Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:57, 03 Kwi '12
Temat postu: Nacjonalizacja Dobrych Uczynków
Jak wiadomo, aby dostać się do Królewstwa Niebieskiego trzeba czynić dobre uczynki.
Tutaj na Ziemi dobre uczynki zostały znacjonalizowane.
To państwo zabiera Ci te pieniądze które mógłbyś przeznaczyć na dobre uczynki, np pomoc rodzicom , lub krewnym.
To panstwo Cię rabuje i to ono decyduje do kogo mają trafić zarobione przez Ciebie pieniądze
Masz jednak meleńką wolność w czynieniu dobrych uczynków.
Wolność i prawo do czynienia dobrych uczynków.
Możesz podarować 1% ze swojego podatku pod warunkiem , że podarujesz komuś ze wskazanej przeze mnie listy.
Opublikowano: 03.04.2012 | Kategorie: Wiadomości z kraju
Ponad 10 milionów Polaków skorzystało w 2011 r. z możliwości przekazania 1% wybranej organizacji społecznej. Choć konta 6,5 tys. organizacji zasiliła kwota 400 mln zł, to aż połowa tych środków trafiła do zaledwie 37 organizacji!
Jak przypomina portal Ngo.pl, już od 8 lat podatnicy mogą decydować, której organizacji pożytku publicznego zostanie przekazany 1% płaconego przez nich podatku. Przez pierwsze 4 lata zainteresowanie mechanizmem było niewielkie z powodu procedury przekazywania pieniędzy, która wymagała od podatników pewnego wysiłku. Po czterech latach obowiązywania nowego prawa, w 2007 r., niewiele ponad 1,5 mln osób przekazało swój 1%. Rok później procedurę uproszczono i do przekazania 1% wystarczyło wpisanie numeru KRS wybranej organizacji. W 2008 r. już ponad 5 mln osób wskazało OPP, której przekazany miał być 1% podatku, w 2009 – ponad 7 mln, w 2010 – 8,6 mln, a w 2011 – już ponad 10 mln osób, czyli ponad 100 razy więcej niż w pierwszym roku obowiązywania ustawy!
Do kogo ta kwota wędruje? Jak podaje Ministerstwo Finansów, w 2011 r. do organizacji pożytku publicznego trafiło ponad 400 mln zł pochodzących z 1% podatku należnego za rok 2010. To o prawie 50 mln więcej niż rok wcześniej i o ponad 100 mln więcej niż w 2008 r. – pierwszym roku uproszczonego mechanizmu 1%. Przeciętna kwota pochodząca z 1% podatku za 2010 r. jest niewielka – 39 zł – jednak przemnożona przez 10 mln osób daje naprawdę dużą sumę. Problem w tym, że choć w 2011 r. konta 6,5 tys. organizacji zasiliła kwota 400 mln zł, to aż połowa tych środków trafiła do zaledwie 37 organizacji! Wśród nich jest Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, która uzyskała aż 88 mln zł, czyli prawie 1/4 całej kwoty z 1%.
Kwoty większe niż milion złotych uzyskało w sumie 50 organizacji. Wśród nich prawie 3/4 to fundacje, ponad 3/4 ma siedziby w miastach wojewódzkich (19 w Warszawie i 19 w innych), a zaledwie 4 na wsi. Są to mniej więcej te same podmioty, które uzyskały największe kwoty w ubiegłych latach. Wśród organizacji z pierwszej pięćdziesiątki są aż 43, które były w pierwszej 50-tce w 2010, 37 – w pierwszej 50-tce w 2009 i 33 w 2008. Wyniki badań Stowarzyszenia Klon/Jawor pokazują, że organizacje, do których trafiło najwięcej pieniędzy, są na tle całego sektora pozarządowego stosunkowo zamożne – prawie połowa dysponuje rocznie budżetem wartości 100 tys. zł lub większym, dwie trzecie współpracuje z płatnymi pracownikami.
Pozostałe organizacje dostały dużo mniej środków. Spośród 6,5 tysiąca wszystkich – 4 tysiące uzyskało w zeszłym roku zaledwie po kilka tysięcy lub nawet po zaledwie kilkaset złotych. Na liście Ministerstwa Finansów figuruje też 80 organizacji, które uzyskały po mniej niż 100 zł.
Podmioty, do których trafia najwięcej środków z 1%, to najczęściej organizacje zajmujące się pomocą osobom chorym i niepełnosprawnym, często dzieciom. Może to świadczyć o pewnej tendencji w postrzeganiu roli organizacji pożytku publicznego – Polacy najwyraźniej uważają wsparcie chorych, zwłaszcza dzieci, za znacznie ważniejsze niż inne cele społeczne. Chętniej również pomagają konkretnym osobom, o których dowiadują się często od znajomych czy rodziny, niż „anonimowym” instytucjom.
Ogromny wpływ na decyzje podejmowane w tym względzie przez podatników mają jednak przede wszystkim media. Są one głównym, a często jedynym źródłem informacji o OPP, przy czym promują już zasobne, duże organizacje z wielkich miast – bo tylko takie stać na kampanię reklamową. Znaczna część podatników nie tylko nie interesuje się działaniem organizacji, której przekazała 1% ani nie wspiera jej później w żaden sposób, ale nawet nie pamięta, której organizacji przekazała środki!
Źródło: Nowy Obywatel
_________________ JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Twoja krew dla koncernów? W środowisku krwiodawców wrze
Fragment deklaracji, którą muszą podpisać krwiodawcy Fragment deklaracji, którą muszą podpisać krwiodawcy
Chcesz honorowo oddać krew? W kwestionariuszu, który wcześniej wypełniasz, musisz podpisać zgodę, że twoja krew może zostać odpłatnie przekazana koncernom farmaceutycznym, które wyprodukują z niej leki. Bez takiego podpisu nie ma mowy o "honorowej" donacji. Wszystko zgodnie z ustawą o publicznej służbie krwi.
Dodatkowy zapis w ankietach dla krwiodawców pojawił się w połowie lutego. Jego umieszczenie zalecił Regionalnym Centrom Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa Instytut Hematologii i Transfuzjologii, który nadzoruje ośrodki pobierania krwi. Zapis od razu wywołał burzę wśród krwiodawców - na jednym z internetowych forów rozgorzała dyskusja o zasadności podpisywania dokumentu. Część wpisów podważała legalność - inna obligatoryjność zgody. Nie ma jednak wątpliwości - wyrażenie zgody jest obowiązkowe, bez niej w ogóle nie można oddać krwi. Potwierdza to nasza rozmowa w rejestracji RCKiK w Warszawie:
- Czy ja muszę podpisywać tę zgodę o oddaniu krwi koncernom farmaceutycznym?
- Tak.
- A jeśli ja nie chcę oddawać krwi koncernom?
- To w ogóle nie może pan oddać krwi.
- W ogóle nie mogę?
- Tak.
"Komercja wchodzi w każdą dziedzinę życia"
A to oznacza, że honorowy krwiodawca, który przychodzi do centrum z zamiarem pomocy potrzebującym, nie ma możliwości decydowania o tym, co się z jego krwią stanie. Dyrektor działu krwiodawców RCKIK w Warszawie Joanna Wojewoda tłumaczy: - Ustawa o służbie krwi mówi o tym, że krew jest przekazywana do szpitali czy do innych placówek za odpłatnością i jest to suma, którą wydajemy na pojemnik oraz badania. Do hurtowni farmaceutycznych odpłatnie przekazujemy nadwyżki, czyli nie krew tylko osocze, którego nie możemy sprzedać szpitalom.
Wątpliwości krwiodawców budzą jednak dwie kwestie. Po pierwsze, w ustawie nie ma zapisu wprost zezwalającego centrom krwiodawstwa na sprzedaż krwi koncernom farmaceutycznym (na taki zapis, powołuje się autor klauzuli w kwestionariuszach). Po drugie, dziwi ich fakt, że w centrach krwiodawstwa w ogóle mamy do czynienia z nadwyżkami krwi, skoro zewsząd opinia publiczna jest "bombardowana" informacjami i ulotkami o potrzebie oddawania krwi.
Krwiodawcy, z którymi rozmawiał reporter TOK FM, snują przypuszczenia, że celowo zbiera się jak największą ilość krwi, żeby produkować takie nadwyżki i później je sprzedawać.
Prof. Marek Wichrowski, bioetyk z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego: - Komercja wchodzi w każdą dziedzinę życia. Moim zdaniem taki zapis w kwestionariuszu jest niedopuszczalny. Krwiodawca oddaje krew w celach o charakterze moralnym, a tutaj nagle okazuje się, że jakaś instytucja ją sprzedaje. Poza Polską szpik czy krew można sprzedawać. Natomiast, skoro w Polsce taka sprzedaż jest niedopuszczalna, a instytucja pośrednicząca staje się kupcem... to jest moralnie naganne - mówi.
"Gdybym chciał sprzedawać swoją krew firmom, zrobiłbym to bezpośrednio"
Krwiodawców bulwersuje też fakt, że jako właściciele krwi, którą przeznaczają na konkretny cel nie są, zdaniem centrów krwiodawstwa, upoważnieni do decydowania o faktycznym jej przeznaczeniu. Bo nawet, jeśli centra przekazują krew, zgodnie z wolą krwiodawcy, konkretnemu szpitalowi, pobierając za to opłatę - trafia ona bezpośrednio do osoby potrzebującej. Natomiast w przypadku sprzedaży koncernom farmaceutycznym - krew jest sprzedawana przez centrum, a później - przetworzona na lek - sprzedawana pacjentom.
Na forach krwiodawców pojawiły się głosy oburzenia: "gdybym chciał sprzedawać swoją krew firmom lekowym, to zrobiłbym to bezpośrednio - np. 50 zł za 450 ml krwi, wtedy niech robią z nią sobie, co chcą. Problem polega na tym, że to byłoby nielegalne ponieważ w Polsce nie mogę sprzedawać krwi, tak jak nie mogę sprzedawać narządów. Co innego gdy robi to publiczna instytucja - wtedy wszystko jest w jak najlepszym porządku" - pisze jeden z internautów.
Autor wpisu poruszył ważną kwestię - o którą chcieliśmy zapytać w Instytucie Hematologii i Transfuzjologii - nikt jednak, prawie przez tydzień nie znalazł czasu, żeby z nami na ten temat porozmawiać.
Zadzwoniliśmy więc do rzeczniczki Ministerstwa Zdrowia, Agnieszki Gołąbek. Jej odpowiedź była dość zaskakująca: - Oddając krew, która później nawet zostanie sprzedana, wspiera pan przecież polski system krwiolecznictwa, bo te leki także zostaną wykorzystane przez pacjentów.
- Pani rzecznik, ale przecież ktoś na mojej krwi zarabia! Co to za wspieranie?! To jak handel organami!
- No teraz to już pan przesadza. Pan oddaje krew, jeśli są nadwyżki krwi, to centra zgodnie z ustawą mogą ją sprzedać koncernom...
- Ale koncerny później mogą znów sprzedać leki, w ten sposób zarabiając na, było nie było, honorowym pozyskiwaniu krwi.
- ...
- Kiedy ostatnio jakiekolwiek centrum w krwiodawstwa miało nadwyżki krwi?
- Nie potrafię panu odpowiedzieć na to pytanie.
Jeden z krwiodawców, których spotkaliśmy pod warszawskim centrum nie krył oburzenia. - Muszę podpisywać tę klauzulę mimo iż nie chcę, bo inaczej w ogóle nie mogę oddać krwi. To chore. Mam dość. Nic z tego tytułu nie mam, poświęcam swój czas, zdrowie, a później takie kwiatki. Niech mi pan uwierzy, wszyscy są zbulwersowani. Zobaczymy, co będzie, gdy krwiodawcy ogłoszą np. kwiecień miesiącem bez oddawania - co wtedy zrobią centra - pyta.
Dyrektor Wojewoda: - Nie słyszałam żeby to był jakiś masowy problem, w pojedynczych przypadkach po prostu nie kwalifikujemy biorcy. Jeśli okaże się, że będzie to problem na szerszą skalę, zastanowimy się co zrobić.
Ani Ministerstwo Zdrowia, ani Centrum Krwiodawstwa nie potrafiły nam odpowiedzieć na pytanie, czy nadwyżki przekazywane są koncernom na takich samych zasadach jak szpitalom.
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:08, 08 Kwi '12
Temat postu:
"1 % podatku
Ja postanowiłem 100% mojego podatku przeznaczyć na mordowanie, gwałty i niszczenie mienia w Iraku, Afganistanie, Kosowie i gdzieś w Afryce. Na fotoradary błyskając mi w oczy kiedy akurat całą uwagę poświęcałem omijaniu kraterów z jakich składają się nasze “drogi” na których łatanie również się złożę. Po za tym % pójdzie na rolników, hutników, kolejarzy, górników… no i oczywiście “naszych” POLITYKÓW którzy ciężko pracują dniami i nocami by to co jeszcze zostało do sprzedania jak najszybciej sprzedać zanim oddadzą “kluczyki i papiery” do państwa Polska biurokracji z Brukseli. A niebawem nie będę miał wyjścia i pewnie złożę się też na zwrot mienia Żydowskiego i Niemieckiego."
_________________ JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów