W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Uwaga! Znajdujesz się w jednej z sekcji autorskich forum.
Administracja forum nie ponosi odpowiedzialności za ewentualną cenzurę w tym wątku.
Moderatorem tego tematu jest jego założyciel czyli autor pierwszego posta.

Stronnictwo weneckie i jego polityka jagiellońska  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
6 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Autorskie Odsłon: 7194
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 20:43, 24 Lis '12   Temat postu: Stronnictwo weneckie i jego polityka jagiellońska Odpowiedz z cytatem

Analiza problematyki związanej z polityką jagiellońską już na wstępie wymusza działania odwrotne od standardowych bo dla pełniejszego zrozumienia i oceny faktów o których będzie mowa należy zacząć od podsumowania czyli od tego co zazwyczaj kończy temat.
Polityka jagiellońska była dla Polski katastrofą.Aby ją realizować Polska rzuciła na szale wszystko co najistotniejsze, zaniedbała najżywotniejsze interesy narodu i Państwa.Nasze przeszłe,aktualne i przyszłe,niedole są prostą konsekwencją tamtych,historycznie odległych decyzji i działań.
Polityka jagiellońska zniszczyła Polskę i fakt ten,choć smutny, można byłoby jakoś przeboleć gdyby ewentualny sukces tego politycznego kursu przynajmniej zakładał jakieś korzyści.Ale tak nie było.Polityka jagiellońska wprawdzie realizowana przez Polskę ale była polityką stronnictwa weneckiego i wyłącznie jemu miała służyć.Polska jak zwykle była tylko narzędziem.
Aby dokładnie zorientować się co do natury pojęcia "stronnictwo weneckie" było by wskazane obejrzeć dokumentalny film Upadek Imperium-Bizantyjska lekcja
"Stronnictwo weneckie" choć zrodzone w Wenecji to ponad narodowa,ponad religijne,grupa kapitałowa-krótko mówiąc ojcowie globalizmu.
Po upadku Konstantynopola dla "stronnictwa weneckiego" stało się jasne że dalsze trwanie w tym regionie po prostu nie ma sensu.Początkowo planowano "wyprowadzić się" do Niderlandów ale ze względu na niebezpieczną bliskość Francji i Niemiec wybrano inne miejsce -Anglię.(proces przejmowania przez "wenecjan" władzy w Anglii sam w sobie jest wielce interesujący a zainteresowani znajdą wiele materiałów na ten temat)
Na "do widzenia" stronnictwo weneckie zafundowało papiestwu reformację.Watykanowi który od zawsze był pod kontrola "wenecjan" pozwolono żyć dalej ale zmniejszono jego wpływy zaś religijne spory na tyle zaabsorbowały Europejczyków że dały "wenecjanom" czas na przejęcie strategicznych punktów.
W 1551r w Londynie powstaje Kompania moskiewska i jak podaje wikipedia : Handel z Rosją przynosił znaczne dochody i trwał przez stulecia, z jedyną przerwą w latach 1646-1660, kiedy to angielscy kupcy nie mieli prawa wstępu do cesarstwa
Obstrukcja jest wynikiem różnic w zapatrywaniu na działalność kompanii.Zasiadający wówczas na carskim tronie Iwan IV zwany Groźnym,uważa że handel to handel a nie narzędzie kolonizacji.Kupcy weneccy będący już wówczas kupcami londyńskim mają zdanie wręcz przeciwne.Z listu cara Iwana IV do królowej Elżbiety I:
Cytat:
Мы думали, что ты правительница своей земли и хочешь чести и выгоды своей стране. Ажно у тебя мимо тебя люди владеют и не токмо люди, но и мужики торговые и о наших государевых головах, и о честех, и о землях прибытка не ищут, а ищут своих торговых прибытков. А ты пребываешь в своем девическом чину как есть пошлая [обычная, простая, незнатная – прим. Е. Ф.] девица».

Myśleliśmy że Ty jesteś władczynią swojej ziemi i chcesz honoru i pożytku dla swego kraju.A u Ciebie inni ludzie władają i nie tylko ludzie ale i handlarze którzy na naszych ziemiach szukają własnych handlowych zysków.A Ty przebywasz w ich Radzie jako prosta dziewka. I ( słowo "dziewka" wówczas nie miało wulgarnej konotacji odnosiło się do dziewczyny:,zwykłej,prostej,bez znaczenia,wpływów,itp)
Dla Kompani moskiewskiej wynikający z religijnych przekonań upór cara Iwana IV to wielki kłopot.Kupcy "londyńscy" nie mają prawa wstępu na Ruś ale istnieje możliwość zastąpienia ich "kupcami polskimi".I wówczas rodzi się koncepcja polityki jagiellońskiej
Niestety kupcy polscy spotykają się również z afrontem.Zasiadający na polskim tronie Zygmunt August podejmuje się negocjacji.Zygmunt August jest władcą kiepskim na szczęście otoczony jest armią doradców pochodzących ze stajni jego włoskiej matki królowej Bony.Na interwencyjne listy Zygmunta Augusta w sprawie kupców polskich,car Iwan IV odpowiada:
"Do mojego państwa żaden Żyd wjechać nie może i żadnego tu nie chcemy ,a chcemy tego żeby Bóg dał
mieszkańcom mego państwa pokój bez zgryzot.A TY bracie nasz o Żydach racz do nas nie pisać bo oni ruskich ludzi od chrześcijaństwa odwodzili ,trujące zioła na nasze ziemie przywozili i nikczemności liczne ludziom naszym robili "
II
O jakich "trujących ziołach" pisze w właściwie przypomina Zygmuntowi Augustowi car Iwan IV ? ano o próbie zaszczepienia na prawosławnej Rusi protestantyzmu.Był to również jeden z aspektów polityki jagiellońskiej .Skoro dla stronnictwa weneckiego barierą jest ortodoksyjne prawosławie należy je obalić-to oczywiste.Sprawa byłaby mniej szemrana gdyby protestantyzm nadszedł od strony Niemiec,wówczas można byłoby przypisać to gorliwości głów rozpalonych nowymi ideami.
Ale w tym przypadku rewolucyjny płomień protestantyzmu na Ruską ziemie usiłowali przenieść polscy jezuici.W tym celu wyhodowali w krakowskiej akademii nie byle speca.Nikt nie wie kim był i jak się nazywał,na Rusi zaistniał jako Iwan Fedorow. Śledztwo które było skutkiem jego działalności udowodniło że (wbrew temu co pisze polska wikipedia) nie urodził się na Rusi i nie nazywał się Iwan Fedorow. III
Iwan Fiedorow był istnym erudytą,posiadał też unikalną wiedzę o subtelnościach prawosławnego cerkiewnego piśmiennictwa.
Idzie o to że święte księgi,mszały itp napisane są w języku staro-cerkiewno-słowiańskim z zastosowaniem greckiej gramatyki.Aby się w tym rozeznawać prawosławni mnisi zajmujący się pisaniem uczyli się tego latami.Nie dlatego że jest to wiedza tajemna a dlatego że to problem tyczący wyłącznie ruskiej cerkwi.Fakt że wiedzę tę posiadał również Iwan Fiedorow dowodzi tego że był w tym celu długo szkolony w Krakowie.Wprawdzie w tym czasie nie istniał indywidualny tok studiów (ruskie prawosławne piśmiennictwo nie wchodziło w zakres standardowego programu krakowskiej akademii) ale dla Fiedorowa jezuici zrobili wyjątek.
Drukarska działalność Fiedorowa początkowo miała duże poparcie cara Iwana IV .Oczywiście do czasu kiedy zaczęły pojawiać się doniesienia że wydrukowane księgi miejscami różnią się od starych,przepisywanych ręcznie oryginałów.Doniesienia sprawdzono i faktycznie okazały się prawdziwe.Wybuchł skandal.Na ludzi (zwłaszcza prostych) padło przerażenie ,obawiając się że modlitwy wydrukowane w "nieprawowiernych" księgach mogą być przyczyną wiecznego potępienia,domagali się spalenia wszystkich produkcji Fiedorowa.Istotnie-wiele ksiąg zostało spalonych przez wzburzone tłumy.Sam Iwan Fiedorow ratował się ucieczką do Lwowa.
Po tamtych burzliwych wydarzeniach zostało wspomnienie często wyrażające się w żartach będących aluzją do tożsamości i działalności Iwana Fiedorowa.

Nie osiągnąwszy żadnych rezultatów w kwestii polskich kupców Zygmunt August nie zaprzestał korespondencji.Kontynuował ją tyle że nie z carem Iwanem IV a z grupą możnowładców nowogrodzkich.W 1569r z inicjatywy króla Zygmunta Augusta zawiązano spisek na życie cara Iwana IV.Intensywna korespondencja polskiego króla ze spiskowcami została przechwycona a spiskowcy ukarani.IV
W 1572 r umiera ostatni Jagiellon -Zygmunt August co nie znaczy że wraz z nim umiera polityka jagiellońska .Można powiedzieć że dopiero teraz nabiera dynamiki.
Po epizodycznym pobycie w Polsce Henryka Walezego (nawiasem mówiąc w 1589r zamordowanego przez dominikańskiego mnicha Clementa ),polski tron obejmuje przybysz z krainy wampirów,książę Siedmiogrodu Stefan Batory.Istnieje kilka portretów Stefana Batorego,ale ja preferuję ten


dlaczego właśnie ten? bo tylko na tym inteligentny malarz pokazał inteligentnemu odbiorcy całą prawdę o Stefanie Batorym i jego królowaniu.Jak łatwo zauważyć wbrew tytułowi (Batory pod Pskowem),centralną postacią obrazu nie jest Batory.Centralną tak w dosłownym jak i przenośnym znaczeniu jest ktoś inny.Ta stojąca po środku ponura postać jakże symbolicznie namalowana w czarnym kolorze to Antonio Possevino.Papieski legat,generał zakonu Jezuitów i....prawdziwy władca Polski.Sprawny kreator i koordynator polityki jagiellońskiej ale o szczegółach w następnym odcinku.
_________________
sasza.mild.60@mail.ru
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:51, 24 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Polityka, a zwłaszcza dyplomacja za czasów Jagiellonów była katastrofalna i to jest oczywista, oczywistość.
Wynika to między innymi z tego, że Jagiellonowie wcale nie dbali do końca li tylko o polskie interesy. W znacznym stopniu dbali o własne ziemie, jakie znajdowały się na Litwie i Rusi.
Pierwszy przykład takiego postępowania mamy już w czasie wojny z Krzyżakami, w czynach Władka Jagiełły.
Z tego powodu nie dopełniony został najważniejszy cel Kazika Wielkiego, czyli całkowita anihilacja Krzyżaków.
Z tego powodu powoływanie się na politykę jagiellońską, w rozumieniu często dyplomacji, przez wielu kretynów irytuje mnie od lat.
W porównaniu do dyplomacji wielu Piastów, dyplomacja za czasów Jagiellonów, wyglądała niemal tak tragicznie, jak w ostatnim dwudziestoleciu. Zero mierzenia sił na zamiary, ciągle zmieniające się priorytety oraz cele, olbrzymi wpływ wielu stronnictw oraz magnatów. Gdy poczyta się o działaniach dyplomacji, wspieranej przez agenturę za czasów, nawet Mieszka, to szczęka opada jak skuteczne działania, nawet przeciw potężnym grupom i krajom można podejmować.
Moje zdanie jest w związku z tym jedno. Polska nie jest niepodległym krajem od 600 lat, gdy zaczęło się rozwijać warcholstwo, agentura wpływu, stawianie na partykularne cele. Nikt tego już nie rozliczał, każdy był bezkarny, w odróżnieniu od czasów Krzywoustego, Wielkiego, czy Śmiałego, a nawet niedocenianego przez, niektórych histe/oryków Łokietka. Za ich czasów pewne czyny kończyły się jedynie w jeden, słuszny sposób - szafot.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
aximia




Dołączył: 20 Gru 2011
Posty: 3996
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:57, 27 Lis '12   Temat postu: Re: Stronnictwo weneckie i jego polityka jagiellońska Odpowiedz z cytatem

pszek napisał:

Po upadku Konstantynopola [...] wybrano inne miejsce -Anglię.(proces przejmowania przez "wenecjan" władzy w Anglii sam w sobie jest wielce interesujący a zainteresowani znajdą wiele materiałów na ten temat) .


Można o tym poczytać m.in. w komedii Szekspira pt. "Kupiec wenecki"

Cytat:
Shylock, żydowski kupiec, zajmuje się dawaniem wysokooprocentowanych kredytów, Antonio, chrześcijanin i jego konkurent, pożycza zaś pieniądze bez oprocentowania. Najlepszy przyjaciel Antonia, Bassanio, zakochuje się w Portii. Żeby jednak móc ją zdobyć, potrzebuje pożyczyć dużo pieniędzy. Z pomocą przychodzi mu Antonio, który co prawda nie dysponuje obecnie gotówką – całość swojego kapitału zainwestował – jednak pożycza 3000 dukatów od Shylocka. Ten zgadza się udzielić pożyczki nieoprocentowanej, jednak stawia warunek: jeśli Antonio nie odda całej sumy na czas, Shylock będzie miał prawo do funta jego ciała. http://pl.wikipedia.org/wiki/Kupiec_wenecki

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=a6EnyQ0Dy50
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:13, 23 Mar '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pszek
Cytat:
.Sprawny kreator i koordynator polityki jagiellońskiej ale o szczegółach w następnym odcinku.


pszek czekam na następny odcinek.
Z góry dziękuję Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:16, 10 Wrz '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tańcząca napisał:
pszek
Cytat:
.Sprawny kreator i koordynator polityki jagiellońskiej ale o szczegółach w następnym odcinku.


pszek czekam na następny odcinek.
Z góry dziękuję Smile


Czekamy o szczegółach w następnym odcinku.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 18:09, 26 Wrz '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Antonio Possevino był jedną z bardzo (może najbardziej) wpływową postacią swojej epoki.
Kilka europejskich państw i narodów a już zwłaszcza Polacy, ma powody aby znać i wspominać tę personę, tymczasem mało kto wogóle wie że wogóle istniała."Zwłaszcza Polacy" bo Possevino w sposób trwały,nieodwracalny,raz i na zawsze,wykreował polską politykę wschodnią.
Na portalu kresy.pl udało mi się znaleźć nieco szerszą niż na wikipedii biografię Antonio Possevino.
http://www.kresy.pl/kresopedia,historia,.....historie-#
będę z niej korzystać uzupełniając o przemilczane i nieuwypuklone tam szczegóły.
Cytat:
W 1559 roku wstąpił do Towarzystwa Jezusowego (...) Jego kariera nabrała rozpędu zaledwie rok później

Właściwie to można powiedzieć że Antonio Possevino już urodził się jezuitą.Pojawił się na świecie jako szóste dziecko biednego bednarza,jego rodzice podobnie jaki i on sam świadczyli drobne "gospodarskie" usługi na dworze księcia Mantui.
Antonio był chłopcem uczynnym,skromnym i nieprzeciętnie inteligentnym.Chłonął wiedzę jak gąbka i to ot tak-przy okazji,mimochodem,usługując synom swego pana.Nie uszło to uwadze Ksiącia dlatego kiedy przyszła pora wysłania synalków na studia wysłał z nimi Antonia.Rolą Antonia było systematyczne donoszenie Księciu o tych wszystkich sprawkach które są udziałem młodych,bogatych i beztroskich,arystokratów skoro tylko mają przekonanie że uszli od czujnych i karcących ojcowskich oczy.
Aby dobrze wywiązać się z obowiązku nie tracąc przy tym zaufania "podopiecznych" Antonio nie był "strażnikiem" książąt-przeciwnie,był ich kumplem,uczestnikiem wszystkich (tych niemoralnych również) zabaw i igraszek.Sam, mimo młodego wieku i (jak podają źródła) atrakcyjnej męskiej powierzchowności nie znajdował przyjemności w hedonistycznych uciechach.Przymus takiego trybu zycia był dla niego moralnym obciążeniem dlatego systematycznie,używając nie lada wybiegów żeby nie powiedzieć konspiracji, wymykał się do kościoła gdzie spowiadał się z grzechów i żarliwie modlił.
Takim wypatrzyli go i zwerbowali tamtejsi jezuici.Nie wymagał dodatkowej "obróbki", był już gotowy:
inteligentny,zdyscyplinowany,podstępny czy jak to mówią z ogromnym potencjałem talentów dyplomatycznych .I właśnie to było powodem jego błyskawicznej kariery.
Jak można dowiedzieć się z biografii Antonio Possevino ze względu na swe talenta i pełnione w związku z nimi funkcje bywał w różnych,często oddalonych od siebie, miejscach Europy.Bywał nieomal równocześnie.Oczywiście nie ma to związku z rzekomo istniejącym zjawiskiem bilokacj a było efektem nadzwyczajnej odporności fizycznej jak cechowała Possevina.Mógł prowadzić wielogodzinne rozmowy dyplomatyczne w jednym miejscu a po ich zakończeniu natychmiast wsiąść do powozu lub na konia i odbyć kilku dziesięciogodzinną podróż bez postojów na odpoczynek po to aby pojawić się miejscu oddalonym od poprzedniego o powiedzmy 700 km."Normalny" człowiek potrzebował by na to (w tamtych czasach) ze dwa tygodnie a Possevino mogący obyć się bez snu,picia i jedzenia "zużywał" na to 2 lub 3 dni.
Kiedyś,dyplomacie zachwycającemu się blaskiem brylantu zdobiącego jakiś pyszny bibelot,Possevino powiedział:a ja w brylancie najbardziej cenię jego twardość

Cytat:
Kolejnym polem działania Possevina była Francja, gdzie trwały wówczas wojny religijne. Pracował w Lyonie, Avignonie (..)wreszcie w Paryżu. Paryskie kolegium było „oczkiem w głowie” Towarzystwa Jezusowego

Przed misją Passeveno wojen religijnych we Francji nie było.Były dworskie intrygi między dwoma konkurującymi rodami z których jeden przeszedł na protestantyzm.
Istota misji Antonio Possevino polegała właśnie na tym żeby przygotować kadry tak aby po wymordowaniu protestanckiej elity do wojny nie doszło.
Zgodnie z duchem epoki renesansu ludzie stali się bardziej tolerancyjni i mniej skłonni do fanatyzmu istniała zatem obawa że po akcji ostatecznego rozwiązania kwestii kalwinów może się zbuntować katolicka elita wstrząśnięta ohydą masakry.Ostatecznie chodziło o krwawą rozprawę nie z jakimiś tam chłopami,mieszczanami czy Żydami ale z rodową francuską szlachtą.To mogło się nie spodobać,mogło oburzyć.A na to żeby nie oburzyło a raczej zyskało aprobatę trzeba było popracować.Prace edukacyjno propagandowe koordynował Antonio Possevino.
Cytat:
Jeszcze w tym samym 1581 roku Possevino pojawił się na dworze Batorego

Pojawienie się Possevino było nie początkiem a zwieńczeniem.Sprawa ta należy do tej kategorii zdarzeń które aby pojąć trzeba opowiadać od końca.
Pierwsza w Europie legalna sekcja zwłok (za zezwoleniem papieża) odbyła się na zwłokach Stefana Batorego albowiem plotek tyczących przyczyn jego śmierci nie było końca.Król zmarł niespodziewanie (acz nie nagle),ruski ambasador w liście do Cara napisał:kól zmarł albo od trucizny albo od nieumiejętności swoich lekarzy
Lekarzami byli włosi Simone Simoni i Giorgio Biandrata znany również jako Jerzy Blandrata .Co ciekawe -obaj lekarze towarzyszyli Bartoremu od "siedmiogrodzkich czasów" kiedy jeszcze nie był królem Batorym a "prostym" magnatem Istvanem Bathory.
Tylko po co młodemu zdrowemu chłopu ustawiczna (towarzyszyli mu nawet na polowaniach) asysta lekarzy?
Odpowiedź jest prosta.Obaj prócz umiejętności medycznych byli też fachowcami w innych dziedzinach.Obaj też mieli "flirty" z protestantyzmem.Jaki to wszystko razem wzięte ma związek-za chwilę.
Sekcja zwłok nie wykazała bezpośrednich dowodów otrucia,wykazała znaczne powiększenie nerek co ma miejsce w przypadku wielu chorób ale też w przypadku trwającego przez dłuższy czas (od kilku do kilkunastu lat ) podawania niewielkich ilości trucizny.
Kiedy w XIX w czasie remontu grobowej kaplicy otwarto kilka królewskich grobów stwierdzono że ciało Batorego trzyma się całkiem dobrze.To się czasami zdarza.W przypadku kiedy ciało zakonserwowane jest sporymi ilościami arszeniku zdarza się zawsze.Niestety,poza organoleptyczną konstatacją żadnych badań nie wykonano (był XIXw)
W latach 50-tych XX w na fali zimnowojennej propagandy polski lekarz i historym amator Herman Zdzisław Scheuring popełnił książkę Czy krolobojstwo ? Krytyczne studium o smierci krola Stefana Wielkiego Batorego.W książce sugeruje że Batorego otruli,a jakże by inaczej-Rosjanie.
Ale Batory nie został otruty-to wykazała już sakcja zwłok.Istnieją przesłanki (nie dowody) że mógł być podtruwany a to znaczy że robił to ktoś będący w najbliższym otoczeniu króla w dodatku będący przez dłuższy czas.Ale kto? bezpośredni i banalnie prosty powód miała tylko Anna Jagielona.Nie ma nic bardziej nieobliczalnego i zawziętego niż odrzucona kobieta.Ale to chyba jednak zbyt proste.Zwłaszcz gdy wiemy że w cieniu każdego z bohaterów tego dramatu stali jezuici.
Anna Jagielona jako stara panna i dewotka pozostawała pod ich przemoznym wpływem.Nawiasem mówiąc to ona sprowadziła ich do Polski
Istvanem Bathory zetknął i zaprzyjaźnił się z nimi podczas studiów w Padwie.To jezuici docenili jego zdolności wojskowe i "pilotowali" jego karierę przy Hansburgach a potem wepchnęli na polski tron.
A i dwaj wspomniani włoscy lekarze mimo słabości do protestantyzmu mieli ścisłe związki z jezuitami.
Czy to wszystko trzyma się jakiejś logiki.Nie.Ale tylko do momentu w którym nie dowiadujesz się co działo się na szczytach jezuickiej władzy.
W 1565 trzecim największym generałem zakonu po Ignacym Loyoli zostaje Franciszek Borgiasz.
Rekomenduję wszystkim przeczytanie tej wikipedycznej notki jako mistrzostwa w manipulacji informacją
https://pl.wikipedia.org/wiki/Franciszek_Borgiasz
a wystarczy jeden klik na jakąkolwiek inną opcję językową aby dowiedzieć się tego co najważniejsze:Franciszek Borgiasz to Fracesco Borgia wnuk papieża Aleksandra VI Borgi.Tak,tak,tego samego którego bezbożny,kryminalny i wołający o pomstę do nieba,pontyfikat doprowadził do upadku autorytetu papiestwa co poskutkowało reformacją.
Nie trzeba specjalnej intelektualnej brawury i spiskomanii aby domyśleć się że na tym etapie zakon jezutów został przejęty przez stronnictwo weneckie
Czy Antonio Possevino zdawał sobie z tego sprawę? Nie wiem.Wiem tylko, bo podkreślają to wszystkie źródła, że był ponadprzeciętnie inteligentny i sam należał do jezuickich szczytów władzy.
_________________
sasza.mild.60@mail.ru
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Autorskie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Stronnictwo weneckie i jego polityka jagiellońska
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile