|
Autor
|
Wiadomość |
Przemo
Dołączył: 04 Mar 2009 Posty: 230
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 02:59, 28 Sty '13
Temat postu: Czy wolno nam rozporządzać naszym mieniem? |
|
|
Odpowiedź z pozoru wydaje się oczywista, ale tylko z pozoru.
Do tej pory za zdjęcie sim-locka z telefonu groziła co najwyżej utrata gwarancji na telefon.
Jednak najbardziej "demokratyczny i postępowy" kraj idzie o krok dalej.
Teraz to jest przestępstwo za które może grozić nie tylko grzywna ale nawet w ekstremalnych przypadkach odsiadka.
Cytat: | Stany Zjednoczone, kraj wolności, ale też ogromnej liczby patentów i czasami aż zbyt nadgorliwego dbania o przestrzeganie praw autorskich, kolejny raz daje się poznać z nieco absurdalnej strony. Otóż od wczoraj, zdjęcie blokady simlock (blokada przez, którą nie można korzystać w telefonie z karty SIM innego operatora niż macierzysty) stało się przestępstwem. Do tej pory stosowna ustawa Digital Millennium Copyright Act, wyłączała telefony z grona urządzeń, które podlegały temu prawu, ale od 26 stycznia 2013, wyjątek ten przestał obowiązywać.
Od teraz jeśli w USA zdejmiecie blokadę simlock bez pisemnej zgody operatora, narażacie się na karę nawet 2500 USD i procesu cywilnego ze strony operatora, od którego telefon zakupiliście. Mało tego, jeśli skupujecie np. telefony z wolnego rynku, od ludzi, którzy wzięli je od operatora na sprzedaż i będziecie je odsprzedawać z zdjętą blokadą karty SIM, to grozi Wam nawet 500 000 USD kary i jakiś czas spędzony w więzieniu. |
Więcej - http://www.strefamobile.pl/aktualnosci/1.....e-sim-lock
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
King Crimson
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2081
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:23, 28 Sty '13
Temat postu: |
|
|
Klasyka debilizmu. Zamiast zająć się porządnym kodowaniem swoich urządzeń to lepiej wsadzać do paki gości, którzy z palcem w dupie łamią ich gówniane zabezpieczenia. Po za tym telefonu od operatora się nie dzierżawi, tylko kupuje (na raty w abonamencie). Skoro jest własnością abonenta to może z nim zrobić co mu się podoba. Nie słyszałem jeszcze o helsińskiej fundacji na rzecz telefonów pozbawionych simlocków. Blokadę sim w telefonie ściągnie, bez większych kłopotów, ogarnięty nastolatek. Tylko czekać jak zaczną wsadzać do paki programistów open source, bo niby dlaczego darmochą mają wygryzać płatną konkurencję.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ordel
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:57, 28 Sty '13
Temat postu: |
|
|
Pytanie co jest naszym mieniem ? Czy telefon wzięty na dwuletnią umowę za parę złotych jest nasz ? Skoro zerwanie umowy grozi kilkutysięczną karą . Oczywiście są jeszcze ci co stać ich na marnowanie kasy na zakup telefonu , to stać ich na to by poprosić operatora , grzecznie poczekać ( na zdjęcie sim locka ) i wybulić kilka stów za przyjemność . Pod groźbą kary , dojął ludzi z kasy . A teraz przypomnijcie sobie tych przygłupów stojących w kolejkach oczekujących na otwarcie sklepu by zakupić i phona 5 , teraz muszą wybulić 649 USD za zdjęcie sim locka , nie stać ich , niech płaca frajery .
Zasada jest prosta . Uzależnić klienta , a potem go złupić . Zawsze można wrócić do telefonu analogowego
Cytat: | Do tej pory w USA obowiązywał 90-dniowy okres wolności. Blokadę simlock można było w tym okresie zdjąć bez pytania swego operatora o zgodę. Wielu użytkowników robiło to, by obniżyć rachunki za rozmowy podczas zagranicznych podróży. Teraz stare przepisy wracają; w USA znów trzeba będzie mieć zezwolenie operatora na zdjęcie simlocka; odblokowanie telefonu zapewne będzie też płatne.
Internauci napisali petycję do rządu o legalizację zdejmowania blokad bez pozwolenia operatora; by rząd odpowiedział na elektroniczny apel musi go podpisać w ciągu miesiąca sto tysięcy ludzi, ( szkoda że nie w ciągu tygodnia ) na razie swego wsparcia udzieliło dziesięć tysięcy internautów. | http://www.dziennik.com/wiadomosci/artyk.....nielegalne
Na chwile obecną pod apelem, petycją podpisało się ponad 25 tyś. ludzi . Więc i tydzień starczy
Im więcej posiadasz tym bardziej jesteś zniewolony . W obecnym modelu gospodarczo - finansowo - społecznym , własność prywatna gwarantuje nieprzespane noce , depresje i drenaż portfela . W dodatku ludzie żyją w nieświadomość iż państwo jednym ruchem ( ustawą , aktem prawnym ) może wszystko im zabrać .
A jeśli chodzi o największą demokrację na świecie ( zawsze bawił mnie ten zwrot , to tak jakby Hitlera nazwać aniołem zbawienia ) to czy ktoś ma wątpliwości , że jest to kraj rządzony przez Unię Korporacji .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Sikorski
Dołączył: 08 Gru 2007 Posty: 1898
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Przemo
Dołączył: 04 Mar 2009 Posty: 230
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:16, 29 Sty '13
Temat postu: |
|
|
Na szczęście na północ od "najwspanialszej na świecie demokracji" nie zidiocieli jeszcze całkowicie.
Cytat: | Kanada chce zmusić operatorów do zdejmowania SIM-locków
W Ameryce, pod naciskiem operatorów komórkowych, zdejmowanie blokady SIM-lock z telefonów stało się ostatnio nielegalne. Tym czasem za północną granicą kanadyjski urząd regulacji telekomunikacji wprowadza dla operatorów limity kar umownych za przedwczesne zerwanie kontraktu, a także zmusza ich do odblokowywania telefonów "w stosownych cenach".
Takie regulacje są wynikiem tego, że wcześniej o zdanie zapytani zostali sami Kanadyjczycy, którzy aktywnie mogli uczestniczyć w powstawaniu aktu prawnego. Wywalczyli oni między innymi to, że w każdej umowie z operatorem muszą być zwięźle wyszczególnione najważniejsze punkty kontraktu takie jak: wszystkie opłaty, kary umowne, a także narzędzia dostępne dla konsumenta; klient ma dostać możliwość ustalenia górnego limitu swojego miesięcznego rachunku, tak żeby przypadkiem nie przekroczyć go na przykład zostawiając włączony internet podczas roamingu; kary umowne mogą zamykać się tylko w kwocie jaką operator dopłacił do telefonu na początku umowy. |
Żródło - http://www.strefamobile.pl/aktualnosci/1.....sim-lockow
Normalnie Kanada...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
asq
Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 64
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:10, 03 Mar '14
Temat postu: |
|
|
@Przemo - to wydaje mi się ciekawy temat, bo on dość dobrze obrazuje przykład krzyżówki prawa własności z "prawem autorskim", które taką własność odbiera - telefon, jako przedmiot jest twoją własnością, lecz aby zdatny był do wykorzystania zgodnie z jego przeznaczeniem musisz dodatkowo operatorowi opłacić licencję "za coś tam", bez której twoja własność jest zupełnie bezwartościowa;
może chodzi o iluzję, że coś jest twoją własnością, choć w gruncie rzeczy nie ma żadnej wartości bez licencji ? może chodzi o zabieg psychologiczny i iluzję, że licencja pozornie mniej kosztuje w ten sposób, choć przecież i za telefon i za licencje (wszelkie) i za abonament i za wszelkie sztuczki i tak zawsze płaci jedna strona - użytkownik=konsument;
nie wiem czy pamiętasz, ale ty chyba pamiętasz taryfy telefoniczne przed erą telefonów komórkowych - minimalny abonament i minimalna cena za samo połączenie bez żadnego limitu czasu przy rozmowach lokalnych tzw. miejscowych, dopiero przy międzymiastowych (i międzynarodowych) były opłaty za każde rozpoczęte 3 minuty (później za każdą 1 minutę) - wszystko było szalenie logiczne, proste i przejrzyste - dziś często trudno się połapać (bo o to chodzi) w różnych elementach składających się na jedną cenę, jaką płacimy na końcu;
a wracając do sedna, to problem takiego krzyżowania prawa własności z prawem autorskim jest fenomenem zupełnie nowym - mam wrażenie, że jest sukcesywnie i stopniowo (w coraz większym stopniu) wdrażany wszędzie tam, gdzie w sposób prosty i wystarczająco "oczywisty" nie daje się zaaplikować mechanizmu lichwy (jeśli przyjąć za "oczywiste" dzisiejsze coraz bardziej powszechne przyzwolenie na lichwę) - obydwa te mechanizmy są podobne, gdyż oparte są na podważeniu pracy, jako źródła własności materialnej - lecz o ile lichwa jest "stara jak świat", jeśli tak można powiedzieć, bo trudno nawet ustalić miejsce i datę jej narodzin, to tzw. "prawo autorskie" to już wymysł całkiem współczesny (przyjmijmy tą nazwę w uproszczeniu dla określenia wszelkich mechanizmów objętych tzw. "własnością intelektualną");
z powyższych powodów zastanawia mnie proces wypierania pracy, jako źródła wartości materialnej z różnych systemów prawa przez mechanizm lichwy i ostatnio "prawa autorskiego", dla których też można zaobserwować coraz większe powszechne przyzwolenie społeczne - wygląda na to, że natura ludzka jest tak skonstruowana, że pozwala się bezgranicznie zniewalać i ciemiężyć na własne życzenie - i w tym sensie każde pokolenie musi sparzyć się na własnych błędach, każde musi odkryć własną prawdę i znaleźć własny sposób rozwiązania.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
AQuatro
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:33, 03 Mar '14
Temat postu: |
|
|
Rozmawiałem ze znajomym ze stanów, któremu dziecko przez pomyłkę wcisnęło na telefonie na policję numer. Oni mają lokalizację każdej komórki co do metra, sami policjanci to potwierdzili jak do niego oddzwonili.
Po prostu wszystkie służby wiedzą, gdzie dokładnie znajduje się każdy telefon komórkowy. Po prostu wysyła cyklicznie lokalizację GPS. Prawdopodobnie dlatego nie chcą, żeby grzebać przy telefonach.
_________________ Zobacz też tutaj
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
asq
Dołączył: 03 Mar 2014 Posty: 64
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:37, 03 Mar '14
Temat postu: |
|
|
witaj @AQuatro - w tych tematach, które zdążyłem przejrzeć, to już zwróciłem uwagę na rozsądne i wyważone wypowiedzi z twojej strony, też możesz mieć rację, ale tu kwestia raczej nie dotyczy bezpieczeństwa - bezpieczeństwo zawsze jest tanim wytrychem dla uzasadniania wszelkich niecnych celów, a tu kwestią jest chyba wykorzystanie pozorów własności do łupienia nas z pieniędzy i trzymania w szachu, takie mam wrażenie - a przynajmniej tak rozumiem zapytanie @przemo "Czy wolno nam rozporządzać naszym mieniem ?" w odniesieniu do telefonu.
kiedyś wprawdzie, jak telefony były tylko stacjonarne, to jasne było pod jakim każdy jest adresem, ale nawet wtedy większość wątpiła w możliwości techniczne i zdolność do realizacji nawet w stanie wojennym ostrzeżenia "rozmowa jest kontrolowana", ale jeśli ktokolwiek miał jakieś szczególne wątpliwości, to sobie szedł do budki za rogiem, gdzie z anonimowością już nie było żadnego problemu - osobiście nie rozumiem tej polskiej fobii "anonimowości" w sprawach zwykłych i codziennych, bo moim zdaniem takie rzeczy, jak np. "ochrona danych osobowych" i podobne "tajemnice" tylko sprzyjają agresji i zachęcają do przekrętów, a przecież mamy w Europie przykłady (np. Szwajcaria), gdzie z mocy prawa dane osobowe, adres i telefon muszą być jawne i nie ma tam nadużyć na taką skalę jak u nas - nie, nie jestem za państwem policyjnym, raczej opowiadam się za zdrowym rozsądkiem mimo, że dla każdego ma on inne znaczenie.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|