Dołączył: 19 Lut 2009 Posty: 1888
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:19, 19 Sie '12
Temat postu:
Może najpierw rozwiń czym jest sprzedanie duszy, w przeciwnym razie kupa a nie polemika z tego wyjdzie. dokąd idziesz? Dokąd ruszysz? Chyba ruszę na sracz przemyśleć tę kwestie...
_________________ Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Dołączył: 25 Sie 2011 Posty: 1232
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:44, 19 Sie '12
Temat postu:
Jak dla mnie to nikt nie musi tego czytać, ale jak ktoś już wejdzie w temat - muśnie go coś innego.
Poza tym nie mam na tyle limitu by wchodzić tu w polemiki z kimkolwiek, nie było to moim celem, to parę słów, które uderzają inaczej.
Dołączył: 19 Lut 2009 Posty: 1888
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:25, 19 Sie '12
Temat postu:
Ona zawsze jest twoja, bez roznicy czy wyobrazisz sobie ją pod postacią chmury czy manifestacją prądu przeplywajacego przez nasz wodnisty organizm. Problem dopiero napotykamy rozwiazujac moralny rebus, które życie potraktujemy zaprzedaniem a które "godnym". Są trzy wyjścia... no może cztery jeśli popatrzymy skrajnie jak ja:
1) korzystamy z wiedzy i dóbr odziedziczonych po krwawych wojnach czyli w skrócie tylko konsumujemy
2) konsumujemy i wprowadzamy udoskonalenia
3) posiadliśmy wiedzę zdolna obalić lub całkowicie oderwać się od systemu wprowadzając nowe dobra
4) popełniamy samobójstwo
W słowie dobra ukrylem zarówno rzeczy materialne i bezwektorową informacje. Wszystkie punkty są rozwinieciem taśmy filmowej na ekranie duszy, zatem jak z nią postapisz (sprzedaż) zależy od ciebie. Jeśli sprzedanie duszy ma być tylko synonimem jej postępowania to chyba każdy obierze dla siebie właściwy kierunek, w każdym bądź razie polemika rozpocznie i skończy się na ilorazie odebranych bodźców otoczenia do sumy poziomu wewnętrznego buntu i wiedzy.
Sd=Ob/(Pb^-1+W) jeśli z kolei bunt spowodowany przez indoktrynacje jest jej odwrotnoscia a wiedza nabyta została przez indoktrynacje wtedy Sd=Ob/i1+i2; rozrozniajac dwa rodzaje indoktrynacji znów docieramy do wniosku ze ich własność nadaje użytkownik duszy dokonując pierwotnego Sdg(g=genesis) rozdzielajac je na indoktrynacje złą (strach lub manipulacje) i dobrą (czyt. Naukę)
_________________ Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 498
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:00, 19 Sie '12
Temat postu:
Jeżeli dobrze zrozumiałem chodzi o to żeby ten Sdg (wybór pierwotny) był cały czas, podejmowany na nowo. Jeżeli człowiek nie będzie umiał, stanie się niewolnikiem wcześniejszego wyboru? A wynikające z niego Sd będzie determinowało selekcje informacji i zachowań?
Jak do tego ma się ciało, w sensie nałogi wynikające z jego słabości - czy brak silnej woli nie implikuje zniewolenia duszy nawet przy spełnieniu warunku, że kolejne punkty będą obierane jakby przy Sdg?
Według mnie dusza zostaje sprzedana kiedy manifestacja wolnej woli staje się niemożliwa. Inaczej - kiedy podejmuje wybór, który jest nie do odwrócenia z powodu zbyt słabej woli.
Dołączył: 25 Sie 2011 Posty: 1232
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:25, 20 Sie '12
Temat postu:
Venom napisał:
Wszystkie punkty są rozwinieciem taśmy filmowej na ekranie duszy (czyt. Naukę)
Odwrotnie, tutaj nie te punkty są ważne a sama dusza.
Ogólnie rozumiem, że aby coś mogło istnieć musi być weryfikowalne przez chociażby jakieś wzory jak to zostały podane przez autora zacytowanego postu. Jednakże wzorami można opisać coś fizycznego, czyli np. spalenie stołka. Stołek był fizyczny, zahaczony w tej samej czasoprzestrzeni co zmysły, próbujące zawrzeć go we wzorze. Natomiast dusza jest i fizyczna i niefizyczna.
Sens zwierszowanej treści tego tematu zawiera się w tym, że cokolwiek co czyni człowiek a co nie jest w zgodzie z jego duszą (wewnętrznym drogowskazem a nie są nim tylko przekonania nabyte w trakcie życia ale np. dyskomfort z wybranej opcji) powoduje gorszą jego jakość, gorszą dla samego zainteresowanego.
Tutaj przykładem może być taki: jest osoba, która może opływać w luksusy ale za cenę zaprzedania siebie samej, czyli może uczynić coś wbrew sobie. Jeśli jednak ta sama osoba zrobiłaby inaczej - nie miała by korzyści materialnych i ewidentnie poparcia społecznego ale dla tej osoby, tego człowieka wewnątrz byłoby zupełnie odwrotnie. I tym jest dusza - drogowskazem, który nie jest uchwytny w sensie pojęć korzyści i niekorzyści zewnętrznych, czy nawet dobra i zła.
Dołączył: 19 Lut 2009 Posty: 1888
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:53, 20 Sie '12
Temat postu:
No dla Ciebie dusza jest niefizyczna, to dlaczego probujesz opisywać ja w fizycznym świecie? Zaprzeczenie same w sobie.
Gdybyśmy nie byli poddan tej dobrej indoktrynacji, nie poznali mowy, pisma itp to nawet nie mialabys sobie jak wyobrazić tego o czym teraz piszesz. To tak jak urodzonemu niewidomemu człowiekowi tłumaczyć malowniczy krajobraz. Dusza to tylko symbol, któremu ty nadajesz klasę jakości względem swojego widzimisie - probujesz uogólniać tylko nabyte przekonania o jezusie i innych medrcach którym od wolnego czasu się w głowach pojebało. Drogowskaz? Śmieszne.
_________________ Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Dołączył: 25 Sie 2011 Posty: 1232
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:48, 21 Sie '12
Temat postu:
Venom napisał:
to nawet nie mialabys sobie jak wyobrazić tego o czym teraz piszesz.
Czułabym to bez względu na okoliczności
Cytat:
To tak jak urodzonemu niewidomemu człowiekowi tłumaczyć malowniczy krajobraz.
Niewidomi czują go i może bardziej odczuwają niż widomi - co wiesz o ich świecie będąc widomym? Tak samo jest z duszą - co możesz wiedzieć opierając się na poznanych zmysłach, problem tkwi w tym, że nie dopuszczasz istnienia inności i czegoś innego od poznania.
Dołączył: 18 Wrz 2007 Posty: 3535
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:41, 21 Sie '12
Temat postu:
Dusza, to po prostu czlowiek - jego jescestwo. Jak je sprzeda np. za cene tajemnicy, to zniewala sie do upodlenia nawet.
Sprzedanie duszy wiaze sie zawsze wielkim ryzykiem, ze nie przystosujemy sie do nowych warunkow zycia. Dla kogos takiego zycie sie konczy. Ci co sie przystosowuja staja sie opetani.
Dołączył: 19 Lut 2009 Posty: 1888
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:40, 21 Sie '12
Temat postu:
Widzę o wiele wiecej niż oni to oczywiste. (jeśli chodzi o niewidomych)
a
Czulabys to bez względu na okoliczności hahaha nawet słowo okoliczność zostało ci wygrane do mozgu byś mogła przewidywać różne alternatywy. Jedyna alternatywa dla człowieka który nie poznał pisma i mowy był by poped seksualny i głód - jak dziki pies. No może jeszcze przynależność do stada i miejsce w hierarchii względem siły fizycznej jeśli takowych ćwierćludzi było by wiecej.
_________________ Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Dołączył: 19 Lut 2009 Posty: 1888
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:49, 21 Sie '12
Temat postu:
po prostu bawie się tym robiąc co słuszne, zmienię nawet 10 razy ocenę także obserwuj i [3 godziny temu] Zgłoś do moderacji »
Szczęście, że jedzenie widelcem wciąż jest tylko nowinką na ścianie wschodniej i Podlasiu.
+ odpowiedz | rozwiń wątek (2) »
wyciągają wnioski
aj wkleilo się coś
_________________ Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Dołączył: 25 Sie 2011 Posty: 1232
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:16, 26 Sie '12
Temat postu:
bimbi napisał:
Czy dusza istnieje naprawde nie ma na to zadnego dowodu, jak rowniez nie dowodu ze nie istnieje, wiec zadne spory nie maja najmniejszego sensu, jesli ktos chce zeby dusza istniala nie mam nic przeciwko, jestem za a niech sobie istnieje, to nie ma zadnego znaczenia ani dla mnie ani dla kogokolwiek innego, nigdy nikt nam nie powiedzial o co w tym wszystkim chodzi to ze ludzie chca miec dusze lub jej nie miec nie ma nic wspolnego z rzeczywistoscia, ktorej nie jestesmy s stanie ogarnac i wyraznie powiedziec jaki jest cel tej calej maskarady.
Nie wiemy nawet czy w tej calej zabawie jestesmy przedmiotem czy podmiotem.
Bardzo bym sobie zyczyl zeby istota ludzka miala DUSZE i byla zdolna do MILOSCI, PRAWDY i kiedys osiagnela SZCZESCIE jak to sobie wymarzyl Platon.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów