Egzorcyzmy Anneliese Michel (2007) [TVRip] [DivX] [PL]

AQuatro

Choroba psychiczna jest faktem.
Można to nazwać opętaniem jak się chce...

AndSmo

Już kiedyś wypowiadałem się na temat opętań. Dawniej byłem niesamowiecie sceptyczny, ale sam byłem świadkiem wydarzeń które miało w sobie wszystkie cechy opętania. I tutaj jest mała uwaga: jak naucza kościół i jak sam się przekonałem nazwanie tego psychiczną chorobą (bo ma się przeprany "katolicki" mózg) jest chybione gdyż ta osoba oddaliła się od wiary zupełnie.

AQuatro

Opowiedz o tych wydarzeniach, to może być ciekawe...

AndSmo

W skrócie:

Koleś, który mieszkał z moim przyjacielem wlał razem z nami zbyt dużą ilość alkoholu w siebie i w pewnym momencie mówiąc głosem rodem z horroru zaatakował nas nożem. Szrpanie trwało ze 2 godziny w których rzucał nas (później kilku) jak piłeczkami po wszystkich ścianach (nóż na szczęście wypadł mu praniu drzwiami w jego rekę przygwożdzoną między drzwiami a framugą). Dodam, że facet był postrury bardzo szczupłej i niegdy nie trenował żadnego sportu a kilku byczków poniewierał jak chciał (np prawie 100 kg kolege podniósł nogami leżąć na plecach). W przerwach błagał o księdza płacząc i opowiadając o jakiejś grupie która uczyła go uzdrawiania czy czegoś takiego po tym jak przestał wierzyć. Po chwili znów mówił głosem po którym do tej pory dostaje ciarek jak sobie przypomnę. Ciekawostka: na początku imprezy (jeszcze nie wiedzieliśmy o co chodzi) kazał nazywać się Legionem.

edit.
Możesz to wyśmiać i tłumaczyć to upojenie alkoholem i pewnie tez bym tak zrobił gdybym nie był przy tym. Rozumiem tych którzy w to nie wierzą .Dla mnie to koniec tematu Smile

AQuatro

A jak wytrzeźwiał, diabeł ustąpił ? Smile

KiaOra

AndSmo nie przekonuj ludzi, którzy nigdy przez coś podobnego nie przeszli, bo to tak jakby ktoś, kto przeżył piekło wojny czy cierpiał głód i nędzę, chciał wytłumaczyc komuś, kto bladego pojęcia o tym nie ma, czym to jest. Nikt tego nie pojmie, ani nie zrozumie dopóty, dopóki sam przez coś podobnego nie przejdzie!
Poza tym, jeśli chodzi o takich ludzi, to demonom jest wszystko jedno, czy oni w nie wierzą, czy nie. Nawet lepsze jest dla nich, gdy większośc ludzi w ich istnienie i działalnośc nie wierzy. Mają wtedy łatwiejsze zadanie do wykonania. Jak najprościej ując taką sytuację porównaniem chociażby z ludzkich stosunków? Ano bardzo prostym przykładem. Tym moi drodzy panowie, którym tak sie lubujecie na tej stronie, a mianowicie SPISKIEM światowym tajnych organizacji, które stały chociażby za zamachami 11 września! Spróbujcie nawet teraz, przy całej waszej wiedzy na ten temat na dzień dzisiejszy pójśc do reszty ludzi w świecie i przekonac ich, że istnieje jakiś spisek i spiskowcy? Jak myślicie, co usłyszycie od tych ludzi, jak też od samych zainteresowanych, czyli rzeczywistych spiskowców pod własnym adresem? Ano dziecinnie prostą odpowiedź! Nie ma żadnego spisku, ani żadnych spiskowców! A od samych spiskowców usłyszycie: robaczki, nas tu w ogóle nie ma! Tylko wam się coś roi pod czaszką i powinniście się leczyc, bo jesteście oszołomami!
Jak widzicie wytłumaczenie na nieistnienie spisku będzie dokładnie takie samo, jakie wy stosujecie, jako swoją odpowiedź na nieistnienie demonów i ich zdolności ingerencji i kontroli nie tylko nad ludźmi, ale nad całą tą planetą oraz tego jaki jest wasz rzeczywisty stosunek do tychże ludzi, bez jakiegokolwiek głębszego zbadania tematu, poza głupkowatą negacją, że to niemozliwe, albo, ze wymyślił to kościół czy ktokolwiek w tym rodzaju!
Tak więc będzie to taki sam, jak najbardziej ,,zdrowy'' argument na ośmieszenie waszych argumentów na temat spisku, jakie wy stosujecie w kwestii możliwości lub ich całkowitego braku odnośnie działalności demonów!
Mój drogi AQuatroQuatro, powiem Ci tylko tyle, że ja sam przez kilka lat miałem do czynienia z podobnym problemem, o którym pisał AndSmo, na własnym przykładzie swojej osoby, i to bez stosowania jakichkolwiek używek, zupełnie na trzeźwo, żeby rozwiac Twoje głupawe, komentarze odnośnie stanu człowieka, czy był pod wpływem, czy nie, gdy bawiłem się kiedyś w te ,,niegroźne'' New Age, jak naiwnie twierdzą nie mający w rzeczywistości pojęcia o temacie, czym jest New Age i dokąd ostatecznie może go ta ,,niewinna'' ideologia doprowadzic.
A tak apropo stosowania używek. Demony mają wtedy dużo łatwiejszy przystęp do człowieka, który sam na własne życzenie osłabia chociażby swoją strefę psycho-duchową, o fizycznej już nie wspomnę. Po prostu nie ma siły bronic się przed takim atakiem. Gdy odchodzisz od Boga, automatycznie wchodzisz na terytorium Jego przeciwnika, gdzie Boża ochrona już nie obowiązuje, tym bardziej, że ktoś taki sam z niej dobrowolnie rezygnuje, a wtedy do człowieka przystepuje natychmiast ktoś inny!

Wiesz AQuatro, kiedy pisałem do Ciebie odpowiedź w ostatnią niedzielę marca przed południem, na Twój list, i gdy dotarłem zaledwie do połowy odpowiedzi na Twoje pierwsze pytanie, najzwyczajniej w świecie sfajczył mi się mój stary komp, i nie byłoby może w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że stało się to w momencie, gdy pisałem na żywo na otwartej stronie internetowej forum odpowiedź właśnie, dotyczącą bóstw greckich w świetle nauk Pisma Swietego. I w tym momencie, gdy doszedłem do głębszej analizy, że za bóstwami z wierzeń starożytnych greków w rzeczywistości stoją demony, mój komputer oszalał! Najpierw się wyłączył i już myślałem, że całkowicie straciłem to, co dotąd napisałem, (nie zrobiłem kopii na twardym dysku, tego co pisałem) bo pisałem to przecież na aktywnej stronie internetowej, która po wyłączeniu się komputera miała w końcu prawo utracic cały zapis, tym bardziej, że gdy po kilku minutach udało mi się ponownie uruchomic komp i na nowo połączyc się z internetem i stroną, na której to pisałem, nie wierzyłem, że uda mi sie to odzyskac, i tu spotkało mnie zaskoczenie, albowiem to co napisałem, jakimś dziwnym trafem wciąż tam było! Zrobiłem więc natychmiast kopię tego tekstu w Wordzie i zapisałem na twardy dysk. W sekundę po tym, gdy zrobiłem kopię swojego tekstu, mój komp błyskawicznie ponownie się wyłączył i zaczął się dymic! Dwa dni później kolega, który jest znakomitym ,,magikiem'' jeśli chodzi o komputery, stwierdził krótko, że nie było żadnego zwarcia, kompletnie nic, co by usprawiedliwiało, tego rodzaju nagły, bo całkowity ,,zgon'' komputera! Po kolejnych dwóch dniach walki z tym już trupem, jeszcze większym chyba cudem udało mu sie odzyskac z niego to co napisałem. Tak, że w najbliższych dniach postaram się odpowiedziec Ci na priva na Twój list do mnie.
Odnośnie tego zdarzenia z komputerem, nie chcę tu generalizowac, ani kogokolwiek do czegokolwiek przekonywac, tylko jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności, dostał on tj. komputer szajby i ostatecznie się sfajczył, akurat w momencie, gdy zbyt głęboko zacząłem drążyc właśnie temat panteonu bożków starożytnej Grecji i demonów, które w rzeczywistości za nimi stały. Zresztą nie tylko za bożkami greków. Z własnego doświadczenia wiem, jak bardzo nie lubią one, gdy demaskuje się ich działalnośc, nie tylko na szerszym forum, ale i w stosunku do pojedynczych ludzi, którym głosi się Chrystusa. I nie mam tu absolutnie na myśli reklamy jakiegokolwiek kościoła, co zaraz zapewne od razu zarzucą mi ,,wybitni' znawcy tego tematu z tego forum, ale wyłącznie biblijnego Chrystusa!
Ze swojej strony mogę polecic, tym, którzy są naprawdę zainteresowani tematem działalności demonicznej kilka znakomitych książek dotyczących tego tematu. Dowiecie się z nich więcej na ten temat poparty konkretnymi zarówno przykładami jak i dowodami, niż to o czym majacząignoranci nie mający bladego pojęcia o niczym w tej kwestii, a chcacy mimo to za wszelką cenę uchodzic za wyrocznie w tym właśnie temacie
1. Nie igraj z diabłem
2. Piękna strona zła
3. Egzorcyzm - realnośc zła i twoja moc do zwycięstwa
4. Przybysze z innych światów
5. Zwycięstwo nad demonami
6. Bogowie New Age
7. Lord of The Air ( Władca Powietrza) Ta ostatnia napisana przez Taal'a Brook ulubionego ucznia niejakiego Sai Baby, który pomimo wielu lat spędzonych u boku tego hisduskiego nie tyle guru, co bożka, bo za takiego jest uważany, został biblijnie wierzącym chrześcijaninem i opisał dokładnie w tej książce, jakie to ,,niewinne'' moce stoją zarówno za Sai Babą i całym New Age, którym zachwyca się naiwna młodzież z Europy i Ameryki.
8. Poradnik walki duchowej

Tomkiewicz

Powyższy post, jak i kilka innych w tym wątku, czynią z poważnego tematu podwaliny pod wszelakiego rodzaju bełkot i szkodliwe ostatecznie zaciemnianie faktów, które poprzez swą przyziemność są nie w smak ludziom, którzy prawdę widzą w działalności np. demonów. Powyższe wynurzenia rozpalonej wyobraźni KiaOry pozostawię bez ROTFL-a ze względu na powagę tematyki.

Komzar

@KiaOra, fajny post, tylko większość wywodu opierasz na dziwnym założeniu, że New Age prowadzi do wyparcia się Boga?
Powiem szczerze, że zawsze myślałem, że jest dokładnie odwrotnie. Możesz jakość uzasadnić swoje stwierdzenie?
Za znawcę tematu się nie uważam, ale pobierze przyjrzenie się tematowi doprowadziło mnie do wniosku, że to właśnie wszelkie religie wyznają najróżniejszych bożków, ile one mają wspólnego z Bogiem a ile z Demonami to już niestety nie wiem.
Chętnie jednak poczytam to co napisałeś na ten temat w tej nieszczęsnej odpowiedzi (co Ci kompa spaliła) i jak możesz to wyślij mi ją na PW.

AndrzejH

Te rzekome opętania to ekstremalna forma histerii. Jak wiadomo w histerii chodzi o zwrócenie na siebie uwagi otoczenia zwykle na tle własnych problemów emocjonalnych. Egzorcyzmy w takich przypadkach są bardzo złe ponieważ skupienie uwagi na osobie opętanej przez różne na magiczne rytuały tylko wzmacnia jej objawy. Nigdy nie udowodniono naukowo, że osoby opętane dokonywały jakiś czynności paranormalnych typu lewitacja. Natomiast zmiany głosu są przecież jak najbardziej możliwe.

przebudzony

AndSmo napisał:

W skrócie:

Koleś, który mieszkał z moim przyjacielem wlał razem z nami zbyt dużą ilość alkoholu w siebie i w pewnym momencie mówiąc głosem rodem z horroru zaatakował nas nożem. Szrpanie trwało ze 2 godziny w których rzucał nas (później kilku) jak piłeczkami po wszystkich ścianach (nóż na szczęście wypadł mu praniu drzwiami w jego rekę przygwożdzoną między drzwiami a framugą). Dodam, że facet był postrury bardzo szczupłej i niegdy nie trenował żadnego sportu a kilku byczków poniewierał jak chciał (np prawie 100 kg kolege podniósł nogami leżąć na plecach)

Znam babkę która pracowała w szpitalu psychiatrycznym jako pielęgniarka. Był przypadek że facet na weselu wypił tylko jeden kieliszek i dostał nagle niesamowitej siły. Jedną ręką rzucał ludźmi bełkotał coś od rzeczy. W 20 osób musieli go obezwładnić a w szpitalu wydawał dziwne dźwięki. Wił się z taką siłą że pokaleczył sobie ciało wyrywając się z pasów. Ta babka wyjaśniła mi że u niektórych osób wysteruje taka reakcja na alkohol i to nawet w małych ilościach. Tak jak na niektórych działa śmiertelnie ukąszenie malutkiej pszczoły. Tak więc występuje po prostu specyficzna reakcja chemiczna która wyzwala wielką agresję. Większość tych przypadków ma schizy typu że widzą diabły itp. Jest to przypadek przez medycynę od dawna znany i nie ma się tu czym podniecać.

Najgorsze jest to że ludzie wszystko czego jeszcze nie rozumieją tłumaczą sobie diabełkami.
_________________
Nie sprzeczaj się z Bimim. Nie krytykuj tego tego co mówi Bimi. Zawsze zgadzaj się z tym co mówi Bimi. Kochaj gejów tak jak Bimi. Nie krytykuj gejów. Inaczej dostaniesz 1 post na dzień. To się nazywa wolność słowa w rozumieniu Bimiego.

jeyron

moj dziadek pije i nie ma szatana w sobie. tylko kto w takim razie laska babcie tlucze w nocy po grzbiecie?????????? al kaida????
_________________
i chocbym chodzil ciemna dolina zla sie nie ulekne...pod warunkiem, ze wyposarzysz mnie w latarke...

jeyron

a tak na powaznie ludzie, zanim zaczniecie negowac zjawisko egzorcyzmow, i sam przypadek Annelise M. wezcie sobie do reki zamiast jednostronnych filmow, ksiazke opisujaca te wydarzenia. A potem dopiero puknijcie sie w czolo jesli we wszystkim widzicie dlonie waszego pralata. Kosciol i religia to wymysly czlowieka. Opetanie istnialo przed chrzescijanstwem i judaizmem... to tak dla przykladu. Poza tym jesli nie macie jasnych i wiarygodnych argumentow, zamiast obrzucac sie blotem i glupimi docinkami, obejrzyjcie sobie kolejny odcinek Doliny Muminkow - oparty na faktach rzecz jasna. Prowokatorzy i czarnowidze.
_________________
i chocbym chodzil ciemna dolina zla sie nie ulekne...pod warunkiem, ze wyposarzysz mnie w latarke...

morgan666

czy byl przypadek opetania u osobu niewierzacej?

bo jak czytam/ogladam takie rzeczy to sie tak zastanawiam... czy to tylko wymysl sily umyslu...

ocochodzi

Cytat:

Niewierzącemu opętanie nie zagraża?

- Nie. Ateiści bywają opętani, są często narzędziem Złego. Tym bardziej że ateiści najczęściej bywają anty-teistami, którzy nie chcą lub nienawidzą Boga. Czasem się nawracają, nie mogąc znieść opętania, nie otrzymując pomocy od umiłowanej przez siebie psychiatrii. Nie jest więc do końca tak, że gdyby nie wiara w Boga, wiara w diabła nie miałaby sensu. Szatan przychodzi tam, gdzie jest grzech, świadomie czynione zło – także wtedy, jeśli świadomość religijna zła jest odrzucana, nieuświadomiona czy zwyczajnie nieobecna.

http://www.vulcan.edu.pl/eid/archiwum/2006/01/silazlego.html

_________________
http://www.youtube.com/watch?v=Uy5F1O7WaRU

rutilius

Jako politeista, przedstawię wam nieco inną interpretację:
opętanie jest możliwe, WHO wciągnęła je nawet na listę chorób (książka Jacka Dębskiego).
Mnie uderza co innego, to wszystko dzieje się BO BÓG CHRZEŚCIJAN TAK CHECE! Demony nawet już chciały sobie iść, ale dostały polecenie "z góry", że mają zostać i dręczyć to biedne dziewcze. Aby okrucieństwo było pewne, Maryja wymogła szantarzem emocjonalnym na to zgodę! I po co? Aby przez cierpienie zbawiać grzeszników. To jak, śmierć chrystusa nie wystarczyła?
Ostrzegam was przed tym Jezusem! Pod powierzchnią cukierkowatego gadania o miłości kryje się bestia niewiele tylko mniej okrutna od bogów Meksyku. O absurdalności niektórych wątków interpretacji katolickiej tego wydarzenia pisałem gdzie indziej

Wyspa

rutilius: puknij sie w łeb koleś... przez cierpienie najbardziej sie wzrasta i święci jak i Jezus i ta dziewczyna ktora była opętana dobrze to wiedzieli! Zanim zejdziesz tu na Ziemie masz juz konkretną role do odegrania wiec nie ma tu mowy o zadnym szantarzu! bo to jej przeznaczenie było poswiecic sie za inne dusze tak samo jak Jezusa i innych ktorzy szli jego naukami... a ja bym przestrzegał przed tobą...!

rutilius

Wyspa napisał:

rutilius: puknij sie w łeb koleś... przez cierpienie najbardziej sie wzrasta i święci jak i Jezus i ta dziewczyna ktora była opętana dobrze to wiedzieli!

W rzeczysamej, wzrasta się aż na śmierć!

Wyspa napisał:

Zanim zejdziesz tu na Ziemie masz juz konkretną role do odegrania wiec nie ma tu mowy o zadnym szantarzu!

A tę rolę, to rozumiem wyczytujesz w gwiazdach czy w kartach? I skąd zeszłeś o Wielka przedwieczna istoto na tę ziemię? Abyśmy wiedzieli jakiemu światu dziękować za tę niewysłowioną łaskę iż raczyłeś nas odwiedzić?

Wyspa napisał:

jej przeznaczenie było poswiecic sie za inne dusze tak samo jak Jezusa i innych ktorzy szli jego naukami...

Nie wiem już w sumie na gruncie jakiej doktryny stoisz, bo z tego co mnie uczono na teologii, to przeznaczeniem Jezusa było umrzeć za innych. To się już dokonało, koniec kropka, ile razy ten świat ma zostać zbawiany? (to jakbyś jednak przyjmował doktrynę jakos zbliżoną do chrześcijaństwa)

Wyspa napisał:

a ja bym przestrzegał przed tobą...!

Och, wierz mi, nie mam nic przeciwko temu!

iaro

Wyspa napisał:

rutilius: puknij sie w łeb koleś... przez cierpienie najbardziej sie wzrasta i święci jak i Jezus i ta dziewczyna ktora była opętana dobrze to wiedzieli! Zanim zejdziesz tu na Ziemie masz juz konkretną role do odegrania wiec nie ma tu mowy o zadnym szantarzu! bo to jej przeznaczenie było poswiecic sie za inne dusze tak samo jak Jezusa i innych ktorzy szli jego naukami... a ja bym przestrzegał przed tobą...!

Ja to widzę troszkę inaczej...obejrzałem film i jeden detal zwrócił moją uwagę...w sumie nie taki detal,całkiem poważny szczegół...otóż,kto objawił się tej dziewczynie?Maryja.Kto kazał jej cierpieć że niby "za innych".Również Maryja.W czyim imieniu wypędzano demony?W imieniu najpierw Maryi,później dopiero Jezusa.
Myślę więc,że niektórym wierzącym tutaj przyszło do głowy to samo co mi.
Diabeł/demony są potężne...słabsze od Boga,ale i tak co my możemy w porównaniu do nich Embarassed

...zmierzam do tego,że mogą się podszyć pod kogo chcą.W tym przypadku podszyły się pod kogo?pod MARYJę!A że kościół katolicki w jej sprawie naucza jak naucza,stawiając ją na równi z Bogiem to dziewczyna jak i terroryści w koloratkach niestety nabrali się na diabelskie sztuczki...Dlaczego demony nie chciały wyjść?(że niby nie mogą)...bo księża egzorcyści zrobili to co one chciały!Postawili człowieka (Maryję) na równi z Bogiem,lub nawet wyżej.
I właśnie tu tkwi cały problem,a pies jest pogrzebany.
Przy całym szacunku dla Rodzicielki Jezusa-kościół katolicki zrobił z Niej BAŁWANA-bo tak to się nazywa-BAŁWOCHWALSTWO...a w przypadku Anneliese Michel diabeł dopiął swego...
Niewiem jak Wy,ale ja niewierzę również w te wszystkie "maryjne" objawienia.

Tomkiewicz

Wyspa napisał:

przez cierpienie najbardziej sie wzrasta i święci jak i Jezus i ta dziewczyna ktora była opętana dobrze to wiedzieli! !

Pomijając na chwile kontekst ofiary rodziców, czyli Anneliese - to mógłbyś dokładniej wyjaśnić, najlepiej w punktach, jak przez cierpienie się wzrasta ? I prosiłbym również, byś - o ile możesz - zapomniał o aspekcie religijnym. Wyobraź na chwilę sobie, że nie ma boga, że Ziemia będzie naszym polem do popisu. Że to od nas będzie większość zależeć. Że świadomość każdej jednostki na temat swoich zachowań, wyborów będzie rzutowała na szczęście innych. Wyobraź sobie świat, gdzie nie ma autorytetów, a istnieje jednostkowa odpowiedzialność poparta wyrobioną empatią i wyobraźnią.
A potem odpowiedz sobie na pytanie, czy konieczne jest cierpienie, by uszlachetniać ? Ja jestem absolutnie przeciwnego zdania. Uważam, że jedyną nauką z cierpienia jest to, by nigdy więcej nie chcieć cierpieć.
Anneliese tego nie wiedziała, bo wiedzieć nie mogła. Nie miała szans. Nie dano jej szansy.