Proponuje przeniesc temat do dzialu 'Multimedia'.
Poszedlem wczoraj do kina na 'Sluzby specjalne' i ogolnie jestem w stanie polecic ten film. Dobrze sie oglada i pod koniec zaskoczony bylem, ze minely 2h. Oczywiscie znajda sie kwestie, co do ktorych mozna sie przyczepic ale to musi juz ocenic kazdy sam. Nie chce mi sie wierzyc, ze na wysokich stanowiskach agencji bezpieczenstwa siedzieli straznik miejski czy kwiaciarka. Tego typu kwestii jest wiecej i w wolnej chwili na pewno bede staral sie je zweryfikowac.
Niemniej jednak najbardziej zastanawia mnie sam fakt powstania takiego filmu. Czy Vega nakrecil ta produkcje na zamowienie? Jakas forma propagandy? Nie wiem ale wydaje mi sie, ze ludzie ktorzy maja prawdziwa wladze przestaja sie bawic w ceregiele i na beszczela pokazuja otumanionemu tlumowi, ze moga wszystko. Zupelnie jak kiedys Pasikowski, filmy dobre ale znajomosci niezbyt fajne ponoc..
Nawet gdyby w filmie bylo 100% prawdy to wpierdalajace popcorn stado baranow i tak nic z kina nie wyniesie. Ot zwyczajnie 'fajny' film i tyle. Jeden wielki przekret a w dniu wyborow i tak jeden za drugim pojda glosowac na te same mordy..