Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:23, 15 Sty '10
Temat postu: Daj się zabić bandycie
Właściciel kantoru z zarzutem zabójstwa?
Izabela Żbikowska
2010-01-15,
Opolska prokuratura przekazała część śledztwa w sprawie napadu do prokuratury apelacyjnej. Rozważa postawienie właścicielowi kantoru, którzy zastrzelił bandytę, zarzutu zabójstwa w afekcie, za co grozi do 10 lat więzienia
Policjanci w kominiarkach nad ciałem zastrzelonego bandyty
Policjanci w kominiarkach nad ciałem zastrzelonego bandyty
Przypomnijmy, że po strzelaninie, do której doszło pod Galerią Opolanin w miniony czwartek opolska prokuratura wszczęła trzytorowe śledztwo. - Zajmowaliśmy się sprawą napadu na właściciela kantoru, śmiercią jednego z napastników oraz sprawdzamy, czy policja miała prawo dopuścić do takiej sytuacji - wyjaśniała Lidia Sieradzka, rzecznik prasowy opolskiej prokuratury okręgowej.
Po przeprowadzeniu wstępnych czynności, które pozwoliły na zabezpieczenie materiału dowodowego opolscy śledczy zdecydowali, że przekażą wątek śledztwa dotyczący policji do Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, by ta przekazała sprawę do wyjaśnienia innej prokuraturze. - Opolscy prokuratorzy na co dzień pracują z policjantami, którzy brali udział w tej akcji. Zachodzi więc obawa, że wydając jakąkolwiek decyzję w tej sprawie mogliby być nie obiektywni - mówiła Sieradzka, zaznaczając, że samo przekazanie tej sprawy nie jest już równoznaczne z osądzeniem policjantów. - Sprawa wciąż jest w toku. Tyle tylko, że teraz zajmie się nią inna jednostka - podkreśliła.
Było zabójstwo w afekcie?
Rzecznik prokuratury zaznaczyła również, że opolscy śledczy skupią się teraz na wyjaśnieniu sprawy samego napadu oraz na śmierci jednego ze sprawców, którego zastrzelił właściciel kantoru. Wczoraj "Gazeta" podała, że prawdopodobnie właścicielowi kantoru zostaną postawione zarzuty zabójstwa w afekcie. Dziś prokuratura przyznała, że rozważa również taką możliwość.
- Choć nikomu jeszcze nie postawiliśmy zarzutów i póki co nie możemy powiedzieć jak zakończy się to postępowanie - zaznaczała rzeczniczka prokuratury.
Przypomnijmy, że gdy napastnicy próbowali obrabować właściciela kantoru, ten sięgnął po broń, na którą miał pozwolenie i śmiertelnie postrzelił jednego z napastników. Trzej pozostali napastnicy zostali szybko ujęci przez policję.
Jak ustaliliśmy właściciel kantoru był przez policję informowany, że może dojść do napadu i że szykuje ona zasadzkę. Dlatego nie miał więc przy sobie pieniędzy. Mimo tego, że policja wiedziała o planowanym napadzie, sytuacja wymknęła się z pod kontroli i zginął jeden z napastników.
W rozmowie z "Gazetą" adwokat właściciela kantoru Sławomir Wojciechowski podkreślał, że strzał padł wtedy, gdy napastnik atakował jego klienta. - Miał więc pełne prawo bronić swego życia i strzelać. Dlatego moim zdaniem sprawa powinna być umorzona - powiedział.
Prokuratura prosi o pomoc świadków
By wyjaśnić czwartkową strzelaninę Prokuratura Rejonowa w Opolu poszukuje osób, które były świadkami tamtego zdarzenia. - Jeśli ktoś był wtedy na miejscu, a nie został jeszcze przesłuchany, apelujemy by zgłosił się na przesłuchanie - mówiła Sieradzka.
Świadkowie proszeni są o kontakt z prokuraturą pod numer 77 4001240. Dzwoniąc pod ten numer telefonu będzie można umówić się na termin przesłuchania.
Dołączył: 23 Lis 2008 Posty: 1218
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:40, 15 Sty '10
Temat postu:
Skoro milicja szykowała zasadzkę, to powinny być materiały video. No,... - chyba że w tej zasadzce miał zginąć właściciel kantoru... Takie rozmydlenie sprawy i okoliczności jest działaniem charakterystycznym dla akcji na zlecenie.
_________________ Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.
Dołączył: 27 Lut 2008 Posty: 155
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:18, 16 Sty '10
Temat postu:
Tak działa państwo totalitarne. Zwykły człowiek nie może się bronić przed nikim. Za komuny wogole nie było czegoś takiego jak obrona konieczna, tylko milicja mogła używać siły. Zabiłeś, pobiłeś, zraniłeś w samoobronie? Miałeś postawione zarzuty, sprawa i do ciupy. Obywatele muszą być tak bezbronni jak tylko się da, aby nawet w wypadku przebudzenia się z telewizyjnego snu nie mogli nakopać do dupy tym na górze.
Dołączył: 02 Gru 2009 Posty: 338
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:13, 17 Sty '10
Temat postu:
Kilka spraw . W polskim prawie jest jasno sprecyzowane, stopień obrony nie może pozostawac w rażącej sprzeczności z wartościa dobra chronionego. nie może być równiez stopien obrony niewspółmierny do stopnia ataku stosowanego przez napastnika.Tj. Nie mozesz strzelac z armaty do kogoś kto napadł cie z nożem. Tak niestety jest i obawiam się , że bez cichego wsparcia prokuratury sprawa ta skończy sie tragicznie dla właściciela kantoru. jak napisano nie chronił niczego tylko strzelał do napstników.
Każdy kto trenował jakiekolwiek sporty walki zdaje sobie z tego sparwę. W sondzie traktują cie jak potencjalnego zabójce. To jest ciekawe. Wiekszośc sportów walki atak na głowe gołą ręką traktuje jako wykluczony. Wynika to z prostego faktu każde uderzenie w tą strefe tzw. jodan jest potencjalnie śmiertelne. W związku z tym bajki o technikach obezwładniania sa bajkami. W realnej walce nikt nikogo nie łapie. Dobrze to widac w MMa ...prym wioda strikerzy nie gramplerzy. Dobitnie to tam widac gdzie wszystkie uderzenia dozwolone ( nie chwyty ).
Sprawa ponadto smierdzi na kilomter. Z tą prowokacja policyjną. Bo tak to się nazywa. Zasadzki były w lesie w latach 40 dopoki lesniczy nie w....ich z lasu.
Przekazywanie sprawy do innej prokuratury to tak jak dyskusja o wyzszości Świąt Bozego Narodzenia nad swietami Wielkiejnocy. To jest zamkniete środowisko i to bardzo hermetyczne. Przecież oni wszyscy w danym województwie w 95% konczyli jeden Wydział Prawa. Znam przypadki gdzie prokuratorka ma męża policjanta, i v-ce wersa.To sa ludzie których drogi krzyzują sie na codzień. mógłbym w tej materii przytoczyc anegdoty i fakty ale nie chce robić smrodu Bimiemu bo i tak już na mnie obrazony.
Ale jest cos gorszego....na ulicy jak to na ulicy...boisz się - nie wychodź....groza to to jednak że identycznie wygląda sprawa z mirem domowym. W domu tez sie nie masz prawa bronić. ZZnany przypadek z lat 90-tych gdzie włamywacza poszarpał pies przykuty do kaloryfera i tak go tarmosil 2 dni do przyjazdu właścicieli. Nie dośc że właściciel rabowanego mieszkania dostał po dupie od prokuratury i sadu to jeszcze od Towarzystwa Milosników zwierząt czy cos takiego. W domu powinno byc tak jak na zachodzie....dajesz tablicke ...będe strzelał i GIT.
Sąd wtedy to tylko formalnośc.
_________________ życie to myślnik miedzy data urodzin i śmierci. Może to wszystko co mamy? czasami nawet nie mamy tego.
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 02:12, 19 Sty '10
Temat postu:
Z tego co poczytałem o tym zdarzeniu, to sprawa wcale taka czysta nie jest.
Po pierwsze ci niby napastnicy nie mieli broni!
Po drugie, jak się okazuje właściciel kantoru i jego syn są dobrze znani policji...
I podobno "napastnicy" przyszli po dług jaki u nich zaciągną syn właściciela kantoru.
Z tego co piszą, to policja bardzo szybko się znalazła na miejscu. Poza tym ponoć nie było ataku na właściciela lecz ten maił zamiar zabić osobę która przyszła po zwrot pożyczki jaką zaciągną syn właściciela kantoru.
Jak więc widzicie, osądzić można bardzo szybko na podstawie kilku zdań z gazety napisanych w 10 minut... jak się może okazać, to właściciel kantoru mógł był napastnikiem.
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:30, 31 Paź '12
Temat postu:
Czy zarzut zabójstwa za zabicie włamywacza to sprawiedliwe?
Marek Kruczek
30.10.2012 , aktualizacja: 31.10.2012 11:46
Nie było obrony koniecznej - uznała brzozowska prokuratura i postawiła 62-latkowi z Haczowa zarzut zabójstwa. Mężczyzna śmiertelnie ugodził nożem włamywacza. - Człowiek ma prawo bronić swojego życia i mienia. Nawet zabić - uważa ksiądz, który pracował w zakładzie karnym. - Decyzja prokuratury jest słuszna - twierdzi natomiast Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości.
Do tragedii doszło w ostatnią niedzielę w Haczowie. Po południu na podwórku Mariana S. zjawił się 24-letni Mateusz S., już notowany przez policję za włamania i kradzieże. Przyszedł, by włamać się do domu. Wybił okno i kiedy zamierzał wejść do środka, został ugodzony przez właściciela domu nożem kuchennym.
Zdołał jeszcze przejść kilka kroków i upadł. Zmarł, zanim dojechało pogotowie.
62-letni Marian S. pobiegł do sąsiadki i poprosił o wezwanie policji. Został zatrzymany i osadzony w policyjnej izbie zatrzymań. Miał we krwi 0,2 promila alkoholu. We wtorek przesłuchał go prokurator i postawił zarzut zabójstwa.
- Zatrzymany potwierdził fakt użycia noża. Przeanalizowaliśmy wszystkie okoliczności i opierając się na materiale dowodowym, mężczyźnie przedstawiono zarzut zabójstwa - mówi prokurator Zbigniew Pankowski z Prokuratury Rejonowej w Brzozowie.
Zaskoczony mężczyzna mógł działać w strachu, stresie. Mógł nie wiedzieć, jakie napastnik ma zamiary. Bronił się. Czy nie była to obrona konieczna? - pytamy.
- Nie było bezpośredniego zagrożenia zdrowia czy życia, więc nie ma mowy o obronie koniecznej - mówi prokurator Zbigniew Pankowski. Do sądu skierował wniosek o areszt na trzy miesiące dla Mariana S.
Ksiądz: "Można posunąć się nawet do zabicia"
Nad tym, czy 62-letni mężczyzna działał w sytuacji obrony koniecznej, zastanowi się sąd. Wcześniej jednak rozpatrzy wniosek prokuratury o tymczasowy areszt. Praktyka spraw o zabójstwo pokazuje, że areszt zostanie zasądzony.
- Teologia moralna mówi, że jak ktoś broni swojego mienia czy życia, to może posunąć się nawet do zabicia i nie ma wtedy żadnej winy
- mówi ksiądz Józef Kandefer z rzeszowskiej parafii w Załężu, który pracował z więźniami w zakładzie karnym.
- Człowiek, który zabije drugiego, i tak nosi w duszy znamię Kaina i zawsze ma wątpliwości, czy mógł postąpić inaczej. Takie znamię mają w sobie np. żołnierze, którzy uczestniczą w misjach i w walce zabijają. To wielki dramat, ale człowiek może trafić do aresztu, bo u nas prawo jest, jakie jest. W USA, jeżeli ktoś wejdzie bezprawnie na czyjeś terytorium w niecnych zamiarach, musi liczyć się z tym, że ktoś do niego strzeli. Po prostu nie wolno iść po cudze - mówi ks. Kandefer.
Według niego Marian S. bronił swojego mienia. Nie ominą go jednak na pewno wyrzuty sumienia.
Opowiada o jednym z więźniów, z którym pracował w Zakładzie Karnym w Załężu. Był kierowcą tira, od którego odpięła się przyczepa i to było przyczyną wypadku. Zginęły cztery osoby. Mężczyzna został skazany na osiem lat, choć w jego działaniu nie było oczywiście zamiaru uczynienia krzywdy komukolwiek.
- Chciał odebrać sobie życie jeszcze przed wyrokiem, tak silne były jego wyrzuty sumienia. I niełatwo się ich pozbyć. A odbycie kary wcale nie oznacza spokoju duszy. Bo z takim obciążeniem można trwać do śmierci. Katolicy powinni oceniać swoje postępowanie według swojej wiary, a nasza teologia moralna mówi, że kto broni swojego mienia czy życia, może zabić nawet napastnika - mówi ksiądz Kandefer.
B. minister sprawiedliwości: Zgadzam się z prokuraturą
Profesor Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości, nie ma większych wątpliwości: - Decyzja prokuratury jest prawidłowa.
Bo żeby uznać, że nastąpiły okoliczności obrony koniecznej, musiałby być bezpośredni zamach. Generalnie mamy do czynienia z dwoma odrębnymi zdarzeniami. Pierwsze to wybicie okna, a drugie uderzenie nożem. Przecież ten starszy mężczyzna nie stał w oknie z nożem i nie czekał, by się bronić. A nawet gdyby tak było, to nie byłaby to obrona konieczna. Gdyby w Polsce tak było, że każdy, kto wybije okno, musi się liczyć, że dostanie nóż w pierś, to ja dziękuję i wyprowadzam się do innego kraju. U nas życie napastnika nie przestaje być dobrem prawnym podlegającym ochronie. Gdyby ten mężczyzna rzucił się na ofiarę z nożem, siekierą czy drągiem, to byłaby zupełnie inna sytuacja - ocenia profesor Zbigniew Ćwiąkalski.
=============================
Czyżby to był krewny profesora Ćwiąkalskiego? _________________ JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Dołączył: 28 Cze 2012 Posty: 256
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:48, 31 Paź '12
Temat postu:
Przecież ten starszy mężczyzna nie stał w oknie z nożem i nie czekał, by się bronić. A nawet gdyby tak było, to nie byłaby to obrona konieczna. Gdyby w Polsce tak było, że każdy, kto wybije okno, musi się liczyć, że dostanie nóż w pierś, to ja dziękuję i wyprowadzam się do innego kraju. U nas życie napastnika nie przestaje być dobrem prawnym podlegającym ochronie.
Ja pierdole!!! Jaki zjebany skurwysyn!!!
_________________ "Demokracja niesie wyłącznie piękne słowa ale ani pracy ani chleba." - Labadine
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów