GROSS już jako podejrzany miał prawo do odmowy składania jakichkolwiek wyjaśnień, o czym zawsze wstępnie informuje prokurator. Udzielenie odpowiedzi na pytania, to informacje na podstawie, których daje się możliwość sporządzenia aktu oskarżenia. Podawanie nazwisk, okoliczności spotkań, miejsc pracy itd. to mówiąc krótko - sypanie! Było to jednak normą wśród „marcowych" działaczy, zwanych także „komandosami". Zeznań Grossa w IPN-ie zachowało się dziesiątki, jeżeli nie setki stron. To, co publikuję jest tylko przykładem jego haniebnej postawy. Gross miał matkę Polkę, a tylko ojca Żyda, który jest pochowany na cmentarzu żydowskim przy ul. Okopowej w Warszawie.
PROTOKÓŁ
przesłuchania podejrzanego
Warszawa, dnia 4.IV.1968 r. godz. 8.30
Ja mgr Józef Pacuk inspektor Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Warszawie, przesłuchałem w charakterze podejrzanego:
GROSS Jan-Tomasz, ur. 1.VIII.1947 r.
Pytanie: Proszę wyjaśnić, gdzie i w czyim towarzystwie spędziliście „Sylwestra" na przełomie 1966/1967 roku?
Odpowiedź: Nie przypominam sobie, gdzie spędziłem tego „Sylwestra". W trzeciej dekadzie grudnia 1966 roku wyjechałem do Zakopanego na odpoczynek. Zatrzymałem się w wynajętym mieszkaniu na Chłapówce. Przed wyjazdem z Warszawy umówiłem się ze znajomymi, że spędzimy razem czas w Zakopanem. Nie pamiętam kto załatwił mieszkanie w Zakopanem. Na zadane pytanie wyjaśniam, że w tym samym budynku mieszkali: Jan Lityński, Seweryn Blumsztajn, Mirosław Sawicki, Ewa Zarzycka, Marta Petrusewicz o imieniu Małgorzata oraz ja. Podczas naszego pobytu odwiedzała nas Maryna Ochab, która mieszkała w Zakopanem, ale gdzie nie jestem w stanie podać. Marynę Ochab poznałem kilka lat wstecz, okoliczności poznania nie potrafię podać. Byłem kilka razy u niej w mieszkaniu, ona natomiast była u mnie chyba raz lub dwa. Oprócz Martyny Ochab odwiedzała nas Jadwiga Lewicka - asystentka na Wydziale Filozofii UW. Z Zakopanego wyjechałem sam. Miało to miejsce „przed Sylwestrem". Pozostali przenieśli się do schroniska „Morskie Oko", gdzie spędzili „Sylwestra".
Nie wykluczam, że zabawę sylwestrową na przełomie 1966 i 1967 r. spędziłem u Barbary Bodalskiej - studentki Wydziału Socjologii UW.
Pytanie: Proszę wymienić do jakich miejscowości wyjeżdżaliście wspólnie z ww. osobami?
Odpowiedź: Nie przypominam sobie, abym wyjeżdżał gdzieś razem z osobami, które wymieniłem w poprzedniej wypowiedzi. Wyjaśniam, że w czasie mego pobytu w Paryżu spotkałem się z Ewą Zarzycką i Janiną Rybą, ale razem z nimi nie wyjeżdżałem. Oprócz tego na początku 1967 roku pojechałem razem z Mirosławem Sawickim i Sewerynem Blumsztajnem do Kampinosu tzn. do Schroniska PTTK w Puszczy Kampinoskiej.
Na tym przesłuchanie przerwano,
Przesłuchanie wznowiono o godz. 13.00.
Wyjazd ten miał charakter towarzysko-turystyczny. Po przyjeździe na miejsce spotkałem tam wielu znajomych. Nie przypominam sobie, czy wiedziałem o tym, iż ich tam zobaczę. Na pewno wiedziałem, że będzie w Schronisku Marta Petrusewicz i Krzysztof Michalski - student III roku Wydziału Filozofii UW. Przypuszczam, że o tym poinformował mnie Seweryn Blumsztajn. Z osób, które były w tym czasie w Kampinosie przypominam sobie, oprócz już wymienionych Józefie Dajczgewanda, Jana Lityńskiego, Irenę Lasotę, Wiktora Góreckiego. Mam trudności z przypomnieniem sobie nazwisk innych osób, gdyż wielu z nich jeszcze dobrze nie znałem. Zwracam uwagę na okoliczność, iż mój pobyt w Kampinosie trwał około półtora dnia. Na pytanie ile osób tam się zebrało wyjaśnienie, że mogło być około 15-20 osób.
Jeżeli idzie o Adama Michnika to wyjaśniam, iż jego w Kampinosie nie było, chociaż o naszym wyjeździe wiedział. Nie przypominam sobie, czy była tam Barbara Toruńczyk oraz Irena Grudzińska. Według mnie wszyscy zebrani byli studentami Uniwersytetu Warszawskiego i znali się między sobą. (...)
Przypominam sobie, że któregoś wieczoru po moim przyjeździe odbyła się dyskusja na tematy społeczno-ekonomiczne, w której udział wzięli chyba wszyscy znajomi przebywający w Kampinosie. Nie potrafię odtworzyć jej przebiegu, zaznaczam, że była ona wielowątkowa i nie miała charakteru spotkania seminaryjnego. Z tej dyskusji pamiętam, że polemizowałem z Józefem Dajczgewandem, Chociaż w tej chwili nie uświadamiam sobie jakiego tematu ta polemika dotyczyła. Przypominam sobie również i tę okoliczność, że Seweryn Blumsztajn poparł moje stanowisko w tej dyskusji. (...)
Podczas mojego pobytu w Kampinosie była tylko jedna dyskusja w tak szerokim gronie. Wyjechałem ze schroniska jako jeden z pierwszych. Na zadane pytanie wyjaśniam, że być może sporadycznie brałem udział w dyskusjach organizowanych przez Studencki Ośrodek Dyskusyjny ZMS na UW oraz przez Koło Młodych „Forum" przy PAX-ie. Chcę zaznaczyć, iż nie lubię zabierać głosu w szerszym gronie, toteż wystąpień publicznych nie miałem zbyt wiele.
Jeżeli idzie o osoby, które były w Kampinosie, to wyjaśniam, że w takim czy podobnym gronie spotykaliśmy się w mieszkaniach znajomych przy różnych okazjach towarzyskich jak: imieniny, urodziny, brydż itp., o czym mówiłem już w czasie poprzednich przesłuchań.
Na tym protokół zakończono, który po osobistym odczytaniu jako sporządzony zgodnie z moimi wyjaśnieniami podpisuję.
Przesłuchał J. Pacuk
Zeznał: Jan Gross
Źródło: IPN BU 0332/11 t. 2, s. 15-17
więcej donosów na:
http://czerwonykiel.blogspot.com/2012/03/aksamitny-gross.html