Oglądałem wiele razy i muszę przyznać ,że wygląda to interesująco z racji tego iż wydawałoby się jakby jakaś ciemna,czarna masa widoczna tylko częściowo niejako "tankowała" paliwo jądrowe do silniczka
Jednak wygląda mi to najzwyklejszą w świecie protuberancje.
Jakkolwiek na filmie wygląda to bardzo tajemniczo możliwe,że zadziałało tutaj troszkę samo to pod jakim kątem uwieczniono ten dziw natury.
Możliwe,że pętla gazowa która się utworzyła zarówno z jednej strony jak i z drugiej idealnie nałożyły się na obraz z kamery tak ,że wygląda to jakby była to jedna nic a w rzeczywistości są to dwie nici. Pozostaje jeszcze kwestia czarnej poświaty. Która niejako oddala się tuż po "zatankowaniu"
Może nad gazową pętlą nie było zjonizowanych cząsteczek które nie mogły tam być bo zostały uwięzione bądź przechwycone w polu magnetycznym pętli? Nie wiem,nie jestem specjalistą. Sama końcówka gdy pętla się urywa powinna być cenną wskazówką czy mamy do czynienia z czymś nieznanym czy nie
_________________
Jestem pisowskim aparatczykiem z małym penisikiem.