Dołączył: 30 Cze 2013 Posty: 28
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:27, 30 Cze '13
Temat postu: Czemu religie wciąż trwają i trwają
Problem tkwi w samej naturze ludzkiej. To człowiek stworzył religie i Bogów i człowiek to wciąż utrzymuje. Nie wiem czy da się coś zmienić, skoro przeciętny głupi człowiek tego potrzebuje a przeciętni głupi ludzie stanowią większość wśród tego gatunku zwierząt co takie mrowisko sobie wybudowali.
Widać, że ludzie potrzebują coś czcić i mieć jakiegoś wroga. Katolik wielbi Jezuska i Maryjkę i nienawidzi żydów, kibic śląska wielbi drużynę z Wrocławia a nienawidzi drużyny z Gdyni. Moher kocha Kaczkę Jarka a nienawidzi Kaczora Donalda Tuska, zacofaniec z Arabii wielbi Mahometa a nie znosi katoli, żydów i naukowej mądrości. Ewidentnie ludzie coś potrzebują do kochania i wielbienia jakkolwiek by to nie było durne. Kochać gościa o imieniu Jezus, mimo że nigdy się go nie widziało na oczy. Kochać drużynę biegających chłopaków do tego stopnia żeby pisać po murach fanatyczne teksty o niezwyciężonej boskiej ekipie biegającej za piłką po trawniku. Można też czcić Lady Gagę, ojca dyrektora - szefa największej grupy przestępczej w kraju i wiele wiele innych głupot.
Więc jak zmienić świat na lepszy, skoro tym światem zarządza tak głupi gatunek. Co z tego że mądrzejszy od kota, psa a nawet szympansa ale mający swoje ograniczenia jak każdy inny gatunek. Chciałbym świat bez religii, fobii i fanatyzmu ale jak zabierze im się religie to chuj wie co wtedy będą czcić. Może Adam Małysz zostanie nowym mesjaszem, którego zesłał Bóg by dał Polsce chwałę czy jakieś inne głupoty.
Jedyne wyjście to powszechna edukacja w szkołach, w których na pierwszym miejscu uczyli by się: skąd się biorą durne ludzkie myśli i nielogiczne potrzeby, że każdy z nas musi się pilnować bo jest podatny na te same głupoty co każdy inny przedstawiciel tego gatunku.
Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 498
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:16, 30 Cze '13
Temat postu:
Nie masz pojęcia o czym piszesz:
Odsetek noblistów i osób z ponad przeciętnym IQ jest wyższy wśród osób religijnych.
Zjesz ciasteczko czy poczekasz 15 minut i dostaniesz 2?
Jest prosty eksperyment z ciasteczkiem. Analogicznie działa religia, jeżeli umiesz kontrolować własne odruchy - ciało i umysł masz dużo wyższe prawdopodobieństwo zaistnienia racjonalnej uprawy własnego świata wewnętrznego i z tego wynika wyższa użyteczność takich jednostek w oczach społeczeństwa. Bez dyscypliny w życiu nie dochodzi się daleko - a nie ma lepszego nauczyciela dyscypliny niż walka z własnymi słabościami - na czym polega każda religia.
Nie chodzi o to, że ktoś nie religijny nie może wykształcić tych samych mechanizmów - ale kierując się prawdopodobieństwem prędzej znajdziesz osobę o pożądanych właściwościach umysłu w kategorii ludzi, którą piętnujesz.
Problem tkwi w tym, że myślisz, że wiesz - dopóki nie zrozumiesz chociażby Sokratesa - WIEM, ŻE NIC NIE WIEM - co znaczy ,że opieranie się na intuicyjnej generalizacji, często bywa błędne, będziesz puszczał takie bąki jak powyżej.
Cytat:
Jedyne wyjście to powszechna edukacja w szkołach, w których na pierwszym miejscu uczyli by się: skąd się biorą durne ludzkie myśli i nielogiczne potrzeby, że każdy z nas musi się pilnować bo jest podatny na te same głupoty co każdy inny przedstawiciel tego gatunku.
... Gdybyś popatrzył na statystyki . Osoby z edukacją domową - nie szkolną są mądrzejsze. Po za tym osoby, które zarabiają dużo ponad przeciętną to bardzo często osoby, które zrezygnowały z edukacji. Po za tym, jeżeli poczyta się kogokolwiek, kogo określa się w naszej cywilizacji mianem geniusza - zdanie na temat szkoły mają jednoznaczne. To szkoła krzywdzi nie religia. Pomyśl o czasie wystawienia na bodziec - obowiązkowo 5 dni w tygodniu, przez około 7 godzin dziennie przez 12 lat + studia bez możliwości zrezygnowania. Religie możesz olać jak tylko zechcesz.
Kto bardziej gwałci umysł jest chyba oczywiste co nie?
Tym samym odpowiedzialność za istnienie dużej ilości kretynów leży także po stronie instytucji, która robi to dłużej i częściej co nie?
A tak już w ogóle na boku - to religijność ojców założycieli USA nie stała w ogóle na przeszkodzie, żeby być inteligentnymi ludźmi i uwolnić się spod panowania Anglii. Ktoś kto klęknie przed Bogiem nie uchyli głowy przed mamonem czy jakimś ludzkim władcą, nie boi się śmierci i w tym tkwi problem dla tych, którzy nami rządzą, stąd nagonka na coś co jest przecież dobrowolne.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:17, 30 Cze '13
Temat postu:
Bóg/religie to wygodne i dostatnie życie przy stole przysmaków dla nielicznych ( kapłani ) i życie w strachu , w nakazach i zakazach , stłumieniu dla całej reszty .
Cytat:
Więc jak zmienić świat na lepszy, skoro tym światem zarządza tak głupi gatunek.
Nasz gatunek nie jest głupi. Po prostu nieliczni dla swoich celów tłumią ewolucję mas . Jest wielu na tym świecie co robić się nie chce - żyją z głoszenia słowa Bożego, spekulowania, okradania itp . Zresztą jak ja mówię człowiek syty nie jest w stanie nic zrobić by się uwolnić od bogów, spekulantów i złodziei , tylko człowiek głodny jest płodny .
Cytat:
Chciałbym świat bez religii, fobii i fanatyzmu ale jak zabierze im się religie to chuj wie co wtedy będą czcić.
Twój świat , doprawdy , byłby nudny . Wyobraź sobie na okrągło same dobre wiadomości . Ale z drugiej strony żyjąc w tym świecie wiem że twój wymarzony świat byłby nudny, ale żyjąc w twoim świecie nie miałby zielonego pojęcia czym jest nuda
Zasadniczo nie jesteśmy w stanie nic zrobić, gdyż albo w nic nie wierzymy , albo nasza wiara się opiera o fałsz . Jesteśmy tak zacietrzewieni w swoich lękach , że świat do którego powinniśmy dążyć nazywamy Utopia i od razu go skreślamy .
Problemem - zawsze - jest grupa trzymająca władzę . Tak mocno się jej trzymają , że są w stanie napuścić nas na siebie byśmy się - np - mordowali w wojnach religijnych . Każą ci przestrzegać przykazań z dupy wyciągniętych , np - nie zabijaj kiedy sami mordują . Oni mają zabawę , a ty się pocisz krwią .
I tak sobie czasem myślę , jakby to zajebiście było gdyby , to piekło po śmierci , naprawdę istniało . Za to mamy piekło na ziemi , a raj na wyciągniecie ręki
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 06 Cze 2013 Posty: 420
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:05, 30 Cze '13
Temat postu:
Wyczerpująca odpowiedź na pytanie zawarte w tytule wątku.
Zresztą większości osób cytat zapewne znany:
Religia trwa nie z powodu cynicznej manipulacji księży ani z pewnością nie z powodu prawdziwości doktryny, ponieważ różne sprzeczne ze sobą religie trwają równie dobrze. Doktryny religijne trwają, ponieważ wpaja się je dzieciom w wieku,
gdy są podatne na sugestie; gdy dzieci dorosną wpajają je z kolei własnym dzieciom. Inaczej mówiąc - zdaniem Dawkinsa,
- wiara utrzymuje się z powodów epidemiologicznych." "Granice złożoności" P. Coveney i R. Highfield
Podobne jest stwierdzenie, że "religia to intelektualne zatwardzenie będące wynikiem prania mózgu w dzieciństwie"
I to właściwie tyle, end of story, temat wyczerpany, wątek do zamknięcia
@Kapitan Nemo:
Cytat:
Nie masz pojęcia o czym piszesz:
Odsetek noblistów i osób z ponad przeciętnym IQ jest wyższy wśród osób religijnych.
98% członków Royal Society oraz 96 % członków National Academy of Sciences (odpowiednio: brytyjski i amerykański odpowiednik PAN) nie wierzy w osobowego boga.
Cytat:
A tak już w ogóle na boku - to religijność ojców założycieli USA nie stała w ogóle na przeszkodzie, żeby być inteligentnymi ludźmi i uwolnić się spod panowania Anglii.
Chyb żartujesz mówiąc o religijności ojców założycieli USA.
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:57, 30 Cze '13
Temat postu:
Z religią jest tak, że pojawia się ona samoczynnie w momencie, gdy dla człowieka było coś niezrozumiałe, niewyjaśnione.
Człowiek na podstawie obserwacji siebie wyjaśniał niezrozumiałe rzeczy.
Ludzie widzieli że wszystkie przedmioty są przez nich tworzone, więc tak samo uznali, że zostali stworzeni przez jakiegoś faceta. Ludzie na tym etapie wykonywali prymitywne naczynia z gliny i z kości ptaków, i analogicznie wymyślili mity o stworzeniu człowieka z gliny, ziemi, z kości.
A jak już mity zostały wymyślone, to przekazywano tę wiedzę z pokolenia na pokolenie. W zależności od społeczeństwa lepiej pasowały jedne mity, w innych kulturach lepiej pasowały inne mity i dochodziło do rozłamów i mnożenia się różnych religii. Np. grekogatolicyzm, polskokatolicyzm, rzymskokatolicyzm, prawosławie. To jest rozwalone chrześcijaństwo, po prostu tym kulturom pasują różne mity np. na temat matki boskiej, więc się podzielili.
Drugą przyczyną podziałów jest to, że religia jest cały czas wymyślana, a jak się odizoluje od siebie 2 grupy ludzi z tą samą religią, to za 200 lat, okaże się, że wyznają 2 różne religie.
Nie można też do końca powiedzieć, że większość ludzi jest idiotami. [b]Większość ludzi jest niedoedukowanych lub nie mają czasu na edukację bo muszą zapierdalać fizycznie. Dawniej mieli ten dostęp do wiedzy ograniczony. Dziś jest na wyciągnięcie ręki, ale nie mają czasu, bo walka o przetrwanie powoduje, że nie mają się nawet czasu zastanawiać czy jest bóg czy nie, tylko wierzą w to o czym piszecie wyżej czyli wepchnięte w czasie dzieciństwa brednie.
To mnie właśnie rozwala w naszym szkolnictwie, mówi się o poziomie, maturach, robi się różne testy, wyniki nauczania - a równocześnie uczy się tych dzieci religii, czyli wciska się im do głowy bzdury i kłamstwa. A ludzi kształci się raczej jednokierunkowo, żeby potrafili wykonywać tylko jedną specjalność i nie zastanawiali się nad resztą.
Oczywiście średnio inteligentny człowiek, nigdy żadnej religii nie będzie wyznawał. Bo wystarczy się chociażby zastanowić, że skoro od początku istnienia świata powstawało i upadało setki religii większych i mniejszych. To trzeba być idiotą, żeby twierdzić, że właściwą i prawdziwą jest ta jedna, w której nas indoktrynowano.
Religia stopniowo kończy się w Polsce, ale nadal jest propagowana, nie tyle nawet przez kościół, co przez różnych prawicowców, pisowców, narodowców i innych, ponieważ wiedzą oni, że jeszcze wierzącej ciemnoty jest najwięcej. A tylko wierząca ciemnota zagłosuje na to co się im powie lub w telewizorach pokaże.
W ogóle to idea narodowców jest taka, że skoro nasi przodkowie byli ciemni i wierzyli w chodzącego po wodzie, i dzięki temu powstała ta piękna polska cywilizacja, to i my pozostańmy ciemni i praktykujmy ciemnotę przodków. Nie podoba mi się ta postawa.
_________________ Zobacz też tutaj
Dołączył: 04 Gru 2012 Posty: 105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:11, 30 Cze '13
Temat postu:
Czemu religie trwają i trwają? Dlaczego ludzkość trwa i trwa? Dlaczego ja i Ty trwamy? To są bardzo podobne pytania na które odpowiedzią jest jedynie religia.
Obecnie popularną religią w świecie "cywilizowanym" jest nauka, która umożliwia jakieś zrozumienie otaczającego nas świata i nas samych. Istnienie religii we wszystkich kulturach jest kardynalnym dowodem na istnienie Boga, siły stwórczej, która znajduje się poza naszym ciasnym umysłem.
We współczesnej religii naukowej znamy 3 wymiary, które możemy zarejestrować fizycznie, np. oczami. Co niektórzy fizycy i poeci twierdzą, że wymiarów jest dokładnie n, ale to są outsiderzy. Ograniczenie umysłu wymuszone w procesie edukacji nie daje nam możliwości pełnego zgłębiania świata a mainstream naukowy wyśmiewa to, czego nie można policzyć. To też jest jakieś dążenie do prawdy, absolutu, uniwersalnych wartości. Po prostu każda społeczność ludzi próbuje dogadać się ze sobą szukając wspólnego mianownika. To jest istota religii.
Dołączył: 14 Maj 2009 Posty: 548
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:23, 30 Cze '13
Temat postu:
monstrumis
Cytat:
. Istnienie religii we wszystkich kulturach jest kardynalnym dowodem na istnienie Boga, siły stwórczej, która znajduje się poza naszym ciasnym umysłem.
Dołączył: 30 Cze 2013 Posty: 28
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:59, 01 Lip '13
Temat postu:
Religie są świadectwem wielu rzeczy m.in tego jak funkcjonował i rozumował człowiek przed wielu laty. Wiemy, że 15 lat temu świat był zupełnie inny, 50 lat temu jeszcze inszy wiemy, że kiedyś nie było tv i radia i energii jądrowej, i jeszcze dalej to nie było prądu, zaawansowanej wiedzy z różnorodnych dziedzin, było świeżo po wynalezieniu koła i herbaty ale to byli ludzie, myślący, zadający pytania i szukający odpowiedzi i dziwne, że w tamtych bardzo zacofanych czasach tylu Bogów i Mesjaszy i innych na całym świecie schodziło. Dziś takie obrazy zależności pomiędzy ludźmi i niezwykłymi siłami nazywamy fantastyką, której sercem jest piękno ludzkiej wyobraźni. Tworzenie scenariuszy, baśni i pięknych opowiadań. Może wątki z Władcy Pierścieni będą religią za 3000 lat, tak to się wszystko pomiesza. To dopiero piękne historie i szlachetne mądrości, lepsze od historii Jezusa. Dziś powódź to pogoda a nie kara boska, epidemia to wynik biologii mikroorganizmów, normalnie sobie radzimy z boskimi karami i zwalczamy jego broń i cieszymy się z umiejętności zwalczania plag egipskich i walki z Bogiem naszym wrogiem wulkany to nie hefajstos a tsunami to nie posejdon. Historia Jezusa jedną z tysięcy niezwykłych historii, poprzedzona wieloma innymi. A to, że mamy tylu wyznawców tej religii i akurat też na tym forum, to wynik historii ekspansji tej siły na świat. Wojny, podboje wcielanie siłą najpierw na Europę a później podbój chrześcijańskiej Europy na cały świat, kolonializm itp, to jak ekspansja jakiegoś państwa, np jak Rosja, Chiny, USA wpływają na wszystko co się toczy w świecie, tak osobną wielką siłą są i były zawsze religie. Ekspansja wpływów i interesów zawsze wypiera i zdobywa słabszych. Tak zostały podbite inne religie i tysiące innych kultur, punktów widzenia. To co Lenin i Stalin potrafili zrobić, że od Niemiec po Mongolie, Chiny, Koreę czy Wietnam, ten sam system komunistyczny siłą został wcielony.
W książkach od historii przeczytasz, że Polska przyjęła chrzest i tyle. No ale jak to wyglądało w takich średniowiecznych czasach...? Wszyscy obywatele oglądali to w tv i w tej samej chwili zmienili sobie Bożków? Nie przejście na stronę imperium chrześcijaństwa groziło najazdami od strony krajów Europy chrześcijańskiej, w tym celu trzeba było spalić na stosach, ściąć głowy, palić wioski i tępić przez lata wszystkie drobne wyznania na terenie kraju, wprowadzać nowych biskupów do nadzoru społeczeństwa, pilnować propagandy jak w każdym siłą wymuszonym systemie. Ot o czym świadczą religie, o tym samym o czym faszyzm, totalitarny komunizm i inne totalitaryzmy oparte na indoktrynacji myślowej i różnych strasznych czynach do tego doprowadzających. Historia religii chrześcijańskiej na przestrzeni 2000 lat to znacznie więcej ofiar, przemocy, krwi i niesprawiedliwości na całym świecie niż z powodu Adolfa i Józefa razem wziętych i wiele więcej mógłbym pisać o tym co to są religie. I są jeszcze lepsze od systemu finansowego, banki dają pieniądze, których nie mają ale nie zawsze wychodzi im to na sucho. Religiom ciągle wychodzi przekupowanie ludzi towarem, którego nie mają, czyli posluszeństwo i przynależność za wieczne życie..
Był całkiem niedawno podział całego świata na kraje kapitalistyczne i komunistyczne razem ze sobą trzymające. Są jakieś metody by dzielić cały świat i miliardy ludzi na wrogie obozy i tylko dwie możliwe opcje polityczne. Był czas gdy Europę ogarnęła fala faszyzmu i komunizmu i miliony obywateli kontynentu przyjmowały te lub tamte opcje "bo trzeba przynależeć"
I był też sposób by podzielić świat na chrześcijaństwo i islam. Tysiące religii i dawnych obrządków różnorodnych religii przestały istnieć.
Jak wszędzie u ludzi, konkurencja wypierdala innych. Wielkie sieci handlowe wyjebią małych sprzedawców, tysiące plemion wcielane w kraje a potem systemy krajów np unii europejskiej. Dziesiątki krajów byłego zsrr nagle stały się komunistyczne i tysiące religii i światopoglądów nie miały szans w starciu z rosnącymi potęgami religijnymi. Ot dlaczego u nas nie są tak popularne krasnale i siedmiogłowe węże jak Jezus.
Co innego "Bóg" i co różne osoby mają na myśli gdy używają tego określenia ale religie to ludzie tworzyli, nie Bogowie, ciągle ktoś tworzy swoją nową małą sektę, może któraś się rozrosnąć jak chrześcijaństwo.
Osho: punkt widzenia, taki prosty a nie przyjdzie do głowy prawie nikomu
https://www.youtube.com/watch?v=PVdB7ypoBKM
Dołączył: 01 Sie 2011 Posty: 488
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:43, 01 Lip '13
Temat postu:
To trochę jak z ekonomią - jest popyt, to jest też podaż.
Z drugiej strony wciąż nie znamy odpowiedzi na powstanie człowieka - pojawia się nagle, wygląda na eksperyment genetyczny. Czy powstał od małpy? - jak twierdzi Darwin. Być może, ale dlaczego obecnie nie mamy takiego efektu i dlaczego obecnie żadna małpa nie zmienia się w człowieka.
Przyjmując, że zostaliśmy stworzeni, to co/kto stworzył Stwórcę? Kto stworzył wszechświat? Wielki wybuch? Ale skąd się wziął materiał do wybuchu? Podobno wszechświat się wciąż rozszerza - ale w co się rozszerza? co jest poza nim? itd. itp.
Pytań jest więcej niż odpowiedzi i prawdopodobnie nigdy nie poznamy na nie odpowiedzi.
Na pewno religia - obecnie - jest sposobem kontrolowania mas, zarabiania na nich i zastraszania. Bóg nie może być nieskończenie dobry - bo inaczej nie pozwoliłby na zło. Nie może być taki, bo skoro stworzył nas na swoje podobieństwo a jesteśmy także źli, to musiał w sobie mieć także i zło. Nawet w tak prostej modlitwie jak "Ojcze nasz" prosimy: "i nie wódź nas na pokuszenie". Czyli prosimy Boga, by nie kierował nas ku pokusie. Żaden ksiądz nie odpowie, dlaczego prosimy o to Boga.
Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 498
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:36, 01 Lip '13
Temat postu:
Cytat:
98% członków Royal Society oraz 96 % członków National Academy of Sciences (odpowiednio: brytyjski i amerykański odpowiednik PAN) nie wierzy w osobowego boga.
Proste, spróbowaliby tylko
Heretyków i innowierców się wyrzuca. Malutki procent to pewnie jakieś dziadki.
I zobaczyć, że jego sposób na życie jest bardziej religijny niż nakazuje religia. Jako wzorce podaje Jezusa i Sokratesa.
W deklaracji niepodległości jest mowa o prawach danych przez Boga.
Pozostałych panów muszę bliżej poznać, żeby móc coś powiedzieć.
Cytat:
Na pewno religia - obecnie - jest sposobem kontrolowania mas, zarabiania na nich i zastraszania. Bóg nie może być nieskończenie dobry - bo inaczej nie pozwoliłby na zło. Nie może być taki, bo skoro stworzył nas na swoje podobieństwo a jesteśmy także źli, to musiał w sobie mieć także i zło. Nawet w tak prostej modlitwie jak "Ojcze nasz" prosimy: "i nie wódź nas na pokuszenie". Czyli prosimy Boga, by nie kierował nas ku pokusie. Żaden ksiądz nie odpowie, dlaczego prosimy o to Boga.
To jest hermetyczny system filozoficzny.
Można tylko powiedzieć, że w takie boga jak Ty to ja też nie wierzę.
A to, że żaden ksiądz nie odpowie to chyba jakaś błędna generalizacja, skoro ja nie jestem księdzem a bez problemu jestem wstanie zrozumieć ten dylemat.
Słowo Bóg - nie jest tym czym myślisz, że jest - jego znaczenie jest inne w założeniach. Nie jest dziadkiem z brodą w chmurce .
Należy też prześledzić historię kościoła od teraz do Jezusa, żeby dojść do znaczenia. Już w IV w. n.e. cesarz był szefem. W 1122 mamy np. konkordat w Wormacji - gdzie opisane jest współżycie władzy duchowej i świeckiej. Też wypatrzenie, bo Jezus mówił tylko o lojalności wobec prawdy i niczego innego. Albo jak KGB infiltrowało kościół w XX wieku i czyniło z biskupów i arcybiskupów uległe pionki. I dopiero jak się ma jako taki ogląd wojny, która jest wewnątrz kościoła można mówić, że cokolwiek się rozumie. Z kolei wiedza związana ze strategią mówi, że długotrwałe konflikty prowadzi się o kluczowe pozycje - kluczowa pozycja to nie jest bzdura
Cytat:
Przyjmując, że zostaliśmy stworzeni, to co/kto stworzył Stwórcę? Kto stworzył wszechświat? Wielki wybuch? Ale skąd się wziął materiał do wybuchu? Podobno wszechświat się wciąż rozszerza - ale w co się rozszerza? co jest poza nim? itd. itp.
Takie rzeczy np. z religią nie mają nic wspólnego. To jest po prostu część ataku żeby wmawiać, że religia stoi w sprzeczności ewolucją czy Big Bangiem i mówić o jej zacofaniu.
Cytat:
Na pewno religia - obecnie - jest sposobem kontrolowania mas, zarabiania na nich i zastraszania.
Tak , zwłaszcza, że to jedyni ludzie w Polsce, którzy głośno mówią o zamachu w smoleńsku, tak są wystraszeni i ulegli wobec kampanii prześmiewczych, że nie wiedzą dokąd uciekać.
Generalnie religia wzmaga odwagę i gotowość do poświeceń.
Sedno leży w umiejętności współżycia ze sobą jako organizmy społeczne. Nic skomplikowanego. Coś jak stwierdzenie - będziesz okrągły to będzie Ci łatwiej się przemieszczać niż będąc trójkątem. Jak być okrągłym człowiekiem?
Z drugiej strony ciekawe, że tak światłe osoby jak te wypowiadające się w tym wątku nie potrafią postępować zgodnie z zasadą zachowania za i przeciw, żeby mieć obiektywny obraz zjawiska. Warto jeszcze dodać, że generalizacja na podstawię jednego obserwowanego przypadku jakim w większości ludzi, będzie katolicyzm widziany przez pryzmat maks 10 księży, z którymi mieli do czynienia w swoim życiu też nie świadczy o wyrobieniu odpowiedniej metodologii.
Cytat:
monstrumis
Cytat:
. Istnienie religii we wszystkich kulturach jest kardynalnym dowodem na istnienie Boga, siły stwórczej, która znajduje się poza naszym ciasnym umysłem.
A to jest najpiękniejsze. Wyśmiać opinię drugiego bez podania jakiegokolwiek kontro argumentu. Niestety zjawisko powszechne na cyrku2.info. Fajne też jest, że ludzie tak bardzo pewni swojej racji, muszą decydować się na argument siły jakim jest obcinanie postów i ograniczanie możliwości wypowiedzi, żeby udowodnić swoją wersję prawdy. Tam gdzie ja żyje takich ludzi nazywa się kłamcami.
Dołączył: 03 Gru 2009 Posty: 180
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:48, 01 Lip '13
Temat postu:
Krzyzak napisał:
Czy powstał od małpy? - jak twierdzi Darwin. Być może, ale dlaczego obecnie nie mamy takiego efektu i dlaczego obecnie żadna małpa nie zmienia się w człowieka.
Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd i nie obrażać nieżyjących geniuszy. Darwin nigdy nie twierdził, ze człowiek pochodzi od małpy. Darwin natomiast dostrzegł, że tylko osobniki o określonych cechach ułatwiających przetrwanie w danym środowisku mają szanse na zrodzenie potomstwa skutkiem czego cechy te z biegiem czasu stają się dominujące w całej populacji danego gatunku. Obecnie żadna małpa nie zmienia się w człowieka, gdyż cechy "ludzkie" nie są małpie użyteczne w kontekście przetrwania, więc nie staną się one dominujące w populacji małp i małpa dlatego nie zmienia się w człowieka. Czaisz?
Dołączył: 06 Cze 2013 Posty: 420
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:58, 01 Lip '13
Temat postu:
Kapitan_Nemo napisał:
Cytat:
98% członków Royal Society oraz 96 % członków National Academy of Sciences (odpowiednio: brytyjski i amerykański odpowiednik PAN) nie wierzy w osobowego boga.
Proste, spróbowaliby tylko
Tzn. że co, że wierzący naukowcy są prześladowani w tych gremiach i byliby wyrzuceni?
A przecież twoim zdaniem bez problemu obsypuje się ich Noblami. Chyba że Szwedzka Akademia jest wyjątkowo moherowa w porównaniu z NAS i Royal Society. Coś ci się to kupy nie trzyma.
Kapitan_Nemo napisał:
Odsetek noblistów i osób z ponad przeciętnym IQ jest wyższy wśród osób religijnych.
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:04, 01 Lip '13
Temat postu:
Michalkiewicz szablą
Pierwszy, by spierdolił, żeby tylko nie musieć podejmować się obowiązków związanych z kodeksem Boziewicza.
Pierdolić smuty to każdy jest odważny.
Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 498
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:50, 02 Lip '13
Temat postu:
Cytat:
Tzn. że co, że wierzący naukowcy są prześladowani w tych gremiach i byliby wyrzuceni?
A przecież twoim zdaniem bez problemu obsypuje się ich Noblami. Chyba że Szwedzka Akademia jest wyjątkowo moherowa w porównaniu z NAS i Royal Society. Coś ci się to kupy nie trzyma.
Wszystko jest okej jeżeli tylko zrezygnujesz z próby punktowej i rozszerzysz pole widzenia. Próbą punktową to nawet można udowodnić, że Bajkał jest płytki.
Nie wiem czy dobrze, ale świat po drugiej wojnie światowej oceniam na -3, po śmierci Kennediego na 2 a po tym jak Obama dostał Nobla to już w ogóle jest śmiech na sali. Tendencja jest taka, żeby każde odniesienie, które odnosi się do rzeczywistości szpikować ideologią nie korzystną dla nie wtajemniczonych podmiotów. Przynajmniej wypada najpierw poszukać czy coś nie jest tylko kłamstwem - z doświadczenia - zazwyczaj jest - w sensie jest więcej głośno mówionego kłamstwa niż prawdy - ale to też na zdrowy rozsądek jest oczywiste. To co ma większe volume zazwyczaj dostał kasę na głośniki od szefa szefów.
Prawdę generuje się samemu we własnym umyśle, każda inna droga to zła droga - na słuchawkach .
Nawet MIT zeszło na psy.
Jeżeli np. wierzyć wypowiedziom Rockefellera, to w jego drużynie gra 60% społeczeństwa USA czyli 60% ludzi, którzy w dużym stopniu gotowi są powiedzieć, co im się powie żeby mówili.
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 1305
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:48, 03 Lip '13
Temat postu:
o lelum polelum! - kolejny zafiksowany sfinks wyjeżdża z pytankami egzystencjonalnymi okresu dojrzewania.
No to se pogadasz ...z Kapitanem_Nemo.
Ale i ja mam prezent dla ciebie, boś Nowy.
Łap to:
Facet mówi o podróży astralnej. Ale nie zrażaj się - najlepsze dopiero od 3:15 do 4:10. Jak to skumasz to nie będziesz więcej zadawał bezprzedmiotowych pytań,
na które zresztą i tak już dawno odpowiedziano, i to we wszystkich możliwych konfiguracjach.
--------------------------------------------
I to było by na tele w ramach offtopu..
Jeśli chodzi o odpowiedzi na pytanie tytułowe - znajdziesz je rzecz jasna w internecie, na jakimś forum o prawdzie... Najprościej jeśli w google spróbujesz wstukać takie hasła jak:
trwanie religii - forum,
okres życia religii,
czas połowicznego rozpadu religii,
półokres trwania religii itp.
Jeśli interesuje cię dlaczego ludzie w ogóle opowiadają sobie historyjki - to oczywiście wrodzone plotkarstwo. Plotkować można także o religiach.
Jeśli jednak dobrze zrozumiałem, to ciebie nie interesuje w co wierzą inni ludzie, nie interesują cię ich celebry (np. ubój rytualny) itp.
Ty strzelasz bardzo konkretnie: dlaczego ich wiara jest rozciągnięta w czasie i trwa ...i się nie kończy?Ależ kończy się: dla każdego indywidualnie. A dla religii ten czas także nie jest nieskończony, i wyznacza go chwila śmierci ostatniego wyznawcy.
Jak mówi przysłowie: wielu jest Bogów, a jeden wyznawca. I każda ta religia umiera z chwilą śmierci przedmiotu obserwacji danego wyznawcy. Dosłownie.
Jeśli jednak ciekawi cię dlaczego np. chrześcijaństwo jeszcze nie umarło śmiercią naturalną, to odpowiedź jest prosta: okres aproksymowanego półrozpadu tej religii jest dość długi (około 1800 lat na tzw. moc początkową (w niektórych pracach nazywaną liczbą startową) - dla chr. wynosi ona 12) i zgodny z krzywymi:
na wykresie masz komitety wyborcze - ale to nic - równie dobrze mogą być bazą reprezentacji dla różnych religii. Jak widzimy, na początku wyznawców nie ma, potem ich liczba gwałtownie wzrasta, a potem to już nieuchronnie zbliża się do zera.
Religie umierają i nie są wieczne, więc może precyzyjniej zadałbyś pytanie: Jak długo trwają religie?
Zasadniczo zatem ma twoje tytułowe pytanie wymiar religijny (ma charakter dogmatyczny - opiera się na wierze iż religie trwają, lecz nie umierają) przeto samo dotyczy siebie (patrz-> antynomia kłamcy, paradoks Eubulidesa -> nie możliwym jest zdefiniowanie pojęcia prawdy w obrębie języka, do którego to pojęcie się odnosi). I tu dochodzimy do wniosku, że na tak postawione pytanie najlepiej odpowiesz sobie sam.
Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 498
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:57, 04 Lip '13
Temat postu:
Tak jak każda inna rzecz wytworzona przez człowieka, nie trwanie jest sednem.
Dzisiaj słowo religia zostało już zjedzone przez długotrwałe torowanie i nie budzi raczej pozytywnych konotacji.
Gdyby spróbować wyciągnąć np. sens z indyjskiego słowa dharma, co wiele ludzi tłumaczy na religię okaże się, że dużo precyzyjniejszym znaczeniem byłoby np. słowo zacność/prawość.
Tak więc religia to nic innego niż system, który ma nakłaniać do zacności. A to, że przepis na zacność, jak na rosół istnieje i jest mniej więcej określony to oczywiste i nie na rękę tylko temu, kto chce sprzedawać zupki mentalne inwalidztwo instant.
Rozpad, o którym mówisz to tylko zmiana - tak jak z judaizmu wyszło chrześcijaństwo a z niego Islam, tak polskie chrześcijaństwo też będzie ewoluowało.
Z momentem kiedy stara religia staje się antyzacnością powstaje próżnia i pojawia się nowy generator zacności.
Dołączył: 06 Cze 2013 Posty: 420
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 05:39, 04 Lip '13
Temat postu:
Jeśli kogoś interesuje zagadnienie powstawania i umierania religii. to koniecznie powinien zaznajomości się bliżej, jako case-study, z historią mormonizmu (Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich). To historyczny przekręt mega-kanciarza Józefa Smitha, który dokładnie potwierdza zdanie Carlina z filmiku o Dekalogu, że "people are, basically, stupid, and belive what they are told". W każdym razie, według apologetów chrześcijaństwa, jednym z argumentów wskazujących na wkład Ducha św. w rozwój tej religii ma być jej szybka ekspansja w ciągu kilku pierwszych wieków. Otoż okazuje się, że tempo wzrostu liczby wyznawców w tym przypadku nie jest niczym nadzwyczajnym i odpowiada tempu przyrostu ilości mormonów od zera w latach 20-tych XiX w. do ok 20 milionów obecnie.
Dołączył: 15 Cze 2012 Posty: 79
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:12, 04 Lip '13
Temat postu:
Znamy po kolei poziomy rozwoju pragnień... najpierw są te fizjologiczne i przetrwania gatunku, potem zapewnienia sobie schronienia, potrzeba gromadzenia, kasy, następnie sławy, potem już tylko władza, a jak władza to i wiedza, nauka...
i co dalej?
szukamy kolejnych źródeł, które zaspokoją te nasze kolejne pragnienia, coraz silniejszych, trwających jak najdłużej...
i ciągle nam mało...
Zaczynamy się wtedy zastanawiać dlaczego tak się dzieje, jaki sens tego wszystkiego?
Zjadłem śniadanie
byłem w pracy
jestem tutaj
mijaja lata i gdzie jestem? co jest moim pragnieniem? Bo zycie to pragnienie i jak go juz nie ma to straci sens...
Dopiero z tych pytań powstaje kolejne pragnenie - zwane pragnieniem do duchowości
stąd powstałe religie...
Skoro więc jest tyle ludzi wierzących? tyle różnych tych religii dlaczego coraz większa ilość osób od tego odchodzi, jak pięknie wykazał dipsao na wykresie )
...bo niestety religia się do pewnego momentu zatrzymuje, przestaje się rozwijać... a ja uświadomiłem sobie właśnie, że chcę czegoś co jest tam dalej...
i znowu po przeczytaniu tego postu będzie w każdym z nas dalej to CHCĘ, CHCĘ, CHCĘ... ale czego ja chcę? tak naprawdę? co jest dla mnie w życiu najważniejsze? ważniejsze niż wszystko?
jeśli ta chęć będzie tak bardzo wielka, znajdę odpowiedź.
ale ja to muszę czuć w sobie, nie dlatego, że inni tak mówią, ale sam w sobie czuję, że chcę poznać, a nawet nie, POCZUĆ co dla mnie ważne...
_________________ POCZUJ co dla ciebie ważne.
ZDROWIEDUCHA.PL <- Polecam!
Dołączył: 19 Lis 2007 Posty: 86
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:03, 05 Lip '13
Temat postu:
TAJEMNICA FUNKCJONOWANIA KATOLICYZMU I INNYCH RELIGII : To się nazywa ODRUCH WARUNKOWY PAWŁOWA - u człowieka psychowarunkowy. Już dawno udowodniono, że człowiek rodzi się BEZ BOGA, i trzeba mu w łeb wtłoczyć pewne uwarunkowania, sposoby zachowania i myślenia. Ograniczyć jego zdolność percepcji i syntezy do spraw "wyłącznie słusznych". To dzięki tej zasadzie Wierzący nie potrafi ocenić świata inaczej niż przez pryzmat religii. Po prostu brak mu konstrukcji myślowych pozwalających na inną percepcję niż ta po przez wiarę. W tej percepcji świat bez wiary lub Boga nie istnieje. Zaatakowany argumentami broni się do upadłego, a przyparty do muru wykazuje daleko posuniętą agresję. Powód jest bardzo prosty. Argument logiczny ( prawdziwy ) wywołuje u Wierzącego konflikt - sprzeczność wewnętrzną i burzy świat do którego został uwarunkowany - i bez którego jego własna psyche nie może istnieć. Dlatego Wierzący tak broni się przed logicznymi argumentami, i tak broni wiary i kościoła, ponieważ w przypadku braku tych czynników nastąpiłaby destrukcja jego osobowości. Co ciekawsze Wierzący odczuwa strach, nie strach przed Bogiem, ale strach przed DRUGIM CZŁOWIEKIEM MYŚLĄCYM INACZEJ. Strach ten spowodowany jest właśnie możliwością zachwiania konstrukcji osobowości Wierzącego. W efekcie Wierzący czuje się najlepiej ( najbezpieczniej ) w stadzie Wierzących, podejmuje wszelkie działania aby to stado zwiększyć, i wyeliminować osobniki myślące inaczej. Z tego powodu u Wierzących obserwuje się propagację wiary, która często przyjmuje formy skrajne. Fakt ten doskonale potrafi wykorzystać instytucja nadzorująca Wierzących, w naszym polskim przypadku jest to głównie Kościół Katolicki. Z tego powodu kładzie ona ogromny nacisk na tzw. edukację młodzieży w szkołach oraz na katolicką rodzinę. Są to miejsca w których URODZONY BEZ BOGA, obnażony i chłonny umysł dziecka, zostaje uwarunkowywany. Nie ma lepszej więzi emocjonalnej dziecka niż z rodzicami, a w późniejszym wieku z grupą rówieśników. Uwarunkowani rodzice przygotowują grunt. Później idzie do szkoły w której podobni mu również uczęszczają na tzw. religię. Jeśli nie to dziecko czuje się jak odszczepieniec od grupy - a w tym wieku dzieci są bezlitosne dla "odmieńców". Odpowiednio tresowane dziecko dorasta i staje się uwarunkowanym rodzicem. CYKL ZACZYNA SIĘ OD POCZĄTKU "Schizofrenik wierzy w to co "widzi" a katolik w to co zobaczył inny schizol; schizofrenik próbuje się leczyć a katolik zarażać"
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2, 3 »
Strona 1 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów