Źródło: Antoni Wrotnowski,
Porozbiorowe aspiracye polityczne narodu polskiego, wyd. Gubrynowicz i Schmidt, Lwów 1882, → str. 242-244;
skróty: redakcja PMN
Tak się kończył mój post!
a na polecanej strronie
http://myslnarodowa.wordpress.com/2013/0.....h-polakow/
napisałem moją opinię
Jerzy Wrzesień 26, 2013 o 10:11 pm
Prawdziwa mądrość to znajomość przyczyn
W kalendarz i na mapę patrz!
Na jakim obszarze wybuchły walki, a na jakim NIE
Od kiedy trwały przygotowania.
Jak radzono sobie za pomocą terroryzmu z oponentami.
Polska Szkoła Wojskowa rebeliantów na potrzeby przyszłego “powstania”
została założona w Genui już październiku 1861 r.
Przeniesiona do w Cuneo działała do sierpnia 1862 (NIC ZA DARMO! -kto finansował szkołę na 300 kursantów?)
Od czerwca 1862 zaczęła się działalność Sztyletników!
Zadanie?
Eliminacja przywódców Białych którzy byli przeciwnikami powstania
Cele tego powstania jasno określił już w jesieni 1862 roku
Stefan Bobrowski:
“‘Wywołując powstanie, do którego czynimy przygotowania, spełniamy ten obowiązek w przekonaniu ,
iż dla stłumienia naszego ruchu Rosja nie tylko kraj zniszczy, ale nawet będzie zmuszona wylać rzekę krwi polskiej;
ta zaś rzeka stanie się na długie lata przeszkodą do wszelkiego kompromisu z najeźdźcami naszego kraju ,
nie przypuszczam bowiem, aby nawet za pół wieku naród polski pościł tę krew w niepamięći aby wyciągnął rękę do nieprzyjaciela, który tę rzekę wypełnił krwią polską”
Sztyletnicy mordowali skrytobójczo Białych i przeciwników powstania
Podawanie branki jako powodu wybuchu powstania jest nikczemnością,
bo czerwoni sztyletami już co najmniej od czerwca 1862 wyrąbywali sobie drogę do powstania.
Liczba ofiar zamordowanych przez Sztyletników, to ponad jeden tysiąc osób!
np.
” Józef Aleksander Miniszewski i zaryzykuję twierdzeniem, że -optymistycznie rachując- nawet 99 proc. polonistów i/lub historyków (nie mówiąc o innych, którzy takie informacje zdobywają hobbystycznie) nie potrafiłoby powiedzieć kim był ów jegomość i do jakich wydarzeń odnoszą się jego uwagi. Miniszewski był pisarzem i publicystą a zginął w pierwszych miesiącach powstania styczniowego, a dokładnie 2 maja 1863 r. zamordowany na werandzie własnego domu przy ulicy Rymarskiej 8.
Zamordowali go nie rosyjscy żołnierze lub nasłani przez nich skrytobójcy, zginął od trzech ciosów nożem zadanych przez sztyletników nasłanych na niego z rozkazu naczelnika Warszawy, powołującego się na wyrok Sądu Narodowego. Miał wtedy 42 lata, zostawił żonę z trojgiem dzieci, od wyroku, na mocy którego miał zostać zabity, podobno zaczęto się później odżegnywać, ale zabitemu życia to już nie przywróciło, jak i do dzisiaj niepoliczonej liczbie Polaków zamordowanych w tamtych latach tak samo jak Miniszewski. ” za
http://prawica.net/opinie/23688
Carska amnestia z 12 kwietnia 1863 r. mogła być szansą dla uratowanie tysięcy ludzi.
Czerwoni ją odrzucili, a biali byli sterroryzowani przez Sztyletników.
Ciekawe tylko dlaczego to, do dziś, nikt nie pyta kto finansował:
Polską Szkołę Wojskową w Genui i w Cuneo?
Kto finansował Sztyletników?
Kto finansował Czerwonych?
Kto i jak przeprowadził nabór do szkoły i za czyje pieniądze?
Pozdrawiam,
J
===========================================
dot. Polskiej Szkoły Wojskowej, założonej przez gen. Ludwika Mierosławskiego w Genui w 1861 r. i przeniesionej następnie w 1862 r. do Cuneo, gdzie jej dyrektorem był gen. Józef Wysocki.
http://www.radaopwim.gov.pl/a…
“Podczas uroczystości przemawiali: Burmistrz Cuneo Alberto Valmaggia,
Nuncjusz Apostolski w Polsce Arcybiskup Celestino Migliore (urodzony w Cuneo),
Ambasador RP w Watykanie Hanna Suchocka, Konsul Generalny RP w Mediolanie Krzysztof Strzałka
i Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (fundatora tablicy) Andrzej Krzysztof Kunert,
którego wystąpienie przytaczamy:
„Wczoraj w Mediolanie odsłoniliśmy tablicę pamiątkową, upamiętniającą miejsce kwaterowania gen. Jana Henryka Dąbrowskiego w latach 1797-1805.
Uroczyste podpisanie konwencji o utworzeniu Legionów Polskich, walczących o wolność Polski i o zjednoczenie Włoch, nastąpiło w pałacu Administracji Generalnej Lombardii w Mediolanie w dniu 9 stycznia 1797 r.
Legiony Polskie gen. Dąbrowskiego były pierwszymi oddziałami żołnierzy polskich, którzy chcieli z Włoch zanieść wolność do Polski. W tym samym 1797 r. przyjazna ziemia włoska została uwieczniona w słowach polskiego hymnu narodowego (napisanego w Reggio Emilia, miejscu narodzin włoskiej flagi tricolore): «Marsz, marsz Dąbrowski! Z ziemi włoskiej do Polski!»
Sześćdziesiąt pięć lat później Włosi znowu okazali nam solidarność. W październiku 1861 r. w Genui została założona Polska Szkoła Wojskowa, przeniesiona następnie do Cuneo, gdzie działała od kwietnia do lipca 1862 r.
«Cuneo przyjęło ich [uczniów Polskiej Szkoły Wojskowej] szlachetnie i po bratersku, pamiętając walkę Polaków u boku Włochów o wolność i zjednoczenie Włoch» [Cuneo li accolse con generosità e fratellanza memore di quanto i Polacchi avavano combattuto a fianco degli Italiani per la Liberte e l’Unità d’Italia] – czytamy na tablicy, którą odsłaniamy dzisiaj.
Pierwszym dyrektorem szkoły (w Genui) był gen. Ludwik Mierosławski, wcześniej uczestnik polskiego powstania listopadowego (1830-1831), dowódca powstania poznańskiego (1848) i szef sztabu armii rewolucyjnego rządu Sycylii, później dyktator polskiego powstania styczniowego (1863).
Dyrektorem szkoły w Cuneo był gen. Józef Wysocki, również uczestnik powstania listopadowego i styczniowego, dowódca Legionu Polskiego podczas powstania na Węgrzech (1848).
Po uznaniu Królestwa Włoch przez Rosję, na życzenie rządu włoskiego Polska Szkoła Wojskowa w Cuneo została w sierpniu 1862 r. zamknięta.
Niemal wszyscy spośród 300 uczniów i niemal wszyscy instruktorzy odrzucili możliwość wstąpienia do armii włoskiej i wzięli następnie udział w polskim powstaniu styczniowym (1863-1864). Wielu z nich poległo.
Chciałbym w tym miejscu wymienić tylko jednego z tych instruktorów – Zygmunta Padlewskiego, który po zamknięciu Polskiej Szkoły Wojskowej w Cuneo starał się (bez skutku) reaktywować ją w Londynie.
Przed wybuchem powstania styczniowego był on dyrektorem wydziału wojskowego w Komitecie Centralnym Narodowym, a w czasie powstania naczelnikiem powiatu płockiego.
Rozstrzelany został 15 maja 1863 r. przez Rosjan w Płocku (o jego męczeńskiej śmierci pisał Aleksander Hercen w «Kołokole»).
Później, 21 listopada 1863 r., rozstrzelany został także jego ojciec, Władysław Padlewski, uczestnik powstania listopadowego i powstania styczniowego.”
Zawód wyuczony rebeliant !
Zawód wykonywany rebeliant!
Skończył tak jak zasłuzył.
…natomiast o Józefie Aleksanderze Miniszewskim do dziś wszyscy milczą !
Ciekawe , czy to typowo polska ignorancja, czy pruska i później niemiecka agentura wpływu tak niemniłosiernie kastruje i przeinacza polską historię
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles