Dołączył: 23 Sty 2009 Posty: 1082
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:26, 01 Lis '13
Temat postu: W Polsce niepokojąco rośnie liczba samobójstw
Kryzysowa fala samobójstw Polsce
W Polsce niepokojąco rośnie liczba samobójstw - wynika z danych Komendy Głównej Policji, do których dotarła "Rzeczpospolita".
W ciągu pierwszego półrocza 2013 r. na życie targnęło się blisko 4,2 tys. osób, z tego 3 tys. skutecznie. Tymczasem w całym roku ubiegłym było 5,7 tys. prób samobójczych, a zgonów w ich wyniku 4,1 tys.Wpływ na decyzje samobójców ma kryzys.
- Od 2009 r. liczba samobójstw rośnie, już skoczyła do ponad 6 tys., a tempo wzrostu jest podobne jak w Grecji - mówi "Rzeczpospolitej" prof. Maria Jarosz, socjolog z Instytutu Studiów Politycznych PAN, autorka publikacji i badań dotyczących samobójstw. - Są one wskaźnikiem kondycji społecznej, także dezintegracji społeczeństwa. Jeżeli ich liczba rośnie, jest to bardzo mocny wskaźnik, że jest źle - tłumaczy.
Dołączył: 23 Sty 2009 Posty: 1082
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:56, 01 Lis '13
Temat postu:
Właśnie w mediach trąbią o ustawie którą podpisał prezydent - "Mieszkanie dla Młodych"
Tak się składa, że skorzystają na tej ustawie wszyscy tylko nie "Młodzi". Developerzy (sprzedaż) i Bankierzy (kredyty) już zacierają ręce, nie ma się co dziwić, że rośnie liczba samobójstw, skoro
przeciętna polska rodzina posiada - Mieszkanie na kredyt, samochód na kredyt, telewizor na kredyt, wystarczy, choroba, utrata pracy (albo jedno i drugie) i człowiek traci wszystko, łącznie z życiem.
Dołączył: 18 Wrz 2007 Posty: 3535
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:45, 01 Lis '13
Temat postu:
Od wprowadzenia stanu wojennego w Polsce 13-go grudnia 1981 roku giniemy. Ginie nie tylko Polska, ale cala Europa. Kolorowi nas zastepuja, ale tylko ilosciowo. Na 31-go grudnia jest naznaczony koniec Polakow w Polsce i za granica. Juz dzisiaj jestesmy chodzacymi trupami. Zabija nas caly swiat cywilizowany. Cywilizacja polega na tym, ze te kraje zostaly uzbrojone w bron falowa. Sa tam wiec Anglicy, Niemcy, Francuzi, Norwedzy, Holendrzy, Ukraincy czy Szwedzi, ale takze Hindusi, Turcy, Grecy, Hiszpanie a nawet Kambodza.
Dołączył: 10 Mar 2011 Posty: 198
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:02, 01 Lis '13
Temat postu:
A ja mam wielką prośbę to tych wszystkich którzy myślą o samobójstwie, żeby najpierw rozejrzeli się wokoło bo pewnie nie są sami i wkoło jest pełno ludzi w podobnej sytuacji (kredyty, brak pracy itd itp). Jak już się rozejrzycie i stwierdzicie że nie jesteście sami to zastanówcie się czy na świecie a szczególnie w Polsce jest tyle nieudaczników czy może problem leży gdzieś indziej i to system w którym żyjecie jest chory. Jak już stwierdzicie że to jednak system jest chory a nie wy, to zastanówcie się kto za ten system jest obecnie odpowiedzialny. A jeśli chcecie popełnić samobójstwo czyli wam już kompletnie na niczym nie zależy to może zanim załatwicie siebie czyli ofiarę systemu (robiąc dobrze w ten sposób systemowi bo np ZUS nie będzie wam musiał płacić emerytury a jednocześnie robiąc krzywdę najbliższym) może najpierw zajmijcie się przyczyną czyli chociażby ludźmi którzy są za obecny stan rzeczy odpowiedzialni. Bo inaczej takie samobójstwo w ogóle nie ma sensu i tylko pokazuje jak jesteście słabi.
Mnie najbardziej zastanawia fakt, że jak to jest że przez decyzje 460 osób a właściwie to 2 czy 5 osób 2 miliony osób wyemigrowało, 2 miliony nie ma pracy, 2 miliony żyje poniżej minimum egzystencji (to tylko liczby "oficjalne"). Nie wiem ilu jest bezrobotnych wśród tych co żyją poniżej minimum, w każdym razie biorąc samych emigrantów i bezrobotnych wychodzi, że jest co najmniej 4 miliony wkurwionych osób, które zamiast zająć się przyczyną problemu to najczęściej albo emigrują albo się wieszają...
Żeby nie było sam niestety również nalezę do tych którzy uciekli od problemów czyli wyemigrowali.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:10, 01 Lis '13
Temat postu:
Ludzie maja tak wyprane mózgi, że brak kasy traktują na równi z brakiem istnienia. Zajebanie się - to dla nich już tylko formalnosc.
Ja bym im jednak radził co najmniej raz wrzucić sobie kwasa, zanim owej formalności dokonają
Ze tak się osmiele zaproponować pragmatyczne acz z deka nielegalne rozwiązanie
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:31, 01 Lis '13
Temat postu:
Mam dokładnie takie samo zdanie!
Nie rozumiem, jak ktoś może się np. wieszać, bo stracił pracę, albo kobieta go rzuciła.
_________________ Zobacz też tutaj
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 694
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:35, 01 Lis '13
Temat postu:
Bimi napisał:
Ludzie maja tak wyprane mózgi, że brak kasy traktują na równi z brakiem istnienia. Zajebanie się - to dla nich już tylko formalnosc.
Ja bym im jednak radził co najmniej raz wrzucić sobie kwasa, zanim owej formalności dokonają
Ze tak się osmiele zaproponować pragmatyczne acz z deka nielegalne rozwiązanie
To nie brak kasy, tylko inni ludzie zabijają bo z biedą da się żyć.
Zabijają groźby i naciski windykatorów, komorników, wszelkiej maści urzędników którzy mają jedno tylko zadanie - wyciskać!
Ktoś, kto się z tym spotkał wie, że ludzie systemu w Polsce poszaleli. Droga prowadzi do nikąd.
Dyskusyjną sprawą są statystyki.
Od dawna milicjanci i lekarze naciągają cyfry kwalifikując samobójstwa jako zatrzymania akcji serca lub wypadki.
Wszyscy zadowoleni , ksiądz i rodzina oraz władza.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:40, 01 Lis '13
Temat postu:
Osoba która nie nadaje materializmowi rangi życia i śmieci nigdy nie popełni samobójstwa z powodu "bo windykator, komornik...".
Zaś osoba która nadaje, ma najwyraźniej coś nie tak z głową - aczkolwiek nie da rady ustalić na ile jest to jej wina, a na ile wina środowiska w którym dorastała.
Dołączył: 27 Gru 2007 Posty: 267
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:22, 01 Lis '13
Temat postu:
Ten utwór to trochę dosadny komentarz, ale jak najbardziej trafny. Nie chcę wchodzić w motywację ludzi, którzy jednak zdecydowali się na ostateczne rozwiązanie bo z tym bywa różnie, ale ich życie być może nie było wcale takie straszne w porównaniu do dzieciaków w Afryce wydobywających surowce, które zamontowano w ich telefonach, komputerach, za pomocą których wysłali ostatnie pożegnanie do swoich bliskich.
_________________ Everything is OK
Dołączył: 17 Lip 2013 Posty: 3097
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:02, 02 Lis '13
Temat postu:
Bimi napisał:
Ludzie maja tak wyprane mózgi, że brak kasy traktują na równi z brakiem istnienia. Zajebanie się - to dla nich już tylko formalnosc.
Ja bym im jednak radził co najmniej raz wrzucić sobie kwasa, zanim owej formalności dokonają
Ze tak się osmiele zaproponować pragmatyczne acz z deka nielegalne rozwiązanie
Popieram w pełni
W ogóle jakbym był np. na miejscu mojej mamy (walka z rakiem) to bym dziabał chyba wszystko co jest, dla spróbowania
Pamiętajcie, materializm przegrywa na każdym poziomie
Dołączył: 28 Paź 2011 Posty: 1725
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:06, 03 Lis '13
Temat postu:
oho bimi znow sie rozkreca. procz wmawiania ludziom, ze są rasistami lub udowadniania wylacznie swoich wersji zdarzen odnosnie wtc teraz bedzie torturowal nadwrazliwcow, ludzi z zaburzeniami emocjonalnymi, psychicznych etc [i malych podlych szczurkow, ktorzy nagle uswiadomili sobie ze są chuja warci podobnie jak ich cale dotychczasowe zycie albo sumienie, ktore ze ich od srodka [za zle czyny]. niektorzy ludzie doswiadczyli w swoim zyciu tylu nieszczesc albo chorob, ze dalszy cel istnienia staje sie dla nich wiekszą męczarnią anizeli rychła smierc. ja bym zwrocil raczej uwage na to, jakim trzeba byc wynaturzonym pancerniakiem, by nie brac pod uwage tego typu mozliwosci.
mike no nie wiem czy to jest zastanawiające. powszechnie leming wmowi ci, ze samobojstwo popelniają tchórze. a gdyby tak przeniesc sie do krainy na dalekim wschodzie, gdzie ludzie mają zupelnie odmienny pogląd na tę decyzje. wedle ich filozofii istnienia są jednostki odważne, dla ktorych jakiekolwiek obrazenia to mrzonka, podobnie jak samobojstwo, zwlaszcza w sytuacji gdy juz innego wyjscia po prostu nie ma. są tacy ktorzy nie widzą w sensu w nasladowaniu hioba i wcale im sie nie dziwie. a kobiety jak to kobiety - wiadomo. wiecej sie nasciemniaja i nakonfabulują zjadając wlasne potomstwo anizeli odważa się odejść z klasą z tego świata [byleby nikomu wiecej nie robic problemu ani przykrosci]. tutaj trzeba miec jaja, rozsądek albo odrobine godnosci - na tym polega caly sekret istnienia. ale sredni statystyczny kowalski zaklamie cie w dokladnie odwrotny sposob. to jest dopiero heca, ze dajecie sie na to powszechnie czcze gadanie nabierac. zaden kwas nic nie zmieni, wrecz przeciwnie moze poszerzyc horyzont swiadomosci, moze doprowadzic do jeszcze wiekszej tragedii. znam takich, dlatego nie sugerowalbym nikomu kwasa, ale raczej głupotę intelektualną, twardy pancerz, zycie pustaka tchorza w pelnym znieczuleni i wynaturzeniu [jak to czyni nieswiadomie wiekszosc z nas] kazdego dnia az do smierci.
dziwne jest dla mnie jak bardzo zyjemy w odwroconym systemie wartosci, ze nam sie wydaje, iz wszystko jest juz jasne, ale tak w rzeczywistosci nie jest. rzeklbym nawet: zupelnie zmien chlopie kierunek, poki jeszcze mozesz - jezeli nie skurwiles sie z resztą frajerow zgrywając wielce pogodnego i oswieconego czesia, wujka dobra rada, ktory na wszystko zna odpowiedz i ma rozwiązanie. ale to jest wielki bullshit niestety.
Zastanawiające, że średnio trzy razy więcej jest samobójców, niż samobójczyń.
Za to kobiety częściej podejmują próby samobójcze, by zwrócić na siebie uwagę. Faceci są słabsi psychicznie po prostu.
I wszystko jest na ich głowie. Często zamiast poszukać rozsądnej kobiety, która też chce pracować i się rozwijać to biorą młodą, plastikową lalę którą utrzymują. Potem nagle brak gotówki i facet już chce się wieszać.
Zabiją się głównie ludzie z zaburzeniami psychicznymi: depresja, borderline, choroba maniakalno depresyjna itd.
A jeśli taka osoba dodatkowo ma kłopoty finansowe to bardzo prawdopodobne, że się zabije.
Sama bieda rzadko powoduje, że człowiek chce się zabić.
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 100000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:13, 10 Lis '13
Temat postu:
W około mnie jest mnóstwo ludzi, którzy przeżyli tragedię, śmierć małżonka, dziecka, rodzica, bankructwo licytacja majątku. Sam w tym uczestniczę, i nie zauważyłem by aspekt materialny miał decydujące znaczenie. Bardziej chodzi o szacunek, poczucie więzi i godność. Chyba godność to jeden z decydujących czynników. Przynajmniej dla mnie,.
Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 548
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:18, 10 Lis '13
Temat postu:
Zażywanie narkotyków wpływa na zwiększenie statystyki samobójstw, popełnianych przez nieletnich. Taki tragiczny wniosek stawiają naukowcy i wychowawcy, którzy spotkali się na konferencji pod hasłem: :"Narkotyki i samobójstwa" w Wyższej Szkole Pedagogicznej. http://moya.toya.net.pl/site_aktualnosci.php?news_id=5513 Dlaczego dochodzi do samobójstw wśród dzieci i młodzieży? Badania pokazują, że zamachy na własne życie w tej grupie związane są najczęściej z uzależnieniami, depresją oraz zaburzeniami zachowania. Dodatkowymi czynnikami ryzyka są między innymi niskie poczucie własnej wartości i trudne sytuacje, która błędnie interpretowane są jako tragedie życiowe nie do rozwiązania.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:21, 10 Lis '13
Temat postu:
The Mike napisał:
W około mnie jest mnóstwo ludzi, którzy przeżyli tragedię, śmierć małżonka, dziecka, rodzica, bankructwo licytacja majątku. Sam w tym uczestniczę, i nie zauważyłem by aspekt materialny miał decydujące znaczenie. Bardziej chodzi o szacunek, poczucie więzi i godność. Chyba godność to jeden z decydujących czynników. Przynajmniej dla mnie,.
Ale co, że godność, bo nie kumam?
Ktoś stracił godność i nie potrafi sobie z tym poradzić, więc się wiesza na sznurku?
Czy że chce godnie umrzeć więc się wiesza na sznurku, zamiast czekać aż go coś zabije?
Mam nadzieję, że jest jakaś trzecie opcja, bo w tych dwóch które wymieniłem nic chuja nie widzę godności, a już tym bardziej szacunku, ani poczucia więzi... Chyba że więzi do sznurka, na moment przed śmiercią
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:52, 10 Lis '13
Temat postu:
Bimi napisał:
The Mike napisał:
W około mnie jest mnóstwo ludzi, którzy przeżyli tragedię, śmierć małżonka, dziecka, rodzica, bankructwo licytacja majątku. Sam w tym uczestniczę, i nie zauważyłem by aspekt materialny miał decydujące znaczenie. Bardziej chodzi o szacunek, poczucie więzi i godność. Chyba godność to jeden z decydujących czynników. Przynajmniej dla mnie,.
Ale co, że godność, bo nie kumam?
Ktoś stracił godność i nie potrafi sobie z tym poradzić, więc się wiesza na sznurku?
Czy że chce godnie umrzeć więc się wiesza na sznurku, zamiast czekać aż go coś zabije?
Mam nadzieję, że jest jakaś trzecie opcja, bo w tych dwóch które wymieniłem nic chuja nie widzę godności, a już tym bardziej szacunku, ani poczucia więzi... Chyba że więzi do sznurka, na moment przed śmiercią
Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 64
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:56, 13 Mar '14
Temat postu:
w początkach lat 90-tych prymat w Europie pod względem samobójstw wiodła podobno... Szwajcaria, z Lozanną na czele statystyk w kraju, tak przynajmniej twierdzili wtedy sami Szwajcarzy, natomiast dziś niepokojącym jest wzrost na szczytach banksterskich według informacji podanej przez trader21 tutaj: viewpost.php?p=274807
Dołączył: 06 Lip 2011 Posty: 149
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:29, 13 Mar '14
Temat postu:
asq napisał:
w początkach lat 90-tych prymat w Europie pod względem samobójstw wiodła podobno... Szwajcaria, z Lozanną na czele statystyk w kraju, tak przynajmniej twierdzili wtedy sami Szwajcarzy, natomiast dziś niepokojącym jest wzrost na szczytach banksterskich według informacji podanej przez trader21 tutaj: viewpost.php?p=274807
Według światowych organizacji zdrowia statystyki przedstawiają się tak
Czołówka wygląda tak
1 Greenland
2 Lithuania
3 South Korea
4 Guyana
5 Kazakhstan
6 China
7 Belarus
8 Slovenia
9 Hungary
10 Japan
Jeśli chodzi o Węgrów problem samobójstw jest tam chyba największy w Europie
Cytat:
Węgry należą do krajów o największej liczbie samobójstw. Jest ich 46 na każde 100 tysięcy zgonów. Lista przyczyn samobójczych skłonności jest długa. Wyjątkowo wysoki jest wskaźnik rozwodów. Kryzys przeżywa także rodzina.
Nie tylko zwykli ludzie ale wielu artystów kończy życie samobójstwami. Najsłynniejsi to poeta Jozef Attila, który rzucił się pod pociąg i pianista Rezso Seress, który wyskoczył z okna swojego mieszkania. Ten ostatni skomponował w 1933 roku światowy przebój - piosenkę "Gloomy Sunday" która do tego stopnia przyczyniła się do wzrostu fali samobójstw na Węgrzech, ze zakazano jej rozpowszechniania.
Lista przyczyn samobójczych skłonności jest długa. Węgrzy odnotowują bardzo wysoki odsetek zachorowań na serce i na raka. Są na końcu europejskich statystyk przeciętnej długości życia. Wyjątkowo wysoki jest wskaźnik rozwodów. Na 100 małżeństw rozpadowi ulega 40. Kryzys przeżywa także rodzina.
Węgrzy lubią się nad sobą użalać. Widzą świąt w ciemnych barwach i wszędzie dopatrują się negatywnych konsekwencji. Nawet węgierskie bajki kończą się zwykle słowami: „żyli długo i szczęśliwie - aż do śmierci”.
Taka ciekawostka z własnej wiedzy. W Japonii istnieje coś na wzór "upodobania" do śmierci z przepracowania, a nazywa się to karoshi. Dokładnie używa się dwóch określeń na to zjawisko, a mianowicie - Karoshi i karo-jisatsu. Pierwszy z nich odnosi się do zgonu podczas pracy, którego przyczyną jest zazwyczaj wylew albo zawał, natomiast drugi oznacza samobójstwo popełnione przez pracę. Co ciekawe pierwszy udokumentowany przypadek karoshi w 1969 roku dotyczył pracownika dystrybucji gazety, który zmarł na zawał w wieku ... 29 lat. Bezpośrednia przyczyna ? Zbyt dużo obowiązków i intensywny nadmiar pracy.Najdziwniejsze jednak w tym wszystkim jest to, że z relacji rodzin ofiar karoshi wynika, iż te ofiary ceniły swą pracę i byli zaangażowani. Warto zaznaczyć, że w tym wszystkim chodzi chyba o mentalność skośnookich którzy uważają się za wcielenie samurajów, którzy muszą się poświęcać dla dobra firmy. Jak pisał Tomański w 2007 roku w Japonii tamtejsze ministerstwo zdrowia stwierdziło 147 zgonów, 208 poważnych zachorowań i 819 przypadków chorób psychicznych wynikających z przepracowania. Ciekawy jest też fakt, że statystyczny Japoński pracownik nie lubi korzystać z urlopów, bo odczuwa dyskomfort, że jego pracę musi wykonywać ktoś inny. Przeważająca większość umierających z przepracowania umiera z uśmiechem na ustach. Ot taki paradoks
Las owiany jest złą sławą ze względu na wyjątkową popularność wśród samobójców. Nie istnieją statystyki zbierające sumaryczne dane na temat samobójstw popełnianych na terenie lasu, jednak regularnie pojawiają się informacje na temat ilości ciał znalezionych w danym roku. Książka Cliffs of Despair autorstwa Toma Hunta wysuwa tezę, że jest to drugie najpopularniejsze miejsce pod względem ilości popełnianych samobójstw, tuż po moście Golden Gate w San Francisco[4]. Mimo iż już wcześniej owiany był złą sławą jako miejsce związane z duchami oraz dawnymi rytuałami, swą popularność wśród samobójców las zyskał dzięki dwóm książkom opublikowanym w roku 1960: Pagoda fal autorstwa Seichō Matsumoto (opowieść o duchu kobiety, która popełniła samobójstwo w lesie Aokigahara) oraz Kuroi Jakai tegoż autora (tragiczna opowieść o dwojgu kochanków, którzy decydują, by zakończyć swe życia razem w lesie Aokigahara)[5]. Zaowocowało to w prowadzonych od roku 1971 corocznych patrolach prowadzonych przez wolontariuszy[6]. Patrole przeczesują las w poszukiwaniu ciał, zazwyczaj powieszonych na drzewach, niejednokrotnie częściowo zjedzonych przez zwierzęta. Jednak szczególny wzrost ilości samobójstw nastąpił od momentu publikacji książki The Complete Manual of Suicide (Kompletny podręcznik samobójstwa) autorstwa Wataru Tsurumi w 1993. Bestseller sprzedany w ponad milionie egzemplarzy opisuje las jako idealne miejsce na zakończenie życia[5].
W roku 1998 samobójstwo popełniły tu 73 osoby. W 2002 znaleziono rekordową liczbę ciał - 78[7]. Po tym jak w roku 2003 liczba wzrosła do 100, a w 2004 do 108, miejscowe władze przestały publikować informacje o ilości ciał, mając nadzieję, że Aokigahara przestanie być kojarzony z samobójstwami. Na obrzeżach lasu znajdują się liczne znaki zniechęcające do odebrania sobie życia oraz zachęcające do kontaktu z policją[5]. Miejscowa policja stosuje areszt zapobiegawczy wobec osób, których zachowanie wskazuje na zamiar popełnienia samobójstwa. W 2002 zatrzymano w ten sposób 83 osoby, o 20 więcej niż rok wcześniej[7].
Zapobieganie samobójstwom ma też wymiar praktyczny. Trzy miejscowości znajdujące się w pobliżu: Kamikuishiki, Narusawa i Ashiwada zgodnie z prawem japońskim muszą skremować niezidentyfikowane zwłoki na własny koszt, co jest poważnym obciążeniem dla budżetów. Prochy są potem przechowywane w urnach, których wg danych na rok 2000 było już 231[6].
Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 64
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:43, 13 Mar '14
Temat postu:
z mapy wynikałoby, że najmniej powodów mają mieszkańcy Ameryki Południowej, z tym, że nie wiadomo na ile można dziś polegać na danych WHO, jednej z agend propagandy ju-es-ej, bo nawet ta czołówka wg WHO wygląda mi już podejrzanie
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:54, 13 Mar '14
Temat postu:
Słońce to podstawa. Jakbym mieszkał na jakiejś zajebistej wyspie z rafą dookoła to ostatnie o czym bym myślał byłoby samobójstwo.
Pierwsze zapewne internet, a drugie to pewnie skąd tu wziąć jakieś ziarno coby marie zasadzic.
Ale nawet jakbym się postanowił zajebac, to prędzej bym wyskoczył na solo z rekinem, czy inną kobra, niż się wieszał jak ostatni żul.
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:20, 13 Mar '14
Temat postu:
Powodów samobójstw jest wiele i jakieś uogólnianie jest bez sensu. Jedni mają zwichrowane emocje, inni nie radzą sobie z problemami z kasą, inni ze stresem, itd. Jeszcze inni po prostu są mocni psychicznie i srają na ten świat świadomie go opuszczając. Postawa taka doskonale opisana u Camus w "Człowieku zbuntowanym", który uznawał, że taka postawa jest wręcz szlachetna, jako jedyna z form samobójstwa.
Badania nad samobójstwami to nie tylko sprawdzanie statystyk, ale warto by było na przykład w krajach, gdzie brakuje słońca badać ludzi również pod względem diety stosowanej na co dzień, albowiem odpowiednia ilość witaminy D3, ale również pokarmów odzwierzęcych z dużą zawartością właśnie energii słonecznej, choć przerobionej, daje pewną redukcję problemów z brakiem odpowiedniego nasłonecznienia.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów