Słowacja nigdy nie uzna Kosowa?

Voltar

Cytat:

Słowacja, będąca w grupie krajów, które jeszcze nie zajęły oficjalnego stanowiska w sprawie niepodległości Kosowa, może nigdy nie uznać secesji tej prowincji od Serbii - przyznał premier Słowacji Robert Fico.
- Nie możemy dziś takiej sytuacji wykluczyć - oświadczył Fico podczas wizyty w Luksemburgu.

- Martwi mnie to, ponieważ Słowacja zawsze popierała wspólną politykę zagraniczną Unii Europejskiej, której większość krajów członkowskich uznała lub zapowiedziała chęć uznania Kosowa - dodał. Tłumaczył jednak, że w kwestii Kosowa doszło do złamania podstawowych zasad prawa międzynarodowego. - Kosowo to nie jest jakiś samodzielny kraj. Kosowo było integralną częścią Serbii (...), gdzie żyją wspólnie Serbowie i członkowie albańskiej mniejszości narodowej - powiedział.

Premier Słowacji dodał, że nie chce oceniać państw, które już uznały niepodległość. Zauważył jednocześnie, że Unia Europejska jest bardzo wpływową organizację, ale to nie ona decyduje o losie innych państw.

Przed kilkoma dniami słowacki minister spraw zagranicznych Jan Kubisz oświadczył, że jego kraj "na razie" nie uzna Kosowa, lecz podejmie tę kwestię za cztery miesiące w miarę rozwoju sytuacji.

Wśród krajów, które nie uznały Kosowa są Hiszpania, Rumunia i Cypr.

http://wiadomosci.onet.pl/1701424,11,item.html

szaRy

No i co? I można? Jak widać - można.

$iemo

Można.
"Tylko zdechłe ryby płyną z prądem"
Kiedy będziemy mieli wreszcie mądrych i rozsądnych polityków?
(czarno widzę)
_________________
...Nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pobije doświadczeniem...

Kabul14

Nawet tygodnik przodujący w lizaniu odbytu Tuskowi wysmarował coś przeciw tej decyzji(założę się że tylko dlatego bo takie są nastroje społeczne,a nie ich zdanie!)

Cytat:

Kosowski pasztet
komentarz Pawła Moskalewicza

Fot. Marek Szczepański

Secesja Kosowa była nielegalna, a uznając niepodległość zbuntowanej prowincji, Polska popełniła poważny błąd

27 lutego 2008

Byłoby wygodniej, gdyby wypowiadane niegdyś słowa chowały się w czarnej dziurze. Ale tak nie jest. Dlatego dziś czołowy zwolennik niepodległości Kosowa, minister Radek Sikorski, musi się gęsto tłumaczyć, czemu jeszcze kilka miesięcy temu jako senator PiS był sceptyczny wobec uznania Kosowa. A Stefan Niesiołowski z PO w rozmowie z „Przekrojem” plącze się niemiłosiernie, by nie zaprzeczyć swej krytycznej wobec Kosowian postawie z zeszłego roku, a jednocześnie jakoś uzasadnić dziwny entuzjazm, z jakim rząd Tuska rzucił się do uznawania nielegalnie oderwanej od Serbii prowincji. I plecie androny. „Nieuznanie to byłoby zniszczenie naszej polityki i kompletna izolacja w Unii i na świecie...”. Czyli Hiszpania, jeden z największych krajów Unii, który kategorycznie odmówił uznania Kosowa, znalazł się w „kompletnej izolacji”? Tu dochodzimy do poważnej manipulacji w wykonaniu wicemarszałka Sejmu. Niesiołowski serwuje nam bowiem tezę, że decyzję o uznaniu Kosowa podjęła cała Unia, a nam jako lojalnym jej członkom nie pozostało nic innego. To pierwsze kłamstwo – bo Unia pozostawiła swym członkom swobodę decyzji w tej sprawie – i dlatego warto przypomnieć parę innych faktów dotyczących Kosowa.

W myśl prawa międzynarodowego ogłoszona przez albańskie władze w Prisztinie secesja jest nielegalna i niezgodna z zasadą nienaruszalności granic. Niemniej jednak grupa krajów, głównie pod naciskiem Waszyngtonu, postanowiła złamać zasady, zastrzegając, że to sytuacja wyjątkowa. Tak się nie da. Uznając niepodległość Kosowa, kraje Unii odebrały sobie jakiekolwiek argumenty przeciwko innym separatystom. Wraz z otwarciem kolejnych ambasad w Prisztinie otwiera się puszka Pandory. Za chwilę secesję ogłoszą bośniaccy Serbowie, rozbijając Bośnię i Hercegowinę. A w kolejce czekają już Katalończycy, Baskowie, Korsykanie, mniejszości węgierskie na Słowacji i w Rumunii.

Pozbawione jakiejkolwiek infrastruktury państwowej Kosowo to dziś wylęgarnia przestępczości*, w dalszej perspektywie zaś prawdopodobny nabytek terytorialny dla Albanii kosztem Serbii, bo to naturalny kierunek, w którym zmierza to zdominowane przez Albańczyków państwo.

Nie można też zapominać o obronie praw tych nielicznych Serbów, którzy pozostali w Kosowie, oraz ich kilkusetletniego dziedzictwa kulturowego.

Uznając Kosowo, Polska popełniła błąd. Nie da się go uzasadnić ani brakiem wyboru, ani ważnym interesem Rzeczypospolitej. Teraz trzeba zrobić wszystko, by oferta Polski i UE dla Serbii nie pozostała jedynie pustym gestem.
Paweł Moskalewicz

"Przekrój" nr 09/2008

* Kosowo to matecznik paneuropejskiej mafii narkotykowej

P.S.
Ja tak jak Słowacja-też nigdy nie uznam tego tworu Exclamation

Voltar

Przekrój jest liberalny i antypisowski, ale też antyamerykański (chociażby szereg artykułów anty bushowskich i o zbombardowaniu Faludży...)

zulugula

$iemo napisał:

Kiedy będziemy mieli wreszcie mądrych i rozsądnych polityków?
(czarno widzę)

Dopiero wtedy, gdy będziemy mieli mądry naród.

Voltar

i niezależne media

Kabul14

I kiedy dostanę licencję Bonda na miesiąc czasu Very Happy

goral_

Voltar
Słowacja nie uzna Kosowa, bo na Słowacji jest bardzo silna mniejszość węgierska zamieszkująca tereny przygraniczne, z tego co pamiętam jest ich ze 500 tys. albo lepiej:)
Węgry swoim obywatelom na Słowacji dają sporo przywilejów, czego Bratysława nie uznaje (spory toczą się tam cały czas, tyle, że nie dochodzi do takich scen jak w Kosowie).
Te 500tysięcy -plus- ludzi włada biegle dwoma językami (słowackim i węgierskim).
Dlatego Słowacja nie uzna Kosowa.

Voltar

Słowacja to w ogóle sztuczny twór wykrojony z Austro-Węgier z terenami naddunajskimi odebranymi Węgrom ze względu na urodzajne ziemie

frasobliwy

Voltar napisał:

Przekrój jest liberalny i antypisowski, ale też antyamerykański (chociażby szereg artykułów anty bushowskich i o zbombardowaniu Faludży...)

I z tego powodu wolę czytać Żyda z Przekroju niż Polaka z Gazety Polskiej...Choć ten antyPISizm/proPOizm Przekroju to trochę taki infantylny bywa i zraża ogólnie do gazety. Nie lubię jak pismak traktuje czytelnika jak głabiaka, ktorego trzeba indoktrynować.

Cytat:

Słowacja to w ogóle sztuczny twór wykrojony z Austro-Węgier z terenami naddunajskimi odebranymi Węgrom ze względu na urodzajne ziemie

Niemniej jednak już się wryła w pejzaż, a Słowacy maja świadomośc narodową.

...to co? My bierzemy Tatry? Razz

Voltar

jak za Bolesława Śmiałego Smile

No ale ostatnio dostaliśmy od Czech zaległe 20 metrów... Sukces.