Cytat: |
Człowiek, który może pokonać Obamę
Jest młody, przystojny, skończył prawo, ma sympatyczną rodzinę i posłuch w latynoskim elektoracie. O kim mowa? O Marco Rubio, który właśnie wygrał wybory do Senatu i może okazać się jednym z czołowych pretendentów do walki o odebranie Barackowi Obamie posady w Białym Domu.
Do wyborów prezydenckich dwa lata. Jak pokazuje przykład obecnego prezydenta, to okres wystarczająco długi by wypłynąć na głębokie wody amerykańskiej polityki. Marco Rubio, który będzie zasiadał w Senacie USA reprezentując Florydę, ma ku temu wszelkie dane.
Jego kariera i losy życiowe są zresztą dość podobnie do losów Baracka Obamy. Obaj skończyli prawo ( Obama na Harvardzie, Rubio na University of Miami ), Rubio tak samo jak Obama ma za sobą pracę w legislaturze stanowej, był nawet przewodniczącym Izby Reprezentantów Florydy. Obaj pochodzą z rodzin imigranckich ( ojciec Obamy był Kenijczykiem, a rodzice Rubio to uchodźcy z Kuby).
Rubio podobnie jak Obama umie dobrze przemawiać, podobnie jak obecny prezydent jest jak na amerykańską politykę młody (ma 39 lat) i tak samo jak on ma sympatyczną rodzinę – żonę Jeanette i dwoje dzieci, tylko nie córki, a synów: Anthony'ego i Dominica.
Rubio podobnie jak Obama potrafi iść pod prąd tendencjom w swojej macierzystej partii. Był na przykład ostrym krytykiem "prawa Arizony" uważając, że może ono prowadzić do dyskryminacji Latynosów.
Na koniec tej wyliczanki wypada jeszcze wspomnieć o jednej rzeczy, którą może pochwalić się Rubio, a której Obama nie posiada – naturalnym kontakcie z hiszpańskojęzycznym elektoratem.
To właśnie jedna z kluczowych cech, które mogą uczynić z niego głównego pretendenta do walki o prezydenturę w roku 2012. Bez głosów Latynosów wygrać wybory będzie trudno, a on ze swoim zrozumieniem problemów imigrantów i językiem hiszpańskim może szybko zdobyć ich serca.
Rubio zyskał także sympatię establishmentu Partii Republikańskiej. Z dużym szacunkiem mówią o nim Karl Rove, republikański analityk i były doradca prezydenta George'a W. Busha oraz wpływowy prezenter radiowy Rush Limbaugh.
Rubio jest wreszcie pupilkiem rosnącej w siłę Tea Party, której głos w wyborach w 2012 roku na pewno będzie się liczył. |
http://www.dziennik.com/news/usa/15222
Maja murzyna za prezydenta, to i Kubańczyka mogą mieć. Nawżniejsze , żeby było urozmaicenie, żeby ludzie sie za bardzo nie nudzili w trakcie
dojenia.
A po Kubańczyku kolejny prezydent będzie mógł być Żydem.
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M