Komu mile wspomnienia polskiej swietnosci-chocby tylko pilkarskiej- westchnie ciezko i przywola teskote za nia.... Moze jednak -choc przegrany w PZPN-ie- odchodzi jako jedyny Wielki Wygrany tamtych czasow, gdy 11 -stu walczacych na murawie z Nim-jako "wodzem" na lawce obok,przynosilo POLSCE slawe rowna niemal najwiekszym militarnym victoriom. Gasnie nam Polska jasnosc, gdy gasna jak swiece na zawsze Jej syny.
Po wiecej o p. Kuleszy odsylam na" Bibula-pismo niezalezne"
http://www.bibula.com/new/display.php?textid=01751