Ach, Andrzej Duda - czy jemu się uda... zasłużyć na miano męża stanu?
W myśl maksymy "Po owocach ich poznacie", dotychczasowe dokonania kandydata PiS na męża stanu:
Na minus:
1. Wśród podpisanych w sierpniu ustaw jest perełka pod pkt. 31. Tłumaczyć tą decyzję mogę tylko tym, że nie chce przed wyborami wzbudzać kontrowersji zbytnim blokowaniem procesów legislacyjnych obecnie rządzącej koalicji... natomiast jeśli rzeczywiście leży mu na sercu dobro obywateli - bardzo kiepski ruch, pomimo inicjatywy i próby rozmowy na ten temat ze strony organizacji zajmujących się problematyką szczepień i NOP:
Ustawy ze strony prezydent.pl
Ustawa z dnia 24 lipca 2015 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi - podpisana 27 sierpnia 2015
Dzięku temu podpisowi możliwe będzie wprowadzenie obowiązku szczepienia dziewcząt kontrowersyjną szczepionką przeciwko HPV (jako jedyny kraj na świecie!), która to szczepionka powoduje niepokojąco wiele poważnych skutków ubocznych, a przerzucenie finansowania szczepień z MZ na NFZ śmierdzi na kilometr lobbingiem. Podobnie jak genialny pomysł obowiązku szczepienia "przeciw" HPV.
Na plus:
1. Próba rozpisania referendum o lasach, wieku emerytalnym i 6-latkach w szkole połączonego z wyborami 25.10 - pomijając dywagacje na temat "grania na zwycięstwo pis" i "nie byciu prezydentem wszystkich poljaków" spróbował uszanować wolę kilku milionów rodaków. "Legendarny" opozycjonista Borusewicz powiedział wprawdzie "You shall not pass!".
2. Bycie na każdym kroku antytezą Bronkosława Bula KomoWSIruskiego. Aktywność - bardzo duża ilość spotkań w Polsce podczas przerw w wyjazdach zagranicznych zaplanowanych na przestrzeni najbliższych miesięcy w dość dużej ilości. Styl retoryki podczas przemówień może i zbyt sztywny i wyuczony, ale się powoli wyrabia na plus. Mówienie prawdy, nawet gdy niewygodna - patrz ostatnia wypowiedź w Lodnynie od 09:40
Duda Londyn
Także... maż stanu z niego na razie nie jest, ale ma potencjał
Dla nas zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie systemu prezydenckiego i marginalizacja roli sejmu do ciała ustawodawczo-doradczego, wybieranego w np. australijskim lub naszym własnym, uszytym na miarę systemie JOW, a także likwidacja senatu.