Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:57, 06 Lip '09
Temat postu: Między Giełdą, a Kasynem
Między Giełdą, a Kasynem
Zastanawiam się jaka jest różnica?
Czym się różni Giełda od kasyna?
Giełda rożni się tym od kasyna ,ze w kasynie można czasami wygrać ...
–rzadko, … - ale można.
Giełda nie jest aparatem losowym, ale spekulacyjnym.
Aparatem nastawionym na opędzlowanie każdego poza właścicielami giełdy i naganiaczami. Właściciele w procesie gier giełdowych zamieniają emitowany papier na majątek.
Naganiacze żyją z prowizji jaką okładają graczy zwanych tam „inwestorami”.
Zauważ, że udziały które trąca na giełdzie wartość, osiągają wartość sprzed spadku najczęściej dopiero po 30 latach, kiedy pieniądz też traci w tym czasie ok 100% swej wartości.
Skoro „naukowcy” „profesorowie’ i inni naganiacze zachęcają nas , lub wręcz zmuszają do gry na giełdzie to co należy zrobić?
Zgłosić do prokuratury?
Czy olać ten rząd i tych „ekspertów” i „naukowców”
Oczywiście KK potepia hazard i lichwę, choć cichutko, natomiast giełdy nigdy!
Prowadzi swoje owieczki na rzeź, byleby tylko "odzyskać" jak najwiecej z kasy państwowej
Dołączył: 20 Paź 2008 Posty: 682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:05, 06 Lip '09
Temat postu:
Ja się zastanawiałem także nad tym jakiś czas temu i doszedłem do podobnych wniosków - jak można pozwolić by głównym filarem światowej gospodarki był hazard, bo GPW i inne parkiety to nic innego jak hazard uprawiany na najwyższym szczeblu ryzyka, na szczeblu globalnego ryzyka.
_________________ http://zakazaneowoce.pl/imgs/banery/baner-zakazaneowoce-350x20.jpg Zdolność do dziwienia się jest początkiem do mądrości
Prawa jednego człowieka kończą się tam, gdzie zaczynają się prawa drugiej osoby.
W jedności siła nie w budowanych murach!!!
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:21, 06 Lip '09
Temat postu:
sonic3 napisał:
Ja się zastanawiałem także nad tym jakiś czas temu i doszedłem do podobnych wniosków - jak można pozwolić by głównym filarem światowej gospodarki był hazard, bo GPW i inne parkiety to nic innego jak hazard uprawiany na najwyższym szczeblu ryzyka, na szczeblu globalnego ryzyka.
Spojrzyj na ZUS
To czysty HAZARD
Jeśli KK go popiera, ... - i toleruje , ... - to dobitnie świadczy , o tym , -że KK jest w tym spisku , ...- jak Cię wyyXXxbać!
A c hasło:
Każdy płatniku ZUS,
witaj w KLUBIE WYJEBANYCH!
Płatnicy KRUS?
Nie wiem, czy mogą być pełnoprawnymi członkami klubu!
Jednak potencjalnymi kadydatami mogą się czuć, już z chwilą wpłacenia pierwszej złotówki!
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 6
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:28, 10 Lip '09
Temat postu:
"Skoro „naukowcy” „profesorowie’ i inni naganiacze zachęcają nas , lub wręcz zmuszają do gry na giełdzie to co należy zrobić?"
"Czym się różni Giełda od kasyna?"
Straszne pieprzenie:
Po pierwsze nikt nikogo nie zmusza, kto Ci każe zakładać rachunek i przelewać tam swoje oszczędności?
Po drugie jeżeli uważasz giełdę za ruletkę i wykorzystywanie "każdego poza właścicielem giełdy" trzymaj pieniądze na koncie w banku na 6% i później płać od tego jeszcze podatek
Dla mnie giełda to największe skupisko ludzkich zachowań. Samo uczestnictwo nie powinno być dla pieniędzy, one są tutaj dodatkiem. A zarabianie wymaga ogromnego doświadczenia, wiedzy, dyscypliny, planu finansowego i strategii inwestycyjnej. Jak dobrze poszukasz to dowiesz się jak na samych swapach można mieć 6% ale miesięcznie a to da Ci satysfakcję, że nigdy nie będziesz musiał wpłacać oszczędności do banku, to one nas wykorzystują, nie giełda.
Dołączył: 13 Gru 2007 Posty: 682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:06, 10 Lip '09
Temat postu:
Nikt tez nie zmusza do wejscia do kasyna. Oprocz chciwosci.
Cytat:
Samo uczestnictwo nie powinno być dla pieniędzy, one są tutaj dodatkiem
Masz racje, nie powinno sie tego robic dla pieniedzy, a dla przyjemnosci. Przyjemnosc polega na tym, ze wyruchasz innych (tzn. taki jest plan, a najczesciej konczy sie odwrotnie ).
I jak ktos sam, z chciwosci tam wpakuje pieniadze, to jeszcze pol biedy, bo sie moze czegos nauczy. Ale problemem wiekszy powstaje, jak "lokowane" sa tam pieniadze ludzi bez ich zgody, np. przez fundusze emerytalne.
Ale masz racje:
Cytat:
zarabianie wymaga ogromnego doświadczenia, wiedzy, dyscypliny, planu finansowego i strategii inwestycyjnej
podobnie jak w kasynie. Tyle tylko, ze nikt jeszcze nie przeszedl proby "dycsypliny", choc wielu probuje.
Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 56
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:31, 10 Lip '09
Temat postu:
Przeciwnicy giełdy to albo Ci co kiedyś na starcie wtopili na giełdzie lub ewentualnie zazdrośnicy co im kole w oczy czyjaś zarobiona/zainwestowana kasa a samym odwagi brak by spróbować...
Tak jak cofka napisał "NIKT NIKOGO NIE ZMUSZA" i nikt nie musi słuchać naganiaczy załadowanych po uszy w dany walor.
Masz kilkaset spółek do wyboru, swój rozum to podłącz się do trendu i coś wyciągnij dla siebie. A w czasach hossy trzeba być wyjątkowym pechowcem żeby dobrze nie zarobić...
Dołączył: 27 Lis 2007 Posty: 1202
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:38, 10 Lip '09
Temat postu:
Sam lubię spekulować, ale nie oszukujmy się ludzie po części są zmuszani do uczestniczenia w CASINO GULAG jak to określa Max Keiser. W momencie, kiedy dominującą częścią gospodarek jest sektor związany z szuflowaniem pieniądza/kredytu a nie realna gospodarka oparta na produkcji oraz wprowadza się niemalże ujemne stopy procentowe tak jak ostatnio w Szwecji, czy też stopy procentowe bliskie zeru jak w USA ludzie aby utrzymać siłę nabywczą swoich oszczędności zjadaną przez inflację wynikłą z tej kreacji taniego kredytu niemalże wręcz muszą poddać się spekulacji, czy to na giełdzie, czy nieruchomościach. W niektórych przypadkach jest to wręcz dosłowne jak np. OFE czy amerykański 401K.
Dokładne omówienie tej tematyki można obejrzeć np. tutaj
People & Power - Savers vs speculators part 1
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:24, 12 Lip '09
Temat postu:
Toscani napisało:
Przeciwnicy giełdy to albo Ci co kiedyś na starcie wtopili na giełdzie lub ewentualnie zazdrośnicy co im kole w oczy czyjaś zarobiona/zainwestowana kasa a samym odwagi brak by spróbować...
===================================================
Równie dobrze móggłbyś napisać:
przeciwnicy totolotka to Ci co kiedyś na starcie wtopili w totolotka lub ewentualnie zazdrośnicy co im kole w oczy czyjaś zarobiona/zainwestowana kasa a samym odwagi brak by spróbować... !
Od razu po Twojej wypowiedzi zorientowałem się , ze masz humanistyczne, lub tylko zawodowe wykształcenie
Jestem pewien , że wypowiadasz się na ten temat nie mając pojęcia o Teorii Gier.
Czy wiesz czym się różni gra o sumie wyniku zerowym i niezerowym?
.Polecam Ci to:
Grupa "BRIC" czyli Brazylia, Rosja, Indie i Chiny
W roku 2001, firma nowojorska Goldman-Sachs określiła grupę „BRIC” jako państwa, których gospodarki rozwijają się tak szybko, że w roku 2050 razem wzięte prześcigną wielkością USA razem z Europą Zachodnią. Grupa „BRIC” obecnie kontroluje jedną czwartą globu oraz ponad 40% ludności świata. Dzieje się tak mimo zapaści demograficznej Rosji wskutek nałogowego pijaństwa, nadużywania alkoholu oraz tytoniu przy jednocześnie większej liczbie zabiegów przerywania ciąży niż liczbie urodzin.
Mężczyźni w Rosji żyją średnio około 57 lat.
Powodem ich niskiej przeżywalności jest szerzący się nałóg alkoholizmu i zatruwanie się nikotyną.
Pani minister zdrowia w czasie wywiadu w Moskwie powiedziała, żaden polityk nie jest w stanie wygrać wyborów w Rosji, jeżeli popiera on zwalczanie tych nałogów za pomocą obłożenia alkoholu i tytoniu wysokimi podatkami.
Nic dziwnego, że Hindusi mówią o swoim wysokim przyroście demograficznym jako o „kapitale ludzkim.”
Polityka Unii Europejskiej sprzyjała stworzeniu formalnej grupy „BRIC” i wzrostowi jej znaczenia politycznego, które jest proporcjonalne do siły gospodarczej tej grupy.
Faktycznie, 17 czerwca 2009 roku w Jekaterinburgu przywódcy grupy „BRIC” żądali wielobiegunowego porządku na świecie, zamiast jednobiegunowego porządku dominowanego przez USA.
Stało się to w dużej mierze z powodu „szwindlu na tysiąc miliardów dolarów” („trilion-dollar swindle”), który dał początek kryzysowi gospodarczemu, obecnie szerzącemu się na świecie.
Ludzie zaczynają sobie zdawać sprawę, jak dominująca finansjera akumuluje bogactwo za pomocą kontroli spadków i wzrostów cen na giełdach oraz dzięki rosnącemu zadłużeniu państw, w których podatnicy spłacają długi państwowe, zaciągnięte na procent składany. Kontrola polityki przez banki prywatne w USA i W. Brytanii daje tym bankom władzę nad ilością drukowanej przez nich waluty.
W ten sposób banki te realizują kolosalne zyski za pomocą tak zwanych „business cycle” czyli kontrolowanych przez międzynarodowych bankierów cykli wzrostów i spadków działalności gospodarczej.
Obecnie, były kandydat na prezydenta USA dr Ron Paul nawołuje do przeprowadzenia rewizji w banku centralnym, Federal Reserve i do przejęcia przez rząd federalny kontroli nad drukowaniem dolarów od tej prywatnej instytucji, tak jak tego wymaga konstytucja amerykańska. Ludzie zdający sobie sprawę z zaszłości historycznych, związanych z walką o kontrolę polityki monetarnej, obawiają się, że dr Ron Paul jest zagrożony takim losem, jaki spotkał walczących o przestrzeganie konstytucji amerykańskiej w sprawach monetarnych, prezydentów Kennedy’ego i Lincolna.
Prezydent Rosji, Dymitry Mjedwiediew krytykował rolę dolara jako międzynarodowej waluty rezerwowej i powiedział, że „żaden światowy system monetarny nie może dobrze działać pod dominacją jednej tylko waluty. Musimy wzmocnić międzynarodowy system finansowy nie tylko przez wzmacniane dolara, ale również przez stworzenie innych walut rezerwowych... słabnący dolar nie jest w stanie spełniać roli powszechnej waluty rezerwowej.”
W grupie „BRIC” Chiny i Indie mają wielkie zasoby rąk do pracy, podczas gdy Rosja i Brazylia mają wielkie zasoby surowców, na które Chiny mają wielkie zapotrzebowanie. Naturalnie Chiny starają się o niskie ceny paliwa, podczas gdy Rosja i Brazylia korzysta z wysokich cen, zwłaszcza ropy naftowej i gazu ziemnego oraz innych surowców.
USA, Rosja i Chiny starają się o silną pozycję w strategicznych regionach, takich jak Azja Centralna, gdzie obecnie USA i NATO prowadzą pacyfikację Afganistanu. Rosja w pewnym stopniu korzysta z poskramiania przez USA Talibów i innych radykałów wśród muzułmanów. Rosji grozi za kilka pokoleń większy przyrost naturalny wśród muzułmanów niż Rosjan na jej terytorium. Jednocześnie Moskwa i Pekin nie chcą dominacji USA nad zasobami i polityką Azji Centralnej.
Rosja i Chiny starają się stworzyć przeciw-wagę dla NATO w formie Szanghajskiej Kooperacyjnej Organizacji (Shanghay Cooperation Oraganization - S.C.O.), w której to organizacji oficjalnymi językami są chiński i rosyjski. Do SCO należą byłe republiki sowieckie w Azji Centralnej. Iran stara się o członkostwo w SCO, podczas gdy USA nie jest dopuszczane nawet w formie „obserwatora” na spotkania tej organizacji.
Chiny ostatnio ogłosiły gotowość udzielenia kredytów w wysokości 10 miliardów dolarów rządom Kazakstanu, Kyrgyzystanu, Tajdżikistanu i Uzbekistanu, które to państwa są członkami SCO. Według The Associated Press, w artykule Wladimira Isaczenkowa, z 17 czerwca: „BRIC” nawołuje do stworzenia „bardziej różnorodnej waluty rezerwowej na świecie.”
Naturalnie jest to reakcja na spadek wartości dolara w obecnym globalnym kryzysie gospodarczym spowodowanym przez USA, gdzie rząd nie potrafił zapobiec malwersacjom obecnie znanym jako „szwindel na tysiąc miliardów dolarów” („trilion-dollar swindle”). Wielu określa obecny stan rzeczy w gospodarce USA jako okres socjalizacji, czyli upaństwawiania strat poniesionych przez korporacje, oraz prywatyzacje zysków, zwłaszcza z pożyczek udzielanych rządowi USA na procent składany. Szerzy się przekonanie, że szwindel w USA dał początek kryzysowi gospodarczemu, szerzącemu się obecnie na świecie.
/uzupełniono: 2009-07-09
http://www.pogonowski.com/display_pl.php?textid=1023
Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 56
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:52, 13 Lip '09
Temat postu:
goldbug - nie zgadzam się - nikt przeciętnego Kowalskiego do inwestycji na GPW NIE ZMUSZA.. Bo inflacja? No to tak jakby ludzie byli ZMUSZENI oglądać telewizje, bo inaczej nuda...
JerzyS - szczerze mówiąc walą mnie wszelkie teorie a szczególnie te spiskowe...miałbym tego wszystkiego słuchać Iluminatach, NWO itd to bym żył w strachu pod łóżkiem czekając niechybnego końca i wszędzie wietrzył najgłupsze spiski jak tu wszyscy na forum....
Ktoś kto stawia na równi gry w stylu lotto czy poker w kasynie do inwestowania czy nawet spekulacji na giełdzie papierów wartościowych jest dla mnie właśnie tylko totalnym teoretykiem laikiem, który nie ma nawet bladego pojęcia o czym tak naprawdę krzyczy... A już wspominanie na forum że "na giełdzie wszyscy tracą kasę oprócz właściciela giełdy i ze prędzej człowiek w lotto kasę zarobi".. jest po prostu brakiem podstawowej wiedzy o GPW.. proponuję więcej poczytać i pogadać z inwestorami a nie ciągle czytać teorie spiskowe dziejów.
A, że są spółdzielnie na giełdach które z tego ciągną ogromna kasę? Oraz inwestycje OFE..To już inny temat.
Osobiście niczego nigdy nie wygrałem w kasynie czy w totka do gier losowych nie mam szcześcia. Natomiast jeśli chodzi o wszelakie inwestycje na giełdzie - nie narzekam.. Jak pisałem - jeśli można się podpiąć pod trend i wyciągnąć z tego kasę to dlaczego tego nie robić i zamiast tego biadolić jakie to wielkie oszustwo na skale światowa... Są Kowalscy co potracili trochę oszczędności na giełdzie ale są i tacy Nowacy co podorabiali się na giełdzie domu, mieszkania, aut czy po prostu pomnożyli majątek. Znam i jednych i drugich. Żadne halo..
Dołączył: 14 Lip 2009 Posty: 64
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:25, 15 Lip '09
Temat postu:
też gram na giełdzie... bywa różnie... wcześniej pracowałem jako broker inwestycyjny... ludzie zarabiali i tracili... i zrozumiałem że jedynym powodem dla którego ludzie tracą swoje oszczędności (często całego życia) jest ich chciwość... nic więcej...
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:57, 15 Lip '09
Temat postu:
dr Pix napisał:
też gram na giełdzie... bywa różnie... wcześniej pracowałem jako broker inwestycyjny... ludzie zarabiali i tracili... i zrozumiałem że jedynym powodem dla którego ludzie tracą swoje oszczędności (często całego życia) jest ich chciwość... nic więcej...
Brak logiki
Powinno być:
Ja też gram na giełdzie... bywa różnie... pracowałem jako naganiacz i dla uśpienia czujności leszczy nazywano mnie broker inwestycyjny... ludzie wygrywali i przegrywali ... i zrozumiałem , że jedynym powodem dla którego ludzie tracą swoje oszczędności (często całego życia) jest ich chęć uchronienia się przed stratami wynikającymi między innymi z rabowania ich przy pomocy narzędzia biznesowego zwanego -Inflacją.
Płacono mi za naganianie , straszenie i skłanianie ludzi do podjęcia tej gry hazardowej, której wygrać nie można.
Okresowo dostawałem polecenia, jakie akcje mam w tym czasie sprzedawać , a jakich nie.
Do moich obowiązków należało wywieranie presji i zmuszenie tych ludzi, do niekorzystnego rozporządzania ich majątkiem.
Dla utrzymania mitu możliwości wygrania na giełdzie system działał tak , że puszczano zanętę w postaci pozwolenia im cieszenia się okresowymi zyskami.
Dla uśpienia ich czujności zamiast graczami hazardzistami , nazywaliśmy ich INWESTORAMI
Dla zwiększenia skuteczności manipulacji tzw. "Inwestorami" pracowaliśmy na terenie banków , co skutecznie obniżało poziom czujności nawet tzw. "Ludzi wykształconych"
Dołączył: 15 Lis 2007 Posty: 275
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 06:58, 16 Lip '09
Temat postu:
.
.
Sonic3
„....jak można pozwolić by głównym filarem światowej gospodarki był hazard, bo GPW i inne parkiety to nic innego jak hazard uprawiany na najwyższym szczeblu ryzyka, na szczeblu globalnego ryzyka.”
Ci co rządzą światem nie ujawniają się i potrzebują przykrywki dla swoich działań.
I tak poprzez giełdę mogą wszystko, a odpowiedzialności żadnej i pełne ukrycie
animatorów światowej gospodarki.
A to że giełda jest piramidą finansową, to wcale nie szkodzi bo wystarczy tylko
aby media o tym nie mówiły a ciemny naród łatwo się nabiera właśnie dzięki mediom
i tym sprzedajnym ekspertom, profesorom.
Giełda jest „grą zerową” czyli taką gdzie „zyski” pochodzą tylko z wpłat kolejnych
naiwnych. To dlatego nigdy nie mówią o stopniowym, stałym przepływie kapitału
od płotek do rekinów. Jest tylko sugestia skierowana do płotek – inwestujcie a zarobicie.
Wyciągnijmy też wnioski z samej historii giełdy, z międzywojennego kryzysu,
z finansowania nazizmu i komunizmu przez giełdowe rekiny. I w końcu niech
dotrze do umysłów, że to najpierw giełda/banki a potem polityka/rząd (te widoczne).
Trzeba rzeczy widzieć z jak największej perspektywy historycznej bo dopiero wówczas
widać jak działa cały mechanizm światowego rządu. Wcale nie skomplikowany bo opierający
się o wspólne innym dziedzinom mechanizmy. Np. „kto płaci ten rządzi”.
Z drugiej zaś strony metodą ukrywania działań tego rządu jest prezentowanie ludziom historii w oddzielnych, pozornie nie związanych ze sobą fragmentach. Gdzie odpowiednie nagłaśnianie fałszywego znaczenia pojedynczych wydarzeń utrudnia ogarnięcie całości jako logicznego ciągu zdarzeń. Nie kwestionowani wydarzenia a nadawanie mu zupełnie innego znaczenia. I tak samo jest z giełdą.
_________________
Limit postów 1 nie pozwala mi na szybką odpowiedź, gratulacje składać Bimi.
_________________ viewtopic.php?p=178889#178889
Ograniczenie do 1 postu dziennie, blokada
na zakładanie tematów.
Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 56
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:41, 16 Lip '09
Temat postu:
JerzyS napisał:
Powinno być:
Ja też gram na giełdzie... bywa różnie... pracowałem jako naganiacz i dla uśpienia czujności leszczy nazywano mnie broker inwestycyjny... ludzie wygrywali i przegrywali ... i zrozumiałem , że jedynym powodem dla którego ludzie tracą swoje oszczędności (często całego życia) jest ich chęć uchronienia się przed stratami wynikającymi między innymi z rabowania ich przy pomocy narzędzia biznesowego zwanego -Inflacją.
Płacono mi za naganianie , straszenie i skłanianie ludzi do podjęcia tej gry hazardowej, której wygrać nie można.
Okresowo dostawałem polecenia, jakie akcje mam w tym czasie sprzedawać , a jakich nie.
Dla utrzymania mitu możliwości wygrania na giełdzie system działał tak , że puszczano zanętę w postaci pozwolenia im cieszenia się okresowymi zyskami.
Dla zwiększenia skuteczności manipulacji tzw. "Inwestorami" pracowaliśmy na terenie banków , co skutecznie obniżało poziom czujności nawet tzw. "Ludzi wykształconych"
Widzę Jerzy, że to Tobie chyba płacą za naganianie, straszenie i opowiadanie ludziom na forach bajek.
-"zanęta w postacie okresowego cieszenia się zyskami" (??)
No ostatni okres hossy trwał 4 lata.... W tym czasie nawet ograniczony umysłowo mógł podwoić/potroić swój majątek bez żadnej wiedzy na temat INWESTOWANIA.. Po prostu inwestowałeś kasę w kilka pierwszych lepszych spółek i już po roku czy dwóch miałeś ochotę się śmiać z siebie że kiedyś Ci się chciało pracować za 1200 zł brutto miesięcznie.
Nawet gdy potem, w początkach bessy straciłeś część tej kasy to były straty swoich ZYSKÓW a nie swojej pierwotnej kasy..
-prawdą jest że Ci powchodzili na GPW na szczycie (końcówce 4 letniego okresu) stracili część swojej kasy - część bo całości oszczędności życia nie da się za bardzo stracić inwestując czy nawet grając na giełdzie. Do zera (ani na minus hahaha) akcje nie spadają..
-inwestycjami giełdowymi się param, nie dlatego że straszył i zmusił mnie makler (!!) ani tez dlatego, że panicznie boję sie inflacji..
Jestem na giełdzie (okresowo wtedy gdy mi się to opłaca) po części z chciwości a przede wszystkim dlatego, że zarabiam tam REALNA KASĘ i stać mnie na rzeczy na które normalnie by mnie nie było stać. Także o "mitach możliwości wygrania" to możesz dzieciom (szczególnie forumowym) opowiadać..
-"ludzie wykształceni" to się chyba śmieją z takich paranoicznych rewelacji i braku znajomości podstaw zasad funkcjonowania GPW jak Twoje panie JerzyS...
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 386
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:34, 04 Lis '09
Temat postu:
Z wielka ciekawością przeczytałem ten wątek. Długo myślałem co napisać zwolennikom i przeciwnikom giełdy. Może po prostu kilka przemyśleń, które kołaczą mi się po głowie. Zapraszam do polemiki...
Po pierwsze - na samym początku GPW w użyciu było słowo INWESTOWANIE. Potem stopniowo coraz częściej dało się słyszeć zwrot GRA. Co prawda teraz często słyszymy zarówno inwestorzy jak i gracze. Najczęściej zaś (co mnie przyznam irytuje) słyszymy o walce BYKÓW z NIEDŹWIEDZIAMI. Tak więc GPW to jest GRA między BYKAMI a NIEDŹWIEDZIAMI
Po drugie - z samej definicji - akcja jest to udział w spółce. Kupując udział w spółce (akcje) stajemy się współwłaścicielem i mamy prawo do dywidendy. Dlaczego większość spółek z GPW nie wypłaca tej dywidendy? Pół biedy jeśli akcje są wyceniane wysoko - zawsze możemy sprzedać akcje z zyskiem. Pomimo, ze wiele spółek osiąga zyski decyduje o nie płaceniu dywidendy.
Po trzecie - kontrakty. Myślę, że gdyby zniesiono kontrakty giełda była by o wiele zdrowszym "tworem". Oczywiście to nie może nastąpić bo wtedy nie można by stosunkowo łatwo sterować tym rynkiem.
Po czwarte - naganianie - oczywiście, że większość z ludzi zaczęła przygodę z giełdą pod wpływem jakieś namowy. Czy to znajomy, czy to ktoś z banku czy wreszcie reklamy różnych funduszy. Dlaczego jednak zachęca się nieświadomych ludzi głównie w czasie hossy, kiedy to rynek jest już w końcowej jej fazie? Dlaczego namawia się do umarzania jednostek funduszy w samym dołku bessy? Znam mnóstwo takich osób - weszli na górce i z podkulonym ogonem wyszli na dołku. Pięknym przykładem są też opcje. Podobny mechanizm.
Niestety w dużej mierze ludzie są sami sobie winni bo ulegają takim namowom. Na giełdzie rządzą chciwość i strach.
I tak to się kręci. Nikogo nie namawiam ani nie zniechęcam do giełdy. Polecam natomiast dużą dawkę zdrowego rozsądku.
Moje osobiste zdanie jest takie, ze w ogólnym rozrachunku zwykły człowiek nie ma tam szans. Po prostu ten system to nic innego jak ubrany w atrakcyjne opakowanie kolejny podatek.
Nie chcę się tu wgłębiać w szczegóły techniczne ale myślę, że ten kto GRA lub siedzi "po drugiej stronie" monitora przyzna mi rację.
Dołączył: 20 Wrz 2009 Posty: 1035
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:59, 04 Lis '09
Temat postu:
cofca napisał:
Straszne pieprzenie:
Po pierwsze nikt nikogo nie zmusza, kto Ci każe zakładać rachunek i przelewać tam swoje oszczędności?
Po drugie jeżeli uważasz giełdę za ruletkę i wykorzystywanie "każdego poza właścicielem giełdy" trzymaj pieniądze na koncie w banku na 6% i później płać od tego jeszcze podatek
No fakt straszne pieprzenie. Pieniadze, ktore codziennie placimy na nasze rzekome emerytury sa "inwestowane" na gieldzie pomimo tego czy chcesz by sie tak dzialo czy nie.
Gielda to gra w 3 kubki. Targ zastapil piekny budynek w centrum miasta. Ostatnio spotkalem w Krakowie Kanadyjczyka, ktory byl iluzjonista. Powiedzial, ze zadziwia go to, ze ludzie daja sie nabierac na 3 kubki, a jednak. Obok kolesia stoi jeden ladnie ubrany z kasa i stawia. Jezeli zobaczy, ze jestes zainteresowany zacheca cie, zebys wciagnal sie w gre. Chociazby pomagajac mu wybrac kubek za pieniadze, ktore on stawia. Pozniej zacheca cie ze jak tak ci dobrze idzie(oczywiscie "ladny" pan wygrywa) zebys sam postawil. Jak to sie konczy kazdy wie. Oszusci z 3 kubkow musza z czegos zyc. Na gieldzie maklerzy tez ladnie wygladaja:) Macie z tego pieniadze - spoko. Nie zazdroszcze wam wasza sprawa. Tak samo jak prostytutce nie zazdroszcze w ten sposob zarobionych pieniedzy. Oburza mnie tylko, ze prostytuka mowi, ze to co robi jest ok. Tak samo jest z wami.
Dołączył: 22 Paź 2008 Posty: 448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:47, 04 Lis '09
Temat postu:
cofca napisał:
"Skoro „naukowcy” „profesorowie’ i inni naganiacze zachęcają nas , lub wręcz zmuszają do gry na giełdzie to co należy zrobić?"
"Czym się różni Giełda od kasyna?"
Straszne pieprzenie:
Po pierwsze nikt nikogo nie zmusza, kto Ci każe zakładać rachunek i przelewać tam swoje oszczędności?
Po drugie jeżeli uważasz giełdę za ruletkę i wykorzystywanie "każdego poza właścicielem giełdy" trzymaj pieniądze na koncie w banku na 6% i później płać od tego jeszcze podatek
Dla mnie giełda to największe skupisko ludzkich zachowań. Samo uczestnictwo nie powinno być dla pieniędzy, one są tutaj dodatkiem. A zarabianie wymaga ogromnego doświadczenia, wiedzy, dyscypliny, planu finansowego i strategii inwestycyjnej. Jak dobrze poszukasz to dowiesz się jak na samych swapach można mieć 6% ale miesięcznie a to da Ci satysfakcję, że nigdy nie będziesz musiał wpłacać oszczędności do banku, to one nas wykorzystują, nie giełda.
Dobrze powiedziane, nikt nikogo nie zmusza do grania na gieldzie. Czasami tylko naiwna wiara, ze gielda rzadzi sie uczciwoscia i kazdy ma rowne szanse na to zeby zarobic...
Dołączył: 20 Wrz 2009 Posty: 1035
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:13, 04 Lis '09
Temat postu:
Pieniadze, ktore codziennie placimy na nasze rzekome emerytury sa "inwestowane" na gieldzie pomimo tego czy chcesz by sie tak dzialo czy nie. Chcesz mi powiedziec, ze to nie jest zmuszanie?
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 611
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:09, 04 Lis '09
Temat postu:
Musicie rozgraniczyc kilka kwestii jako odrebne przypadki.
Po pierwsze gielda to nie kasyno i z teoria gier ma niewiele wspolnego, ale troche ma.
Np w kasynie mozna liczyc karty, na gieldzie mozna liczyc dni pod rzad, ktore sa pozytywne(biale/zielone swieczki na wykresie) - czesc wspolna
Jednakze w blackjacku nie zastosujesz fibonacciego ani srednich o trendach nie wspominajac, poniewaz w grach losowych nie ma takiego zjawiska jak trend. Co daje punkty gieldzie jako bardziej przewidywalnemu zjawisku.
Czesc wspolna obydwu biznesow to prawdopodobienstwo osiagniecia sukcesu.
Aby obliczyc to prawdopodobienstwo potrzebna jest duza wiedza + jeszcze wieksze doswiadczenie, na gieldzie(czy dzieki spekulacji) z odpowiednim doswiadczeniem jestes w stanie zarobic nie male pieniadze pod warunkiem ze nie bedziesz zbyt chciwy, bedziesz natomiast kosekwentny oraz cierpliwy.
Po drugie pieniadze "inwestowane" na gieldzie z funduzy typu OFE lub podobnych to stracone pieniadze, niestety. "Inwestycja" polega tylko na kupowaniu(sprzedaz jena lub/i dolara) - generalnie to ma sens w okresie 10-15 lat natomiast jest zupelnym nieporuzmieniem gdy "inwestowanie" ma czas dojrzewania rowne splacie kredytu hipotecznego czyli 20-40 lat.
Nikt nie moze z 100% pewnoscia okreslic/przeiwdziec co bedzie za 20 lat a co dopiero 40 lub wiecej. "Inwestowanie" w takiej skali jest tylko dla hazardzistow lub insiderow innej mozliwosci nie ma.
Reasumujac czym szybciej realizujesz zysk z transakcji gieldowych tym zmniejszasz prawdopodobienstwo przegranej.
_________________ Czego sie nie dotkne to spierdole !
Dołączył: 20 Wrz 2009 Posty: 1035
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:22, 04 Lis '09
Temat postu:
Z tymi trendami i ciagami Fibonacciego to lekko przesadzasz. To nie jest matematyka. Dla mnie to jedyne co tu mozna stosowac to teoria chaosu.
To sekulacja i nic wspolnego z matematyka nie ma. podobnie jak z walutami
Cytat:
"Poziom kursu pomiędzy 4 a 4,2-4,3 to jest poziom, który jest dobry dla promocji naszego eksportu - powiedział Pawlak.
"W krótkim i średnim terminie w perspektywie pół roku do roku kurs euro/złotego będzie się mieścił w przedziale 4-4,5 zł za euro, co będzie znakomicie wspierało eksport" - dodał Pawlak.(kurs tego dnia to 4,26 przyp. Wiedzmina)
"W długiej perspektywie kurs będzie w przedziale 3,5-4,5 zł, a wybicia powyżej czy poniżej tych poziomów będą krótkotrwałe" - powiedział wicepremier.
"Kurs będzie utrzymywał się powyżej 4 zł za euro w najbliższym czasie także dlatego, że ryzyko kryzysu w światowej gospodarce nie minęło, można się jeszcze spodziewać pewnych wydarzeń, które będą miały wpływ na kurs" - dodał Pawlak.
Co to za prognozy? Przypomina mi sie rozmowa z najlepszym meteorologeim Bacom. Baco jaka bedzie pogoda. Bedzie padalo, albo nie bedzie padac. Nawet dla tych szachrajstw wymyslili nagrode. Nazywaja to nagroda Nobla, ale nie jest to nagroda Nobla tylko nagroda im. Alfreda Nobla. Nobel takiej nagrody nie ustanowil.
Dołączył: 14 Cze 2009 Posty: 730
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:31, 06 Lis '09
Temat postu:
Czytałem o giełdzie i zawansowani gracze radzą by samemu dojść do swojego stylu gry nie sugerując się opiniami panów w krawatach. Skoro panowie w krawatach tak pięknie potrafią przewidzieć ceny akcji to po:
1) W dupie mieli by pracę polegającą na przewidywaniu i dzieleniu się opinią z masami
2) Nie dzielili by się swoimi przewidywaniami bo dzielić się z takimi informacjami to można z przyjacielem albo członkiem rodziny
Wniosek taki, że ich działalność może polegać jedynie na dezinformowaniu, ale niekoniecznie bo z dobrze zainwestowanej kasy klienta można skrobnąć trochę dla siebie, tylko ilu jest takich fachowców?
Dołączył: 15 Lis 2007 Posty: 275
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 05:55, 06 Lis '09
Temat postu:
.
.
Ponownie przypomnę, że giełda nie zarabia tylko obrabia naiwnych.
Czyli wszelkie na niej pieniądze pochodzą z wpłat akcjonariuszy.
Ale, ale. Jest jeszcze jedne wątek. To przez to dranie, że nie płacicie
abonamentu, media ukrywają fakt czystego hazardu na jakim giełda się opiera.
Więc stąd apel – zapłaćcie abonament a przestaną was oszukiwać naganiając
frajerów, albo raczej płotki w paszczę rekinów.
A poważnie to owo zgodne działanie mediów i polityki w oszukiwaniu
naiwnych pokazuje czym naprawdę jest nasz system. Pokazuje, że całość
opiera się na planowym oszukiwaniu nieświadomych. Tak na giełdzie
jak i w „demokracji”.
Znaczące jest, że tego powszechnego oszustwa nie wyjawi ekspert ekonomista,
nie wyjawi polityk, ani żaden dziennikarz. Ale dlaczego kościół tutaj nie uświadamia
ludzi, nie ostrzega owieczek przed wilkami? Bo faktycznie jest zarządzany przez
tych samych co rządzą polityką i gospodarką.
_________________
Limit postów 1 nie pozwala mi na szybką odpowiedź, gratulacje składać Bimi.
_________________ viewtopic.php?p=178889#178889
Ograniczenie do 1 postu dziennie, blokada
na zakładanie tematów.
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:38, 06 Lis '09
Temat postu:
multipro napisał:
.
.
Ponownie przypomnę, że giełda nie zarabia tylko obrabia naiwnych.
Czyli wszelkie na niej pieniądze pochodzą z wpłat akcjonariuszy.
Ale, ale. Jest jeszcze jedne wątek. To przez to dranie, że nie płacicie
abonamentu, media ukrywają fakt czystego hazardu na jakim giełda się opiera.
Więc stąd apel – zapłaćcie abonament a przestaną was oszukiwać naganiając
frajerów, albo raczej płotki w paszczę rekinów.
A poważnie to owo zgodne działanie mediów i polityki w oszukiwaniu
naiwnych pokazuje czym naprawdę jest nasz system. Pokazuje, że całość
opiera się na planowym oszukiwaniu nieświadomych. Tak na giełdzie
jak i w „demokracji”.
Znaczące jest, że tego powszechnego oszustwa nie wyjawi ekspert ekonomista,
nie wyjawi polityk, ani żaden dziennikarz. Ale dlaczego kościół tutaj nie uświadamia
ludzi, nie ostrzega owieczek przed wilkami? Bo faktycznie jest zarządzany przez
tych samych co rządzą polityką i gospodarką.
_________________
Limit postów 1 nie pozwala mi na szybką odpowiedź, gratulacje składać Bimi.
Dzięki za wspaniały tekst.
Mnie też zastanawia jak to jest z tym sojuszem Pały z Pastorałem.
Sklep alkoholowy min 100 m od kościoła , czy szkoły , a tu klub hazardowy w każdym banku, a bank może być tuż przy kościele.
Do burdelu wchodzę w pełni świadomie i wiem co mnie czeka.
Do pizzerni wiem ,że w przeciwieństwie od burdelu mogę złożyć zamówienie "bez grzybów", a do banku wchodzę mając zaufanie , a trafiam na "doradcę finansowego" który zaczyna od tego jak mam lokować swoje oszczędności. A to Pan daj na miesiąc na tyle, a tyle procent t , a to inaczej.
Jak już zdobędzie zaufanie i ostudzi moją czujność to dostaje zadania premiowe które akcje ma dziś sprzedawać i dalej wszystko jasne.
On ma rodzinę , musi z czegoś żyć. Nawet będąc głęboko praktykującym katolikiem oszukuje i nadużywa zaufania ludzi którzy mu zaufali, ale tylko w pracy
Po pracy to praktykujący katolik, i się z tego nie spowiada, a w niedzielę to może sobie nawet do komuni świętej przystąpić bez spowiedzi!
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 386
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:58, 06 Lis '09
Temat postu:
erde napisał:
Czytałem o giełdzie i zawansowani gracze radzą by samemu dojść do swojego stylu gry nie sugerując się opiniami panów w krawatach. Skoro panowie w krawatach tak pięknie potrafią przewidzieć ceny akcji to po:
1) W dupie mieli by pracę polegającą na przewidywaniu i dzieleniu się opinią z masami
2) Nie dzielili by się swoimi przewidywaniami bo dzielić się z takimi informacjami to można z przyjacielem albo członkiem rodziny
Wniosek taki, że ich działalność może polegać jedynie na dezinformowaniu, ale niekoniecznie bo z dobrze zainwestowanej kasy klienta można skrobnąć trochę dla siebie, tylko ilu jest takich fachowców?
Powiem więcej - są tacy gracze, którzy wypowiedzi tzw."anali" traktują jako swoisty anty wskaźnik i postępują dokładnie odwrotnie niż sugerują "doradcy".
Dotykamy tu problemu rekomendacji. Bank wydaje rekomendacje dla danego papieru np. kupuj. Po co to robi? Na pewno nie po to by wszyscy się dowiedzieli, że papier jest dobry i będzie można na nim zarobić... Podobnie z rekomendacją: sprzedaj. Wydaje mi się, że obecnie mało kto z grających zwraca większą uwagę na rekomendacje. Oczywiście w ważnych momentach dla rynku można to pięknie wykorzystać. Jeśli ktoś pamięta na początku roku jak eksperci wycenili Lotos? Cena oczywiście spadła, na fali słabego rynku i kryzysu niektórzy uwierzyli, ze spółka jest warta tyle co tankowiec z ropą . Ale jeśli ktoś w tym momencie kupił po około 8pln to gdyby dotrzymał do dziś to zarobił 20pln na jednej akcji.
Konkluzja jest taka: jeśli ktoś bez wieloletniego doświadczenia bierze się za grę na giełdzie to na pewno nie wystarczą mu tylko analizy techniczne czy rekomendacje analityków. Pamiętajcie o tym, kiedy wróci hossa i będą was namawiać na różnego rodzaju inwestycje. Nie dajcie się zapakować na górce!
Dołączył: 14 Cze 2009 Posty: 730
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:21, 06 Lis '09
Temat postu:
multipro napisał:
Ponownie przypomnę, że giełda nie zarabia tylko obrabia naiwnych.
Czyli wszelkie na niej pieniądze pochodzą z wpłat akcjonariuszy.
A jak jest z bukmacherką, mały odsetek graczy zarabia regularnie pieniądze i nie mówię tu o kwotach na piwo i fajki, tylko o takich które są niezłym dodatkiem do wypłaty na etacie etc. Znaczna większość naiwniaków ( w tym ja ) wtapiają kasę, która jest dzielona na firmę buk. i tych starych lisów Często się słyszy, że firmy bukmacherskie próbują dobrych graczy /namówić/zatrudnić/ściagnać na drugą stronę barykady/ co by nie tracić i tak znikomych kwot. Bo co to jest 5 regularnie zarabiającyh na tle setek/tysięcy nieudaczników (takich jak ja )
Niektóre portale maja prawdopodobnie prowizje od umieszczenia analiz, które dezinformują gracza. Do tego firmy bukmacherskie wiedzą kiedy tenisista ma srakę i bóle w kostce o czym zwykli ludzie nie mają prawa wiedzieć (pomijając już fixy i insidery). Każdy sobie zdaje sprawę, że tak na prawdę ZARABIA tylko jedna ze stron, ale nie ma sensu tego zabraniać lub coś podobnego. Moja kasa i gram sobie kiedy będę chciał, przynajmniej są większe emocje oglądając obstawione spotkania. A na miłosierdzie ludzi nie ma co liczyć, wiec nie jest dla mnie zaskoczeniem, że tam gdzie jest kasa są przekręty i masa błędnych informacji.
Brat z bratem potrafi pokłócić się o pieniądze i nie pieniądze są przyczyną kłótni tylko ludzka głupota no bo chyba nie powiecie, że na wojnach karabiny same strzelają?
Cały ten świat finansowy pokazuje nam rzeczywistą naturę człowieka (a może jej zanik?).
Więc wątek ten moim zdaniem powinien mieć charakter informacyjny (np. Karkołomny potwierdził mój wcześniejszy post i wiem, że nie jestem w błędzie), a nie rewolucyjny co by miał doprowadzić do całkowitego zakończenia gier tego typu tylko dlatego, że większość daje się nabierać, a tylko nieliczni zarabiają (o jejku jakie niesprawiedliwe).
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów