Dziękuję Ci za nie serdecznie i jeśli mogę się zrewanżować to: czytaj to co sam piszesz, przestań projektować swoje urojenia na innych, zastanów się nad tym i nie zawracaj dupy sobie .
ależ, zbędna fatyga, podziękujesz jak dorośniesz i zrewanżujesz się wtedy też..a póki co, to ten, maska na ryj i zachowaj dystans.
Widać, że doświadczenia w tym temacie są różne.
Zgoda, że: to " żaden punkt finałowy. To dopiero linia startu tego wszystkiego"...pełna zgoda. Ale żaden to ból, żaden dyskomfort. Metaforą ->...uświadamia sobie człowiek jak mało mógł, ale najsampierw doświadcza oddzielenia od ciała i umysłu.
Czy to praca i to wielka?...tak, to zachwyt, zdumienie, zaskoczenie i co za tym idzie, otwiera się pole do próbowania nowego, sprawdzania, testowania, uczenia się. Co by tu dużo gadać, język staje się zbędny a słowa kulawe. Ale, by to było sprzątanie?
Zaś pd czaszką, przed oczyma, jest miejsce, w którym my jesteśmy.
Całkiem możliwe, że tym, którym po drodze w "różne środki" uruchamia się co innego od tego, o czym wspomniałem.
Raczej chodzi o to, że w tym punkcie można zobaczyć w jakim miejscu się jest i od tego momentu staje się jasne co dalej trzeba robić. A, że każdy ma własną Drogę to u każdego wygląda to nieco inaczej. Biorąc pod uwagę stan obecny świata śmiało można powiedzieć, że u większości będzie to raczej coś mało przyjemnego. Naturalnie w trakcie będą pojawiać się różne doświadczenia i nawet jeśli daną jednostkę czeka wysiłek to zaraz po jego podjęciu pojawia się "wsparcie". A potem to idzie.
Tyle, że sam punkt startowy to faktycznie takie wybudzenie, mało przyjemne. Bo każdy z nas budzony w fazie głębokiego snu dozna potwornego dyskomfortu.
Pod czaszką to mieszka "ja" czyli ego. Nga czyli "wyższe, prawdziwe Ja" mieszka w sercu.
@one1
Popatrz jak reagujesz emocjami, niczym dziecko. Zaraz się urażone ego odzywa i kieruje ciebie "do ataku". Jak będziesz tak reagował to niewiele pojmiesz.
Generalnie masz do wyboru dwie Drogi ("Być Bogiem" lub "Mieć Boga w sobie"). Trzeci stan, sataniczny, to stan rozdarcia i zamętu (człek nie ma pojęcia co robić i się miota). Musisz świadomie wybrać swoją Drogę (Być Bogiem - myśli rodzą uczucia a z ich związku powstaje działanie; lub Mieć Boga w sobie - uczucia rodzą myśli, a z ich związku powstaje działanie).
Inne Tradycje (np. Kabała) mówi o nieco innych Drogach/Ścieżkach. Tu masz Ścieżkę Lewej Ręki (Droga Oprawcy), Ścieżkę Prawej Ręki (Droga Ofiary) lub Ścieżkę Równowagi (przez środek). Każdy kto idzie jedną ze skrajnych ścieżek podąża dwoma, bo każdy kto jest dla kogoś Oprawcą, dla kogoś innego jest Ofiarą, a każdy kto jest Ofiarą dla kogoś jest Oprawcą. Ścieżki Lewej i Prawej to nieudolne wdrażanie "Być Bogiem", a Ścieżka Równowagi to "Mieć Boga w sobie".
Pojmowanie nie zależy od reakcji, to raczej reakcje zależą od pojmowania.
de93ial napisał:
Popatrz jak reagujesz emocjami, niczym dziecko.
Widziałeś te emocje? Widzisz rzeczy takie jakie są, czy jakimi Ci się wydają?
Jeśli np. ktoś się wepcha przed Ciebie do kolejki, a Ty mu zwracasz uwagę i mówisz żeby wy...szedł . Czy to automatycznie oznacza że się zdenerwowałeś? Nie.
Większość ludzi (ci normalni ) by się zdenerwowało i reagowało z tego poziomu, ale można - równie dobrze, lub lepiej - zareagować nie denerwując się uprzednio.
Bokser podczas walki okłada przeciwnika pięściami. Czy to oznacza że jest na niego zdenerwowany, obrażony? Nie (choć ktoś może uznać, że musiał się na niego nieźle wkurzyć, żeby go tak pobić ). On jest w robocie i robi to za co mu płacą i jeśli chce być w tym dobry to musi to robić bez emocji.
Nie wiem czemu, ale piszesz coś o drogach. Jakbyś obejrzał ze zrozumieniem właśnie ten filmik (może wraz z pierwszą częścią), który nazywasz galimatiasem i pierdoleniem, to może byś zrozumiał, że te drogi, o których piszesz, to też część iluzji.
Zamiast próbować wyjść z iluzji Ty ją dalej chcesz kontynuować i pogłębiać. Jedyne co robisz to zmieniasz film i swoją rolę. Byłeś managerem w korporacji i myślałeś tylko o pieniądzach, a teraz "wstępujesz na ścieżkę" i będziesz grał wtajemniczonego adepta Wielkiej Pracy, aż rozwiniesz moce albo się znudzisz i mianujesz się Oświeconym Mistrzem.
Jak masz taką potrzebę to jasne że możesz. To jest właśnie droga jaką podążasz i chcesz podążać, tyle że teraz świadomie nazywasz to drogą.
Ah.. sorry, piszę o iluzji a Ty przecież nie wierzysz w te pierdolenia o iluzji, nie ulegasz złudzeniom, a Twoje ego mieszka pod czaszką .
Myślę, że nie ważne jaką drogą się podąża, swiadomie czy nie, grunt to dobrze się przy tym bawić, bo jak przestaje być zabawnie to czas wstawać .
Nie wiem czemu, ale piszesz coś o drogach. Jakbyś obejrzał ze zrozumieniem właśnie ten filmik (może wraz z pierwszą częścią), który nazywasz galimatiasem i pierdoleniem, to może byś zrozumiał, że te drogi, o których piszesz, to też część iluzji.
OK powiedz mi co daje ci wiedza, że to wszystko jest iluzja? Co z tym robisz?
one1 napisał:
Zamiast próbować wyjść z iluzji Ty ją dalej chcesz kontynuować i pogłębiać. Jedyne co robisz to zmieniasz film i swoją rolę. Byłeś managerem w korporacji i myślałeś tylko o pieniądzach, a teraz "wstępujesz na ścieżkę" i będziesz grał wtajemniczonego adepta Wielkiej Pracy, aż rozwiniesz moce albo się znudzisz i mianujesz się Oświeconym Mistrzem.
Ale to ty dzwonisz. Ja się nie wpraszałem w wyjaśnienia. I jak masz jakieś utajnione ambicje to nie projektuj ich na innych.
Jeszcze raz - co daje ci ta wiedza, że to iluzja i jak wpływa to na twoje działanie? Jak próbujesz z niej "wyjść"? Tylko treściwie, bez odniesień do filmików.
_________________ http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Ale dlaczego bez odniesień do filmików? Zdaje się, że od filmiku właśnie zaczęła się ta dyskusja. Ja mówię że dobry filmik, a Ty że pierdolenie. Ja pytam dlaczego tak uważasz, a Ty wyjeżdżasz z tymi drogami.
Teraz mówisz:
de93ial napisał:
Ale to ty dzwonisz. Ja się nie wpraszałem w wyjaśnienia.
Nie do końca wiem co masz na myśli? Że dlaczego wyskoczyłem z tym "pogłębianiem iluzji" i "wyjściem z niej"?
Jeśli tak, to była to odpowiedź na Twój tekst o drogach i jednocześnie odniesienie do Twojego komentarza do filmiku. Czyli mówię, że właśnie ten filmik wyjaśnia to, czego Ty zdajesz się nie rozumieć.
Teraz pytasz co daje ta wiedza? I właściwie to powinienem się właśnie odwołać do tego samego filmiku i powiedzieć Ci, że właśnie on to tłumaczy. Po co mam sie rozpisywać na ten temat, jeśli po to został zrobiony filmik, żeby to wytłumaczyć?
Nie jest on idealny, ale wraz z pierwszą częścią bardzo dobrze ujmują wiele rzeczy i jest tam wiele dobrych odnośników.
Czy widzisz ten paradoks? Mówisz ze głupi filmik - ja że dobry, Ty mówisz że jest tak a tak - ja że właśnie nie, Ty pytasz co daje mi ta wiedza, ale nie podpieraj sie filmikiem...
Gdybyś właśnie zrozumiał ten filmik, to byś wiedział, że nie ma takiego mnie jakiego sobie teraz wyobrażasz że pytasz.
Wyobrażasz sobie siebie jako osobę i myślisz że rozmawiasz z drugą osoba. Nie ma też czegoś takiego jak moje działanie, bo rzeczy się dzieją, a nikt tak na prawdę nie działa, lub można powiedzieć że działa Bóg.
Teraz - bo istnieje tylko teraz - nie pamiętam o tym cały czas. Przez wiekszość czasu (który nie istnieje) nie pamiętam o tym i jestem pogrążony w tej iluzji, ale jakby mniej niż kiedyś. Takie dyskusje jak ta też mi o tym przypominają, zatem w pewien sposób pomagają.
"Wyjście" polega na rozpuszczeniu iluzji "ja", co można prowokować medytując nad pytaniem "kim jestem?", sidzieć z "ja jestem", itp...
W tym momencie jest to dla mnie wiedza jedynie intelektualna, ale kiedyś zdarzyło mi sie, że takiego "wyjścia z siebie" doświadczyłem, tylko zanim zdałem sobie sprawę że "trzeba to ugruntować" to iluzja mnie spowrotem wciagnęła i ten stan nie do opisania straciłem.
Ale wiem, że oświecenie jest Prawdą i dzieje się nagle w jednym momencie, a otaczamy się iluzją, którą sami wytwarzamy. Nawet sama intelektualna wiedza o tym bardzo dużo daje, bo na poczatek to znikają wszystkie problemy, bo są to problemy ciała, a nie moje.
Żeby się bardziej rozpisać to nie mam teraz czasu, który oczywiście nie istnieje .
Wyobrażasz sobie siebie jako osobę i myślisz że rozmawiasz z drugą osoba. Nie ma też czegoś takiego jak moje działanie, bo rzeczy się dzieją, a nikt tak na prawdę nie działa, lub można powiedzieć że działa Bóg.
dobre...warto, by o tym pomyślał, jak będzie walił gruchę,
to dopiero byłoby oświecenie...nirwana satori google end
Ale to ty dzwonisz. Ja się nie wpraszałem w wyjaśnienia.
Ty zainicjowałeś tę rozmowę. Pojawiłeś się tutaj na rozdętym ego i ofiarowałeś głupiutkim "objawienie" w postaci filmiku.
one1 napisał:
Wyobrażasz sobie siebie jako osobę i myślisz że rozmawiasz z drugą osoba. Nie ma też czegoś takiego jak moje działanie, bo rzeczy się dzieją, a nikt tak na prawdę nie działa, lub można powiedzieć że działa Bóg.
Skoro Ty to wiesz, i ja to wiem i obaj wiemy, że wiemy to po co ta cała rozmowa? Czemu ma ona służyć? Zabawa ego? Nie mam ochoty na to, dlatego pomijam pierdolenie i adresuję konkret.
_________________ http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Dołączył: 20 Sie 2019 Posty: 1060
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 00:42, 04 Cze '21
Temat postu:
Ziemkiewicz to dla mnie antyludzki Ś M I E Ć .....koniec końców jednak obnażył się ze swoim debilizmem zamordystycznym. Może sobie gładko pierdolić na różne tematy, ale ostatecznie to proszczepionkowy, kowidowy, do szpiku kości marksistowski zaprzaniec i -uwaga- psychiczny zjeb. helou! Zacząłem omijać go szerokim łukiem, od kiedy tylko stwierdziłem, że lamus skręca w stronę *średniowiecznego* niedopierdolenia.
*w potocznym rozumieniu tego słowa. Ziemkiewicz = Ciemnogród.
_________________ " Nie wiem o jakim elektronicznym funcie piszesz, bo takowy nie istnieje " ~@goral_
# demokracja to komunizm w powijakach #
Nie gra sie w zadne gry z obcymi !!!Moj maz jak mial piec lat, to darl chinczyka jak przegral. W pozniejszym wieku nie lubil grac z obcymi, bo podswiadomie sie ich bal, czy aby nie sa tacy jak on - moga zabic jak przegraja !
Hazard ma obstawe karabinowa, ale nie dla kazdego. Za to trzeba placic. W domu czy w zwyklym klubie moga powiesic. Gry to bardzo newralgiczna sprawa. Ujawnia sie bardzo natura. Azja jest dzisiaj wszedzie i w kazdym.
U nas w Polsce nawet motloch nauczyl sie brydza. Kto to gra z motlochem w brydza. Motloch zazdrosci nawet zony w Polsce. Przypominam, ze emigracja ze wszad to motloch i to straszny !!!!
Powazna uwaga - specjalna podczas covidu i zamkniecia !!!
Dołączył: 20 Sie 2019 Posty: 1060
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 15:17, 13 Cze '21
Temat postu:
de93ial napisał:
Głupiec jesteś. OK. Teraz wszystko jasne.
Idź toczyć wojenki kloaczne w Pierdolni.
Ten cały Bartosiak to także lepszy synek. Jadowita kanalia, przyłazi tu do nas J ą t r z y ć , wysłana pancernym samolotem ze " złotą kajutą ". Żeby nie było - Sykulski nie wiele lepszy . Ale Bartosiak to już wyjątkowy padalec. Ten to już marksista pełną gębą! O taak! Razem z Ziemkiewiczem są mistrzami w krainie niedopierdolenia. Niedopierdalać mogą całymi godzinami, i na każdy temat. W ogóle nie rozumiem jak można więcej niż dwa razy słuchać tego ich niedojebania okołoczaszkowego. .. Samemu trzeba mieć stadium liebiody. To mniej więcej Tak samo jak "Atora". Helou! Bartosiak i Ziemkiewicz są tylko nieco bardziej sprytni i wyszkoleni.
_________________ " Nie wiem o jakim elektronicznym funcie piszesz, bo takowy nie istnieje " ~@goral_
# demokracja to komunizm w powijakach #
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów