Cały ten system polega na przesyłaniu informacji pomiędzy samolotami przy pomocy radia. Ponieważ samolot najwięcej wie o sobie, zapewne żaden jego pilot nie chciałby żeby wróg potrafił te dane wykorzystać.
Oczywiście przekaz jest szyfrowany i zabezpieczony na X sposobów...
Ale to tylko kwestia czasy gdy taki system zostanie złamany przez wroga, który będzie w stanie nie tylko go czytać ale i dostarczać do niego nieprawdziwych informacji.
Po co bronić się przed rakietą skoro wystarczy jej dostarczyć nieprawdziwych danych?
Może Ruscy są po prostu bardziej pragmatyczni - nie wierzą w takie wynalazki, za to bardziej w samych pilotów i ich sprzęt. Może wolą żeby ich samoloty nie broadcast'owały wszystkiego co się z nim w danej chwili dzieje...?
Jeśli chodzi o F16 - jestem pewien, że w Polsce jest wystarczająca liczba entuzjastów, by wbudować taki system choćby w Polonezy...
Zaden black box nikomu nie stanie na drodze, bo gdy się go ma w garażu w końcu się rozpyka jak go pozmieniać.
Kwestia: po co? Czy to pozwoli wygrać jakąkolwiek wojnę?