Cytat: |
Planowali obalenie rządu i zabicie prezydenta USA
Członkowie samozwańczej milicji o nazwie FEAR planowali przejęcie arsenału broni, zamachy bombowe, obalenie rządu i zabicie Baracka Obamy. Czterech z nich dziś zeznaje w sądzie w stanie Georgia.
- Mieli wiedzę, środki i motywy do realizacji swoich planów – powiedziała w sądzie prokurator Isabela
Pauley.
Grupa FEAR od Forever Enduring Always Ready (“Zawsze Czujni Zawsze Gotowi”) powstała w Fort Stewart w stanie Georgia. Złożona był z żołnierzy służby czynnej a powołał ją do życia Isaac Aguigui, który jej działalność sfinansował z odszkodowania, które otrzymał przed rokiem po śmierci swojej ciężarnej żony. Pół miliona dolarów przeznaczył na kupno działki w stanie Waszyngton, broń i części do konstrukcji bomb. Członków rekrutował z żołnierzy, którzy mieli kłopoty bądź byli rozczarowani swoją służbą. W tej chwili nie wiadomo ile osób liczbył milicja.
Prokuratura zatrzymała na razie czterech mężczyzn, żołnierzy Czwartej Brygady Bojowej Trzeciej Dywizji Piechoty USA i postawiła im zarzuty umyślnego morderstwa ze szczególnym okrucieństwem, działalności w grupie przestępczej i napaść z bronią w ręku. Według współpracującego ze śledczymi 26-letniego Michaela Burnetta jego koledzy, na zlecenie lidera grupy, zamordowali Michaela Roarka i jego dziewczynę, którzy rzekomo chcieli ujawnić plany milicji.
A te dotyczyły przejęci kontroli nad Fortem Stewart i jego arsenałem amunicji, atak bombowy w Savannah, wysadzenie tamy w stanie Waszyngton, zatrucie upraw roślinnych także w tym stanie, ataki na samochody należące do departamentu bezpieczeństwa wewnętrznego (Department of Homeland Security), obalenie rządu i zabicie prezydenat USA.
Burnett zeznał, że od lidera Isaaca Aguigui otrzymał broszurę poświęconą działalności “prawdziwych patriotów”, którzy mieli “przywrócić władzę w ręce ludzi”.
Oskarżonym, zatrzymanym w grudniu zeszłego roku, grozi nawet kara śmierci. |
http://www.informacjeusa.com/2012/08/29/.....denta-usa/
Być może , jest to nieistotny epizod . Kilku gości najstarszy stopniem sierżant pod przywództwem szeregowca o imieniu/nazwisku wskazującym na korzenie żydowskie
(zdjęcie) , próbuje zdestabilizować sytuacje wewnątrz kraju by w końcu zajebać prezydenta . Brzmi to trochę jak kiepski scenariusz rodem z amerykańskiego filmu sensacyjnego. Ale wszyscy doskonale wiemy , że wcale nie musi/musiał być to kiepski film.
Po pierwsze , informacje o całej sprawie związanej ze spiskowcami wyciekły po około 8 miesiącach od ich zatrzymania. Po drugie, jest jakaś sugestia , że narasta - nazwijmy to - niezadowolenie w armii przeciwko polityce rządzących . Znaczy się, jest problem.
Problemem są ( dla rządu ) milicje . Uzbrojeni, zorganizowani obywatele , często mający przeszkolenie wojskowe.
Sprawa nie zostanie ujawniona, spiskowców się ośmiesza przedstawiając ich absurdalny program i tym sposobem zamiata się problem pod dywan .
Myślę , że jeśli mormon zostanie prezydentem , takie i podobne akcje mogą zdarzać się częściej , w konsekwencji może wiązać się to z próbą rozwiązania milicji , co może spotkać się z oporem . I tak od słowa można przejść do czynu i jawnego nieposłuszeństwa obywatelskiego .
Nie zapominajmy o tym , że zwykły - szeregowy - żołnierz potrafi zasiać ziarno strachu wśród rządzących
* .
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M