W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Ekonomia Dywideny Demokratycznej   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
3 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Publicystyka Odsłon: 3656
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pyton357




Dołączył: 11 Kwi 2012
Posty: 49
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:44, 27 Paź '12   Temat postu: Ekonomia Dywideny Demokratycznej Odpowiedz z cytatem

Tytułem wstępu.
Słowo ekonomia, pochodzi od dwóch słów greckich: oikia – reguła, i nomos – dom, termin ten oznacza, że chodzi tu o zasady i ustalenia domowników, dotyczące zarządzania posiadanymi zasobami domowymi, o racjonalną gospodarkę, zaopatrzenie i używanie dóbr dostępnych w gospodarstwie domowym. W ekonomii domowej chodzi o jak najlepsze, zarządzanie potrzebami członków gospodarstwa domowego. Domownicy ustalają co jest im w życiu potrzebne, i dostarczają to w ramach posiadanych środków, i umiejętności. To jest mikroekonomia.
To samo postępowanie dotyczy, całego społeczeństwa danego kraju. W przypadku całego państwa, problem tkwi w posiadanych zasobach i zasadach ekonomiczno-politycznych przyjętych w danym państwie do stosowania, różnice w rozumieniu ekonomii powodują różne skutki dla poszczególnych jednostek, grup społecznych czy regionów gospodarczych, czy całego kraju. W efekcie ekonomia nie spełnia swego podstawowego zadania, jakim jest, właściwy poziom życia społeczeństw jako całości, i poszczególnych członków tegoż społeczeństwa.
Na przestrzeni wieków powstawały i upadały, różne systemy ekonomiczne, z reguły powodem upadku były wypaczenia i błędne zasady danego systemu. W cywilizowanym świecie, przyjęto wiele międzynarodowych uniwersalnych jednostek i narzędzi pomiarowych, dla pomiaru różnych wartości fizycznych. W ekonomii takim uniwersalnym narzędziem i jednostką, powinien być pieniądz, i system monetarny, miał ułatwiać wymianę towarowo - usługową miedzy ludźmi. Tym czasem już od początku, z powodu wypaczeń i przyjmowania błędnych reguł, następowały kolejne kryzysy, załamania rynków, konflikty. Jednocześnie tworzono nowe narzędzia (papiery dłużne, i oprocentowanie ryzyka) z początku ułatwiające wymianę, aż do chwili kolejnych wypaczeń, które zamiast polepszyć sytuację, jeszcze bardziej ją gmatwały. Nie zamierzam rozwijać tematu błędów, i wypaczeń. W kolejnych postach przedstawię, pierwotną koncepcję człowieka, inż. C.H. Douglasa, który pierwszy zauważył gdzie tkwi błąd i publicznie zaproponował nowe zasady i reguły, pozbawione wielu wad ortodoksyjnej ekonomii.

Zasady modelu Dywidendy Społecznej(demokratycznej).

Dla właściwego rozumienia idei Kredytu i dywidendy społecznej = demokratycznej, musimy przyjąć niezbędne zasady i reguły na których opiera się proponowany, system Dywidendy i Kredytu Społecznego.

Zasady współwłasności:
- Jeśli zgadzamy się, że państwo to, umowne terytorium i naród je zamieszkujący, porozumiewający się jednym językiem, ustalający zasady współżycia społecznego, obowiązujace obywateli.

- To zgadzamy się że terytorium kraju, wraz ze wszystkim co zawiera na powierzchni i w głębi, jest wspólną własnością całego narodu, który go zajmuje, i jego bogactwo należy do każdego członka w jednakowej części lecz tylko i wyłącznie, do poziomu, pełnego zaspokojenia jego indywidualnych potrzeb.

- Z dwóch powyższych tez, wynika trzecia.
- Nikt nie może być, niezależnym właścicielem jakiegokolwiek dobra w tym kraju, i dotyczy to ziemi, surowców naturalnych, i płodów rolnych, leśnych. Każdy z osobna może jednak, korzystać z przynależnej mu części udziału z wspólnej własności, i konsumpcji. To wynika z prawa naturalnego, i nie podlega żadnym innym regulacjom.

- Aby zrealizować udziały prawidłowo, potrzebny jest system wyceny i środek pomiaru wartości globalnej zasobów i udziałów indywidualnych. Takim systemem jest system monetarny. Przyjmując założenie że, system obecny nie spełnia wymaganych warunków musimy wprowadzić nowe zasady tworzenia i funkcjonowania systemu monetarnego.

- Należy przyjąć zasadę, że pieniądz, w jakiejkolwiek jest on formie – fizycznej, jako monety i banknoty, czy też w formie księgowej, przy pomocy liczb na kontach bankowych (obecnie jako dane w pamięci komputera) – pełni funkcję społeczną, ponieważ jest akceptowany przez każdego z powodu swego statusu prawnego.

- Pieniądze pełnią funkcję społecznie użyteczną także dlatego, że w przypadku dowolnej jednostki monetarnej – na przykład złotówki – ktoś dysponujący jakąś sumą złotówek może otrzymać należną ilość dóbr lub usług dostępnych na rynku, dóbr wytworzonych przez dowolnego producenta, czy profesjonalnych usług dowolnego typu. Pieniądz może więc mobilizować, zależnie od woli posiadających go, możliwości produkcyjne kraju w każdym sektorze gospodarczym.
Trzeba jednak pamiętać, że pieniądz nie jest owocem spontanicznego wytwarzania. Gdzieś ma on swój początek. Musi on być gdzieś wyprodukowany, aby mógł zacząć istnieć. Także pieniądze będące już w obiegu musiały być gdzieś wytworzone. Każdy przyrost zasobów pieniężnych kraju gdzieś ma początek.

Gdziekolwiek pieniądze zostały wytworzone i ktokolwiek posiadał prawo do ich produkowania, powstaje zawsze pytanie: do kogo te pieniądze należą w momencie wykreowania?
- Na to ważne pytanie Kredyt Społeczny odpowiada jednoznacznie: "Pieniądze, od samych swych ‘narodzin’ (wyprodukowania), należą do społeczeństwa". Tak samo jak wszystkie inne zasoby.

Zasady powyższe dotyczą, realizacji zasady sprawiedliwości społecznej. A jej urzeczywistnienie polega na, zrekompensowaniu udziału w konsumpcji poprzez równoważnik monetarny, bowiem nie każdy potrzebuje paliwa, gdy nie posiada urządzenia nim napędzanego. Zatem jemu należy się właśnie rekompensata w środkach płatniczych.
Ani urzędnicy państwowi, przedsiębiorcy, związki społeczne, grupy zawodowe, stowarzyszenia, nie wytworzyły bogactw naturalnych kraju, nie mają zatem żadnego prawa ustalać, zatwierdzać czy narzucać, zasad i reguł które ignorują albo zaprzeczają temu po­wszechnemu prawu używania dóbr powstałych w naturze, przez całe społeczeństwo.
To właśnie społeczeństwo jako całość - nie jego przedstawiciele - ma wyłączne prawo do decydowania o podziale dóbr, z uwzględnieniem zasad sprawiedliwości społecznej.
Jednakże, w obowiązującym systemie dystrybucji dóbr, zasady wiążące egzystencję z zatrudnieniem w gospodarce (tak socjalistycznej, jak i kapitalistycznej), ograniczają lub całkowicie wykluczają wszystkich niezatrudnionych, podczas gdy, ci stanowią więcej niż połowę ludności: są to bezrobotni wszystkich grup wiekowych i płci, dzieci, gospodynie domowe, ludzie chorzy i w starszym wieku, itp.

- Prawo, polityka, gospodarka i ekonomia, mają służyć człowiekowi. To właśnie te dziedziny istnieją po to, aby służyć człowiekowi, obywatelowi, a nie odwrotnie.
Jeśli postęp cywilizacyjny, umożliwia zaspokajanie ludzkich potrzeb przy minimum pracy ludzi, to jest to dla nas lepiej. Jest przecież tyle zajęć dla człowieka, nadrzędnych w stosunku do działalności gospodarczej, więc jeżeli ludzie mają więcej wolnego czasu, który mogą poświęcić na te właśnie zajęcia, to powinniśmy dziękować za ten postęp, którego dobrodziejstw możemy doświadczać.

- Czy jest w jakimś kraju człowiek, albo która grupa ludzi czy prywatna instytucja może, na podstawie swojego własnego upoważnienia, rościć sobie prawo do posiadania na własność wszystkiego, co jest produkowane w kraju?
- Odpowiedź narzuca się sama NIE MA TAKIEGO CZŁOWIEKA. Tylko społeczeństwo jako całość posiada takie prawo. Tylko społeczeństwo, może dysponować prawem do własności dóbr i wszelkich publicznych środków wymiany tych dóbr. Dzisiaj, spora grupa ludzi wie, że to nie rząd tworzy pieniądze i nie tworzą ich producenci. Ci, którzy poświęcili czas, by przestudiować temat wiedzą, że wszystkie nowe pieniądze wytwarzane są przez system bankowy w formie nieistniejącego fizycznie zobowiązania czyli kredytu.
Gdy bank kreuje kredyt finansowy dla pożyczkobiorcy, daje mu prawo nabycia części produkcji krajowej, która odpowiada wartości pożyczki. Bank uważa tę emisję kredytu finansowego za swoją własność, ponieważ pożycza go dyktując swoje warunki. Jakim prawem bank może dawać pożyczkobiorcy prawo do pracy i produktów innych ludzi?
- Można by się zgodzić, aby pieniądze były dalej emitowane przez bank, ale pod warunkiem, że te pieniądze, albo kredyt finansowy, będą uważane jako własność całego społeczeństwa, a nie banków, i respektowane jako takie. W obecnym systemie tak nie jest. Obecnie to, właśnie społeczeństwo, jest zmuszone płacić bankom za użycie swego własnego kredytu finansowego, aby otrzymać zezwolenie na wykorzystanie swojego własnego potencjału produkcyjnego.

Clifford Hugh Douglas, autor systemu Kredytu Społecznego, pisał w swej pracy Demokracja ekonomiczna (Eco­nomic Democracy) (str. 120):
"Pierwszym krokiem do rozwiązania problemu jest zrozumienie faktu, iż to, co jest powszechnie znane i nazywane przez bankiera kredytem, jest zarządzane przez niego przede wszystkim dla prywatnego zysku, podczas gdy jest to definitywnie w stopniu najwyższym własność społeczna... System bankowy otrzymał zezwolenie i stał się administratorem tego kredytu i jego finansowych pochodnych, a w efekcie tego cała twórcza energia ludzkości została zakuta w kajdany, co nie ma kompletnie żadnego związku z rzeczywistymi wymogami egzystencji".

O ile w czasach Clifforda H. Douglasa to stwierdzenie mogło budzić najwyżej zainteresowanie. Współczesna bankowość powinna budzić przerażenie. Bowiem mechanizm kreacji posunął się do tego, że bank kreuje same odsetki kwoty równej 0 gotówki i odsetki od odsetek, lichwę w najczystszej formie.

Produkcja zgodna z potrzebami, potrzeby zgodne siłą nabywczą.

Konsumenci najlepiej wiedzą, jakie są ich potrzeby, więc to właśnie oni powinni dyktować produkcji, co powinno być produkowane. Mogą oni robić to skutecznie wtedy jedynie, gdy posiadają środki finansowe pozwalające na wyra­żenie swoich potrzeb. Wyrażają oni swe potrzeby przez wybór produktów, ale wyboru tego mogą dokonywać tylko pod warunkiem, że dysponują odpowiednią siłą nabywczą.
Douglas tak o tym pisze w książce “Władza kredytu i demokracja. (Credit Power and Democracy):
"Zadaniem nowoczesnego i efektywnego systemu finansowego jest emisja kredytu dla konsumentów do granicy zdolności produkcyjnej producentów, w efekcie czego albo rzeczywiste potrzeby konsumentów zostaną zaspokojone albo zdolność producentów zostanie wyczerpana, cokolwiek wydarzy się najpierw."
Każdy dziś ma świadomość, że żaden z tych dwóch przypadków nie ma miejsca. Ani potrzeby konsumentów nie są zaspokojone, ani zdolność produkcji nie jest wykorzystywana. Kredyt bankowy udostępniony konsumentom nie osiąga tej gra­nicy.
Kredyt Społeczny rozwiązuje ten problem przez zastosowanie dywidendy dla każdego. Co się zaś tyczy systemu umożliwiającego wprowadzanie w życie zasad systemu Kredytu Społecznego, biorą one pod uwagę zasady wymienione powyżej. Trzeba też analizować różnice między tym, co już istnieje, a tym, co chcemy osiągnąć i starać się o to, aby oczekiwane rezultaty osiągać przy jak najmniejszych zmianach i bez niepotrzebnych wstrząsów, mając stale na uwadze główny cel tych zmian".

... c.d.n.
_________________
carpe diem
http://douglassocialcredit.com/
http://tzmpolska.org/index.php
http://www.demokracjabezposrednia.pl/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pyton357




Dołączył: 11 Kwi 2012
Posty: 49
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:00, 27 Paź '12   Temat postu: C.d. trzy propozycje inż. Douglasa Odpowiedz z cytatem

Jakie są, te trzy propozycje Douglasa?

1. Środki zakupu w rękach ludności danego kraju powinny być stale równe sumie cen na dobra konsumpcyjne wystawione w tym kraju na sprzedaż; i te środki zakupu powinny być anulowane z chwilą zakupu dóbr konsumpcyjnych.

2. Kredyty potrzebne do sfinansowania produkcji nie powinny pochodzić z oszczędności, lecz powinny być nowymi kredytami odnoszącymi się do nowej produkcji; i powinny być wycofywane jedynie w zależności od powszechnego wzrostu wartości.

3. Rozdział środków zakupu pomiędzy jednostki powinien stopniowo coraz mniej zależeć od zatrudnienia. To znaczy, że dywidenda powinna stopniowo zastępować płace i pensje.

C.H.Douglas przedstawił je oficjalnie trzykrotnie: w Swanwick, w roku 1924; przed Komitetem MacMilllana, w maju 1930 r.; oraz w ramach odczytu wygłoszonego w sali Caxton w Londynie, w październiku 1930 r. Zawarł je również w swoich pismach, m.in. w „Monopolu kredytu” ("The Monopoly of Credit").
Pierwsza z tych propozycji odnosi się do finansowania konsumpcji przez przystosowanie siły nabywczej do cen:
Środki zakupu (cash credits) w rękach lud­ności da­nego kraju powinny być stale równe sumie cen (collective cash prices), dóbr konsumpcyjnych wystawianych w tym kraju na sprzedaż; i te środki zakupu(cash credits) powinny być zlikwidowane z chwilą za­kupu dóbr konsumpcyjnych.

Komentarz wg. L.Evena:
"W propozycji tej Douglas mówiąc o środkach płatniczych, pienią­dzu obiegowym czy bezgotówkowym w rękach konsumentów, używa określenia „kredyt gotówkowy” , podczas gdy o środkach finansowania pro­dukcji powinno się stosować „kredyt inwestycyjny”.
Różnica pomiędzy tymi dwoma pojęciami po­lega na tym, że środki płatnicze w rękach konsumentów są ich własnością: dysponują oni siłą nabywczą, z której korzystają w dowolny sposób, nabywając wybrane przez siebie towary."


Mój komentarz;
Powstaje pytanie czy gotówka, swobodnie przepływająca (cyrkulująca) w gospodarce, może spełnić wymagany warunek? - O ile, dostarczanie gotówki konsumentom, nie stanowi większego problemu, o tyle jej kontrola czy likwidacja rodzi same problemy natury organizacyjnej i technicznej. W przypadku tradycyjnego obrotu gotówkowego, niemożliwa jest żadna korekta stanu gotówki ani jej prawidłowa likwidacja. W chwili emisji gotówki, emitent traci możliwość jej likwidacji szczególnie, w wypadku wielokrotnej cyrkulacji, i całkowitej konsumpcji zakupów (przechodzenie gotówki z rąk do rąk).
Pan, Jasiek z toronto, proponuje takie rozwiązanie. Jedynym, rozsądnym rozwiązaniem tego problemu, jest stałe pośrednictwo emitenta urzędnika(..???..) (kimkolwiek on będzie; np. rząd, sejm, biuro dywidendy społecznej) we wszystkich operacjach gotówkowych na rynku.
Musiałoby to wyglądać mniej więcej tak - przedsiebiorca składa zamówienie u emitenta, otrzymuje od emitenta transzę gotówki, emitent nadzoruje zamówienie: towary i usługi z tej listy u :handlowca/ producenta/ usługodawcy. Emituje gotówkę dla dywidendy, bierze od bezpośredniego nabywcy indywidualnego gotówkę, wypłaca wynagrodzenia bezpośrednie handlowcowi / producentowi / usługodawcy, wrzuca resztę kasy do niszczarki. a handlowiec / producent / usługodawca, zatrzymuje zarobek własny, a rozlicza kredyt inwestycyjny wpłacając ratę emitentowi. Emitent wrzuca te płatności do niszczarki, i skreśla odpowiednią wartość w księgowości. I to by, było na, tyle.
- Pytanie ilu, potrzeba przedstawicieli emitenta do bieżącej i całodobowej obsługi, osób indywidualnych i firm?
- Z ilu urzędników musiałby składać się np. rząd do obsługi tylko systemu monetarnego?
- Ilu obywateli i przedsiębiorców, ma ochotę na łażenie od urzędnika do urzędnika, tracąc tam czas i pieniądze?
- Gdzie sens i logika, oraz praktyczność takiego rozwiązania?
Natomiast kredyt inwestycyjny będący bezgotówkowym zobowiązaniem (elektronicznym księgowaniem), zapłaty za surowce i pracę włożoną w przetwarzane produkty, jest dostępny w każdym momencie, rozliczany z biura przedsiębiorcy, i jednocześnie w biurze emitenta kredytu. Podczas spłaty wraca do emitenta, a ten go likwiduje.

Dalej L. Even pisze:
Tymczasem kredyty na produkcję są to pożyczki, które producent musi zwrócić, gdy sprzeda wyprodukowane towary.

Mój komentarz
Należałoby dodać że, chodzi o kredyty bezgotówkowe, dla kredytowania kosztorysowej wartości przerobu wszystkich surowców kopalnych, i naturalnych nie wytworzonych ręką człowieka. Ponieważ jeszcze nie znalazła się na rynku, jej eksploatacja jest planowana. Kredyty na taką produkcję, powinien mieć formę wirtualną, czyli zapis księgowy, a przedsiębiorstwo spłaci go podczas odsprzedaży na rynku. Nie powinno się przy tym tworzyć środków płatniczych dla przedsiębiorcy, ale potrzebne są środki płatnicze odbiorcom ostatecznym, w przypadku innych przedsiębiorców takimi środkami będzie kredyt inwestycyjny, a odbiorców indywidualnych “dywidenda osobista”.
Idealnym narzędziem, do spełnienia tego i pozostałych warunków, jest obrót bezgotówkowy wszelkich działań ekonomicznych, i zamknięta sieć komputerowa (intranet) obsługująca wszystkie operacje finansowe na rynku. Najbardziej sensowne i w dodatku całkowicie autonomiczne rozwiązanie, tkwi w nowoczesnych narzędziach elektronicznego obrotu i rejestracji operacji finansowych. Aby zrealizować ten cel, dywidenda i kredyt, powinny mieć wyłącznie postać zapisów księgowych, na odpowiednich kontach, bowiem tylko tak, można płynnie korygować bieżący stan globalny, i indywidualny. Ponieważ celem produkcji jest konsumpcja, toteż konsumentowi wystarczy świadomość posiadania odpowiedniej sumy środków płatniczych.

Dalej (Luis Even) czytamy:
"- Jaki jest cel tej pierwszej propozycji Douglasa?
- Jej celem jest urzeczywistnienie tego, co można by nazwać doskonałą siłą nabywczą po­przez ustalenie równowagi między cenami, jakie mają płacić kupują­cy, a posiadanymi przez nich pieniędzmi.
Kredyt Społeczny rozróżnia pomiędzy ceną równą kosztom produkcji, a ceną, jaką ma płacić kupujący. Kupujący nie musiałby już płacić pełnej ceny równej kosztom pro­dukcji, lecz tylko tę cenę sprowadzoną do poziomu odpowiada­jącego środkom zakupu w rękach lud­ności. Producent musi zawsze odzyskać koszty własne, jeżeli chce utrzymać swoje przedsiębiorstwo. Ale cena, jaką ma zapłacić kupujący, powinna kształtować się na poziomie środków płatniczych w rękach kon­sumentów, jeśli produkcja ma osiągnąć swój cel, którym jest konsump­cja.


Mój komentarz:
Należy przez to rozumieć że, ten cel zrealizuje się odwrotnie, do tego co obecnie jest to praktykowane, że przedsiębiorca odpisuje amortyzację zachowując ją do własnej dyspozycji. Koszty uruchomienia produkcji obejmują zwykle, zakupy, środków produkcji - pomieszczeń produkcyjnych, składowych, narzędzi, sprzętu i wyposażenia produkcji, oraz pracy. Zatem te koszty rozkładają się w dłuższym czasie, i wchodzą bezpośrednio, w skład cen jednostkowych produktów, czyli amortyzacja wchodzi do spłaty zobowiązania kredytowego. Problem polega na metodzie ustalenia, właściwego czasu pełnej amortyzacji środków trwałych w danej działalności gospodarczej. Tak wiec cena dystrybucyjna, musi być równa sumie bieżących kosztów operacyjnych i amortyzacji (czyli utraty wartości z upływem umownego lub określonego z góry czasu, całkowitej degradacji środków produkcji). Natomiast bieżące środki zakupu w rekach ludności, będą siłą rzeczy mniejsze o pozostałe niespłacone koszty zakupu środków trwałych (maszyn, i urządzeń produkcyjnych) pomniejszonych o amortyzację inwestycji produkcyjnej. Ale będą wyrównywane, pośrednio w dywidendzie za wartość surowców i zasileń użytych do uruchomienia i ciągłości produkcji.
Ilustracją może być zakup pojazdu mechanicznego, jego trwałość wyznaczają surowce z których został wykonany, intensywność eksploatacji, i żywotność, różnica między czasem naturalnego i technologicznego zużycia części i podzespołów.
_________________
carpe diem
http://douglassocialcredit.com/
http://tzmpolska.org/index.php
http://www.demokracjabezposrednia.pl/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pyton357




Dołączył: 11 Kwi 2012
Posty: 49
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:43, 09 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Druga zasada Dywidendy społecznej.
2. Kredyty potrzebne do sfinansowania produkcji nie powinny pochodzić z oszczędności, lecz powinny być nowymi kredytami odnoszącymi się do nowej produkcji; i powinny być wycofywane jedynie w zależności od powszechnego wzrostu wartości.

L. Even objaśnia

Druga propozycja Douglasa odnosi się do finansowania produkcji. Została przedstawiona przez autora w Swanwick oraz przed Komitetem MacMillana w sposób następujący:

Kredyty potrzebne do sfinansowania produkcji nie powinny pochodzić z oszczędnoś­ci, ale z nowych kredytów na nową produkcję. W sali Caxton, w październiku 1930 r., Douglas w ten sposób zmienił zakończenie swej wypowie­dzi:
„z nowych kredytów na produkcję.”

Even komentuje to następująco:Douglas nie mówi już o "nowej produkcji", lecz tylko o "produkcji". Oczywiście oba określenia są synoni­mami. Produkcja, kiedy powstaje jest nową pro­dukcją, dla utrzy­mania dopływu produk­tów, jakie nabywa konsument.

Douglas dodaje: I kredyty te zostaną wycofane dopiero w zależności od stosunku powszechnego obni­żenia wartości do powszechnego "wzrostu wartości", do powszechnego wzbogacenia.

Mój komentarz:

Myślę że w cytowanym pierwotnym zdaniu, popełniono błąd zapisu albo, tłumaczenia. Sama zasada powinna mieć postać

Kredyty, potrzebne do sfinansowania produkcji (gospodarcze), nie powinny pochodzić z oszczędności, lecz powinny być nowymi kredytami odnoszącymi się do nowej produkcji; i powinny być wycofywane w zależności od spadku wartości inwestycji.

Tak postawiony problem, oznacza że wszystkie możliwe operacje rynkowe, powinny mieć postać zapisu księgowego dla bezgotówkowego kredytu, i bezgotówkowej dywidendy. uzasadnione jest to przede wszystkim dla, prowadzenia dokładnej analizy sytuacji rynkowej, w wypadku jednostek gospodarczych, mamy do czynienia z obrotem surowcami i zasileniami, należącymi do społeczeństwa, a zatem jedyną drogą do obrotu surowcami, jest ich chwilowe deponowanie w, jednostce gospodarczej czyli kredytowanie gospodarcze poprzez instytucję zasobowo - monetarną, jako administratora systemu rynkowo-monetarnego państwa.Owa zasada w połączeniu z pierwsza, wskazuje jednocześnie że, każda nowa produkcja, powinna być równocześnie źródłem nowych środków płatniczych (dywidendy) i wymaga nowej podstawy (kredytu) potrzebnej na jej uruchomienie czy kontynuację działalności.

Należy zaznaczyć że, cena (wartość) produkcji to nie to samo co, cena (wartość) produktu. Obie różnią się tym że, cena produkcji obejmuje wartość zakupu, budynków, maszyn, surowców (półproduktów), zagospodarowania terenu na którym prowadzona jest działalność . Zatem konsumuje się, w znacznie dłuższym czasie. Natomiast cena produktu, obejmuje gotowy produkt jako komponent surowców, pracę ludzką, narzędzia, zużywane w procesach produkcyjnych, i zasilenia potrzebne do produkcji jak, paliwa, prąd, .

Dywidenda, zatem powinna mieć taką samą postać księgową. Co spowoduje że, operacje przepływu finansów i surowców, są prawidłowo dokumentowane, na koncie firmy, jako zobowiązania wobec konsumentów.

Na kontach dywidendy jako, przychody i wydatki na te zakupy. Z kolei, stan kont firmowych zostanie skorygowany o spłatę kredytu, zmierzając do “0”, tym samym spełniony zostanie warunek pierwszej zasady mówiącej że,;

1. Środki zakupu w rękach ludności danego kraju, powinny być stale równe sumie cen na dobra konsumpcyjne, wystawione w tym kraju na sprzedaż; i te środki zakupu powinny być anulowane (likwidowane) z chwilą zakupu dóbr konsumpcyjnych.

Aby, zachować prawidłowy bilans środków płatniczych, i produktów rynkowych, należy wynagrodzenia producentów potraktować jako dywidendę, co oznacza że producenci są wyłączeni w części udziału w dywidendzie społecznej, z powodu bezpośredniego pobierania wynagrodzenia stanowiącego część wartości rynkowej swego produktu, a dopiero w chwili zakończenia aktywności zawodowej, lub cybernetyzacji produkcji, ich wynagrodzenia zostaną zastąpione dywidendą społeczną za ten produkt.

Pozwala mi to na zaproponowanie warunku spełniającego także, poczucie sprawiedliwości społecznej w którym, towary i usługi winny być wycenione na podstawie proporcjach: wynagrodzenia: producent, usługodawca i handlowiec = ⅓, narzędzia osprzęt i zasilenia= ⅓, produkt ⅓,.

W jednocześnie mamy do czynienia z, "monetyzowaniem" tych działań w formie dywidendy zatem, środki materialne i robocizna, użyta w czasie tych zabiegów eksploatacyjnych, przekazywane są do puli dywidendy, i rozdzielane między wykonawców bezpośrednich (wynagrodzenia) i pozostałych członków społeczeństwa (dywidenda), które jednocześnie stanowią wartość nabycia, i konsumpcji. Za każdym razem mamy proporcję wynagrodzeń i dywidendy, w stosunku ⅓ i ⅔.

Weźmy np., Oczyszczalnię wody do celów spożywczych.

Dostarczenie wody do oczyszczalni, w celu jej usługowego uzdatnienia. Społeczeństwo zleca przedsiębiorcy oczyszczenie wody, a sam przedsiębiorca musi zaoferować, zaplecze technologiczne; zbiorniki, filtry, pompy, rurociągi, których wartość budowy i prawidłowej eksploatacji, przekracza wartość wody, podczas jednorazowego cyklu oczyszczania. To, wyjaśnia mechanizm ustalania wartości produktu, w relacji do nowej inwestycji, z czasem amortyzacja inwestycji obniża wartość oczyszczalni, natomiast remonty, naprawy, konserwacje podnoszą jej wartość, i podlegają nowej amortyzacji (to wartość umorzenia kredytu) liczonej od przeprowadzenia tych zabiegów, a woda dalej musi być dostarczana w cenie pierwotnej.

Tak należy rozumieć, drugą część zasady, ...i powinny być wycofywane jedynie w zależności od powszechnego wzrostu wartości.

Zmiana wartości usługi, może nastąpić w wyniku wdrożenia nowej - droższej lub tańszej - technologii, jednak uzasadnieniem tej zmiany może być utrzymanie najwyższej możliwej jakości wody, dostarczanej konsumentowi.Co spowoduje równoczesną zmianę wartości wpływów do puli dywidendy.

L. Even komentuje dalej:
- A więc dlaczego należy finansować produkcję za pomocą nowych kredytów, a nie za pomocą osz­czędności?
- Ponieważ oszczędności pochodzą z pieniędzy, które były rozprowadzone w związku ze zre­alizowaną już produkcją. - Otóż wszystkie te pieniądze zostały wliczone w cenę kosztu wykonanej produkcji. Jeżeli pieniądze te nie zostaną użyte na zakup wyprodukowanych towarów, zwiększy się rozpiętość między środkami zakupu a cenami.
Można powiedzieć, że oszczędności użyte do finansowania nowej produkcji płyną przez inwesty­cje lub w inny sposób i wracają do obiegu jako siła nabywcza. To prawda, ale nowa cena tworzona jest, kiedy producent ponosi koszty. Otóż, ta sama suma pieniędzy nie może służyć do płacenia, w tym samym czasie, ceny odpowiadającej dawnej produkcji oraz ceny odpowiadającej nowej produk­cji. Za każdym razem, gdy zaoszczędzony pieniądz powraca w ten sposób do konsumentów, tworzy nową cenę, nie usunąwszy dawnej ceny, pozostawionej bez odpowiedniej siły nabywczej, skoro ten pieniądz stał się oszczędnością.

Moje wyjaśnienie tej kwestii:

O ile prawdziwe jest powyższe wyjaśnienie, przez zapisy w księgowości finansowej, to w sytuacji obrotem pieniądzem fizycznym (anonimowym) taka operacja nie spełnia wymogu, pierwszej zasady bowiem pieniądze będące w cyrkulacji, tracą siłę nabywczą, o kwoty za nową produkcję, w momencie kolejnych, operacji handlowych. Dlaczego tak się dzieje, posłużę się przykładem; klient zakupuje u piekarza chleb, piekarz zakupuje nowy garnitur u krawca, krawiec zakupuje nowy samochód, i paliwo do niego. Pieniądze ani raz nie wracają do emitenta, a ten zmonetyzował produkcję chleba, usługę szycia, i dystrybucję produktów handlowych. Za każdym razem cykl może się powtarzać, wobec tego z łatwością może nastąpić płacenie nowymi pieniędzmi za stare ceny, i odwrotnie starymi pieniędzmi za nowe produkty.
Skoro nie wracają do emitenta, to kolejny kredyt stanowi bazę do nowego zastrzyku gotówki wprowadzanego do ciągłej cyrkulacji, powstanie nadmiar gotówki w rękach konsumentów, tworząc pretekst do nieuzasadnionego podwyższania cen jednostkowych, w celu ukrycia zmagazynowanych zasobów w starych cenach i destabilizując system, a pozorne oszczędności zostaną pochłonięte przez różnicę pomiędzy starą i nową ceną, a rynek nie zaspokoi, wszystkich potrzebujących danego towaru czy usługi.

Czy są pytania lub wątpliwości?
Zapraszam do dyskusji
_________________
carpe diem
http://douglassocialcredit.com/
http://tzmpolska.org/index.php
http://www.demokracjabezposrednia.pl/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pyton357




Dołączył: 11 Kwi 2012
Posty: 49
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:25, 29 Gru '12   Temat postu: Trzecia zasada Dywidendy społecznej Odpowiedz z cytatem

3. Rozdział środków zakupu pomiędzy jednostki powinien stopniowo coraz mniej zależeć od zatrudnienia. To znaczy, że dywidenda powinna stopniowo zastępować płace i pensje.
Powyższa zasada, dotyczy sytuacji do której dojdzie w wyniku zastąpienia człowieka przez, roboty i automaty, co jest w obecnym czasie, naturalną koleją rzeczy. Zatem koszty pracy (stanowiące część kredytów inwestycyjnych) przeniesione zostaną na zaawansowane linie produkcyjne, punkty usługowe, handlowe itp. tym samym koszty ich produkcji, oraz nabywania produktów przez nie wykonanych, muszą znaleźć się w rękach konsumentów w formie dywidendy. Zatem, wydatki związane z procesami produkcyjnymi, nadal powinny mieć postać kredytu bezgotówkowego, amortyzowanego w czasie całego okresu utrzymywania sprawności produkcyjnej tych maszyn.
Jednocześnie ludność, będzie mogła nabywać te produkty czy, usługi (najlepiej aby to były produkty najwyższej możliwej do osiągnięcia jakości i trwałości), oraz zajmować się swobodnie wybraną dziedziną rozwoju osobistego: fizycznego, umysłowego, duchowego, itd. itp. To tyle, jeśli chodzi o proponowane przez model dywidendy demokratycznej zasady ogólne. W następnej odpowiedzi, zajmiemy się rozwiązaniami stricte ekonomicznymi w skali makro i mikro wg. modelu D.S.
Na koniec, jak zwykle, prośba o pytania i wątpliwości, dotyczące poruszanych problemów.
_________________
carpe diem
http://douglassocialcredit.com/
http://tzmpolska.org/index.php
http://www.demokracjabezposrednia.pl/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ambroży




Dołączył: 20 Sty 2013
Posty: 1
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:28, 21 Sty '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ciekawa koncepcja, która w logiczny sposób traktuje pieniądz jako nośnik wartości a nie jedynie oprocentowanego długu.
Podoba mi się synteza zalet wolnego rynku i sprawiedliwości społecznej. Taki supersocjalizm, jak na Atlantydzie:)

Rozumiem, że skoro marże (dywidendy) są zamrożone to o zamożności danego przedsiębiorcy decyduje tylko udział w rynku? Jeśli tak, to jak koncepcja traktuje monopol?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
davidoski




Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 889
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:18, 21 Sty '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.youtube.com/results?search_qu.....AG0UDeoRLk
_________________
The Truth Hurts
http://bankowaokupacja.blogspot.com
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pyton357




Dołączył: 11 Kwi 2012
Posty: 49
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:19, 23 Sty '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sz.P. davidoski. Dziękuję za wskazanie odpowiedzi na pytania Ambrożego, jednak znalezienie konkretnej informacji w tych materiałach może być problemem. Pozwolę sobie zarysować nieco własny punkt widzenia.
Ambroży napisał:
Ciekawa koncepcja, która w logiczny sposób traktuje pieniądz jako nośnik wartości a nie jedynie oprocentowanego długu.
Podoba mi się synteza zalet wolnego rynku i sprawiedliwości społecznej. Taki supersocjalizm, jak na Atlantydzie:)

Podobnie jak większość współcześnie żyjących ludzi, nie wiem, jaki system ekonomiczny, panował na Atlantydzie, ten system ekonomiczny nie ma nic wspólnego z socjalizmem(ekonomią socjalizmu), gdyż socjalizm zakłada podporządkowanie życia przeciętnego człowieka, i systemu gospodarczego reżymowi dochodu z pracy (kolektywnej i wzajemnie zależnej), która ma być jedynym dopuszczalnym źródłem jego utrzymania, lekceważy zupełnie potrzeby indywidualne całej ludności, w tym nieproduktywnej (np. dzieci i niepełnosprawnych niezdolnych do jakiejkolwiek pracy), oraz przed- i po- produkcyjnej, spychając ich na margines.
Ambroży napisał:
Rozumiem, że skoro marże (dywidendy) są zamrożone to o zamożności danego przedsiębiorcy decyduje tylko udział w rynku? Jeśli tak, to jak koncepcja traktuje monopol?

Jeśli chodzi o monopol, rozumiem że, pytanie dotyczy działalności gospodarczej. W ujęciu systemu Dywidendy Społecznej, monopol powinien ograniczyć się wyłącznie do rodzaju kooperacji między przedsiębiorcami danej branży. Natomiast monopol polityczny, własnościowy, ten zawsze winien być właściwością całego narodu. Czyli naród jako współwłaściciel wszelkich dóbr, powinien decydować o wartości ilości, wykorzystaniu czy przeznaczeniu produktu który, zamówił u danego producenta.
Np. Dopóki, dany produkt nie zaspokaja całkowitego popytu wewnętrznego, nie może być przedmiotem eksportu, i odwrotnie jeżeli, dany produkt wewnętrzny zaspokaja popyt, to import tego produktu jest niedopuszczalny, bowiem stworzy nadmiar nie pokrywający się z siłą nabywczą społeczeństwa, a tym samym wywoła jedną z niepożądanych sytuacji, inflację lub deflację.
Mam pewną koncepcję monopolu społecznego, który przy okazji rozwiązuje problem finansowania instytucji z reguły nieproduktywnych, ale o tym potem.
_________________
carpe diem
http://douglassocialcredit.com/
http://tzmpolska.org/index.php
http://www.demokracjabezposrednia.pl/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Publicystyka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Ekonomia Dywideny Demokratycznej
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile