W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Energia słoneczna może wyprzeć ropę w ciągu kilku dekad   
Podobne tematy
Nowo odkryte złoża ropy 46
Ropa codzienie bije nowe rekordy36
PEAK OIL 109
Pokaz wszystkie podobne tematy (16)
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
16 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Ziemia i wolna energia Odsłon: 15938
Strona: 1, 2   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20406
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:20, 02 Mar '13   Temat postu: Energia słoneczna może wyprzeć ropę w ciągu kilku dekad Odpowiedz z cytatem

Solar power can outshine oil in a few decades - Shell

World demand for oil will reach its peak between 2035-2040, after which solar power or gas will take the lead a study by Royal Dutch Shell predicts.

After research into global energy prospects, Shell has come up with two possible scenarios called ‘Mountains’ and ‘Oceans’. The first one predicts slow international economic development and the markets largely controlled governments that will stimulate nuclear energy exploitation.

It also suggests that ecology-friendly natural gas will become the backbone of the world’s energy system substituting coal as the main fuel in electricity generation. In this case, there will be some changes in transportation, with trucks and cars largely powered by electricity and hydrogen, and CO2 emissions will be reduced.


dalej: http://rt.com/business/solar-power-oil-demand-2040-690/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:54, 02 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Shell: za 50 lat fotowoltaika może stać się największym źródłem energii na świecie

Shell opublikował raport, w którym oszacowano, że do połowy lat 60. tego wieku fotowoltaika może stać się największym źródłem energii. Sprawozdanie ujawniło 2 potencjalne scenariusze przyszłego zapotrzebowania na energię, biorące pod uwagę szczegółową analizę obecnych tendencji i ich dalszych kierunków w przyszłości oraz wyborów dokonywanych przez osoby fizyczne, inwestorów i polityków.

Pierwszy scenariusz przewiduje wzrost cen za prąd, tańsze koszty fotowoltaiki oraz finansowanie technologii ze strony rządów, co doprowadzi do jej umocnionej pozycji. Obliczono, że do roku 2040, blisko 40% prądu ma być generowane przez systemy PV. Zgodnie z tym scenariuszem, nastąpi instalacja 500 GW do 2020 roku 1,800 GW do 2030 i 20 tys. GW do 2050. Równocześnie mają się rozwijać systemy magazynowania. Pod koniec wieku obok fotowoltaiki, rop, biopaliwo, wiatr i gaz ziemny mają zamknąć pierwszą piątkę największych źródeł energii.

Druga prognoza zakłada bardziej umiarkowany rozwój ekonomiczny oraz wysokie skoki zapotrzebowania na ropę w 2035 roku. Pojazdy elektryczne i hybrydowe mają zdominować drogi w połowie wieku.

Cały artykuł: http://inzynierpv.pl/03/01/shell-za-50-l.....a-swiecie/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3486
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:49, 03 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Unijna energia :

http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,1346.....#BoxBizTxt
Cytat:
Europa podjęła próbę pożenienia ognia z wodą- czyli dotowanej energetyki odnawialnej z rynkową energetyką konwencjonalną. Niestety nie bardzo chcą one współżyć.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:06, 03 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Goska napisał:
Unijna energia :

http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,1346.....#BoxBizTxt


Problem w tym, że mało unijna.
Polacy nie chcą ekologicznej energii z Niemiec, gdyż wolą się truć rtęcią z własnych elektrowni węglowych, więc budują przesuwniki falowe montowane na granicach dla powstrzymania prądu z wiatraków i ze Słońca, choć przecież sensowniej byłoby inwestować w linie przesyłowe, bo te które są (wybudowane za Gierka i wcześniej) są tak marne, że Polacy płacą średnio 12% więcej za prąd, niż on kosztuje u producenta, gdyż nawet 19% energii się marnuje podczas jej przesyłu.
Zamiast unijnej współpracy w celu poprawy jakości powietrza mamy polskie zacofanie i stawianie płotów dla podtrzymania życia w toksycznym, ale własnym smrodzie.
Do tego jeszcze dochodzą mrzonki o elektrowni jądrowej w sytuacji, gdy Polski nie stać na rozbudowanie linii przesyłowych (tak, by energię z ewentualnej elektrowni przesłać do odbiorców), a co dopiero na elektrownię.
Póki co publiczne pieniądze wydaje się na propagandę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
eNKa




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 634
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:39, 03 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z atomową zgoda, ale co do przesyłu to widzisz to zbyt jednostronnie.

http://www.rynekinfrastruktury.pl/artyku.....olski.html

"Polska i Czechy, muszą borykać się ze znaczącymi przepływami nieplanowymi, zagrażającymi bezpieczeństwu pracy systemu przesyłowego" - wskazują operatorzy systemów przesyłowych Czech, Polski, Słowacji i Węgier we wspólnym raporcie dotyczącym obciążeń sieci prądem płynącym z Niemiec do Austrii.

A z fotowoltaiką będzie jak z półprzewodnikami. Kiedyś koszt pojedynczego tranzystora był ogromny a możliwości zbudowanej z nich maszyny mizerne. Obecnie 2 miliardy tranzystorów w procesorze 3960X za ok. 1000$. Ale to nie koniec. Gdy dotrze do nas, że żyjemy na ogromnym generatorze i nauczymy się z niego korzystać, elektrownie każdego rodzaju przestaną mieć sens z tymi liniami przesyłowymi, giełdami i rozliczeniami.
_________________
"każdy samolot ma skrzydła więc jest też szybowcem"
"Do protestujących dołanczają się też wszelkiego rodzaju organizacje..."
~Bimi
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:19, 03 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

eNKa napisał:
Gdy dotrze do nas, że żyjemy na ogromnym generatorze i nauczymy się z niego korzystać


Jaki generator masz na myśli i dlaczego jeszcze nie umiemy z niego korzystać?

Nie jest zasadnym zająć się tym źródłem energii które znamy (Słońce) i z którego umiemy korzystać (panele fotowoltaiczne)?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Szczypior




Dołączył: 06 Mar 2013
Posty: 241
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:46, 07 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Raczej cała ściema z energią odnawialną typu wiatraki czy łapanie słońca to ściema - to po prostu forma walki z cywilizacją, to zresztą część ściemy pod nazwą antropogeniczne globalne ocieplenie.

Tutaj z mitem wolnej energii słonecznej rozprawia się elegancko Lyndon LaRouche: http://www.youtube.com/watch?v=UJXeRbuO9LM
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:28, 07 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szczypior napisał:
Raczej cała ściema z energią odnawialną typu wiatraki czy łapanie słońca to ściema - to po prostu forma walki z cywilizacją


Cywilizacja doprowadziła do sytuacji w której już potrafimy przetworzyć energię słonecznego promieniowania na prąd elektryczny.
Walką z cywilizacją nazwałbym wszelkie formy nacisku mające służyć utrzymaniu pozyskiwania energii elektrycznej JEDYNIE z paliw kopalnych (węgiel, gaz, uran).


Szczypior napisał:
to zresztą część ściemy pod nazwą antropogeniczne globalne ocieplenie.


Gdybyś potrafił przedstawić dowody na to, że występujący powolny, ale stały wzrost temperatury na Ziemi z jakiegoś powodu nie można nazwać globalnym ociepleniem, to byłyby podstawy do dyskusji na ten temat, prawda?


Szczypior napisał:
Tutaj z mitem wolnej energii słonecznej rozprawia się elegancko Lyndon LaRouche: http://www.youtube.com/watch?v=UJXeRbuO9LM


Dziewczynka się MASTURBUJE elektrowniami jądrowymi - sama używa tego określenia, co pokazuje poziom filmu, jak i poziom przeciwników energetyki odnawialnej powołujących się na takie wystąpienia.
Dziewczynka ta nie ma pojęcia, że elektrownie słoneczne (niewielkiej mocy) można montować na nieużytkowanych dachach istniejących już budynków (jak i na elewacjach tych budynków).
Nie ma też pojęcia jaką powierzchnię faktycznie zajmują elektrownie jądrowe wraz z terenami kopalni uranu, fabryk przetwarzania zużytego paliwa, jak i terenami wyłączonymi z użytku w związku z awariami w tych elektrowniach spowodowanych błędami człowieka (Czarnobyl, Fukushima), czy składowaniem odpadów (również powierzchnią zajmowaną przez odpady wrzucane do mórz i oceanów).

Podsumowując: aktywiści energetyki jądrowej to osoby delikatnie mówiąc niedoinformowane, ale dobrze opłacane przez koncerny energetyczne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20406
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:46, 07 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pozyskiwanie energii z nowych źródeł, a zwłaszcza odnawialnych - to postęp cywilizacyjny, a nie "walka z cywilizacją". Smile

natomiast walka z zawartością dwutlenku węgla i innych naturalnych związków w atmosferze, rzekomo pod przykrywką kształtowania klimatu - to oczywiście sposób na biznes, na którym wielu planuje skosić w chuj siana.
nie zmienia to jednak faktu, że trzeba być totalnym frajerem i nie mieć wyobraźni by nie rozumieć, że wiatrak czy bateria słoneczna to o wiele bardziej komfortowe źródło prądu, niż tradycyjna elektrownia na takie, czy inne paliwo. mając wiatrak można się pierdolnąć do góry brzuchem i leżeć, rozkoszując się zasadniczo darmowym prądem. natomiast przy elektrowni na węgiel czy inną ropę, nieźle się trzeba napocić; szukając paliwa, wydobywając je, transportując, spalając, składując odpady... i chuj wie co jeszcze. przy atomowych zresztą nie jest wcale łatwiej - co najwyżej paliwo wychodzi taniej, ale też trzeba je znaleźć i wydobyć, a potem zabezpieczyć odpady. w chuj roboty - rozwój cywilizacja polega na tym, żeby roboty było coraz mniej, a nie tyle samo.

jeśli ewolucja źródeł energii w kierunku tych odnawialnych to walka z cywilizacją, to żarówka swego czasu też najwyraźniej walczyła z cywilizacją, wypierając świeczki. albo gdy samochody wyparły z dróg konie... Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Szczypior




Dołączył: 06 Mar 2013
Posty: 241
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:55, 07 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Cywilizacja doprowadziła do sytuacji w której już potrafimy przetworzyć energię słonecznego promieniowania na prąd elektryczny. 
Walką z cywilizacją nazwałbym wszelkie formy nacisku mające służyć utrzymaniu pozyskiwania energii elektrycznej JEDYNIE z paliw kopalnych (węgiel, gaz, uran). 


Cytat:
pozyskiwanie energii z nowych źródeł, a zwłaszcza odnawialnych - to postęp cywilizacyjny, a nie "walka z cywilizacją"


Panna od LaRouche'a mówi że jest to całkowicie nieefektywne przy dzisiejszych technologiach. Cała rewolucja przemysłowa była oparta na taniej energii a tania energia = paliwa kopalne. Tak jest do dzisiaj.

Jak widzicie w Polsce/Europie wiatraki co produkują “czystą” energię to powinniście pamiętać że zakłady energetyczne mają obowiązek kupować tą “czystą” energię po cenie trzykrotnie wyższej niż energię z atomówek czy z elektrowni węglowych. To wpływa na cenę energii elektrycznej dla prostego ludu. Faktycznie w Polsce jest to dotowanie gangsterów co wyłudzili różne promesy od zakładów energetycznych dotyczące zakupu “zielonej” energii. Dla zwyczajnego ludu to średni postęp bo za prąd płaci się więcej. Bogacą się na tym spekulanci z Enterprise Investors i bankowi lichwiarze.


Cytat:
Gdybyś potrafił przedstawić dowody na to, że występujący powolny, ale stały wzrost temperatury na Ziemi z jakiegoś powodu nie można nazwać globalnym ociepleniem, to byłyby podstawy do dyskusji na ten temat, prawda? 


Każdy z nas buduje sobie opinię w tej sprawie w oparciu o informacje od osób trzecich. Mnóstwo jest filmów na sieci i nie będę zaśmiecał wątku.

Nie widzę związku pomiędzy rzekomym wzrostem średniej temperatury ziemi (tu są ostre spory przecież) a koniecznością redukcji emisji CO2 przez ludzi. Nie wiem gdzie mieszkasz ale okolice typu Słupsk, Gdańsk czy Olsztyn kilkanaście tysięcy lat temu były schowane głęboko pod lodem a trudno przypuszczać aby to neandertalczycy ocieplili klimat ziemi paląc ogniska.

Klimat się zmienia i już. Z tego co się interesowałem to brak jakiegokolwiek dowodu na związek przyczynowy pomiędzy rzekomym ociepleniem klimatu a działalnością człowieka. Znasz taki dowód?


Cytat:
jeśli ewolucja źródeł energii w kierunku tych odnawialnych to walka z cywilizacją, to żarówka swego czasu też najwyraźniej walczyła z cywilizacją, wypierając świeczki. albo gdy samochody wyparły z dróg konie...


Jeśli mowa o autach to Nikola Tesla podobno kiedyś wywalił z samochodu silnik spalinowy i wsadził tan ustrojstwo pobierające energię “z kosmosu” a auto nadal jeździło. To jest postęp techniczny! Wiemy że postęp techniczny jest starannie sterowany. Nie jest on spontaniczny.

Pewien oficer dezinformacji Joseph Farrell powiedział kiedyś w radio że od końca XIX wieku mamy monopol na emisję pieniądza (religia banków centralnych) i monopol na dystrybucję energii (głównie ropa naftowa czy przewodowa dystrybucja elektryczności). Obydwie te kluczowe dla cywilizacji sfery są kontrolowane na szczycie przez te same rodziny. Tutaj Farrell miał rację.

Jeśli chodzi o prąd elektryczny to trudno mi uwierzyć że musimy polegać na czymś tak banalnym jak słońce czy wiatrak. Za dużo czytałem o Tesli tudzież widziałem filmików pod hasłem “Tesla Free Energy Generator” aby w to wierzyć.

Tam na pewno jest sporo ludzi nawiedzonych i naciągaczy ale coś jest na rzeczy: http://www.youtube.com/watch?v=eO4DZxP2DkY

Energia słoneczna, nawet ogniwa fotowoltaniczne, to totalne dziadostwo w porównaniu z zimną fuzją czy zamianą pola magnetycznego magnesów neodymowych na prąd elektryczny.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:04, 08 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szczypior napisał:
Cytat:
pozyskiwanie energii z nowych źródeł, a zwłaszcza odnawialnych - to postęp cywilizacyjny, a nie "walka z cywilizacją"


Panna od LaRouche'a mówi że jest to całkowicie nieefektywne przy dzisiejszych technologiach.

Pannienka nie ma pojęcia, że efektywność elektrowni jądrowych jest jeszcze mniejsza, a opłaca się je utrzymywać tylko w związku z subwencjami państwowymi (czyli dopłatami rządów z kieszeni podatników).
Panienka mamrocząc o masturbacji porównuje na rysunkowym filmiku gęstość energii zawartej w paliwie tłumacząc, że 2 gramy paliwa jądrowego daje taką samą energię jak 5 ton węgla, zupełnie nie rozumiejąc przy tym, że dla wydobycia tych 2 gramów Uranu potrzeba wydobyć więcej radioaktywnej skały niż węgla (nie wspominając o tym ile energii należy zużyć, by tę skałę następnie zmielić, oddzielić uran od tej skały w procesie ługowania, a następnie przetworzyć uzyskany produkt tak, by kilkukrotnie zwiększyć stężenie radioaktywnego pierwiastka U-235.
Mówienie o efektywności elektrowni jądrowej zapominając przy tym o dofinansowaniu ich działalności przez podatników jest popularne, ale nieprawdziwe.
Chyba każdy powinien mieć świadomość związku między ilością wyprodukowanych bomb atomowych, a ilością reaktorów jądrowych i zakładów przetwarzania paliwa dla potrzeb militarnych http://www.youtube.com/watch?v=LLCF7vPanrY


Szczypior napisał:
Cała rewolucja przemysłowa była oparta na taniej energii a tania energia = paliwa kopalne. Tak jest do dzisiaj.

Tania energia pochodzi z taniego paliwa. Słońce, wiatr, pływy morskie, energia geotermalna są za darmo (przynajmniej obecnie), więc jeśli ktoś mówi, że paliwa kopalne są tańsze, to jest niepoważny.

Szczypior napisał:
Jak widzicie w Polsce/Europie wiatraki co produkują “czystą” energię to powinniście pamiętać że zakłady energetyczne mają obowiązek kupować tą “czystą” energię

To jest pożyteczne społecznie - im więcej trują, tym więcej będą inwestowali w energetykę odnawialną.
Im więcej będzie się inwestować w energetykę odnawialną tym więcej będzie się pracowało nad zwiększeniem efektywności uzyskiwania energii ze źródeł odnawialnych - co spowoduje samonapędzanie się rynku.

Szczypior napisał:
Dla zwyczajnego ludu to średni postęp bo za prąd płaci się więcej.

Ty naprawdę myślisz, że gdybyś miał energię z elektrowni jądrowej, to płaciłbyś za prąd mniej?
W Anglii ktoś pomyślał o tym, by sprywatyzować elektrownie jądrowe ale okazało się, że bez państwowych dopłat to jest zupełnie nieopłacalny biznes przy tak niskich jak obecnie cenach prądu.


Szczypior napisał:
Nie widzę związku pomiędzy rzekomym wzrostem średniej temperatury ziemi (tu są ostre spory przecież) a koniecznością redukcji emisji CO2 przez ludzi.

Ostre spory w świecie nauki występują tylko tam, gdzie nie da się czegoś udowodnić.
Skoro nie da się udowodnić braku wpływu działań ludzkości na klimat, to dlaczego wypisujesz niczym nie potwierdzone bzdury, że takiego związku nie ma?
Poczekaj, aż Twoje wnuki będą się w szkole uczyły jaki wpływ na klimat miało działanie ludzkości.
W Japonii już wiedzą jaki wpływ na jakość powietrza ma uprzemysłowienie, bo wychodząc z domu zakładają maseczki na twarz idąc do sklepu po puszki ze świeżym powietrzem, jakie otwierają wieczorem, by się lepiej spało, ale o tym zapewne również nie wiesz twierdząc, że paliwa kopalne lepiej wpływają na Twój portfel (gdy kupujesz leki przeciwastmatyczne) niż elektrownie słoneczne...


Szczypior napisał:
Klimat się zmienia i już. Z tego co się interesowałem to brak jakiegokolwiek dowodu na związek przyczynowy pomiędzy rzekomym ociepleniem klimatu a działalnością człowieka. Znasz taki dowód?

Powtarzam - Ty nie masz dowodu, że taki związek nie istnieje.
Ja mam dowód na to, że istnieje związek między spalaniem paliw kopalnych, a zdrowiem (czyli utratą pieniędzy na jego reperowanie). Energetyka odnawialna jest pod tym względem wielokrotnie bardziej opłacalna.

Szczypior napisał:
Jeśli mowa o autach to Nikola Tesla podobno kiedyś wywalił z samochodu silnik spalinowy i wsadził tan ustrojstwo pobierające energię “z kosmosu” a auto nadal jeździło. To jest postęp techniczny! Wiemy że postęp techniczny jest starannie sterowany. Nie jest on spontaniczny.

Jezus Chrystus kiedyś wywalił zwykłe sandały i ubrał takie, w których chodził po wodzie - to dopiero postęp!
Czy musimy tutaj rozmawiać o mitach jakie nie mają żadnego związku z rzeczywistością?


Szczypior napisał:
Jeśli chodzi o prąd elektryczny to trudno mi uwierzyć że musimy polegać na czymś tak banalnym jak słońce czy wiatrak. Za dużo czytałem o Tesli tudzież widziałem filmików pod hasłem “Tesla Free Energy Generator” aby w to wierzyć.

Tam na pewno jest sporo ludzi nawiedzonych i naciągaczy ale coś jest na rzeczy: http://www.youtube.com/watch?v=eO4DZxP2DkY

Zrób ustrojstwo pobierające energię "z kosmosu", a chętnie poczytam na ten temat.
Póki co jedynie oszuści zarabiają na tym temacie.

Szczypior napisał:
Energia słoneczna, nawet ogniwa fotowoltaniczne, to totalne dziadostwo w porównaniu z zimną fuzją czy zamianą pola magnetycznego magnesów neodymowych na prąd elektryczny.

Zimna fuzja to mit dla naiwniaków, podobnie jak zamiana pola magnetycznego na prąd elektryczny. Jedynie energię kinetyczną możesz zamienić na energię prądu elektrycznego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20406
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:18, 08 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szczypior napisał:
Panna od LaRouche'a mówi że jest to całkowicie nieefektywne przy dzisiejszych technologiach. Cała rewolucja przemysłowa była oparta na taniej energii a tania energia = paliwa kopalne. Tak jest do dzisiaj.

No jasne. Skoro "tak jest do dzisiaj", że energia jest tania - to może weź i popłać na ochotnika moje rachunki za prąd, co? Smile

Pojęcia "tani" oraz "drogi" mają podłoże stricte ekonomiczne i w żadnym wypadku nie można mówić, że poziom zaawansowania cywilizacji jest wprost, tudzież odwrotnie, proporcjonalny do ceny tego czy owego.
Wręcz przeciwnie. Jak dla mnie zaawansowana cywilizacja, to taka która po pierwsze nic nie kosztuje, a po drugie jest stabilna - czyli może trwać wiecznie i nie zużyje się. W sumie, jakby się zastanowić, to jedno wynika z drugiego...
W każdym razie, ponieważ nasza obecna cywilizacja nie posiada żadnej z tych dwóch w/w cech, wszelkie kroku ku zmianie owego status quo uważam za postęp cywilizacyjny, zaś wszelkie próby zatrzymania tego postępu uważam za walkę z cywilizacją. Walkę, która jednak już z założenia jest skazana na porażkę, gdyż postęp ma to do siebie iż nie da się go zatrzymać. Można chwilowo spowolnić, ale na pewno nie na dłuższą metę.

Jakby na to nie patrzeć trzeba chyba totalnie nie mieć wyobraźni by nie rozumieć, że jeden wiatrak co produkuje 5MW energii to praktycznie kura znosząca złote jaja, a do tego nie wymagająca obsługi. W odróżnieniu od tych "tanich" kopalni, pociągów i pieców - które są tym tańsze, im większy przejeb mają ludzie je obsługujący... faktycznie cywilizacji godna pielęgnacji Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Szczypior




Dołączył: 06 Mar 2013
Posty: 241
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:43, 08 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
No jasne. Skoro "tak jest do dzisiaj", że energia jest tania - to może weź i popłać na ochotnika moje rachunki za prąd, co?

Dziękuję. Zapewniam że będzie drożej. Podobno w Bułgarii naród przewrócił rząd całkiem niedawno właśnie za rachunki elektryczne. W Bułgarii cały sektor energetyczny rząd sprzedał Żydom, ci podnieśli ceny, narodowi się to nie spodobało i rząd się wywrócił.

Dopiero będzie drogo. Między innymi dzięki wiatrakom i panelom słonecznym.



Cytat:
Pojęcia "tani" oraz "drogi" mają podłoże stricte ekonomiczne i w żadnym wypadku nie można mówić, że poziom zaawansowania cywilizacji jest wprost, tudzież odwrotnie, proporcjonalny do ceny tego czy owego.

Tani-drogi to tylko pojęcia z ekonomiki – RACJA. Ekonomikę można by chrzanić w sytuacji gdyby naród kontrolował podaż pieniądza.

Przykład z życia: chrzanił tradycyjną ekonomikę Adolf Hitler – w dwa lata zapewnił każdemu Niemcowi pracę i zlikwidował ubóstwo, w trzy lata zbudował 3500 kilometrów autostrad. Wiesz jak Niemcy skonstruowali wtedy becikowe? Przy urodzeniu każdego dziecka kasowali 1/4 długu hipotecznego rodziny. To wszystko beż żadnego zadłużenia, bez odwoływania się do pomocy “międzynarodowych rynków finansowych” i bez zapasów złota.

My podobnego numeru nie możemy zrobić bo podaż pieniądza kontroluje nie naród który się tym pieniądzem posługuje a Żydzi. Pieniądz jest tworzony z niczego, jak za Trzeciej Rzeszy, ale tworzą go w zasadzie tylko żydowskie banki a nie rząd. Rząd ma “przywilej” pożyczania pieniędzy od banków i płacenia za to lichwy. Dodatkowo zakres tego przywileju jest sztucznie ograniczany na różne sposoby.

Niemcy mają doskonałą Deutsche Bahn w którą wkładają wielkie pieniądze ale od tych pieniędzy muszą płacić Żydom lichwę. Za Hitlera po prostu pieniądze te kreowałoby państwo bez żadnej lichwy i kolej byłaby tylko dobra a nie dobra i droga.

Więcej o tym pisze Margrit Kennedy w książce “Pieniądz wolny od inflacji i odsetek” (http://kennedy-bibliothek.info/data/bibo/media/GeldbuchPolnisch.pdf, http://zb.eco.pl/bzb/39/pdf/). Autorka policzyła że przeciętnie w cenie każdego towaru narzut lichwy to 35-40%. W cenie auta sporo ponad 50% to narzut lichwy – to wszystko w warunkach niemieckich gdzie warunki finansowania są łagodniejsze niż w Polsce. W wartości raty kredytu
mieszkaniowego (ona pisze o czynszu mieszkań komunalnych) ~75% to skumulowany narzut lichwy.

Ze względu na oddanie kontroli nad pieniądzem Żydom pojęcia TANI – DROGI niestety mają dla społeczeństwa znaczenie.



Cytat:
Wręcz przeciwnie. Jak dla mnie zaawansowana cywilizacja, to taka która po pierwsze nic nie kosztuje, a po drugie jest stabilna - czyli może trwać wiecznie i nie zużyje się. W sumie, jakby się zastanowić, to jedno wynika z drugiego...
W każdym razie, ponieważ nasza obecna cywilizacja nie posiada żadnej z tych dwóch w/w cech, wszelkie kroku ku zmianie owego status quo uważam za postęp cywilizacyjny, zaś wszelkie próby zatrzymania tego postępu uważam za walkę z cywilizacją. Walkę, która jednak już z założenia jest skazana na porażkę, gdyż postęp ma to do siebie iż nie da się go zatrzymać. Można chwilowo spowolnić, ale na pewno nie na dłuższą metę.

Postęp cywilizacyjny to podwyższenie standardu życia DLA WSZYSTKICH. Tak podobno było na przełomie XIX/XX wieku w USA czy w Polsce za PRL. Chodzi o upowszechnienie kanalizacji, dostępu do bieżącej wody, elektryczności, ogrzewania, pojazdów mechanicznych, służby zdrowia i podobnych wynalazków. To zmieniło kompletnie jakość życia całkiem niedawno.

LaRouche mówi że stal czy tani transport to właśnie paliwa kopalne. Zanim Angole przestawili się na węgiel to wycięli do XVIII wieku wszystkie swoje lasy – ówczesna “energia odnawialna” była ciut nieefektywna kosztowo. Wiesz że teraz regulacje dotyczące “energii odnawialnej” zachęcają elektrownie węglowe do spalania drewna? Przecież to jest absurd, dokładnie cofanie się cywilizacji.

Możesz ustawić wielki wiatrak do zasilania małej lodóweczki, trzech żarówek i pralki. Jeśli postawisz wiatrak do zasilania huty czy fabryki to może Ci zabraknąć energii. Huta czy fabryka pójdą w pizdu. O to chyba pannie od LaRouche'a chodzi.

Rozumiem chyba Twoje intencje – każdy nie musi mieć dwóch samochodów i lodówki nowej co 5 lat. Samochód powinien wytrzymywać 30 lat a lodówka w zasadzie też. Ja bym jednak chciał żyć w świecie gdzie każdy ma dostęp do bieżącej wody, lodówki i prądu elektrycznego tudzież do transportu w razie potrzeby. Chciałbym aby taki dostęp do kanalizacji, bieżącej wody i lodówki miał Szwed, Niemiec czy Murzyn z Ugandy – po prostu każdy. Ta “zielona” energia to w istocie odebranie tej szansy Murzynowi z Ugandy i o tym mówi LaRouche. Religia “zielonej” energii to w istocie bełkot dla pokręconych lewaków – takie są moje obserwacje.

Nasza cywilizacja się zwija co chyba każdy widzi. Coraz bardziej ograniczony będzie dostęp do elektryczności, ogrzewania, lodówki, jadalnej żywności czy służby zdrowia. W wymiarze ekonomicznym (ekonomika to fikcja – tu się zgadzam) wszystko będzie coraz droższe i tak naród będzie ten proces odbierał (np: nie stać nas na utrzymanie lodówki czy zakup jadalnej żywności).



Cytat:
Jakby na to nie patrzeć trzeba chyba totalnie nie mieć wyobraźni by nie rozumieć, że jeden wiatrak co produkuje 5MW energii to praktycznie kura znosząca złote jaja, a do tego nie wymagająca obsługi. W odróżnieniu od tych "tanich" kopalni, pociągów i pieców - które są tym tańsze, im większy przejeb mają ludzie je obsługujący... faktycznie cywilizacji godna pielęgnacji

Wobec tego deklaruję niemanie wyobraźni.

Przedstawiłem szkic finansowych zasad funkcjonowania wiatraków w Europie. Złote jajka zbiera Żyd a wszyscy pozostali się na te jajka zrzucają. Widzisz tu jakiś postęp? Dla mnie to tylko podstęp. Żydowski kurna spisek.

Zgadzam się że zwłaszcza w przypadku paneli słonecznych jest atrakcyjny aspekt dywersyfikacji energii ale to ciągle nie może być substytut gniazdka elektrycznego ze względu na poziom dostępnej mocy czy jej dostępność w trakcie doby czy roku. Frustrujące jest to że technologie zapewniające substytut gniazdka elektrycznego istnieją i nie ma przeszkód technologicznych w ich upowszechnieniu a mimo to pozostaną ukryte.

Podobno policzyli produkcję tych wiatraków nie tylko w kategoriach finansowych (wiadomo że się nie opłaca) a w kategoriach wydatku energii. I wyszło że do wyprodukowania i zamontowania wiatraka potrzeba o wiele więcej energii (z węgla i ropy!) niż jest on w stanie wyprodukować przez całe swoje parszywe życie. Jeśli to prawda to jest to całkowita kompromitacja idei tych wiatraków.

Jeśli jednak dla Ciebie jest to kura znosząca złote jaja to ja za nic w świecie nie chcę widzieć takiej kury ani jej jajek! Jeśli jest to prawda to stawianie tych wiatraków jest jednym z przejawów kryzysu zachodniej cywilizacji – to podcinanie gałęzi na której siedzimy.

Pamiętaj że wiatrak to cichy morderca bocianów, jaskółek, wróbli i pozostałych obiektów latających. Zasięg pracy jego skrzydeł naznaczony jest krwią. To holokaust ptactwa.

Na filmiku pokazywali generator prądu o mocy 2kW – dla jednego gospodarstwa domowego. On nie powinien kosztować więcej niż 1 tys. USD/EUR bo tam nic szczególnego nie ma. Zajmuje tyle miejsca co mała pralka i trzeba tylko co jakiś czas wymieniać magnesy. Nie mam wątpliwości że ta technologia funkcjonuje i że takie urządzenia nigdy nie będą dostępne. Widziałem filmiki z takimi odkurzaczami wkładanymi do samochodów. To jest postęp techniczny czy cywilizacyjny a nie wiatraki.

Efektem takiego (prawdziwego) postępu byłby darmowy prąd elektryczny i samochód bez kurka paliwa bez równoczesnego holokaustu bocianów.

Wiadomo że się czepiam. Dają głupie panele to trzeba brać. Nic że sprzedają je 10 razy drożej niż to kosztuje. Jak są dotacje z UE to się bierze i nie patrzy. Ale panele to możesz czasami używać w Neapolu, w Warszawie czy w Helsinkach włóż je sobie w pupę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20406
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:06, 08 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szczypior napisał:
Zapewniam że będzie drożej.

Tym bardziej argument za tym by sobie postawić prywatną mini elektrownie i jebać państwowy prąd oraz akcyzę.

Szczypior napisał:
Tani-drogi to tylko pojęcia z ekonomiki – RACJA. Ekonomikę można by chrzanić w sytuacji gdyby naród kontrolował podaż pieniądza.

Ależ naród kontroluje podaż pieniądza, o wiele bardziej niż podaż paliw.
I własnie dlatego mamy taką inflację, jaką mamy Smile
System kreacji pieniądza jest taki, że po pierwsze inflacja jest niezbędna by nie zbankrutował, a po drugie podatki muszą nieustannie rosnąc, by nadążać za odsetkami od istnienia pieniędzy - więc trudno by w takim systemie ceny czegokolwiek nie rosły.
Z tym, że nie wiem jaki to ma związek z rozwojem cywilizacji?
Finansowe niewolnictwo w którym przyszło nam żyć, nie jest w stanie zatrzymać ewolucji technologii energetycznych, a tym samym decentralizacji oraz demonopolizacji produkcji energii. Nawet fakt, że 99% ludzi to idioci zapierdalający całe życie na to by ich dzieci miały gorzej, nie jest w stanie zatrzymać tego procesu. Ja już od wielu lat czytam o tym jak to wiatraki czy ogniwa słoneczne są zajebiście nieopłacalne. Z tym że dziwnym trafem kraje w których są one najpopularniejsze należą zarazem do tych z najlepszą infrastrukturą i najwyższym standardem życia.

Szczypior napisał:
Frustrujące jest to że technologie zapewniające substytut gniazdka elektrycznego istnieją i nie ma przeszkód technologicznych w ich upowszechnieniu a mimo to pozostaną ukryte.

Że co? Chyba nam tu zaraz nie wyjebiesz z jakiegoś perpetum mobile, tudzież innego magicznego silnika na magnesy?
Frustrujące to jest co najwyżej to, że ludzie tacy jak ty psioczą na co prawda ciągle rozwijające się, ale już całkiem nieźle działające technologie, bo te im np. mordują bociany, ale zarazem płaczą jak to rząd ukrywa przed nimi perpetum mobile, które przecież zakupił w tajemnicy od kosmitów, już w latach 60-tych ubiegłego wieku Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:18, 08 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szczypior napisał:
Ja bym jednak chciał żyć w świecie gdzie każdy ma dostęp do bieżącej wody, lodówki i prądu elektrycznego tudzież do transportu w razie potrzeby. Chciałbym aby taki dostęp do kanalizacji, bieżącej wody i lodówki miał Szwed, Niemiec czy Murzyn z Ugandy – po prostu każdy. Ta “zielona” energia to w istocie odebranie tej szansy Murzynowi z Ugandy i o tym mówi LaRouche. Religia “zielonej” energii to w istocie bełkot dla pokręconych lewaków – takie są moje obserwacje.
[bełkot]
Zgadzam się że zwłaszcza w przypadku paneli słonecznych jest atrakcyjny aspekt dywersyfikacji energii ale to ciągle nie może być substytut gniazdka elektrycznego ze względu na poziom dostępnej mocy czy jej dostępność w trakcie doby czy roku.

Jeśli naprawdę chcesz pomóc, to polecam wpłatę na fundację zajmującą się elektryfikacją Afryki: http://wecaresolar.org/


Szczypior napisał:
Frustrujące jest to że technologie zapewniające substytut gniazdka elektrycznego istnieją i nie ma przeszkód technologicznych w ich upowszechnieniu a mimo to pozostaną ukryte.

Więc dlaczego je ukrywasz?!
Pokaż swoje urządzenie, zrób ich kilka, albo podaj gdzie można kupić.
Sklonuję kilkadziesiąt egzemplarzy, a jeśli więcej osób potrafi majsterkować, to niedługo wszyscy forumowicze będą mieli "substytut gniazdka" we własnym domu.


Szczypior napisał:
Podobno policzyli produkcję tych wiatraków nie tylko w kategoriach finansowych (wiadomo że się nie opłaca) a w kategoriach wydatku energii. I wyszło że do wyprodukowania i zamontowania wiatraka potrzeba o wiele więcej energii (z węgla i ropy!) niż jest on w stanie wyprodukować przez całe swoje parszywe życie. Jeśli to prawda to jest to całkowita kompromitacja idei tych wiatraków.

PODOBNO masz gówno w czaszce zamiast mózgu, a jeśli to prawda, to jest to całkowita kompromitacja Ciebie i Twoich wypowiedzi, prawda?
Teraz zastanów się czy ja bardziej Ciebie obraziłem swoją sugestią, czy Ty wyszedłeś na jeszcze większego idiotę pisząc nieprawdę?


Szczypior napisał:
Pamiętaj że wiatrak to cichy morderca bocianów, jaskółek, wróbli i pozostałych obiektów latających. Zasięg pracy jego skrzydeł naznaczony jest krwią. To holokaust ptactwa.

Przeprowadzano badania dotyczące ofiar w ptakach i rocznie kształtuje się to w następujący sposób:
- pojazdy – 60-80 mln;
- budynki i okna – 98- 980 mln;
- elektryczne linie napowietrzne – 174 mln;
- wieże telekomunikacyjne – 4-50 mln;
- wiatraki – 0,02 mln.
http://zielonybiesiekierz.pl/fakty-i-mit.....ietoperzom


Szczypior napisał:
Na filmiku pokazywali generator prądu o mocy 2kW – dla jednego gospodarstwa domowego. On nie powinien kosztować więcej niż 1 tys. USD/EUR bo tam nic szczególnego nie ma. Zajmuje tyle miejsca co mała pralka i trzeba tylko co jakiś czas wymieniać magnesy.

W środku siedzą małe krasnoludki kręcące pedałami, które żywią się polem magnetycznym z magnesów?
To rodzinne, czy tylko Ty takie idiotyzmy wymyślasz?

Szczypior napisał:
Nie mam wątpliwości że ta technologia funkcjonuje i że takie urządzenia nigdy nie będą dostępne. Widziałem filmiki z takimi odkurzaczami wkładanymi do samochodów. To jest postęp techniczny czy cywilizacyjny a nie wiatraki.

Obejrzyj Gwiezdne Wojny to dopiero zobaczysz prawdziwie fascynującą technologię, która jest znana nawet najmłodszym (jeden Anakin to sobie prawdziwy ścigacz zrobił ze złomu).
Swoją drogą dziwne, że rodzice Ci zabronili oglądać...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Przemo




Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 230
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:45, 08 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Pamiętaj że wiatrak to cichy morderca bocianów, jaskółek, wróbli i pozostałych obiektów latających. Zasięg pracy jego skrzydeł naznaczony jest krwią. To holokaust ptactwa.


To jeszcze da się rozwiązać konstruując inne typy wirników, np z łopatami poziomymi.
Coś takiego:


Ale generalnie z elektrowniami wiatrowymi nie jest tak słodko, jak by się mogło wydawać.
Zamieszczony obrazek prezentuje typową przydomową elektrownie wiatrową o mocy 5KW, przy prędkości wiatru 11m/s, czyli prawie 40 km/h. Żeby ta elektrownia wytworzyła choć 2 KW musi wiać z prędkością nie mniejszą niż 25km/h.
Koszt zakupu takiej elektrowni to ok. 45 tyś zł. do tego wieża, montaż kolejne 10 tyś, no i oczywiście zespół akumulatorów za minimum 20 tyś. (O pojemności 32KV/A) Czyli całość ok 75 tyś zł. Eksploatacja wcale nie jest darmowa, bo raz na 4 - 6 lat trzeba wymienić akumulatory czyli na 20 lat eksploatacji trzeba przewidzieć kolejne inwestycje w baterie nie mniejsze niż 40 tyś. Do tego konserwacje, przeglądy, drobne remonty w sumie wyjdzie nie mniej niż 120 tyś za 20 lat pracy elektrowni co daje rocznie ok 6 tyś zł, 500 zł na miesiąc. Elektrownia musiała by pracować 12 godzin na dobę z pełną mocą, żeby wyjść na zero, przy cenie prądu 0,30 zł.
Ktoś powie, że jak na własne potrzeby generator 5KW to dużo i jemu wystarczy 1 KW. Koszt zakupu, montażu i eksploatacji elektrowni 1 KW w okresie 20 lat to ok 24 tyś zł. Czyli tylko 100 zł/mieś, co w sumie w przeliczeniu na KW/h wychodzi na to samo jak przy elektrowni 5KW. A moim zdaniem 1KW to zdecydowanie za mało jak na potrzeby gospodarstwa domowego. Taką elektrownię można traktować jako pomocnicze źródło zasilania.

Wcale nie jest lepiej jeżeli chodzi o wykorzystanie energii słonecznej. Co prawda koszty zakupu to jakieś 50% kosztów elektrowni wiatrowej, ale eksploatacja już porównywalna w kosztach, bo też co kilka lat trzeba wymieniać akumulatory. I niestety w naszych szerokościach geograficznych możemy średni czas pracy na dobę oszacować najwyżej na 6 godzin.

Zgadzam się, że trzeba myśleć o alternatywnych źródłach zasilania, ale jak na razie jest to melodia przyszłości. A forsowanie na siłę "zielonych elektrowni" przez unijne dopłaty jest zwyczajnym okradaniem ludzi (w podatkach) i dopłatami do technologii nie mających ekonomicznego uzasadnienia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:54, 08 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przemo napisał:
raz na 4 - 6 lat trzeba wymienić akumulatory

Nie trzeba - wystarczy sprzedawać nadmiar prądu do dostawcy, a kupować (oczywiście drożej), gdy wiatr nie wieje.
Jeśli oprócz wiatraka mamy panele fotowoltaiczne, to możemy się częściowo uzależnić od kupowania prądu gdy nie wieje, ale świeci Słońce.
Kupowanie prądu drożej gdy nie mamy własnego ani z paneli, ani z wiatraka jest zdecydowanie bardziej opłacalne niż magazynowanie energii w akumulatorach.
Taniej niż akumulatory wyjdzie elektrownia szczytowo-pompowa (na razie mamy kilka takich elektrowni w Polsce)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Przemo




Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 230
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:34, 08 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Nie trzeba - wystarczy sprzedawać nadmiar prądu do dostawcy, a kupować (oczywiście drożej), gdy wiatr nie wieje.


Prosto jest napisać, że wystarczy odsprzedawać nadwyżki, trudniej zrobić to w praktyce, a już prawie niemożliwe, żeby to ekonomicznie uzasadnić.

Kod:
Sprzedaż prądu do sieci wydaje się na pierwszy rzut oka lepszym biznesem. W końcu nie tylko będziemy dostawać pieniądze za odsprzedany prąd, ale także za świadectwa pochodzenia energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych.
Niestety, w szczegółach już to tak kolorowo nie wygląda. Przecież nikt nie odkupi ode mnie prądu za 0,56 PLN/kWh! Dostanę najwyżej 0,15 PLN/kWh. Tak przynajmniej wygląda z cen pojawiających się na Rynku Bilansującym (1). Za świadectwo pochodzenia też dostanę pewnie ok. 0,25 PLN/kWh (2). Czyli w sumie ok. 0,4 PLN/kWh. Odkupować prąd będę, oczywiście, drożej… No ale zakładając, że całość wyprodukowanego prądu bym odsprzedał, oszczędziłbym rocznie ok. 1 000 PLN (instalacja stacjonarna).

Koszty instalacji fotowoltaicznej

Są porażające. Ten panel fotowoltaiczny znalazłem w jednym z polskich sklepów internetowych. Za 7 830 PLN netto. Za 14 ogniw fotowoltaicznych zapłaciłbym ponad 130 000 PLN.

Co by oznaczało, że sam zwrot z inwestycji w baterie słoneczne trwałby gruuubo ponad 100 lat, przy żywotności instalacji rzędu 25-30 lat. I to bez policzenia całej dodatkowej infrastruktury (kable, stelaże do ogniw lub solartracki) i sprzętu (falownik).

Oczywiście trzeba przyznać, że ten panel jest po prostu bardzo drogi. Ja za ogniwa o mocy 40 W płaciłem 530 PLN, teraz można je kupić nawet taniej, rzędu 450 PLN. Daje to koszt jednego wata mocy rzędu 12 PLN, czterokrotnie taniej, niż w przypadku tego panelu Kyocery. Pewnie też można oszczędzić na kupowaniu paneli biorąc ich tak dużą partię, albo wprost od producenta. Tak czy siak, okres zwrotu byłby porównywalny do okresu żywotności całej instalacji — a dodać trzeba, że wydajność ogniw fotowoltaicznych spada (do mniej więcej 80% po 25 latach)!


tu masz całość - http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/dlaczego-fotowoltaika-sie-nie-oplaca/

Cytat:
Taniej niż akumulatory wyjdzie elektrownia szczytowo-pompowa


Rozwiązanie jak najbardziej możliwe pod warunkiem:
a) produkcji energii na skalę przemysłową,
b) odpowiedniego ukształtowania terenu,

Elektrownie szczytowo pompowe korzystają z nadwyżki prądu produkowanego w elektrowniach cieplnych. Inaczej ta niewykorzystana energia by po prostu przepadła.
Ich zadaniem jest nie tyle magazynowanie energii (na dłużej, z uwagi na dość wysokie straty energii), co zapewnienie dodatkowej mocy w piku energetycznym.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:23, 08 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przemo napisał:
Cytat:
Nie trzeba - wystarczy sprzedawać nadmiar prądu do dostawcy, a kupować (oczywiście drożej), gdy wiatr nie wieje.


Prosto jest napisać, że wystarczy odsprzedawać nadwyżki, trudniej zrobić to w praktyce, a już prawie niemożliwe, żeby to ekonomicznie uzasadnić.

Jeśli Tobie trudno jest podpisać umowę na sprzedaż energii, to zawsze możesz energię wykorzystywać do grzania bojlera z ciepłą wodą, albo poprosić kogoś dorosłego o podpisanie umowy. Smile
Dobrze byłoby, gdybyś też poprosił kogoś starszego, by Ci pomógł poszukać informacji o cenach paneli fotowoltaicznych, bo cytujesz stronkę jakiegoś amatora powstałą przed dwoma laty, który podaje cenę 12 zł/W.
Obecnie cena kształtuje się na poziomie ok. 3 zł/W, co byś wiedział znając choćby serwis allegro.pl http://allegro.pl/listing.php/search?cat.....%82oneczna

Przemo napisał:
Elektrownie szczytowo pompowe korzystają z nadwyżki prądu produkowanego w elektrowniach cieplnych. Inaczej ta niewykorzystana energia by po prostu przepadła.
Ich zadaniem jest nie tyle magazynowanie energii (na dłużej, z uwagi na dość wysokie straty energii), co zapewnienie dodatkowej mocy w piku energetycznym.

Nie ma żadnej podstawy do tego, by twierdzić, że elektrownia szczytowo pompowa nie może magazynować energii z elektrowni wiatrowych, czy fotowoltaicznych, a może jedynie z elektrowni cieplnych.
Zadaniem elektrowni szczytowo pompowych jest magazynowanie energii bez względu na to, co Tobie się wydaje.
Co do strat również się mylisz, bo są bardzo małe - wynoszą tylko około 30% (czyli mniej niż w przypadku 40% strat w akumulatorach kwasowych).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
AQuatro




Dołączył: 25 Gru 2007
Posty: 3285
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:02, 08 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Byłem wewnątrz jednej z takich elektrowni na południu Polski. Mają one za zadanie raczej szybkie, awaryjne pozyskanie enrgii w chwili gdy inne źródła zawiodą. Np. Gdyby zaistniała konieczność wygaszenia zwykłej elektrowni, to jej rozruch trwa bardzo długo. Elektrownię szczytowo pompową uruchamia się "od ręki".
Tylko główny problem jest taki, że tam gdzie wiatraki i wieje, to nie ma gór. A tam gdzie góry, to znowu za bardzo nie wieje.
_________________
Zobacz też tutaj
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Szczypior




Dołączył: 06 Mar 2013
Posty: 241
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:29, 08 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@ Przemo

Dzięki za super merytoryczny wkład. No słodko nie jest.

Jeśli chodzi o wiatrak to warto wspomnieć o ważnym elemencie. Żeby był prąd to musi być wiatr. A wiatr nie zawsze jest, są tygodnie bez wiatru nawet w wietrznej okolicy. Generalnie wiatrak działa jako element składowy większego systemu, jako podstawowe źródło energii dla jednego czy kilku gospodarstw domowych jest absolutnie do kitu.



@ Bimi

Cytat:
Tym bardziej argument za tym by sobie postawić prywatną mini elektrownie i jebać państwowy prąd oraz akcyzę.
 
Wsadzą Cię do pierdla. Akcyza obciąża każdy wytworzony prąd, także ten przeznaczony do używania na własne potrzeby. Dotyczy nawet prądu z prywatnego generatora.

Nie wierz mi – sam spytaj papugi od podatków. Nikt nie ściga użytkowników przenośnych generatorów bo nie ma sensu – przecież to jest tylko epizodycznie używana maszyna. Gdybyś jednak używał perpetum mobile produkujące prąd elektryczny i nie płacił akcyzy to skończyłbyś jako przestępca skarbowy.


Poza tym – od kiedy stałeś się entuzjastą prywatnej mini-elektrowni? Bo jak poczytałem tutejsze wątki o HHO i pokrewnych sprawach to jeszcze w 2011 takie pomysły gruntownie krytykowałeś: https://prawda2.info/viewpost.php?p=215637

Zmieniły się od tego czasu jakieś relacje cen, weszła nowa technologia magazynowania energii czy jakiś inny argument zdołał Ciebie przekonać? Z ciekawości pytam bo sam w to nie wierzę z powodów które podałeś.



Cytat:
Ależ naród kontroluje podaż pieniądza, o wiele bardziej niż podaż paliw.
 
Nie wiem co znaczy tutaj ta określenie “o wiele bardziej”.

Z pewnością jednak podpiszę się pod twierdzeniem że aktualnie naród polski absolutnie nie kontroluje podaży polskiego pieniądza. W Europie najbliżej to chyba Białoruś kontroluje ilość pieniądza w gospodarce, inni nasi sąsiedzi mają mniej szczęścia. Mała Białoruś jednak ma problemy bo za swój pieniądz nie może wiele kupić bo Żydzi blokują jego wymienialność.

Podaż polskiego pieniądza kontrolowana jest przez Żydów z Bazylei, Londynu, Nowego Jorku, Wiednia, Frankfurtu, Paryża, itp. Częściowo z Warszawy, ale w relatywnie małym stopniu (BGŻ, banki spółdzielcze, PKO BP). Decydenci z Warszawy umiarkowanie kierują się interesem polskiego narodu, raczej gojami gardzą. Mają ważniejsze sprawy na głowie.



Cytat:
Finansowe niewolnictwo w którym przyszło nam żyć, nie jest w stanie zatrzymać ewolucji technologii energetycznych, a tym samym decentralizacji oraz demonopolizacji produkcji energii. 

System finansowego niewolnictwa w którym przyszło nam żyć z łatwością zatrzyma rozwój każdej niepożądanej technologii. Upowszechniane są tylko te technologie które zwiększają stopień zniewolenia (np. telefony komórkowe, Internet, karty kredytowe, GPS) lub są wobec zniewolenia neutralne (panele słoneczne czy mikro-wiatraki). Duże wiatraki są dla ludu niedostępne tak samo jak elektrownie węglowe - takie ustrojstwa kontrolują korporacje energetyczne.

W Niemczech w cenie energii elektrycznej dużo ponad 50% to narzut lichwy. To całkowicie fikcyjny koszt który w normalnej gospodarce nie powinien istnieć. Lichwa to nie jest problem jak pieniądza jest dużo i każdego stać na prąd ale jak pieniądza jest mało to jednak boli.

Zapewne wiesz że wiatraczek czy panelki nie można postawić wszędze. Niektóre miejsca (całe obszary Ziemi) po prostu się nie nadają. Panelki fotowoltaiczne mają dramatycznie małą wydajność – ile potrzeba paneli na zasilenie przez okrągły rok paru lodówek i zamrażarek w małym sklepie spożywczym bez wsparcia prądem z sieci? Pewnie parę arów. Wiatrak nie zadziała bo lodówki muszą działać akurat w tygodniu, w którym przez 5 dni wiatr nie zawieje.

Dywersyfikacja produkcji energii to mitologia. Powtarzam Farrella: istnieje ścisły związek pomiędzy monopolizacją emisji pieniądza (międzynarodowy kartel finansowy, banki centralne i światowa dominacja dolara) a monopolizacją produkcji i dystrybucji energii (dominacja ropy naftowej i przewodowa dystrybucja elektryczności).

Jeśli ktoś widział w Niemczech czy generalnie na Zachodzie prywatne panelki słoneczne (fotowoltaiki) czy wiatraki to warto wspomnieć że tam są specjalne programy dofinansowania zakupu takich zabawek przez osoby prywatne. Ludzie dostają kredyty ze stałą stopą lichwy z dopłatą państwa i wychodzi to na "0" lub lekki "+". Dodatkowo zakłady energetyczne mają obowiązek skupować od ludności nadwyżki prądu po wysokiej cenie. Istnienie zdywersyfikowanych źródeł energii jest oparte na programach rządowych, samo by się nie utrzymało. To gospodarka planowa jest.



Cytat:
Ja już od wielu lat czytam o tym jak to wiatraki czy ogniwa słoneczne są zajebiście nieopłacalne. Z tym że dziwnym trafem kraje w których są one najpopularniejsze należą zarazem do tych z najlepszą infrastrukturą i najwyższym standardem życia.
 
Jak popatrzysz na polskie wiatraki to od razu będziesz dumny ze stanu polskiej infrastruktury. Ta duma z polskiej infrastruktury znacząco poprawi Twój standard życia. To zupełnie logiczne.

Powtarzam/uzupełniam: zakłady energetyczne (ZE) mają obowiązek kupować “zieloną” energię z tych wiatraków po cenie trzykrotnie wyższej niż cena prądu z elektrowni węglowej/atomowej/gazowej. Tylko Żydzi (głównie Enterprise Investors) na tym zarabiają bo to oni kontrolują wiatraki.

ZE muszą kupować tej “zielonej” energii coraz więcej, teraz chyba ~15% sprzedaży. Jeśli ZE nie spełni tego obowiązku to zapłaci wielkie kary. Tak wygląda “rynek”.

Jeśli ZE musi kupić ~15% sprzedawanej energii po cienie x3 normalny prąd to chyba jasne że wpływa to na cenę sprzedawanego prądu. Poza tym teraz PRLowskie elektrownie będą się modernizować po rabunkowej eksploatacji przez 20 lat 3RP. Na modernizację muszą wziąć kredyty. Żyd da kredyt ale zażąda lichwy. Aby spłacić lichwę trzeba będzie podwyższyć cenę prądu. W rezultacie narzut lichwy na cenę energii elektrycznej będzie w Polsce podobny jak w Niemczech. Było inaczej bo za PRL gospodarka funkcjonowała w oparciu o odmienne zasady.

Powyżej napisałem o faktach, mogę się mylić w zakresie poziomu wskaźników bo dawno w tym nie siedzę. Mechanizm jest jednak ogólnie znany. Możesz sprawdzić samodzielnie.



Cytat:
Że co? Chyba nam tu zaraz nie wyjebiesz z jakiegoś perpetum mobile, tudzież innego magicznego silnika na magnesy? 
Frustrujące to jest co najwyżej to, że ludzie tacy jak ty psioczą na co prawda ciągle rozwijające się, ale już całkiem nieźle działające technologie, a zarazem płaczą jak to rząd ukrywa przed nimi perpetum mobile, które zakupił w tajemnicy od kosmitów, już w latach 60-tych ubiegłego wieku

Jak mówili Rzymianie: ci - którzy dali się oszukać – niech żyją w ciemnocie.

Jest cała historia wynalazków które “ginęły”. Generalnie chodzi o wynalazki które osłabiałyby monopol energetyczny stronnictwa weneckiego. Jak Cię to interesuje to sam znajdziesz, nie będę zaśmiecał wątku.

Posłużę się tylko banalnym przykładem HHO czy Hydroxy (różne nazwy tej samej technologii, znak “HHO” jest zastrzeżony w USA). Jest parę postów na ten temat na Forum.

Prosta chałupnicza modyfikacja układu zasilania silnika (zwykle) benzynowego redukuje zużycie paliwa nawet o 30-35%. Dodatkowo redukuje się potężnie ilość trucizn w spalinach. Im starszej generacji silnik tym łatwiejsza instalacja, problemem jest sonda zawartości tlenu w spalinach Lambda i efekt działania elektroniki z nią związanej (zwykle głupieje i dodaje benzyny). W gaźnikowym Polonezie czy Maluchu przeróbka jest dziecinnie prosta.

Chodzi o dobrze znany efekt – wodór jest silnie wybuchowym gazem i dodany nawet w małej ilości do benzyny dramatycznie poprawia efektywność procesu spalania w cylindrach. Po prostu dzięki wybuchowi odrobiny wodoru spala się cała benzyna. Stąd deklarowany wzrost mocy przy mniejszym zużyciu paliwa i mniejszej toksyczności spalin.

Technologia jest znana od ponad 90 lat (FAKT – był patent w USA) i dotychczas żadna fabryka jej nie zastosowała w produkcji wielkoseryjnej (FAKT). Dziwne – nie? Tysiące świadectw użytkowników potwierdzą deklarowany poziom oszczędności. Żadnych ryzyk nawet przy (starannym) chałupniczym montażu. Poklikaj to zobaczysz. Tyle świadectw nawet hasbara by nie stworzyła.

Oczywiście osoby dobrze wyedukowane powiedzą że żadne oszczędności nie są możliwe bo przecież silnik z generatorem HHO ma bardziej obciążony alternator i dlatego potrzebuje więcej benzyny. Ewentualne oszczędności gwałciłyby Pierwszą zasadę termodynamiki (zysk energetyczny z Niczego). To jest jedynie wersja dla osób wierzących w Edukację czy w Telewizor.

Popularne HHO to elektroliza prądu stałego która jest mało efektywna energetycznie bo potrzeba dużo prądu i dostaje się mało wodoru+tlenu (~1 l/min). Mimo to technologia świetnie się sprawdza w silnikach spalinowych właśnie ze względu na fantastyczną wybuchowość wodoru. Dodatkowo jest bezpieczna bo nigdzie nie magazynuje się silnie wybuchowych gazów – wszystko wytwarza się i używa na bieżąco.

Mistrzowie w tej dziedzinie dokonywali elektrolizy prądem przemiennym wysokiej częstotliwości i otrzymywali na tyle dużo wybuchowego gazu że całkowicie rezygnowali z używania benzyny w silniku (~50 l/min – przy większym niż seryjny alternatorze). Jak chcesz poguglać to wrzuć hasło “Stanley Meyer” czy “Bob Boyce”. Meyer jeździł samochodem z silnikiem wyłącznie na wodę, chciał tą technologię upowszechnić i został otruty - pardą – śmiertelnie zakrztusił się w restauracji. Boyce przerobił Toyotę Priusa. Silnik spalinowy zamiast na benzynę chodzi na wodę i ładuje akumulatory jak w zwykłym Priusie. Ten facet nie jest jednak na tyle naiwny aby wierzyć że fabryki zechcą to produkować.

Auta na wodę to jednak rzadkość i możemy byc pewni że nigdy nie będą dostępne w sprzedaży. To jest podobno burakowóz inspirowany pracą Meyera: http://www.youtube.com/watch?v=Py8QYt54EpE

Takich technologii jest o wiele więcej. Nie jest trudno “wyjebać” perpetum mobile, zapewne sporo było ich w historii.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Przemo




Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 230
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:34, 08 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Dobrze byłoby, gdybyś też poprosił kogoś starszego, by Ci pomógł poszukać informacji o cenach paneli fotowoltaicznych, bo cytujesz stronkę jakiegoś amatora powstałą przed dwoma laty, który podaje cenę 12 zł/W.


Dobrze proszę pana poproszę tatusia, żeby pomógł mi napisać dla pana odpowiedź.

Tatuś:

armar, dziecino, podajesz cenę za samo ogniwo. A to oznacza, że jesteś albo ignorantem, albo imbecylem, ewentualnie celowo wprowadzasz ludzi w błąd. Sam nie wiem co lepsze. Smile
Zakładasz pewnie, że inwersja z prądu stałego na zmienny sama się dokona?
Ogniwa zamiast umieścić na traku będziesz trzymał w ręce i nakierowywał na słonko, tudzież przykleisz plastrem do parapetu?
A energia z paneli przepłynie cudem do sieci bez użycia kabli.

Być może cena 12 zł/W jest zawyżona, (choć to zależy jakiej jakości komponentów chcesz użyć), ale z całą pewnością cena 3 zł za W jest zaniżona.
Inaczej za całość elektrowni słonecznej, gotowej do podłączenia akumulatora, o mocy nominalnej 100W zapłacę Ci 2 razy tyle co podajesz, czyli 6zł/W razem 600 zł. Pasi?

Cytat:
Zadaniem elektrowni szczytowo pompowych jest magazynowanie energii bez względu na to, co Tobie się wydaje.


Niby nikt ci nie broni zbudowania na działce pagórka i wybudowania na nim zbiornika wody, który będzie służył za magazyn energii. Nie zapomnij przy okazji wybudować drugiego, w którym będziesz gromadził wodę wykorzystaną. Smile
Zawsze możesz powiedzieć, że twoim kaprysem było wybudowanie dwupoziomowego basenu.
Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:35, 08 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

AQuatro napisał:
Byłem wewnątrz jednej z takich elektrowni na południu Polski. Mają one za zadanie raczej szybkie, awaryjne pozyskanie enrgii w chwili gdy inne źródła zawiodą.

Czyli np. gdy nie ma wystarczająco mocnego wiatru dla wiatraków, albo gdy jest noc (i panele fotowoltaiczne nie dają prądu).

AQuatro napisał:
Tylko główny problem jest taki, że tam gdzie wiatraki i wieje, to nie ma gór. A tam gdzie góry, to znowu za bardzo nie wieje.

Dziwne jest to co mówisz, bo przecież nad morzem jest zdecydowana większość polskich wiatraków.
Dokładniej kilkanaście km od morza mamy największą elektrownię szczytowo-pompową (Elektrownia Wodna Żarnowiec)
Przydałoby się jeszcze kilka takich elektrowni szczytowo-pompowych dla bezpiecznego bilansowania energii z wiatraków (obecnie przy dobrych wiatrach produkują ponad 2000 MW) i z paneli fotowoltaicznych (póki co mamy raptem jedną elektrownię fotowoltaiczną o mocy 1 MW)

Przemo napisał:
Tatuś:
[brednie wycięte]
Inaczej za całość elektrowni słonecznej, gotowej do podłączenia akumulatora, o mocy nominalnej 100W zapłacę Ci 2 razy tyle co podajesz, czyli 6zł/W razem 600 zł. Pasi?


Widzę, że i szanowny tatuś Przemusia nie potrafi czytać ze zrozumieniem, a przecież podawałem linka do serwisu allegro, prawda?
Tamże można trafić np. na taką ofertę:
Nowa elektrownia słoneczna 1000W ON GRID do sieci ( http://allegro.pl/nowa-elektrownia-slone.....51095.html )
Cena (kup teraz) wynosi 5 980 zł (5,98 zł/W), czyli 20 zł pan tatuś zapłaci taniej, niż u mnie.
W komplecie jest wszystko co potrzeba (kopiuję z aukcji, bo przecież zniknie):

Na zawartość zestawu składa się:
- 10szt paneli fotowoltaicznych 100W monokrystalicznych firmy QXPV
- 2 komplety konektorów MC4 równoległych do łącznia paneli
- komplet konektorów MC4 do montażu przewodu zasilającego
- solarny inwerter sieciowy on-grid 1000W (1200Wp)
- 40mb dedykowanego przewodu podłączeniowego do fotoogniw o przekroju 6mm2.

U tego sprzedawcy są też panele po 2,35 zł/W ( http://allegro.pl/bateria-sloneczna-pane.....52964.html )
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Przemo




Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 230
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:08, 09 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tu Przemuś. Smile

Poproszę tego pana z aukcji, żeby sprzedał tatusiowi jeden panel o mocy 100W odciął 10% inwertera, i oddzielił 10% kabli, ale wzdłuż. Bo tatuś potrzebuje tylko 100w mocy.

Panie armar tatuś prosił żeby zapytać, czy będzie pan na działce budował elektrownię szczytowo pompową? Bo jeśli tak to tatuś przyjedzie to udokumentować. Bo jak się wyraził "takich ciećwierzy jak pan to ze świecą szukać".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:12, 09 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przemo napisał:
Poproszę tego pana z aukcji, żeby sprzedał tatusiowi jeden panel o mocy 100W odciął 10% inwertera, i oddzielił 10% kabli, ale wzdłuż. Bo tatuś potrzebuje tylko 100w mocy.

Przemusiu, wyjaśnij tatusiowi, że temat dotyczy niewielkich elektrowni fotowoltaicznych, a nie zasilania zabawek.
Ja mogę zrozumieć, że twój Tatuś wyobraża sobie, że kupi czajnik elektryczny, czy żelazko pobierające 50 Watt, które będzie zasilał z panela 100W, ale w prawdziwym świecie urządzenia gospodarstwa domowego pobierające tak niewielką ilość mocy nie istnieją, dlatego domowe elektrownie muszą posiadać większą moc.
Oczywiście jeśli tatuś sobie życzy gotować wodę w szklance grzałką do akwarium, to poniżej 50 zł kupi do tego przetwornicę:
http://allegro.pl/listing.php/search?sg=.....mp;order=p
i poniżej 300 zł kupi panel 100W:
http://allegro.pl/listing.php/search?string=100W&category=121619
Razem z przewodami i kątownikami do mocowania panela wyjdzie ok. 400 zł.


Przemo napisał:
Panie armar tatuś prosił żeby zapytać, czy będzie pan na działce budował elektrownię szczytowo pompową? Bo jeśli tak to tatuś przyjedzie to udokumentować. Bo jak się wyraził "takich ciećwierzy jak pan to ze świecą szukać".

Powiedz tatusiowi, że dla uzyskania mocy 100W z elektrowni szczytowo-pompowej wystarczy, że zorganizuje sobie kilka beczek na strychu i w piwnicy, prądnicę z malucha i jakąś turbinę z rurkami.
Organizowaniem budowy dużych elektrowni szczytowo-pompowych zajmuje się rząd danego kraju, a nie "ciećwierze" - jak się wydaje Twojemu tacie.

Podpytaj Szczypiora o silnik spalinowy na wodę - uzyskasz ponad sto razy więcej prądu niż z jednego panela kupując stary silnik z malucha za stówę i budując HHO. Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Ziemia i wolna energia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona: 1, 2   » 
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Energia słoneczna może wyprzeć ropę w ciągu kilku dekad
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile