Islamizacja świata

adullam

Warto się nad tym zastanowić, co oznacza wzrost liczebności wyznawców islamu.

Warto też odróżniać fanatyka i fundamentalistę religijnego od nieortodoksyjnego człowieka wychowanego w tej "kulturze". Osobiście uważam że islam jest pierwszy w kolejności jeżeli chodzi o zagrożenie -konkurencję w stosunku do chrześcijaństwa. Podobne techniki, podobne skuteczne efekty pod względem estetyki, moralności np zbrodnia nazywana jest przez chrześcijan pieszczotliwie "ewangelizacją". Czyli mówimy tutaj o zbrodni ewangelizacji!
Mówimy o dżihad -koncepcji świętej wojny zapożyczonej z judaizmu przez pozostałe religie profetyczne. Jak wojna może być święta?

UWAGA; są tam drastyczne zdjęcia, dlatego zasugerowałbym 18 + .
-Choć takie coś w środkach masowego przekazu nadawane jest 24 h . np
W porze obiadowej można oglądać jak spycharką zsuwane są sterty zwłok zamordowanych ludzi przez "hitlerowców" etc.

http://prawica.net/files/Islamizacja_Swiata.zip

AQuatro

Wszystko dąży w kierunku laicyzmu. Islam nie przebije się nigdy na zachodzie.
Islam nie jest również religią expansyjną, jak chrześcijaństwo. Czyli islamiści nie napadają innych narodów i nie nawracają ich na islam, jak robili i robią chrześcijanie. Raczej propagują, tą religię wśród swoich. Nie sądzę, żeby europejczycy zmienili nagle swoje wyznanie.

Chrześcijaństwo przypominało aktualny islam w okresie średniowiecza i wcześniej. Zresztą były toczone wojny z islamem, były to kultury na bardzo podobnym poziomie. Aktualnie chrześcijaństwo ewoluowało a islam pozostał na podobnym etapie, jak 1000 lat temu. Zresztą przynajmniej ta religia ma stałe zasady, a nie jak w chrześcijaństwie, zmiany co 10 lat.

Jeżeli nastąpi kiedyś zalew islamistów i zdominuje kraje europy, to będzie to stopniowy koniec tej religii, podobnie jak było z chrześcijaństwem. Czechy, kraj, który dał nam katolicyzm, jest praktycznie całkowicie laicki. To tylko my żyjemy w takim skansenie religijnym.

Żadna religia nie może się rozwijać w miejscu gdzie:
- jest nieograniczony dostęp do wiedzy (internet)
- ludzie nie żyją w ubustwie i nędzy

Wyżej wspomniane czynniki niszczą nie tylko katolicyzm ale i każdą inną religię. Wiedza, nauka i pełny żołądek, sprawiają, że religia nie może się rozwijać. Dlatego uważam, że wszystko dąży w kierunku laicyzmu niż chrześcijaństwa czy islamu. Zresztą już na zachodzie islam mocno się przekształca, zakazuje się im np tych modłów na cały głos, bo zakłuca to ciszę innym.
Zresztą nawet gdyby zalał nas islam - co z tego? Aktualnie toniemy w morzu chrześcijaństwa, polewają z nas na zachodzie, kościoły w co drugiej wsi, i jakoś trzeba z tym żyć.... Smile

_________________
Zobacz też tutaj

adullam

Zgadzam się w pewnych kwestiach np; materiał mocno przeakcentowuje inwazję islamu, bo podaje że z obecnych 20 % pod koniec wieku ma być 50 % tych wyznawców. Tak , tutaj jest to nonsensem. Natomiast jeżeli chodzi o wskaźnik procentowy to w pełni się zgadzam, gdyż tutaj sprawdza się stara prymitywna zasada; "w grupie siła".

Twoje obawy niesłusznie rozwiałeś. Tutaj nie chodzi o ewangelizację, jak słusznie zauważyłeś, ale o powiem to wprost , bitwę, dążenie do wojen, absolutyzm w respektowaniu i egzekwowaniu koranu pod realną groźbą utraty życia jednostek lub mas!
I wcale nie ma się tutaj z czego śmiać, że takich islamskich idealistów , ortodoksów graniczącymi z fanatyzmem jest garstka , że mało , że to jednostki. Pytam ;
co było przyczyną Pierwszej Wojny Światowej?
-Uczmy się z historii.
Co było przyczyną drugiej? Te pakty które miały zapewnić bezpieczeństwo w rzeczywistości wciągnęły bardzo wiele narodów do wojny. Wspaniałe rozwiązanie, wspaniałe, a efekt odwrotny od zamierzonego!

To ja się założę że taki jaki był początek tej religii islamskiej taki będzie i koniec.
(Nie inaczej z chrześcijaństwem. )
Ale nie zapominajmy że walka partyzancka jest również bardzo niebezpieczna oraz pochłania liczne ofiary, a to jest ich priorytetem w walkach.
Jest jeszcze inny wewnętrzny problem;
np. są getta , które rządzą się swoimi "prawami". Zresztą zdjęcia mówią same za siebie.

Powiem krótko, cieszmy się że to nie my byliśmy ich dziećmi, bo zdjęcia pokazują że oni nie mają litości nad nikim i niczym, koran jest święty i tak musi być egzekwowany jak jest napisane. Całkowite podporządkowanie , poraniony patologią wyprane umysły.

Abstrahując , czasem myślę że lubią zadawać ból, ciernienie, zniszczenie, pomijając już kwestię religii. Gdyż od dziecka wpaja się im koran, agresję, poświęcenie życia czyli wyłącznie indoktrynacje , które w wieku dziecięcym są przyjmowane jako prawdę, później to już tylko kwestia czasu.

Na koniec pewna uwaga;
nie ulegajmy kłamstwom i manipulowaniem przez środki masowego przekazu - jaki jest Islam-bo materiał zawsze jest drastyczny a treści tendencyjne. Co nie oznacza jednocześnie że nie ma problemu, owszem problem jest.

Co do zmiany wyznania , też nie widzę żadnego sensu bo one się bardziej scalają niż są sobie przeciwne.
np opuścić jedną religię i być niewolnikiem drugiej- o tym samym profilu , bo przecież to ten sam krwawy, bezmyślny, okrutny, wyimaginowany,żądny bezwzględnego posłuszeństwa , ksenofobiczny, mściwy, gniewny, tyran -zwany bogiem.

Co do laicyzacji oraz nawet apostazji to w 100% masz rację , problem w tym że młode pokolenia ( 13-20lat) kierują się tym że "taka moda" - rozumiesz, a też stanowią pewien procent w społeczeństwach. Ponadto myślę że w islamie, potem chrześcijaństwo , judaizm dzieci w ogóle są pozbawione wyboru, zdania i tylko kwestia rozsądku rodziców może być czynnikiem decydującym o dalszym rozwoju duchowym lub niewolą religią.
( jeżeli mają rodzice wolą rękę, bo to w islamie bardzo pokomplikowane )

Tańcząca

http://www.konservat.pl/index.php?sp=art&art=1529&path=arty2012#nc

Cytat:

Andaluzyjska wiosna?

Kontrowersje związane z islamem zdominowały tegoroczne święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok w Hiszpanii. Konflikty międzyreligijne odzwierciedlają rosnące wpływy islamu w tym iberyjskim państwie, spowodowane masową imigracją z państw muzułmańskich. Są one zapowiedzią tego co nadchodzi, zwłaszcza iż zgodnie z przewidywaniami, społeczność muzułmańska w Hiszpanii zwiększy się dwukrotnie w ciągu najbliższych 15 lat, osiągając poziom 2,5 mln ludzi.
Nic dziwnego zatem, że demografia jest jednym z głównych tematów dyskusji w Hiszpanii. Hiszpańska Prasa informuje na przykład, że pierwsze dziecko urodzone w nowym 2012 roku to Fatima, której rodzice, jak łatwo się domyślić, są muzułmanami. Według jednego z szacunków, aż 75% dzieci urodzonych w tym pierwszym dniu roku pochodzi z rodzin imigranckich, głównie przybyłych z Maroka. Nie jest to zresztą żaden nowy trend; pierwsze nowowrodki z lat 2005, 2009 i 2011 także przyszły na świat w islamskich rodzinach. Można już zatem mówić o coraz wyraźniej dostrzegalnej regule.
Od 1990 roku populacja muzułmanów w Hiszpanii wzrosła z zaledwie 100 tysięcy do ok. 1,3 miliona w ubiegłym roku (wzrost o 1300%). W tym samym czasie rdzenni Hiszpanie masowo opuszczają swój kraj, a kryzys gospodarczy, który zrodził 5-milionową armię bezrobotnych jeszcze bardziej napędza to zjawisko, sprawiając, że Hiszpanie w poszukiwaniu pracy udają się do Wielkiej Brytanii, Niemiec i USA. Demografowie szacują, że w 2011 opuściła kraj rekordowa liczba 150 tysięcy rdzennych Hiszpanów, wobec 129 tysięcy w 2010 r. i 100 tys. w 2009. Łacznie już 1,7 miliona żyje i pracuje poza granicami swej ojczyzny. Fatalne prognozy ekonomiczne mogą sprawić, że aktualny rekord długo nie przetrwa i w 2012 zostanie ponownie pobity.
Trendy te chcą wykorzystać islamiści, którzy coraz śmielej wzywają do "Andaluzyjskiej wiosny" i odzyskania "okupowanych" przez Hiszpanię ziem islamu. Andaluzja to region w południowej Hiszpanii, którego nazwa pochodzi od arabskiego Al-Andalus, miana nadanego wszystkim ziemiom podbitym przez muzułmanów (zwanych tu Maurami) w Hiszpanii, Portugalii i Francji w okresie od 711 do 1492 roku. Wielu muzułmanów wierzy, że wszystkie terytoria niegdyś zdobyte dla islamu, muszą na zawsze pozostać pod muzułmańskim panowaniem, w związku z czym zaliczają Andaluzję do Dar-al-Islam (ziemia Islamu), twierdząc że mają prawo powrotu tam i ustalania swych zasad i praw.
Ukazujący się w Madrycie, biznesowy dziennik Intereconomia pisze o aktywności internetowej w postaci stron, grup dyskusyjnych i forów stworzonych przez islamistów w ostatnich miesiącach a wzywających do islamizacji Hiszpanii. Dziennik twierdzi, że ich autorzy oskarżają Madryt o fałszowanie historii kraju i wzywają do wprowadzenia prawa szariatu. Za pomocą forów internetowych i czatów, radykałowie promują rewizjonizm historyczny i sentymentalizm w dążeniu do rekrutacji w swe szeregi jak njwiększej liczby zwolenników, głównie wśród młodzieży.
Jedną z takich stron poświęconych odzyskaniu Al-Andalus jest WebIslam.com. W zamieszczonym tam nostalgicznym eseju zatytułowanym "Al-Andalus nie jest rajem utraconym, ale obecnym", autor stwierdza: "Istnieje cywilizacja Andaluzji. Ta cywilizacja nie jest rajem utraconym, ale rajem obecnym, obecnym we wszystkich którzy o tym mówią i którzy nie mówią: My muzułmanie musimy przestać płakać, zacząć recytować wiersze Abu al Arandi Baka i skupić się na słowach: '...Odzyskamy Al-Andalus'". W innych artykułach WebIslam promuje pomysły, że Amerykę przed Krzysztofem Kolumbem odkrył nie kto inny, tylko muzułmanie, którzy byli tam obecni już w XII stuleciu.

Z kolei Jamal Ben Ammar Al-Ahmar, andaluzyjsko-algierski profesor wykładający na Uniwersytecie w Ferhat Abbas Sétif w północno-wschodniej Algierii, od trzech lat prowadzi kampanię zmierzającą do skłonienia króla Juana Carlosa do potępienia "zbrodni" wypędzenia muzułmanów z Hiszpanii, podczas rekonkwisty 1492 i w konsekwencji przyznanie im prawa powrotu. Al Ahmar swą kampanię rozpoczął w 2008 roku, listem adresowanym do króla, w którym wezwał do "pełnego śledztwa w sprawie zbrodni wojennych, popełnionych na muzułmańskiej ludności Andaluzji przez krzyżowców francuskich, angielskich, europejskich i papieskich, po upadku islamskich rządów Al-Andalus". List w dalszej części mówi o niesprawiedliwościach wyrządzonych ludności, która nadal cierpi w diasporze na wygnaniu. Al-Ahmar chce by Juan Carlos przeprosił "w imieniu swych przodków" i wziął na siebie "odpowiedzialność za konsekwencje". Jest to według profesora konieczne do skazania winnych "z mocą wsteczną" i zrekompensowania strat, czego finałem powinien być dekret pozwalający "emigrantom" wrócić do swych domów, odzyskać prawa obywatelskie i całą utraconą własność.
Wracając na koniec do Madrytu, w którym pod koniec roku zmienił się rząd; jednym z pierwszych aktów nowego premiera, Mariano Rajoya, było nominowanie po raz pierwszy muzułmanina na jednego ze swych ministrów. Abdelmalik El Barkani został delegatem rządu do północnoafrykańskiej enklawy hiszpańskiej, Melilli. Śródziemnomorskie enklawy Cueta i Melillia, zajmujące razem zaledwie 30 kilometrów kwadratowych i są położonym na marokańskiej ziemi, domem dla 120 tysięcy Hiszpanów. Znajdują się pod panowaniem Hiszpanii od 500 lat i mimo starań Maroka o przejęcie kontroli nad nimi, nic nie wskazuje na to, by Madryt miał iść na jakiekolwiek ustępstwa w najbliższym czasie. Nominacja El Barkaniego może natomiast załagodzić gniew marokańskiego monarchy, Mohammeda VI, wciąż wściekłego na swych południowych sąsiadów z powodu wizyty hiszpańskiego króla w enklawach w listopadzie 2007.
konserwa za Stonegate Institute

manhattanman

nie wiem kto ich wpuszcza do unii, dla świata islamskiego powinien być szlaban albo przynajmniej sprawny system wizowy. ja nie żartuje, świadoma zaraza próbująca zniszczyć wszystko na co tyle nasza kultura pracowała. w porównaniu do dzisiejszego przypadku zabójstwa swojej żony i dzieci przez męża policjanta może nie jest to nie wiadomo co, ale z pewnością tego typu akcje są raczej domeną świata muzułmańskiego. boga chyba popierdoliło totalnie żeby gloryfikować komunizm, przeludnienie, totalitaryzm. ja nie wiem co to za pojebane czasy i dlaczego my nie mamy praw pobytu w ameryce, a ludzie reprezentujący kulturę obcinania głów i wypierdalania budowli w kosmos są pobłażliwie traktowani na obcej ziemi. to oni mają piekło, spierdalają do lepszego świata, nie wytrzymują tempa, odpierdala im, a my za to płacimy. żenujące czasy, ta pierdolona unia jest chyba bardziej porypana od rządów tych chciwych postkomunistów uważających się za demokratów.

Cytat:

Sąsiedzi zaalarmowali policję, gdy z mieszkania pary zaczęły docierać przeraźliwe krzyki. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce zastali 32-latka na dachu budynku. Mężczyzna w jednej ręce trzymał nóż, a w drugiej odciętą głowę żony, którą wymachiwał jak kijem

Cytat:

W pewnym momencie Sircasi wyrzucił głowę na chodnik. Wtedy policjanci obezwładnili go i aresztowali. W mieszkaniu pary funkcjonariusze znaleźli resztę zmasakrowanych szczątków kobiety oraz dzieci w wieku od 9 miesięcy do 10 lat. Maluchy były w fatalnym stanie. Były tak przerażone, że musiały trafić na obserwację psychiatryczną.

Cytat:

Sąsiedzi rodziny twierdzą, że już wcześniej dochodziło tam do kłótni. 32-latek był agresywny i często bił żonę, zwłaszcza, gdy był po alkoholu. Rodzina pochodziła z Turcji

http://www.sfora.pl/Masakra-w-Berlinie-Maz-wymachiwal-odcieta-glowa-zony-a44152

skurwiałe chuje dziecioroby.. pasożyty jebane. na allaha zajebać kurwa - odebrać przywileje.