Złodziej do 1 tys. zł będzie bezkarny

King Crimson · Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2081 Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Zlodziej.....78474.html
Politycy chcą, by przestępstwem była kradzież przedmiotów powyżej 1 tys. zł. Teraz limit ten wynosi 250 zł. Polskę zaleje fala drobnych kradzieży - ostrzega Polska Izba Handlu.

Na razie przestępstwem jest kradzież przedmiotu o wartości powyżej 250 zł. Złodziejowi, który zostanie złapany grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat pięciu. Sprawy mniejszej wagi zagrożone są, karą grzywny lub ograniczenia wolności do roku. Zwykle jednak sprawa kończy się wyrokiem w zawieszeniu albo grzywną.

Jeżeli zmienią się przepisy, to przestępstwem będzie kradzież przedmiotów o łącznej wartości powyżej 1 tys. zł. Kradzieże poniżej tej kwoty będą wykroczeniem, za który grozi areszt do 30 dni, ewentualnie kara grzywny od 20 zł do 5 tys. zł...

No to nareszcie szary obywatel będzie mógł spokojnie coś opierdolić a nie tylko rząd i właściciele Amber Gold Smile

Swoją drogą jakie to rozkoszne jak się u nas walczy z problemem... Statystyką!

Bimi

no, jak to u nas.
kradzież cudzego roweru - to tylko wykroczenie zagrożone mandatem.
natomiast palenie marihuany, nazwanie matki boskiej "cipą", albo jazda swoim rowerem po dwóch piwach kupionych za swoje pieniądze - to już poważne przestępstwa, za które grozi parę lat pierdla!
typowo polski wymiar sprawiedliwości Smile

aczkolwiek za tytuł tego wątku muszę dać minus, gdyż jest bezsprzecznym kłamstwem (a fe!)
złodziej nie będzie "bezkarny" - będzie karany z o wiele mniej surowego paragrafu.

King Crimson · Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2081 Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat

No niestety tytuł jest poprawny. Bo do tysiąca złotych to będzie coś jakby wykroczenie, prawdopodobnie taki jegomość nie będzie miał wpisu karnego w papierach, tylko... no właśnie co? Grzywna czyli w praktyce mandat. Idąc dalej tym durnym tropem nie będzie nie będzie sądzony z kodeksu karnego tylko z kodeksu wykroczeń co jest już skrajną głupotą bo napady uliczne, wyrywania torebek skoczą z dnia na dzień. Niestety takie historie będą wykroczeniami, podlegającymi grzywnom, nie wiem pracom społecznym ale nie będą karane a to już jest chujowo.

Bimi

Za wykroczenia też przewidziane (i stosowane) są kary. A jeśli nie wierzysz, to przejedź się za szybko pod fotoradarem.

Wiec drugi minus... i szczerze ostrzegam, ostatni raz.
W obliczu niekwestionowanego kłamstwa nie dbam o personalne sentymenty - takie już mam zasady Smile

King Crimson · Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2081 Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat

Chyba się dalej nie zrozumieliśmy. Oczywiście, za fotoradar ponosisz kare w postaci grzywny ale nie karę w rzeczy samej będąc skazanym (z kodeksu karnego) za jazdę zbyt szybko. Tak samo wylądowanie przed sądem grodzkim (nie mylić z transwestytami) również nie czyni nikogo kryminalistą. Chodzi mi o to że jest znaczna różnica między ukaraniem kogoś w zaokrągleniu mandatem a byciem skazanym z kk. Ten idiotyczny przepis przesuwa tę granicę w złą stronę.

Dla jasności jeszcze dodam, że tez nie jestem za tym, żeby głodnego gościa, kradnącego żarcie od razu pakować za kraty. Kradzież to jest kradzież i powinna być traktowana surowo i pułap 250 zł był dość rozsądny. Głupi joint o wartości np. 30 zł z marszu robi z każdego domniemanego kryminalistę, natomiast kradzież do 1000 zł już nie.

Bimi

A jaka to niby różnica, czy jesteś skazany z kodeksu karnego, czy z kodeksu wykroczeń? Jedno i drugie to ustawa, tak samo przyjęta przez Sejm, Senat, a potem podpisana przez Prezydenta.
Dla normalnego człowieka nazwa ustawy z której mu wjebali grzywnę czy areszt nie ma żadnego zaznaczenia - znaczenie ma jedynie fakt i wymiar kary, a ta w obu przypadkach jest przewidziana i egzekwowana.
Więc pierdolenie, że za wykroczenie nie grozi kara (tudzież sprawca wykroczenia jest bezkarny) - to albo bezczelne kłamstwo, albo przejaw totalnego braku rozumu. Bo trzeciej opcji nie widzę, choćbym nie wiem jak jej szukał. Smile

King Crimson · Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2081 Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat

Hehe, no dobra niech będzie na Twoim bo wątek zepsuję Smile

Każdy sobie swoje wnioski wyciągnie. Tylko jeszcze jedno zdanie, otóż ma znaczenie chociażby w wypadku ubiegania się o pracę. W wypadku prześwietlenia kwitów jesteś kryminalistą i zapomnij o robocie, natomiast wykroczenia nie mają znaczenia. Tutaj rozróżnienie karalności jest istotne. Ja wiem, że to pojebane ale tak u nas jest Very Happy

Bimi

więc wracając do wątku, zawsze tak było, że kradzieże czy uszkodzenie mienia do pewnej wartości podchodziły pod kodeks wykroczeń - a powyżej jakiejś wartości pod kodeks karny. w większości krajów tak jest. i moim zdaniem ma to sens.
no chyba sam nie chciałbyś, żeby kradzież batonika z supermarketu wiązała się z tak samo zaawansowanym procesem administracyjno-sądowo-karnym, jak np. kradzież cennego eksponatu z muzeum, czy złota u jubilera?
jest to niezasadne choćby z ekonomicznego punktu widzenia - dla marnych 50zł szkody nie opłaca się marnować psów, prokuratorów, a potem jeszcze trzech sędziów i ich sekretarki na obsługę administracyjną. wjebuje się typowi mandat 500zł, odnotowuje w aktach - i jak znowu coś niedługo zajebie, to wtedy ewentualnie się kmini co począć z taką chuligańską recydywą.. Smile

kiedyś ustalili tą granicę na 250zł - ale to było wiele lat temu i nie ruszali tej ustawy od dawna.
a ponieważ żyjemy w świecie pieniądza inflacyjnego, okresowa rewaloryzacja owej granicznej kwoty wydaje się raczej logiczna, niż skandaliczna.

co nie zmienia faktu, że to iż za jazdę po pijaku na rowerze grozi o wiele większa kara niż za kradzież tego roweru - to jak dla mnie jest po prostu kurwa skandal! Smile

bo jazda po pijaku ma tylko potencjał by kogoś skrzywdzić, nawet nie ma tu zmiaru - gdy ukradziony rower to krzywda w 100% dokonana. a co więcej, nie wiem jak wy, ale ja wiem doskonale, że człowiek któremu zajebano rower jest o wiele bardziej załamany i bardziej odczuwa stratę, niż taki w którego niechcący wjechał jakiś pijak na rowerze

King Crimson · Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2081 Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat

Fakt, że ta kwota czy 250 czy 1000 to fikcja, bo i tak mało kto odzyska swoją własność, chyba że złodziej zostanie dupnięty na gorącym uczynku.

Ja myślę, że oni to podniosą ze względu na chujową wykrywalność i przez to, że nie stać ich na znaczki do listów o umorzeniu sprawy. Zresztą na tym forum nie jednemu pewnie jebnęli rower i taki list zainteresowany dostał. Tutaj też kółko się zamyka, bo też znam ludzi którym obrobiono domy, dostali podobne listy, skradziono samochody - efekt również podobny. A wracając do radarów i jazdy po pijaku byłem kiedyś świadkiem jak pod laskiem kabackim, gdzie ludzie tłumnie jeżdżą sobie rowerkami, zazwyczaj całymi rodzinami na grilla, piwko, ognicho, to na wyjeździe ustawiły się pały i trzepały losowo rowerzystów. No ale tutaj można się wykazać skutecznością, podobnie jak dorwaniem małolata z zielem. Dobra bo się zapętlam w tym wątku, ale to tylko dlatego, że mnie to zwyczajnie wszystko wkurwia Smile

Bimi

wiadomo, a kogo nie wkurwia?
a kwotę podnoszą najpewniej, żeby zaoszczędzić kasę, zeby sady itp. miały mniej roboty. przecież ze nie z pobudek humanitarnych Smile

no chyba, ze sugerujesz ze chodzi tu o jakiś wałek. ale to musisz rozwinąć Smile

Szczypior · Dołączył: 06 Mar 2013 Posty: 241 Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat

To chyba dobry pomysł. Ta “Polska Izba Handlu” to chyba eufemizm. Oni mają talent do nazw, chodzi o lobbystów Carrefoura, Auchana, Reala i innych spekulantów i lichwiarzy.

To nie jest uczciwy biznes. Oni sprzedają te towary dużo szybciej niż sami płacą za towary i żyją z lichwy.

Władimir Lenin mówił: “grab zagrabione”. W dzisiejszych czasach ta reguła do towarów w supermarketach pasuje idealnie. Czy grzechem jest okraść złodzieja? Ciekawy problem etyczny...

Podwyższenie tego limitu z 250 na 1000 złotych byłoby krokiem we właściwym kierunku, w kierunku przywrócenia Sprawiedliwości.

Ordel

Rządzący, legalnie działająca mafia , pozwala tym z dołu piramidy na większe swawole . Można by pomyśleć , że chodzi o statystykę . Statystykę która pokaże jak bardzo skuteczna jest policja ( w końcu ilość przestępstw się zmniejszy ) , nie wiem , może jakieś nowe przewodniki dla turystów piszą . Więc będzie raj , bo każdy zagraniczny turysta ma aparat więcej wart niż tysiąc złotych a i w portfelu ma więcej niż większość polaków . I dzięki temu faktowi nie chcąc się narażać na przestępstwo , oddają się swobodnie wykroczeniom do 999 złotych włącznie , myślę , że się chłopaki i dziewczyny podciągną w liczeniu . Zawsze lepiej jest mieć cztery razy więcej Wink

A może plan jest bardziej skomplikowany , tudzież ktoś upiecze wiele pieczeni na jednym ogniu . Pierwszą mamy u góry . Drugi to zarobek na sprzedawaniu poczucia bezpieczeństwa . Nowe ubezpieczenia , nowa oferta banków , zwiększy się liczba ochroniarzy , wpływy branży ochroniarskiej wzrosną ( Szefem Solid Security jest byłe oficer zube ) , no i sprzedaż towarów chroniących tyłki zastraszonych się zwiększy . Zamki, kamery , paralizatory zalegalizują .

Jednym zdaniem : Tusk pobudza gospodarkę Laughing

Odciążając urzędników państwowych Smile

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

King Crimson · Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2081 Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat

Hehehe pobudzenie gospodarki przez zwiększenie limitów dla przestępców Smile

rafal811

Bimi napisał:

co nie zmienia faktu, że to iż za jazdę po pijaku na rowerze grozi o wiele większa kara niż za kradzież tego roweru - to jak dla mnie jest po prostu kurwa skandal! Smile

i dalej

Bimi napisał:

ja wiem doskonale, że człowiek któremu zajebano rower jest o wiele bardziej załamany i bardziej odczuwa stratę, niż taki w którego niechcący wjechał jakiś pijak na rowerze

No cóż. To przykre co czytam. Oczom nie wierzę. Wyobraźcie sobie temat, że jadę swoim ferrari dopiero co z salonu, śmierdzi nowością w promieniu 10metrów oraz błyszczy lakierem w promieniu 500m a tu znienacka jakaś łajza na rowerze wpierdala mi sie na mahe zaledwie z pobocza w momencie tąpnięcia na manewr wyprzedzania.
Sparafrazuję klasyka -

...
Cóżeś uczynił(a) za pustki w bryczce mojej, nagłym wjebaniem się na maskę moją, tym zniknieniem z drogi dla rowerów albo i pobocza...
Włókno węglowe przywodzi mi na myśl zwęglenie twe marny pijaczku na rowerze za 100złociszy i kieszeń ma tego mi nie wybaczy albowiem w setki tysięcy naprawa rzeczy będzie szła....

za chuja nie kminie, jak mam współczuć temu pijaczkowi, lepiej mu by było się zwęglić albo na włócznię nabić niż odrobinę włókno węglowe przebić za tylę kasy Smile

A nie skomentuję już tego 3 powodu ... czym nazwać pospolicie różnicę kk od wykroczenia. jakbym czytał armara, czasami trzeba trochę wysilić łepetyne a nie kurwa tylko obcinać posty he he he

Bimi

rafal811 napisał:

No cóż. To przykre co czytam. Oczom nie wierzę. Wyobraźcie sobie temat, że jadę swoim ferrari dopiero co z salonu, śmierdzi nowością w promieniu 10metrów oraz błyszczy lakierem w promieniu 500m a tu znienacka jakaś łajza na rowerze wpierdala mi sie na mahe zaledwie z pobocza w momencie tąpnięcia na manewr wyprzedzania.

No wyobraziłem sobie...
I od razu nasuwa mi się pytanie, czy nie miałeś AC, bo jakby ci dzik wyskoczył? Smile

Gówno me obchodzi to że ty sobie kupiłeś ferrari, bo nie miałeś zmartwień, czyś coś tam - twoje ferrari, twój problem.
Chce se wrócić z knajpy spokojnie na rowerze - to se wracam i nikt nie ma z tym schizy. Z tym, że ja mieszkam w Holandii - w Polsce była by to zbrodnia, o wiele gorsza od kradzieży. Zgodnie zresztą, jak widać, z duchem narodu, bo się boją że im rowerzysta ferrari zarysuje Smile

rafal811

Bimi napisał:

rafal811 napisał:

No cóż. To przykre co czytam. Oczom nie wierzę. Wyobraźcie sobie temat, że jadę swoim ferrari dopiero co z salonu, śmierdzi nowością w promieniu 10metrów oraz błyszczy lakierem w promieniu 500m a tu znienacka jakaś łajza na rowerze wpierdala mi sie na mahe zaledwie z pobocza w momencie tąpnięcia na manewr wyprzedzania.

No wyobraziłem sobie...
I od razu nasuwa mi się pytanie, czy nie miałeś AC, bo jakby ci dzik wyskoczył? Smile

Gówno me obchodzi to że ty sobie kupiłeś ferrari, bo nie miałeś zmartwień, czyś coś tam - twoje ferrari, twój problem.
Chce se wrócić z knajpy spokojnie na rowerze - to se wracam i nikt nie ma z tym schizy. Z tym, że ja mieszkam w Holandii - w Polsce była by to zbrodnia, o wiele gorsza od kradzieży. Zgodnie zresztą, jak widać, z duchem narodu, bo się boją że im rowerzysta ferrari zarysuje Smile

AC jest dla mnie - nie dla pijaczka, poza tym skorzystanie z AC powoduje zwyżki o karne x procent, w przypadku tak drogiego AC zwyżka też będzie kolosalna. Dzik, nie zważa na prawo ale też nie pije alkoholu Smile

A co z kosztami leczenia pijaczka na rowerze? Kto za to ma płaćić (wiadomo kto) ale dlaczego? Ja uważam, że jak pijaczek się poturbuje w swoim domu, to jest to coś innego niż na rowerze, bo to już brawura Smile