy okazji denominacji złotego.
My was wcale nie okradamy, my robimy to dla waszego dobra
Dbający o „dobro” Polaków włodarze tak zwanej Polski Ludowej, rzecz jasna przygotowali całą akcję w tajemnicy, nie informując nikogo o planowanym „skoku na kasę” obywateli. Gdy wszystko było już gotowe, 28 października 1950 r. (w sobotę) do laski marszałkowskiej został wniesiony projekt ustawy o zmianie systemu pieniężnego.
Za tym enigmatycznym określeniem kryła się z pozoru zwykła denominacja złotego. Łatwo dało się jednak poznać, że chodzi o coś znacznie istotniejszego: głosowanie odbyło się późnym wieczorem, a posłom… zabroniono opuszczać budynek sejmu oraz odcięto im dostęp do telefonu. Wszystkie te nadzwyczajne środki nie powinny dziwić, wszak chodziło o… zabranie obywatelom około 750 milionów ówczesnych dolarów (czyli w przybliżeniu 7 miliardów współczesnych dolarów!).
Istota szwindlu (bo tak to trzeba nazwać) polegała na „nieekwiwalentnej” wymianie starych złotych na nowe. Cóż to oznaczało? Ano tyle, że ceny, płace, zobowiązania, wkłady bankowe i oszczędnościowe (jednak tylko do 100 tysięcy starych złotych) przeliczano w relacji 100 do 3, natomiast posiadaną przez ludność gotówkę wymieniano już w relacji 100 do 1. Ofiarami finansowego szachrajstwa stali się również ci, którzy wykupili w 1945 r. Premiową Pożyczkę Odbudowy Kraju. Niejako przy okazji władza zabroniła obywatelom posiadania walut obcych, złota oraz platyny. Zaostrzono również kary za przestępstwa dewizowe. Już samo posiadanie walut zagranicznych groziło piętnastoletnią odsiadką, obrót zaś karą śmierci!
Oczywiście komuniści za wszelką cenę chcieli pokazać, że cała operacja miała na celu tylko dobro obywateli, dlatego też już dzień po uchwaleniu ustawy przez sejm, rozpoczęła się prawdziwa ofensywa propagandowa w prasie i radiu. W pierwszym rzędzie podnoszono, że wartość nowego polskiego pieniądza […] jest ustalana w złocie, co miało zapewnić stabilności nowej walucie i zahamować szalejącą inflację.
W następnej kolejności sięgnięto oczywiście po „argument klasowy”. Wszak oszczędności nieulokowane w PKO miały posiadać tylko elementy spekulacyjne i żyjące z wyzysku. W związku z tym, jak pisała ówczesna prasa:
Przeprowadzenie reformy walutowej pozbawi elementy spekulacyjne poważnej części nagrabionych przez nie kapitałów i spowoduje niewątpliwie dalsze polepszenie sytuacji rynkowej na korzyść ludności pracującej.
„Argument” ten miał tak naprawdę niewiele wspólnego z rzeczywistością. Spekulanci nadal lokowali swoje oszczędności w złocie i walutach obcych, których mimo drakońskich kar nie zamierzali z własnej woli oddawać państwu.
Władze utrzymywały jednocześnie, że reforma walutowa będzie stymulować dalszą poprawę sytuacji gospodarczej oraz przyłoży się na wzrost stopy życiowej przeciętnego robotnika.
Wymiana w ekspresowym tempie i marne efekty
Niemal jednocześnie z ofensywą na froncie propagandowym, ruszono z wymianą starych złotych na nowe. Trzeba przyznać, że wszystko zostało przygotowane w najdrobniejszych detalach. Cała akcja trwała zaledwie nieco ponad tydzień (od 30 października do 8 listopada 1950 r.) i wykorzystano do niej wojsko, które rozwoziło pieniądze po kraju.
Czy wymiana pieniędzy powstrzymała inflację i wpłynęła na poprawę sytuacji gospodarczej? Odpowiedź oczywiście brzmi: nie. Jak zauważa Witold Sienkiewicz w książce „Polska od roku 1944. Najnowsza historia”:
[już] w 1951 r. nastąpił znaczny spadek wartości złotego. Ogromne potrzeby finansowe państwa związane z realizacją planu sześcioletniego powodowały dodatkową emisję pieniądza, której poziom w latach 1949-1955 wzrósł dwukrotnie. Napędzało to inflację, której średnia stopa sięgała 19%.
Jak widać nie wystarczało ukraść 7 miliardów dolarów, żeby zbudować socjalizm…
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:44, 06 Gru '13
Temat postu:
Rząd przypuszcza, że fałszerze pozbędą się pieniędzy przed nowym rokiem, próbują zastraszyć swoje zwierzątka, żeby nie obracały lewą walutą:
A tak przy okazji - każdy Polak jest winny, każdy może siedzieć.
Czyli jak ktoś cię oszuka i wciśnie ci lewą stówkę, to nie wolno jej pchnąć dalej.
_________________ Zobacz też tutaj
Dołączył: 22 Lis 2008 Posty: 884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:35, 17 Cze '14
Temat postu:
Cytat:
Afera taśmowa odbija się coraz głośniejszym echem w polskiej polityce, ale jak pisaliśmy wcześniej, jeden z jej głównych bohaterów - Marek Belka, może być spokojny o swoje stanowisko. Jako prezes NBP może zostać odwołany wyłącznie przez Trybunał Stanu, gdy ten udowodni mu złamanie przepisów Konstytucji. I choć treść taśm wielu bulwersuje, to raczej trudno dopatrzyć się w niej naruszenia ustawy zasadniczej. Okazuje się jednak, że inne działania prezesa NBP mogą budzić wątpliwości.
Polska konstytucja zabrania bankowi centralnemu finansowania deficytu budżetowego. Tymczasem Warsaw Enterprise Institute stawia pytanie, czy do takiego procederu nie doszło przy okazji wprowadzenia do obiegu nowych banknotów, na których figuruje podpis Marka Belki. Wymiana wzorów banknotów oraz wielkość każdorazowej emisji papierowych pieniędzy zależą od decyzji prezesa NBP.
Jak piszą analitycy WEI już po pierwszym miesiącu od wprowadzenia nowych banknotów skokowo zwiększyła się ilość gotówki w obiegu. Wzrost o 2,1 proc. (2,6 mld zł) był trzy i pół razy wyższy od średniego tempa wzrostu podaży pieniądza z poprzedniego półrocza. Miesiąc później tempo spadło do 0,3 proc., na następne dane musimy poczekać.
W nowej emisji banknotów wątpliwości analityków WEI wzbudził też stosunkowo duży udział nominałów stuzłotowych, czyli największych podlegających wymianie. Stanowią one aż 85 proc. wartości emisji, choć należą do banknotów o najdłuższym okresie życia w obiegu. Podczas gdy dziesięciozłotówka przeciętnie ulega zużyciu w ciągu 12 miesięcy, banknot o nominale 100 zł może służyć nawet pięć lat.
"Obecnie w obiegu jest 1,37 mld banknotów, a emisja nowych banknotów to blisko 1,48 mld sztuk. Rocznie zniszczeniu ulega około 300 milionów banknotów, to oznacza że nowa emisja w pełni powinna pojawić się na rynku w ciągu kolejnych 5 lat. Powinniśmy się spodziewać, że tempo wprowadzania nowych banknotów będzie dużo mniejsze ze względu na duży udział banknotów o dużych nominałach, które charakteryzują się największą żywotnością. Gdyby działo się inaczej mielibyśmy do czynienia z typowym dodrukiem pustego pieniądza" - twierdzą analitycy WEI.
Jak czytamy w analizie wymiany banknotów nie można natomiast tłumaczyć koniecznością lepszego zabezpieczenia przed fałszerstwem. Ilość ujawnionych falsyfikatów od lat bowiem systematycznie spada - z 18 tys. sztuk w 2009 r. do 9 tys. sztuk w 2013 r.
Analitycy WEI zwracają również uwagę na kulisy wymiany pieniędzy. "Decyzja została podjęta w kwietniu 2013 roku, a emisja została rozpoczęta 7 kwietniu 2014 roku, ale poprzedzona została wcześniej dość zaskakującym zdarzeniem. Drukiem banknotów w Polsce zajmuje się Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, będąca jednoosobową spółką Skarbu Państwa, nad którą nadzór właścicielski sprawował minister skarbu państwa. W lipcu 2013 roku, w ekspresowym tempie powstało rozporządzenie, na mocy którego nadzór właścicielski nad tą spółką, przejął minister spraw wewnętrznych. W lutym 2014 roku odwołano prezesa zarządu spółki Krzysztofa Żarnotala, obsadzając jednocześnie na tym stanowisku Sławomira Grelę" - czytamy w analizie.
"Pokusa łatwego pozyskania finansowania wydatków publicznych poprzez dodruk pustego pieniądza jest ogromna i istnieje od zawsze" - czytamy w analizie. "Miejmy nadzieję, że hasło NBP "dbamy o wartość pieniądza" jest nadal aktualne i nie wykorzysta tego narzędzia w celu wpuszczenia pustego pieniądza do obiegu gospodarczego. Jedynie zdrowy pieniądz będący pochodną pracy i przedsiębiorczości jest gwarancją rozwoju zdrowej gospodarki" - podsumowują analitycy WEI.
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:25, 18 Cze '14
Temat postu:
Pełna analiza WEI.
"Czy Narodowy Bank Polski finansował deficyt budżetowy poprzez wymianę stuzłotówek?
Narodowy Bank Polski stoi na straży wartości polskiego pieniądza, samodzielnie jak i wraz z Radą Polityki Pieniężnej.
Konstytucja nadaje mu wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej. Także ustawa zasadnicza zakazuje mu finansowania deficytu budżetowego. Dodatkowo ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa. Natomiast zgodnie z ustawą o NBP, o wielkości emisji znaków pieniężnych decyduje Prezes NBP w swoim zarządzeniu. Także w tym trybie Prezes ustala wzory i wartość nominalną banknotów, jak również terminy wprowadzenia ich do obiegu.
Bank centralny reguluje podaż pieniądza gotówkowego poprzez operacje otwartego rynku, w ramach których jednak nie może obecnie nabywać obligacji Skarbu Państwa bezpośrednio od emitenta. Jednak ma możliwość skupu tych papierów wartościowych od banków komercyjnych, które zakupiły je od Skarbu Państwa. Drugą metodą zasilania systemu bankowego w pieniądz jest udzielanie im kredytów refinansowych. W sierpniu 2013 roku pojawił się pomysł Ministerstwa Finansów o umożliwienie bankowi centralnemu nabywanie obligacji skarbowych poza operacjami otwartego rynku. Miało to na celu danie NBP podobnej możliwości jakie mają niektóre banki centralne jak Europejski Bank Centralny, amerykańska Rezerwa Federalna, czy Bank Anglii. Taka kompetencja jest jednoznaczna z możliwością realizacji tzw. luzowania ilościowego.
Dość ciekawym posunięciem Narodowego Banku Centralnego było podjęcie decyzji o wprowadzeniu nowych banknotów do obiegu po 18 latach emisji obecnych. Decyzja została podjęta w kwietniu 2013 roku, a emisja została rozpoczęta 7 kwietniu 2014 roku, ale poprzedzona została wcześniej dość zaskakującym zdarzeniem. Drukiem banknotów w Polsce zajmuje się Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, będąca jednoosobową spółką Skarbu Państwa, nad którą nadzór właścicielski sprawował minister skarbu państwa. W lipcu 2013 roku, w ekspresowym tempie powstało rozporządzenie, na mocy którego nadzór właścicielski nad tą spółką, przejął minister spraw wewnętrznych. W lutym 2014 roku odwołano prezesa zarządu spółki Krzysztofa Żarnotala, obsadzając jednocześnie na tym stanowisku Sławomira Grelę.
Według danych NBP wartość pieniądza gotówkowego w obiegu wyniosła w kwietniu 2014 roku (pierwszym miesiącu nowej emisji) 119,3 miliardów złotych i była już o 2,2% lub o 2,6 mld zł większa niż miesiąc wcześniej. W maju wartość pieniądza w obiegu wzrosła do 119,7 mld złotych, czyli o 0.3%. Natomiast w okresie od października 2013 roku do marca 2014 roku średnie miesięczne tempo wzrostu podaży pieniądza gotówkowego wyniosło około 0,6%, co jest zbliżone do tempa inflacji. Łączna maksymalna wartość emitowanych zmodernizowanych banknotów to 98,2 miliarda złotych, co stanowi prawie 85% wartości gotówki będącej w obiegu w marcu 2014 roku. Ciekawe jest to, że prawie 85% wartości nowej emisji (obecnie blisko 70%), czyli 817 mln sztuk to banknoty 100 zł (banknoty 200 zł nie podlegają wymianie), których trwałość w obiegu jest najwyższa, bo może wynosić nawet 5 lat. Natomiast banknoty o najniższych nominałach 10 zł i 20 zł zużywają się średnio w ciągu 12 miesięcy. Obecnie w obiegu jest 1,37 mld banknotów, a emisja nowych banknotów to blisko 1,48 mld sztuk. Rocznie zniszczeniu ulega około 300 milionów banknotów, to oznacza że nowa emisja w pełni powinna pojawić na rynku się w ciągu kolejnych 5 lat. Powinniśmy się spodziewać, że tempo wprowadzania nowych banknotów będzie dużo mniejsze ze względu na duży udział banknotów o dużych nominałach, które charakteryzują się największą żywotnością. Gdyby działo się inaczej mielibyśmy do czynienia z typowym dodrukiem pustego pieniądza.
Samo wprowadzenie nowych banknotów do obiegu, polega na zasileniu nimi przez bank centralny wszystkich banków komercyjnych. A te następnie decydują ile pieniądza gotówkowego przekażą do gospodarki.
Co jest jeszcze ciekawe ilość ujawnianych falsyfikatów systematycznie spada, w 2009 roku było to prawie 18 tysięcy sztuk, w roku 2012 już 10,4 tysiąca a w roku ubiegłym około 9 tysięcy banknotów. W związku z tym trudno powoływać się obecnie na potrzebę większego zabezpieczenia banknotów przed fałszerstwem.
Pokusa łatwego pozyskania finansowania wydatków publicznych poprzez dodruk pustego pieniądza jest ogromna i istnieje od zawsze. Dlatego rządy zostały prawnie pozbawione tej możliwości zarówno na poziomie prawa krajowego jak i europejskiego. Deficyt budżetowy w 2013 roku wyniósł 42 mld złotych, a w tym roku po czterech miesiącach osiągnął 21 mld zł (44% planu rocznego). Miejmy nadzieję, że hasło NBP „dbamy o wartość pieniądza” jest nadal aktualne i nie wykorzysta tego narzędzia w celu wpuszczenia pustego pieniądza do obiegu gospodarczego. Jedynie zdrowy pieniądz będący pochodną pracy i przedsiębiorczości jest gwarancją rozwoju zdrowej gospodarki.
Warsaw Enterprise Institute"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów