Bezwarunkowy Dochód Podstawowy

Naznaczony

świetny pomysł, dobra recepta na obecny skostniały system
_________________
nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno

Komzar

Niby dobre, ale może to spowodować falę lenistwa jak będzie za wysoki. To raz.
Dwa to musiał by być określony w wartościach materialnych a nie w walucie bo mamy inflacje. Oznacza to, że jak dadzą każdemu 1000Euro miesięcznie to za chwile banki sobie tak dodrukują kasę, że za te pieniądze nawet chleba nie kupisz dla rodziny.
Ostatecznie moim zdaniem ten system ma szansę działać ale pod warunkiem zlikwidowania obecnego systemu prawnego i ekonomicznego w którym są równi i równiejsi.

Goska

PIP: coraz więcej pracodawców zalega z wypłacaniem wynagrodzeń

Państwowa Inspekcja Pracy w I kwartale 2013 roku odnotowała wzrost do 33,8 tys. z 22,6 tys. w I kwartale 2012 roku przypadków niewypłacania pensji - podała PIP w komunikacie.

Kwota niewypłaconych należności z tytułu wynagrodzeń i innych świadczeń wzrosła ze 40,7 mln zł do 64 mln zł w I kwartale tego roku.

PIP odnotowała wzrost liczby pracodawców niewypłacających pensje z 839 w I kwartale 2012 roku do 933 w I kwartale 2013 roku.(PAP)

map/ osz/
http://euro.bankier.pl/news/article.html?article_id=2813068&type_id=1

jordii

Co do socjologicznych aspektów tego rozwiązanie, to można polemizować. Z finansowego punktu widzenia jest to jednak nierealna utopia. Liczyliśmy to swego czasu na fak. ekonomicznym i wyszło na to, że VAT musiałby być na poziomie ok 300%.
_________________
www.demokracjabezposrednia.pl

Przemo

Pomysł teoretycznie ciekawy. Gdyby dobrze poszukać w budżecie państwa i ograniczyć wydatki na armię, policję i armię urzędników. A przede wszystkim na długi i ich obsługę, to pewnie by się znalazło.
Teoretycznie 1000 zł miesięcznie dla 20 milionów obywateli to sporo poniżej 2% PKB.

Problem jednak nie polega na zebraniu 1 000 000 podpisów pod projektem. Gdyby projekt podpisało 90% obywateli UE, ba, nawet gdyby w referendum był wynik 95% za, to pomysł i tak nie przejdzie. Chyba żeby bangsterom miało by z tego przypadać ze 20%. Inaczej dupa.

Ja tam taki postępowy nie jestem. Nie chcę nic od państwa. Ale niech państwo odpierdoli się ode mnie i nie zabiera mi 80 gr z każdej zarobionej złotówki. To by mi wystarczyło do życia w luksusie.

ElComendante

Bez JAJ chcecie tworzyć jakąś kolejną z dupy wyjętą grupę uprzywilejowaną.
Społeczność winna pomagać ludziom w potrzebie, aż wrócą do działania w społeczności. Rozumie niepełnosprawni, chorzy, chwilo bezrobotni.
Najgorszym jednak pomysłem jest tworzenie grup uprzywilejowanych z ludzi, którzy mają radzić sobie w normalny sposób, bo niczym nie różnią się od innych. Górnicy, hutnicy, kobiety z dzieckiem, samotne, samotni ojcowie, pedały, leniwi, kobiety zwykłe, niezwykłe, mężczyźni metroseksualni, dzieci małe, duże, itd., itp.
W ten sposób właśnie rozwalić można każdą społeczność, bo każdy chce dostawać bonusy, a nie je tworzyć.
Dojdziemy do jeszcze większej degrengolady.
STOP grupom uprzywilejowanym, które takowymi być nie powinny.

jarondo

Czerwone świnie.

Przemo

Cytat:

Najgorszym jednak pomysłem jest tworzenie grup uprzywilejowanych z ludzi, którzy mają radzić sobie w normalny sposób, bo niczym nie różnią się od innych. Górnicy, hutnicy, kobiety z dzieckiem, samotne, samotni ojcowie, pedały, leniwi, kobiety zwykłe, niezwykłe, mężczyźni metroseksualni, dzieci małe, duże, itd., itp.

No pięknie dałeś po bandzie.
Nie widzisz różnicy między górnikiem, kobietą z dzieckiem, a pedałem???
Szowinista, homofob, a do tego antysemita!
A zwłaszcza antysemita, który odmawia bangsterom 20% należnej im działki od wszystkich.

Górnicy fedrują, wiadomo. Kobiety zwykłe, niezwykłe, z dzieckiem, samotne, jak również pedały lubią być fedrowane...

A bardziej serio.
Jak się nad tym głębiej zastanowić to wcale nie jest takie głupie, a do tego z żadnej grupy nie czyni grupy uprzywilejowanej.
Bo wszystkim po równo. Górnikom, pedałom, kobietom zwykłym, niezwykłym, tym samotnym również. Nawet Tobie, bez względu na to do której grupy należysz.
Tyle, żeby przeżyć.
A jak chcesz więcej to pracuj.

Nieuczciwe?
Kwestia konsensusu społecznego.
Moim zdaniem nieuczciwe jest żeby dobro, które wypracowuje 100% obywateli trafiało do 2 - 3% społeczeństwa.
Nieuczciwe jest żeby 2 - 3 % nie wiedziały co zrobić z kasą podczas gdy 30% umiera z głodu.

Przyjmijmy jako model najprostszą komórkę społeczną jaką jest rodzina. Oczywiście z Tobą jako głową rodziny na czele.
Czy przyznasz dzieciom kieszonkowe w takiej samej wartości, czy też pozwolisz jednemu sprytniejszemu na lobbowanie wyłącznie w jego interesie? A może uzależnisz kieszonkowe od poziomu intelektu?
Czy pozwolisz temu sprytniejszemu, żeby za pomocą swojego sprytu i intelektu ograbiał z kieszonkowego Twoje mniej sprytne dzieci? (Jak Cię znam to pozwolisz i jeszcze im powiesz, że są tłuki bo dały się wyruchać).
Może masz rację i są faktycznie tłuki. Ale czy to daje temu sprytniejszemu moralne prawo do wykorzystywania rodzeństwa?
(Zadawałem to pytanie w innym temacie).
Czy jako głowa rodziny pozwolisz na to żeby najsprytniejsze dziecko waliło po rogach inne dzieci a Ty będziesz spokojnie przyglądał się temu jak konają w nędzy i ubóstwie?
Pozwolisz na to jako ojciec rodziny?
A jako wódz plemienia?
A jako lider zjednoczonych plemion i klanów, czyli jako lider Państwa?

Pomyśl zanim znowu napiszesz coś durnego.

Tak wiem, że zmiana imperatywu moralnego społeczeństwa potrwa pokolenia.
Na razie jesteśmy jako społeczeństwo na etapie opieki nad "mniejszymi braćmi", zwierzętami. A zakłamane to jak cholera.
Bo szkoda biednego kotka, który szwenda się po osiedlu, więc trzeba mu dać mleczka, ale krówki czy świnki którą wpierdalamy na obiad już nie szkoda.
Tym bardziej Pana Władka, który był w AK, a teraz ma dylemat:
Wykupić leki, czy zapłacić za prąd.
Pan Władek jest na to za dumny, żeby skomleć pod naszymi drzwiami jak kotek. Więc przyjdzie mu zdechnąć z głodu i w ciemności, bo za prąd też nie zapłaci.

Ale w Twojej nomenklaturze pan Władek jest sam sobie winny bo powinien się edukować, a dupek zamiast się edukować walczył o Twoją wolność.

Chory jest system i trzeba go zmienić.
Dóbr jest aż nadto, żeby wszyscy ludzie na Ziemi mogli kłaść się syci.

Im dłużej będziemy udawać, że tego nie widzimy tym więcej krwi się poleje. Może faktycznie niektóre nacje, o ile nie odsuną swoich kapłanów, nie zasługują na życie na tej Planecie?

jarondo,

Pozdrawiam Twoją dojrzałość i mądrość do której kiedyś dojdziesz.

Kapitan_Nemo

Wystarczy wprowadzić warunek prościutki, który wszystkim się opłaca i dawcy i biorcy.

Ja bym wprowadził coś typu egzamin, przeprowadzany raz do roku albo 2 razy. Kto chce pisze, kto nie chce to nie. Coś typu wiedz ogólna. Gdzie ma się szczebelki i do każdej grupy wiekowej jest przypisana określony stopień minimalny, który trzeba osiągnąć, nie musi to być nic wygórowanego - byle wyeliminować brak dyscypliny. Pozostawiłbym tylko opcje, że jak chcesz iść szybciej niż przewiduje drabinka to zapraszamy (czyli jako 12sto latek możesz pisać szczebelek 14sto latka). I potem w zależności od tego ile kto szczebelków wyprzedza samego siebie - w sensie przewidywalne dla niego minimum, od tego dałbym mu do kieszeni. Jak nie osiągasz minimum nie dostajesz nic. Jak osiągnąłeś minimum dostajesz określoną stawkę. I potem to już mnożnik w zależności od puli jaką możemy przeznaczyć. Nawet nie musi to być nic wielkiego - może to być jak egzamin na prawo jazdy - koszt dosyć mały takiej zabawy.

Powinno się motywować ludzi raz do dbania o własny umysł a dwa nauczyć ich planowania i myślenia o przyszłości i zarządzania własnym czasem. Dzieciaki natomiast powinny wiedzieć, że szkoła przewiduje jazdę przez życie na pierwszym biegu , a czasami nawet zachęca do jechania tyłem na wstecznym (na wstecznym nie ma ograniczenia - są zdjęcia na radarach, tak na szybko sprawdzone - 56 km/h; na jedynce to przy 30 km/h już silnik wyje) i, że wrzucając wyższy bieg można spokojnie w wieku 15 lat zdać maturę.

Chodzi tylko o to, żeby nikt się w to nie wtrącał, każdy sam sobie ustala plan nauki, sprawdza sobie co ma umieć, kiedy i jak się uczy. Był przeprowadzany eksperyment na podobnych zasadach - gdzie koleś zebrał najgorszych uczniów, z różnych szkół, żeby później pokazać, że dzięki jego pomysłowi mogą bez problemu wyprzedzić najlepszych uczniów, którzy uczą się systemem państwowym. Podstawą jego pomysłu była wolna ręka dla ucznia - masz cel i czas w jakim musisz dojechać, czym i jak to już Twoja sprawa. Ale nie jak w szkole na jedynce Very Happy

Najdroższym ogniwem dla społeczeństwa jest idiota.

To wszystko oczywiście hipotetycznie, bo jak wiadomo, propagowanie wiedzy jakimś głównym kanałem nie przejdzie, bo administratorzy cenzurują wszystko, co mogłoby się przyczynić do wzrostu jakości idei zawartych w kolektywnej świadomości.

Naznaczony

tu nie chodzi o żadne uprzywilejowanie, ani o czerwone świnie... po prostu każdemu człowiekowi należy się godne życie. urodziliśmy się tutaj a przyroda jest obfita powielając swoje owoce w nieskończoność. to wystarczy
_________________
nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno

Sikorski

Przyroda nie zbuduje ci domu, ani nie doprowadzi kanalizacji do sracza, którego również nie wypali z gliny. Very Happy

Naznaczony

oh żebyś się nie zdziwił Radek . . . Smile

pamiętaj, że Ludzie również są Przyrodą
_________________
nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno

Goska

Australia

Blowing a black hole in budget

Australian Federal Budget od czasu objęcia rządów przez
Prime Minister Julia Gillard , boryka się z coraz bardziej
rosnącym deficytem.

Ogromna luka budżetowa wynika nie tylko z
nieumiejętnego i rozrzutnego zarządzania finansami
państwa, ale przede wszystkim z coraz mniejszych
realnych dochodów budżetowych, wynikających z
ucieczki australijskiego biznesu do Azji,
spadku cen i sprzedaży surowców naturalnych i produktów
rolnych na rynkach światowych.

Nie bez znaczenia jest potężny wpływ różnych "sił nacisku"...
– z jednej strony zainteresowanych - minimalizacją podatków,
z drugiej zaś maksymalizacją wydatków.

Od lat obserwujemy stały realny wzrost stopy
podatkowej, (nowy podatek węglowy, podatek CO2 ..itd)
powodującej z jednej strony wzrost wpływów
budżetowych, z drugiej jednak,
zmniejszenie produkcji i dochodu państwa.

W "twórczej" dyskusji budżetowej - pojawiają się rożne pomysły
- jak zbilansować przyszły Federal Budget.

"Kill the poor to balance budget"

"Zabijmy biednych by zrównoważyć budżet"

Zamiast obciążać podatkami super-bogatym, zaleca zabicie
20% najbiedniejszych Australijczyków.

"Jeszcze lepszym rozwiązaniem byłoby eliminacja nierentownych
50% Australijczyków, dzięki czemu Australia stała by się
Szwajcarią Południa."

T. Ralph, powiedział, że:
... "w przeciwieństwie do bajecznie bogatych, niezwykle biedni
mają bardzo niewielki pożyteczny wkład dla społeczeństwa...”

"Zużywają więcej, niż wnoszą,
kładąc ogromne obciążenie na budżet państwa.”

"Jeśli przynajmniej 20% obywateli zostało by
zlikwidowanych to bezpośrednio uwolni to 25 mld dol,
które prawie pokryją przekroczenie budżetu przez rząd Gillard.."

Ralph wymienia dodatkowe korzyściami takiego "uboju":

"Listy oczekujących w szpitalach znikną, a świadczenia socjalne
będą przydzielane tylko przez krótki okres ochronny.
Po sześciu tygodniach na zasiłku będzie uruchamiany
automatyczny proces usunięcia w najszerszym możliwym sensie."

"Ruch uliczny będzie szybszy, nieskrępowany przez
czyszczących szyby, ulice zostaną oczyszczone z artystów
ulicznych i żebraków a schroniska dla bezdomnych w naszych
lepszych przedmieściach mogą stać się przyjemnymi gastro pubami,
kawiarniami i winiarniami."

"Pomyśl o możliwościach inwestycyjnych miasta !"

W jaki sposób by wprowadzano "politykę" eliminacji
“darmozjadów”, lub nieudolnych czy starych
- nieproduktywnych Australijczyków ?

Poprzez masowe i obowiązkowe szczepienia
np. przeciw grypie.

Ci obywatele, którzy korzystają z jakiejkolwiek
pomocy państwa (seniorzy, renciści, długoterminowi
bezrobotni) musieli by podać się obowiązkowym
szczepieniom, pod groźbą utraty świadczeń socjalnych.

I tak "model państwa" powoli staje się
coraz bardziej realny.

Już od wielu lat zachęca się seniorów do darmowych
szczepień przeciw grypie.

„Wszystkie szczepienia wywołują efekt
skierowania trzech wartości krwi w strefę
cech charakterystycznych raka i białaczki…
Szczepionki wytwarzają skłonność do raka i białaczki”
prof. L. C. Vincent, twórca bioelektroniki.

papabempa

Twój komentarz czeka na moderację
27 kwietnia 2013 at 18:50 · Odpowiedz

Piszą znowu o 40 proc.podwyżce prądu.Najemca zwolniła mi lokal/wyrobiła emer./zdała licznik
i rozliczyła sie z tauronem,Z kolei mnie zalzyli nowy,na czas remontu.Przez ok miesiąc
na tym nowym moim liczniku wybiło 21 kwh.Cena za 1kwh to o,3443zł netto niech będzie
więz 40gr.to liczyłem,że zapłacę niedużo.Tymczasem przysłąli mi rachunek za te 21kwh na
143,73z.tak wygląda ich wyliczenie.
energia elektryczna -8,89
opłata handlow -41,82
opłata dysstr.zmienna3,90
opłata jakościowa o,22
opłata przejsciowa 10,42
opłata dystr.stała 75,28
opłata abonament. 5,90
razem 143,73zł
Wybrałem się mocno wkur.. do tego bykonu,a tam wesoło smieja się z frajera.
No to kazałem natychmiast zdjąć ten licznik.Na drugi dzień przyjechali i zdjęli.
Za parę dni przyszedł nowy rach. na 42,80zł
Energia lektr.zero zużycia -0,00 zł
opl\ł.handl. 20,91
opłata dystr.zmienan 0,00
opłata jakościowa 0,00
opłata przejściowa 2,37
opłata dystr.stała 16,57
opłata abonamentowa 2,95
razem 42,80zł.
I tak za 21kwh prawie 200zł do bulenia prawie 10zł za 1 kwh.
To już nie strzyżenie ale darcie ze skórą.
Te sk…wiałe watahy oddały za darmo wszystko przemysł,handel,banki itp itd
ale usadowiły sie w kopalniach złota jakimi są prąd.woda,gaz no i pasożytnicza biurokracja.
Byli za głupi i leniwi,żeby zająć się dziedzinami,które za łapówki oddali obcym
ale usadowili się w tych kopalniach kieszeni swoich niewolników.Po co sie przmęczać,
wystarczy załapać się do jakichś rad nadzorczych w prądzie,gazie itd i leci kasa.
Co jakiś czas im mało.-Wiesz k..a przydała by się znowu podwyżka/gazu,pradu,wody itd/
ta moja młoda suczka chciała by willy na lazurowym,porszaka a i stara/żona/ też mendzi.
-U mnie to samo.-To co robimy podwyżkę 0 dychę?-Coś ty k..a inflacja bezrobocie,stado
się jeszcze zbuntuje.-Nie zbuntuje.jeszcze się będzie cieszyć.-Jak to?
-Najpierw w naszych mendiach puścimy,że musi być podwyżka 0 40%,bezie placz,potem
nasz u.ochr.konsumenta zacznie z nami się niby handryczyć,że za dużo,góra 10% i mamy.
-Tak już był nie raz.My mieliśmy swoje a stado się ciszyło,że tylko na 10% sie skońcyło.
Wszystko kończy się wesołym oberkiem.Ale ja już nie mam siły z tym walczyć,z tą Bestią.
A jest nią te podłe,głupie stado i o nie walczyć nie trzeba i nie można.
jest o tym na fredroman.blogspot.com

ElComendante

Przemo, jak zwykle nie zauważasz, co piszę przykładając to do swoich bolączek dotyczących świata. W tym, co piszę odnoszę się do koncepcji przedstawionej powyżej, która nie leczy nieuleczalnych chorób dzisiejszych systemów ekonomiczno-społecznych, a chce jest leczyć kolejnymi bonusami. Jest to błędne koło Janosika, który nie mając dostępu do możliwości zmian systemowych łupi będących pod ręką bogatych, by dać biednym, czym sprawia, że owi bogaci stają się biedni, jednak rzeczywiste bogactwo się nie zmienia. W ten sposób zaczęła działać, skądinąd mając słuszne postulaty rewolucja francuska, która poszła w kierunku chorych wypaczeń,
Widzę, że jesteś zwolennikiem społeczeństwa bonusów, gdzie "niewidzialną ręka" z dupy wyciąga jakieś dochody i daje je wyimaginowanym potrzebującym. Oczywiście każdy ma prawo do szczęścia, a jak go nie ma to musi je dostać.
Nie rozumiesz również równości. Równość nie polega na tym, że wszyscy są pod względem każdej cechy równi, a jest to jedynie równość pod względem obowiązków oraz przywilejów społecznych. Z owej równości winni być wyłączeni jedynie rzeczywiście potrzebując, p których wspomniałem powyżej, a resztę faktycznie wrzucam do jednego worka.
Każdy sobie żyje, jak chce, popełnia błędy, osiąga sukcesy i to jest jego sprawa, a nie społeczności.
Odmienną kwestią jest nierównomierność w tworzeniu się dochodu. Działa tutaj kwestia skali. Natomiast zawsze będzie tak, że dochód będzie nierównomierny, bo ludzie mają różne zdolności i różną pracowitość, ale ważne by różnice były zgodne z potrzebami kreowanie wartości pracy przez społeczność.

Na początku Laughing

Nie przyznam dzieciom nigdy kieszonkowego równego, bo to z dupy pomysł. Dzieci w mojej rodzinie mają takie same obowiązki i przywileje - w tym są równi, ale nie są równi w osiągnięciach i błędach. Jeśli jedno z nich jest bardziej pracowite, osiąga większe sukcesy to dostaje więcej, bo się więcej starało - proste. Nie wspieram malwersantów i oszustów, ale wspieram ludzi pracowitych, mających plany działania, rozważnych w postępowaniu.
Zapytam natomiast Ciebie, czy jeśli trzy osoby robią garnki. Jeden jest pracowity i zdolny, dzięki czemu robi 10 garnków dobrej jakości, drugi jest przeciętnie pracowity i w ogóle nie zdolny i robi 5 garnków średniej jakości, a trzecie jest leń i robi 2 garnki marnej jakości. Rozumiem, że każdemu przyznasz taki sam dochód i dasz mu dokładnie taką samą kwotę.
Co, więcej temu, co robi 10 garnków zarąbiesz 8, a temu, co robi 5 zarąbiesz 3. Następnie owe 11 uzyskanych garnków przewalisz na tych, co zbierali owe garnki, a pozostałe 8 garnków podzielisz między owych trzech, by żyli godnie i szczęśliwe. Stworzysz dzięki temu zapewne fenomenalny system społeczny. Od razu w Twoim systemie kwalifikuję się to roli owego 3 lenia, jak będziesz tworzył podwaliny nie zapomnij Very Happy

"Pomyśl zanim znowu napiszesz coś durnego. "
Vice Versa.

Opieka dotyczyć może w zdrowej społeczności jedynie tych, którzy potrzebują opieki. Chorych, mających czasowe problemy z uzyskaniem dochodu, niepełnosprawnych - po to, by nie tworzyła się patologia, czyli by owi ludzie wrócili do funkcjonowania w społecznościach spełniając te same obowiązki i mając te same prerogatywy.
Dziś system bonusów społecznych jest chory w całkowicie dysfunkcyjnym społeczeństwie. Wspiera się tych, którzy uważają, że mają być wspierani, bo na przykład wybrali sobie taką, a nie inną drogę życiową. To jest jakaś kpina.

Dóbr jest wystarczająco, żeby ludzie kładli się syci, ale czy jest na tyle, by ludzie byli szczęśliwy. Ludzie stworzeni w systemie o jakim piszesz. Twierdzę, że nie, gdyż Ci ludzie w swojej masie nie myślą o żadnym minimalizmie funkcjonowania, ale o maksymalizmie potrzeb.

Tak nie widzą tego, więc wracamy w naszej szerokiej polemice do tego, że są KRETYNAMI pospolitymi i w swojej tępocie zamiast coś zmienić pozabijają się w walce o dysfunkcyjne bonusy w dysfunkcyjnych systemach społeczeństwach.
Widać to na przykładzie tępych Hiszpanów, którzy ramie w ramie idą w walce o miejsca pracy z urzędnikami administracji, których bonusy zależą od zapierdalania owym innym Hiszpanom ich dochodów. Jak to widzę to padam ze śmiechu po raz wtóry, ciesząc się, iż choć Monthy Python nie działa to chociaż rzeczywistość dostarcza mi absurdalnego humoru.

Naznaczony

ElComendante napisał:

Dóbr jest wystarczająco, żeby ludzie kładli się syci, ale czy jest na tyle, by ludzie byli szczęśliwy.

Tak. Love Is What The World Want Smile

szczęście i miłość są tylko i wyłącznie w nas. nic z zewnątrz nie przyniesie trwałego szczęścia, trzeba to rozróżnić, bo w końcu i tak z biegiem lat luksus i komfort stają się nudne, świat szarzeje a pustka ego, która powinna rozkwitać miłością do samego siebie staje się cięższa niż materia i nigdy nie zaspokojona. Smile

_________________
nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno

ElComendante

Niestety mimo prób wielu filozofów nie udało się wrócić do eudajmonii greckich koncepcji intelektualnych, a ludzie tkwią w eudajmoniach z koncepcji barbarzyńskich pastuchów na dodatek w przeróbkach rybaków. Jeśli to się zmieni będzie można mówić o tym, co piszesz Naznaczony, ale najpierw trzeba wrócić do prawdziwych korzeni intelektualnych Europy.

Przemo

A prosiłem żebyś pomyślał zanim napiszesz.

Cytat:

Przemo, jak zwykle nie zauważasz, co piszę przykładając to do swoich bolączek dotyczących świata.

Czekaj, czy to przypadkiem nie Ty pisałeś o tworzeniu kolejnych uprzywilejowanych grup?
A leciało to tak:

Cytat:

Bez JAJ chcecie tworzyć jakąś kolejną z dupy wyjętą grupę uprzywilejowaną. [...]

Być może nie zauważyłeś ale w pomyśle chodzi raczej o zrównanie wszystkich ludzi i wyeliminowanie uprzywilejowanych grup.
Szanuję Twoje argumenty, jeżeli takie przedstawisz, ale nie pisz o kolejnych uprzywilejowanych grupach, bo to z dupy wyjęty pomysł, używając Twojego języka.

Cytat:

Jest to błędne koło Janosika, który nie mając dostępu do możliwości zmian systemowych łupi będących pod ręką bogatych, by dać biednym, czym sprawia, że owi bogaci stają się biedni, jednak rzeczywiste bogactwo się nie zmienia

Czytałem kilka razy, ale nic tu się nie zgadza.
A na pewno nie to, że bogaci za sprawą Janosika stali się biednymi.
(Prosiłem żebyś pomyślał, a nie pisał farmazony).
Jak słusznie zauważasz Janosik nie miał możliwości dokonania zmian systemowych. Jedyne co mógł to zabrać dobra ruchome, lub jak wolisz owoce wypracowane z nieruchomości i majątków jakimi były wsie i ludzie je zamieszkujący.
Twój argument, że z bogatych czynił biednych jest z dupy wyjęty, pisząc Twoim językiem.
A normalnie jest pozbawiony podstaw, bo co najwyżej bogaci byli pozbawieni części owoców pracy swoich włościan, ale z całą pewnością nie swoich majątków ziemskich. Być może stali się tym sposobem mniej zamożni, ale z całą pewnością nie biedni.
(Jak zwykle pierdolisz jak potrzaskany).

Cytat:

Oczywiście każdy ma prawo do szczęścia, a jak go nie ma to musi je dostać.

Nigdzie nie pisałem o szczęściu. O podstawowych potrzebach owszem.
Z Twojego punktu widzenia pewnie szczęściem jest dla pana Władka zapłacić za prąd i wykupić leki?
Zdziwisz się , ale znam takich Władków, choć niewielu ich już zostało.

Cytat:

Nie rozumiesz również równości.

Cieszę się, że Ty rozumiesz i dzielisz się swoim zrozumieniem.

Cytat:

Równość nie polega na tym, że wszyscy są pod względem każdej cechy równi,

A czy ja coś podobnego pisałem?

Cytat:

a jest to jedynie równość pod względem obowiązków oraz przywilejów społecznych. Z owej równości winni być wyłączeni jedynie rzeczywiście potrzebując, p których wspomniałem powyżej, a resztę faktycznie wrzucam do jednego worka.

Wali mnie co napiszesz. Ale jeżeli w Twojej równości społecznej obywatele mają zdychać z głodu to wsadź sobie w dupę taką równość.

Cytat:

Zapytam natomiast Ciebie, czy jeśli trzy osoby robią garnki. Jeden jest pracowity i zdolny, dzięki czemu robi 10 garnków dobrej jakości, drugi jest przeciętnie pracowity i w ogóle nie zdolny i robi 5 garnków średniej jakości, a trzecie jest leń i robi 2 garnki marnej jakości. Rozumiem, że każdemu przyznasz taki sam dochód i dasz mu dokładnie taką samą kwotę.

Niczego nie rozumiesz. Albo nie chcesz przyjąć do wiadomości.
Te trzy osoby z Twojego przykładu nie muszą robić garnków żeby przeżyć (w odniesieniu do tematu). A jeśli chcą więcej niż to co mają na przeżycie to niech sobie robią garnki. A jeśli któryś zrobi więcej i lepiej to chwała mu za to. Zarobi więcej.

Cytat:

Opieka dotyczyć może w zdrowej społeczności jedynie tych, którzy potrzebują opieki. Chorych, mających czasowe problemy z uzyskaniem dochodu, niepełnosprawnych - po to, by nie tworzyła się patologia, czyli by owi ludzie wrócili do funkcjonowania w społecznościach spełniając te same obowiązki i mając te same prerogatywy.

No jasne, a jak nie rokują nadziei na powrót do społeczeństwa, to należy ich powiedzmy jakoś humanitarnie "zaszczepić", no bo po co zdrowej społeczności obciążenie.
Nawet nie masz szans żeby zobaczyć kto jest prawdziwym obciążeniem dla społeczności.

Ihlet

Istotą tematu jest tu technologia a nie wolność lub równość jednostek.

ElComendante napisał:

Zapytam natomiast Ciebie, czy jeśli trzy osoby robią garnki. Jeden jest pracowity i zdolny, dzięki czemu robi 10 garnków dobrej jakości, drugi jest przeciętnie pracowity i w ogóle nie zdolny i robi 5 garnków średniej jakości, a trzecie jest leń i robi 2 garnki marnej jakości.

Jeśli obok tych trzech postawię robota, co trzepie 300 doskonałej jakości garnków dziennie z odchyłkami od normy do max 0,02 mm a gotowe produkty sprawdza pod względem jakości rentgenem albo ultradźwiękami, to tych trzech idzie na zieloną trawkę i albo się przekwalifikują, albo będą jeść zieloną trawkę. Najprawdopodobniej załapią się na jakąś robotę, w której ich umiejętności i talenty się do niczego nie przydadzą, ale będą robić żeby jeść. Nie wierzę też w coś takiego jak z natury leniwi ludzie. Każdy jest leniem do robienia rzeczy, których nie lubi. Jeśli go wytresujesz, że będzie robił to, czego nie lubi na tyle gorliwie, że zasłuży na zapłatę to szkoda mi go. Tylko potrzeby i inspiracje nas motywują. Jeśli ktoś ma małe potrzeby i jeszcze nie znalazł inspiracji może na lenia wyglądać. Zainspiruj go a zobaczysz cud transformacji. Zaspokój ludziom potrzeby a będą poszukiwać samoistnie inspiracji. Wyobrażasz sobie efektywność zainspirowanego społeczeństwa?

jarondo

Czerwone świnie.
Narzekają na ZUS, a jeszcze jeden jest ich marzeniem.
Nie pracujesz nie jesz.
Niech rodzina zadba o Ciebie, Ty dbaj o rodzinę.
Czerwone świnie, chcą większego koryta.

Przemo

Cytat:

Jeśli obok tych trzech postawię robota, co trzepie 300 doskonałej jakości garnków dziennie z odchyłkami od normy do max 0,02 mm a gotowe produkty sprawdza pod względem jakości rentgenem albo ultradźwiękami, to tych trzech idzie na zieloną trawkę i albo się przekwalifikują, albo będą jeść zieloną trawkę.

Dochodzimy do sedna.
Kiedyś chłopu było trudno zaorac, obsiać i uprawić hektar ziemi.
A i tak wyżywił z tego rodzinę. (I jeszcze płacił pańszczyznę).
Dzisiaj rolnik bez problemu uprawia 50 hektarów a nawet więcej. Ale czy ma dochodu więcej o 50 razy?

Być może za 50 lat rolnik będzie nadzorcą maszyn, których zadaniem będzie uprawić 5 000 hektarowy areał.

Praca jest coraz bardziej zautomatyzowana. I nie ma takiej możliwości, żeby człowiek prześcignął automat.
Trzeba jakoś redystrybuować owoce pracy. Dzisiaj mamy do czynienia z modelem korporacyjno/ urzędniczym. Ale to nie ma szansy przetrwać. Armia urzędników tylko przeszkadza w normalnym życiu. A korporacje wkładają zyski do jednej kieszeni.

Taki model może działać jakiś czas, ale nic nie jest wieczne...

Ihlet

jarondo napisał:

Czerwone świnie, chcą większego koryta.

Mylisz się okrutnie nazywając mnie czerwoną świnią. Wychowałem się w komunie i nie polecam nikomu tego wynalazku, nie wzdycham też za nim tęsknie Wink

Zarabiam na tyle dobrze że mógłbym się w tym temacie w ogóle nie wypowiadać. Chciałbym jednak by moje dzieci i kiedyś wnuki żyły w lepszym świecie niż mamy dziś. Obejrzyj sobie jarondo https://dotsub.com/view/26520150-1acc-4f.....dium=embed
może zrozumiesz że dochód podstawowy może zastąpić wszystkie chore zusy, krusy i świadczenia socjalne nie obniżając budżetu państwa ani o złotówkę i jeszcze wyeliminować stertę biurokracji redukując wielkość rządu.

Erwin

To po prostu filmik reklamujący system eurokołchozu. Taki tam komunizm jaki był np w krajach socjalistycznych, gdzie się pracowało lub nie pracowało, a podstawowe 2 tysiące się należało. Za te 2 tysiące opłaciłeś to co jest podstawowe do życia.
Różnica będzie jedynie tylko taka że tych dóbr podstawowych będzie więcej niż było dawniej, bo technologia produkcji automatami jest wydajniejsza i nie wszyscy muszą pracować. Władza już tak dopasuje ceny i przyznawane pensje, aby stosownie porozdzielać wytworzony dostatek pomiędzy ludzi pracujących i minimalnie pracujących.
Oczywiście na zapomni o przywilejach dla siebie, aby sobie dać większe wypłaty.

Tylko, ze filmik nic nie mówi o sprawiedliwości. A tutaj sprawa jest prosta. Potrzeba zatrudnić wszystkich przy tych automatach, ale na zasadzie, że idzie się do pracy np co trzeci dzień. W pozostałe dni na moje miejsce na stanowisko pracy idzie ten, który w automatyzacyjnym systemie produkcji - przy dotychczasowym myśleniu - byłby bezrobotnym.
To można robić też i na zasadach dłuższych cykli pracy. Np pracuje się cały miesiąc, a potem 2 miesiące są wolne od pracy. Te proporcje można doregulować tak, aby nikt nie pozostawał bezrobotny.
Po prostu muszą pracować wszyscy, ale pracą jaka jeszcze pozostaje przy tych automatach trzeba się po prostu podzielić.

Ten filmik jest więc głupi i podstępny, aby ludzi z braku wiedzy zaś nabrać na eurokołchoz i odgórne poddaństwo, odgórny przydział dóbr, aby sam nie był dla siebie "sterem i okrętem".

Kiedyś zaczynano pracę w kapitaliźmie po 16 godzin dziennie wyredukowano to do 8 godzin, a potem już nie robiono nic, aby wraz z postępem dalej tę pracę redukować ludziom, co do czasu pracy.

Cała reforma w wzrastającej cywilizacji technicznej polegać ma na redukcji czasu pracy w zatrudnieniu, bez umniejszania koszyka towarów i usług.

Ihlet

Jeśli jest to Erwin wg Ciebie film reklamujący eurokołchoz, w dodatku nic nie mówiący o sprawiedliwości podziału dóbr, to oglądaliśmy chyba inne filmy. W krajach socjalistycznych był obowiązek pracy i z góry ustalona pensja. Tu nie masz obowiązku pracy ani maksimum dochodów, nikt nie broni Ci zostać milionerem. Dochód podstawowy ma zastąpić obwarowane warunkami świadczenia socjalne robiące z ludzi podludzi i to wszystko. Twój pomysł by zatrudnić wszystkich przy automatach jest bardziej ułomny niż cokolwiek, co do tej pory słyszałem jako rozwiązanie bezrobocia. Sorry, przypomniało mi się jak ktoś nawoływał do niszczenia komputerów i robotów.

Cytat:

Ten filmik jest więc głupi i podstępny, aby ludzi z braku wiedzy zaś nabrać na eurokołchoz i odgórne poddaństwo, odgórny przydział dóbr, aby sam nie był dla siebie "sterem i okrętem"

W eurokołchozie właśnie siedzisz po uszy czy Ci się to podoba czy nie. Nabrano ludzi na niego już dawno. Doprowadzi on do tego że na ulicach będzie się lała krew młodych gniewnych i starych głodnych. Dochód podstawowy jest szansą uniknięcia rzezi, jaka się w Europie odbędzie.
Jak nic się nie zmieni w najbliższym czasie na scenie polityczno finansowej, to zastanowię nad zakupem ziemi w Chile by przeczekać to co tu będzie się działo.

Erwin

Ihlet napisał:

Jeśli jest to Erwin wg Ciebie film reklamujący eurokołchoz, w dodatku nic nie mówiący o sprawiedliwości podziału dóbr, to oglądaliśmy chyba inne filmy.... Twój pomysł by zatrudnić wszystkich przy automatach jest bardziej ułomny niż cokolwiek, co do tej pory słyszałem jako rozwiązanie bezrobocia. Sorry, przypomniało mi się jak ktoś nawoływał do niszczenia komputerów i robotów.

Na edukacyjne wysławianie się do takiego hasbarczyka jak ty Ihlet, co mataczy treść filmu, gdzie wyraźnie właśnie mówi się o podatkach co utrzymają resztę niepracujących, szkoda po prostu pisać.
Spełniaj dalej swoją psią posługę dla posranego systemu. Zobacz jeszcze raz sobie ślepcze początkowe logo na filmie, że lansuje to eurokołchoz. Niebieskie koło i przefarbowane na żołto czerwone gwiazdy.

Nie dorosłeś hasbarczyku do poziomu cywilizacyjnego, gdzie da się i można pracować krócej niż 8 godzin i mieć dostatek towarowy, jak produkcję robią w większości wydajne automaty. Wyszkoliłeś się na pojebanych naukach ekonomicznych, które propagują jewrejskie masmedia. Przez wasze zakute talmudem łby i waszego jahfistycznego bożka z schizofrenią od zarania, nic postępowego nie może przejść. Jesteś jak cała ta hasbara, jedynie pasożytniczą zakałą tej Ziemskiej planety, a na forum robisz za kreta i dezinformatora.

Idź się walić, albo strzel sobie gola ogoloną główką do kozy ze swojego stada.

A najlepiej to spierdalaj z Polski nie do Chile, ale w kosmos do swoich debili z jahfistycznego stada, co rozpanoszyło się nad ludźmi z planety Ziemia.

Ta wasza zaraza, to tam by miała najwłaściwsze lokum, aby promieniowanie kosmiczne ją wypaliło.

Teraz to sobie już tylko szczekaj niedouczony kundlu na mnie, a ja się pośmieję z twojego jazgotu.