Złoto, Złoto, Złoto - o gospodarce inaczej

monstrumis

Szczypior napisał:

Nie zgadzam się że niedorzecznością jest doszukiwanie się racjonalnych podstaw w konkretnej kulturze czy religii. Ktoś te religie skonstruował i zrobił to w jakimś celu. Zrobiło to wiele osób i trwało to setki lat. Religie to twory ludzi! Oni mogą się robić na bogów jak np. niektórzy rzymscy cesarze co na ziemi tym cyrkiem zarządzali wymagali od ludu boskiej czci. Ale to ciągle są ludzie.

Religie to twory mas, ale nie człowieka. Nie podasz mi żadnej religii stworzonej przez człowieka, która przetrwała by więcej niż 100at.
Każde próby tworzenia religii przez człowieka są niszczone. Jeżeli większość nie pojmie "praw objawionych", wtedy cały kult kończył się rzezią na polecenie zwierzchników aktualnie panującej religii. Tak było z chrześcijaństwem i innymi religiami współczesnymi (tzw. sektami).

Próbujesz w swoich wywodach przedstawić tezę, że jednostki ludzkie kierujące się własnym interesem tworzą religię, w którą później wierzą tłumy (i to na zabój).

Otóż nie, religie są syntezą gwaru słyszanego na ulicy, w pubie czy podczas plotek z sąsiadami/sąsiadką. Religia ma taki sam model życia, jak i moda. Z tym wyjątkiem, że moda ma krótszy okres trwania.

Nie powiesz mi, że to o czym słyszysz, ma jakieś racjonalne uzasadnienie. Gdy zsumujesz te rozmowy, będziesz miał jakieś idee przewodnie, które też nie mają racjonalnego uzasadnienia, mimo, że z nich wyrasta religia i kultura. Ludzie, którzy tak gadają między sobą tworzą religię w sposób nieświadomy. Kilku cwaniaczków obserwuje to i robi z tych rozmów "kult", następnie posyłają do tłumu kapłanów, którzy znają się na rzeczy jak nikt i mamy gotową religię. Ale ciągle aksjomaty religii nie są racjonalne i nie nadają się do analizy (o to chodzi!).

Dlatego uważam, że niedorzecznością jest doszukiwanie się racjonalnych podstaw religii / kultury / mody.

Kapitan_Nemo

Zazwyczaj religie są wynikiem długich okresów odosobnienia i wprowadzają poważne zmiany w przyjętych schematach zachowawczych, więc nawet jak wynikają z konsumpcji tego co zasłyszane w otoczeniu to są zazwyczaj przeciwstawne.

Jeżeli popatrzymy na mrówki i pszczoły, łatwo stwierdzić, że ich zachowanie jest racjonalne jeżeli patrzeć z perspektywy organizmu jakim jest cała kolonia.

Religie dzielą się na dwa rodzaje. Tak jak np. w Egipcie, gdzie kapłan tworzy religie aby ujarzmiać ludzi i czerpać z nich korzyści. Tak jak w przypadku Jezusa, gdzie bezinteresownie rozdaje się najbardziej tajną wiedzę każdemu w imię dobra kolonii, która tutaj jest postrzegana jako całość - nawet skurwiele są wliczani i traktuje się ich jak ludzi zarażonych chorobą egoizmu, którzy wymagają nauczenia widzenia w szerszej perspektywie.
Ta sama wiedza wykorzystywana inaczej.

Samo to, że używamy jednego słowa na określenie obydwóch zjawisk świadczy o tym, jak bardzo dyskurs jest sprowadzony w błędną stronę.

Jeżeli teraz przyjrzeć się sektom i tym religiom, które nie zostały z infiltrowane i przekręcone do góry nogami to zauważymy, że są dużo bliżej własnym zachowaniem pszczołom i mrówkom niż Ci, którzy działają chaotycznie bez wspólnego, kompatybilnego ze sobą oprogramowania.

Aby mówić o racjonalności trzeba najpierw wspiąć się na miejsce organu decyzyjnego inaczej to jak jedzenie czegoś odbytem.

W moim rozumieniu religia ma się sprowadzać do tego, żeby ludzie operowali w plikach o tym samym rozszerzeniu, tak aby komunikacja była sprawna. Sprawna wymiana informacji pozwala rosnąć umysłom i generuje mądrość a mądrość pozwala chronić się przed intrygami, atakiem bronią cichą typu lichwa itd. Od widzenia zależy całe zachowanie człowieka wraz z myśleniem włącznie. Jeżeli człowiek postrzega się przez pryzmat egoizmu uważa się za słabego i niezdolnego nic zrobić, w perspektywie "boskiej" widzi nieograniczone możliwości współpracy wynikające z bycia człowiekiem i tym samym żaden cel nie jest nieosiągalny.

To, że media pełną parą propagują egoizm - egocentryzm ... przepaść między pokoleniami, rozkład rodziny - to wszystko przykład osłabiania. Wystarczy złapać się za ręce a ZUS, Skarbówka, NFZ będą leżeć na ziemi i błagać o litość.

PS: Jak ktoś mówi, że Jezus nie istniał to tak jakby mówił, że w roku 2000 nie było w Polsce jednostki o nazwie Jan Kowalski Razz

.

W tym wszystkim nawet nie chodzi o to, żeby przynależeć do jakiejkolwiek instytucji - ale jak widzę siebie i Ciebie. Tak naprawdę tylko dobra wola, bo tylko jak ja pozwolę Tobie wyrazić swoje zdanie i je zrozumieć i na odwrót możemy wygenerować współpracę przeciwstawiając się temu, który jest naszym wspólnym wrogiem. Wspólnego wroga upatruje się w rzeczywistości, śmierci, chorobach, którym wszyscy stawiamy czoła razem.

Można być religijnym jako jednoosobowa społeczność jak np. Benjamin Franklin. Wystarczy coś ćwiczyć regularnie aby stać się w tym mistrzem. Nie ma znaczenia według jakiej szkoły trenujesz cnotę, bylebyś to robił, wtedy jesteś jak bankomat z nieograniczoną możliwością wypłacania pieniędzy dla drugiego człowieka.
http://jonescollegeprep.enschool.org/our.....irtues.pdf

To, że informacja jest bardziej wartościowa niż cokolwiek materialnego mówi nawet Bimi.

Szczypior

@ monstrumis

Cytat:

Religie to twory mas, ale nie człowieka. Nie podasz mi żadnej religii stworzonej przez człowieka, która przetrwała by więcej niż 100at.
Każde próby tworzenia religii przez człowieka są niszczone. Jeżeli większość nie pojmie "praw objawionych", wtedy cały kult kończył się rzezią na polecenie zwierzchników aktualnie panującej religii. Tak było z chrześcijaństwem i innymi religiami współczesnymi (tzw. sektami).

Próbujesz w swoich wywodach przedstawić tezę, że jednostki ludzkie kierujące się własnym interesem tworzą religię, w którą później wierzą tłumy (i to na zabój).

Otóż nie, religie są syntezą gwaru słyszanego na ulicy, w pubie czy podczas plotek z sąsiadami/sąsiadką. Religia ma taki sam model życia, jak i moda. Z tym wyjątkiem, że moda ma krótszy okres trwania.

Nie powiesz mi, że to o czym słyszysz, ma jakieś racjonalne uzasadnienie. Gdy zsumujesz te rozmowy, będziesz miał jakieś idee przewodnie, które też nie mają racjonalnego uzasadnienia, mimo, że z nich wyrasta religia i kultura. Ludzie, którzy tak gadają między sobą tworzą religię w sposób nieświadomy. Kilku cwaniaczków obserwuje to i robi z tych rozmów "kult", następnie posyłają do tłumu kapłanów, którzy znają się na rzeczy jak nikt i mamy gotową religię. Ale ciągle aksjomaty religii nie są racjonalne i nie nadają się do analizy (o to chodzi!).

Dlatego uważam, że niedorzecznością jest doszukiwanie się racjonalnych podstaw religii / kultury / mody.

Absolutnie się nie zgadzam z tezą że religie to twory mas.

Faktem jest że religia to synteza różnych “memów” funkcjonujących w kulturze. Większość ludzi wierzy że kultura tworzy się “sama”. To oczywista bzdura. O projektowaniu kultury dla mas tutaj mówi Alan Watt:

Jest więcej opowieści Watta:

O tym samym mówił Karol Marks który twierdził że kultura jest narzucana masom przez ośrodki kontrolujące kluczowe środki produkcji (dzisiaj to dolary). O tym samym opowiadał i pisał Aldous Huxley jako o dyktaturze naukowej:

O tym pisał świetnie Bertrand Russell w eseju: “Impact of Science on the Society” (http://archive.org/details/TheImpactOfScienceOnSociety-B.Russell). Cały ludzki światopogląd jest efektem pracy naukowców. Wszystko zostało wprowadzone do głów poprzez przemysł kulturalny i “edukację”.

Jeśli chodzi o tych nieszczęsnych protestantów to przypadkowo wykazałem że wrzucił Brytolom a przynajmniej wzmocnił “mem” pochodzenia od dziesięciu zaginionych plemion Izraela Menasseh ben Israel w ramach lobbowania za przyjęciem Żydów na Wyspy. Ten “mem” funkcjonuje wśród ludów anglojęzycznych do dzisiaj.

Wspomniałem o popularnym w Stanach Zjednoczonych zboczeniu pod nazwą “chrześcijański syjonizm” (kill more Arabs, Jesus loves you!). Chrześcijański syjonizm jako normatywną podstawę ma Scofield Reference Bible – niby zwykłą Biblię ale z ciekawymi komentarzami która pojawiła się sto lat temu. Nie jest ważny ten hochsztapler Scofield, on to zrobił dla pieniędzy. JUST FOLLOW THE MONEY. Zapłacił za jego pracę i rozpropagował jej wyniki ten sam ośrodek interesów który propagował wtedy feminizm (niżej). Scofield Reference Bible ma związek z Rockefellerami. To są fakty.

Faktem jest że w Stanach są miljony chrześcijańskich syjonistów gorąco wierzące w te zabobony. Dowodzi to – moim zdaniem – kulturowego upadku tego narodu. Bardzo łatwo można wykazać że ta sekta to sztuczny twór tak jak sztuczni, wykreowani przez fundacje Rockefellera czy Forda są kaznodzieje co tą hołotę podkręcają.

O tym samym w innej “narracji” mówią też Rosjanie.

Generał Konstanty Pawłowicz Pietrow mówił że tworzenie religii czy kultury to przywilej najwyższej władzy, władzy ideologicznej (właczą się napisy):

To jeśli chodzi o religie sensu stricto. Teraz o kulturze. Wrzuciłem już wywiadzik Alexa Jone$teina z Aaronem Russo. Tam Russo opowiada o swojej przyjaźni z Nickiem Rockefellerem. Russo mówi że Nick spytał się go: “czy wiesz dlaczego wypromowaliśmy feminizm?”

Ten feminizm to historia sprzed ponad stu lat. Jakbyś był dociekliwy to byś się dowiedział że rewolucja seksualna była wypromowana przez to samo środowisko. To samo środowisko wypromowało pederastów jako “gejów” na całym świecie.

O modach się nie będę wypowiadał bo jest ewidentnym że to wszystko jest sterowane centralnie. O religii czy szerzej, kulturze, mogę dyskutować. Moda jest w tym kontekście błachostką. Ludzie są sterowani przez media jak zombie.

Opowiada o tym nawet Icek Dawidowy:

Jeśli Ty nie rozumiesz np. powodów promowania pederastii jako “orientacji seksualnej”, feminizmu, czy zgrubsza równocześnie z feminizmem, igrzysk olimpijskich – to Twój problem. Wielu ludzi widzi racjonalne podstawy takiego kształtowania kultury przez konkretne zgrupowanie interesów. To nie stało się “samo”.

_______________________________

@ Kapitan Nemo

Cytat:

Zazwyczaj religie są wynikiem długich okresów odosobnienia i wprowadzają poważne zmiany w przyjętych schematach zachowawczych, więc nawet jak wynikają z konsumpcji tego co zasłyszane w otoczeniu to są zazwyczaj przeciwstawne.

Religie są tworzone i zarządzane przez władzę ideologiczną. Faktem jest że kiedyś nie każda religia “wypalała”, niektóre umierają wbrew intencjom twórców. Twórcy mogą korzystać z “memów” wypracowanych poza ich środowiskiem. Tak powstało chrześcijaństwo, jako religia ludowa w opozycji do oficjalnego kultu. Ale jak wzięli je rzymscy cesarze pod swoje skrzydła to przekształcili zgodnie ze swoimi potrzebami.

Religia to metoda kreowania tego co się w języku filozoficznym nazywa “Weltanschauung” (https://prawda2.info/viewpost.php?p=250132).

Cytat:

Jeżeli popatrzymy na mrówki i pszczoły, łatwo stwierdzić, że ich zachowanie jest racjonalne jeżeli patrzeć z perspektywy organizmu jakim jest cała kolonia.

To jest bardzo ważne. Podobno o mrówek czy pszczół załatwia to instynkt, ludzie mają o wiele słabszy instynkt, są bardziej plastyczni. U ludzi za racjonalność organizacji społecznej odpowiedzialne są władze. Nie chodzi tutaj nawet o władzę polityczną, bardziej o władzę ideologiczną.

W Protokołach jest to fajnie napisane. Oni wrzucili ten “liberalizm” czy “wolność” po to aby zniszczyć społeczeństwo. Jak już zdobędą pełnię władzy to wezmą wszytko za mordę. To właśnie się teraz dzieje.

Cytat:

Religie dzielą się na dwa rodzaje. Tak jak np. w Egipcie, gdzie kapłan tworzy religie aby ujarzmiać ludzi i czerpać z nich korzyści. Tak jak w przypadku Jezusa, gdzie bezinteresownie rozdaje się najbardziej tajną wiedzę każdemu w imię dobra kolonii, która tutaj jest postrzegana jako całość - nawet skurwiele są wliczani i traktuje się ich jak ludzi zarażonych chorobą egoizmu, którzy wymagają nauczenia widzenia w szerszej perspektywie.
Ta sama wiedza wykorzystywana inaczej.

Dokładnie. Wiedza jest albo wykorzystywana przez grupę pasożytów dla rządzenia albo przez wszystkich ludzi dla lepszego życia. Podział jest nawet w samym chrześcijaństwie.

Jest w teologii taki podział na naukę Chrystusa (chrystianizm) i doktrynę chrześcijańską. Nauka Chrystusa jest bardzo prosta, to w zasadzie porady dla prostych wyzyskiwanych ludzi jak się zachowywać w życiu. Tam jest sporo wzniosłych idei i mądrości ale w zachowanym materialne jest też sporo sprzeczności, co nawet sygnalizowałem.

Nauka Jezusa Chrystusa jest wzniosła ale w porównaniu z nauczaniem Świętego Proroka Mahometa to tylko porady dla wsioków.

Doktryna chrześcijańska to nie tyle Jezus Chrystus co święty Szaweł. Ten facet to dość podejrzana postać. Chrystusa na oczy nigdy nie widział, należał do religijnego establishmentu u Żydów i jak przyzwoity Żyd zwalczał pierwszych chrześcijan. Samo jego nawrócenie jest podejrzane, są sprzeczne zeznania co się wtedy stało.

To jest materiał przynajmniej na długi post jeśli nie na książkę więc skaczę po łebkach. Święty Szaweł więcej się przyczynił do budowy doktryny chrześcijańskiej niż Jezus Chrystus. W tej doktrynie jest sporo ówczesnej gnozy. Spotkałem się z interpretacją że robota świętego Szawła w promowaniu chrześcijaństwa to mogło być zadanie zlecone przez kapłanów z Jerozolimy którzy w taki właśnie sposób kreowali nowe sekty. Oni pewnie znali słowa Władimira Lenina: “najlepszy sposób na kontrolowanie opozycji to stanąć na jej czele”. Tego jednak nie wiemy, to tylko domysły.

Oczywiście później chrześcijaństwo wymknęło się trochę Żydom spod kontroli, stąd nienawiść do Chrystusa u Sary Silverstein czy u Bimiego i innych tutejszych koszernych klakierów. Święty Szaweł jednak wykonał swoje zadanie bo w chrześcijaństwie od początku był ten “mem” Żydów – nadludzi, narodu wybranego.

Dzisiaj ten “mem” rozwinięty został w kulturze do poziomu indukowanego w tłumie przekonania o boskości Żydów (np. “holokaust” i “antysemityzm”).

Sanhedryn 58b (http://halakhah.com/sanhedrin/sanhedrin_58.html)

Rabbi Hanina powiedział:
- Jeśli goj uderzy Żyda to zasługuje na śmierć ponieważ jest napisane: “Rozejrzał się więc na wszystkie strony, a widząc, że nie ma nikogo, zabił Egipcjanina i ukrył go w piasku.” (Księga Wyjścia 2:12, http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=52).

Rabbi Hanina też powiedział:
- ten kto uderzy Izraelitę w szczękę to atakuje Boskość człowieka, bo napisane jest że ten kto atakuje człowieka (czyli Izraelitę) atakuje Najwyższego.

Cytat:

Samo to, że używamy jednego słowa na określenie obydwóch zjawisk świadczy o tym, jak bardzo dyskurs jest sprowadzony w błędną stronę.

Nie wiem czy samo nauczanie Chrystusa załuguje na nazwę “religii”. Jak zwykle, wszystko zależy od definicji.

Tą kwestię stawia na ostrzu noża generał Pietrow. Generał Pietrow opowiadał co się stało z nauczaniem Chrystusa zwłaszcza w tradycji bizantyjskiej. Popi nauczali kmieci że jest dobry Bóg w Niebie a jego namiestnikiem na ziemi jest car w Petersburgu, pan i urzędnik gdzieś bliżej. Chrystus nakazał bezwzględne posłuszeństwo swoim ziemskim namiestnikom. Życie może być faktycznie trochę kiepskie ale jak będziesz posłusznym niewolnikiem to jak wyciągniesz kopyta to trafisz do Nieba i tam już będzie fajnie, na zawsze. Za to jak będziesz kwestionował władzę ziemską to możesz trafić do Piekła i to na wieczność więc lepiej uważać.

Jarzmo Romanowów okazało się być słodkim po szaleństwach bolszewików. Ale faktem jest że lud rosyjski nie bronił starego porządku jak ten się walił w 1917 roku. Stary porządek trwał ale miał w sobie witalnej siły. Generał Pietrow mówi że lud starego porządku nie bronił bo czuł że to wszystko to ściema i miał dość. Chrześcijaństwo jako doktryna organizująca społeczeństwo, zdolna poderwać ludzi do walki, prawdopodobnie się już wyczerpało.

Cytat:

Aby mówić o racjonalności trzeba najpierw wspiąć się na miejsce organu decyzyjnego inaczej to jak jedzenie czegoś odbytem.

W moim rozumieniu religia ma się sprowadzać do tego, żeby ludzie operowali w plikach o tym samym rozszerzeniu, tak aby komunikacja była sprawna. Sprawna wymiana informacji pozwala rosnąć umysłom i generuje mądrość a mądrość pozwala chronić się przed intrygami, atakiem bronią cichą typu lichwa itd. Od widzenia zależy całe zachowanie człowieka wraz z myśleniem włącznie. Jeżeli człowiek postrzega się przez pryzmat egoizmu uważa się za słabego i niezdolnego nic zrobić, w perspektywie "boskiej" widzi nieograniczone możliwości współpracy wynikające z bycia człowiekiem i tym samym żaden cel nie jest nieosiągalny.

Pewnie chodzi o to samo co pisałem tutaj: https://prawda2.info/viewpost.php?p=250132 Religia ma za zadanie zbudować społeczny światopogląd (Weltanschauung), spójną mapę świata dla całej grupy. Wtedy grupa to społeczeństwo a nie zespół jednostek.

Cytat:

To, że media pełną parą propagują egoizm - egocentryzm ... przepaść między pokoleniami, rozkład rodziny - to wszystko przykład osłabiania. Wystarczy złapać się za ręce a ZUS, Skarbówka, NFZ będą leżeć na ziemi i błagać o litość.

(Normalny) człowiek nie jest samotną jednostką. To bzdura. Oni to zrobili aby zniszczyć cywilizację. O tym również wspomina generał Pietrow. On twierdzi że najwyższym stadium rozwoju człowieka jest postrzeganie swojej osoby jako części ludzkości a nie jako “indywidualnej osby ludzkiej wyposażonej w wolną wolę”.

Wykład I/§ 4. Złoto i wiara
W naszych czasach miejsce władców liberalnych zajęła władza złota. Były czasy, kiedy rządziła wiara.

Wykład I/§ 12. Cel uświęca środki
Chwilowe zło, które obecnie zmuszeni jesteśmy popełniać, stanie się źródłem dobra, a mianowicie - władzy niezachwianej. Ona przywróci prawidłowy bieg mechanizmowi życia narodów, zepsutemu przez liberalizm. Wynik uświęca środki. W planach naszych winniśmy zwrócić uwagę nie tyle na to, co dobre i moralne, ile na to, co potrzebne i użyteczne. Mamy do wykonania plan, określający zgodnie z zasadami strategii linię, od której odstąpić nam nie wolno bez ryzyka narażenia na ruinę pracy wielowiekowej.

Wykład IX/§ 9. Liberalna samowola
Aby nie zniszczyć przedwcześnie instytucji gojów, dotknęliśmy instytucji tych dłonią umiejętną i zebraliśmy w niej końce sprężyn mechanizmu. Sprężyny były ułożone w ścisłym, lecz właściwym porządku, a my zamieniliśmy to na bezładną samowolę liberalną.

Wykład X/§ 8. Trucizna liberalizmu
Kiedy wprowadziliśmy do organizmu państwowego truciznę liberalizmu, cała jego kompleksja polityczna uległa zmianie: państwa zapadły na chorobę śmiertelną – na zakażenia krwi. Nie pozostaje nic, jak oczekiwać końca ich agonii.

Wykład X/§ 9. Konstytucja jako szkoła waśni partyjnych
Z liberalizmu zrodziły się państwa konstytucyjne, które zastąpiły zbawcze dla gojów samowładztwo, konstytucja zaś, jak dobrze wiecie, nie jest niczym innym, jak tylko szkołą waśni, nieładu, sporów, niezgody, czczej agitacji partyjnej, tendencji partyjnej - słowem są to szkoły wszystkiego, co pozbawia indywidualności działalność państwową. Trybuna parlamentarna, nie mniej niż prasa, skazała panujących na bezczynność i bezsilność, a wskutek tego uczyniła ich niepotrzebnymi, zbytecznymi, co było powodem obalenia tronów w wielu państwach.

Wykład XIII/§ 5. ,,Prawda jest jedna"
Rola utopistów liberalnych będzie ostatecznie ukończona, kiedy władza nasza zyska uznanie. Do tej chwili przydadzą się nam bardzo. W myśl tego będziemy jeszcze zwracali umysły w kierunku wszelkich fantastycznych wymyślonych teorii, rzekomo nowych i postępowych. Wszak z zupełnym powodzeniem zawróciliśmy postępem bezmózgie głowy gojów i nie ma wśród nich ani jednego rozumiejącego, że wyraz ten, o ile nie dotyczy wynalazków materialnych, nie ma nic wspólnego z prawdą, bo ta jest jedna i nie ma w niej miejsca dla postępu. Postęp jako idea fałszywa, służy do zagmatwania prawdy, by nikt nie znał jej prócz nas, którzy ją strzeżemy.

Cytat:

PS: Jak ktoś mówi, że Jezus nie istniał to tak jakby mówił, że w roku 2000 nie było w Polsce jednostki o nazwie Jan Kowalski .

Zeitgeist to Jacque Fresco. To podobno sefardyjski Żyd. To ciągle ta permanentna wojna psychologiczna. Ich Chrystus ciągle wkurwia.

Sama (dla mnie) irracjonalna nienawiść Żydów do Chrystusa przekonuje mnie że on się na boga całkiem nadaje. To w ramach podkurwienia Żydów:

http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=481

5 Albowiem Dziecię nam się narodziło,
Syn został nam dany,
na Jego barkach spoczęła władza.
Nazwano Go imieniem:
Przedziwny Doradca, Bóg Mocny,
Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju.

Cytat:

W tym wszystkim nawet nie chodzi o to, żeby przynależeć do jakiejkolwiek instytucji - ale jak widzę siebie i Ciebie. Tak naprawdę tylko dobra wola, bo tylko jak ja pozwolę Tobie wyrazić swoje zdanie i je zrozumieć i na odwrót możemy wygenerować współpracę przeciwstawiając się temu, który jest naszym wspólnym wrogiem. Wspólnego wroga upatruje się w rzeczywistości, śmierci, chorobach, którym wszyscy stawiamy czoła razem.

Można być religijnym jako jednoosobowa społeczność jak np. Benjamin Franklin. Wystarczy coś ćwiczyć regularnie aby stać się w tym mistrzem. Nie ma znaczenia według jakiej szkoły trenujesz cnotę, bylebyś to robił, wtedy jesteś jak bankomat z nieograniczoną możliwością wypłacania pieniędzy dla drugiego człowieka.
http://jonescollegeprep.enschool.org/our.....irtues.pdf

Człowiek jest istotą społeczną, potrafi funkcjonować tylko w społeczeństwie. Program musi być społeczny aby uzdrowić społeczeństwo:

Ruskie mają dość konkretny przegląd religii. Od zachodu znają papistów i protestantów a na wschodzie dochodzą do taoizmu i konfucjanizmu. Jak generał Pietrow mówi że Koran jest najlepszy jako święta księga to wie co mówi.

Jak gen. Pietrow mówi że Koran jest w swojej istocie antybiblijny to też wie co mówi. On prawdopodobnie doczytał w Biblii to czego nie pojmują główki protestantów.

Kapitan_Nemo

Strasznie długie masz posty, jeżeli wliczyć filmiki to po tygodniu dopiero do wszystkiego da rade się odnieść.

Musimy pamiętać, że jak wspinamy się jako społeczeństwo po drabinie to trzeba się chwytać kolejnego szczebla, który jest tuż nad naszym obecnym poziomiem. Idąc drogą prawdy dojdziemy tam, gdzie byli inni. którzy szli tą samą drogą.

Problem jest jednak kiedy zaczynamy patrzeć w górę i dochodzi do fragmentaryzacji opinii gdzie powinniśmy dojść wymieniając szczeble położone wyżej gdzie ktoś był bądź jest, bo wtedy zamiast chwycić ten szczebel, który jest tuż pod ręką energia idzie w dywagacje gdzie chcemy dojść, bez ruszenia nawet w niewielkim stopniu w pożądanym kierunku.

Tu też jest cały problem wartościowania - bo nie sztuką jest wlecieć na księżyc i z niego krzyczeć: EJ CHODŹCIE TU!!!, bo i tak nikt nie da rady. Dlatego Wielcy ludzie są mali, są korzystni tylko dla niewielkiego procenta ludzi zazwyczaj tych u władzy. Wielkość Jezusa polega na rezygnacji z wielkości i pomaganiu najmniejszym, którzy to przecież są fundamentem siły tych u władzy.

Nie sztuką jest więc mówić o rzeczach wielkich, ale umieć dostrzec najbliższy szczebel i działać w jego imieniu nawet wtedy kiedy w oczach np. intelektualistów jest śmieszny,prosty,oczywisty,banalny - rezygnując z wielkości, bo w hierarchii wartości większości będący zerem - ale dający satysfakcję w postaci pewności konsekwencji własnych działań.

Np. Nie powinno się mówić o rzeczach co powinniśmy zrobić jak ściągniemy smycz, ale całą energie skupić najpierw na ściągnięciu smyczy. Tak jak np. 9/11 ważne jest, żeby ludzie przede wszystkim rozumieli, że to nie Osama - kto wyrwie się z TV będzie szukał prawdy, ale nie wyrywając jest podporą nie prawdy przywiązany do pala.

Alepoco? · Dołączył: 03 Mar 2013 Posty: 36 Post zebrał **0.000** mBTC Podarowałeś BTC

„Apodyktyczna pewność jest osiągalna jedynie w obrębie dedukcyjnego systemu apriorycznej teorii. W sferze wiedzy o rzeczywistości można osiągnąć najwyżej prawdopodobieństwo.”
Ludwik Mises, „Ludzkie Działanie”, VI. Niepewność.

@ElComendante.

1.

a) błąd pierwszy

-We współczesnej filozofii nauki poglądy Poppera nie są ani jedynym ani głównym nurtem. Więc twoje przekonanie, że możemy definiować epistemologiczne zagadnienia tylko i wyłącznie za pomocą ww. filozofii są błędne.

Możesz jedynie powiedzieć, iż prezentujesz jakieś stanowisko i zgodnie z nim nie zgadzasz się ze mną w danym miejscu. Tymczasem, Ty po prostu uzurpujesz sobie prawo bycia z jednej strony uczestnikiem w sporze oraz z drugiej strony bycie arbitrem. Z tego wynika prosty fakt. W swoim poprzednim 'ładnie' napisanym tekście stwarzasz pozór jakieś ostatecznej prawdy, którą niby posiadasz. Zwiedziesz jedynie kilku czytelników, którym zaimponują wymienione przez Ciebie znane nazwiska lub zachwyci twoja nie znosząca sprzeciwu narracja. Nie zamieni to jednak pozoru w rzeczywistość.

Z powyższego wynika twój:
b) błąd drugi

-Klasyfikujesz ekonomię na modłę Karla, jako naukę empiryczną. I zdaje się, nie potrafisz wyjść poza popperowską koncepcję. Uczciwość nakazywała by przypomnieć, iż nie jest to ani jedyna, ani bezsprzeczna, ani nawet ostateczna definicja (o innej napiszę później). Nie będę się w tym miejscu rozpisywał o problemach związanych z klasyfikacją i zdefiniowaniem ekonomii. Abyś miał, choć pobieżny obraz problemu, możesz przeczytać np. ten tekst:
http://www.marekratajczak.pl/Portals/12/moim_zdaniem/O_ekonomii_jako_nauce.pdf

c) Narracja jaką proponujesz jest jałowa. Chcesz rozmawiać o epistemologicznych problemach. Mnie nie interesuje przerzucanie się mniej lub bardziej wydumanymi problemami (z mojej subiektywnej perspektywy), na które nikt jeszcze nie dał ostatecznej odpowiedzi. W tym kontekście błądzisz w labiryncie bez wyjścia.
-Po prostu, jeśli jest jakiś problem, na który ja daję prostą odpowiedź. Ty twierdzisz, że nie może to być prawda bo założenia 'filozofii', którą podzielam są według Ciebie błędne. Czysty nonsens. W ten sposób nigdy nie dojdziesz do rozwiązania problemu, wejdziesz na ścieżką prowadzącą donikąd.

…...
Podsumowując. Ze mną nie będziesz roztrząsał problemów filozofii.
-bo się tym nie zajmuje
-bo podejście Poppera jest dla mnie tak samo nudne jak wywody Marksa. Z mojej perspektywy nie ma sensu tracić czas na studiowanie ich koncepcji.
-bo wolę zdać się w tym względzie na autorytety, które tłumaczą mi w sposób dla mnie zrozumiały oraz pod względem mojego rozwoju optymalny interesujące mnie zagadnienia
-bo z, jak piszesz „strony po której stoisz” nie ma odpowiedzi na tematy, które mnie interesują !!!

Na koniec tego wątku zacytuje Ci ponownie Misesa. Ten tekst bardzo celnie opisuje ułomność ludzkiego poznania.

„Nauka nie daje nam absolutnej, ostatecznej pewności. Daje jedynie pewność w granicach naszych zdolności poznawczych i panującego stanu wiedzy naukowej. System nauki jest tylko etapem na nieskończenie długiej drodze poznania. Z konieczności cechuje go niedoskonałość właściwa wszystkim ludzkim wysiłkom. Nie oznacza to jednak, że dzisiejsza ekonomia jest zacofana, tyko że jest żywa a życie łączy się z niedoskonałością i zmianą” (wystarczy zamienić słowo ekonomia na filozofia)

2,
-ASE różni się zasadniczo od wielu współczesnych nurtów w ekonomi. W przeciwieństwie do Poppera czy Komendanta Austriacy uważają, iż ekonomia jest nauką aprioryczną czyli, że możliwe jest poznanie nie wynikające z doświadczenia (empiryzm). Skąd to przekonanie? W skrócie chodzi o to, iż nie da się powtórzyć danego doświadczenia/eksperymentu, ponieważ charakter relacji ekonomicznych (czy raczej prakseologicznych) na to nie pozwala. Nie da się powtórzyć takich samych okoliczności, itp.
Zostaje nam tylko statystyka, czyli nie ma mowy o rzetelności bo interpretacja i metodologia doświadczenia będzie ułomna. Powyższe argumenty spowodowały odrzucenie metodologi opartej na doświadczeniu przez Austriaków.
-Warto również wspomnieć o człowieku, a raczej to jego nierozerwalnej cesze – subiektywności.
Każdy człowiek kieruje się subiektywnymi odczuciami, skalami, ocenami. Przy okazji nasze preferencje zmieniają się w czasie. A więc empiryzm ciężko na tej płaszczyźnie połączyć z subiektywnością, która jest podstawą szkoły austriackiej.
-Niektórzy naukowcy chcieliby zmierzyć, policzyć, zakwalifikować, usystematyzować, itp. Ilościowe podejście jest bardzo popularne ponieważ daje ułudę jakiegoś konkretu. Tymczasem wiele pojęć nie da się w taki ilościowy schemat wciągnąć. Szczęście, wolność, preferencje nie dają się zmierzyć. Możemy jedynie podejść do zagadnień tego typu w sposób jakościowy. Możemy powiedzieć, iż wolimy to bardziej od tego. Również podejście jakościowe cechuje ASE. Wynika z tego kolejny fakt. Modele matematyczne są zdecydowanie obce nauką Misesa i jego kolegów.

-O co chodzi w ASE? W oparciu o konkretne założenia-aksjomaty na drodze dedukcji dochodzi się do teorii naukowych. A więc Ase opiera się na rozumowaniu. Na wyciąganiu wniosków, które w prosty i racjonalny sposób pomagają zrozumieć rzeczywistość. Nie potrzebujemy dowodów. Bo w zasadzie dowody nie są tu istotne. Możemy mówić jedynie o prawidłowości lub nieprawidłowości toku rozumowania. Aby obalić daną teorię wystarczy jedynie jak to ujął nieładnie Komendant 'ujebać' aksjomat. Proste? W zasadzie nie można 'ujebać' aksjomatu, taka jego natura. Można jedynie go odrzucić.
- (ten wątek będzie dosyć zakręcony, ktoś kto nie rozumie pewnego kontekstu, będzie miał problem z zrozumieniem) Podejście aprioryczne jest krytykowane przez wielu ludzi. No cóż, mi ono odpowiada a to co sądzą inni nie interesuje mnie zbytnio.
Dla mnie najważniejsze są dwa spostrzeżenia. Po pierwsze uważam, iż z natury ułomny człowiek nie jest w stanie jednoznacznie i precyzyjnie zdefiniować, zrozumieć, poznać wielu aspektów świata. Sposób w jaki tłumaczymy rzeczywistość wiąże się tylko i wyłącznie z pewną ludzką logiką rozumowania. Nie jesteśmy w stanie rozumieć świat innymi kryteriami niż te, które mamy zakodowane.
Po drugie aprioryczna ASE świetnie tłumaczy jakąś część rzeczywistości. W moim odczuciu tylko teorie Misesa, Mengera czy Bewerka wyjaśniają w prosty i logiczny sposób to co dla człowieka (większości) jest najważniejsze- byt .
…...
Podsumowanie.
Już wcześniej pisałem o niemożliwości dojścia do kompromisu bez rezygnacji jednej ze stron z swoich fundamentalnych przekonań. Więc nasz dyskusja nie ma sensu. Każdy kto chce może studiować interesujące go zagadnienia. Ja już wyrosłem z przekonywania na siłę. Jak wynika z krzywej rozkładu normalnego Gaussa, na świecie dziesięć procent ludzi osiągnie określony kunszt w grze na gitarze, dziesięć procent będzie po przeciwnej stronie poniżej określonego miejsca a reszta jest pomiędzy. Więc wszystkich się nie uszczęśliwi.

3, Inne.

Elcomendante napisał:

Spróbuj za pośrednictwem aksjomatów jakiejkolwiek szkoły ekonomicznej przewidzieć cokolwiek na przestrzeni nawet pół roku. Zapewniam Cię, że otrzymasz dzięki temu Nobla, bo jak do tej pory takowych jeszcze Ziemia nie wydała.

-Widzę jak ciężko Ci wyjść poza pewien ograniczony schemat mentalno-intelektualny. W innym miejscu swojego postu pisałeś coś o Hayeku. Teraz, jak poszukasz informacji za co Fryderyk dostał ową nagrodę i jak już zrozumiesz o czym mówi teoria cykli koniunkturalnych, to w momencie wyjścia poza ograniczający Cię schemat, będziesz mógł pojąć jak teoria cykli świetnie przewiduje przyszłość. Oczywiście w sferze jakościowej a nie ilościowej.

Elcomendante napisał:

Ty stoisz po stronie jakiś frajerów, a Ja stoję po stronie Poppera, Moore'a, Russela, czyli największych teoretyków nauki.
Zdecydowanie wolę stać po tej stronie po jakiej stoję.

-Zaiste, teoretyzowanie nawet naukowe wiele wnosi do życia ludzi. Sam dałeś przykład:

Elcomendante napisał:

Nie musi być nigdzie stwierdzenia, że własność stawiają ponad wolność. To wynika z logicznej interpretacji ich teorii.
Za chwilę dokładnie piszesz to samo, co Ja piszę. Tak utożsamiają wolność z własnością. W związku z tym wolność jest ograniczona własnością i nie jest już wolnością. Jest to potężne zagadnienie, które twki od czasów rewolucji neolitycznej w kultrze ludzkiej. Tak w skrócie, bo to temat rzeka. Własność jest ograniczona, jeśli utożsamisz wolność z własnością ograniczysz od razu ową wolność, która stanie się zależna od czegoś, co jest ograniczone. W ten sposób wolność będzie od tego momentu również ograniczona bez żadnej woli i chęci ze strony jednostki.

Elcomendante napisał:

Jeśli ktoś w prosty sposób tłumaczy zachowania setek milinów inwestorów, pracowników, pracodawców, konsumentów, itd. to jest groźny z założenia.

-W tym zdaniu,jak na dłoni widać jakie masz podejście do ekonomii. Niektórym środowiskom udało się obrzydzić i zagmatwać tą piękną i logiczną naukę, aby ludzie bali się już 'z założenia' posiąść wiedzę tłumaczącą im najważniejsze dla nich sprawy. Dla pocieszenia, Austriacy tłumaczą zagadnienia ekonomiczne w sposób prosty, przystępny i opisują zazwyczaj kontekst oraz okoliczności historyczne. Poza tym uznają, iż każdy człowiek bez wyjątku jest w stanie przyswoić sobie wiedzę, ponieważ owa nauka oparta jest na rozumowaniu czyli na metodzie dostępnej każdemu człowiekowi!

Elcomendante napisał:

Po raz kolejny jestem, jak najbardziej za wprowadzeniem parytetu złota przez kogokolwiek we współczesnych warunkach, w jak największej ilości państwa, zgodnie z teoriami wyznawców Misesa. Jestem na to przygotowany i zapewniam Cię, że będę pękał ze śmiechu z rozpierdolenia się takowego systemu, jak domek z kart w przeciągu kilku lat. Trzymam kciuki dla tak abstrakcyjnej głupoty i jednocześnie żartu wszechczasów, bo lubię się pośmiać i jednocześnie uwielbiam humor abstrakcyjny.

- W tym akapicie ośmieszasz się tylko, pokazując swoją całkowitą ignorancję. Ciągle nie potrafisz rozróżnić nauki, która ma tłumaczyć nie oceniać czy narzucać, od jakiegoś swojego chorego wyobrażenia.

-Na koniec. Powtórzę to co napisałem wcześniej:
„ Zastanów się jak to jest możliwe, iż tylko ASE w jasny i klarowny sposób opisuje ekonomiczną rzeczywistość? Jak to jest możliwe, że w kwestiach gospodarki Austriacy mają rację?”.
W tym dużym skrócie myślowym zawarta jest bardzo cenna informacja. Możesz podważać metodologie, aksjomaty, cokolwiek na czym opiera się ASE. Możesz rugować ten nurt z ekonomii czy nauki jako takiej. Możesz nawet określić Austriaków jako szarlatanów. Nie zmieni to prostego faktu. Tylko Ase w sposób prosty, racjonalny i logiczny tłumaczy ekonomiczną, polityczną rzeczywistość.

….................................

Szczypior napisał:

Czy uczeni w piśmie potrafią odpowiedzieć na dwa pytania dotyczące fundamentów naszego systemu monetarnego? Bo ja tego ciągle nie rozumiem.

1. Dlaczego całkowicie prywatny żydowski kartel finansowy ma prawo do tworzenia ex nihilo pieniędzy, na przykład złotówek (euro, dolarów, etc), którymi to pieniędzmi można płacić państwowe podatki? Takie właśnie pieniądze prywatne banki pożyczają rządowi i obywatelom.

2. Dlaczego od tworzonych przez siebie pieniędzy, którym sankcję ważności daje całe społeczeństwo (w Konstytucji) żydowski kartel finansowy wymusza lichwę i przeróżne prowizje?

-Odpowiedź jest bardzo prosta (abstrahując od tego co nazywasz żydowskim kartelem finansowym). Ludzie akceptują taki stan rzeczy (choć Ty mylisz przyczynę ze skutkiem), ponieważ nie rozumieją co taka sytuacja dla nich oznacza. Nie rozumieją, bo tacy ludzie jak Ty – Szczypiorze (!!!) w swym zapale na każdym kroku podważasz naukę, która tłumaczy zagadnienie przez Ciebie opisane. Zrozumienie problemu jest warunkiem koniecznym do zmiany.

Paradoks lub Twoja głupota polega właśnie na tym, iż z jednej strony krytycznie oceniasz jakąś sytuację a z drugiej strony oczerniasz ludzi próbujących wyjaśnić dany przypadek. W rzeczy samej, choć nie zdajesz sobie z tego sprawy (prawdopodobnie) działasz przeciw samemu sobie.
................

To był mój ostatni post w tym temacie.
_________________
1. Pisz po polsku, zasady językowe pomagają precyzyjnie wyrazić swoje myśli.
2. Odnoś się do konkretnych punktów. Nie będzie chaosu.

Szczypior

Alepoco? napisał:

Szczypior napisał:

Czy uczeni w piśmie potrafią odpowiedzieć na dwa pytania dotyczące fundamentów naszego systemu monetarnego? Bo ja tego ciągle nie rozumiem.

1. Dlaczego całkowicie prywatny żydowski kartel finansowy ma prawo do tworzenia ex nihilo pieniędzy, na przykład złotówek (euro, dolarów, etc), którymi to pieniędzmi można płacić państwowe podatki? Takie właśnie pieniądze prywatne banki pożyczają rządowi i obywatelom.

2. Dlaczego od tworzonych przez siebie pieniędzy, którym sankcję ważności daje całe społeczeństwo (w Konstytucji) żydowski kartel finansowy wymusza lichwę i przeróżne prowizje?

-Odpowiedź jest bardzo prosta (abstrahując od tego co nazywasz żydowskim kartelem finansowym). Ludzie akceptują taki stan rzeczy (choć Ty mylisz przyczynę ze skutkiem), ponieważ nie rozumieją co taka sytuacja dla nich oznacza. Nie rozumieją, bo tacy ludzie jak Ty – Szczypiorze (!!!) w swym zapale na każdym kroku podważasz naukę, która tłumaczy zagadnienie przez Ciebie opisane. Zrozumienie problemu jest warunkiem koniecznym do zmiany.

Paradoks lub Twoja głupota polega właśnie na tym, iż z jednej strony krytycznie oceniasz jakąś sytuację a z drugiej strony oczerniasz ludzi próbujących wyjaśnić dany przypadek. W rzeczy samej, choć nie zdajesz sobie z tego sprawy (prawdopodobnie) działasz przeciw samemu sobie.
................

To był mój ostatni post w tym temacie.

Zwracam uwagę w jaki sposób Alepoco “odpowiedział” na pytania które zadałem. Tą rasę można naprawdę łatwo poznać. Efektem ma być totalnie zamieszanie:

Ja chyba mam orientację w ekonomice powyżej przeciętnej ale ciągle nic nie rozumiem. Taki był cel
Laughing

Alepoco obiecuje że już nie napisze. Wiemy jak to jest z żydowskimi obietnicami.

Wrzucam fragment z książki Izraela Szachaka “Żydowskie dzieje i religia”, str. 40 (http://www.scribd.com/doc/50547105/Izrae.....-i-religia).

Z etycznego punktu widzenia judaizm klasyczny reprezentuje postępujący proces degeneracji, upadku wartości, które obecnie przypominają zbiór czczych plemiennych rytuałów i magicznych przesądów. Proces ten ma jednak bardzo ważne konsekwencje polityczne i społeczne. Dlatego trzeba pamiętać, że tym, co naprawdę porusza masy żydowskie, nie są przepojone religijnością i troską o wartości etyczne wersety Biblii czy nawet fragmenty Talmudu, lecz właśnie archaiczne żydowskie przesądy. (To samo można zaobserwować w innych religiach, przeżywających ostatnio odrodzenie.) Modlitwą uznawaną przez żydów za najświętszą, odmawianą w najbardziej uroczysty sposób, i to nawet przez tych, którzy na co dzień się Bogu nie narzucają, jest Kol Nidrei.

Modlitwa ta, odmawiana w wigilię święta Jom Kipur, jest w istocie absurdalną i wyjątkowo przebiegłą dyspensą, unieważniającą z góry wszystkie osobiste ślubowania, jakie zostaną złożone Bogu w nadchodzącym roku.

Kol Nidre to przysięga zwalniająca Żyda z wszelkich przysiąg składanych gojom. Jeszcze w XIX wieku a w Rosji chyba do Rewolucji w sądzie goj mógł domagać się od sędziego podważenia zeznań Żyda złożonych pod przysięgą powołując się właśnie na Kol Nidre. Żyd może przysięgać na wszystko a tak naprawdę przysięga ta nie ma żadnej wartości, zwalnia od niej ich satanistyczny bóg. Tym bardziej każda żydowska obietnica jest nic nie warta.

Szczypior

Kapitan_Nemo napisał:

Strasznie długie masz posty, jeżeli wliczyć filmiki to po tygodniu dopiero do wszystkiego da rade się odnieść.

Ja tego wszystkiego teraz nie oglądam. Wrzucam z pamięci.

Teza że “kultura to wytwór mas” jest po prostu głupia, kultura to wytwór różnej proweniencji elit indoktrynujących masy. Zawsze tak było. Teraz kultura czy raczej Unterkultur to produkt międzynarodowych Żydów którzy są właścicielami mass-mediów i całego przemysłu kulturalnego. Tą głupią tezę chciałem rozgnieść.

Cytat:

Musimy pamiętać, że jak wspinamy się jako społeczeństwo po drabinie to trzeba się chwytać kolejnego szczebla, który jest tuż nad naszym obecnym poziomiem. Idąc drogą prawdy dojdziemy tam, gdzie byli inni. którzy szli tą samą drogą.

Jeżeli poruszamy się po drabinie to raczej w dół. Cremo całkiem rozsądnie o tym pisze:

Schodzimy w dół między innymi dlatego że idziemy drogą kłamstwa.

Cytat:

Problem jest jednak kiedy zaczynamy patrzeć w górę i dochodzi do fragmentaryzacji opinii gdzie powinniśmy dojść wymieniając szczeble położone wyżej gdzie ktoś był bądź jest, bo wtedy zamiast chwycić ten szczebel, który jest tuż pod ręką energia idzie w dywagacje gdzie chcemy dojść, bez ruszenia nawet w niewielkim stopniu w pożądanym kierunku.

Nie sztuką jest więc mówić o rzeczach wielkich, ale umieć dostrzec najbliższy szczebel i działać w jego imieniu nawet wtedy kiedy w oczach np. intelektualistów jest śmieszny,prosty,oczywisty,banalny - rezygnując z wielkości, bo w hierarchii wartości większości będący zerem - ale dający satysfakcję w postaci pewności konsekwencji własnych działań.

Mi się wydaje że trzeba mieć na widoku ostateczny cel i kumać drogę która do tego celu prowadzi. Cel jest kluczowy, nawet jeśli jest daleko bo bez niego łatwo zgubić drogę.

Ludzie jako społeczność nie są w stanie mieć przemyślanego zdania na ten temat. Większość ludzi, ponad 90%, nie jest w stanie krytycznie myśleć o sprawach publicznych. Większość ludzi nie jest w ogóle zdolna do krytycznego myślenia bo to jest faktycznie ciężkie zajęcie (żydowska ęcyklopedia: https://en.wikipedia.org/wiki/Critical_thinking).

~Sto lat temu Tavistock Institute stwierdził że maksymalnie 15% populacji jest potencjalnie zdolna do krytycznego myślenia. Żyjemy w świecie mass-mediów i “edukacji”, teraz ten wskaźnik jest dużo niższy. Ludzie po prostu “rezonują” w “częstotliwościach” wrzucanych przez mass-media i generalnie przemysł kulturalny. Kontrola mass-mediów jest kluczowa. Gdyby je odebrać Żydom to społeczeństwo można by zmienić w przeciągu miesięcy.

Narzucenie Celu i drogi dojścia to jest zadanie władzy ideologicznej.

Wszystko zależy od eschatologii. Kim jest człowiek? Jaki jest cel życia człowieka? To są najważniejsze pytania. Wykazałem że od odpowiedzi na te pytania zależy np. definicja gospodarowania, cel prowadzenia działalności gospodarczej (https://prawda2.info/viewpost.php?p=250297). Od odpowiedzi na te pytania zależy kształt gospodarki.

Dla talmudystów celem gospodarowania jest Zysk, Mamona. Dla normalnych ludzi celem jest zapewnienie dóbr materialnych koniecznych do przetrwania czy cnotliwego życia (z czego nawet gdzieś się Żyd nabijał).

W tej chwili niszczony jest chyba ostatni w miarę dziewiczy las na świecie, Puszcza Amazońska. Niszczona jest pod uprawy transgeniczne dla żydowskiego monopolu Monsanto w ramach “czynienia ziemi sobie poddaną”. Żydzi na pewno skasują tam kosmiczne zyski a z lasu zostanie ugór. Konsekwencje pewnie przyjdą po latach i poniosą je nie nażarci Mamoną Żydzi tylko ludzie którzy w Ameryce mieszkają od pokoleń.

Wrzucałem już dziesięć dogmatów współczesnej nauki (https://prawda2.info/viewpost.php?p=250507). To czysty judaizm. Przypomnę je dla porządku:

1. Cała rzeczywistość ma naturę mechaniczną. Przykładowo psy są jedynie skomplikowanymi mechanizmami a nie żywymi organizmami z własnymi celami i emocjami. Nawet ludzie są jedynie mechanizmami, robotami z mózgami niczym genetycznie zaprogramowane komputery.
2. Cała materia jest nieświadoma. Nie ma w niej żadnego wewnętrznego życia czy subiektywnego punktu widzenia. Ludzkie sumienie to iluzja, produkt chemicznej czy elektrycznej aktywności mózgu.
3. Całkowita ilość materii i energii jest zawsze taka sama (oprócz Wielkiego Wybuchu kiedy to wszystko nagle się pojawiło).
4. Prawa natury są stałe. Tak było na początku, tak jest dzisiaj i będzie zawsze.
5. Natura jest bezcelowa, ewolucja nie ma żadnego kierunku ani celu.
6. Całe biologiczne dziedzictwo jest wyłącznie materialne, przekazywane w materiale genetycznym i innych strukturach wyłącznie materialnych.
7. Umysły są umieszczone w głowach i stanowią jedynie aktywność mózgów.
8. Wspomnienia są przechowywane w formie materialnej w mózgu i giną w chwili śmierci.
9. Zjawiska niewyjaśnione jak np. telepatia to wyłącznie iluzja.
10. Mechanistyczna medycyna to jedyna medycyna która działa.

Zobacz co te sqrwysyny robią zwierzętom w ramach “nauki”, ten szczur ledwo chodzi:

Oni mają taki sam stosunek do zwierząt jak do gojów. Żadnej różnicy. W Rzeszy ta hołota niechybnie skończyłaby w łagrze. Adolfa Hitlera i narodowy socjalizm kochały nawet zwierzęta:

To wszystko wynika z innej odpowiedzi na podstawowe pytania dotyczące natury rzeczywistości. Sygnalizowałem to tutaj: https://prawda2.info/viewpost.php?p=250605

Cytat:

Tu też jest cały problem wartościowania - bo nie sztuką jest wlecieć na księżyc i z niego krzyczeć: EJ CHODŹCIE TU!!!, bo i tak nikt nie da rady. Dlatego Wielcy ludzie są mali, są korzystni tylko dla niewielkiego procenta ludzi zazwyczaj tych u władzy. Wielkość Jezusa polega na rezygnacji z wielkości i pomaganiu najmniejszym, którzy to przecież są fundamentem siły tych u władzy.

Mi się wydaje że ten styl życia najsłabszych, obiektu eksploatacji w każdym społeczeństwie, jest kryterium oceny jakiegokolwiek systemu społecznego. Jezus Chrystus działał wśród takich ludzi właśnie, do nich skierowane było jego nauczanie.

Święty Prorok Mahomet też miał na względzie najbiedniejszych. On wymyślił Zakat – podatek celowy przeznaczony na wsparcie biedoty. W islamie władca świecki ma religijny obowiązek wspierania najuboższych. To jest niegłupio pomyślane.

Cytat:

Np. Nie powinno się mówić o rzeczach co powinniśmy zrobić jak ściągniemy smycz, ale całą energie skupić najpierw na ściągnięciu smyczy. Tak jak np. 9/11 ważne jest, żeby ludzie przede wszystkim rozumieli, że to nie Osama - kto wyrwie się z TV będzie szukał prawdy, ale nie wyrywając jest podporą nie prawdy przywiązany do pala.

Pytanie czy jesteśmy w stanie tak naprawdę ściągnąć smycz. Jest podobno takie zjawisko w psychologii jak “syndrom sztokholmski”. Zwierzęta wychowane w niewoli też sobie nie poradzą na wolności.

Przypuszczam, trochę przez analogię do bydła domowego czy dzikich zwierząt wychowanych w niewoli że nie jesteśmy w stanie ściągnąć smyczy. Cywilizacja i niewola jest wygodna.

Poza tym, jak gdzieś napisałem, siłą spajającą społeczeństwo czy to ludzkie czy zwierzęce jest konformizm. Jest fajna bajka która ujmuje istotę tego zjawiska, o utalentowanym krawcu-oszuście i królu. Tylko niezsocjalizowany bachur miał odwagę powiedzieć: “Król jest nagi!”.

Program o którym mówisz jest tylko dla jednostek.

Kapitan_Nemo

My nie schodzimy w dół, to nie jest tak.

Ci, którzy nami zarządzają są wydajniejsi w tworzeniu oprogramowania, które ogranicza nasze możliwości, ale sam człowiek jako potencjalny nośnik dobrego oprogramowania nie ulega dewolucji, jest taki sam. Jak do Ferrari wlejesz wodę to nie pojedzie, nie?

Ludziom wystarczy podać paliwo wysoko oktanowe do mózgu - wtedy Ci, którzy nie jeżdżą, bo mają wodę w baku będą chcieli też jeździć. Jeżeli istniałoby miejsce gdzie można zatankować takie paliwo nawet debil by spróbował.

Jeżeli chodzi o ilość ludzi myślących krytycznie to też nie jest problem. To jest tak, masz liderów w społeczeństwie i inni są po prostu zbyt leniwi, żeby pomyśleć samemu. Tylko z kolei jak dotrzesz do jednego krytycznie myślącego docierasz tak naprawdę do grupy 10-15 osób i sprawa nie wygląda już tak strasznie. Dlatego nawet jak tylko do jednostek dotrzesz to wystarczy.

Jest taki mechanizm podawania informacji u mrówek - u ludzi też wydaje się działać. Mrówki dzielą się na takie, co już po zobaczeniu jednego dobrego zachowania u kolegi je podejmują, takie co dwie mrówki, 3 i czasami to nawet musi je otoczyć 10ciu żeby podjęły dobre działanie. Ale to jest tak, że to zachowanie zmienia się lawinowo, wystarczy jedna mrówka, która poda określony feromon i stopniowo - nie od razu wszystkie mrówki zaczynają ze sobą współdziałać. W pewnym momencie konformizm przechyla się w stronę nowego modelu zachowania i bardziej wygodne jest podążanie za większością

W Polsce trzeba po prostu czegoś na styl szkoły rabinicznej. Gdzie sami sobie ustalamy co chcemy, żeby nasze dzieci umiały a nie minister wciskał kity.

Problem jest bardziej z tym od czego zacząć, bo nie ma się co łudzić, tak naprawdę mamy tylko jedno cięcie maks 2 zanim wróg zobaczy, że trzeba przeciwdziałać.

Szczypior

Kapitan_Nemo napisał:

My nie schodzimy w dół, to nie jest tak.

Jako kultura Zachodu, myślę że schodzimy w dół i to dość wyraźnie. Chodzi mi o poziom kulturowy dzisiaj w relacji do tego sprzed 50 czy 150 lat.

Cytat:

Ci, którzy nami zarządzają są wydajniejsi w tworzeniu oprogramowania, które ogranicza nasze możliwości, ale sam człowiek jako potencjalny nośnik dobrego oprogramowania nie ulega dewolucji, jest taki sam. Jak do Ferrari wlejesz wodę to nie pojedzie, nie?

To oprogramowanie to kultura. Kulturę tworzą “oni”. Tak zawsze było. Alan Watt opowiadał o greckich amfiteatrach co to były w każdym mieście. Były różne przedstawienia, niektóre były dla niewolników. Niewolnicy mieli w tych przedstawieniach przymusowo uczestniczyć. To nie jest głupie samo w sobie, wszystko zależy od treści przedstawień. Technologie indoktrynacji są te same, zmieniają się media.

Przewaga “ich” leży właśnie w umiejętności tworzenia kultury. “Oni” nie mają żadnych zahamowań, jak zauważył George Orwell - ich celem jest władza, mogą kulturę zepchnąć na najniższy poziom i to właśnie robią.

Cytat:

Ludziom wystarczy podać paliwo wysoko oktanowe do mózgu - wtedy Ci, którzy nie jeżdżą, bo mają wodę w baku będą chcieli też jeździć. Jeżeli istniałoby miejsce gdzie można zatankować takie paliwo nawet debil by spróbował.

Jeżeli chodzi o ilość ludzi myślących krytycznie to też nie jest problem. To jest tak, masz liderów w społeczeństwie i inni są po prostu zbyt leniwi, żeby pomyśleć samemu. Tylko z kolei jak dotrzesz do jednego krytycznie myślącego docierasz tak naprawdę do grupy 10-15 osób i sprawa nie wygląda już tak strasznie. Dlatego nawet jak tylko do jednostek dotrzesz to wystarczy.

Jest taki mechanizm podawania informacji u mrówek - u ludzi też wydaje się działać. Mrówki dzielą się na takie, co już po zobaczeniu jednego dobrego zachowania u kolegi je podejmują, takie co dwie mrówki, 3 i czasami to nawet musi je otoczyć 10ciu żeby podjęły dobre działanie. Ale to jest tak, że to zachowanie zmienia się lawinowo, wystarczy jedna mrówka, która poda określony feromon i stopniowo - nie od razu wszystkie mrówki zaczynają ze sobą współdziałać. W pewnym momencie konformizm przechyla się w stronę nowego modelu zachowania i bardziej wygodne jest podążanie za większością

W Polsce trzeba po prostu czegoś na styl szkoły rabinicznej. Gdzie sami sobie ustalamy co chcemy, żeby nasze dzieci umiały a nie minister wciskał kity.

Problem jest bardziej z tym od czego zacząć, bo nie ma się co łudzić, tak naprawdę mamy tylko jedno cięcie maks 2 zanim wróg zobaczy, że trzeba przeciwdziałać.

Mi się zdaje że nie potrzeba tworzyć analogii do zachowania zwierząt. Wszystko już było.

Trochę przez przypadek i całkiem płytko interesowałem się Trzecią Rzeszą, co się wtedy stało? Tam były oczywiście różne ośrodki interesów (np. wielki kapitał przemysłowy, IG Farben) ale to co robił Hitler to była właśnie demaskacja tego “biblijnego modelu” generała Pietrowa.

Inny przykład to Amisze. Oni żyją totalnie z boku i są tolerowani dlatego że nie zagrażają. To jednak projekt na małą skalę.

__________________________

Alepoco? napisał:

Marylin napisał:

Podstawowe błędne założenia i błędy logiczne austriackiej szkoły wyjaśnił Szczypior w innym wątku.

-Tak wyjaśnił -OPĘTANIEM PRZEZ DIABŁA. Applause

Tutaj: https://prawda2.info/viewpost.php?p=252974 Alepoco trywializuje myśl którą przedstawiłem w niniejszym wątku to ją jakoś rozwinę. Sprawa jest bowiem poważna a Alepoco stosuje tu znane sztuczki hasbary opisane w podręcznikach.

W przypadku Żydów nie chodzi o opętanie przez Diabła. Jeszcze raz zacytuję Jezusa Chrystusa który to dość zgrabnie ujął:

http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=347

J 8:44 Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa.

Chrystus nie mówi o opętaniu. Chrystus mówi do waszego zakłamanego personelu religijnego że mają oni Diabła za ojca (w semickich językach jest taka maniera językowa, oznaczać to może “Diabłu-podobni”).

Tutaj zeznaje na ten temat inny Żyd:

Brat Kapner kończy swoją wypowiedź słowami: “judaizm sformułowany przez Talmud jest niczym więcej niż religią plemiennego syndykatu zbrodni”.

Karpner mówi o sobie per “były Żyd”. Izrael Szamir użył innej terminologii. On również ochrzcił się w Kościele prawosławnym, twierdzi że “każdy może zabić w sobie Żyda” (http://www.israelshamir.net/Polish/Zabic_w_sobie.htm).

Oczywiście większość Żydów tego nie rozumie. Duża część Żydów chce żyć jak normalni ludzie i nie wie co jest w Tamudzie i nie zajmuje się spiskami wyżej postawionych ziomali. Tak samo jest z chrześcijanami którzy nie czytali Biblii. Większość z tych którzy to czytali na pewno tego nie rozumie. Większość katolików nie wie gdzie skręcił Kościół rzymski na Soborze Watykańskim Drugim.

Błogosławiony Karol Wojtyła zajmujący się ukręcaniem łbów śledztwom w sprawach różnych seksualnych ekscesów biskupów i księży wiedział dobrze gdzie kuria rzymska skręciła. Lloyd Blankfein który powiedział że Goldman Sachs “wykonuje robotę Boga” też wie o co chodzi (http://www.dailymail.co.uk/news/article-.....ofits.html).

To nie jest tak że rozmawiamy o czymś czego nie możemy dotknąć. Wiemy co Żydzi wyrabiają na świecie. Talmud jest dotykalny, każdy może go sobie poczytać, sam wrzucałem tutaj tłumaczenia ze świętej księgi judaizmu. Jak ktoś zna dobrze angielski to może sam poczytać tutaj: http://halakhah.com/

Jak ktoś nie zna angielskiego to wyszła na ten temat dobra książka (http://www.ksiegarnia.antyk.org.pl/x_C_I__P_23016497-23010003__PZTA_2.html).

O czym mówią wyżej Chrystus, Kapner czy Szamir – judaizm to wybór moralny.

Trochę się zapoznałem z doktryną judaizmu i parę rzeczy składa mi się w logiczną całość. Przykłady:

1. Pazerność

Tutaj Milton Friedman tłumaczy że chciwość jest cnotą kardynalną i nie należy się jej wstydzić:

Chciwość jest haraam (surowo zakazana) w islamie, w chrześcijaństwie jest nawet jednym z siedmiu grzechów głównych. W judaizmie to cnota kardynalna. Baal czy Mammon to bardzo starzy bogowie:

O tym że “austriacka” szkoła ekonomiczna jest doktryną judejską to już pisałem. Tych magików na pewno można znaleźć tutaj: http://www.jinfo.org/Economists.html

Ta religia to koncentracja na osobistym zysku, rozpatrywanie zjawisk ekonomicznych w kategoriach społecznych jest tam zupełnie nieobecne. To kompletna patologia. Tam chodzi tylko o osobisty zysk i rozpatruje się zjawiska ekonomiczne wyłącznie w kategoriach pieniężnych. To tylko szekle, więcej szekli dla konkretnego geszefciarza.

Jako doktryna ekonomiczna wyprodukuje pewnie jednego lichwiarza, cinkciarza czy innego geszefciarza typu Czarnecki czy Abramowicz, poza tym będą to tysiące pazernych i głupich ciuli. Już tak w Judeopolonii było:

Nie do przecenienia jest fakt że u obrzezanych “austriaków” lichwa jest normalnym mechanizmem ekonomicznym. Dla nich przywilej tworzenia społecznego pieniądza powinien należeć do prywatnego kartelu finansowego.

Jak to przypomniał Karol Marks (https://prawda2.info/viewpost.php?p=250031) ta “austriacka” szkoła ekonomiczna to tylko stara żydowska obsesja na punkcie Mamony ubrana w slang współczesnej pseudo-nauki.

2. Zboczenia

Tutaj Vicki Polin opowiada co widziała jako dziecko:

Ona opowiadała że jako dziecko była wielokrotnie gwałcona przez własnego ojca i miała pięciokrotnie (!!!) usuwaną ciążę.

To jest trzynastoletnia panna zaliczona analnie przez Romana Polańskiego który nigdy się tego nie wstydził. Dla tych ludzi to zupełnie normalne:

To jest sławny Marc Dutroux:

To jest sławny Josef Fritzl:

Dla osoby niezorientowanej te osoby nie mają żadnego związku. Moim zdaniem łącznikiem między nimi jest właśnie judaizm i Talmud. Talmud albo o Talmudzie każdy może poczytać.

3. Wojny

Kto się interesuje tematem to wie kto stał za rozpadem Jugosławii i wywołaniem tam okrutnej wojny. To był Pentagon i amerykańskie “fundacje dobroczynne”. One są prowadzone przez konkretną rasę. Jest o tym nawet na forum: https://prawda2.info/viewtopic.php?t=21533, https://prawda2.info/viewtopic.php?t=21279

Wiadomo kto stał za zamachami 9/11 z 2001 roku. Tylko koszerni klakierzy ukrywający się pod ksywami “Sikorski”, “Kano1975”, “Al Kohol”, “ElComendante”, “Adam Polo” itp będą wierzyć że stali za tym złowrodzy arabscy terroryści (https://prawda2.info/viewtopic.php?t=21746). To czysta dezinformacja.

9/11, ostatnio Boston czy teraz Londyn to robota CIA, MI-6 czy Mossadu. Tylko takie firmy mają wiedzę i zasoby potrzebne do zorganizowania takich przedstawień. Te wymienione organizacje i wiele innych z sektora przedsiębiorczości zorganizowanej są kontrolowane przez Dom Judy.

Wiemy kto stał za wywołaniem wojny z Irakiem. W języku eleganckich ludzi mówi się o tej bandzie jako o “amerykańskich neokonserwatystach”:

Liczba ofiar amerykańskiej okupacji Iraku jest szacowana na 1-2 milionów ludzi. Wiemy kto zniszczył Libię, wiemy kto niszczy Syrię. Aximia wrzuca Aleksandra Łukaszenkę który o tym mówi:

To wszystko to robota Wielkiego Szatana i Małego Szatana. Z wojnami tak było zawsze:

To może być zaskoczenie bo to Żydzi permanentnie przepisują “historię” pod konkretne zamówienie zawsze wymazując jakikolwiek ślad działania Synagogi Szatana i jej gorliwych mniejszych pomagierów. Świetnym przykładem jest ten filmik “Czterej jeźdźcy Apokalipsy” (https://prawda2.info/viewtopic.php?t=21746) gdzie oni zrzucają odpowiedzialność za 9/11 na złych islamskich terrorystów. Typowe żydowskie fałszerstwo.

Jeden koszerny klakier wrzucił fajną tabelkę (https://prawda2.info/viewpost.php?p=253065):

Nie ma sensu analizować tej tablki w całości. Tak po łebkach:
- Czy wiecie dlaczego Strefa Gazy jest największym na świecie obozem koncentracyjnym? Skąd pochodzą ludzie mieszkający w Gazie? Czy przeludnienie Gazy nie ma związku z wypędzeniem Arabów z Palestyny przez Żydów?
- Kto zbombardował przyzwoity bogaty kraj pod nazwą Libia? Kto dał broń miejscowym bandytom?
- Kto napadł na Irak? Kto najpierw zaczął atak od niszczenia wodociągów i szpitali? Kto wymordował tam przynajmniej milion ludzi?
- Kto napadł na Afganistan i zrobił z tego kraju znowu największego producenta opium na świecie?
- Kto wysyła drony na Pakistan? Kto niszczy Syrię wysyłając tam uzbrojonych bandytów?

I teraz pytanie: kto to wszystko robi a potem wyśmiewa się z głupich muzułmanów którzy tułają się po świcie? Jaką motywację mają ludzie którzy to robią? Moim zdaniem epitet użyty przez Jezusa Chrystusa, te “dzieci Diabła” wcale nie jest przesadzony.

Tą listę możnaby kontynuować. Talmud jest długi Very Happy

To co mówi Chrystus, Kapner czy Szamir jest ważne: judaizm to wybór moralny.

Alepoco może to sobie trywializować “opętaniem przez Diabła”. Moim zdaniem to zły termin w kontekście Żydów. Ten termin bardziej pasuje do gojów.

Tutaj: https://prawda2.info/viewtopic.php?t=21624 wrzuciłem faceta który opowiada o swojej pracy w Wielkiej Farmacji jako o “zaprzedaniu duszy Diabłu”. Pisze o tym w książce i mówi w filmie. On był dyrektorem Eli Lilly w Szwecji i 30 lat w tym biznesie pracował. To Hindus, jego przygoda z Kościołem rzymskim zakończyła się jeszcze w dzieciństwie kiedy katolicki ksiądz wkładał mu ręce do spodni. Ale mówił że pracując w biznesie farmaceutycznym zaprzedał duszę Diabłu.

Może wy jesteście opętani ale precyzyjniejsza wydaje mi się diagnoza Jezusa Chrystusa: wy macie Diabła za ojca. Nie wiem czy jest osobowe Zło i ono jest waszą inspiracją czy Chrystusowi chodziło o to że jest to niesłychanie destrukcyjna i demoniczna doktryna. Każdy kto ma wątpliwości może sam poszukać odpowiedzi, sam się z tą doktryną zapoznać.

Judaizm to doktryna plemiennego syndykatu zbrodni. To zawsze jest wybór moralny.

Bimi

swoją drogą to przerażające, że całe złoto sprzedają dziś do chin.
możesz to szczypior zwalać na żydów ile chcesz, ale moim zdaniem to żydzi są tu największymi frajerami.
jak można sprzedawać złoto do chin, za gówno warte dolary? nosz kurwa - tylko debil tak robi.
cała ta najnowocześniejsza broń, którą tak skrzętnie gromadzą, na nic im się nie zda jak im chińczycy wyłączą prąd, bo nie zapłacili rachunku.

ElComendante

Bimi, pytanie brzmi, jakie złoto im sprzedają. Gdzieś czytałem, a przecież takich sytuacji może/mogło być więcej, że Chińczycy odkryli, że sprzedano im fałszywe złoto z domieszkami jakiegoś "gówna" w postaci wolframu. Złota tam wiele nie było Very Happy

. Bodajże jeden z chińskich banków to odkrył, a szacowana skala strat była naprawdę gruba rzędu dwóch miliardów.

Podpisuję się i liczę, że i Ty Szczypior się podpiszesz Very Happy

Judaizm to doktryna plemiennego syndykatu zbrodni. To zawsze jest wybór moralny !!!
Chrześcijaństwo to "stworzona przez judaistów" doktryna plemiennego syndykatu zbrodni dla ubogich. To zawsze jest wybór moralny !!!

Laughing

Bimi

nie bój żaby. metody uwierzytelniania złota znane są nie od wczoraj.
byle jubiler potrafi to zrobić.
a że raz ich złapali - to tylko świadczy o tym, że są stosowane i raczej ani razu im sie nie udalo

Przemo

Bimi,

Cytat:

swoją drogą to przerażające, że całe złoto sprzedają dziś do chin.
możesz to szczypior zwalać na żydów ile chcesz, ale moim zdaniem to żydzi są tu największymi frajerami.

Mów Bimi o żydach co chcesz, ale z całą pewnością nie są frajerami.
Sprzedali pozłacany wolfram za złoto, ale drugi raz to się nie uda. Chinole nie są głupkami. Teraz sprawdzą każdą sztabkę. (zresztą nie tylko Chinole.)

Nie wiem na ile ton kruszcu opiewają transakcje, ale z całą pewnością żydzi wiedzą co robią.

Z drugiej strony nie znamy kulisów.
Być może żydzi nie mają innego wyjścia, jak zamienić złoto na bezwartościowy papier.
Wygląda na to, że Chińczycy chcą realizować swoje zyski i to w kruszcu. A to raczej nie wróży nic dobrego dla reszty świata.
Pewnie niebawem okaże się o co chodzi.

ElComendante

Po prostu Żydzi mają niewielki wpływ na to, co robią Chinole Very Happy

Jakby Żydzi nie chcieli im sprzedać złota to kupiliby, gdzie indziej - stać ich na to Wink

Natomiast wątpię, że "skośnookie" chcą realizować zyski w złocie. Złoto nie jest dobrym celem inwestycyjnym, zwłaszcza dla kraju, który posiada gigantyczne nadwyżki pieniądza i może inwestować w technologie, jakie przynoszą stopy zwrotu rzędu dziesiątek procent.
Wart jest, jak dla mnie, zauważenia trend skupu złota. Generalnie wiele banków centralnych kupuje dużo złota, jak choćby bank centralny Kazachstanu, Turcji, Meksyku { za ropę}, Korei Południowej. Kto, jednak kupuje najwięcej złota?
Chiny, Rosja, Indie. Są to trzy z pięciu krajów, jakie spotkały się w celu omówienia stworzenia własnego funduszu na wzór Światowego Funduszu Walutowego oraz w perspektywie wspólnej waluty.
Chiny to lider zakupów w ostatnich trzech latach 454 tony złota. Rosja 400 ton {zwiększenie zasobów 4-krotnie w ciągu ostatnich 5 lat}. Indie 200 ton.
Jak dla mnie cel zakupów jest jednoznaczny, choć "głupi". Kraje te chcą uzależnić nową walutę od złota. Jednak rynek "złota" jest kompletnie niestabilny i rozjebany przez papiery w postaci certyfikatów bez pokrycia oraz złota z wolframem, stąd dziwne wahania na rynku. Cena złota powinna spadać. Wydobycie od kilku lat rośnie, jeśli idzie o wydobycie największych graczy, jak RPA, Chiny, Rosja, USA. Cena złota, jednak rośnie.
Nadmienię, że bank Rothschilda od dwóch lat nie inwestuje na rynku złota.
Osobiście polecałbym tym krajom pójście w srebro. Rynek zdecydowanie stabilniejszy. Podaż złota jest bardzo mała - rynek łatwo kontrolować. Ze srebrem jest inaczej, więc stąd koncepcja już Kennedy'ego z przed 50 lat, by uzależnić dolara od srebra. Jednak zapewne doradcy, być może "fałszywi", a być może nieświadomi własnej głupoty, w stylu tych przygłupów ze szkoły austriackiej i ich uczniów, pewnie pchają te kraje w kupowanie złota.
Być może na tym polega numerów "finansjery". Co mają "srać" się z powodu sprzedawania złota skoro w pełni kontrolują ten rynek i mogą na nim zrobić, co sobie życzą.

Kapitan_Nemo

Teatrzyk, idioci na świecie nie istnieją na takim szczeblu jak wymiana handlowa tego rzędu.
Wystarczy tylko przywołać nagrody ONZ dla Chińczyków za zabicie 70 mln ludzi i nazwanie tego udanym eksperymentem i przełomem, żeby wiedzieć, że podział między państwami to fikcja. W sensie mistrz 33 stopnia z Chin i USA ma ze sobą o wiele więcej wspólnego niż zwykły chińczyk z takim mistrzem i zwykły obywatel USA z jego odpowiednikiem. Sprawa zawsze sprowadza się do kompatybilności umysłów - żeby nie komplikować - ten co obczaja 33 elementy będzie się dobrze dogadywał z tym co obaczaja tyle samo. Tych co rozumieją mniej będzie dominował a ten co rozumie więcej będzie rządził nim. Teraz żeby w ogóle podejrzewać, że taka sprawa może być 2 elementową kombinacją typu zwykłe oszustwo - wydaje się dosyć dziwne - chyba, że się drażnicie.

Ani Żydzi ani Chinole nie są głupi - zagadka zazwyczaj ma rozwiązanie, w której są sami zwycięscy, dymany jest zawsze nie świadomy niczego zwykły człowiek.

Cytat:

Przewaga “ich” leży właśnie w umiejętności tworzenia kultury. “Oni” nie mają żadnych zahamowań, jak zauważył George Orwell - ich celem jest władza, mogą kulturę zepchnąć na najniższy poziom i to właśnie robią.

Tworzenie kultury, które nie generuje posłusznych poddanych a dumnych samoświadomych ludzi jest banalnie prosta. Większym problemem jest dystrybucja - nie mamy kanału. Ci, którzy powinni chodzić pomiędzy ludźmi - lifecoache, trenerzy osobiści, ludzi od motywacji - dzisiaj się po prostu sprzedali i udostępniają swoje produkty jedynie dla wybranych, tych, którzy są gotowi zapłacić (którzy zazwyczaj mają na tyle, żeby sobie i tak bez problemu w życiu poradzić). Ten rodzaj informacji powinien zostać udostępniony zwykłym ludziom za darmo. Nie ma czegoś takiego jak oddzielność od innych ludzi, głupota innych ogłupia mnie - mądrość inny sprawia, że ja staje się mądrzejszy - siła innych wzmacnia.

Cytat:

Mi się zdaje że nie potrzeba tworzyć analogii do zachowania zwierząt. Wszystko już było.

Trochę przez przypadek i całkiem płytko interesowałem się Trzecią Rzeszą, co się wtedy stało? Tam były oczywiście różne ośrodki interesów (np. wielki kapitał przemysłowy, IG Farben) ale to co robił Hitler to była właśnie demaskacja tego “biblijnego modelu” generała Pietrowa.

Inny przykład to Amisze. Oni żyją totalnie z boku i są tolerowani dlatego że nie zagrażają. To jednak projekt na małą skalę.

Duże projekty też zaczynają się od małej skali aby potem przejść w większą.
Pewnie, że nie potrzeba, ale to nie ja mówię, że nic się nie da dlatego, że 10-15% procent myśli krytycznie. U mrówek tyle samo myśli i wszystko działa tak jak powinno - z rozwarstwieniem społecznym niemal nie istniejącym, gdzie każdy działa zgodnie z własną inicjatywa i upodobaniem.

Cytat:

Jako kultura Zachodu, myślę że schodzimy w dół i to dość wyraźnie. Chodzi mi o poziom kulturowy dzisiaj w relacji do tego sprzed 50 czy 150 lat.

Tylko, że to wina tego co decyduje co nie nadawane przez nadajnik - w przeciągu kilku godzin dałoby się to przestawić do poziomu wykraczającego powyżej tego, który był 100 lat temu. No ale jako, że nie mamy możliwości to trzeba ludzi uczyć jak polować na wartościowe informacje.
Samo to, że na forum nie ma działu, który dotyczyłby sposobu wyszukiwania i obrabiania informacji a są jedynie kometowane bieżące wydarzenia dosyć, źle świadczy. Właściwości prawdy są niezmienne w czasie i poznając je dzisiaj będą miały możliwość oddziaływać na kolejne pokolenia aż do nieskończoności. Omówienie sprawy jednej kradzieży złota odchodzi jak gówno po naciśnięciu spłuczki.

Bimi

Wy chyba nie rozumiecie, że na arenie supermocarstw pojęcie inwestowania w złoto nie istnieje, a za to istnieje pojęcie władzy, którą złoto daje. Inwestować to sobie może Kowalski, a Chiny vs USA to globalna wojna, z której wyjdzie tylko jeden wygrany. I nie będzie to wojna na czołgi oraz samoloty, gdy jednej ze stron skończy się forsa, a się skończy na pewno, bo złoto spierdala codziennie statkami na wschód, a to co zostaje, dolary czy euro - to nie forsa, zwłaszcza w ilości minus X trylionów. Natomiast złoto, którego się właśnie pozbyliśmy - to z całą pewnością była forsa i to forsa nie do zajechania, której jednak jej już nie odzyskamy, bo oni nam jej z powrotem nie sprzedadzą za papiery, choćby nie wiem po jakiej cenie.

I tak oto za jakiś czas USA, razem ze swoimi sojusznikami zostaną z masą gówno wartych papierów, plus mega debetem na koncie, gdy Chiny posiadać już będą ponad połowę złota na świecie i zaczną ustalać nowe światowe reguły gry. Wtedy ich waluta stanie się rezerwową i cały świat będzie już na ich garnuszku, jak dziś jest na garnuszku USA. Zwłaszcza jak połączą siły z resztą Azji, Rosją, Afryką i Ameryką południową - wtedy mamy zwyczajnie przesrane bo oni będą kontrolować 90% forsy, a my może jeszcze 5%, o ile nas banksterzy i z tego wkrótce nie ojebią.

Cała Europa, USA i przy okazji żydzi zaczną wtedy żebrać od Chińczyków na jedzenie - a ich świetny arsenał militarny będzie gówno wart, bo nie będą mieć nawet na benzynę, że o wypłatach dla wojska nie wspomnę.

To złoto już tam jest, najpewniej z rezerwami NBP włącznie, więc my tą wojnę już przegraliśmy - teraz możemy się co najwyżej modlić o to aby byli dla nas miłosierni i nie dali nam zdechnąć z głodu.

Chińczycy jakby chcieli to mogli by już dziś ogłosić bankructwo USA (a tym samym pewni i UE, i Izraela). Ale po co mają się spieszyć, skoro USA i przyjaciele stają wręcz na głowie aby sprzedawać swoje pozostałe złoto do Chin, po coraz to bardziej atrakcyjnych cenach? No więc kupują, póki trwa wyprzedaż, bo im więcej tego złota zgromadzą, tym łatwiej im później pójdzie, a bankructwo USA zawsze sobie mogą ogłosić jutro. Smile

Goniec Króla

bimi:

Cytat:

teraz możemy się co najwyżej modlić o to aby byli dla nas miłosierni i nie dali nam zdechnąć z głodu.

bimi, myślę że przesadzasz. Pszenica rośnie w polsce jak i ziemniaki (i w europie zresztą też) - i to bez względu na to ile złota znajduje się w chinach. O jakim głodzie piszesz?
_________________
w_Królestwie_TV
http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty

Bimi

chemicloo napisał:

Pszenica rośnie w polsce jak i ziemniaki (i w europie zresztą też) - i to bez względu na to ile złota znajduje się w chinach.

no i co z tego?
w afryce pszenica rośnie jeszcze lepiej, a mimo to murzyni zdychają z głodu, bo nikomu się nie opłaca jej tam uprawiać, a nawet jakby ktoś chciał uprawiać to nie ma ziemi - bo ziemia, naturalnie, należy do tych co mają forsę; tak było, jest i będzie.
po drugie, pomyśl jaka daleka droga od zasiania pszenicy do zjedzenia chleba - i ile trzeba mieć forsy po drodze na infrastrukturę. i tak, o ile jeszcze potrafię sobie wyobrazić sianokosy sierpem i młócenie cepem (bo my polacy lubimy kultywować piastowskie tradycje), to już fantazja n.t. pieczenia chleba gdy nie ma czym napalić w piecu, o wiele trudniej mi przychodzi... no ale kto wie, podobno polak potrafi Smile

Szczypior

ElComendante napisał:

Podpisuję się i liczę, że i Ty Szczypior się podpiszesz Very Happy

Judaizm to doktryna plemiennego syndykatu zbrodni. To zawsze jest wybór moralny !!!
Chrześcijaństwo to "stworzona przez judaistów" doktryna plemiennego syndykatu zbrodni dla ubogich. To zawsze jest wybór moralny !!!

Się zdemaskował Laughing

Pisałem już kiedyś że Żydzi patologicznie nienawidzą Chrystusa. To wszystko pewnie dlatego że Jezus Chrystus służył przez całe wieki jako brand do trzymania Żydów pod butem. Wszystko się wymknęło spod kontroli i teraz mamy same nieszczęścia. Musimy przywrócić naturalny porządek rzeczy.

Przy okazji wrzucam brata Kapnera na którego sie powoływałem, pomyliły mi się filmiki:

Możecie mi nie wierzyć ale tutejszy admin czy ten obrzezany rewolucjonista mają takie pojęcie na temat geopolityki jak na temat “inwestowania”. Oni chyba czytują Gazetę Wyborczą Laughing

Przemo napisał:

Z drugiej strony nie znamy kulisów.
Być może żydzi nie mają innego wyjścia, jak zamienić złoto na bezwartościowy papier.
Wygląda na to, że Chińczycy chcą realizować swoje zyski i to w kruszcu. A to raczej nie wróży nic dobrego dla reszty świata.
Pewnie niebawem okaże się o co chodzi.

Przede wszystkim: nie jest prawdą że Chińczyki sprzedają obligacje Wielkiego Szatana. Mike Stathis który jest dla mnie autorytetem twierdzi że Chiny cały czas utrzymują wysokie saldo w amerykańskich papierach skarbowych. Plotki rozsiewały skorumpowane anale typu Maloney, Schiff czy Faber coby przestraszyć frajerów i znaleźć ofiary na złoto i srebro.

Rozpatrywanie tego co się dzieje na świecie jako sporu wielkich USA – Chiny to poziom Gazety Wyborczej i tutejszego naczelnego geopolityka Bimiego. Takiej analizy to się uczy dzieci w szkołach. Dzieci się uczy tego aby pozostały durniami na całe życie. To jest geopolityka na wysokim poziomie: http://www.veteranstoday.com/author/engdahl/

Wątpliwym jest aby Synagoga Szatana przeniosła cały amerykański przemysł do kraju którego nie kontroluje. USA to nie jest pierwszy kraj który zniszczyli a Chiny to nie jest pierwszy kraj który wykreowali na mocarstwo.

Kapitan_Nemo napisał:

Cytat:

Przewaga “ich” leży właśnie w umiejętności tworzenia kultury. “Oni” nie mają żadnych zahamowań, jak zauważył George Orwell - ich celem jest władza, mogą kulturę zepchnąć na najniższy poziom i to właśnie robią.

Tworzenie kultury, które nie generuje posłusznych poddanych a dumnych samoświadomych ludzi jest banalnie prosta. Większym problemem jest dystrybucja - nie mamy kanału. Ci, którzy powinni chodzić pomiędzy ludźmi - lifecoache, trenerzy osobiści, ludzi od motywacji - dzisiaj się po prostu sprzedali i udostępniają swoje produkty jedynie dla wybranych, tych, którzy są gotowi zapłacić (którzy zazwyczaj mają na tyle, żeby sobie i tak bez problemu w życiu poradzić). Ten rodzaj informacji powinien zostać udostępniony zwykłym ludziom za darmo. Nie ma czegoś takiego jak oddzielność od innych ludzi, głupota innych ogłupia mnie - mądrość inny sprawia, że ja staje się mądrzejszy - siła innych wzmacnia.

Banalnie proste? Nie wiem. Na pewno da sie to zrobić.

Musisz mieć w kulturze jakiś “mem” posłuszeństwa bo ludzie są krnąbrni i głupi. Każdemu wytłumaczysz cierpliwie że w sobotę wszyscy mają przyjść kopać rowy melioracyjne? Trzeba rozkazać i egzekwować wykonanie poleceń.

W niemieckiej kulturze taka obowiązkowość jako wewnętrzny przymus jest rozwinięta ale nie wszystkim to pasuje.

Ja bym jebał lifecoachy tzn zamknął ich do łagrów na pół roku. Ten program powinien być za darmo i tradycyjne w społeczeństwie on był wgrywany do głów przy pomocy rządzącej religii czy systemu filozoficznego. Religii teraz porządnej nie mamy, w Niemczech to był właśnie alternatywny system filozoficzny, ten narodowy socjalizm.

Z tą synergią to się zupełnie zgadzam, tak to wygląda. W drugą stronę, jako degeneracja, też.

Cytat:

Duże projekty też zaczynają się od małej skali aby potem przejść w większą.
Pewnie, że nie potrzeba, ale to nie ja mówię, że nic się nie da dlatego, że 10-15% procent myśli krytycznie. U mrówek tyle samo myśli i wszystko działa tak jak powinno - z rozwarstwieniem społecznym niemal nie istniejącym, gdzie każdy działa zgodnie z własną inicjatywa i upodobaniem.

Mrówki podobno mają instynkt, są w lepszej sytuacji. Ludzie chyba tego instynktu mają mniej i są bardziej plastyczni.

Cytat:

Tylko, że to wina tego co decyduje co nie nadawane przez nadajnik - w przeciągu kilku godzin dałoby się to przestawić do poziomu wykraczającego powyżej tego, który był 100 lat temu. No ale jako, że nie mamy możliwości to trzeba ludzi uczyć jak polować na wartościowe informacje.
Samo to, że na forum nie ma działu, który dotyczyłby sposobu wyszukiwania i obrabiania informacji a są jedynie kometowane bieżące wydarzenia dosyć, źle świadczy. Właściwości prawdy są niezmienne w czasie i poznając je dzisiaj będą miały możliwość oddziaływać na kolejne pokolenia aż do nieskończoności. Omówienie sprawy jednej kradzieży złota odchodzi jak gówno po naciśnięciu spłuczki.

To że na forumie nie ma takiego działu to jest absolutnie celowe działanie. Chodzi o wrzucanie głupich kawałków z żydowskiej prasy i czuwanie aby ciemnota wyżyła się w bezproduktywnych dyskusjach.

Cytat:

bimi, myślę że przesadzasz. Pszenica rośnie w polsce jak i ziemniaki (i w europie zresztą też) - i to bez względu na to ile złota znajduje się w chinach. O jakim głodzie piszesz?

Wyjrzyj przez okno. Pogoda to nie jest przypadek.

Na całym świecie od lat jest realizowany program wywołania głodu. Stosowane są rózne metody, ekstremalne zjawiska pogodowe to tylko jedna z nich. Temu przecież służyły np. biopaliwa – to sztuczne wyłączenie gruntów rolnych z produkcji rolniczej. To też zmniejsza podaż żywności.

Dystrybucja żywności jest w Polsce kontrolowana przez Synagogę Szatana, np. Cargill.

W ramach dania otuchy Żydom wrzucam kawałek przyzwoitej chrześcijańskiej kultury: Msza H-moll Jana Sebastiana Bacha:

Et resurrexit tertia die
secundum scripturas,
et ascendit in coelum,
sedet ad dextram Dei Patris,
et iterum venturus est
cum gloria judicare vivos et mortuos,
cuius regni non erit finis.

Bimi

szczypior, jeśli można, mam do ciebie tylko jedną prośbę.
czy mógłbyś już więcej nie wklejać obrazu swego taty?

ElComendante

Widzę Szczypior, że Twoją jedyną alternatywą jest wspieranie Żyda Szawła z Tarsu faryzeusza wykształconego w Jerozolimie znanego jako Paweł, Szymona rybaka z Betsiady vel. Kefasa vel. Piotra, Jakuba brata Jesusa Superstar szefa kościoła jerozolimskiego oraz Jezusa, którego Ty sam nie określasz jego żydowskim imieniem, ale jakże cudownym Chrystus, żeby nikomu przez myśl nie przeszło, że to "zwykły" Żydek jest itd. {czytaj reszta żydowskich apostołów, twórców ewangelii, jak Juda}
Tak oni wszyscy są chrześcijanami w żadnym wypadku nie Żydami Very Happy

Jak się okazuje "frajerzy" łyknęli bajeczkę i żydostwo w formule Tory przerobionej dla ubogich "braci mniejszych" opanowało świat. "Frajerzy" mają oczywiście ufać, że wcale nie wyznają przeróbek Tory, czyli kolejnych żydowskich przypisów, w związku z czym na synodzie laterańskim ustanowiono w 649 roku dogmat dziewictwa Maryi. W ten sposób Jesus Superstar stał się dla ubogich "braci mniejszy" nie żydowskim cieślą, ale synem Boga - nomen omen żydowskiego Laughing

Znacznie wcześniej Żydzi skojarzeni z Joshuą pozmieniali swoje żydowskie imiona, żeby debile faktycznie myśleli, że mają do czynienia z jakimiś chrześcijanami, a nie "pokątnym" żydostwem. W ten sposób żydowski Szaweł, Saul zamienia się w łacińskiego Pawła Laughing

Natomiast żydowski Szymon zamienia się w greckiego Piotra. W ten sposób nie mamy już Żydów tylko Chrześcijan Laughing

Możesz sobie, więc dalej tworzyć swoją "Nową, Wspaniałą Alternatywę" Laughing

Chiny, jak najbardziej skupują złoto. Jeśli nawet twierdzisz, że nie skupują złota władze Chin, to prywatny rynek chiński jest największym kupcem złota w postaci różnego rodzaju biżuterii. Chińczyki, gdzie milionerów przybywa każdego dnia kupują właściwe w niezmierzonych ilościach wszelkie kamienie szlachetne, gustują nawet w naszym bursztynie. Wynika to z inflacji, jaka obniża wartość chińskiej waluty. Natomiast obecnie Chińczyki nie prowadzą żadnej wojny gospodarczej z NaziUSA, co najwyżej NaziUSA prowadzą wojnę z Chińczykami w Afryce, czy blokując Chinolom zakupy firm na amerykańskim rynku hołdując swoim ukochanym, liberalnym zasadom. Chinole byliby debilami mając circa 1300 mld dolarów, gdyby prowadzili wojnę, która może podciąć gałąź na jakiej siedzą. Fakt jest faktem, że Chinole nie są debilami, nie prowadzą żadnej gospodarczej wojny - po prostu oni się rozwijają, są innowacyjni, a naziole z USA już nie - ale nie chcą siedzieć na gałęzi, stąd chęć zbudowania waluty wymienialnej, jeśli nie samemu w postaci juana to z innymi. Jest to konieczne, bo Chinole tracą wciąż wartość trzymanych dolarów poprzez dewaluacje wykonywane przez NaziUSA. Premier Chin powiedział jasno, iż Chiny nie mogą pozwolić, by Amerykanie żyli nadal, jak "pasożyt", który będąc dłużnikiem żeruje na zyskach innych państw. Wypowiedź jest, więc jasna i klarowna. Chinole nadal będą kupować amerykańskie papiery oraz będą tworzyć opcje zbudowania waluty wymienialnej na jaką zamienią sobie dolary w pewnym momencie i wtedy dla NaziUSA skończy się "zabawa". Jednak takie rzeczy nie dzieją się w rok, czy dwa. Taki cel mają postawione obecne władze chińskie, czyli plan jest na 10 lat, a wprowadzą to zapewne nowe władze, na nowe otwarcie.

Kapitan_Nemo

ElComendante:
Caly czas omijasz sedno. W rozstrzyganiu warto

Szczypior

O NARODZIE

To trochę w ramach dyskusji w wątku “dlaczego uważam Hitlera za syjonistę” co to jest w Pierdolni i zaraz zniknie. Tam na drugiej stronie grzanek wypowiada się w narracji tradycyjnego polskiego tradycyjnie antyrosyjskiego i antyniemieckiego patriotyzmu (https://prawda2.info/viewpost.php?p=253267).

Zgrubsza na to odpwiedziałem i nie chcę wracać do tradycyjnego polskiego patriotyzmu. On nie jest zbudowany dobrze i na pewno mi z nim nie po drodze. Wydaje mi się że to nie tylko chodzi o jakiś patriotyzm czy szowinizm (szowinizm=patriotyzm którego nie lubimy) ale głębiej, o samą koncepcję NARODU.

Najpierw – co to jest naród? Nie wzbijam się wysoko i otwieram żydowską ęcyklopedię (http://pl.wikipedia.org/wiki/Nar%C3%B3d):

Naród – wspólnota o podłożu etnicznym, gospodarczym, politycznym, społecznym i kulturowym wytworzona w procesie dziejowym, przejawiająca się w świadomości swych członków. Chociaż naród wyróżnia się na tle innych zbiorowości, to jednak nie jest możliwe precyzyjne zdefiniowanie tego pojęcia. W socjologii nie ma jednej definicji tego pojęcia, istnieją też rozbieżności między stanowiskiem socjologów, antropologów i historyków.

Czynniki konstytutywne narodu:

Jednym z istotnych wyróżników narodu, jest kwestia istnienia świadomości narodowej, czyli kwestia postrzegania własnej zbiorowości jako narodu. Przykładowo grupy etniczne spełniające obiektywne warunki zaistnienia narodu: wspólna kultura, język, religia, historia czy pochodzenie etniczne, których członkowie nie postrzegają siebie jako naród, nie są uznawane za narody, np.tubylcze plemiona afrykańskie. Amerykanie mają różne pochodzenie etniczne, ale łączy ich historia i styl życia. Chińczycy posługują się różnymi językami, ale łączy ich to samo pismo.
Przyjmuje się, że narody europejskie tworzone były na bazie istniejących państw lub w odniesieniu do państw, które istniały w przeszłości. Natomiast w przypadku narodów azjatyckich przyjmuje się, że na ich wyodrębnianie się miały wpływ przede wszystkim odrębność religijna i kulturowa

Piszą że sam “naród” to trudno zdefiniować. Jest to jednak jakaś wspólnota, u nas jest o tyle proste że naród polski mówi po polsku. Nikt inny po polsku nie mówi.

Naród i poczucie narodowe to efekt propagandy, edukacji, akulturacji – jak zwał tak zwał. Nowoczesny naród został po raz pierwszy wprowadzony w życie w wyniku Rewolucji francuskiej a więc całkiem niedawno.

We Francji powstanie nowoczesnego narodu wymagało wywołania umiejętnie reżyserowanych rozruchów, walki z religią i z władzą, zmiany podziału administracyjnego, nasilonej akcji prania mózgów, walki z językami lokalnymi i wymordowania setek tysięcy ludzi. Nie było łatwo ale udało się Laughing

Potem tą ideologię rozniósł po Europie Napoleon Bonaparte co obiecywał że jak lud sobie założy państwa narodowe to będzie żył w dostatku i szczęściu. To – jak wiemy – nie udało się.

Gdyby zastosować dość skuteczną regułę zgłębiania rzeczywistości: “FOLLOW THE MONEY” to ta drogą warto poszukać dlaczego Bonaparte robił to co robił. On wszędzie tworzył państwa narodowe i reklamował przyznanie praw obywatelskich Żydom. Na swoje szaleństwa Bonaparte miał właśnie pieniądze od Żydów, w tym od rosnących w potęgę Rothschildów.

Prawa kapitalizmu są nieubłagane. Można sobie pierdzielić o wspólnocie narodowej długo i bez sensu a wszystko wygląda jak wygląda:

Sama hierarchia nie jest pewnie aż taka zła. Jeśli ktoś nie lubi hierarchii to może żyć najwyżej we wspólnocie plemiennej. Tam też jest hierarchia ale nierozbudowana. Wielkie społeczeństwa wymagają rozbudowanych struktur hierarchicznych. Tak pewnie musi być, tak funkcjonują również ule czy mrowiska.

Chodzi jednak o coś innego. Chodzi o klej który spaja tą strukturę, mianowicie:

- czy ma ona działać na zasadzie wyzysku (eksploatuję tych niżej w ramach mojej domeny) – to jest KAPITALIZM;

- czy ma funkcjonować na zasadzie współpracy i pomocy (tworzymy wspólnotę i obowiązkiem tych wyżej jest dbanie o dobro wspólne i opieka nad tymi niżej) – na tym polegała idea NARODOWEGO SOCJALIZMU czy faszyzmu.

Faszyzm to nie jest korporacjonizm, faszyzm to nadzór nad korporacjami ze strony narodu. Dzisiaj mamy zupełnie odwrotną sytuację, to żydowskie korporacje są panami i rozstawiają poszczególne narody po kątach.

Wielki Szatan jako struktura polityczna jest dzisiaj tylko koalicją różnych żydowskich korporacji typu Boening, Monsanto, General Electric, Citibank, itp. Opowiadał o tym chociażby John Perkins.

Światową dominację korporacji przewidywało zresztą arcydzieło literatury faktu:

Wykład VI/§ 1. Monopole; zależność od nich majątków gojów
Wkrótce zaczniemy organizować olbrzymie monopole, zbiorniki kolosalnych bogactw, od których nawet znaczne majątki gojów będą zależne o tyle, że zatoną wraz z kredytem państw nazajutrz po katastrofie politycznej. Niechaj ekonomiści rozważają doniosłość tej kombinacji.

Państwo narodowe i “samostanowienie narodu” (ale bzdura) nic nie załatwia. Z dwóch powodów ta koncepcja jest niedokończona:
- państwa narodowe są rozstawiane jak kukiełki w grze w której najsilniejsi są międzynarodowi Żydzi którzy zapewniają wymienialność walut i warunki uczestnictwa w wymianie międzynarodowej, oraz
- państwa narodowe mogą być zorganizowane w oparciu o zasadę dominacji i wyzysku słabszych przez silniejszych, tych którzy mają więcej “przedsiębiorczości” czy chucpy.

W Niemczech jako remedium na pierwszy problem wymyślono dążenie do autarkii i wydymanie międzynarodowych Żydów w ten prosty sposób. Remedium na drugą niedoskonałość miał być właśnie narodowy socjalizm.

Narody dzisiaj

Przyznanie Żydom praw obywatelskich przyniosło owoce. Dzisiaj struktura społeczna bardzo wielu narodów jest zdominowana przez Żydów. Im wyżej tym więcej Żydów czy osób zjudaizowanych. Na samej górze innych nie ma.

Żydzi bardzo dobrze mówią miejscowymi językami, rządzą na uniwersytetach, kontrolują media i system finansowy. Wszystkie kluczowe stanowiska w biurokracji są obsadzone przez Żydów lub ich sympatyków.

Naród polski

Naród polski został głupio stworzony, bardzo głupio.

Gdzieś pisałem o buncie pod nazwą Powstanie styczniowe. To była dywersja przeciwko Romanowom sterowana z City of London. Imperium Rosyjskie zaangażowało się wtedy w obronę integralności terytorialnej ogarniętych wojną domową Stanów Zjednoczonych. Europejscy Żydzi już mieli plany podziału USA pomiędzy państwa europejskie. Przeszkodziła Rosja. W ramach dywersji przeciwko Rosji wybuchło Powstanie styczniowe.

Głupie Polaki włączyli wtedy w interesie międzynarodowych Żydów. Na szczęście walczyła tylko głupia szlachta. Włościanie mieli Polskę w dupie, całkowicie słusznie. Niech durna szlachta co bije się za Żyda, zdycha na Syberii. Wtedy walczyli Polaki czyli szlachta.

Niestety to właśnie etnos szlachecki został wybrany jako świadomość na chłopskiego narodu. To strasznie głupie bo szlachta nie była nośnikiem specjalnie pozytywnych wartości. Pracowitość, systematyczność, odpowiedzialność za rodzinę, miłość do ziemi to chłopi. Chłopski etnos został wybrany jako konstytuujący naród u naszych sąsiadów. To właśnie tradycyjne chłopskie cechy pełnią pozytywną rolę zarówno wśród współczesnych rolników jak i robotników czy inżynierów.

Sto lat temu koncepcja Narodu polskiego mogła mieć jakiś sens. O nadziejach związanych z 2RP pisze Jan Słomka w ostatnim rozdziale książki “Pamiętniki włościanina”. Koncepcja szerzenia oświaty wśród ludu scentralizowana w ramach państwa przynieść może dobre owoce. Słomka opowiadał również o promowaniu chrześcijańskiego handlu i przetwórstwa w ramach walki z żydowską spekulacją, o walce z żydowską lichwą i promocji chrześcijańskich stowarzyszeń finansowych, itp. Jeśli te procesy wesprze państwo to pozytywne cele mogą być osiągnięte o wiele szybciej. Jeśli naród kontroluje państwo to istnieje realna szansa że aparat biurokratyczny zaangażuje się w realizację tych zadań.

2RP rajem nie była (nie mam pretensji bo na ziemi raju nie ma) i do raju bardzo jej było daleko. 2RP była krajem kapitalistycznym w którym miejscowe elity władzy organizują aparat eksploatacji ludu w ramach współpracy z międzynarodowymi Żydami. Dokładnie tak:

Naród polski dzisiaj

Naród polski dotknięty został plagą juzaizacji w skali ponadprzeciętnej co pewnie ma związek z wielowiekową tradycją dominacji Żydów. Dokładnie jak na tej piramidzie władzy wyżej każdy nieco powyżej prostych robotników czy rolników musi funkcjonować w całkowicie zjudaizowanej kulturze przy zjudaizowanych normach moralnych. Sto lat temu jeszcze Kościół katolicki hamował degenerację, dzisiaj już go nie ma.

Zniszczone są też najniższe warstwy, wystawione są one na destrukcyjny wpływ żydowskiego przemysłu kulturalnego dysponującego “edukacją”, telewizją, radiem, prasą czy Internetem.

W hierarchii społecznej im wyżej tym więcej Żydów (i osób doskonale zjudaizowanych), na szczycie to sami Żydzi. Oni wszyscy doskonale mówią po polsku bez akcentu (inaczej niż sto lat temu) a większość z nich ma polskie nazwiska.

Dzisiaj nie ma chrześcijańskich finansów. Jest żydowski Bank Śląski czy Provident. Nie ma już chrześcijańskiego przetwórstwa czy handlu, jest żydowski Animex i Biedronka. Jest “wolny rynek” i całkowita dominacja Żydów w gospodarce. Nie wiem jak jest teraz ale niedawno w hipermarketach osobom na kasach kazali szczać pod siebie. Przygląda się temu państwo polskie i nic nie robi.

Jeśli naród to narodowy socjalizm

Z powyższych powodów uważam koncepcję narodu za zupełnie przestarzałą. Przeciwnik doskonale ukrył się w narodzie i trudno go stamtąd wyciągnąć.

Organizacja wielkich wspólnot ciągle ma sens. Tylko wielkie wspólnoty ludzkie potrafią w ramach podziału pracy wydobyć węgiel, wyprodukować z węgla prąd elektryczny i stal, wyprodukować ze stali samochody, itp. Do tych wszystkich bajerów ułatwiających życie przyzwyczailiśmy się. Jak się przyzwyczailiśmy to odpowiedzią nie będzie anarchizm.

Rozwiązaniem wprowadzonym w Niemczech był narodowy socjalizm połączony z nieco wymuszonym okolicznościami radykalnym antyjudaizmem. To odtworzenie plemiennej wspólnoty i przejęcie przez państwo zadań do tej wspólnoty należących, typu zarządzanie mass-mediami czy organizacja państwowego pieniądza. Tych dziedzin żadne skuteczne państwo nie może pozostawić Żydom!

Narodowy socjalizm to był ustrój jakoś wprowadzany w krajach wspólnoty socjalistycznej przewodzonej przez bratni Związek Radziecki. Taki ustrój próbowały wprowadzić nowopowstałe państwa afrykańskie, zniszczone zostały żydowską lichwą. To samo robił Hugo Chavez czy Muamar Kadafi. To po prostu rozsądna forma organizacji społeczeństwa.

Tylko taka narodowosocjalistyczna wspólnota narodowa ma sens. Żydzi prawidłowo rozpoznali zagrożenie i wypowiedzieli Niemcom wojnę światową już w 1933 roku. Międzynarodowi Żydzi wypowiadają wojnę każdemu krajowi który wstępuje na drogę budowy narodowego socjalizmu.

Jeśli naród jako koncepcja organizacji społeczeństwa ma być aktualny, to tylko w połączeniu z narodowym socjalizmem czy faszyzmem (zgrubsza ta sama idea). Jakakolwiek chrześcijańska demokracja, obywatelska chujnia czy yebana socjaldemokracja to tylko mydlenie oczu ludziom. Trafnie odczytali to narodowi socjaliści (piszą że marksizm to anioł stróż kapitalizmu):

Kazek

Dobrze się ciebie czyta Szczypior.

Samo używanie w pozytywnym znaczeniu określenia NARODOWY SOCJALIZM to chyba największe z możliwych bluźnierstw współczesnego świata.
Mam też to wbite w głowę .

Nikt nie podpisze się pod czyś takim z imienia i nazwiska bo zostanie raz na zawsze wykluczony i wygnany na banicję intelektualną jak to zrobiono z pewnym profesorem.

grzanek

Jak Ty to godzisz, Szczypiorze, że z jednej strony negujesz czy aprobujesz podważanie istnienia narodów, z drugiej zaś - lansujesz narodowy socjalizm? Rolling Eyes

Kazek napisał:

Dobrze się ciebie czyta Szczypior.

Szczypiora czyta się bardzo dobrze, bo bardzo starannie pisze po polsku (z szacunku do czytelnika). A ponoć naród polski nie istnieje (skąd więc język polski?). Smile

No chyba, że

Cytat:

Żydzi bardzo dobrze mówią miejscowymi językami

Cytat:

Oni wszyscy doskonale mówią po polsku bez akcentu

- taki drobny żarcik (puszcza oko). Wink

Narodowy socjalizm to jedyne rozwiązanie. Socjalizmu z ludzką twarzą mieliśmy trochę po '56 (odwilż gomułkowska) i po '68 (Alija ubeckich zbrodniarzy). Gdyby udany skądinąd w sensie ekonomicznym socjalizm norweski był narodowy, prawdopodobnie żaden Breivik by nie zaistniał. Zwyczajnie nie miałby po temu okazji.