Fragment dla przykładu jako pierwszy:
http://biznes.onet.pl/szare-paliwa-bija-w-budzet,18572,5274091,1,prasa-detal
...Według naszych szacunków z powodu działalności
szarej strefy w tym roku do budżetu może nie wpłynąć ok. 2,5 mld zł z podatku akcyzowego, opłaty paliwowej oraz podatku VAT. Dodatkowo ok. 0,5 mld zł mogą wynieść straty z powodu nieprzestrzegania przepisów o obowiązkowych zapasach paliw oraz sprzedaży paliw bez wymaganej zawartości biokomponentów - powiedział "Gazecie Wyborczej" dyrektor generalny POPiHN Leszek Wieciech...
Takich kwiatków z wyliczeniami ile to straci budżet państwa jest wręcz zatrzęsienie. W ten sposób próbuje się negować istnienie szarej strefy i wmawiać jej społeczną szkodliwość (Poprawiam bo dojebałem strasznie z tym negowaniem, nie negować ale kurwa oczerniać ją i wyzywać od złodziei, szubrawców i najgorszych kurew) Szara strefa z założenia jest szara bo nie stać jej na dokładanie do budżetu państwa, a tak jak wszędzie tam też ludzie muszą pracować by z czegoś się utrzymywać. Zupełnie jak w przypadku pijanych kierowców, aspekt mniej ekonomiczny za to moralizująco-społeczny bardziej. Na pewno znacie niusy po długich weekendach: Złapano 600 pijanych morderców zagrażających tysiącom istnień ludzkich (z czego 550 miało po 0,21-0,6 promila w wydychanym) To jakaś paranoja, tak samo jak debilne wypociny dziennikarzy ile to stracili artyści na nagraniach pirackich, czemu nikt nie pyta ile dzięki temu np zarobili na koncertach czy o ile wzrosła ich popularność?
Zachęcam do wrzucania tutaj takich kwiatków, może ludzie zaczną być bardziej wyczuleni na kretyńskie pierdolenie.