W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
o lichwie   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
14 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Odsłon: 27532
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komzar




Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1285
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:02, 14 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rozsądku w sensie ekonomicznym, samodyscypliny, pracowitości, dbania o swoje dzieci i kształcenia ich oraz wielu innych bardzo pożytecznych cech tej nacji odmówić nie można. To po prostu fakt.
Jednak przy tym wszystkim część z nich klasyfikowanych ogólnie jako syjoniści nie ma moralności za grosz ani współczucia. To bardzo niebezpieczna mieszanka. Tak samo jak w przypadku bardzo inteligentnego psychopaty. Jest po prostu wielokrotnie bardziej niebezpieczny dla innych niż przeciętny drań i warto o tym pamiętać.
Warto też pamiętać, że nie tyle powinniśmy swoją uwagę kierować konkretnie na żydów co na to by rozumieć procesy ekonomiczne i czym jest sprawiedliwość w relacjach ekonomicznych i społecznych i po prostu tego się domagać, niezależnie kto jest po stronie rządzącej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Przemo




Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 230
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:23, 14 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tańcząca,
Wiara, jak to zwykle wiara, opiera się na wewnętrznym przekonaniu. Smile
Natomiast z przesłanek, które wszyscy obserwujemy, to na pierwszym miejscu należało by wymienić narastające niezadowolenie społeczeństw, które obserwujemy w prawie całym zachodnim świecie. Powstają różne spontaniczne ruchy, które na rozmaite sposoby demonstrują swoje niezadowolenie.
Ale to co obserwujemy, to zaledwie pierwsze nuty preludium. Na uwerturę przyjdzie jeszcze trochę poczekać. I dobrze, bo nie ma się do czego śpieszyć.
Nie chcę odbiegać od tematu. Jeśli interesuje Cię planowany rozwój wydarzeń poczytaj Protokoły Mędrców Syjonu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:33, 14 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@Kapitan_Nemo

Kapitan_Nemo napisał:
Rząd wybiera opinia publiczna - opinia publiczna kształtowana jest przez media - media to gracze współpracujący z zagranicznym kapitałem - zagraniczny kapitał to FED - tak więc wszystkie nici prowadzą do lichwy.


Innymi słowy: Rząd wybierają miliony Kowalskich - miliony Kowalskich to muły - media robią w chuja muły - muły nie wiedzą, że zagraniczny kapitał ich dyma - nie wiedzą, co za tym idzie, że dyma ich FED - nie wiedzą, zatem nic o lichwie.

Jak, więc widać wracamy do tematu odpornych na wiedzę - z własnej woli lub bez tej woli - co różnicy nie czyni.

Kapitan_Nemo napisał:
Ćwiercinteligencji nie są głupi, tylko ich głowy zostały podbite przez TV, nie wiedzą jak się generuje własne myśli - korzystają z tego co im podsunie program.

Zwalanie odpowiedzialności na ludzi o świadomości dzieci nie wypada, jeżeli istnieją tacy, którzy są w pełni świadomi tego co robią.

Najprostsze rozwiązanie wprowadzić podział na głupich i mądrych. Raczej wyobraź sobie człowieka z łańcuchem na szyi, który nie wie jak się uwolnić - pomyśl jak perfidne jest wyśmiewanie kogoś za to, że nie umie pójść dalej niż długość łańcucha. Lepiej poszukać producenta łańcucha i mu zepsuć narzędzia produkcji.


Zadaj sobie pytanie dlaczego ich głowy zostały podbite przez TV?
Twierdzisz, że nie dlatego, iż są głupi. Dajmy na to, że nie. Co to za różnica. Fakt jest faktem, że tak jest.
Dlaczego ludzie piszący w tym wątku wiedzą przynajmniej, że są dymani przez FED, spekulacyjnych żydów, syjonistów, spekulacyjny kapitał, banki, czy jak ktoś chce to nazwać. Pomijam to, że nie mamy wielu możliwości reagowania na to, że próbują nas dymać. Działamy defensywnie, jesteśmy wystawiani, co jakiś czas na strzały, ale przynajmniej kurwa szukamy opcji - wiedzy - jak najlepiej się bronić. Innymi słowy zmniejszamy stan ilościowy dymania nas.
Jednym z naszych problemów jest to, że otaczają nas muły, które ograniczają nam możliwości atakowania tych, co mogą nas dymać.
Jesteśmy, jak ten, co w u Platona wyszedł z jaskini. Zobaczył, że jest dymany. Wrócił i postanowił przekonać muły, że też są dymani. A muły nic chuja nie zrozumiały.
Być może Ty i wiele tu osób jest jeszcze na etapie powrotu i przekonywania mułów. Ja jestem już poza owym etapem i działam jedynie reaktywnie na poszczególne próby robienia mnie w jajo.
Napisałem, gdzieś powyżej, że Judym w dzisiejszym świecie nie ma żadnych szans, więc mnie taka zabawa nie kręci.

@Przemo

Pełna zgoda, co do Hiszpanii. Jednak również w tym, co Ty piszesz są dwie strony. Banki, które świadomie robiły w jajo ludzi i ludzie, którzy dawali się robić w jajo, bo są niekumaci.
Po pierwsze, jak widzę Twoja koncepcja idzie w kierunku blokowania złodziejstwa- powiedzmy lichwy w tym przypadku.
Jednak wiesz doskonale z całej historii ludzkości, że złodziejstwo było zawsze. Nawet szympansy kradną sobie rzeczy.
Przykład, który podawałem powyżej z klauzulami zakazanymi w zakresie umów stosowanych przez biura turystyczne.
Mimo, że jest ich już 252 ciągle powstają nowe.
W związku z tym malwersanci zawsze są o krok do przodu.
Ja widzę natomiast koncepcję taką. Należy powiedzieć głupkowi, że jest głupi. Tak, jak chciwemu Hiszpanowi trzeba to ogłosić. Jeśli nie chce być robiony w jajo musi chcieć wiedzieć. Innymi słowy musi się dowiedzieć się na samym wstępie, że świat nie jest pewny, ani bezpieczny. Jest chaotyczny. Jeśli chce przetrwać musi rozumieć, że zagrożenia ciągle istnieją i musi być uważny, minimalizować ryzyko wpadnięcia w malwersacje różnego rodzaju we własnym zakresie, a dopiero potem liczyć na pomoc opatrzności, rządu, innych obywateli.
Inna kwestia, że banki, które wykonały numer nadal istnieją. To jest właśnie choroba systemu. Instytucje, jakie straciły całkowicie zaufanie, a istnieją jedynie na podstawie zaufania, nadal sztucznie są podtrzymywane przy życiu.
Wiem natomiast dlaczego tak się dzieje. Rząd Hiszpanii nie może pójść na ujebanie tych banków, bo w ten sposób ujebie muły, które mają tam kasę i dały się zrobić w jajo, a ci znów głosują na ów rząd, który nie chce strzelić sobie w stopę. Błędne koło. Rozwiązanie natomiast byłoby jedno. Banki padają, bo źle działały. Ta trudna sytuacja być może byłaby jedyną możliwością wskazania mułom tego: "świat nie jest pewny, ani bezpieczny. Jest chaotyczny. Jeśli chce przetrwać musi rozumieć, że zagrożenia ciągle istnieją i musi być uważny, minimalizować ryzyko wpadnięcia w malwersacje różnego rodzaju".
W Twoim przykładzie powiedziałbym tak. Jeśli byś napisał, że kredyt wziął facet, który zachorował na ciężką chorobę, chciał skorzystać z metody leczenia, za którą nie chciał zapłacić mu rząd, olali go współobywatele i nie może z przyczyn życiowych spłacić tego kredytu, to przyznam włączyłaby mi się empatia. Nie jest, jednak możliwe, by włączyła mi się empatia, gdy koleś jeżdżący najnowszym seatem i mieszkający w apartamencie w centrum przepięknej Valencii, z mega wyrąbanym klimatem, starówką i bliskością morza, postanowił wziąć 500 tysi. euro kredytu, żeby kupić willę pod Valencią, w szczególności z chęcią sprzedaży jej z zyskiem i mu się powinęła noga i nie może spłacić kredytu.
W takiej sytuacji chciwy lichwiarz jest równy chciwemu mułowi.

Co do papierosów do doskonale wiesz, że Państwo robi to tylko ze względu na pewne lobby.
Jakoś nie martwi się tym, że 24 godziny na dobę ludzie w aglomeracjach wdychają niezmierzone ilości metali ciężkich i innego gówna, jakie są wynikiem smogu produkowanego głównie przez pojazdy.
Co do takiej klauzuli - można ją umieszczać, a nawet można jeszcze ją rozbudować bardziej rozkładając temat na czynniki pierwsze.
Nie sądzę, jednak iż to cokolwiek zmieniłoby w postępowaniu owych, nazywanych przeze mułami, ludzi.

Nie musiałeś czytać Talmudu, żeby to zrozumieć. Nie jest to przypadłość jedynie żydowska.
Żydzi również byli dymani setkami lat i właśnie, dlatego wskazuję, iż społeczność wprowadziła zakaz lichwy dla swoich, by jako, tako chronić swoje muły, przed samymi sobą Laughing Zapewne w ten sposób chcieli jakkolwiek uchronić relacje wewnątrz własnej społeczności.
Osobiście wcale nie cieszę się, że muły są dymane, jednakże nie mam na to najmniejszego wpływu, a czemu napisałem to powyżej. Wiem, że nawet jakbym był Judymem, czy owym z platońskiej jaskini to kijem rzeki nie zawrócę.

Natomiast nie rozumiem, jak miałaby się odwrócić sytuacja. Nie twierdzisz chyba, że obecnie z lichwy, czy malwersacji żyją jedynie żydzi.
Nie twierdzisz chyba, że te miliony pracowników instytucji finansowych, czy spekulantów poślednich możliwości finansowych, jest nieświadomych, co czyni. Chyba, że im wybaczasz przyjmując koncepcję znalezienia się w złym miejscu i czasie, zastosowaną do Wermachtu.

@aximia
Zgadzam się jest opis sytuacji.
Natomiast nie mów, że obiektywny, gdyż są w nim oceny typy - oni byli lekkomyślni.
Jak pisałem imć Słomka był albo bardzo kulturalnym człekiem, albo nie chciał kopać swoich.
Na pewno był, zaś kumatym obserwatorem rzeczywistości.
Nie twierdzisz, jednak chyba, jak to czynią rozemocjonowane żony, że winni pijaństwa owych chłopów, byli ich żydowscy koledzy, którzy ich częstowali ową wódą. Do tego, żeby się upić potrzeba jeszcze chcieć pić, a na dodatek zaliczyć konkretne owej wódy ilości.
Innymi słowy głupie muły dawały się schlać żydom, a Ci cykali ich na lichwiarskich umowach pożyczek.
W owych opisach żydzi są cwaniakami, a chłopi i włościanie głupkami.
Gdyby wykluczyć głupków cwaniak nic, by nie zyskał.
Dokładnie tak samo jest w sytuacji kradzieży samochodu. Gdyby ktoś zarąbał Ci samochód stosując sprytne sztuczki złodziei to bym Ci współczuł. Jednak gdyby złodziei zarąbał Ci auto z zostawionymi kluczykami w stacyjce i otwartymi drzwiami to bym powiedział, żeś kiep i frajer. I to właśnie mówię o owych chłopach i włościanach, szlachcice z podanych przez Ciebie źródeł.

Komzar napisał:
Warto też pamiętać, że nie tyle powinniśmy swoją uwagę kierować konkretnie na żydów co na to by rozumieć procesy ekonomiczne


Po trzykroć racja. Jak nie żyd to chińczyk, ale zawsze się jakiś cwaniak, malwersant znajdzie. Ważne, żeby wiedzieć, że cwaniaki i malwersanci są, i mieć się na baczności.

@Przemo

Przemo napisał:
Natomiast z przesłanek, które wszyscy obserwujemy, to na pierwszym miejscu należało by wymienić narastające niezadowolenie społeczeństw


I z czego wg. Ciebie ono narasta? Tylko mi nie mów, że z tego, iż muły kumają co się dzieje.
Po prostu pętla bańki się zaciska, kończy się babci sranie, bonusy, grupy uprzywilejowane z chuj wiadomo czego, manna spadająca z nieba.
Ci ludzie są niezadowoleni właśnie z tego. Ktoś im obiecał nierealny raj i teraz ów wyimaginowany obraz płonie na ich oczach, ale oni kurwa chcą tego raju.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:36, 14 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@Przemo
Protokoły Syjonów znam, a Ty założyłeś ,że nie znam.
Ruchy, które demonstrują swoje niezadowolone. Też mi coś.
Jeśli ktoś kreuje politykę to wie w jaki sposób ją kreować, aby owo niezadowolenie wywołać u społeczeństw.
Cytat:
Wiara, jak to zwykle wiara, opiera się na wewnętrznym przekonaniu

Czyli na wyobrażeniu, które jest tylko wyobrażeniem czy też pobożnym życzeniem. Człowiek ucieka w wyobrażenia i pobożne życzenia wtedy kiedy jest za słaby , aby skonfrontować się z rzeczywistością. Takie pobożne życzenia dają mu nadzieję na lepsze jutro czyli poczucie bezpieczeństwa.
Cytat:
Nie chcę odbiegać od tematu.

To nie odbiegaj.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Przemo




Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 230
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:45, 14 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Po pierwsze, jak widzę Twoja koncepcja idzie w kierunku blokowania złodziejstwa- powiedzmy lichwy w tym przypadku.
Jednak wiesz doskonale z całej historii ludzkości, że złodziejstwo było zawsze.


Prawda. Ale prawdą jest również, że złodziejstwo zawsze było karane. Od zawsze towarzyszyły ludzkości też gwałty, przemoc, czy inne podłości. Ale czy fakt, że te zjawiska od zawsze towarzyszyły ludzkości ma je usprawiedliwiać?

Cytat:
Nawet szympansy kradną sobie rzeczy.

No to jest mocny argument, który całkowicie usprawiedliwia złodziejstwo w gatunku ludzkim. Smile

Cytat:
Ja widzę natomiast koncepcję taką. Należy powiedzieć głupkowi, że jest głupi.

Powiedz jeszcze, że wierzysz, iż to rozwiąże wszystkie problemy. Smile
Znaczy powiesz głupkowi, że jest głupi i od tego zmądrzeje?

Cytat:
Tak, jak chciwemu Hiszpanowi trzeba to ogłosić. Jeśli nie chce być robiony w jajo musi chcieć wiedzieć. Innymi słowy musi się dowiedzieć się na samym wstępie, że świat nie jest pewny, ani bezpieczny.


A ja powtarzam po raz kolejny, że Hiszpan, Cypryjczyk czy nawet Polak tak inteligentny jak TY ma znikome szanse na powodzenie w starciu z potężnymi korporacjami. Nie ma takiej możliwości, żebyś wiedział więcej i był lepiej poinformowany od szefów korporacji.
Powiedzmy sobie to szczerze.
Z ich punktu widzenia jesteś równie głupi jak szympans i nie masz bladego pojęcia co jest zamierzane w ich branżach. Nie masz pojęcia jak jesteś i jak będziesz dymany w przyszłości, ale oni to wiedzą. I w zasadzie fakt, jak starasz się dowieść, że jesteś głupszy od korporacji daje im moralne prawo do dymania Ciebie i Twojej rodziny jak tylko zechcą.
I Ty i ja jesteśmy głupsi z punktu widzenia korporacji. Tylko, że ja nie robię im loda na deser.
Cytat:

Wiem natomiast dlaczego tak się dzieje. Rząd Hiszpanii nie może pójść na ujebanie tych banków, bo w ten sposób ujebie muły, które mają tam kasę i dały się zrobić w jajo, a ci znów głosują na ów rząd, który nie chce strzelić sobie w stopę. Błędne koło.


Wybacz, ale to gówno prawda.
Upadłość banku można przeprowadzić na tysiące sposobów. Można zmienić kolejność zaspokajania dłużników z upadłego majątku. W końcu można udowodnić nieuczciwym bankierom, iż wiedzieli w co pakują swoich klientów i w co sami się pakują. Dlaczego w każdym normalnym biznesie przedsiębiorca ponosi ryzyko finansowe swoich inwestycji, ale banków to nie dotyczy?
Cytat:

W takiej sytuacji chciwy lichwiarz jest równy chciwemu mułowi.

Przyznam, że to trochę Talmudyczne wyjaśnienie.
Leci tak:
Uczciwy bankier zaproponował gojowi, że ten może zarobić budując nieruchomości. Goj nie miał kasy zatem bankier zobowiązał mu się ją dostarczyć w zamian za procent i zastaw na nieruchomości.
- Zarobisz pan, to oddasz.
Uczciwemu bankierowi się nie spieszy bo każda zwłoka powoduje, że staje się bogatszy o odsetki.
Hiszpan zaczyna się wkurzać, bo podobnych kredytów jak jemu udzielono kilku milionom Hiszpanów.
Biznes nie tylko się nie zwraca, ale generuje coraz większe koszty w postaci obsługi długu.
W końcu Hiszpan nie ma z czego płacić i wtedy uczciwy bankier zabiera mu nieruchomość.
Skoro goj był na tyle głupi, że nie zatrudnił sztabu analityków, to jego problem.
Bankier od samego początku wiedział jak sytuacja się rozwinie. I bez wątpienia wiedział również, że przejmie majątki za kilkanaście/kilkadziesiąt procent ich ceny nominalnej. Analitycy musieli to przewidzieć.


Tańcząca,
Cytat:
@Przemo
Protokoły Syjonów znam, a Ty założyłeś ,że nie znam.
Ruchy, które demonstrują swoje niezadowolone. Też mi coś.


Niczego nie zakładałem. Odesłałem Cię do protokołów.
Sam fakt, że znasz treść, nie dowodzi jeszcze, że rozumiesz sens jakie ich treść implikuje wydarzenia.
Czy jak wolisz możliwe wydarzenia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:53, 14 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przemo
Cytat:
Sam fakt, że znasz treść, nie dowodzi jeszcze, że rozumiesz sens jakie ich treść implikuje wydarzenia.
Laughing
No to widzę ,że musisz dostać z bejsbola Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Przemo




Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 230
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:19, 15 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
No to widzę ,że musisz dostać z bejsbola Smile


Być może.
Obawiam się jednak, że to nie pomoże Ci w rozumieniu treści, które czytasz.
Nie mam złych intencji odsyłając Cię do protokołów. Tam prawie wszystko zostało powiedziane.
Co z tym zrobisz, to już Twój wybór.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:55, 15 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Obawiam się jednak, że to nie pomoże Ci w rozumieniu treści, które czytasz.


A Ty dalej brniesz Smile
Cytat:
Nie mam złych intencji odsyłając Cię do protokołów.


Nie , odesłałeś mnie do protokołów bo złapałeś sam siebie na tym ,że nie potrafisz mi odpowiedzieć na to pytanie.:
Przemo:
Cytat:
Głęboko wierzę, że kiedyś sytuacja się odwróci
.
A jakie przesłanki skłaniają Cię do takiej głębokiej wiary?

I nie obchodzą mnie protokoły czyli pośrednika jakim się posłużyłeś, żeby nimi się zasłonić , a mi niby dać pożywkę do nakarmienia.

Cytat:

Tam prawie wszystko zostało powiedziane



Czyli konkretnie co ? Jaka jest tam przesłanka , która daje Tobie podkreślam słowo Tobie rozumowanie , że sytuacja się odwróci . Bo chyba sam widzisz ,że odwalasz mi tu demagogie?
Chociaż nie Ty jesteś typ co będzie brnął w nią dalej:)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:44, 15 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak mogę tylko wtrącić:

Cytat:
A jakie przesłanki skłaniają Cię do takiej głębokiej wiary?


Wiara jest bez przesłanek. Wiara jest jak lekarz Ci mówi, że nie będziesz chodzić a Ty na przekór wierzysz, że będziesz i chodzisz - wtedy była wiara. Jedyną przesłanką jest sam efekt wiary. Jest masa przykładów - zwykłe prawo przyciągania.

Nie lubię tego co piszą dzisiaj w sensie "Sekret" itd, bo to takie hokus pokus, ale polecam
http://en.wikipedia.org/wiki/Neville_Goddard
jego książki, fajne przykłady podaje.

No i generalnie szukać ludzi, którzy myślami "łamią" "prawa materii" - łamią programowanie szkolne. Domniemana natura rzeczywistości przekazywana w szkole jest oczywiście na niekorzyść ucznia.

PS: Można sobie wypróbować Very Happy - najlepiej na dziecku, bo ono nie ma jeszcze kół odkręconych i zobaczyć prawo w akcji, a potem to już samemu jeździć.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Przemo




Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 230
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:56, 15 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tańcząca,
Protokoły zakładają przejęcie władzy nad całym światem i sprowadzenie gojów do roli służących. Wszystko ma przebiegać w narastającym terrorze i nędzy, które mają służyć sprawie. Warunkiem powodzenia jest całkowita konspiracja przedsięwzięcia. Jednak na koniec protokoły zakładają ukoronowanie "króla wszechświata".

Moim zdaniem upodlenie ludzi może się odbywać tak długo, jak długo ludzie nie są świadomi kto jest sprawcą ich upodlenia.
Kiedy masy dowiedzą się kto zgotował im taki los będą wiedziały przeciwko komu mają się zwrócić.

To pozwala mi wierzyć, że kiedyś sytuacja się odwróci.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:18, 16 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przemo
Cytat:
Jednak na koniec protokoły zakładają ukoronowanie "króla wszechświata".


Czyli czekasz z nadzieją na wybawiciela, który odwróci bieg rzeczy.

Cytat:
Moim zdaniem upodlenie ludzi może się odbywać tak długo, jak długo ludzie nie są świadomi kto jest sprawcą ich upodlenia.
Kiedy masy dowiedzą się kto zgotował im taki los będą wiedziały przeciwko komu mają się zwrócić.


Pomijam już fakt ,że nawet na forum nie ma zgodności co do tego kto jest sprawcą upodlenia ludzi czy też w tzw. całym środowisku alternatywnym.
A co dopiero miałaby występować ta zgodność u przeciętnych Kowalskich i to jeszcze na poziomie globalnym. Ten proces jest zbyt abstrakcyjny i w związku z tym nie ma racji bytu.

Natomiast druga kwestia ,że sama wiedza nie wystarczy. Nawet jeśli wiemy kto jest sprawcą naszych nieszczęść np. załóżmy na poziomie mikro : toksyczny szef korporacji. Wszyscy wiedzą ,że to on jest sprawcą ich cierpienia to i tak nadal nie potrafią się zjednoczyć tylko każdy chce utrzymać swoją pozycję przy korycie. nawet jeśli dojdzie do strajku na terenie korporacji i jakiś jeden pyszałek poprowadzi współpracowników to i tak za chwilę on sam staję się toksycznym szefem i sytuacja się powtarza.
i tak działa ten mechanizm.
I tak rzecze historia ludzkości Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Przemo




Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 230
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:31, 16 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Czyli czekasz z nadzieją na wybawiciela, który odwróci bieg rzeczy.

Nie czekam na wybawiciela, tylko na moment kiedy ogół zrozumie kto jest sprawcą ich ucisku.

Sama wiedza to za mało, potrzebne jest jeszcze upodlenie. Znaczy ubóstwo i generalnie brak podstawowych warunków bytowych.

Śmiem twierdzić, że gdyby taka sytuacja społeczno ekonomiczna jak dzisiaj, znaczy że ok 30% społeczeństwa żyje na granicy ubóstwa, miała miejsce za komuny, to ludzie już dawno wyszli by na ulicę.
Wtedy było wszystko proste. Partia rządzi to i partia ponosi odpowiedzialność. Ludzie podpalali komitety nie dla zabawy, tylko był to przejaw niezadowolenia.

Pożyjemy zobaczymy.
Na początek jestem ciekawy jak Hiszpania wybrnie z tych blisko 2 milionów nakazów eksmisji. Bo jest to tykająca bomba, która ma potencjał, żeby zagrozić systemowi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:29, 17 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@Przemo
Nie zamierzam usprawiedliwiać złodziejstwa, acz wskazuję, że owo w obecnym świecie istnieje i będzie istnieć. W związku z tym, jeśli chcesz zmian obecnie systemu finansowego, lichwy, czy pożyczania na procent to musisz owe złodziejstwo brać pod uwagę, czyli kalkulować jego istnienie. Założyć można, że poprzez lepsze metody edukacyjne, czy wychowawcze mógłbyś to zmienić, zminimalizować, czy zredukować całkowicie, ale to za czas pokolenia lub dwóch, jeśli w ogóle jest to możliwe skoro, jak dla mnie wpisane jest ono w naturę gatunku ludzkiego, a owe wbudowanie potwierdza stwierdzenie o szympansach, choć spojrzeć wystarczy, choćby w historię ludzkości, by to samo zobaczyć. Natomiast my mówimy o dzisiejszej rzeczywistości, w której ma funkcjonować jakaś inna, lepsza koncepcja obrotu kapitałowego, więc złodziejstwo musisz w niej założyć, nawet jeśli to będzie najlepsza koncepcja z możliwych.
Jeśli stworzysz kary za złodziejstwo to również go nie wyeliminujesz całkowicie, a być może nieznacznie zredukujesz. W związku z tym będziesz miał system, jaki ma wbudowane koncepcje ochrony przed złodziejstwem, ale nadal będziesz miał złodziei i jeśli do tego istnieć nadal będą rzesze naiwnych mułów, którzy nie będą rozumiały na czym polegają zasady Twego idealnego systemu ochrony, to będą oni na owe sztuczki złodziejstwa się nabierać. Możesz mieć setki zabezpieczeń domu przed złodziejem, ale jeśli nie będziesz pamiętać o zamykaniu drzwi to nic Ci one nie pomogą.
W związku z tym Ja nadal zostaję przy tym, że najpierw musisz zredukować ilość niekumatych mułów, które same w sidła złodziejstwa wpadają, by myśleć o budowaniu jakiegoś cudownego systemu ochrony.
Osobiście jestem za obowiązkiem nauki logiki i zasad rynków ekonomicznych, co najmniej na poziomie szkół średnich każdego typu. Jeśli 50% maturzystów nie rozumie pojęcia procentu to znaczy, że zapewne nie rozumie tego minimum 80% społeczeństwa, a takiego społeczeństwa nie uchronisz przed niczym.
W tym względzie należy rozumieć moje uproszczone stwierdzenie, że trzeba głupkowi powiedzieć, że jest głupi. Pokazanie tego, jak działają tryby świata jest w stanie coś dać, choć nie na każdym etapie, gdyż indoktrynacja robi swoje. Jest to zarówno indoktrynacja religijna, jak i społeczna, medialna itp.
Inaczej będziesz miał sytuację hiszpańską, gdzie widzisz pochód strajkujących przeciw bezrobociu i redukowaniu się miejsc pracy w wielu działach gospodarki, gdzie pod rękę idzie kilka tysięcy urzędników, nauczycieli z pracownikami sektora biznesowego. Tak było też w Grecji. Laughing
Ci ludzie nie rozumieją, że to jest czysty paradoks. Idąc w walce o miejsca pracy dla urzędników, nauczycieli, nieświadomie walczą o zmniejszenie własnych dochodów i redukują sobie możliwości rozwoju własnej społeczności. Nie ważne, czy państwo będzie miało długi, czy też nie - czapa wydatków na administrację zawsze będzie w silny sposób ograniczała realne możliwości społeczności do finansowania rzeczywistych problemów, jak choćby czasowa pomoc bezrobotnemu do czasu uzyskania nowej pracy, czy pomoc niepełnosprawnemu lub choremu, by mógł wrócić do rzeczywistości, czyli do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie.
Zauważam wręcz, że ludzie w coraz mniejszym stopniu rozumieją, co się wokół nich dzieje. Jeśli wychodzą na ulicę to nie dlatego, żeby coś zmienić na lepsze, ale po to, żeby coś uzyskać dla siebie. Tym dla mnie są owi oburzeniu, którzy po prostu są wkurwieni, bo muszą zmienić apartament na mieszkanko, nie mogą pojechać na dwie wycieczki wakacyjne w roku lub pracować muszą nie za 3, ale 2 tysiące euro. To jest ich bolączka, a nie to, co jest Twoją, czy moją bolączką, żeby stworzyć lepszy, bardziej sprawiedliwy, mniej kłamliwy system społeczny, polityczny, czy ekonomiczny.
Jeśli Ci ludzie tak myślą to wracam do tego, co pisałem powyżej. Judym zamieni się w Syzyfa, a wszelkie próby zmian będą kopaniem się z koniem. Wyimaginowana koncepcja szczęścia dla każdego zbiera swoje żniwo.
Konkludując tą część wypowiedzi, Ty widzisz szansę w zmianach systemowych. Natomiast JA uważam, że owe zmiany są realne dopiero po zmianie sposobu myślenia tych, którzy są sednem każdego systemu, czy społeczności, które z niego korzystają, czy w nim tkwią. Natomiast nie traktuj, iż nie uważam, że zmiany, być może radykalne w obecnym systemie są konieczne.

Zgadzam się, że korporacje mają zdecydowaną przewagę nad każdą jednostką. Jednak, jeśli wiesz, że mogą działać w sposób negatywny to jesteś czujniejszy i być może w nieco większym stopniu jesteś w stanie chronić się przed oszustwem oraz złodziejstwem. Zawsze jest tak, że jeśli dwie osoby idą przez teren na jakim spadają cegły na głowę i jedna o tym wie, a druga nie, to osoba, która wie że spadają cegły ma szansą na uniknięcie dostania w głowę, gdy osoba nieświadoma może jedynie mieć szczęście, że cegłą w głowę nie dostanie. Jeśli nawet my tu jesteśmy tymi świadomymi osobami, które wiedzą, że cegły spadają na głowę nie znaczy, że w głowę cegłą nie dostaniemy, ale zawsze mamy choć nieznacznie większą szansę, że w bańkę dostaniemy. Na obecnym etapie to już jest coś.

Widzisz z tymi bankami nie zrozumiałeś mnie chyba do końca. Ja jestem za upadkami instytucji, które ekonomicznie przestały istnieć, a na dodatek działały na zasadach zaufania, jak banki obecnie i się temu sprzeniewierzyły.
Podaję Ci, jednak tendencję dlaczego nie jest tak, że rządy nie tykają owych banków.
Przemo przecież doskonale wiesz, że możesz nie wiem jak zmieniać koncepcją zaspokajania wierzycieli, a i tak nie odzyskasz kasy dla tych, którzy zaczną rozpierdalać Ci okna w Twoim gabinecie. Dlaczego?
Nawet, jeśli rząd zrezygnowałby ze swoich wierzytelności i na końcu ustawiłby firmy to bank upadający będzie miał maksymalnie 10% kasy do oddania dla tych, co włożyli depozyty. Resztę masz w różnych kredytach, pożyczkach, obligacjach, papierach wartościowych, skarbowych, dłużnych. Jeśli chodzi o kredyty to sprawa jest jasna musisz zabrać jednym mułom, żeby oddać drugim, więc już masz problem. Innymi słowy, albo część straci depozyty, albo napuścisz ich na kredytobiorców, żeby sobie odzyskali swoją kasę. Bank upadający często wpakował się w jakieś bezwartościowe obligacje, albo akcje, więc część tej kasy już nie ma. W związku z tym wracamy do sedna. Nie ma mowy o tym, by bank upadł bez tego, że ktoś straci, czyli że stracą również setki tysięcy mułów, które zapewniam Cię, że łatwo na taki deal nie pójdą.
Nawet, jak pójdziesz do akcjonariatu, czyli właścicieli w pewnym sensie banków, a większość banków to spółki akcyjne, a na pewno wszystkie te olbrzymy, co jest niezgodne z prawem, ale załóżmy i będziesz od nich żądał kasy to przecież w gronie owych posiadaczy akcji również masz dziesiątki tysięcy niczego niewinnych i niekumatych ludzi, którzy oddać musieliby kasę nawet nie wiedząc dlaczego, bo w żadnych decyzjach nie uczestniczyli. Od zarządów i rad nadzorczych za dużej kasy nie odzyskasz. I znów, ktoś musi stracić.
Ja oczywiście jestem za tym, by ktoś stracił, bo nie ma lepszej nauczki przed głupotą, jak poparzyć własnego palucha dotykając za gorącego czajnika.

Widzisz znów wkładasz mnie w koncepcję obrony bankierów, a według Ciebie nawet finansistów żydowskich. Ja ich wcale nie bronię, a w Twojej historii zacząłbym tak. Kłamliwy, chciwy bankier zaproponował głupiemu, chciwemu gojowi...
Innymi słowy masz dwie tak samo złe dla każdego systemu strony. Chciwego cwaniaka i chciwego głupka.
Natomiast nie odpowiadasz na kwestię, którą poruszyłem powyżej, a jest ciekawa.
Mianowicie. Z jednej strony masz finansistów żydowskich, ale masz też rzesze pracowników banków na całym świecie, a często są to goje. Czy oni są źli, czy nie? Czy są kłamliwy i chciwy, tak samo, jak owi żydzi, właściciele? Czy przyjmujesz, jak z po wojnie Wermachtem, że to tylko nieświadomi wykonawcy, którzy znaleźli się w złym miejscu i czasie, czy jednak są to takie same bestie, jak ich mocodawcy?

@Tańcząca
sprawcą upodlenia ludzi są sami ludzie - żadna filozofia Very Happy
Jednak na poziomie jednostkowym ów abstrakcyjny proces myślowy nie jest już taki trudny. Nigdy nie będzie tak, żeby wszyscy myśleli tak samo, ale ważne jest, by generalne konkluzje były podobne, wtedy można coś zmieniać w bardzo dużych gronach ludzi. Niestety odporność na wiedzę jest permanentna.
Ja uważam, że wiedza by wystarczyła do zmiany plus chęć zmiany. Jeśli społeczność miałaby jednostkowe konkluzje z głowy były jeden problem, jaki wskazuje nasz prekursor zarządzania Adamiecki, iż "każda zmiana rodzi opór".
Niestety brak wiedzy oraz brak chęci zmiany, tylko ratowania tego, co się już ma, tak jak w Twoim przykładzie o toksycznej korporacji sprawia, że każdy ratuje, co się da, ale dla siebie, a wszelkie zmiana rodzi gigantyczny opór.

@Przemo
Widzisz nawet upodlenie może nic nie dać, gdy nie ma wiedzy, a ludzie dadzą się robić w jajo. Wiedza to podstawa.
Przykład: zamachy bombowe, porwania we Włoszech przypisywane lewicowym, a wręcz komunistycznym grupom zbrojnym, które okazały się akcjami amerykańskich służb specjalnych w tym CIA, czyli operacją Gaudio. Miała one szersze działania w całej Europie, ale Włosi dostali największe bęcki społeczne. W związku z tym, co? WIELKIE NIC. Zero starań się o ukaranie winnych, zero napiętych stosunków z mocodawcami, utrzymanie się we Włoszech tych samych ludzi przy władzy itd. Cisza i spokój. Wystarczyła obietnica szczęścia dla wszystkich, kilka lat na Malediwach, czyli ekonomicznej prosperity we Włoszech i muły dalej ciągną wózek do kolejnej operacji Gaudio.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:30, 17 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Niestety odporność na wiedzę jest permanentna.


Jak takie coś się stwierdza?

Według mnie okoliczności zewnętrzne determinują wiedzę człowieka, one są zmienne, więc permanentność jest nieadekwatnym słowem. Jak ryby w zimnej wodzie są mało aktywne, to winę za brak aktywności zwalałbym na operatora grzałki od akwarium a nie ryby, które zachowują się zgodnie z własną naturą. Zrozum, że zarządzanie społeczeństwem następuje w taki sposób, żeby określony procent nadawał się do określonych zadań. Gdybyś się urodził w innym miejscu pewnie byłbyś taki sam muł jak ten, którego krytykujesz. To nawet Smith w Bogactwie Narodów mówi, że ludzie są wszyscy tacy sami (mało się różnią), tylko trening sprawia, że są kim są.

http://www.amazon.com/Riches-Poor-Clemen.....r+the+poor

Tutaj dobry człowiek podejmuje się wyzwania i udowadnia na podstawie własnego kursu, że nie ma odporności na wiedzę, tylko systemy o błędnych (z punktu widzenia użytkownika), a konstruowanych w taki sposób żeby ograniczać użytkowników.

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Przemo




Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 230
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:03, 17 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Założyć można, że poprzez lepsze metody edukacyjne, czy wychowawcze mógłbyś to zmienić, zminimalizować, czy zredukować całkowicie, ale to za czas pokolenia lub dwóch, jeśli w ogóle jest to możliwe skoro, jak dla mnie wpisane jest ono w naturę gatunku ludzkiego, a owe wbudowanie potwierdza stwierdzenie o szympansach, choć spojrzeć wystarczy, choćby w historię ludzkości, by to samo zobaczyć.


Niestety nie podzielam Twojego poglądu, że jesteśmy genetycznie uwarunkowani do złodziejstwa. A nawet gdyby tak było, to na podstawie historii ludzkości, (którą przywołujesz), wykażę Ci jak można zmienić społeczny imperatyw moralny. Choć muszę się z Tobą zgodzić, że trwa to dłużej niż jedno pokolenie.

Cytat:
Możesz mieć setki zabezpieczeń domu przed złodziejem, ale jeśli nie będziesz pamiętać o zamykaniu drzwi to nic Ci one nie pomogą.

Z drugiej strony jak wskazuje ludzkie doświadczenie nawet najwymyślniejsze systemy zabezpieczeń złodziej potrafi złamać. A jeśli chwilowo nie upora się z systemem, to wykombinuje inny sposób, żeby zabrać Twoją własność. Ot porwie Ci dziecko i zażąda okupu, który zaniesiesz mu w zębach.
Ten przykład dobitnie pokazuje, że tylko dogłębna zmiana imperatywu moralnego może wyeliminować niepożądane zjawiska.

Cytat:
Jeśli stworzysz kary za złodziejstwo to również go nie wyeliminujesz całkowicie, a być może nieznacznie zredukujesz. W związku z tym będziesz miał system, jaki ma wbudowane koncepcje ochrony przed złodziejstwem, ale nadal będziesz miał złodziei i jeśli do tego istnieć nadal będą rzesze naiwnych mułów, którzy nie będą rozumiały na czym polegają zasady Twego idealnego systemu ochrony, to będą oni na owe sztuczki złodziejstwa się nabierać.


Kary to tylko niewielka część systemu walki z niepożądanymi zjawiskami. Sama penalizacja nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Trzeba być półgłówkiem, albo politykiem, żeby oczekiwać iż zwiększenie kar rozwiąże problem.

Obiecałem przykłady. Jeden już poruszałem.
Wprowadzenie zakazu lichwy do "boskiego prawa" skutecznie wyeliminowało proceder. Przynajmniej u starożytnych żydów.
(Pominę pokrętne wyjaśnienia Talmudu i podwójne standardy).
Drugi przykład może stanowić "boski zakaz" w młodszej religii, czyli Islamie.

Jeszcze bardziej ogólny przykład na odmienne od naszych standardy moralne to Skandynawia, w której zamki w drzwiach nie były potrzebne, bo i tak nikt ich nie zamykał. (Może trochę wyidealizowany przykład i już trochę nieaktualny z powodu otwarcia na emigrantów).
Czy same kary to załatwiły? Badacze tematu przyznają, że co prawda za złodziejstwo bezlitośnie odcinano ręce, ale było zdecydowanie więcej przyczyn. Nie chcę roztrząsać wszystkich przyczyn, bo zajęło by to sporo czasu. Pragnę jedynie pokazać, że istnieją społeczeństwa w których przywłaszczanie sobie cudzej własności po prostu nie mieści się w głowie.
Skoro jak twierdzisz złodziejstwo mamy wdrukowane w genach, to wychodzi na to, że Skandynawowie pochodzą od zupełnie innej małpy. Smile

Cytat:
Zawsze jest tak, że jeśli dwie osoby idą przez teren na jakim spadają cegły na głowę i jedna o tym wie, a druga nie, to osoba, która wie że spadają cegły ma szansą na uniknięcie dostania w głowę, gdy osoba nieświadoma może jedynie mieć szczęście, że cegłą w głowę nie dostanie. Jeśli nawet my tu jesteśmy tymi świadomymi osobami, które wiedzą, że cegły spadają na głowę nie znaczy, że w głowę cegłą nie dostaniemy, ale zawsze mamy choć nieznacznie większą szansę, że w bańkę dostaniemy. Na obecnym etapie to już jest coś.


Pozwolę sobie rozwinąć Twój przykład z cegłami spadającymi na głowę.
Rozwiązania o których piszesz, (czyli świadomość możliwości występowania spadających cegieł) ma szansę ograniczenia wypadku. Jednak sama świadomość, jak słusznie zauważasz, nie daje pewności, że nie dostaniemy cegłą w głowę. Tym samym zdajesz sobie sprawę, że samo informowanie o zagrożeniu nie eliminuje zagrożenia.

Gdyby zależało mi na Twoim bezpieczeństwie, to nie tylko bym Cię poinformował o spadających cegłach, ale dałbym Ci również kask i wyjaśnił, że noszenie go na danym obszarze jest w Twoim interesie, bo może Ci uratować życie. (Zwróć uwagę, nie nakazywał bym Ci noszenia kasku, ale wyjaśnił, że jest to w Twoim interesie. Aczkolwiek w stosunku do niektórych jednostek samo wyjaśnienie to za mało i pewnie z tego powodu trzeba było wprowadzać nakazy i zakazy pochodzące "od boga). Zatem dla mniej kumatych mogła by to być inna wersja:
Pierwsze,
Na mojej budowie zawsze kask nosić będziesz... Smile

Ponieważ zdaję sobie sprawę, że kask może co najwyżej złagodzić skutki bliskiego spotkania z cegłą , szukał bym sposobów na wyeliminowanie spadających cegieł. Bo dopiero wyeliminowanie przyczyny daje pewność, że nie zdarzy się przykry wypadek.

Różni nas również "szukanie winnych" możliwych wypadków. W twoim wydaniu winna jest ludzka głupota, (Kowalski sam sobie jest winny, bo nie nosił kasku).
Jednak bezpośrednią przyczyną wypadku nie było to, że Kowalski nie miał na głowie kasku, tylko spadająca cegła. Fakt, że Kowalski nie zastosował się do zaleceń wcale nie zwalnia mnie z obowiązku jako np zarządcy budowy, do wyeliminowania latających cegieł.
Ty twierdzisz, że przecież trzeba budować domy i zawsze będą latające cegły. A ja twierdzę, że domy możemy budować w innej technologii np lejąc beton.
Trzeba tylko chcieć wyeliminowywać niebezpieczeństwa i pułapki czyhające na Kowalskiego. A nikt tego nie chce.
Ani firma, która na Kowalskim trzepie kasę, ani rząd, któremu firma płaci podatki, ani klasa polityczna, w której interesie jest Istnienie rozbudowanej administracji i oczywiście firm, które korumpują polityków. Ani system edukacji, którego głównym zadaniem jest produkowanie bezmyślnych Kowalskich, (przynajmniej do pewnego poziomu kształcenia).

Dosłownie wszyscy mają w dupie Kowalskiego, bo dzięki jego naiwności żyją.
Zatem nie dziwię Ci się, że w najlepszym przypadku postrzegasz mnie jak naiwnego, choć może dobrodusznego Judyma.
Wszyscy dymają Kowalskiego, a tu jakiś indywiduum chce o niego dbać. No zwariował człek. Smile
I nawet specjalnie się nie upieram, że nie jestem nienormalny, jeżeli normę mierzyć przystawaniem do obowiązujących standardów podwójnej moralności, obłudy, oszustw na każdym szczeblu, to zdecydowanie do tego nie przystaję.


Jeszcze tylko jedna kwestia i kończę.

Cytat:
Nawet, jeśli rząd zrezygnowałby ze swoich wierzytelności i na końcu ustawiłby firmy to bank upadający będzie miał maksymalnie 10% kasy do oddania dla tych, co włożyli depozyty.


Uchwyciłeś sedno problemu.
Bank nie jest w stanie oddać pieniędzy nie dlatego, że nie chce tego zrobić, tylko z tej prostej przyczyny, że jedyne pieniądze jakie ma (poza 10% z depozytów), to zapisy w księgach bankowych. Czyli bank pożyczył pieniądze, których nigdy nie miał. Król jest nagi.
I niewiele pomoże świadomość zagrożenia, a zakładanie kasku pod postacią bankowego funduszu gwarancyjnego co najwyżej złagodzi uderzenie cegły. Chore jest to, że bank pożycza kasę, której nie ma.
Czyli winny jest system cząstkowej rezerwy.

Wiadomo o tym od dawna. Jednak opinia publiczna usłyszy wiele wyjaśnień kryzysu bankowego, pękających baniek i innych afer finansowych, tylko nie tą jedną prawdziwą przyczynę. Co więcej nie jest w niczyim interesie informowanie o niej społeczeństwa, a tym bardziej wyeliminowanie tej przyczyny, no może poza Kowalskim, ale on się przecież nie liczy.

Tańcząca kilka dni temu pytałaś co można zrobić i jak z tym walczyć.
Moim skromnym zdaniem trzeba zacząć od mówienia o prawdziwych przyczynach obecnego stanu rzeczy w słowach tak prostych jak to tylko możliwe.
Jeżeli ktoś za pożyczkę pieniędzy których de facto nie ma, żąda ode mnie odsetek i jeszcze zastawu na całkiem realnej nieruchomości to jest zwyczajnym oszustem.
I tak powinien być traktowany.

Na nic się zda zaklinanie rzeczywistości i obwinianie Kowalskiego, że jest głupi, bo dał się uderzyć cegłą w głowę. Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:13, 18 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przemo
mówił Ci ktoś ,że masz tendencje do nadinterpretacji?
Nie, nie mówi Very Happy ?
To ja mogę być pierwsza która Ci to mówi Very Happy
Przemo
Cytat:
Tańcząca kilka dni temu pytałaś co można zrobić i jak z tym walczyć.

Tańcząca
Cytat:
No i drugi wniosek końcowy , a raczej pytanie retoryczne i co z tym fantem zrobimy?


jakie walczyć? nic o walce nie było. Bajdurzenia o jakiejkolwiek walce przeszły mi około 2009 roku to i tak późno Laughing ale lepiej późno niż wcale. Ba wyraźnie napisałam pytanie retoryczne.
Celowałam w to ,żeby każdy kto czyta wątek i go on interesuje sam sobie takie pytanie zadał.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Przemo




Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 230
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:41, 18 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zapamiętałem tylko, że było pytanie.
I że ElComendante również na nie odpowiadał.

Skoro to dla Ciebie problem, to już "klik", nie widzę żadnych Twoich pytań.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:48, 18 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak masz racje odpowiedział i też nie zauważył ,że postawiłam pytanie retoryczne.
Tylko odpisał w taki sposób ,że jego pogląd pokrył się z moim poglądem, a konkretnie chodzi mi o ten fragment:
ElComendante
Cytat:
Ja od razu mówię, że zmierzenie się z rzeszą owiec i ćwierć inteligentnych mułów, którym trzeba wytłumaczyć, że skończyło się babci sranie, że nie ma łatwej kasy, społecznych duperel, pomagania we wszystkim, bezpieczeństw i innych takich, jest ponad moje możliwości, siły oraz chęci,

I dlatego już nie miałam z czym polemizować i dlatego też nie odpowiedziałam bo właściwe dał taką odpowiedź jaką ja sama sobie dałam już dłuższy czas temu.
Natomiast w Twojej odpowiedzi właśnie to ,że użyłeś kluczowe dla mnie słowo walka które de fakto nie było użyte przeze mnie daję mi wydźwięk ,że w podświadomości gdzieś jeszcze chcesz z tym koniem się bić i tu jest ten konflikt pomiędzy naszym podejściem do sprawy , iż Ty upatrujesz w tym jeszcze sens , a ja już nie.

no offence Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Szczypior




Dołączył: 06 Mar 2013
Posty: 241
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:25, 18 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeśli chodzi o lichwę to – jak czytam – dyskusja skoncentrowała się aspektach osobistego wyboru pomiędzy konsumpcją na kredyt i powstrzymaniem się od konsumpcji. Jest to kwestia osobistego wyboru, funkcja cech charakteru. Czasami tak może być ale mechanizm jest zupełnie inny.

Są ludzie lekkomyślni i chciwi co kupują pierdoły na krechę. Jeśli tacy ludzie wpadną w łapy lichwiarzy to można powiedzieć (moim zdaniem głupio) że są sami sobie winni. Do takiego wniosku dochodzą ludzie którzy nie rozumieją mechaniki gospodarki (takich jest na pewno ponad 95%, a być może ponad 100% populacji).


MECHANIZM WPADANIA W PUŁAPKĘ LICHWIARZY

Posłużę się najpierw przykładem „rynku” nieruchomości. Słyszałem historie że w 2006-2008 roku mieszkania na rynku wtórnym były tak sprzedawane że ogłoszenia szły do prasy, kilku chętnych skrzykiwało się w ciągu kilku dni i sprzedawcy wybierali tego kto zadeklarował zapłatę więcej niż cena żądana w ogłoszeniu. Taka licytacja, he he. Tak było zresztą nie tylko w Polsce.

Dzisiaj takie same mieszkania przy podobnych cenach mogą wisieć w ogłoszeniach długimi miesiącami albo i dłużej. Czy oznacza to że został wybrany nieodpowiedni kanał sprzedaży? A może rynek się już nasycił? A może ten segment rynku jest aktualnie nieaktywny? A może mieszkanie jest zaniedbane i ma stare okna?

W podobnej „narracji” będą się wypowiadać domorosłe anale rynku nieruchomości. Jeśli tak będą mówić to oznacza że za dużo czasu spędzili w szkole. Nie wiem czy powtarzali piątą klasę trzy razy czy zaliczyli wyższe studia. Jeśli tak mówią to znaczy że siedzieli w szkole zbyt długo i padło im na mózgi.

W wiadomości (https://prawda2.info/viewpost.php?p=249373) wykazałem źródło gorączki na „rynku” nieruchomości parę lat temu. Po prostu sektor bankowy wypuszczał dziesiątki milionów złotych tygodniowo na „rynek” i stąd powstała gorączka która była przyczyną potężnej inflacji w sektorze nieruchomości.

Wzrost cen nieruchomości, łatwość ich sprzedaży, nie miała nic wspólnego z działaniami pojedynczych uczestników tych transakcji. Tak chciał System.

Tak samo jest z lichwą. Ekonomiści w średniowiecznej Europie czy jeszcze dzisiaj w krajach islamskich świetnie to rozumieją. Ofiary współczesnej zachodniej „edukacji” do zrozumienia tego mechanizmu są raczej niezdolne. Nie ma w tym przypadku – taki jest cel „edukacji” (poniżej jest piramida wiedzy).

Akurat przykład tego zjawiska przedstawiłem w wiadomości na wątku „Złoto, złoto” tutaj: (https://prawda2.info/viewpost.php?p=251018). W wyniku dopuszczenia do zjawiska lichwy talmudyści (nie ma ukrywać że to oni się tym zajmują) przejmują coraz więcej pieniądza wcześniej wolnego od długu. W ten sposób ulega koncentracji władza w ich rękach.

Coraz mniej jest w gospodarce pieniądza wolnego od długu i abstrahując od potencjalnej deflacji, która jest zawsze destrukcyjna dla biednych ludzi, ludziom pieniądza zacznie brakować. To wynika z makroekonomicznych skutków tolerowania lichwy. Spirala długu zaciska się w społeczeństwie w ten sposób że najpierw w sieć lichwiarzy wpadają najsłabsi, najbiedniejsi.

Częściową prawdą jest że w pułapkę lichwy wpadają najprędzej osoby pazerne, lekkomyślne albo te, którym się nie poszczęściło (zgnij gnoju skoro nie masz szczęścia!). Postrzeganie wpadania w pułapkę lichwy wyłącznie (czy nawet głównie) w kategoriach osobistych przymiotów uznam jednak za intelektualne ograniczenie będące zapewne skutkiem wykształcenia. Taki jest cel tej „edukacji”.

Prawda jest taka że ludzie wpadają w dług bo w gospodarce jest za mało pieniądza wolnego od długu. Abstrahując od innych przyczyn (może być ich mnóstwo, dużo związanych z działalnością lichwiarzy-cinkciarzy) to właśnie tolerancja dla zjawiska lichwy wpędza ludzi w długi. To właśnie udowodniłem w wiadomości w wątku „Złoto, złoto”.

Ten mechanizm świetnie rozumiał Święty Prorok Mahomet. Nawet Jezus Chrystus, co śladu rozumienia tego mechanizmu nie pozostawił, też coś nam mówi bo ktoś strzelił mu niedawno fotkę:





INTELEKTUALNE OGRANICZENIE

Oglądam sobie wykład generała Konstantego Pawłowicza Pietrowa – Koncepcja Bezpieczeństwa Obywatelskiego (http://www.youtube.com/playlist?list=PL173366BF1CA36F35).




Generał Piertow ma (miał) dużą głowę nie tylko w sensie fizycznym. W Sowieckim Sojuzie generał Pietrow był wice-szefem Bajkonuru. Perspektywę ma więc kosmiczną i to nawet w dosłownym sensie. Metaforycznie również. On wszystko rozumie.

Nie wiem ile to jest razem godzin, jestem koło piątej. W tak krótkim czasie trudno wszystkie tematy poruszyć, a jeśli się poruszy, to trudno je zgłębić. Generał Pietrow ma jednak bardzo dużo rzeczy w głowie poukładanych. To najlepszy wykład o New World Order z którym się zetknąłem. Rosyjska kultura na naprawdę wysokim poziomie.

Gdzieś chyba w trzeciej godzinie generał Pietrow wrzuca piramidę co ją chyba znamy:




To jest piramida władzy. Obok Generał Pietrow pokazuje piramidę wiedzy która wygląda dokładnie odwrotnie:




Generał Pietrow mówi że istnienie piramidy władzy jest uwarunkowane istnieniem odwrotnej piramidy wiedzy. Czerń wie najmniej i dlatego ma status niewolników.

Przyszłe anale finansowe uczą się na studiach tłumaczyć różne zjawiska w oparciu o wtłoczone im na siłę pojęcia „popytu”, „podaży”, „segmentów rynku” i chujwieczego. Widzą w telewizorze gadające głowy które posługują się tym slangiem i potem przejmują pałeczkę. Większość z tych pojęć to intelektualny śmieć. Gdyby zastosować brzytwę ojca Ockhama i zacząć rozmawiać o rzeczywistych zależnościach przyczynowo-skutkowych (jak ta ekspansja kredytowa sektora bankowego na polskim „rynku” nieruchomości) to całe to ględzenie można by zdemaskować w try-miga.

Wszystkiemu winna jest oczywiście nasza „edukacja”. Pisałem już wcześniej że zwłaszcza nauki społeczne są totalnie zdegenerowane. Uczy się tam bzdur i absolwenci psychologii, socjologii, ekonomiki, prawa i czegokolwiek wychodzą zaprogramowani na debili. Trudno. Tak trzeba aby utrzymać przy życiu piramidę władzy.

To jest związane ze współczesną religią, dogmatami czy bogami wrzucanymi jako rzekomy dorobek „nauki”. O konstrukcji współczesnej religii pisałem tutaj (https://prawda2.info/viewpost.php?p=250262). Jak wrzucałem definicję ekonomiki i nauki o pieniądzu (https://prawda2.info/viewpost.php?p=250297) z tradycyjnej zachodnioeuropejskiej kultury to jest ona skrajnie odmienna od obecnej. Jak dyskutował ze mną Alepoco to on chciał narzucić talmudyczny sposób interpretacji rzeczywistości z jego „austriackiej” szkoły ekonomicznej. To ma związek z tą piramidą wiedzy, chodzi o to abyśmy nie rozumieli mechanizmów rządzących społeczeństwem i pozostali na prymitywnym poziomie „podaży”, „popytu”, „fluktuacji rynkowych”, „wolności wyboru” i generalnie talmudycznej refleksji o gospodarce.


HISTORIA PIENIĄDZA

To będzie najogólniej jak można w odpowiedzi na pretensje ElComendante co deklaruje że zna historię pieniądza (https://prawda2.info/viewpost.php?p=251412).

Gdzieś już zdefiniowałem moje rozumienie słowa „historia”. ElComendante zapewne posługuje się historią pieniądza w znaczeniu:

Historia – w wersji dla wtajemniczonych - to jest opowieść o przeszłości, którą ośrodki kontrolujące środki produkcji (ośrodki dzierżące rzeczywistą władzę) chcą wcisnąć ludowi. Ta opowieść o przeszłości na kształtować światopogląd ludu, sterować myślami i czynami plebsu i jest długoterminowym fundamentem prowadzonej przez władze polityki. 

Tajemnicą poliszynela jest to że ekonomika a zwłaszcza nauka o pieniądzu to prostytutka Money Power. To tylko zestaw jakichś informacji dotyczących przeszłości pełny manipulacji, przemilczeń i fałszerstw.

Wrzucałem kiedyś profesora Michaela Hudsona. Hudson jest/był związany z American Monetary Institute (http://www.monetary.org/). Oni zajmują się nauką o pieniądzu, w tym historią pieniądza poza auspicjami Money Power i dochodzą do skrajnie odmiennych wniosków niż klakierzy ze zwykłych uniwersytetów. Tam jest książka Stephena Zarlengi, ona nie jest idealna ale jest efektem sporego wysiłku.

Oficjalna historia pieniądza do której odwołuje się ElComendante to tylko „historia”. Nie wiemy jak było naprawdę ale Zarlenga czy Hudson pokazują zdarzenia z historii pominięte w oficjalnym nurcie, które mają fundamentalne znaczenie również dla teraźniejszości. Gwarantuję że gdyby ElComendante zapoznał się „narracją” o przeszłości pieniądza ze źródeł nie sponsorowanych przez Money Power do doszedłby do skrajnie odmiennych wniosków o istocie pieniądza i o zjawisku lichwy. Tyle na teraz.

To jest ciągle odwrócona piramida wiedzy będąca fundamentem piramidy władzy o której mówił generał Konstanty Pawłowicz Pietrow.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Szczypior




Dołączył: 06 Mar 2013
Posty: 241
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:35, 22 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Skąd się wzięła lichwa

Jak czytam książkę Stephena Zarlengi „The Lost Science of Money” to on wspomina również o znanych nam początkach lichwy.

To wszystko wiemy na podstawie relacji z Sumeru/Babilonu bo tamten materiał piśmienniczy (gliniane tabliczki) potrafi się świetnie zachować.

Typowe pożyczki były udzielane rolnikom przed obsianiem pól. Mógł być to jęczmień. Wiadomo że jeśli rolnik zasieje pożyczone ziarno to w typowych warunkach otrzyma o wiele więcej i będzie w stanie oddać nie tylko pożyczone ziarno ale jeszcze nadwyżkę. Im lepszy urodzaj tym łatwiejszy zwrot pożyczki. Jeśli pożyczki były udzielane w bydle to lichwa również jest naturalna bo krówka czy byk potrafi wyprodukować nadwyżkę.

Lichwa na pożyczki rolnicze w zbożu czy w bydle (przeznaczone na cele produkcyjne) nie jest destrukcyjna dla gospodarki. Zarówno gospodarka jak i poszczególni dłużnicy potrafią sobie z nią poradzić. Co innego lichwa na pożyczki pieniężne.
Zarlenga przedstawia przykład z Aten około 2600 lat temu, gdzie w wyniku monetyzacji długów prawie zniknęła warstwa niezależnych drobnych rolników i własność ziemska skoncentrowała się w rękach miejscowej oligarchii.

Jak pożyczki na kontynuację produkcji rolnej zaczęły być udzielane zamiast w artykułach rolnych – w pieniądzu, o wiele trudniej było rolnikom zwrócić te pożyczki wraz z lichwą. W przypadku dobrego urodzaju wcześniej mogli zwrócić długi z łatwością ze względu na obfitość artykułów rolnych. Jak dług był nominowany w pieniądzu to powstał problem. Wraz z obfitością produktów ziemi nie wzrastała ilość monet w gospodarce. Jeszcze gorzej - w Atenach nie był wówczas minimalnych cen na artykuły rolne.

W przypadku dobrego urodzaju spadały ceny produktów pracy rolników. Zjawisko to utrudniało spłatę długów. Długi były oczywiście zabezpieczone hipoteką i w ten sposób niezależni rolnicy stawali się niewolnikami lub najemnymi pracownikami u oligarchów. Ludzie stawali się ubożsi a Czarneccy, Abramowicze, Kulczyki czy Bieriezowscy stawali się bogatsi. Potem w Atenach nastał kryzys i reformy Solona który z oligarchizacją społeczeństwa starał się walczyć. Ale to osobna sprawa.

Zachowały się rozporządzenia sprzed czterech tysięcy lat (to albo Hammurabi albo Ammisaduqa, nie pamiętam) w których ograniczano maksymalną stawkę lichwy do 33% dla pożyczek w zbożu i do 20% dla pożyczek w srebrze. W Babilonie nie stosowano złożonej stopy procentowej (odsetki od odsetek) więc to zawsze było naliczane tylko od kapitału. Porównajcie to sobie z dzisiejszą efektywną stawką lichwy od długów na kartach kredytowych czy z bandyckimi praktykami Providenta i innych podobnych przestępców.

Zakaz pobierania lichwy to tylko jeden ze sposobów walki z pazernością lichwiarzy-krwiopijców ale to też osobna historia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Patin




Dołączył: 28 Cze 2011
Posty: 466
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:15, 22 Kwi '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W 1991-92 roku grywałem na swoim atari 65XE w grę handlowo-ekonomiczną zwaną Hammurabi. Poświęcałęm temu wiele czasu i lubiłem tę grę ale zawsze zastanawiało mnie dlaczego po zbudowaniu kościoła koń, który orał pole blokował się i gra traciła sens. Teraz już wiem. Very Happy
_________________
...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Szczypior




Dołączył: 06 Mar 2013
Posty: 241
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:15, 12 Maj '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lichwa w chrześcijaństwie

Idę na łatwiznę i przedstawiam doktrynę Kościoła rzymskiego w oparciu o odpowiedni fragment “Sumy teologii” świętego Tomasza z Akwinu (http://www.newadvent.org/summa/3078.htm).




Nie wiem czy jest “Suma teologii” dostępna po polsku w całości. Raczej fragmenty. Ale warto to poczytać coby się zorientować jaka wtedy była kultura intelektualna, to tekst sprzed ośmiuset lat. Współczesne podręczniki akademickie to niesłychany regres w stosunku do książek chrześcijańskiej Europy. Zawdzięczamy Żydom koszmarną zapaść intelektualną.

„Suma teologii” to miało być w zamierzeniu kompendium całej ideologii chrześcijańskiego Zachodu, miecz władzy ideologicznej która, jak mówi generał Pietrow, jest najwyższą formą władzy.




Tak się nawet stało choć nie jestem pewien czy Europa dobrze na tym wyszła. Fragment powołanego wyżej kawałka Sumy:

Zarzut 6. Srebro w formie monet nie różni się specjalnie od srebrnych naczyń. Dozwolone jest przyjmowanie zapłaty za pożyczanie srebrnych naczyń. Dlatego też dozwolone jest przyjmowanie zapłaty za pożyczanie srebrnych monet. Więc lichwa nie jest grzechem.

Odpowiedź na zarzut 6. Podstawowym przeznaczeniem srebrnego naczynia nie jest jego konsumpcja i dlatego dozwolone jest „sprzedać” prawo do używania naczyń z zastrzeżeniem własności przy pożyczkodawcy. Z drugiej strony podstawowym przeznaczeniem srebrnych monet jest ich utopienie w wymianie gospodarczej, dlatego nie jest dozwolona jednoczesna „sprzedaż” ich do używania i oczekiwanie zwrotu pożyczonej kwoty (...).

(…)

Z drugiej strony, napisane jest (Księga Wyjścia 22:24) „Jeśli pożyczysz pieniądze ubogiemu z mojego ludu, żyjącemu obok ciebie, to nie będziesz postępował wobec niego jak lichwiarz i nie każesz mu płacić odsetek”.

Odpowiadam, pobierać lichwę za pożyczone pieniądze jest niesprawiedliwością bo jest to sprzedaż czegoś co nie istnieje i ewidentnie prowadzi to do nierówności która prowadzi do niesprawiedliwości.

Aby stało się to oczywiste musimy zauważyć że istnieją rzeczy których istotą jest ich zużycie w trakcie konsumpcji: konsumujemy wino gdy używamy go jako napoju i konsumujemy zboże gdy używamy je jako pożywienie. W takim przypadku zużycie rzeczy nie może być rozpatrywane odrębnie od samej rzeczy, ktokolwiek otrzymuje taką rzecz otrzymuje ją do zużycia i dlatego pożyczenie takiej rzeczy to przekazanie prawa własności.

Jeśliby człowiek chciał sprzedać wino odrębnie od używania tego wina to sprzedałby to samo wino dwa razy lub sprzedałby coś co nie istnieje, w każdym razie ewidentnie popełniłby grzech niesprawiedliwości. W podobny sposób popełnia niesprawiedliwość ten kto pożycza wino czy zboże i pobiera podwójną zapłatę: - raz jako zwrot tej samej ilości wina czy zboża, - i drugi raz jako cenę za jego używanie nazywaną lichwą.

Z drugiej strony, istnieją rzeczy których używanie nie oznacza ich konsumpcji: używanie domu to zamieszkiwanie w nim a nie jego zniszczenie. W takim przypadku obydwa prawa mogą być przekazane: człowiek może przekazać drugiemu prawo własności do domu rezerwując sobie prawo do jego używania, lub odwrotnie, może przyznać prawo do używania domu zachowując sobie prawo własności.

Z tego powodu można jednocześnie pobierać zapłatę za prawdo do używania domu i poza tym odzyskać dom od osoby która miała prawo do jego używania, tak jak to ma miejsce w przypadku wynajęcia domu.

Pieniądz, zgodnie z opinią Arystotelesa, został wynaleziony głównie dla celów wymiany: i konsekwentnie podstawowym i właściwym sposobem używania pieniądza jest jego konsumpcja i zniszczenie w procesie wymiany. Dlatego zgodnie z naturą nie można pobierać zapłaty za używanie pożyczonych pieniędzy, która to zapłata jest nazywana lichwą: tak jak człowiek jest zobowiązany do naprawienia swoich złych uczynków, tak jest zobowiązany do zwrotu pieniędzy które zabrał w formie lichwy.


To w zasadzie wszystko. W Średniowieczu lichwa miała trochę inny charakter niż dzisiaj. Wtedy funkcjonował pieniądz kruszcowy, jak w pieniądzu kruszcowym działa mechanizm lichwy w skali makro – to przedstawiłem chociażby tutaj: https://prawda2.info/viewpost.php?p=251018. Wystarczy tylko trochę czasu i wszystko będzie należało do lichwiarzy.


Wiadomo było że w Średniowieczu lichwa była grzechem śmiertelnym. Bywało że Kościół rzymski walczył z lichwą na tyle zaciekle że chrześcijańskim lichwiarzom, o ile tacy się zdarzali, w całej Europie podległej papieżom odmawiano chrześcijańskiego pogrzebu. Wiele z wypędzeń Żydów które zdarzyły się w Średniowieczu motywowane były walką z lichwą. Oczywiście powody rzeczywiste mogły być bardziej skomplikowane ale faktem jest że często, gdy lud się skarżył na lichwiarzy, Kościół chętnie czy niechętnie stawał po stronie swoich owieczek i lobbował za wypędzeniem Żydów. Kościół rzymski z pewnością ma jasne karty w swojej historii i nie ma ich wcale mało.

Wracając do lichwy – dotychczas funkcjonował mit że doktrynalne przyzwolenie na plagę lichwy w chrześcijańskiej Europie zawdzięczamy głównie protestantom. Powoływano się na niejasne rasowe pochodzenie Kalwina, jego zachętę do patologicznej pracy na okrągło i inne tego typu reformacyjne klimaty. Kalwina chyba nikt za napletek nie złapał a wiadomo że Luter i Kalwin lichwę pryncypialnie, po chrześcijańsku potępiali.

Wyszła niedawno książka co tym traktuje:



Tutaj Michael Hoffman opowiada o swojej książce, to chyba najwyższa półka intelektualna dostępna w anglojęzycznym świecie (30 minut):




Michael Hoffman w książce powyżej twierdzi że „pragmatyczne” podejście do lichwy (inna elegancka nazwa to „etyka sytuacyjna”) zawdzięcza chrześcijaństwo biskupowi Rzymu, dokładnie papieżowi Leonowi X (żydowska ęcyklopedia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Leon_X) i jego decyzji na V Soborze Laterańskim w 1515 roku że pożyczanie na lichwę ale przy niskiej stawce dozwolonej przez prawo i bez zysku to już lichwą nie jest.

Papież Leon X to musiał być bardzo pobożny i wszechstronnie uzdolniony człowiek, kardynałem został w wieku 13 lat. Very Happy Very Happy Very Happy
Trochę tłumaczyć może jego awanse fakt że był synem Wawrzyńca Wspaniałego. Medyceusz to w tamtejszych realiach nazwisko jak dzisiaj Rothschild.

Chodziło wtedy o praktyki niektórych biur pożyczkowych prowadzonych przez chrześcijańskie towarzystwa dobroczynne. W tamtych czasach Kościół rzymski bronił swoje owieczki przed wyzyskiem różnych Providentów, Banków Śląskich i podobnych łobuzów. Aż dziś trudno w to uwierzyć aby papiści mieszali się w gospodarkę. No ale tak było. Jest na to mnóstwo kwitów.




Dekret opublikowany 14 maja 1515 roku zawiera deklarację moralności. Ten dekret miał zakończyć ówczesny długi spór dotyczący praktyk biur pożyczkowych prowadzonych przez towarzystwa dobroczynne, w których ubodzy ludzie mogli pożyczać pieniądze i uciec w ten sposób od wyzysku lichwiarzy. Kwestia postawiona do rozstrzygnięcia: czy pobieranie przez te pobożne biura pożyczkowe małej opłaty dodawanej do kwoty samej pożyczki przy zwrocie, finansującej operacje biura, jest grzechem lichwy czy nie jest.

W odpowiedzi uznano tą praktykę jako całkowicie dopuszczalną i takie pożyczki nie stanowiły grzechu lichwy. Ktokolwiek będzie kontynuował stygmatyzacji takich pożyczek (fundamentaliści chrześcijańscy potępiali takie praktyki), czy to świecki czy duchowny, będzie podlegał ekskomunice. (http://www.christusrex.org/www1/CDHN/coun19.html)

Tutaj to brzmi neutralnie bo jesteśmy w szkołach przerobieni na debili ale oryginalny tekst bulli to jak negocjacje z Diabłem, niby lichwa ale jednak nie ma się co czepiać bo to tylko pokrycie uzasadnionych kosztów, zysku w tym nie ma (http://www.legionofmarytidewater.com/faith/ECUM18.HTM). Dzisiaj wiadomo że tego typu styl myślenia jest szalenie uniwersalny, często pozwala się różnym monopolistom przerzucić na konsumentów „uzasadnione koszty” bez ani grama zysku. Oczywiście pojęcie „uzasadnionych kosztów” jest niesłychanie pojemne, ograniczone jedynie kreatywnością księgowych. „Rynek” bullę papieską właściwie odczytał jako „wszystko można, Boga nie ma” jak to zgrabnie ujął Fiodor Dostojewski.

Jesteśmy w takim stadium upadku Kościoła rzymskiego w którym ma on własny bank nazwany Instytutem Dzieł Religijnych i ten bank działa w oparciu o instytucję lichwy, tej samej lichwy która dla świętego Tomasza z Akwinu była grzechem śmiertelnym. Kopanie papistów w sprawie ich fikołków doktrynalnych (lichwa to tylko jeden przykładów) to trochę jak kopanie leżącego. Papistów zostawiamy w spokoju.

Nie ma żadnego moralnego uzasadnienia dla lichwy, nie ma żadnego aksjologicznego uzasadnienia dla systemu monetarnego który obecnie funkcjonuje na fundamencie prawa tworzenia pieniądza z niczego przez żydowski kartel bankowy.

Nie ma żadnego uzasadnienia i rzekomo genialni propagandziści hasbary żadnego nie wymyślili co widać również na tym forum. Jedyne co robią to twierdzą że lichwa jest nieważna, przechodzą do technokratycznego żargonu który ma zamazać prawdę albo sprowadzają dyskusję na manowce osobistych walorów moralnych najbardziej widocznych ofiar lichwy. Winny jest patologiczny System.

Siła Synagogi Szatana wynika właśnie głównie z tolerowania przez nas zjawiska lichwy co stara się tutaj wyjaśnić brat Nathanael Kapner:

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Anty_kredytowiec




Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 61
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 05:47, 13 Maj '13   Temat postu: Religie a lichwa Odpowiedz z cytatem

Religie a lichwa

Wydaje mi się, że teologia chrześcijańska nie jest przeciwko lichwie i nigdy nie była.

Stary Testament pozwalał Hebrajczykom pożyczać innym ludom na odsetki, czyli stosować lichwę. Zabraniał stosowania jej jedynie wobec swoich: "Obcemu możesz pożyczać na lichwiarskie odsetki, ale twemu bratu nie będziesz pożyczał na lichwiarskie odsetki." (5 Moj. 23,21)

Jest niby w Starym Testamencie mowa o tym, aby nie stosować lichwy, ale cały czas w stosunku do swoich braci Żydów. Zauważyłem, że wiele osób odczytuje poniższy cytat ze Starego Testamentu jako zakaz lichwy: „Jeśli pożyczysz pieniądze ubogiemu z mojego ludu, żyjącemu obok ciebie, to nie będziesz postępował wobec niego jak lichwiarz i nie karzesz mu płacić odsetek.” (2 Moj. 22:24) Tymczasem wyraźnie zabrania się tutaj lichwy jedynie w stosunku do „ubogiego z mojego ludu”. Poza tym Biblia może mieć sens tylko wtedy jeżeli będzie spójna. Jeżeli wiec w jednym miejscu pozwala się na lichwę, to wszystko inne jest w tym kontekście.

Nowy Testament wprawdzie zaleca dzielenie się z potrzebującymi, ale nie potępia jednoznacznie lichwy (z tego co wiem). Mamy na przykład „Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka, i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych.” (5 Łuk. 6,35) Ale powiedziane jest to w kontekście ogólnego zalecenia, aby włazić do tyłka nieprzyjaciołom. Nie jest wiec zakazem lichwy jako takiej.

Tak więc teologia chrześcijańska nawet popiera lichwę. W Biblii nie ma wcale mowy o prawdziwej lichwie, czyli tworzeniu prywatnych pieniędzy i pożyczaniu ich na procent!

Dla porównania w Koranie w sposób jasny mamy potępienie lichwy: „Handel jest podobny do lichwy. Lecz Bóg dozwolił handel, a zakazał lichwy."


Kościół walczył w przeszłości z lichwą, ale moim zdaniem z takich samych powodów z jakich zwalczał każdy objaw niezależności i odmienności, np. w poglądach filozoficznych i naukowych. Gdy w XVI w. biura pożyczkowe prowadzone przez chrześcijańskie towarzystwa dobroczynne same zaczęły udzielać pożyczek, to ówczesny papież Leon X zezwolił na nieduże odsetki. Tak więc kościół nie był w poglądach na lichwę stały.

Zwalczanie lichwy przez kościół chrześcijański okazało się olbrzymim błędem, gdyż spowodowało zmonopolizowanie finansów przez Żydów. Skutki tego cierpimy do dzisiaj.

Poza tym pobieranie odsetek od pożyczki jest całkowicie naturalne. Jeżeli faktycznie w średniowieczu uważano, że lichwa to pobieranie odsetek, to wynikało to z niezrozumienia o co chodzi w tym całym przekręcie. Prawdziwym problemem jest to, że pożyczkodawcy (dawniej złotnicy a teraz bankierzy) tworzyli i tworzą swoje pieniądze. To dzięki temu mechanizmowi kreacji pieniądza, przejmują na własność całe gospodarki i robią z ludzi niewolników. Lichwą powinno się nazywać pożyczanie na procent wytwarzanych przez prywatne banki pieniędzy, a nie pożyczanie na procent w ogóle (np. zarobionych pieniędzy). Mechanizm zadłużania jest dobrze przedstawiony w filmie, który każdy tutaj zna: "Pieniądz jako dług" ("Money as Debt").

Więc, albo przekłamuje się w historii to, co uważano w średniowieczu za lichwę, albo faktycznie kościół nie rozumiała mechanizmu kreacji pieniądza i dlatego mu się nie sprzeciwiał. Jedyne co go wkurzało to, że bogaci Żydzi świetnie zarabiali pożyczając na procent.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Szczypior




Dołączył: 06 Mar 2013
Posty: 241
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:25, 15 Maj '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Wydaje mi się, że teologia chrześcijańska nie jest przeciwko lichwie i nigdy nie była.

Wyżej wykazałem, posługując się tekstem źródłowym że teologia chrześcijańska stanowczo opowiadała się przeciwko lichwie. Lichwa przez setki lat była istotnym problemem ekonomicznym i politycznym i Kościół rzymski firmował doktrynę pryncypialnie przeciwną lichwie.

Kościół miał różny wpływ na władzę świecką i własne interesy, czasami brudne i bardzo brudne. Ale doktryna zawsze była lichwie przeciwna.


Cytat:
Stary Testament pozwalał Hebrajczykom pożyczać innym ludom na odsetki, czyli stosować lichwę. Zabraniał stosowania jej jedynie wobec swoich: "Obcemu możesz pożyczać na lichwiarskie odsetki, ale twemu bratu nie będziesz pożyczał na lichwiarskie odsetki." (5 Moj. 23,21)

Jest niby w Starym Testamencie mowa o tym, aby nie stosować lichwy, ale cały czas w stosunku do swoich braci Żydów. Zauważyłem, że wiele osób odczytuje poniższy cytat ze Starego Testamentu jako zakaz lichwy: „Jeśli pożyczysz pieniądze ubogiemu z mojego ludu, żyjącemu obok ciebie, to nie będziesz postępował wobec niego jak lichwiarz i nie karzesz mu płacić odsetek.” (2 Moj. 22:24) Tymczasem wyraźnie zabrania się tutaj lichwy jedynie w stosunku do „ubogiego z mojego ludu”. Poza tym Biblia może mieć sens tylko wtedy jeżeli będzie spójna. Jeżeli wiec w jednym miejscu pozwala się na lichwę, to wszystko inne jest w tym kontekście.

To jest ta pokręcona chrześcijańska wykładnia żydowskiej Biblii. Niby wcześniej narodem wybranym przez krwiożercze etniczne bóstwo Jahwe byli Żydzi a teraz, od czasów Chrystusa narodem wybranym są wszyscy chrześcijanie. Tak wyjaśniał to święty Tomasz z Akwinu choć używał trochę innej terminologii niż ja. Very Happy Very Happy

Żydowski podział na ludzi (Żydów) i resztę: niewiernych, gojów ma źródło w żydowskiej Biblii. Wobec (ubogich) Żydów był zakaz stosowania lichwy a w stosunku do gojów była pełna "wolność".

W żydowskiej Biblii kwestia lichwy jest poruszana wielokrotnie w różny sposób, czasami jako zakaz stosowania wobec Żydów, czasami jako zakaz stosowania wobec ubogich Żydów. Są też inne, alternatywne wobec zakazu lichwy, metody likwidowania zadłużenia. To znak że to był ciągle problem i że zakaz był łamany.


Cytat:
Nowy Testament wprawdzie zaleca dzielenie się z potrzebującymi, ale nie potępia jednoznacznie lichwy (z tego co wiem). Mamy na przykład „Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka, i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych.” (5 Łuk. 6,35) Ale powiedziane jest to w kontekście ogólnego zalecenia, aby włazić do tyłka nieprzyjaciołom. Nie jest wiec zakazem lichwy jako takiej.


Nauczanie Jezusa Chrystusa jest niepełne i momentami wewnętrznie sprzeczne. „Czyszczenie Świątyni” jest bardzo ważne bo to jest jedyne zdarzenie w którym Chrystus użył siły fizycznej wobec ludzi.




Tą demolkę zrobił ten sam Chrystus co mówił to (Mat 5, http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=248):

38 Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb!
39 A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!
40 Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz!
41 Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące!
42 Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.



Ewentualnie to (Mat 26, http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=362).

51 A oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę, dobył miecza i ugodziwszy sługę najwyższego kapłana odciął mu ucho.
52 Wtedy Jezus rzekł do niego: «Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną.



Cytat:
Tak więc teologia chrześcijańska nawet popiera lichwę. W Biblii nie ma wcale mowy o prawdziwej lichwie, czyli tworzeniu prywatnych pieniędzy i pożyczaniu ich na procent!

Teologia chrześcijańska na pewno nie popiera lichwy. Były tam różne nurty które miały zamazać problem, tak jak dzisiaj w islamie. To zwykle były pijarowskie spiski sponsorowane przez lichwiarzy. Nawet dzisiaj, gdy Kuria rzymska jest tylko duchową agendą Synagogi Szatana nikt tam nie popiera lichwy. Oficjalnie co najwyżej nie ma problemu.

Tworzenie pieniędzy z niczego przez żydowski kartel bankowy jako podstawa systemu monetarnego to dopiero współczesna praktyka, trudno aby odniósł się do niej święty Tomasz z Akwinu czy inny teolog z dawnych czasów.

Istota lichwy to dogmat o istnieniu wartości pieniądza w czasie i ściganie tej rzekomej wartości. To pasożytowanie na obrocie pieniężnym poprzez pobieranie zapłaty za wypożyczony pieniądz.


Cytat:
Kościół walczył w przeszłości z lichwą, ale moim zdaniem z takich samych powodów z jakich zwalczał każdy objaw niezależności i odmienności, np. w poglądach filozoficznych i naukowych. Gdy w XVI w. biura pożyczkowe prowadzone przez chrześcijańskie towarzystwa dobroczynne same zaczęły udzielać pożyczek, to ówczesny papież Leon X zezwolił na nieduże odsetki. Tak więc kościół nie był w poglądach na lichwę stały.

Kościół rzymski nie był stały w poglądach na lichwę bo był zaangażowany w brudną politykę.

Z tym likwidowaniem "odmienności i niezależności" - to wszystko zależy od terminologii którą się posługujesz.




To jest albo ludobójstwo albo samoobrona. Wszystko zależy od terminologii. Pederastia jest albo zboczeniem albo „orientacją seksualną”. Nauczanie ludzi pracy w obozach pracy to albo kara i wychowanie poprzez pracę albo "holokaust".

Kościół rzymski albo próbował bronić ładu społecznego albo „zwalczał objawy niezależności”. To wszystko zależy od punktu widzenia.

To co zrobił Leon X to był skandal. Od tego czasu (albo i wcześniej) Kościół wahał się w poglądach na lichwę co zwykle wynikało z bieżących interesów politycznych bo doktryna była niezmienna. Ale czego to dowodzi? Ja się nie wpatruję w papistów jak w święty obrazek. Pisałem wcześniej o słabościach dostępnej nam nauki Jezusa Chrystusa, jego nieczytelne stanowisko w sprawie lichwy jest jedną z przyczyn tej słabości.


Cytat:
Zwalczanie lichwy przez kościół chrześcijański okazało się olbrzymim błędem, gdyż spowodowało zmonopolizowanie finansów przez Żydów. Skutki tego cierpimy do dzisiaj.

Nieprawda. Znam ten argument, funkcjonuje w Internecie ale jest co całkowicie błędna interpretacja rzeczywistości oparta na zaawansowanej ignorancji.

Nie jest prawdą że stanowisko złego Kościoła rzymskiego zepchnęło biednych Żydów do roli pogardzanych lichwiarzy. Lichwę jako sposób zdobycia władzy na ziemi narzucił Żydom ich satanistyczny bóg (Księga Powtórzonego Prawa 15:6, http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=225):

Bo Pan, Bóg twój, pobłogosławił ci tak, jak ci to powiedział. Będziesz pożyczał wielu narodom, a sam od nikogo nie będziesz pożyczał; będziesz panował nad wielu narodami, a one nad tobą nie zapanują.


Wiemy doskonale że Żydzi byli międzynarodowymi lichwiarzami i cinkciarzami już w Rzymie, przed epoką chrześcijańską. Wspominał o nich Seneka czy Cycero. Wiemy że Neron był pod destrukcyjnym wpływem Żydów przez Poppeę. Judaizm nakazuje Żydom zdzierać lichwę od gojów i zdobywać władzę nad światem i robili to oni skutecznie zanim Kościół rzymski zepchnął ich do tej godnej pogardy roli lichwiarzy i cinkciarzy.

Poza tym lichwa, z punktu widzenia normalnych ludzi jest złem. Kościół rzymski miał całkowitą rację pryncypialnie zwalczając lichwę. Tak samo rację miał Święty Prorok Mahomet. Lichwa jest złem, ona powoduje koncentrację olbrzymiej władzy w rękach gangsterów i negatywne konsekwencje ponosi całe społeczeństwo. Tak właśnie jest dzisiaj.

Dzisiaj z destrukcyjnym mechanizmem lichwy radzimy sobie w ten sposób że ciągle wzrasta podaż pieniądza dzięki czemu jako-tako mamy pieniądze na spłatę lichwy. Konsekwencją permanentnego wzrostu podaży pieniądza jest inflacja, jest ona bezpośrednim skutkiem tolerowania lichwy. Gdyby nie wzrost podaży pieniądza to zabiłaby nas jeszcze bardziej destrukcyjna deflacja. Pisałem o tym mechanizmie tutaj: https://prawda2.info/viewpost.php?p=249973


Cytat:
Poza tym pobieranie odsetek od pożyczki jest całkowicie naturalne. Jeżeli faktycznie w średniowieczu uważano, że lichwa to pobieranie odsetek, to wynikało to z niezrozumienia o co chodzi w tym całym przekręcie.

Masz to chyba od aglojęzycznych protestantów. Dla mnie to hołota. Mam dokładnie przeciwny pogląd na tą sprawę. To zapewne kwestia dogmatów.

Pobieranie lichwy od pieniędzy jest złem. Można to wyjaśnić na przeróżne sposoby. Żydzi pobierają opłatę za pożyczone pieniądze i mają dogmat o istnieniu „wartości pieniądza w czasie”. Święty Prorok Mahomet promował inny dogmat: „nie ma wartości pieniądza w czasie”. Ten dogmat bardziej mi odpowiada.

Chrześcijańscy teologowie dokładnie wiedzieli o co w tym chodzi. W systemie monetarnym opartym na pieniądzu kruszcowym lichwa ma bardzo silne działanie deflacyjne i w krótkim czasie prowadzi do przejęcia przez lichwiarzy całego majątku społecznego. Opisałem ten mechanizm tutaj: https://prawda2.info/viewpost.php?p=251018

Jeden trockista Abram Leon pisał w swoje książce „The Jewish Question: A Marxist Interpretation” (http://www.marxists.org/subject/jewish/leon/) że w połowie XII wieku francuscy Żydzi (to było kilka tysięcy osób w całym kraju) posiadali na przykład połowę Paryża. Taki jest rezultat tolerowania lichwy. Filip IV Piękny zaczął budować nowoczesną monarchię i wykonał dwa konieczne do tego kroki: zlikwidował templariuszy i wypędził Żydów.


Cytat:
Prawdziwym problemem jest to, że pożyczkodawcy (dawniej złotnicy a teraz bankierzy) tworzyli i tworzą swoje pieniądze. To dzięki temu mechanizmowi kreacji pieniądza, przejmują na własność całe gospodarki i robią z ludzi niewolników. Lichwą powinno się nazywać pożyczanie na procent wytwarzanych przez prywatne banki pieniędzy, a nie pożyczanie na procent w ogóle (np. zarobionych pieniędzy). Mechanizm zadłużania jest dobrze przedstawiony w filmie, który każdy tutaj zna: "Pieniądz jako dług" ("Money as Debt").

Lichwa to pobieranie zapłaty za pożyczony pieniądz. Sprawa jest prosta i czytelna.

Współczesny mechanizm kreacji publicznego pieniądza (którym można płacić podatki) przez prywatny żydowski kartel bankowy to kolejna patologia.


Cytat:
Więc, albo przekłamuje się w historii to, co uważano w średniowieczu za lichwę, albo faktycznie kościół nie rozumiała mechanizmu kreacji pieniądza i dlatego mu się nie sprzeciwiał. Jedyne co go wkurzało to, że bogaci Żydzi świetnie zarabiali pożyczając na procent.

Definicja lichwy jest prosta. Lichwa to pobieranie zapłaty za pożyczony pieniądz. To pasożytowanie na obrocie pieniężnym w wykorzystaniu rzekomej „wartości pieniądza w czasie”.

Mechanizm funkcjonowania pieniądza wtedy był inny bo pieniądz był kruszcowy ale teologowie rozumieli ten mechanizm bo jest on prosty do pojęcia a oni mieli przyzwoitą edukację. Dzisiejsza „edukacja” jest o wiele niższej jakości niż w Średniowieczu. Ludzie mają więcej informacji ale celem „edukacji” jest stworzenie debili przez zamieszanie i cel ten jest osiągany niezwykle skutecznie.

Wspomniałem wyżej o doświadczeniach sprzed tysięcy lat. Lichwa na pożyczki produkcyjne w rolnictwie od biedy może funkcjonować jeśli pożyczka jest w zbożu czy w bydle bo one przynoszą naturalną nadwyżkę. Jeśli pożyczka jest nominowana w pieniądzu, zwłaszcza kruszcowym pieniądzu, to może być destrukcyjna dla rolników (https://prawda2.info/viewpost.php?p=251669).

Pogarda dla lichwy jest dużo starsza od chrześcijaństwa czy islamu. Wrzuciłem już kawałek Arystotelesa:

„Najbardziej znienawidzonym rodzajem zdobywania majątku jest lichwa w której osiąga się zysk z samego pieniądza co jest sprzeczne z przeznaczeniem pieniądza. Pieniądz został stworzony do celów wymiany a nie do pomnażania w drodze procentów (…). Z wszystkich sposobów zarobkowania ten jest w największy sposób przeciwny naturze.”

Pisałem trochę o historii pieniądza (https://prawda2.info/viewpost.php?p=251619).

W Grecji pieniądze funkcjonowały pod nazwą NOMISMA (https://en.wikipedia.org/wiki/Nomisma). To słowo pochodzi od NOMOS - prawo, zwyczaj prawny. Etymologia tego wyrazu wskazuje że pieniądz nie powstał tam jako spontaniczne ułatwienie wymiany. Taki zabobon to kosmiczna bzdura.

Arystoteles pisał w czasach kiedy znane nam metalowe monety miały już setki lat. Arystoteles podkreślał że pieniądz to nie jest kreacja jakiegoś mitycznego „rynku” jak chrzani mitoman Ron Paul i obrzezani „austriacy”. Pieniądz jest bytem prawnym, wykreowanym przez władze. W różnych greckich miastach-państwach funkcjonowały różne monety, był zakaz posługiwania się czy nawet posiadania obcych monet.




Pokazywałem pierwsze znane monety. One nie miały identycznej masy – technologia nie była doskonała i cinkciarze czy handlarze obkruszali te monety. Monety nie miały identycznej masy ale miały identyczną wartość – taką wartość narzucało prawo.

Różne kraje próbowały z lichwą walczyć na różne sposoby. Czasami były zakazy lichwy i ściganie lichwiarzy. Czasami była tylko społeczna pogarda dla tego zajęcia o czym wspomniał Arystoteles.

Bardzo ciekawe eksperymenty monetarne przeprowadzała Sparta. Sparta nie miała dostępu do złota czy srebra i miała pomysł na uniezależnienia się od międzynarodowych handlarzy i cinkciarzy kontrolujących wówczas obrót tymi metalami. Sparta wprowadzała typowy pieniądz symboliczny oparty na monetach z brązu czy żelaza. Taki system funkcjonował setki lat.




Taki pieniądz był niewymienialny na monety zagraniczne bo w monetach nie było nic cennego i pieniądz znajdował się pod kontrolą rządu. Jak ktoś pamięta wojny peloponeskie to tam naparzały się dwa obozy: sojusznicy Aten i sojusznicy Sparty. Spotkałem się z interpretacją że tam chodziło o to samo o co chodziło w I czy w II Wojnie światowej – jeden obóz był popierany przez Międzynarodową Lichwę czy dzisiaj przez Synagogę Szatana a drugi obóz to była suwerenna władza polityczna która nie chce lizać (dzisiaj obrzezanych) finansowych kutasów.

Sparta w realiach II WŚ to Niemcy czy Japonia a Ateny to Alianci. Dzisiaj Sparta to pewnie Iran i Korea Północna. Dzięki wsparciu Międzynarodowej Lichwy Alianci mieli szersze kontakty, to samo Ateny. Alianci są mistrzami kłamstwa czy pijaru, to samo Ateny. Sparta miała kiepski pijar międzynarodowy, do dzisiaj Trzecia Rzesza jest opluwana. Takie analogie.

To wszystko jest spekulacja ale faktem jest że długo Sparta stosowała własny pieniądz symboliczny z żelaza i brązu bo nie miała złota, miała własną kulturę która była wroga materializmowi i próbowała zminimalizować wpływ handlu międzynarodowego na gospodarkę (autarkia). Trzecia Rzesza z sukcesem tworzyła pieniądz rządowy niezależny od żydowskiego kartelu finansowego, planowano autarkię i ówczesna kultura niemiecka starała się odciąć od żydowskiego materializmu.

W Sparcie dla lichwy nie było specjalnej tolerancji. Pieniądz (gr: NOMISMA) to jest sztuczny koncept narzucony przez prawo czy umowę społeczną (gr: NOMOS). Jak pieniądz swoją wartość ma z prawa to prawo również może zakazać lichwy. To zupełnie naturalne.


Stwierdzenie że „kogoś wkurzało że Żydzi świetnie zarabiali pożyczając pieniądze na procent” jest bardzo powierzchowne. Czy znasz to z kultury anglosaskiej?

Każdy inteligentny człowiek w Średniowieczu wiedział że Żydzi mają Plan. Dzisiaj jeszcze wiedzą to prości ludzie. Monopolizacja obiegu pieniężnego u gojów i lichwa to elementy prowadzące do celu. Większość ludzi dzisiaj pozostaje na intelektualnym poziomie swojej szkoły wyższej lub niższej (im wyższej tym gorzej) i nie jest w stanie tego zrozumieć. Nie będę tego teraz tłumaczył.




Ten pan to Lloyd Blankfein, szef Goldman Sachs. On kiedyś powiedział jakimś pismakom w wywiadzie że „oni (Goldman Sachs) wykonują robotę Boga” (http://www.dailymail.co.uk/news/article-.....ofits.html).

Jak mówię, zdecydowana większość ludzi Zachodu nie jest w stanie zrozumieć jego słów. To nie ich wina że są tacy głupi, po prostu chodzi do szkoły i oglądają telewizor.

Stwierdzenie że ktoś (np. Kościół) wkurzał się bo Żydzi na lichwie zarabiali potężne pieniądze i dlatego z nimi walczył (pewnie motywowany zawiścią?) to dla mnie poziom refleksji leminga. Za długo chodził do szkoły lub oglądał telewizor. Co innego dzieje się na świecie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
grzanek




Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 368
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:00, 15 Maj '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szczypior napisał:
(...) w połowie XII wieku francuscy Żydzi (to było kilka tysięcy osób w całym kraju) posiadali na przykład połowę Paryża


Dodałbym przykłady z własnego podwórka:

J. Konczyński, Żydzi w Polsce w ostatnim dziesięcioleciu w oświetleniu cyfr statystycznych, Warszawa 1936, ss. 16-17. napisał:
Według danych, zamieszczonych w roczniku 1933—34 żydowskiego dziennika „Nasz Przegląd", 76,4% krajowego przemysłu i handlu znajduje się w ręku żydowskim, około 18% przypada na mieszane spółki polsko-żydowskie,
a zatem na czysto polskie placówki handlu i przemysłu przypada zaledwie 5,6%
. Co do detalicznego handlu była przeprowadzona ankieta przez biuro statystyczne centrali związku kupców żydowskich, która wykazała, że na
dniu 1 stycznia 1933 r. było 86,8°o sklepów drobnych w Warszawie w rękach żydowskich, a tylko 13,2°o w rękach nie żydowskich
. Nie tylko handel, ale i kredyt opanowali żydzi. Większość domów i kantorów bankierskich znajduje się w rękach żydowskich, a kraj cały i Warszawa pokryta jest całą siecią żydowskich spółdzielczych kas kredytowych. W ostatnich czasach żydzi coraz więcej opanowują rzemiosło. Przemysł odzieżowy i galanteryjny w Warszawie jest w 94% w posiadaniu
żydów. Według spisu, przeprowadzonego w 1926 r. przez Magistrat, 70% warsztatów rzemieślniczych w Warszawie należało do żydów


Przepraszam za off-top, ale chcąc wykorzystać pełniej ten 1 post na dobę oraz cytowane wyżej źródło, odniosę się jeszcze do innego problemu. Kto słucha audycji dra Duke'a na falach Rense Radio Network jest zapewne obeznany z podnoszoną szczególnie często od czasu ukazania się chwalonego artykułu żydowskiego publicysty Rona Unza The Myth of American meritocracy ale i przedtem, zwł. przez dra Pattricka Slattery kwestią systemu parytetów rasowych (tzw. affirmative action) obowiązującego w procesie rekrutacji na amerykańskich uczelniach wyższych. Najoględniej mówiąc, okazuje się, że najbardziej dyskryminowaną grupą kandydatów na studia na najbardziej elitarnych uczelniach (jak Harvard czy uczelnie Ivy League) są paradoksalnie Europejczycy, których żydomedia posądzają o dyskryminację studentów innych ras, a nie Afrykańczycy, Meksykanie czy Azjaci. Żeby było śmieszniej, dyskryminacja ta odbywa się na korzyść kontrolujących system edukacji i proces w/w rekrutacji (casus Eleny Kaganovich) Żydów, którzy najgłośniej pieją nt. bycia rzekomo przedmiotem dyskryminacji. Co więcej, dyskryminacja jest tak drastycznie jaskrawa, że Żydzi stanowią 1500% (15x) nadreprezentację (proporcjonalnie do swojego liczbowego udziału w społeczeństwie USA, przypomnijmy - ok. 1,8%) w stosunku do Europejczyków stanowiących nadal (mimo postępującej od 1965 r. destrukcyjnej polityki otwartych bram dla imigrantów [multikulti]) min. 67% społeczeństwa. Problem jest ciekawy i na pewno zasługuje na osobne potraktowanie, ale ja chciałem jedynie nawiązać w jego kontekście do sytuacji w Polsce międzywojennej, stanowiącej klarowną analogię do obecnej sytuacji na amerykańskich uczelniach:

Ibidem, ss. 18-19. napisał:
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 1933/34 r. było w całem państwie 49,5 tysięcy słuchaczów szkół wyższych, a słuchaczów wyznania mojżeszowego 8,4 tysięcy, czyli 17,2% ogółu słuchaczów, podczas gdy ludność żydowska stanowiła 14% ogółu ludności. Na wydziałach najliczniej uczęszczanych przez żydów, jak prawo i nauki polityczne, żydzi stanowili w 1928/29—27,7%, w 1932/33—26,2% i w 1633/34—21.5%. Młodzież żydowska, zamieszkała przeważnie po miastach, stosunkowo zamożniejsza, jako pochodząca z rodzin handlowych, a w razie niezamożności korzystająca z dużej pomocy materjalnej współwyznawców, ma łatwiejsze warunki kształcenia się w szkołach średnich i wyższych i dlatego też podniesienie w 1933 r. opłat w szkołach akademickich, które spowodowało zmniejszenie zapisów na wyższych uczelniach o 20%, mniej dało się odczuć studentom narodowości żydowskiej. Na wyższych uczelniach młodzież żydowska, uznająca zasady solidarności tylko względem swoich współwyznawców, stale opanowywa w audytorjach i laboratorjach miejsca lepsze, co służy za powód do zatargów studenckich na wyższych uczelniach w ostatnich czasach. Napływ żydów do wyższych zakładów naukowych powoduje i napływ ich do wolnych zawodów. W okręgu Izby Adwokackiej w Warszawie w okresie 1935 r. zostało wpisanych na listę aplikantów adwokackich 92 aplikantów wyznania mojżeszowego i 77 aplikantów wyznań chrześcijańskich, czyli aplikanci
wyznania mojżeszowego stanowili 54% ogółu aplikantów
, W najbliższej przeto przyszłości po przejściu obecnych aplikantów szeregi adwokatury adwokaci narodowości polskiej okażą się w mniejszości. Opanowanie adwokatury przez żydów, mających odrębny światopogląd i odmienne prawa obyczajowe, wywrze, bez wątpienia, wpływ na tworzenie się polskiej myśli prawnej i kodyfikację prawa obowiązującego.


Pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6   » 
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


o lichwie
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile