Wysłany: 17:03, 10 Lip '13
Temat postu: Mistyczne doświadczenie Czerwonego
Mistyczne -właśnie takim przymiotnikiem określono to zdarzenie nawet w wiadomościach centralnej rosyjskiej TV.
Zdarzenie związane było z okolicznościami śmierci Wasilija Czerwonego a kilka dni temu minęła czwarta rocznica tego niebanalnego wydarzenia.
Powiedzmy sobie od razu-Czerwony był typowym przykładem ludzkiej mendy.Właściwe to on był tzn nazywał się, Wasylij Dzjubuk ale kiedy w 1981r zapisywał się do partii komunistycznej ostentacyjnie zmienił nazwisko na Wasylij Czerwony
Jako młody komunista podjął się nielekkiego zadania "nawracania" niszowych grup młodzieży kontestującej.Łaził za nimi (oczywiście nie w sensie agenturalnym a jako partyjny ideolog),pisał raporty,czepiał się że nie tak się ubierają,nie takiej muzyki słuchają i że wogóle są jacyś ideologicznie skrzywieni.
Kiedy nastały nowe czasy zapał Czerwonego do idei wyższych wcale nie przygasł, przeciwnie znacznie się wzmógł tyle że w kierunku odwrotnym od dotychczasowego.Wasylij Czerwony stał się natchnionym chrześcijaninem.
A że jakaś iskierka "awangardy" jeszcze się tliła w jego duszy postanowił wspierać nową Cerkiew Prawosławną.
Wasylij Czerwony stał się głównym animatorem rozłamu w Cerkwi Prawosławnej.Ten niesympatyczny proces wspierany przez Zachód a także Kościół Rzymsko-Katolicki,miał zwolenników wyłącznie na Zachodniej Ukrainie.
Możliwości Czerwonego znacznie wzrosły po pomarańczowej rewolucji i w czasie prezydentury Juszczenki w którego komitecie wyborczym,jak łatwo zgadnąć,nie zabrakło Czerwonego.W nagrodę został gubernatorem.
Teraz do dyspozycji miał nie tylko własnych partyjnych bojówkarzy ale struktury państwa np OMON którego siły służyły nie tyle ewangelizacji co przejmowaniu cerkwi po uprzednim wyrzuceniu z nich duchownych i parafian.Dochodziło do pobić,nierzadko uszkodzeń ciała i w tym ciężkich.
Nieliczne prawosławne cerkwie we wsiach i miasteczkach Zachodniej Ukrainy które cudem boskim mimo wszystko oparły się trwającej setki lat "katolicyzacji",potem wynikającej z ideologii laicyzacji,teraz padały łupem Czerwonego (Wasylija)
Dochodziło do dantejskich scen,OMON wraz z partyjnymi nacjonalistycznymi bojówkami gubernatora Czerwonego wdzierali się do cerkiew,po wsiach ludzi w obawie przed takim scenariuszem całymi tygodniami koczowali przed kościołami aby w razie konieczności bronić ich.
Na sierpień 2009 r patriarcha Cyryl zapowiedział swoją pierwszą (patriarszą) wizytę na Ukrainie.Rok 2009 był też okresem poprzedzającym nowe wybory prezydenckie na Ukrainie i takiej okazji Czerwony w żadnym wypadku nie mógł przegapić.
Zapowiedział że do wizyty patriarchy nie dopuści a jeśli nawet do nie dojdzie to za jego (Czerwonego) sprawą będą się działy rzeczy straszne.Jakie-tego nie wiem ale w każdym bądź razie "straszne".
Był 4 lipca 2009 r i czy Czerwony poczuł się zmęczony? czy po prostu zapragnął na łono natury?-nie wiadomo, ale w dniu owym wraz z rodziną i ochroniarzami wyjechał nad jezioro.
Był piękny słoneczny dzień,piknikowicze ledwie co rozścielili się nad malowniczym jeziorkiem;ale oto słońce zakryło się jako worem pokutnym a ryk jakoby zwierza dzikiego rozdarł niebiosa i wyszedł z nich ogień boski i raził grzesznika tego i nie był go więcej,aby się taka nieprawość nie działa w winnicy pańskiej
Ochroniarze próbowali go reanimować nawet dość szybko zawieźli Czerwonego do szpitala ale jak stwierdzili lekarze piorun zabił Czerwonego na miejscu.
http://translate.google.pl/translate?hl=.....6bih%3D517
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
