Chcieli pozabijać nie winnych ludzi!
Okaleczyli na całe życie!
Dla takich zwyrodnialców i psychopatów powinna być kara śmierci!
Głupie kobiety bym też wsadził za stworzenie zagrożenia bo wiedziały z kim przychodzą!
Po paru latach treningów japońskich sztuk walki uważam, że należy być bez względnym dla tych psychopatów!
NÓŻ JEST PO TO ŻEBY ZABIĆ!
Cytat: |
Krwawa studniówka w Warszawie
16.01.2007
- To była rzeź. Widziałam moich przyjaciół, którzy upadają, z nożami w plecach, rękach, żebrach - wspomina Alina, uczestniczka studniówki w Hotelu Europejskim. W miniony piątek trzech nożowników wdało się w bójkę z innymi uczestnikami zabawy. Poszkodowanych jest pięć osób.
Rany kłute płuc i nerek. Pocięte twarze i strach o własne życie. Tak dla pięciorga licealistów zakończyła się piątkowa studniówka w Hotelu Europejskim w Warszawie.
- Miałem podcięte gardło, przecięta twarz i przekłute ramię - mówi Norbert, zaatakowany przez nożowników.
Napastnicy to 20 - letni Krystian G., 24 - letni Daniel G. i 21 - letni Patryk D. Na bal zostali zaproszeni jako osoby towarzyszące... przez trzy maturzystki. Szybko jednak zainteresowali się innymi licealistkami.
- Zaczęło się od tego, że jeden z chłopaków złapał mnie za pośladki. Potem uderzył mnie w twarz. Przewróciłam się - wspomina Agnieszka, uczestniczka studniówki.
Licealiści rzucili się koleżance na pomoc. W hotelowym holu rozpoczęła się bójka. Trzej agresywni mężczyźni wyjęli noże. Byli bezwzględni. Atakowali bez opamiętania.
Zaatakowanym licealistom nikt nie przyszedł z pomocą. Wynajęta przez organizatora studniówki ochrona nie reagowała. Kiedy nożownicy rzucili się do ucieczki, maturzyści sami ich zatrzymali.
- Pamiętam, jak ktoś krzyczał do ochroniarzy: pomóżcie nam! Ale powiedzieli tylko, że mamy nie panikować - wspomina Aneta, uczestniczka studniówki.
Kto zawinił? Próbujemy się tego dowiedzieć. Idziemy do szkoły, gdzie uczą się poszkodowani maturzyści. Niestety dyrektorka jest nieuchwytna.
Do winy nie poczuwa się dyrekcja hotelu, w którym bawili się maturzyści. Odpowiedzialność za to, co się stało zrzuca na prywatną firmę, którą wynajęto do organizacji balu.
Poszkodowani maturzyści winą za całe zajście obarczają także... swoje koleżanki ze szkoły. To one przyprowadziły na bal niebezpiecznych nożowników.
- W szkole chodziły z podniesionymi głowami. Bez żadnej oznaki wstydu. Zatkało mnie - mówi Aneta, uczestniczka studniówki.
Poszkodowanych maturzystów czeka długi powrót do zdrowia. Nożownicy trafili do aresztu. Wczoraj Sąd zadecydował, że pozostaną tam przez trzy miesiące. Grozi im nawet osiem lat więzienia.
|
źródło:
http://interwencja.interia.pl/wczoraj/news?inf=858479