Limit postów czasami daje coś dobrego. Bo gdyby nie on pewnie dalej bym brnął w to co jest, a tak siłą rzeczy potrzebny był czas. Czas, który pozwolił mi coś zrozumieć.
Materia jest mierzalna, owszem, ale z mojego punktu widzenia materia jest najmniej istotna. Dlatego nie przekładam jej właściwości na wszystkie warstwy istnienia i na moją percepcję. Nadal jestem osadzony w materializmie, ale uczę się z niego wyrywania. Niestety to zakotwiczenie jest w nas bardzo silne i wydaje się nam, że skoro możemy "badać" do pewnego poziomu materię, to w taki sam sposób możemy badać wszystko. Tylko, że badanie materii nie prowadzi do niczego, poza tworzeniem kolejnych dziwacznych "praw" oraz jeszcze głębszym zakotwiczeniem w niej. A im mocniej przywiązujemy wagę do materii, tym silniej nas ona ogranicza.
Teraz jesteśmy w punkcie, w którym właśnie możemy zaobserwować różnice w indywidualnym postrzeganiu świata. Ty widzisz to po swojemu, ja widzę to po swojemu. I żaden z nas, niezależnie od tego jakich by argumentów nie użył, nie zmieni percepcji drugiej osoby. Bo jedyna siła do tego zdolna to my sami. Ale... Ty masz w sobie przekonanie o słuszności swojej percepcji, ja mam przekonanie o słuszności swojej. I z mojego punktu widzenia wygląda to tak, że język stanowi barierę komunikacji. Bo niezależnie jakich argumentów byś nie użył nie jesteś w stanie zmienić mojej percepcji, która powstawała w wyniku moich doświadczeń. Nawet jeśli brakuje mi słów na wyrażenie tego, nawet jeśli w Twoich oczach wyglądam na kogoś ograniczonego czy głupiego, to i tak Twoja o mnie opinia (bo to jest opinia) nie zmieni tego co doświadczyłem, a tym samym nie zmieni mojej percepcji.
Robisz bardzo dużo założeń na mój temat (czego dowodem jest chociażby ostatnie Twoje zdanie). Masz do tego prawo. Tylko może te założenia właśnie ograniczają Twoje rozumienie? Nie wiem
Właśnie owo przywiązanie do "faktów" jest naszą największą słabością. Naszą w znaczeniu obecnych ludzi. To ograniczenie lewopółkulowe. A gdzie miejsce w tych faktach, mierzeniu, badaniu i weryfikowaniu miejsce dla prawej półkuli?
Niezależnie od wszystkiego dziękuję za ciekawą rozmowę Dzięki niej mogłem jeszcze więcej zrozumieć na temat siebie oraz otaczającej mnie rzeczywistości
Robisz bardzo dużo założeń na mój temat (czego dowodem jest chociażby ostatnie Twoje zdanie). Masz do tego prawo. Tylko może te założenia właśnie ograniczają Twoje rozumienie? Nie wiem Smile
Skoro zadajesz pytanie w rodzaju:
"No i wiesz dlaczego 1cm to akurat tyle?"
To się ciesz, że i tak biorę poprawkę robiąc założenia na Twój temat.
de99ial napisał:
Materia jest mierzalna, owszem, ale z mojego punktu widzenia materia jest najmniej istotna. Dlatego nie przekładam jej właściwości na wszystkie warstwy istnienia i na moją percepcję.
Nadal nie rozumiesz. Nie tylko materia jest mierzalna, wszystko jest mierzalne, tylko czasem nie ma jeszcze metody i narzędzi.
Cytat:
Tylko, że badanie materii nie prowadzi do niczego, poza tworzeniem kolejnych dziwacznych "praw" oraz jeszcze głębszym zakotwiczeniem w niej. A im mocniej przywiązujemy wagę do materii, tym silniej nas ona ogranicza.
Nikt Ci nie każe korzystać z tych "dziwacznych praw"! Przestań je uznawać i sobie np. poleć, albo zmień się w obłoczek, jeżeli potrafisz. Aha, rozumiem, ze pracujesz nad tymi umiejętnościami?
de99ial napisał:
Teraz jesteśmy w punkcie, w którym właśnie możemy zaobserwować różnice w indywidualnym postrzeganiu świata. Ty widzisz to po swojemu, ja widzę to po swojemu. I żaden z nas, niezależnie od tego jakich by argumentów nie użył, nie zmieni percepcji drugiej osoby
Kurwa, ja nie piszę o indywidualnym postrzegani świata, tylko o obiektywnej prawdzie. To, jak Ty widzisz świat nie sprawia, ze on takim jest. Jesteś ograniczony swoimi subiektywnymi uwarunkowaniami. Jeżeli daltonista nie widzi czerwonego, to znaczy, że taki kolor nie istnieje? Istnieje i ma określoną długość fali! Jest mierzalny, weryfikowalny i niezależny od obserwacji!
Kolor jest tylko tam gdzie jest światło. Bez światła nie ma czego mierzyć. Tylko, że samej natury światła nie znamy. Owszem, odkrywamy to i owo, wiele rozumiemy, ale jeszcze więcej nie. I kto wie czy ze światłem nie będzie jak z wodą, o której przez długi czas sądzono, że tylko skład chemiczny ma znaczenie?
Pracuję nad rozumieniem wielu spraw. I nie rozumiem dlaczego, kiedy zaczyna się rozmowa na ten temat ktoś wyskakuje z podobną do Twojej gadką. Tylko do czego miałoby to prowadzić? Taka zmiana w chmurę czemu miałaby służyć? Udowadnianiu czegokolwiek komukolwiek? Tylko po co? Wiesz jak świat by zareagował gdyby ktokolwiek pokazał, że np. umie się teleportować albo przenikać przez materię (która jest niczym innym jak pewną formą energii)? Strachem, badaniami, wiwisekcją i tropieniem takiego delikwenta. Po co to komu?
Do póki świadomość globalna się nie zmieni, do póty takie rzeczy nie będą się działy. Bo ludzie, w tym i Ty, nie są gotowi na takie zjawiska (i Twoje wypowiedzi dobitnie o tym świadczą). Obecnie jesteśmy w trakcie zmiany poziomu świadomości, i ja wiem, że każdy od razu by chciał być "tam", ale "tam" jeszcze nie jest "tutaj" i do póki nie będzie "tutaj" nie ma "dowodów".
I dlaczego chciałbyś wszystko mierzyć? Czemu miałoby to służyć? Co daje wiedza, że patyk ma 2 cm?
Dlaczego to ja mam dostosowywać swoje stanowisko do twojego? Przecież wiem, że na tym polu nie da się przedstawić czy przekazać tego, czego wymagasz ode mnie abym Ci przedstawił.
Właśnie to wszczepione przywiązanie do "faktów" jest największym problemem współczesnego człowieka. I dla wielu będzie niestety powodem do "zguby".
Kolor jest tylko tam gdzie jest światło. Bez światła nie ma czego mierzyć. Tylko, że samej natury światła nie znamy. Owszem, odkrywamy to i owo, wiele rozumiemy, ale jeszcze więcej nie. I kto wie czy ze światłem nie będzie jak z wodą, o której przez długi czas sądzono, że tylko skład chemiczny ma znaczenie?
de99ial napisał:
I dlaczego chciałbyś wszystko mierzyć? Czemu miałoby to służyć? Co daje wiedza, że patyk ma 2 cm?
Widzisz, daje to choćby to, że możesz sobie posłuchać płyty CD, gdzie zastosowano laser, a promień lasera, to jak zapewne wiesz - ŚWIATŁO
, którego natury według Ciebie nie znamy:)
Ja tylko ustosunkowałem się do Twojego "twierdzenia", jakoby nie było prawdy obiektywnej. Cały czas Ci pokazuję, że prawda obiektywna jest, mało tego, jest podstawą wszelkich dowodów naukowych i badań, dzięki którym coraz lepiej rozumiemy świat, a Ty chyba już sam nie bardzo wiesz do czego zmierzasz. Więc dalej twierdzisz, ze nie ma obiektywnej prawdy? Jeżeli technologia, mierzenie i tym podobne nie są Ci potrzebne, to nie bądź hipokrytą i odejdź od tego, zacznij medytować i żyć ŚWIATŁEM.
świadomość zmienia się cały czas i nie jest to jakiś super wyjątkowy moment... Ty nic nie wiesz a bujasz w obłokach jakby to fajnie było przenikać przez materię. Póki co elektrony cię odpychają, więc defacto nawet jej nie dotykasz tylko lewitujesz.
Cytat:
dlaczego chciałbyś wszystko mierzyć? Czemu miałoby to służyć? Co daje wiedza, że patyk ma 2 cm?
To, że jeśli złączysz trzy patyki stworzysz z nich trójkąt prostokątny, następnie dojdziesz do statyki dzięki czemu twój pierdolony dom czy inny most się nie zawala. Możesz również wytworzyć pręt o średnicy 19,5 mm a po obróbce cieplnej, która go utwardzi otrzymasz 20 mm średnicy. Idąc dalej, takim zahartowanym prętem można pierdolnąć kogoś w głowę np ciebie i zostawić w twojej głowie rów szeroki na 2 cm, przez który byłbyś zdolny rozlewać wódę do drinków na imprezie. This is science.
_________________ Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
i z tego powodu ta dyskusja to dreptanie w miejscu.
Ja myślę, że jako analiza nie ma żadnego sensu jeżeli część dyskutujących nawet nie łapie, że nie można pewnych spraw ubrać w słowa że trzeba samemu próbować zdobywać mądrość.
To już lepiej byłoby luźno sobie pogadać o tym jak będzie wyglądać nasza przyszłość, kiedy masa krytyczna osiągnie taki poziom "cierpienia" że zadecyduje o nastąpieniu końca cierpienia i zwróci się ponownie ku swojej naturze.
_________________ ...
Mało tego, materia też nie istnieje, to wszystko iluzja, a jedynym sposobem zrozumienia świata jest samodzielne zdobywanie mądrości, bo jeżeli uznasz obiektywną prawdę za prawdę, to już jest to subiektywna interpretacja. Dlatego ja inaczej widzę kolory niż Ty
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 111
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 23:28, 31 Paź '13
Temat postu:
The Mike napisał:
shanyo napisał:
Witam serdecznie
1) Nie ma prawdy
2) Nie ma prawdy obiektywnej.
3) Nie istnieje obiektywizm.
To są frazesy, jak nie banały wbijane i tyle
Na zasadzie pani zima pani wiosna
Mało tego, materia też nie istnieje, to wszystko iluzja, a jedynym sposobem zrozumienia świata jest samodzielne zdobywanie mądrości, bo jeżeli uznasz obiektywną prawdę za prawdę, to już jest to subiektywna interpretacja. Dlatego ja inaczej widzę kolory niż Ty
Chyba się nie zrozumieliśmy ............ w tym co napisałem nie ma krzty sarkazmu. Tak to mniej więcej wygląda.
Mało tego, materia też nie istnieje, to wszystko iluzja, a jedynym sposobem zrozumienia świata jest samodzielne zdobywanie mądrości, bo jeżeli uznasz obiektywną prawdę za prawdę, to już jest to subiektywna interpretacja. Dlatego ja inaczej widzę kolory niż Ty
Chyba się nie zrozumieliśmy ............ w tym co napisałem nie ma krzty sarkazmu. Tak to mniej więcej wygląda.
Ja po prostu zauważyłem, że rozmowa z The Mike, jakkolwiek ciekawa, prowadzona była po to aby to mi udowodnić, że się mylę. Innymi słowy był to monolog, nie rozmowa, w postaci pozorowanego dialogu, bo rozmowa to wymiana. Jakkolwiek już samo to doświadczenie dało mi wiele za co jestem Mikeowi wdzięczny i piszę to całkowicie szczerze i bez żadnej nuty kpin.
Co miałem przekazać, przekazałem bo mnie o to poproszono. Co z tym zrobią ludzie, którzy otrzymali przekaz, nie zależy od mnie
Ja po prostu zauważyłem, że rozmowa z The Mike, jakkolwiek ciekawa, prowadzona była po to aby to mi udowodnić, że się mylę. Innymi słowy był to monolog, nie rozmowa, w postaci pozorowanego dialogu, bo rozmowa to wymiana. Jakkolwiek już samo to doświadczenie dało mi wiele za co jestem Mikeowi wdzięczny i piszę to całkowicie szczerze i bez żadnej nuty kpin.
Co miałem przekazać, przekazałem bo mnie o to poproszono. Co z tym zrobią ludzie, którzy otrzymali przekaz, nie zależy od mnie
Pozdrawiam serdecznie
Oczywiście, możesz mieć poczucie spełnionej misji, ale czy przekazałeś obiektywną prawdę?
Majk jak możesz mnie pytać o coś takiego wiedząc, że z mojej perspektywy nie ma czegoś takiego jak obiektywna prawda?
Miałem do przekazania pewną treść, ale nie mam wpływu na jej odbiór. I nie proszono mnie o to abym miał taki wpływ, każdy odbierze te informacje na swój sposób i zrozumie je na swój sposób, dla niego najlepszy. Można szukać odpowiedzi u innych, ale to do niczego nie prowadzi i właśnie o to chodzi - szukaj odpowiedzi w sobie.
Ja już tam byłem, teraz jestem "u siebie", wiem kim jestem i gdzie idę i żadne słowa tego nie są w stanie zmienić Smile
Pozdrawiam serdecznie Smile
Nie wątpie .
Chciałem tylko powiedzieć, żebyś nie zwalniał jak pojawiają się użytkownicy typu Mike, lepiej objechać napierając dalej do przodu. Ci, którzy chcą prawdy zrozumieją o co Ci chodzi, nawet jak wdepniesz gaz do dechy.
Materia jest mierzalna, ale materia to nie wszystko. I wiesz znowu wracamy do tego samego I nie zaprowadzi nas to dalej niż ostatnio
Pozdrawiam serdecznie
Ciebie nie zaprowadzi, bo nie rozumiesz podstaw, a zabierasz się za analizę "niemierzalnych rzeczy poza materią". Więc odpowiedz, sobie, na pytanie: czy dwu centymetrowy patyk ma dwa centymetry, czy to jest obiektywna prawda?
Materia jest mierzalna, ale materia to nie wszystko. I wiesz znowu wracamy do tego samego I nie zaprowadzi nas to dalej niż ostatnio
Pozdrawiam serdecznie
Ciebie nie zaprowadzi, bo nie rozumiesz podstaw, a zabierasz się za analizę "niemierzalnych rzeczy poza materią". Więc odpowiedz, sobie, na pytanie: czy dwu centymetrowy patyk ma dwa centymetry, czy to jest obiektywna prawda?
Pytanie o te centymetry z mojej perspektywy nie ma znaczenia.
Zadaj sobie pytanie dlaczego dla Ciebie te 2 cm mają tak duże znaczenie? Nie przyszło Ci do głowy, że takie przywiązanie do tych centymetrów ogranicza Twoją percepcję?
Pozdrawiam serdecznie
EDYTA
@DOWN
Nie ma znaczenia ponieważ nie mamy dostępu do "obiektywnej prawdy".
Ale jak pisałem - wracamy do punktu wyjścia, a przecież nie o to chodzi aby się kręcić jak gówno w przerębli
Raz jeszcze dzięki za rozmowę
Pytanie o te centymetry z mojej perspektywy nie ma znaczenia.
Pozdrawiam serdecznie
Więc nie pisz, ze nie istnieje obiektywna prawda! Ponieważ istnieje i Ciebie otacza. Możesz ignorować, bujać w obłokach, ale fakt jest faktem, 2 cm to 2 cm, niezależnie kto to mierzy. Czy to ogranicza? No kurwa bez jaj. Jak może mnie ograniczać coś, na co nie mam wpływu? Mogę to wykorzystać najlepiej jak potrafię.
Skąd wiesz, że nie masz wpływu? Próbowałeś go wywrzeć? A jak weźmiesz nożyce i przetniesz ten patyk, nadal nie masz wpływu?
Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego istniejesz w tej postaci, w jakiej istniejesz? Jaki jest cel Twojego istnienia? Dlaczego w ogóle istniejesz, skoro nie-istnienie jest dużo łatwiejsze i prostsze? Pytałeś siebie o to kim jesteś? Czy zastanawiałeś się nad tym czy jesteś tylko worem krwi, kości i mięsa czy może jednak czymś więcej? Zastanawiałeś się co lub kto myśli te wszystkie myśli w Tobie? Zastanawiałeś się dlaczego to coś/ktoś myśli te wszystkie myśli w Tobie? Dlaczego jesteś tutaj, akurat w tym momencie istnienia tego świata, w tym konkretnym przełomowym momencie, w tej konkretnej przestrzeni i na tej konkretnej warstwie istnienia?
Czy może tłumisz w sobie te wszystkie pytania i zakrywasz je "faktami", "mierzeniem" i "ważeniem" tych jak je postrzegasz "fundamentów" czy "podstaw"? Fundamentów czy podstaw czego? Jaki cel ma to wszystko co Cię otacza? I dlaczego to wszystko istnieje, skoro nie-istnienie jest dużo prostsze?
Skąd wiesz, że nie masz wpływu? Próbowałeś go wywrzeć? A jak weźmiesz nożyce i przetniesz ten patyk, nadal nie masz wpływu?
Proszę Cię, kurwa, człowieku. Jak go przytnę do 18 mm, to jak Ty zmierzysz ten patyk wyjdzie 20 mm? Mi nie chodzi o długość patyka, tylko o obiektywny pomiar, obiektywną prawdę, która jakoby nie istnieje.
de99ial napisał:
Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego istniejesz w tej postaci, w jakiej istniejesz? Jaki jest cel Twojego istnienia? Dlaczego w ogóle istniejesz, skoro nie-istnienie jest dużo łatwiejsze i prostsze? Pytałeś siebie o to kim jesteś? Czy zastanawiałeś się nad tym czy jesteś tylko worem krwi, kości i mięsa czy może jednak czymś więcej? Zastanawiałeś się co lub kto myśli te wszystkie myśli w Tobie? Zastanawiałeś się dlaczego to coś/ktoś myśli te wszystkie myśli w Tobie? Dlaczego jesteś tutaj, akurat w tym momencie istnienia tego świata, w tym konkretnym przełomowym momencie, w tej konkretnej przestrzeni i na tej konkretnej warstwie istnienia?
Noo, cały czas zastanawiam się i co? Zastanawiało się już dziesiątki miliardów, napisano miliony mądrych książek, prowadzi się mnóstwo badań i wiesz co? Jeszcze kurwa nie wiadomo, trzeba dalej ryć w genomie i kwarkach. A tym którym się nie chce, nie ogarniają, pozostaje religia
de99ial napisał:
Czy może tłumisz w sobie te wszystkie pytania i zakrywasz je "faktami", "mierzeniem" i "ważeniem" tych jak je postrzegasz "fundamentów" czy "podstaw"? Fundamentów czy podstaw czego? Jaki cel ma to wszystko co Cię otacza? I dlaczego to wszystko istnieje, skoro nie-istnienie jest dużo prostsze?
Pozdrawiam serdecznie
Skąd ja mam wiedzieć po co to istnieje? Nie wiem, ale nie szukam prostych rozwiązań. Religia idzie na skróty, do z góry założonego celu, który jest czyimś celem, nie moim. Ja wolę opierać się na faktach, które nie wiadomo gdzie prowadzą, ale przynajmniej do prawdy.
Fakt, że zastanawiam się nad sobą i światem nie upoważnia mnie do wyciągania z dupy wniosków, opartych na z dupy przesłankach, bo takie postępowanie prowadzi do czarnej dupy zabobonów, nietrafnych domysłów i fałszywych osądów, liczenia diabłów na główce od szpilki. Obiektywny argument ma dla mnie siłę, bo nawet obdarty z manipulacji pozostaje prawdziwy, a jeżeli okaże się fałszem to trzeba umieć go obalić, co da bazę do odkrycia prawdziwego, jeżeli inaczej się nie da.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4, 5...27, 28, 29 »
Strona 4 z 29
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów