W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Policja i mania przesladowcza  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
5 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 4060
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:47, 11 Gru '12   Temat postu: Policja i mania przesladowcza Odpowiedz z cytatem

Jak komendanci przeszli badania okresowe
Oni cierpią na Manie Prześladowczą!
i powinni być natychmiast hostisplicioniowializowani!


http://www.wykop.pl/ramka/1292861/kontrowersyjny-pistolet-hukowy-na-naboje-9mm/
=======================
Pamiętacie może wykop o tym że na rynku pojawił się pistolet hukowy Walther P22 na naboje 9mm PAK?

Otóż pistolet ten okazał się bardzo kontrowersyjnym towarem stwarzającym potencjalne zagrożenie dla kupującego. Nie pisze tu o wadach produkcyjnych, a problemach prawno formalnych z tym pistoletem.

Firma Kolter podpierając się ekspertyzami i pismem z MSW sprzedaję tą broń jako broń bez zezwolenia. Firma stoi na stanowisku iż wszystko jest zgodnie z prawem. Może ją kupić każdy przez Internet i odebrać w dowolnym sklepie patronackim firmy Kolter.

Jednak komenda główna policji przyjęła odmienne stanowisko w tej sprawie i rozesłała pisma do komend wojewódzkich w których kwalifikuje tą broń jako broń wymagającą zezwolenia na jej zakup.

Sytuacja która się wytworzyła jest paradoksalna i potencjalnie niebezpieczna dla tych którzy już zakupili w dobrej wierze tą broń alarmową ponieważ mogą zostać zatrzymani przez policje za nielegalne posiadanie broni.

Pytanie dlaczego policja skoro zajęła takie a nie inne stanowisko w tej sprawie nadal pozwala sprzedawać każdemu chętnemu tą broń skoro jest na zezwolenie? Przecież to przestępstwo.
Co mają zrobić ludzie którzy już nabyli tą broń hukową. Posiadanie broni która wymaga zezwolenia bez tego zezwolenia jest również przestępstwem.



Umieszczam ten wykop by nagłośnić sprawę i być może pomóc w ten sposób do jej wyjaśnienia.

Pozdrawiam

Link do sklepu z tą bronią

JESZCZE TROCHE A GŁOŚNIK BĘDĄ NA ZEZWOLENIE

Po takim numerze komendanci policji powinni wylecieć z pracy, bez prawa do emerytury!

_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:24, 26 Sie '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Prokuratura broni policjanta skazanego za pobicie na Marszu Niepodległości

Opublikowano: poniedziałek, 26, sierpień 2013

policjant kopie uczestnika marszu niepodległościProkuratura w Warszawie broni policjanta, który 11 listopada 2011 roku kopał jednego z uczestników Marszu Niepodległości.

Śledczy zaskarżyli wyrok na funkcjonariusza. Został skazany na półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Nałożono na niego również zakaz wykonywania zawodu policjanta i detektywa przez 8 lat.



Prokuratura domaga się uchylenia wyroku i skierowania sprawy do ponownego rozpatrzenia. Śledczy twierdzą,
ze sąd podczas procesu popełnił szereg błędów. W uzasadnieniu do apelacji przekonują między innymi,
że nieprawidłowo ocenił materiał dowodowy, a także dopuścił się błędnej oceny tego, co miało miejsce wówczas w centrum Warszawy.

Prokuratura twierdzi, że pokrzywdzony wcale nie zachowywał się biernie, gdy został zaatakowany przez stołecznego policjanta.l

http://www.narodowcy.net/polska/3114-pro.....odleglosci

H====================================

A po takim numerze to
-prokurator powinien zostać na 3 miesiące
zamkniety w szpitalu psychiatrycznym na obserwacji!

_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:09, 13 Wrz '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Policja bije dla premii?
Piotr Żytnicki
13.09.2013 , Pobity przez policjantów 17-letni Borys Simiński

Pobity przez policjantów 17-letni Borys Simiński
Policjanci mogli podrzucić nastolatkom narkotyki, by zwiększyć wykrywalność i zarobić na premię - wnioskuje sąd w bulwersującej sprawie pobicia 17-latka w Poznaniu. Według sędziego postępowanie policji mogło być nielegalne
Dziennikarz z wykręconymi rękoma, kasowane dowody, anarchiści potraktowani gazem... Przypadek 17-letniego Borysa Simińskiego, któremu połamano nogę, nie jest jedynym ostatnio incydentem z udziałem policji w Poznaniu. Przed rokiem sprawa ta wzburzyła opinię publiczną, prokuratura uznała, że chłopak połamał się sam, a potem spacerował po mieście. I postępowanie umorzyła.

Ojciec Borysa odwołał się do sądu. Czytając akta, sędzia Robert Kubicki łapał się za głowę. Zarzucił prokuraturze brak logiki i tendencyjność.
Nakazał wznowić śledztwo. Ale natrafił też na wątek tajemniczego woreczka z marihuaną, który prokuratura pominęła.


O co chodzi? Gdy przed rokiem Borys spacerował z dwoma kolegami, podszedł do nich ogolony na łyso mężczyzna.
Proponował narkotyki. Odmówili. Nagle pojawiło się czterech mężczyzn, powalili nastolatków, Borysa wciągnęli do bramy. Bili, przypalali papierosami, skakali po nodze.

Napastnikami okazali się policyjni wywiadowcy patrolujący ulice w cywilu. Borysa i jego kolegów zawieźli na komisariat i wypytywali o narkotyki. Na komisariacie dyżurny, widząc złamaną nogę Borysa, wezwał karetkę i powiadomił przełożonych.

Policjanci tłumaczyli, że zatrzymali nastolatków za posiadanie narkotyków. Mieli przy nich znaleźć woreczek z marihuaną. Tyle że takich zarzutów nikt później chłopakom nie postawił.


Skoro jest dowód, powinny być zarzuty. Jak to możliwe, że ich nie ma?

Zdziwiło to sędziego Kubickiego, który nakazał w pisemnej decyzji, by wznowić śledztwo, i sugeruje, że to policjanci mogli podrzucić narkotyk.

Sędzia Kubicki wymienia przesłanki.

Po pierwsze, na woreczku z marihuaną nie ma odcisków palców. Sędzia wątpi, by doświadczeni policjanci nie potrafili profesjonalnie zabezpieczyć dowodu. Zastanawia się, czy ślady zostały zatarte celowo.

Po drugie, policjantka z komisariatu, dokąd przywieziono nastolatków, zeznaje, że namawiano ją, by pominęła w protokole nazwisko jednego z wywiadowców. Chodzi o sierżanta Remigiusza W. To on zaczepił chłopaków i zaproponował im narkotyki. Potem sierżant próbował uciec z komisariatu. A do mataczenia w dokumentach namawiał policjantkę Rafał N., zwany wśród funkcjonariuszy "Niemcem". Był dowódcą tego patrolu. Policjantka zeznała, że "miała wrażenie przeprowadzenia prowokacji".


Sędzia Kubicki zauważa, że nawet prokurator uznał zeznania policjantki za wiarygodne, a jednak nie badał wątku "prowokacji".

Sędzia ocenia, że policjanci mogli działać nielegalnie

Po trzecie, policjanci mieli interes, by zatrzymać kogoś na gorącym uczynku. Sędzia uzasadnia to tak: "Nie jest tajemnicą, że są premiowani za osiąganie wyników. W takiej sytuacji przyjęcie, że dokonywali prowokacji, zdaje się być uprawnionym".

Sprawdziliśmy: "Niemiec" był kilkanaście razy nagradzany za łapanie przestępców na gorącym uczynku.

Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, potwierdza, że policjanci dostają za to nagrody, ale każdy przypadek oceniany jest inaczej. Nie chce komentować oskarżeń o prowokację: - Z materiałów zebranych w postępowaniu dyscyplinarnym wynikało, że policjanci mogli dopuścić się przestępstwa. Czekamy na ustalenia prokuratury.

Szef poznańskiej policji nie zawiesił policyjnych wywiadowców.

Prokurator Magdalena Roman: - Zbadamy wątpliwości podnoszone przez sąd.

Tajemniczy bezpański woreczek z marihuaną od roku zalega w policyjnym magazynie dowodów rzeczowych.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,14596098,Policja_bije_dla_premii_.html#ixzz2el3ntzQx
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:17, 05 Paź '13   Temat postu: Policja i działalnośćc gospodarcza Odpowiedz z cytatem

Policja i działalnośćc gospodarcza

=============================================
le policja płaci donosicielom?

W przyszłorocznym budżecie policji przeznaczono 51 mln zł na wypłatę wynagrodzeń dla tych,
którzy zdecydują się powiadomić policję o przestępstwie. W związku z ich bezpieczeństwem
– wpływy te nie będą podlegały opodatkowaniu.

donos
Źródło: Digital Vision / Thinkstock

51 mln zł to kropla w morzu wszystkich wydatków policji.
Dla porównania tegoroczny budżet wynosi prawie 7,57 mld zł.
Cała sprawa budzi jednak wielkie emocje, ponieważ objęta jest tajemnicą państwową.

Informatorzy na wagę złota

Jak wynika z art. 22 ustawy o policji, wynagrodzenie informatorów pokrywane jest z tworzonego na ten cel funduszu operacyjnego.
Przekazywanie środków pieniężnych przez policjantów uprawnia Decyzja Komendanta Głównego Policji z dnia 17 stycznia 2006r.
w sprawie udzielania upoważnienia do powierzania wartości pieniężnych funduszu operacyjnego oraz trybu postępowania w tym zakresie.
Do informacji publicznej nie podaje się kwot przeznaczanych na fundusze operacyjne poszczególnych komend, ani ich budżetu
– dowiedzieliśmy się od adwokata Macieja Żakiewicza.

W dawnym rozumieniu, słowo „konfident” oznaczało człowieka godnego zaufania, powiernika, a nawet przyjaciela.
Dopiero z czasem donoszenie na bliźnich nabrało pejoratywnego charakteru, chociaż często służyło słusznej sprawie.

Za dostarczenie informacji policji o potencjalnym popełnieniu przestępstwa, „konfident” może dostać od 50 do nawet 1000 zł.

Za współpracę w większych sprawach i pomoc przy rozpracowaniu gangu lub ujęciu groźnego przestępcy ukrywającego się za granicą,
otrzymuje się nawet kilka tysięcy euro. Nie ma oficjalnego rozporządzenia w tej sprawie, więc brakuje jednolitego taryfikatora.
W związku ochroną bezpieczeństwa donosicieli, wypłaty z funduszu operacyjnego są tajne.
Urzędy skarbowe nie są więc w stanie ich opodatkować
– co kusi potencjalnych oszustów.

Wiele osób może więc usiłować zalegalizować majątek pochodzący z „lewego źródła” powołując się na tajną współpracę z policją.


Skarbówka i tak cię dopadnie

W rozmowie z rzecznikiem Komendanta Głównego Policji – inspektorem dr Mariuszem Sokołowskim dowiedzieliśmy się,
że wszystkie wypłaty dla informatorów są dokumentowane.

Jednak osoba donosząca na policję nie dostaje żadnego potwierdzenia otrzymania takiej wypłaty.

Pojawia się więc obawa, że podatnicy tłumacząc swoje dochody będą podawali, że mają je za informację dla policji.
W ten sposób mogą nie tylko ukryć swoje prawdziwe źródło dochodu, którym jest praca w szarej strefie,
a dodatkowo uniknąc opodatkowania takich dochodów.

donosy i szpiegowanie »Żona z sąsiadem doniosą do skarbówki
Policja nie zna metod urzędów skarbowych w dochodzeniu wiarygodności niepodlegających opodatkowaniu dochodów.

- Jeśli Izba skarbowa lub Urząd skarbowy uzna, że pewne dochody wzbudzają ich wątpliwości,
to może wystosować prośbę do policji o udostępnienie wszystkich potrzebnych dokumentów
– tłumaczy Mariusz Sokołowski.

Rzecznik Ministerstwa Finansów nie chciała ujawnić, w jaki sposób urzędy i izby skarbowe chronią się przed takimi nadużyciami podatników.

Z wypowiedzi rzecznika policji wynika, że ewentualne oszustwa podatkowe, obarczone są ryzykiem wyrywkowej kontroli.

Może ona wykazać, że podatnik wcale nie współpracował z policją, a osiągnięte przez niego dochody pochodzą z „lewego źródła”.

Justyna Niedbał
Bankier.pl
===========================================
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/6.....l?cookie=1


Informator policji to już instytucja. Wiemy, jak dobrze wyceniana

Data dodania: 2012-11-09
Dziennik Zachodni

Katarzyna Kapusta

Informator policji to już instytucja. Wiemy, jak dobrze wyceniana

"Wąski" (z prawej) był bardzo wyrazistym informatorem komisarza Ryby w filmie "Kiler" (© youtube)
W jednym z miast naszej aglomeracji ludzie skarżą się na taksówkarza wielokrotnie zatrzymywanego za kradzieże samochodów
narkotyki, terroryzowanie mieszkańców osiedla.
Ludzie twierdzą, że policjanci wiedzą o jego wyskokach i
... przymykają na nie oko. Czy ten człowiek może być policyjnym informatorem?
Czy to dlatego do tej pory tak wiele mu się upiekło? Kim są tzw. policyjne wtyczki?
Uchol, czyli... osobowe źródło informacji

Uchol, kapuś, szczur, kabel, konfident, albo... osobowe źródło informacji, bez którego praca policyjnego funkcjonariusza operacyjnego jest zazwyczaj nieskuteczna.

Instytucja informatora stała się niemal całkiem oficjalna - jak udało nam się dowiedzieć, na 2013 rok Komenda Główna Policji zarezerwowała 51 milionów złotych na tzw.


fundusze operacyjne, czyli między innymi na "wynagrodzenia dla informatorów". Dodajmy, że te "pensje" oczywiście nie podlegają opodatkowaniu. W ramach funduszy operacyjnych policja wyda 43,5 mln złotych, a Centralne Biuro Śledcze 7,5 miliona złotych. Wynagrodzenia informatorów stanowią największą część funduszy.

Dobry informator jest w "dobrej" cenie

W czasach PRL siłą SB i MO byli TW - tajni współpracownicy. Dzisiejsza policja ma na nich inny skrót, POZI - poufne osobowe źródła informacji.

W czasach PRL-owskich agentura była ściśle kontrolowana.
Przeprowadzano spotkania z informatorami w obecności funkcjonariuszy, którzy ich zwerbowali.
Standardem było pozyskiwanie tajnych współpracowników w otoczeniu agenta - oczywiście bez jego wiedzy.
Dzięki temu możliwe było weryfikowanie informacji TW.
W ten sposób zabezpieczano się przed oszukiwaniem przez informatorów.

ZOBACZ GALERIĘ NAJSŁYNNIEJSZYCH POLSKICH KAPUSIÓW

Rola "osobowego źródła informacji" niewiele się zmieniła od czasów bezpieki. Z pomocy "ucholi" do tej pory korzystają policjanci operacyjni.

Dobry informator oznacza dla skutecznego gliny odznaczenia, zasługi, pochwały… Wyniesie policjanta na piedestał. Nie zawsze chodzi o kasę w zamian za informację.

A stawki? Stawki są różne. Informator może dostać od 50 do 1000 zł. Nie zawsze jednak chodzi o pieniądze. Za informatora załatwia się różne sprawy (jeśli wpakował się w "drobne" kłopoty), nawet problemy rodzinne.

Przykład? Jednoosobowy włam. Przychodzi do gliny informator i sprzedaje informacje. Wie, kto go dokonał i okazuje się, że tą osobą jest inny informator. Przychodzi i glina mówi: - Sku***lu byłeś na włamie. Informator odpowiada: - Byłem. Panie komisarzu, musiałem wyharatać trochę kasy. Tu żona, dzieci, tam kochanka. Musiałem mieć trochę kasy. Sprzedam ci pięciu innych.

- Trzeba zadać sobie wtedy proste pytanie. Czy nam się to opłaca - mówią policjanci.

A konkluzja? Zdaniem Jerzego Dziewulskiego, byłego szefa jednostki antyterrorystycznej, jest prosta. - To się opłaca. Na przykład zabójstwo komendanta głównego. Wtedy informator, który sprzedaje informacje jest bezcenny. Ile dostaje? Tego nie powiem. Ale w takim przypadku może to być nawet kwota sześciocyfrowa. Przy tego typu sprawach każda suma będzie dobra. Przy sprawie Papały idą miliony na pracę wszystkich, którzy pracują przy sprawie od tylu lat. Informator, dobry informator, skraca czas pracy nad sprawą, a tym samym pozwala zaoszczędzić kasę - mówi Dziewulski.

Nawet cenny informator może przeholować

Dziewulski wie, co mówi, bo sam niejednokrotnie korzystał w swojej pracy z informatorów. Zdaje sobie sprawę, że czasem są jak święte krowy - nietykalne. Zdarza się jednak, że tylko do czasu...

- Miałem jednego bardzo dobrego informatora. Bił wszystkich innych na głowę. Kiedyś było kilka włamów na płaski klucz. Nie wiedzieliśmy, jak to się robi. On przyszedł, wyrwał szprychę od roweru i przy pomocy szprychy otworzył drzwi do mojego gabinetu. Nawet badania mechanoskopijne nie wykazały, że to mogła być szprycha. To znaczy wykazały inny przedmiot, ale nie, co to może być dokładnie. Niestety, przyszedł czas, że się wpakował, i to tak, że nie można było mu pomóc. Dostał 20 lat. Zabił dziewczynę na Żoliborzu przy Kasprowicza. Krew była wszędzie. Trafił dziewczynę nożem prosto w serce. Strasznie to wyglądało. Jakby ktoś zarżnął świniaka i szedł z nim po klatce - opowiada Jerzy Dziewulski.

Policjant balansuje na granicy prawa

Najtrudniejsza jest praca właśnie z informatorem, który po uszy siedzi w grupie przestępczej. - Informator w grupie przestępczej to duży problem, on po prostu musi dokonywać przestępstw. Ale jak tu mieć informatora, który jest grzeczny? - mówi Jerzy Dziewulski. - Podam przykład. Jest pięciu gości, którzy planują obrobić bank, a wśród nich informator. Przecież nie powie: wy idźcie, a ja popatrzę. Od razu będzie wiadomo, że sypie - opowiada.

Poza policjantem nikt nie ma prawa znać tożsamości informatora. Nawet prokuratura. Bo ochrona informatora to podstawa.
Jaka jest najgorsza sytuacja dla policjanta? Aresztowanie dobrego informatora. To oznacza przecież koniec współpracy. Często pracując z "wtyczką" balansują na granicy prawa i mają tego pełną świadomość.

- Policjant bez informatora nie istnieje - przyznaje jeden z policjantów, chcący zachować anonimowość. - Fachowość to jedno, wiedza operacyjna to drugie, ale wiedza operacyjna to z kolei informacje dostarczane przez informatorów.

Czy więc taksówkarz, którego boi się połowa mieszkańców jednego z miast w naszym regionie, jest bezkarny, bo też może być policyjnym informatorem? Tą wiedzą chyba szybko się z nami nikt nie podzieli..
--------------------------------------------------------------------------
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/6.....,t,sa.html
Taksówkarz sieje postrach w Czeladzi. Ma zarzuty, ale krzywda mu się nie dzieje

Data dodania: 2012-09-12
Dziennik Zachodni

T. Kruszyński, J. Modlińska

Rok temu zatrzymano go za kradzież samochodu marki Jaguar w Katowicach i żądanie okupu za pojazd. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli narkotyki.
Mężczyźnie postawiono zarzuty, a mimo to przez kolejne dwanaście miesięcy pozostawał bezkarny.
W lipcu został zatrzymany za jazdę po pijanemu, a na jego uciążliwe sąsiedztwo skarżyli się nam mieszkańcy osiedla Piaski w Czeladzi.
1/3 ›
› Taksówkarz sieje postrach w Czeladzi. Ma zarzuty, ale krzywda mu się nie dzieje

(© mat. policji)
Opis: Roberta U. zatrzymali wtedy policjanci z komendy w Katowicach
Robert U. jest taksówkarzem. Działa głównie w Katowicach, Jaworznie i Nowym Sączu.
Jest dobrze znany policji. Został zatrzymany w czerwcu zeszłego roku.
Podczas przeszukania mieszkania policyjny pies znalazł kilka gramów amfetaminy.
Mimo to mężczyźnie postawiono jedynie zarzuty kradzieży auta i żądania okupu.

40-letni mężczyzna dostał też dozór policyjny. Początkowo miał się stawiać w czeladzkim komisariacie cztery razy w tygodniu,
ale po zażaleniu jego obrońcy liczbę wizyt ograniczono do dwóch.



Sprawą taksówkarza zajmuje się Prokuratura Rejonowa Katowice-Zachód.


- Akt oskarżenia trafił do sądu już 26 września zeszłego roku - mówi jedynie prokurator Krzysztof Motyl.
Dlaczego sprawa ciągnie się tak długo? - Powód jest prosty: obrońca oskarżonego trzykrotnie składał wnioski o odroczenie rozprawy
- mówi Patrycja Łukasik-Swoboda, prezes Sądu Rejonowego Katowice-Zachód. - Dlatego dopiero 21 czerwca 2012 r. doszło do otwarcia przewodu sądowego.
Kolejna rozprawa ma się odbyć 13 września - dodaje.

Roberta U. w Czeladzi, na osiedlu Piaski, znają wszyscy. Ten 40-letni mieszkaniec jest taksówkarzem, jednak nigdy nie pracował w żadnej korporacji,
a firmę zarejestrował w swoim mieszkaniu. Od dawna już mieszkańcy skarżyli się, że mężczyzna jeździ pod wpływem alkoholu i grozi innym ludziom.
To właśnie czeladzianie nas zaalarmowali.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:47, 27 Paź '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zabawy z bronią KGP. Rafał Kawalec Data dodania: 2013-10-27 06:34

Co robi Komenda Główna Policji by zmniejszyć przestępczość z użyciem broni?
Myśli jak tu jeszcze szykanować tych, którzy mają ją legalnie. A czy to ma sens?
A czy to ważne? Co trzeba zrobić by przepchnąć ustawę w brzmieniu jakie nam się podoba?
Amerykańska rodzina Simsonów w jednym odcinku pokazała niezawodną metodę spinacza.
Należy wziąć spinacz i podpiąć swoją ustawę pod inną, o której na sto procent wiadomo, że przejdzie.
Wszystko wskazuje na to, że do licznego fanklubu Simsonów dołączyli funkcjonariusze KGP. Zaczęło się niewinnie. Komenda Główna Policji podjęła pracę nad korektą naszej Ustawy o Broni i Amunicji tak, by ją bardziej dostosować do prawa UE. A potem zadziałał spinacz. Bo niby dlaczego przy okazji nie wyrównać porachunków ze środowiskiem strzelców? By zrozumieć o jakie porachunki chodzi wyobraźmy sobie sytuację w której np. uzyskanie pozwolenia na budowę domu zależy tylko od dobrej woli urzędnika, przekonanego, że ludzie powinni mieszkać w spółdzielczych blokach. Tak jeszcze do niedawna wyglądało przyznawanie pozwoleń na broń. Aż nagle przepisy się zmieniły. Co prawda dalej nie jest to łatwe, ale człowiek który spełnia określone warunki ma to pozwolenie dostać. Nagle w Komendach Wojewódzkich zamiast zlęknionych petentów pokornie proszących o pozwolenie na choćby jedną sztukę pojawili się ludzie przekonani, że skoro spełniają warunki to Komenda ma obowiązek im pozwolenia wydać. Ktoś mógłby się spytać, dlaczego po dwóch i pół roku?

Czyżby Policjanci z KGP tak wolno myśleli?
Wręcz przeciwnie.
Policjanci szybko zauważyli zagrożenie i przeciwdziałali mu jak mogli.
Na ich nieszczęście niewielu chętnych dało się zniechęcić nieustannym przewlekaniem postępowań czy dyskusyjnym decyzjom odmownym.

Światełkiem w tunelu dla KGP stały się wyroki Warszawskiego Sądu Administracyjnego, podzielające stanowisko Policji, jednakże dzięki staraniom prawnika ROMB mec. Andrzeja Turczyna zostały one uchylone przez NSA (Notabene fakt, że NSA uchyliło jednorazowo 5 wyroków Warszawskiego WSA, dotyczących tego samego problemu, powinien dać do myślenia na temat kondycji samego sądu.


Sądowych wizytatorów może też zainteresować fakt, że nie zawsze powody o których wspominał sędzia ogłaszając wyrok znajdowały miejsce w pisemnym uzasadnieniu.)

Policja znalazła się w defensywie, z perspektywą, że już wkrótce ilość legalnej broni w rękach Polaków pozwoli im zrównać się z Białorusinami.

Dlatego trudno się dziwić, że przy okazji konieczności dostosowania prawa do norm unijnych Policjanci z KGP postanowili zastosować „prawo spinacza”.
I to z niesamowitym rozmachem. Zapomnijcie o finezyjnych dopiskach typu „lub czasopisma”.

Jak wyliczył red. naczelny "Strzału" J. Lewandowski zaledwie 8% proponowanych zmian to dostosowanie prawa do wymogów UE. Reszta to odwracanie skutków ostatniej nowelizacji.

Np. obecnie by starać się o pozwolenie na broń do celów kolekcjonerskich, należy być członkiem stowarzyszenia o charakterze kolekcjonerskim (jest też szereg innych wymagań).
Kolekcjonerzy broni mogą nabywać do niej amunicję i wykorzystywać ją na strzelnicach.
Jest to jeden z głównych cierni w oku KGP dlatego w projekcie pojawił się zapis, zabraniający kolekcjonerom przemieszczania broni bez zgody komendanta.

Zatem zdrowy psychicznie, nie karany i cieszący się dobrą opinią kolekcjoner, który na dodatek zdał egzamin dotyczący przepisów prawnych oraz zasad bezpiecznego posługiwania się bronią, nie będzie miał prawa bez zgody komendanta pojechać na strzelnicę. Łatwo też wyobrazić sobie sytuacje, gdy Komenda Wojewódzka przez rok blokuje wszelkie próby przemieszczenia broni, by po roku stwierdzić „nie zrobiliście żadnego pokazu, wasze stowarzyszenie nie jest już kolekcjonerskie, oddajcie pozwolenia”. Ktoś mógłby powiedzieć, że to przesada, niemniej jednak osoby mające do czynienia z „nieprzyjaznymi” komendami mogą to sobie wyobrazić bardzo łatwo. Natomiast czy są jakieś argumenty za tą zmianą? Chyba jedynie naiwne przekonanie, że jakiś przyszły Brunon K. odstąpi od dokonania zamachu z bronią kolekcjonerską, bo przecież nie wolno ją zabierać z domu. (W rzeczywistości Brunon K. świetnie sobie poradził ze zdobyciem broni, nie zawracając sobie zbytnio głowy takimi szczegółami jak pozwolenie).
Ciekawostką jest też proponowany zakaz używania broni w celu innym niż zostało wydane pozwolenie.
Można tylko podejrzewać, że miała to być szykana wobec kolekcjonerów (ot kolejny zapis mający zapewnić, że nie będą z bronią jeździć na strzelnicę, tylko trzymać ją w domu), niechcący jednak Policjantom udało się stworzyć zapis, który pozwala pozbawić broni myśliwych, którzy w ramach podnoszenia kwalifikacji zaczną trenować na strzelnicy. Cel sportowy/szkoleniowy a cel łowiecki to dwa różne cele.
Może jednak KGP miała inne powody by stosować metodę spinacza? Trudno powiedzieć. Przede wszystkim tym razem jej funkcjonariusze nie zadali sobie trudu by napisać uzasadnienie do projektu. Trudno też wyciągnąć z KGP jakieś rzeczowe informacje.
Gdy Ruch Obywatelski Miłośników Broni zadaje pytania typu „Ile przestępstw dokonano z użyciem legalnie posiadanej broni”,
„Ile przestępstw dokonano z broni posiadanej do celów kolekcjonerskich”,
odpowiedzi są zawsze zbliżone:
„Nie wiemy, nie prowadzimy takich statystyk”.
„Wiem, że nic nie wiem”- oto motto KGP.

Przedwojenny pisarz, szpieg i przemytnik Sergiusz Piasecki, zapytany niegdyś czy w jego książkach jest choć 10% prawdy na temat sytuacji w ZSRR odparł
„w mojej książce jest 10% faktów na temat ZSRR. Pozostałe 90% się nie zmieściło”.
Podobnie można napisać o tym projekcie, gdzie kwiatków jest znacznie więcej. Jest leasing broni z urzędowym poświadczeniem nieprawdy, jest pozbawianie broni poprzez postanowienie na które nie służy zażalenie, czyli pole do nadużyć dla Komendy Wojewódzkiej, są zapisy w których trudno szukać logiki.
Co więcej wiele z tych propozycji zostało wprost skrytykowane przez niektóre Komendy Wojewódzkie czy CBŚ. Niestety część Komend w ogóle nie zgłosiło uwag, a niektóre wprost poparły te rozwiązania.
Tym smutniejsze jest stanowisko prezesa Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego Tomasza Kwiecień, którego stanowisko, wobec propozycji uderzających również w strzelców sportowych, było niemal czołobitne.

Oto doszliśmy do etapu gdy nawet CBŚ bardziej dba o interes strzelców sportowych niż PZSS.

Czytaj wiecej: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/zabawy_z_bronia_kgp_285879-3--1-d.html
Czytaj wiecej: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/zabawy_z_bronia_kgp_285879-2--1-d.html

Czytaj wiecej: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/zabawy_z_bronia_kgp_285879.html
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 03:19, 14 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szanowni Państwo,
sympatyczny i członkowie Ruchu Obywatelskiego Miłośników Broni, sympatycy
łowiectwa, myśliwi !

W dniu 8 listopada 2013 r. Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu projekt ustawy o
zmianie ustawy o broni i amunicji.
http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/druk.xsp?nr=1782

Sprawa dotyczy projektu ustawy autorstwa następujących posłów:
- Jacka Boguckiego;
- Andrzeja Dera;
- Mieczysława Golba;
- Tomasza Górskiego;
- Patryka Jaki;
- Beaty Kempa;
- Arkadiusza Mularczyka;
- Józefa Rojek;
- Andrzej Romanek;
- Edwarda Siarka;
- Piotra Szeligi;
- Tadeusza Woźniak;
- Jana Ziobro;
- Kazimierza Ziobro;
- Jarosława Żaczek.


Ci posłowie w dniu 13 maja 2013 roku złożyli projekt ustawy, z którego
treścią można zapoznać się na stronie Sejmu
http://orka.sejm.gov.pl/Druki7ka.nsf/0/B.....e/1782.pdf


Projekt z pozoru jedynie dotyczył noży. W rzeczywistości był bardzo
niebezpiecznym projektem ustawy, który w zakamuflowany sposób chciał
wprowadzić bezwzględny zakaz spożywania alkoholu – prohibicję – dla
wszystkich posiadaczy broni, w tym także broni palnej w celach łowieckich.
Piszę o tym, albowiem aktualnie obowiązuje zakaz noszenia broni w stanie po
użyciu alkoholu i zakaz ten spełnia wszelkie kryteria racjonalności
ustawodawcy. Istnieje przepis art. 51 ust 2 pkt 4 ustawy o broni o amunicji, o
treści: Tej samej karze (grzywny albo aresztu) podlega, kto: 4) nosi broń,
znajdując się w stanie po użyciu alkoholu, środka odurzającego lub
substancji psychotropowych albo środka zastępczego.
Wskazani posłowie chcieli wprowadzić bezwzględny, pod groźbą popełnienia
przestępstwa, zakaz posiadania broni palnej, skierowany do wszystkich
posiadaczy broni w tym myśliwskiej broni palnej o ile kiedykolwiek znajdą się
w stanie po użyciu alkoholu, np. wypiciu łyka piwa. Powyżej przytoczony
przepis miał zostać wykreślony. W miejsce skreślonego przepisu, projektowali
wskazani posłowie zapis następującej treści:
Art. 50b. Kto posiada broń znajdując się w stanie po użyciu alkoholu,
środka odurzającego lub substancji psychotropowych albo środka zastępczego
podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat
3.
Niezmiernie ważne jest to, że posiadanie wcale nie oznacza dzierżenia w
ręku broni, a jest to pojęcie o wiele szersze. Posiadanie to nie tylko
fizyczne władanie rzeczą w danej chwili. Zgodnie z przepisem Art. 336 kodeksu
cywilnego: Posiadaczem rzeczy jest zarówno ten, kto nią faktycznie włada jak
właściciel (posiadacz samoistny), jak i ten, kto nią faktycznie włada jak
użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym
łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą (posiadacz zależny).
Np. inne prawdo do władania rzeczą to umowa użyczenia. Z uwagi na to, że
istnieje przepis art. Art. 337 kodeksu cywilnego: Posiadacz samoistny nie traci
posiadania przez to, że oddaje drugiemu rzecz w posiadanie zależne -
użyczenie broni nie uwalniałoby od popełniania projektowanego typu
przestępstwa.

Andrzej Turczyn wiceprezes ROMB
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FlameRunner




Dołączył: 21 Cze 2011
Posty: 261
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:24, 14 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co więcej, wg tego projektu bronią miałoby się formalnie stać każde ostrze dłuższe niż 8 cm. Wychodzi więc, że w domu miałbym niezły arsenał (siekiery, noże, piły).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Policja i mania przesladowcza
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile