Cytat: |
Odwróć tabelę, Traktat na czele
Polska polityka coraz bardziej kręci się wokół internetu. Jeszcze nie wygasły emocje po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o "młodych ludziach, którzy siedzą przed komputerem i popijają piwko", a pojawił się kolejny zgrzyt na linii: internauci – politycy. Użytkownicy sieci zarzucili Platformie Obywatelskiej manipulację sondą umieszczoną na stronie rządzącej partii. I rozpętała się burza, bynajmniej nie wirtualna.
Pytanie "Czy posłowie powinni ratyfikować traktat lizboński?" pojawiło się na stronie www.platforma.org jeszcze przed świętami Wielkiej Nocy. Ku zaskoczeniu rządzącego ugrupowania zdecydowana większość głosujących wybierało opcję "nie", Opowiadało się za nią kilka tysięcy osób. Tylko kilkaset wybrało opcję "tak". W pewnym momencie wyniki się odwróciły i tym razem na "tak" było kilka tysięcy głosów, a na "nie" – kilkaset.
Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. Zarzut był prosty – fałszerstwo. - Od osób odpowiedzialnych za prowadzenie naszej strony dowiedziałem się, że strona była w przebudowie. I to właśnie dlatego dochodziło do takich technicznych niespodzianek - tłumaczył w rozmowie z dziennikiem.pl Grzegorz Dolniak, wiceszef klubu Platformy Obywatelskiej.
– Nie ma mowy o żadnym fałszerstwie – bronił się w "Rzeczpospolitej" poseł Paweł Graś. – Po prostu zostaliśmy zaatakowani przez hakerów, którzy wykorzystując braki w zabezpieczeniu naszej strony, setki razy głosowali "nie". Administratorzy strony skasowali głosy, które były oddane z tego samego IP – tłumaczył Graś.
Platforma Obywatelska przestała istnieć
Ale skasowanie tysięcy głosów to jedno, a dodanie tych samych tysięcy innej opcji, to co innego. Dlatego protesty nie ustawały. Zbulwersowani internauci ostro wypowiadali się na forach i blogach. - Platforma Obywatelska przestała istnieć! Przynajmniej dla mnie - jako partia kłamców i oszustów – pisała toka95, która poinformowała o sprawie na portalu Salon24.pl. - Jeśli tak zrobiłoby PiS, zostałoby tutaj zeżarte – pisał k0per na Wykop.pl. – Babcie 80-letnie w moherowych beretach zaatakowały serwer PO. Gdzie jest minister sprawiedliwości – kpił na forum Onet.pl PO.
Administrator strony dokonał więc następnej zmiany i wyniki ponownie pokazywały 10 tysięcy głosów przeciwnych Traktatowi, a 6 tysięcy głosów Traktat popierających.
Kolejną zmianę Graś tłumaczył w "Rz" tym, że strona nadal nie jest szczelna. – Dotychczasowe wyniki zostaną skasowane i głosowanie rozpocznie się od nowa – zapowiadał. W końcu jednak PO w ogóle zawiesiła publikację wyników sondażu. A w sondzie Onet.pl poparcie dla Traktatu wyraziło 20.000 osób, dezaprobatę – dwukrotnie mniej.
Psikus Korwin-Mikkego?
Nie ustalono na razie, co spowodowało takie kalejdoskopowe zmiany. Jest jednak tajemnicą poliszynela, dlaczego na stronie PO zwyciężyli przeciwnicy Traktatu.
To wynik… psikusa Janusza Korwin-Mikkego, który na Onet.pl prowadzi najpopularniejszego bloga w polskiej blogosferze. We wpisie z 21 marca z godziny 16:39 napisał, żeby "trochę popsuć humor Donaldowi Tuskowi" głosując w sondzie na www.platforma.org. O 22:28 napomknął, że "Platformie już wystarczy", a w Wielką Sobotę dodał: "Bardzo ładne wyniki. Sugerowałbym teraz powchodzić na inne portale (zwłaszcza gazet, radio i telewizyj) i fora za tekstem mniej-więcej takim: Liberałowie przeciwko Traktatowi! Sensacyjne wyniki sondażu na stronie".
Nietrudno było przewidzieć reakcję Korwina-Mikkego, kiedy dowiedział się o zmianach na stronie PO. - Wyniki te są z prawdopodobieństwem 99,5% wstawione po prostu ręcznie z sufitu! – pisał i wskazywał absurdalne działanie administratorów strony. - Admin strony PO jest ordynarnym oszustem. Zamiast napisać: "O, widzę, że naszą stronę nawiedził tabun zwolenników UPR... proszę zajrzeć na blog JKM pod datą XY; wynik ankiety nie odzwierciedla oczywiście nastrojów zwolenników PO" - wynik skasował i wstawił z sufitu "poprawne" liczby – pisał Janusz Korwin-Mikke.
Jakikolwiek nie byłby powód zamieszania – czy to manipulacja zwolenników UPR, atak bliżej niezidentyfikowanych hakerów, czy po prostu błąd w mechanizmie liczącym głosy – działania admina strony PO pogrążają tę partię.
- Nie trzeba być specjalistą od marketingu politycznego, by wyobrazić sobie konsekwencje wykrycia takiego "przekrętu". I trzeba mieć niewielkie pojęcie o internautach, jeżeli się liczy na to, że taki numer nie wyjdzie na jaw - mówi Jan Latała, sekretarz redakcji Onet.pl. - Polscy internauci mają już sukcesy na tym polu - tropili domniemane plagiaty dziennikarki Elizy Michalik, czy ujawnili "aferę photoshopową" z udziałem fotoreportera Piotra Skórnickiego (fotoreporter poznańskiego dodatku "Gazety Wyborczej", który dokonał fotomontażu zdjęcia wysłanego na konkurs Grand Press Photo - przyp. red.) - przypomina Latała.
Aktualnie na stronie PO już nie można wypowiedzieć się o Traktacie. Ale można wyrazić swoją wiarę w "sukces gospodarczy pod rządami Donalda Tuska". – To obraza inteligencji internautów – stwierdził Jacek Kurski. Do 16.00 taką wiarę wyraziło 40 583 osób.
W specjalnym komunikacie PO informuje: "W związku z licznymi komentarzami dotyczącymi wyników sondażu nt. ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, oraz uzasadnionymi przesłankami wskazującymi na podejmowanie działań celowo zniekształcających wyniki sondy, zostaje ona zawieszona. Jej ponowne uruchomienie nastąpi po wprowadzeniu zabezpieczeń minimalizujących ryzyko ponownych manipulacji w przyszłości".
|
źródło -
http://wiadomosci.onet.pl/1717047,135,item.html
I warto zobaczyć te screeny
http://wiadomosci.onet.pl/blogi/haribu.blog.onet.pl,305728570,blog.html
Jakkolwiek by nie było, czy to atak uprowców czy spawaczy, takie wały robić to już przegięcie.
P.S. Teraz sie pytają tylko o to czy wierzysz w cuda Tuska, i tylko twierdząca odpowiedź do wyboru