W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Satyagraha  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
2 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Odsłon: 1949
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:07, 11 Sie '12   Temat postu: Satyagraha Odpowiedz z cytatem

Skuteczność Satjagrahy
Od wielu pokoleń gatunek ludzki dzieli się na grupy, które prowadzą między sobą wojny, aby zdobyć przewagę a tym samym dominację nad przeciwnikiem. W wyniku tych działań dochodzi do rozwoju różnego rodzaju broni, które w większości przypadków charakteryzują się dużym potencjałem niszczenia i sprawiania bólu. Jak łatwo zauważyć tendencja ta jest nadal obecna - staramy się budować lepsze samoloty bojowe, łodzie podwodne, bomby. Jednak wraz z pojawieniem się bomby atomowej, broni, która jest wstanie zniszczyć populację na całym globie, ludzkość zaczęła zauważać, że próby rozwiązywania nieporozumień za pomocą przemocy należą do prymitywnych sposobów.

Hence, this program is really a small part of a larger one that cannot be undertaken here, the attempt to show that satyagraha-unlike other forms of nonviolence -is able to meet the problems which violence unsuccessfully tries to solve.
(Stąd ten program jest tylko małą częścią większej, której nie można przedsięcwiąć w tym miescu, próba pokazania, że satyagraha - inaczej niż inne formy nie używania przemocy, jest wstanie stanąć na przeciw problemom, które przemoc bez sukcesu próbuje rozwiązać)
(Philosophy East and West, Vol. 19, No. 2, On Violence and Nonviolence East and West:171)

Dzięki przykładowi Mahatmy Gandhiego oraz tych, którzy byli gotowi pójść jego śladami, coraz większe uznanie zdobywa metoda wpływania na rzeczywistość o imieniu Satjagraha. Celem niniejszej pracy jest określenie, czym Satjagraha jest a zwłaszcza próba odnalezienia czynników przyczyniających się do jej dużej skuteczności.
Jeżeli przekartkować księgi historii, zaobserwujemy, że istniało wiele jednostek, które prowadziły walkę za pomocą broni, które przez dużą część społeczeństwa nie zostałyby nawet nazwane bronią. Mam na myśli Satjagrahę, której dużą popularność dzisiaj zawdzięczamy Gandhiemu, osobie, która tą bronią zdołała pokonać jedno z najpotężniejszych państw istniejących w jego czasach, nie wykonując ani jednego ruchu mieczem czy nie wystrzeliwując ani jednej kuli z broni palnej, nie mówiąc już użyciu armii i bomb. Poszczególne części składowe Satjgrahy istniały oczywiście dużo wcześniej. Przed Gandhim nie było jednak nikogo, kto tak umiejętnie dopasowałby jej elementy. Przykładami osób, które korzystały z mniejszej bądź większej liczby części składowych Satjagrahy są: Jesus, Buddha, Sokrates, Martin Luther King, Nelson Mandela).
Aby lepiej zrozumieć Satjagrahę warto przyjrzeć się znaczeniu słowa. Moim zdaniem godny uwagi jest sposób, w jaki ono powstało, dlatego pozwolę zacytować sobie twórcę metody:

„But I could not find for the life of me find out a new name, and therefore offered a nominal prize through Indian Opinion to the reader who made the best suggestion on the subject. As a result Maganlal Gandhi coined the word SADAGRAHA (Sat=truth, Agraha=firmness) and won the prize. But in order to make it clearer I changed the word to SATYAGRAHA which has since become current in Gujarati as a designation for the struggle.”
(Ale nie potrafiłem odnaleźć nowej nazwy, stąd zaoferowałem nagrodę poprzez Indian Opinion dla tego czytlenika, który zaproponowałby najlepszą sugestię w tym temacie. W wyniku tego Maganlal Gandhi stworzył słowo SADAGRAHA (Sat - prawda, Agraha - trwanie) i wygrał nagrodę. Ale aby uczynić je jaśniejszym zmieniłem słowo do Satyagraha, które odtąd stało się odnośnikiem w gujarati dla walki)
(An Autobiography, M.K. Gandhi:318-319)

Cytat pokazuje, że sam autor nie potrafił ująć istoty własnego postępowania. Gandhi tłumaczył je, jako trwanie w prawdzie. Samo zrozumienie słowa nie pozwala objąć ogromnego skomplikowania oraz dużej skuteczności tej metody. Cytując kolejną osobę używającej Satyagrahy:

Then I came upon the life and teachings of Mahatma Gandhi. As I read his works I became deeply fascinated by his campaigns of nonviolent resistance. The whole Gandhian concept of Satyagraha (satya is truth which equals love, and graha is force; satyagraha thus means truth truth-force or love-force) was profoundly significant to me. As I delved deeper into philosophy of Gandhi my skepticism concerning the power of love gradually diminished, and I came to see for the first time that the Christian doctrine of love operating through the Gandhian method of nonviolence was one of the most potent weapons available to oppressed people in their struggle for freedom.
(Następnie trafiłem na życie i nauki Mahatmy Gandhiego. Jak czytałem jego pracę zafascynowały mnie jego kampanie oporu bez przemocy. Koncept Satygrahy Gandhiego (satya jest prawdą, które równa się miłości, a graha to siła; stąd satygraha oznacza siłę prawdy, siłę miłości) miał duże znaczenie dla mnie. Kiedy poznawałem tą filozofię Gandhiego głębiej moje niedowierzanie dotyczące mocy miłości powoli zaczęły zanikać, i po raz pierwszy ujarzałem, że chrześcijańska doktryna miłości operująca poprzez metodę Gandhiego jest jedną z najbardziej obiecujących broni dostępnych dla ludzi walczących o wolność)
(A testament of hope M.L. King:3Cool

Myślę, że aby pojąć wysoką skuteczność trzeba nie tylko zrozumieć, pojęcie prawdy, ale także kłamstwa.
Już od stuleci wielu filozofów próbowało ustalić jedną definicję prawdy. Podobnie jak w innych dziedzinach nauki wraz z czasem i wkładanym wysiłkiem dochodzi do coraz większej precyzji i skomplikowania danego pojęcia. W przypadku przeciętnego człowieka nie może być mowy o rozumieniu tak złożonych tworów intelektualnych, które wymagają wielu lat studiów a przecież zarówno Gandhi jak i inni stosujący Satjagrahę musieli komunikować się z różnego rodzajem ludzi (także tymi, których wielu nazwałoby mniej inteligentnymi). Ich wielka komunikatywność polegała na byciu przede wszystkim przykładem. Społeczeństwo opiera się w dużej mierze na jednostkach, które są naśladowcami innych jednostek. Same nie próbują roztrząsać wartości podejmowanych przez siebie decyzji. Kiedy natomiast pojawia się jednostka atakująca kłamstwo będące w obiegu danego społeczeństwa, jest to akt na tyle wyróżniający się, że uwaga innych zaczyna się skupiać na takiej jednostce oraz na kłamstwie, które stara się obalić. Ogromna część kłamstw jest mało skomplikowana i wymaga niewielkiego wysiłku intelektualnego, aby je rozbroić, a czasami dane kłamstwo zostało już od dłuższego czasu przez większą część społeczeństwa, jako kłamstwo rozpoznane, nie było tylko osoby gotowej podjąć się ryzyka walki z zasadą czy ideą, która dla danego społeczeństwa jest ciężarem. Satjagraha zwycięża poprzez atakowanie kwestii, które nie wymagają dowodów – z punktu widzenia większości będące aksjomatami.
Warto w tym miejscu przytoczyć sposób komunikowania się takich organizmów jak mrówki. Jest on odmienny niż w przypadku ludzi, pozwala jednak zrozumieć Satjagrahę w większym stopniu. Kiedy mrówka wyrusza w poszukiwaniu pożywienia, pozostawia za sobą chemiczny ślad, który mówi innym mrówkom, że w danym kierunku już ktoś inny się udał, tak, aby nie powielać niepotrzebnych błędów. Kiedy mrówka zwiadowca odnajdzie źródło pożywienia w drodze powrotnej pozostawia za sobą inny ślad chemiczny mówiący, że w danym kierunku znajduje się pożywienie. W przypadku gdy inne mrówki zauważą dany ślad, podążają jego tropem. W drodze powrotnej tak samo jak zwiadowca pozostawiają chemiczne wiadomości dla innych mrówek, zwiększając siłę przekazu a tym samym liczbę mrówek podążających danym szlakiem. Podobnie jest w przypadku, Satjagrahina, który może zostać porównany do zwiadowcy. Ryzykowanie własnym dobrem oraz wkładanie w to ponad przeciętnego wysiłku są informacją, która innym ludziom mówi, że w danym kierunku znajduje się informacja warta poznania. Kiedy Ci ludzie poznają daną informację, zaczynają ją rozsiewać w całym społeczeństwie. Z momentem przekroczenia masy krytycznej informacja zdobywa miano oczywistości a wnioski z niej wynikające najprawdopodobniej zostaną wcielone w życie. Ludzie widzący osobę postępującą według pewnych zasad, których nie rozumieją, zaczynają się zastanawiać, dlaczego dana osoba wybrała taką a nie inną drogę, zastanawianie się jest kluczową czynnością, bo człowiek, który zrozumie kwestię oczywistą nie wybierze inaczej niż ta oczywistość nakazuje.
Kim jest przeciwnik Satjagrahina? Nie jest nim na pewno drugi człowiek, Satjagraha z założenia nie używa przemocy ani nienawiści. Atakuje natomiast idee, które są szkodliwe dla dobra całego społeczeństwa. Idee te są ugruntowane w umysłach osób, które je podtrzymują, nie trzeba niszczyć jednostki, aby zmienić jej umysł. Wystarczy zmieniać serca i umysły jednostek.

So it is not only the satyagrahi himself who is seen as capable of creative intervention; as much is always conceded to, and even demanded of, his opponents. Indeed, it is part of his self-imposed task to open the way to such a role for his opponents, even in those cases where they may have chosen a purely or predominantly destructive role for themselves.
(Więc nie tylko od satygarahina wymaga się umiejętności kreatywnej interwenci, ale jest to także wymagane od jego przeciwników. Istotnie jest jego samemu sobie narzuconym zadaniem zaprowadzić swojego przeciwnika do takiego miejsca, nawet jeśli te przypadki mogą przyczynić się do całkowicie albo głównie samoniszczącej roli.)
(Philosophy East and West, Vol. 19, No. 2, On Violence and Nonviolence East and West:179)

Satjagrahin chce negocjować z jednostkami podtrzymującymi idee zasłaniające prawdę. Tutaj leży kolejna bardzo ważna cecha Satjagrahy - w walce tej, nie chcemy zniszczyć przeciwnika, optymalnym rozwiązaniem jest kiedy obie strony czują się zwycięzcami - nie zawsze jest to możliwe – często jednak udaje się zapobiec powstawaniu trudnym do przerwania łańcuchów nienawiści. Osoba, która przegrywa z Satyagrahą zachowuje swoją godność i nie pragnie zemsty. Drugą metodą walki jest obchodzenie błędnej idei - siłą własnej kreatywności.

“I think it is clear from what has been said that Gandhi's conception of the satyagrahi is really that of a continuously creative participant in human affairs (including politics), and that all the distinctive features of satyagraha witness to Gandhi's belief that a creative response is possible in any situation, regardless of other people's enmity or opposition.”
(Myślę, że jest jasne po tym co zostało powiedziane, że koncepcja Gandhiego jest tak naprawdę ciągłą partycypacją w ludzkich sprawach (także polityki), i ,że wszystkie cechy wyróżniające satyagrahy są świadectwem wiary Gandhiego w to, że kreatywna odpowiedź jest możliwa w każdej sytuacji, nie zależnie od niechęci innych ludzi czy opozycji)
(Philosophy East and West, Vol. 19, No. 2, On Violence and Nonviolence East and West:178)

Satyagrahin proponuje rozwiązanie, które pozwala wyeliminować dany problem. Warto też zaznaczyć, że najczęsciej stosuje się obie metody naraz - prowadzi się walkę z ideą, próbując zmienić umysł przeciwnika oraz proponując osobom, które płacą za akceptację kłamstwa rozwiązanie, które je odciąży.
Defensywa Satyagrahina opiera się na braku używania przemocy (ahimsie) oraz nie dopuszczania się wykroczeń (z małymi wyjątkami jeżeli to konieczne) - jest to czynność rozbrajająca.

The satyagrahi's opponents may be able to prevent part of this campaign from being implemented although, as a general rule, they will have little if any reason to interfere with constructive work. But they can only altogether frustrate such programs by resorting to genocide.
(Przeciwnik satyagrahina może być wstanie zatrzymać część jego kampanii przed zostaniem wcielonym, ale generalnie, powinien mieć mało powodów, żeby ingerować w konstruktywne działanie. Ale nawet jeśli mogę całkowicie je zatrzymać jedynie poprzez użycie ludobójstwa)
(Philosophy East and West, Vol. 19, No. 2, On Violence and Nonviolence East and West:179)

Atakowanie osoby, która sama nie atakuje a do tego stara się działać w imię dobra ogółu – postawiłoby przeciwnika Satyagrahina w bardzo złym świetle, dlatego w dużej części przypadków Satyagrahin ma dużą swobodę działania. Gdy przeciwnik spróbuje zaszkodzić Satygrahinowi, powoduje to jeszcze mocniejsze przekazywanie informacji wśród członków danego społeczeństwa – wynika to z tego, że kiedy prawda staje obok kłamstwa duża część populacji potrafi odróżnić jedno od drugiego. Przeszłość pokazuje, że osoby, którym kazano wypierać się oczywistości walczyły z coraz to większym zaangażowaniem.
Ważne jest, aby nie dawać przeciwnikowi, który stosuje wszystkie chwyty, nawet te poniżej pasa okazji do ataku. Przykładem niezastosowania się do tej rady jest Nelson Mandela, który w swojej młodości zajmował się rekrutacją młodych mężczyzn do wojska partyzanckiego - co później pozwoliło go skazać na dożywotni wyrok więzienny - partyzanckie wojsko nie tylko nie pomogło, ale szkodziło przez okres zmian w RPA, pozwalając rządowi na uprawianie propagandy anty-wolnościowej.
Nie walczący Satjagrahin edukuje osoby wokół siebie, aby same były wstanie poznawać prawdę i się nią dzielić.

Gradually, as he pursues this objective, he becomes aware of other violence-producing institutions within his community; and, bit by bit, as he faces the task of their extirpation, he comes to frame more and more positive proposals for the reordering of society, proposals which are intended not merely to sever the roots of violence but to build up a community that is imbued with a positive spirit of brotherhood.
(W miarę jak podąża za swoimi celami, staje się świadomy innych instytucji w swoim społeczeństwie produkujących przemoc, i tak krok po kroku jak stawia czoła ich wyplenieniu, udaje mu się formułować coraz to bardziej pozytywne pomysły rekonstrukcji społeczeństwa, propozycje, których intencją nie jest jedynie ucięcie korzeni przemocy, ale także budowanie społeczeństwa, które jest przepełnione pozytywnym duchem braterstwa)
(Philosophy East and West, Vol. 19, No. 2, On Violence and Nonviolence East and West:172)

Obserwując Gandhiego możemy zauważyć, że osoby przyjeżdżały z całego świata, aby móc uczyć się od niego. Człowiek jest przystosowany do tego, aby funkcjonować w środowisku opartym na prawdzie - wtedy każda chwila sprawia, że wzrasta, kiedy natomiast otoczony jest przez kłamstwo nie jest wstanie zaufać własnym procesom poznawczym. Dowodem na taki stan rzeczy jest eksperyment przeprowadzony przez psychologów w ubiegłym stuleciu.
Stawiali osobę przed dwoma kartkami, na których były widoczne linie w taki sposób, że na jednej z kartek znajdowała się jedna linia, a na drugiej trzy linie różnej długości, z tym, że jedna z trzech linii odpowiadała długością linii z poprzedniej kartki. Kiedy osoby przechodzące test stawały przed problemem odnalezienia linii o tych samych długościach, gdzie nie było innych osób biorących udziału w eksperymencie 100% uczestników potrafiło prawidłowo wykonać test. Problem pojawiał się, kiedy jedna osoba była proszona w towarzystwie większej ilości osób (np. 29) o wykonanie tego samego testu. W przypadku, kiedy poproszone owe 29 osób, aby wybierały błędną odpowiedź, osoba, która przechodziła test w dużej ilości przypadków nie potrafiła się oprzeć opinii większości i razem z innymi wybierała błędną odpowiedź. Wystarczyło wprowadzić kolejną osobę do eksperymentu, która wybierała prawidłową odpowiedź i wybór osób będących sprawdzanych znaczącą się przechylał ku prawidłowej odpowiedzi.
(A Short Course in Intellectual Self-Defense, Normand Baillargeon: 153)

Satygrahin opiera się na silnej woli, żaden czynnik nie jest wstanie zmienić jego postanowienia, nawet cierpienie własne czy bliskich osób jest uznawane za zapłatę konieczną, aby doprowadzić do zmian. Jak z każdą czynnością, która jest repetytywna, skuteczność oraz siła Satyagrahina wzrastają wraz z czasem, jednocześnie, osoby, które są w zasięgu działania danej jednostki same zdobywają umiejętności i stają się podporą w walce. Jedynym mankamentem jest konieczność bycia gotowym na ponad przeciętną ilość cierpienia.

"Each man, his own army" (każdy człowiek swoją własną armią)
(Philosophy East and West, Vol. 19, No. 2, On Violence and Nonviolence East and West:179)


Podsumowując warto zauważyć, że zwycięstwo Satyagrahina wpływa na strukturę mentalną całego społeczeństwa. Kiedy Satyagrahin zwycięża, nie zwycięża tylko w imieniu danej idei czy danego społeczeństwa. Zwycięstwo jest widoczne, dla osób, których dana idea nie dotyczyła (nawet ludzi z innych kontynentów), jest tym samym dowodem na to, że zmiany są możliwe. Jest zwycięstwem w imię prawdy i sprawiedliwości. Dla mnie Satyagraha jest przede wszystkim przypomnieniem, że zauważanie subtelności jest równie ważne, co zauważanie kwestii dużej wagi. Pokazuje jak odpowiednie dopasowanie prostych elementów może doprowadzić do przełomowych odkryć.

"it blesses him who uses it, and him against whom it is used." Of what other instrument of resistance can as much be claimed ?”
(błogosławi tego który jej używa i tego wobec którego jest uzywana. O jakim innym narzędziu oporu można to powiedzieć)
(Philosophy East and West, Vol. 19, No. 2, On Violence and Nonviolence East and West:179)


Dla tych co za dużo
Wszystko jest łańcuchem przyczynowo skutkowym i jest jedynie ogniwem w takim łańcuchu(chaos nie istnieje - jak ktoś się nie zgadza, proszę podać przykład pustego ogniwa - coś co istniałoby bez przyczyny), nie warto atakować ogniwo, na którym nasz przeciwnik przygotował się do defensywy, trzeba zejść kilka ogniw niżej i zmienić ogniwo, gdzie nikt nie spodziewałby się działania.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Venom




Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 1888
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:33, 11 Sie '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie sądzę by chaos był odwrotnością związków przyczynowych jak to sprobowaleś szybciutko przekazać. Sprytna manipulacja... Przecież chaos jest wynikiem przyczynowości tylko nasz zwierzęcy odbiór łańcuchów uporządkowanych, ich tworzenie wraz z życiem w systemach przysłoniło jego fundamentalną istotę. Nawet najmniejszy parametr z zewnątrz może mieć wpływ na diametralną zmianę dobrze zaprojektowanego przez nas łańcucha. To własnie błąd ze łańcuchy religijne są statyczne wobec chaosu stąd rozdarcie miedzy rozwojem technologicznym a stanem mentalnym z przed 2000 lat. Możesz zmieniać ogniwo i dalej pozostać na tym samym łańcuchu lub przekalkulowac ryzyko związane z rzuceniem się w otchłań chaosu i zacząć projektowac nowy łańcuch baaa kilka na raz jeśli statystycznie któryś mogłyby się okazać wadliwy. To tylko a może aż punkty zaczepnienia, a wyzbycie dynamiki gdy "łyżka nie istnieje" przypomina mi świadome zamknięcie sobie drzwi od celi. Zmiana nazwy? Proszę bardzo etykietke można zerwać i przypiąć nowe wielokrotnie na te same drzwi...
_________________
Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:22, 11 Sie '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czyli chaos jest tylko subiektywnym określeniem nieumiejętności dostrzeżenia i uporządkowania poszczególnych ogniw. Jak dla mnie teoria nawołująca do niepodejmowania próby uporządkowania odbieranych bodźców. Tak jakbym miał powiedzieć jestem idiotą nigdy tego nie pojmę, zanim podjąłem działanie. Czemu miałbym nie być wstanie zobaczyć najmniejszego parametru albo Ty, przecież nie wiem jak widzisz?

To jak w tej opowiastce gdzie królewicz idzie z mistrzem po mostku i mistrz mówi: ''ale te ryby muszą się świetnie czuć w tej wodzie''. Królewicz na to, ''przecież mistrz nie może wiedzieć co czują ryby!'' A mistrz: ''A skąd możesz wiedzieć, że nie wiem jak czują się ryby w wodzie''.

Statyczność nie jest czymś złym w porządkowaniu własnego świata wewnętrznego. Ordnung będzie zależał od tych samych właściwości niezależnie od ery w jakiej przyjdzie mi żyć. Tak jak np. można rozumieć słowo wieczność - które pojawiają się przy opisach światów po za ziemskich. Czynniki wieczne można rozumieć jako takie, które niezależnie od naszego położenia i czasu istnienia nie tracą na aktualności. Takie, które przy dążeniu do nieskończoności się nie zmieniają. Świat wewnętrzny człowieka, który skupia się na konstruowaniu tworów, które są niezależne od miejsca i czasu, będzie dla niego dużo bardziej pożyteczny, niż tego, który zajmuje się aktualnościami/informacjami obowiązującymi jedynie przez chwilę. A co z tymi, którzy stracili panowanie nad własnymi myślami i zostali zdominowani przez czarne scenariusze? Myślisz, że Arystoteles nie odnalazłby się dzisiaj?

U Sherlocka Holmesa sprowadzało się to do porównania naszego umysłu do strychu. Jeżeli pozwoli się aby został on zagracony przez setki przedmiotów będzie dupa blada, jeżeli ma się natomiast kilka niezbędnych narzędzi zawsze gotowych do użytku można je zawsze w odpowiedniej chwili wykorzystać. Umiejętności takie jak czujność, umiejętność obserwacji, wytrwałość, intelekt są przydatne zawsze. Statyczność? Prawda jest zawsze taka sama musi być statyczna inaczej nie byłaby by prawdą.
Jak Watson się pytał Holmes'a czy wie czy mamy układ heliocentryczny czy geocentryczny odpowiedział głośnym śmiechem - są jeszcze prawdy, które niczego nie zmieniają. I boli nie to, że kościół wciskał kit z płaską ziemią, ale, że tamci ludzie myśleli, że taka informacja coś znaczy. Dzisiaj dalej myślą, czemu!!! Ktoś wybiera się na księżyc? A nie potrafią sprawić żeby ich rodziny były szczęśliwe.

Czy natura ludzka się zmienia?
Czy piękna kobieta sprzed 10 000 lat byłaby powodem erekcji dzisiaj?


Czy ktoś lub coś co przekonuje do tworzenia konstrukcji energetyzujących samego siebie tak żebym miał jej nadmiar i mógł się nią dzielić w czymkolwiek szkodzi? Dopóki ktoś nie mówi, że tylko jego droga jest dobra, mi nie przeszkadza.

I nie chodzi o obronę osób, instytucji, hierarchii, dogmatów i tych wszystkich cyrków - to są dzieci w piaskownicy bawiące się ostrymi narzędziami,obsmarowane kałem, które nie widzą jak kogoś kaleczą. Ale każdy ma mózg i może się nauczyć go obsługiwać, a instrukcja sprzed tysiąca lat najprawdopodobniej informuje o czynnikach, których dzisiaj nie widać, bo zasłaniają je wskaźniki giełdy, artykuły na onecie, kolejny odcinek M jak niedźwiedź. Kiedy ostatnio ktoś powiedział, że trzeba się wycofać do cichego miejsca i chwilę zastanowić żeby dobrze coś zrozumieć?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Venom




Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 1888
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:42, 11 Sie '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kapitan_Nemo napisał:
Czyli chaos jest tylko subiektywnym określeniem nieumiejętności dostrzeżenia i uporządkowania poszczególnych ogniw. Jak dla mnie teoria nawołująca do niepodejmowania próby uporządkowania odbieranych bodźców. Tak jakbym miał powiedzieć jestem idiotą nigdy tego nie pojmę, zanim podjąłem działanie. [/b]


I własnie sam okazałes się idiotą, bo przecież napisałem wyraźnie:
"zacząć projektowac nowy łańcuch"

tylko nie dla Ciebie to jest niemożliwe (i kto tu jest ograniczony) bo istnieje jedna statyczna prawda niezdolna do podwazenia. Nazwij to bogiem a oszczedzisz czasu mi i czytelnikom co naprawdę chcesz przekazać.
Nic nie jest statyczne tak jak ziemia nie jest płaska. Wydaje ci się ze idea jest statyczna ale to tylko powielanie wzorca nie jakiś tam niezmienny i nieruchomy bóg.
Chaos zezwala a nawet przymusza do działania, zwłaszcza jeśli chodzi o wieczność. Chaos jest wiecznoscią, zatem Jeśli nie podporzadkujemy sobie jego własności to nas zabije, a z drugiej strony statyzm który uznaje zwycięstwo nad chaosem również zabija tylko własną pychą i zaniechaniem. Cel to nigdy nie przestać go eksplorować i za każdym razem podziwiać coś nowego.
_________________
Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:11, 11 Sie '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeżeli jestem idiotą wybacz mi, nie chciałem Smile. Mam cierpliwość, chętnie zrozumie Twój punkt widzenia, jeżeli też ją masz do tłumaczenia.

Nie mogę projektować łańcucha, mogę próbować go uchwycić z większą bądź mniejszą trafnością. Łańcuch jest niezależny od mojego widzenia. Przede wszystkim nie muszę znać wszystkich przyczyn składających się na poszczególne ogniwo a jedynie taką, której znajomość pozwoli w podobnej sytuacji obrócić sytuacje w planowanym kierunku. Tak jak mam szale wagi nie muszę wiedzieć ile jest na jednej i drugiej tacy, wystarczy np. poznać jaka jest różnica między nimi żeby wiedzieć jaki obciążnik postawić. Albo tylko wiedzieć, że kładąc 5 kg na jednej doprowadzi do przechylenia. Albo wiedzieć, że jest po równo i wtedy piórko wystarczy.

Nie uznaje się za kompetentnego, by mówić o Bogu.

Czyli da się zrobić żeby 2+2 nie było 4???
Albo umiesz iść z prędkością 5km/h przed siebie przez godzine i przejść 3km?

Mam rozumieć, że uważasz, że nie ma czegoś takiego jak niepodważalna prawda? (nie czepiając się założeń danego kodu komunikacji?)
Nawet jeżeli taka prawda nie istnieje, istnieją lepsze i gorsze konstrukcje myślowe i tym samym nawoływanie po prostu się zmienia do uwzględniania jakości a nie statyczności.

Cytat:
Chaos zezwala a nawet przymusza do działania, zwłaszcza jeśli chodzi o wieczność. Chaos jest wiecznoscią, zatem Jeśli nie podporzadkujemy sobie jego własności to nas zabije, a z drugiej strony statyzm który uznaje zwycięstwo nad chaosem również zabija tylko własną pychą i zaniechaniem. Cel to nigdy nie przestać go eksplorować i za każdym razem podziwiać coś nowego.


Ale tym samym istnieje prawda co do naszego stosunku do chaosu, która jest niezmienna, nawet jeżeli będzie się nazywała ciągłą adaptacją.


Jakie cechy prawdy są według Ciebie znaczące?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Venom




Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 1888
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:14, 11 Sie '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oczywiście ze natura ludzka się zmienia. Moze nie tak szybko ale zauwaz ze mamy już możliwość rozmnażania się bez kontaktu płciowego, wiek dot. Umieralnosci się zwiększa, populacja rośnie, dla Ciebie oczywistym jest ze możesz się skontaktować z kimś pondrugiej stronie globu w ułamku sekundy - pomysł co by było gdybyś powiedział o tym ludziom 300 lat temu? Uznaliby Cię za szaleńca bo ich świat był statyczny. Naszczescie technologia nam to powiedziała, ze tak wcale nie jest.

Liczby to tylko abstrakcje, nasze wyobrażenia - narzędzia. To język technologii.
_________________
Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Venom




Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 1888
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:22, 11 Sie '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Prawda to pusta przestrzeń której nadajesz znaczenie. W każdej chwili możesz ja zniszczyć podważając ja lepszym unoczesnionyn odkryciem. Co prawda nie wykazuje się ich z pamięci żeby nie powrócić do punktu wyjścia. Nauka.
Stare zastępujemy nowszym i choć drzemie w nich pamięć i dziedzictwo, ma ono teraz bardziej sentymentalne oddziaływanie a jeśli jest to odkrycie takie jak bomba atomowa lub rachunek rozniczkowy to warto przyjzec się temu głębiej.
Chodzi ci o prawdę względnie sakralną? Bóg nie istnieje to tez liczba - abstrakcja zaistniałą w naszym i tech języku. Rozumiejac ten fenomen łatwo dojść do wniosku ze to by go stworzylismy a nie on nas. To my stajemy się bogami w których wierzono w starozytny Egipcie (zawładnąć energią gwiazd) już teraz rozwiJane są do tego technologie (synteza termojądrowa)

a teraz odpowiedz sobie czego bogiem był RA?
W końcu zawladniemy tez i czasem - bez obaw, niesmiertelnosc w bionanomechanicznej powłoce nie musi być taka straszna. Czy wtedy homo futurus zmieni swoje nastawienie do wiecznosci? Jaka będzie teologia robotów?
Tak sobie myśle ze wysnuta przez jednego pisarza sifi koncepcja komputera ostatecznego... Hehe już poleciałen za daleko chyba tzn za blisko Smile
_________________
Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:57, 11 Sie '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ale te narzędzia jeżeli dopracowane jak dla mnie są prawdą statyczną.

Liczby ujemne opierają się na subiektywnym rozumieniu, które wynika z zaakceptowania pewnych założeń. Tak samo nie zobaczę (-5 jabłek), ale 5+(-5) równa się 0 będzie prawdą zawsze, przy założeniach, które przyjąłem.
To, że np. po 300 latach czytając coś nie zauważyłem zapisu ''zakładając, że...'' nie oznacza, że coś jest błędne. Wynika z mojego błędu nie zauważenia czegoś.

I tu mamy coś do czego warto przekonywać:
Istnienie pewnych założeń akceptowanych przez całe społeczeństwo może być czymś przydatnym. Tak jak w świecie akademickim nikt nie kwestionuje istnienia liczb ujemnych.

Moim celem jest tylko prawda abstrakcyjna, właśnie coraz to skuteczniejsze narzędzia. Tak jak do rozbijania skał dobry jest młotek, lepszy będzie kilof, ale młotek dalej będzie dobry. Czy w świecie abstrakcji mam prawo mówić o statyczności i niepodważalności prawdy, jeżeli założenia nie zostaną zmienione?

A w kwestiach natury ludzkiej, takiej jak okazywanie szacunku i miłości drugiemu człowiekowi, nie dochodzi do dezaktualizacji. Przecież mówiąc, że bardzo wdzięczny jestem za tą rozmowę, i Cię kocham bo mogę, nie najmiesz płatnego zabójcy, prawda? Chodzi mi przede wszystkim o relewancje we własnym życiu, o użyteczność prawdy. W drugiej kolejności o pozytywny ładunek czyli dobrą nowinę - Prawdą jest, że pozytywnym ładunkiem nikogo nie skrzywdzę.

Bardziej chyba bezwzględnie sakralną (odporną na przeinaczenia i niedomówienia). Możemy jako ludzie, generować takie wiązki informacji, które bez tworzenia komplikujących sprawę założeń, będą prowadziły do ''uświęcania'' odbiorcy nawet bez jego rozumienia tych wiązek w danym momencie. (Tutaj założeniem jest słowo ''święty''). Ciężkie słowo znowu, duży potencjał konfliktu. Dla mnie święty to taki, który niesie ponad przeciętne ilości dobrych ''rzeczy'' innym, bezinteresownie. Tak jak słońce, świeci za darmo.

Z tym się zgadzam, że Bóg w pierwszej kolejności jest desygnatem czegoś. Wychodzę z założenia, że jeżeli palono biblioteki w akwizagranie i aleksandrii, są tacy, którym zależy na niszczeniu wartościowych informacji. Dlatego ta liczba jest ważna, że zawiera w sobie doświadczenia wielu kultur, wieków, wojen i takich tam. Według mnie zbyt długo była centrum grawitacyjnym abstrakcyjnego świata każdej dużej cywilizacji, żeby móc pozwolić sobie na jej nie rozumienie. Chętnie zrezygnuje z różniczek w imię znajmości czegoś ważniejszego - jak np. istotę wolnej woli.

Co do teologii robotów, będzie musiała być bardzo rozległa, żeby nikomu nie chciało jej się poznawać i podważać słów robota papieża. Ale większość rzeczy będzie taka sama, więcej dymu żeby pszczółki się krztusiły informacjami. Pierwszym założeniem władzy też będzie pozbawić jednostki wiary w samych siebie.

(nie za dużo piszę?)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Venom




Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 1888
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 04:11, 11 Sie '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mozesz patrzeć na to wszystko statycznie. Nie musisz rozumieć tego ze są liczby które podniesiesz do kwadratu i dadzą wartość ujemną. Nikt cie nie zmusza, tak samo jak nikt Cię nie zmusza do wyobrażania sobie cyfrowego papieża, gdyż innej wizji niż ta statyczna obecna do Ciebie nie dociera - pierwszy z objawów przedawkowania metasystemu to przekonwertowanie dawnych obyczajów na nowy zbiór tech'u. Naiwność jakich mało, totalny ignorant nie zauważa zmian w strukturach społeczności. Może jesteś już stary i życie jest bardziej statyczne, tylko z mojej strony:
puk puk tu pokolenie recesji powinieneś się wstydzić dziadu, bo nawet my nie straciliśmy nadziei na lepsze jutro. Jak jesteś młody to tym bardziej klepiac jak stara dewotka dużo zdzialasz.
Freeze
_________________
Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 04:49, 11 Sie '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ale liczby urojone znowu wynikają z założeń - nie ma rozumienia bądź nie rozumienia.

Jak wprowadzą jakiś kolejny twór, dzięki, któremu na kalkulatorze po wciśnięciu 5/0 nie wyskoczy error też nie będę rozumiał. To jest wiedza a nie rozumienie. Zbędny balast jeżeli nie poruszam się w świecie danej informacji.

Ty pierwszy napisałeś teologia, stąd papież, pierwsze skojarzenie, a czy szef będzie czy go nie będzie mechanizm nawet jeżeli bardziej zaawansowany będzie ten sam. Tak jak jest część wspólna między koniem, autem i samolotem (pokonywanie drogi). Jest część wspólna między wodzem plemiennym, faraonem, papieżem i cokolwiek nie byłoby nośnikiem władzy, nawet jeżeli to tylko pałka policyjna, jest część wspólna. Nasz gatunek gustuje w władzy i nazywają go najlepszym dragiem, czemu miałby ktoś rezygnować jak jest ćpunem.

A to kim jestem nie ma znaczenia, bo wiem, że jedyne na co mam wpływ to moje własne wybory, które pojawiają się z kolejnymi dniami i mogę co najwyżej starać się podchodzić do nich z zimną głową. To czy jestem idiotą czy nie, dewotką, dziadem, jutro na pewno będę lepszy niż jestem dzisiaj, to mi wystarczy. Nie tracę czasu na zbędne kroki.

Wiesz co sprawia, że aforyzm jest aforyzmem? (Słowo jak na moje oko oznacza a - forum, po za dyskusją, zawsze prawdziwe)
Po co takie słowo byłoby utrzymywane w obiegu jeżeli nie byłoby odnośnikiem do czegoś. Esencja jest niezmienna może co najwyżej objawiać się w innych postaciach.

Nie mogę skumać tego freeza, chcesz mnie zamienić w lodówkę? Specjalizuje się w tapasie.

Jakbyś mnie obrażał to mów mi proszę bo mogę nie zauważyć.

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Venom




Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 1888
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:05, 11 Sie '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

to raczej czasownik poligloto, wszystko dla Ciebie jest takie same - świetnie . Nie możesz powiedzieć ze jutro będziesz lepszy bo przecież Twój świat istnieje statycznie zawsze będziesz taki sam. Jesteś za a nawet przeciw to marsz do sejmu. Cya
_________________
Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:39, 11 Sie '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Statyczność jest korzystna tylko w przypadku pewności perfekcji danej konstrukcji. (Np - nie może coś być bardziej okrągłe niż okrąg w świecie dwu wymiarowym)

Staram się widzieć samego siebie jak najbardziej obiektywnie, i jak na razie daleko mi do bycia nawet dobrym. Wszystko co jest niedoskonałe wymaga zmiany. Tak jak czytając Twoją ostatnią wypowiedź mogę stwierdzić, że mój sposób komunikacji jest mierny, skoro zniechęca do dalszych rozważań, nasuwa się wniosek aby popracować nad tą kwestią. Już samo zauważenie tej sprawy i eksperymentowanie nawet jeżeli tylko w wyobraźni ze sposobem kreowania własnej wypowiedzi, sprawiło, że jestem lepszy pisząc te słowa, niż wtedy kiedy pisałem ostatniego posta. Myśl tą uzyskałem dzięki Tobie, dziękuje.



Sam sprechasz auf Deutsch
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Venom




Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 1888
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:44, 11 Sie '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie ma za co. Nie ukrywam, że przez mój prowokacyjny ostatni post chciałem sprawdzić czy jednak moge rozpatrywać twój umysł w aspekcie psychologii kwantowej. Wtedy gdy znajduje się ona w dwóch miejscach jednocześnie względnie się wykluczajacych. Stąd była mowa o wzglednej sakralnosci. cat koty są fajne bo mogą być jednocześnie szczęśliwe i wkurwione - kto ma kota lub miał wie o czym mowa hehe. Cool
-kici kici
-prrrr prrrr mrau
-dobry kotek dobry
hytszzzzz (pazurem drap)
- oh god why?
- jestem kotem
Laughing

ale wciąż można polemizować gdy zabił byś go.
_________________
Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:14, 12 Sie '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie wiem czy rozumiem ostatniego posta, no ale...

Przemoc nie wchodzi w grę, żadna!




Vexation of spirit is a waste of time,
Negative thinking don't you waste your thoughts,
Verbal conflict is a waste of word,
Phisical conflict is a waste of flesh,

Przymus znacząco utrudnia osiągnięcie zrozumienia, bez którego zaistnienie entuzjazmu w podejmowanym działaniu jest prawie niemożliwe. A bez entuzjazmu wyniki działań są niezadowalające.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Satyagraha
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile