W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Madoffowie farmacji   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
13 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 2096
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
toto




Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 264
Post zebrał 1000000 sat

PostWysłany: 09:12, 03 Kwi '09   Temat postu: Madoffowie farmacji Odpowiedz z cytatem

http://portalwiedzy.onet.pl/4868,11125,1549927,1,czasopisma.html

Madoffowie farmacji

Sprawa Scotta Reubena, lekarza, który przez długie lata publikował sfałszowane wyniki badań w prestiżowych pismach medycznych, otworzyła dyskusję na temat wiarygodności prasy naukowej.

Wszystko było fałszywe. Domniemani pacjenci, którzy jakoby testowali leki rzekomo przyśpieszające powrót do zdrowia po operacji, nigdy nie istnieli. Dwadzieścia jeden artykułów w prasie naukowej, w których opisano dobroczynne skutki cudownych molekuł, okazało się tylko zestawem statystyk pozbawionych jakichkolwiek podstaw. A jednak wierząc tym zmyślonym wynikom lekarze przepisywali milionom osób jak najbardziej rzeczywiste kapsułki, które przyniosły kosmiczne zyski sprzedającym je firmom Pfizer, Merck i Wyeth.

Wszystko wymyślił Scott Reuben. Ten amerykański anestezjolog i szanowany autor dziesiątek artykułów medycznych przyznał się do oszustwa. Nie z powodu wyrzutów sumienia, lecz dlatego, że został zdemaskowany. Dwa opracowania badań, które opublikował w maju 2008 roku, zaintrygowały pracowników Ośrodka Medycznego Baystate w Massachusetts, gdzie był głównym anestezjologiem. Doktor Reuben nie miał bowiem prawa do przeprowadzenia tych badań. Błyskawicznie wykryto rozmiary szalbierstwa. Oszustwo trwało od 1996 roku i ze względu na swe rozmiary zapisze się jako jeden z największych skandali w historii farmacji.

Hwang Woo Suk utrzymywał w 2004 roku, podpierając się fałszywymi wynikami, że jako pierwszy sklonował człowieka; lekarz Hendrick Schön z Bell Labs był autorem co najmniej szesnastu „wyssanych z palca” artykułów z lat 1998-2001. Jednak wszyscy oni bledną przy Scotcie Reubenie, nazywanym niekiedy w prasie anglosaskiej „doktorem Madoffem” w nawiązaniu do finansowego oszusta.

Do podobnych kroków popycha ludzi pragnienie zaszczytów i wiążących się z nimi apanaży. „Prace” doktora Reubena zostały częściowo sfinansowane przez Pfizera, który uczynił zeń jednego ze swych rzeczników na konferencjach naukowych. Jeden z przedstawicieli firmy powiedział, że „wiadomość o zarzutach wobec Reubena przyjął z rozczarowaniem”. Anestezjolog-oszust posunął się nawet do tego, że wobec władz wydających zezwolenie na sprzedaż leków bronił stosowania kapsułek testowanych na fikcyjnych pacjentach...

W oczekiwaniu na ewentualny rozwój sytuacji przed sądem sprawa ta, podobnie jak wszystkie inne przypadki ujawnienia tego typu szalbierstw, skłaniają do przemyśleń nad niedoskonałością systemu zatwierdzania publikacji naukowych, a zwłaszcza medycznych. Zgodnie ze znaną maksymą „publish or perish" (publikacja albo śmierć) karierę buduje się poprzez artykuły w pismach naukowych. Dlatego właśnie ponoszą one tak wielką odpowiedzialność za ocenę jakości przedkładanych im prac. Niektóre artykuły są przed publikacją uważnie sprawdzane przez specjalistów.

W przypadku doktora Reubena ten filtr poważnie zaszwankował. Dlaczego wydawców nie zaalarmowała na przykład niesłychana płodność tego autora? Czy to tylko nadużycie zaufania przez człowieka o wątpliwej moralności? Kilka niedawno przeprowadzonych badań wykazuje, że niektórzy naukowcy również korzystają – choć na mniejszą skalę – z pokus oferowanych przez niedoskonały system zamieszczania publikacji. W dalszym ciągu dochodzi do plagiatów, choć jest to praktyka marginalna. Badanie przeprowadzone przez naukowców z Teksasu, opublikowane w piśmie „Science” 5 marca, pozwoliło zidentyfikować 212 artykułów skopiowanych w blisko 90 proc., lecz podpisanych przez innego autora. Zdemaskowani plagiatorzy reagowali różnie: 28 proc. z nich zaprzeczyło, jakoby dopuściło się przestępstwa, 35 proc. przyznało się do zapożyczeń i za to przeprosiło, 22 proc. podawało się za współautorów niewymienionych w oryginale, zaś 17 proc. twierdziło, iż nie wiedzieli, że ich nazwiskiem podpisano plagiat. Na połowę przypadków plagiatów zasygnalizowanych pismom naukowym wydawcy nie zareagowali.

Inne badanie, zamieszczone 13 lutego w „British Medical Journal”, wykazało, że niektóre pisma ułatwiają – świadomie lub nie – publikację prac finansowanych przez przemysł farmaceutyczny. Po dokładnym sprawdzeniu 274 prac na temat szczepionek przeciwko grypie, Tom Jefferson (Cochrane Vaccine Field) stwierdził, że te, które ukazały się w pismach uważanych za najlepsze, niekoniecznie były najrzetelniej opracowane i najbardziej rzeczowe. Decydujące znaczenie miało to, kto sponsorował badanie. Wielkie firmy farmaceutyczne mają większe szanse na publikację finansowanych przez siebie prac w prestiżowych pismach.

– Sponsorzy przemysłowi zamawiają dużą liczbę nadbitek z opracowań przedstawiających ich produkty w dobrym świetle i sami zapewniają tłumaczenie tych tekstów. Dodatkowo wykupują w pismach powierzchnię reklamową. Czas najwyższy, by wydawcy ujawnili swoje źródła finansowania – twierdzi Jefferson.

Fundacja Nauki Europejskiej (ESF) wyraża podobne zaniepokojenie w swoich rekomendacjach z 12 marca: ocenia, że badania kliniczne podyktowane ciekawością naukowców mogą przynieść pacjentom więcej korzyści niż te wypływające z interesów przemysłowców.

Obciążona podejrzeniem instrumentalizacji branża wydawnictw medycznych jest też czasem krytykowana za to, czego nie publikuje. Opracowanie zamieszczone 17 lutego w internecie przez pismo „PloS Medicine” wykazało, że francuskie badania kliniczne 1. stopnia – a więc oceniające toksyczność preparatu ubiegającego się o status leku – mają bardzo niewielkie szanse na publikację w pismach naukowych: wynoszą one 17 proc. podczas gdy w przypadku badań od 2 do 4 stopnia – a więc bliższych fazy komercjalizacji – wzrastają do 42 proc. Tymczasem wyników badań stopnia 1. – nawet jeśli okażą się negatywne – nie należy lekceważyć, gdyż można z nich wyciągnąć wnioski na temat testowanych preparatów i umożliwić innym uniknięcie fałszywych tropów w badaniach.

Czy w świetle afery Reubena powyższe badania powinny doprowadzić do przyjęcia nowych zasad, które obowiązywałyby zarówno naukowców, jak i wydawców? Optymiści powiedzą, że każdy oszust w końcu zdradzi się sam. Inni będą apelować o większą przejrzystość w sferze powiązań finansowych. Jednakże w szerszym kontekście kryzysu finansowego większość przyzna, że niewątpliwie przyda się większa ostrożność.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 1000000 sat

PostWysłany: 19:25, 11 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Drugmakers have paid $8 billion in fraud fines

WASHINGTON – The nation's largest drugmakers have paid at least $8 billion in fines for repeatedly defrauding Medicare and Medicaid over the past decade, but they remain in business with the federal government because they are often the sole suppliers of critical products, records show.

Pfizer, the maker of drugs that help alleviate arthritis and other ailments, has paid almost $3 billion in fines since 2002 and entered into three corporate integrity agreements with the Department of Health and Human Services aimed at preventing future fraud. It and other companies are fighting attempts by Congress to exclude them from government business because of their history of fraud.

Merck, another pharmaceutical giant, paid $1.6 billion in fines since 2008, Medicare and Justice Department records show, to resolve claims it was not paying proper rebates to the government.

Pfizer's 2009 settlement was for improperly promoting the use of drugs for purposes other than those for which they were approved by the government. Merck's 2008 settlement involved claims the company paid illegal kickbacks to health care providers in exchange for prescribing its drugs.

Government investigators say their hands are tied with the tools they have. They can exclude Pfizer and other pharmaceutical companies from providing medications to Medicaid and Medicare beneficiaries as punishment for bad behavior, but that would leave beneficiaries without drugs patented through a particular company.

Or they can fine the companies and force them to enter corporate integrity agreements that require government oversight and a promise not to defraud the government again — a promise that often goes unkept.

"We're seeing some of the big companies a second and third time," said Gregory Demske, assistant inspector general for legal affairs for Health and Human Services. "The corporate integrity agreement is not sufficient to deter further misconduct."

In addition, the cases are labor- and cost-intensive as the companies fight often for years to avoid an exclusion, Demske said.


dalej: http://www.usatoday.com/news/washington/.....53372792/1
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Madoffowie farmacji
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile