W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Gdy stałam nago   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
6 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 8345
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:10, 24 Lip '12   Temat postu: Gdy stałam nago Odpowiedz z cytatem

Polskie Quantanamo



Polski dołek
Numer: 8/1999 (847)

Czy należy zlikwidować izby wytrzeźwień?
Istnienie izb wytrzeźwień oznacza przyzwolenie na łamanie prawa oraz gwałcenie godności człowieka - alarmują przeciwnicy "dołków". Rzecznik praw obywatelskich zauważył, że przepisy umożliwiające zatrzymanie w izbie wytrzeźwień są niezgodne z konstytucją: przymusowy pobyt można uznać za bezprawne pozbawienie wolności, a poszkodowani nie mogą się odwołać od tej decyzji i żądać zadośćuczynienia.
Zwolennicy funkcjonowania izb przekonują natomiast, że Polska ma najlepszy na świecie system opieki nad pijanymi.

- Te placówki nie tylko przetrzymują alkoholików, ale także ratują im życie - mówi Andrzej Nagier,
prezes Warszawskiego Stowarzyszenia Abstynentów.
W 1998 r. w 57 izbach wytrzeźwień zatrzymano prawie 320 tys. osób, w tym 12 tys. kobiet i 9 tys. nieletnich.
W Warszawie głośna była sprawa profesora PAN wracającego podmiejską kolejką z zakrapianego przyjęcia w Podkowie Leśnej.
Było po 18.00 i profesor nie mógł kupić biletu.
Konduktor doprowadził go na posterunek na Dworcu Centralnym, gdzie skierowano go do izby wytrzeźwień na Kolską,
wpisując w dokumentach, że "wdał się w awanturę na dworcu".

Podobny los spotkał latem 1998 r. Katarzynę Figurę.
"Policjanci byli brutalni i wulgarni. Obraźliwie wypowiadali się na temat mnie i mojej pracy"
- wyznała na łamach "Super Expressu".
"Gdy stałam nago, do pokoju bez uprzedzenia wpadło dwóch mężczyzn z personelu, którzy już wcześniej mnie obrażali.
Wulgarnie zaczęli komentować moją nagość.
Mogli wszystko ze mną zrobić"

- opowiadała aktorka, która wniosła sprawę do sądu.

Sprawę o bezprawne zatrzymanie wniósł też dziewiętnastoletni Tomasz K. z Elbląga,
który pobity przez pracowników izby wytrzeźwień trafił do szpitala z ranami głowy.

- Jestem przeciwnikiem izb wytrzeźwień - mówi Marek Nowicki, prezes Fundacji Helsińskiej.

- Chorego powinno się zawozić do szpitala, pijanego - najlepiej do domu.

Ktoś lekko "zawiany" może spacerować po ulicy, jeśli nie łamie prawa. Dziś bez kontroli, bez możliwości zaskarżenia decyzji policjanta, bez prawa odwołania się do sądu i uzyskania ewentualnego zadośćuczynienia powstaje zbyt duże ryzyko arbitralnych decyzji.

To jest cecha państwa, w którym nie ma rządów prawa.

Warszawska izba wytrzeźwień dysponuje 130 łóżkami. Niekiedy już o drugiej w nocy wszystkie są zajęte. Połowę klientów stanowią bezdomni, ale zdarzają się także przedstawiciele elit: urzędnicy, politycy, artyści. Najmłodsi pacjenci mieli dziesięć lat, najstarsi - prawie 90.
Rekordziści "zaliczają" przynajmniej kilka wizyt miesięcznie. Połowa klientów jest trwale uzależniona od alkoholu, 30 proc. policja przywozi po domowych awanturach, 10 proc. stanowią osoby znajdowane na ulicy, 5 proc. to pijani kierowcy. Niektórzy mają nawet 7 promili alkoholu we krwi. Izby wytrzeźwień powstały w latach 60. w ramach resortu spraw wewnętrznych. Obecnie są po prostu ośrodkami leczenia ostrych zatruć alkoholowych, podlegającymi Ministerstwu Zdrowia. W myśl ustawy do izby wytrzeźwień powinny trafiać "osoby w stanie nietrzeźwym, które swoim zachowaniem dają powód do zgorszenia, znajdują się w okolicznościach zagrażających ich życiu lub zdrowiu albo zagrażają życiu i zdrowiu innych osób".

Problemem jest to, że - zgodnie z ustawą - osoby nietrzeźwe mogą zostać skierowane do "żłobka" przez każdego: policjantów, pracowników izby, członków własnej rodziny.

Nauczyciel jednej z łódzkich podstawówek trafił "na dołek" wskutek interwencji swoich uczniów.

Osoba zatrzymana przez policję może zostać poddana badaniu lekarskiemu.
Potem jest przesłuchanie, rewizja, spisanie protokołu.
Pacjent otrzymuje płócienną koszulę, miejsce do spania i kawę zbożową.
- Nigdzie na świecie ludzie nietrzeźwi nie mogą liczyć na taki system opieki.

W Niemczech pijanych w ogóle się nie rozbiera, rano wypuszcza się ich do domu w brudnych ubraniach, ze śladami wymiocin.

W Harlemie funkcję izby wytrzeźwień pełnił jakiś stary garaż z jedną toaletą - przekonuje Andrzej Nagier.
- Nie wyobrażam sobie sprawnego funkcjonowania policji w dużych miastach bez izb wytrzeźwień - dodaje Paweł Biedziak, rzecznik prasowy KG Policji.

- Nie ma potrzeby wprowadzania radykalnych zmian w sposobie działania izb wytrzeźwień - uważa dr Jerzy Mellibruda, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
(znam cwaniaczka, to wyjątkowo niebezpieczny osobnik)

Problem polega na tym, że w izbach wytrzeźwień dochodzi do łamania prawa. Pracownik kaliskiej izby został na przykład oskarżony o gwałt, ( (chesz sobie popierdolić tani i fajnie zatrudnij sie na izbie wytrzeźwien)
zaś jej dyrektor wynajmował firmę detektywistyczną, by kontrolowała życie osobiste podwładnych.

Rzecznik praw obywatelskich zainteresował się funkcjonowaniem tych ośrodków, gdy kilka lat temu jeden z pacjentów zabił dwóch mężczyzn leżących w tej samej sali.
Pobyt w "żłobku" kosztuje 150-197 zł; jedynie co czwarty pacjent reguluje należność, za resztę płacą samorządy, (defraudacja pieniędzy podatrników) które przejęły opiekę nad izbami wytrzeźwień. Początkowo w wielu gminach rezygnowano z nich dla oszczędności, potem jednak powracano do starego rozwiązania. W ostatnich latach do "dołka" zgłaszają się "ochotnicy" proszący o opiekę - w ubiegłym roku w Warszawie odnotowano ponad 800 takich wypadków.
=====================
Sprawa policjanta oskarżonego o gwałt wraca na wokandę

Sprawa Grzegorza K., policjanta oskarżonego o gwałt na studentce zatrzymanej w policyjnej izbie zatrzymań wraca na wokandę. Od wyroku Sądu Rejonowego odwołała się zarówno prokuratura jak i sam oskarżony. W marcu były policjant został skazany na trzy lata bezwzględnego więzienia.
Grzegorz K. chce uniewinnienia, z kolei śledczy stoją na stanowisku, że mężczyzna powinien zostać uznać winnym wszystkich zarzucanych mu czynów (sąd uwolnił oskarżonego od części zarzutów).
Ponadto prokuratura chce wyższej kary pozbawienia wolności.

3 lata więzienia za gwałt w policyjnej izbie zatrzymań

Z akt sprawy wynika, że do gwałtu doszło w nocy z 26 na 27 lutego 2007 roku w komendzie przy ul.

Północnej w Lublinie. Do izby zatrzymań przywieziono wtedy nietrzeźwą studentkę Akademii Medycznej.
Funkcjonariusz miał dwukrotnie odbyć z nią stosunek płciowy. Policjanta pogrążyły m.in. wyniki badań DNA.
Prokuratura dowodziła, że policjant molestował również osiem innych kobiet, które przebywały w izbie zatrzymań.

Sąd Rejonowy wznawia proces za gwałt na studentce

Studentka zgłosiła się o pomoc specjalistów w czasie Tygodnia Pomocy Ofiarom Przestępstw.
Gdy zarzuty potwierdziły się, mężczyzna został wydalony ze służby.

===================================================

A więc gdzie torturują?
czy to twój kraj?
gdzie jest Kościół Katolicki?
Kogo chroni prawo?
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:16, 09 Paź '19   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ciekawe dlaczego, to parafianie zostali uznani za współwinnych,

a komenda policji, pomimo tego, że użyczyła lokum ( izbie zatrzymań) , NIE?



Bohater filmu Sekielskich dostanie odszkodowanie od parafii© Depositphotos /
POLSKA
21:33 08.10.2019Krótki link1100
Subskrybuj nas na
Według wyroku sądu ksiądz, który wykorzystywał seksualnie Marka Mielewczyka,

a także parafia i diecezja mają zapłacić ofierze 400 tys. złotych odszkodowania.

Decyzja zapadła w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku, czyli w drugiej instancji, po tym, jak oskarżany o pedofilię duchowny odwołał się od wcześniejszego wyroku. Zgodnie z tą decyzją ksiądz Andrzej S., parafia św. Kazimierza w Kartuzach oraz diecezja pelplińska mają zapłacić 400 tys. złotych zadośćuczynienia na rzecz ofiary Marka Mielewczyka. Ponadto parafia i diecezja mają pisemnie przeprosić bohatera filmu braci Sekielskich za brak reakcji na molestowanie go przez proboszcza.

Sędzia Dorota Gierczak, która ogłosiła wyrok sądu w sprawie Mielewczyka, zwróciła uwagę na brak reakcji na przestępstwo popełnione przez księdza ze strony przedstawicieli Kościoła. Oznajmiła, że mimo tego, że wieloletnie molestowanie odcisnęło swoje piętno na zdrowiu psychicznym ofiary, jedyną karą, która spotkała Andrzeja S., było przeniesienie go do innej parafii.

Świeczki w kościele
© FLICKR.COM / PRODARREN FLINDERS
„Tylko nie mów nikomu”: problem pedofilii w polskim Kościele. Komentarze
Mielewczyk był molestowany przez Andrzeja S. w latach 80., ale zdecydował się pozwać duchownego dopiero w 2017 roku. W lipcu 2017 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał byłemu księdzu jedynie przeprosić ofiarę pisemnie za "naruszenie dóbr osobistych w postaci godności oraz nietykalności cielesnej".
Jak informuje w swoim Twitterze reporter Radia ZET Maciej Bąk, Mielewczyk określił decyzję sądu apelacyjnego jako „przełomową”, ponieważ ona „pokazuje, że odpowiedzialność kościoła za krycie pedofilii jednak istnieje”.

O historii Marka Mielewczyka i wielu innych ofiar molestowania przez duchownych dowiedzieliśmy się z dokumentu braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”, rzucającego światło na problem pedofilii w Kościele Katolickim w Polsce, który ukazał się na YouTube w maju b.r. Obecnie film ma około 23 mln wyświetleń.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.010 mBTC

PostWysłany: 11:56, 09 Paź '19   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JerzyS napisał:
Ciekawe dlaczego, to parafianie zostali uznani za współwinnych.


I bardzo dobrze że parafianie zostali uznani za współwinnych, bo nimi są. Gdyby nie wspierali finansowo i politycznie kleru, ten nie znalazł by się na uprzywilejowanej pozycji umożliwiającej mu popełnianie tego typu przestępstw. Poza tym księża i szeroko rozumiana instytucja kościelna, nie mają własnych pieniędzy, tylko "parafialne" i "co łaska", więc niby w jaki inny sposób mieli by zostać finansowo ukarani? Wierni wspierają tych krwiopijców dając im siłę i autorytet, niech więc wierni dostają po kieszeni za ofiary swoich pasterzy.
_________________
Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Gdy stałam nago
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile