W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Uświadamianie społeczeństwa   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
11 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 3522
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marylin




Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 42
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:44, 13 Lut '12   Temat postu: Uświadamianie społeczeństwa Odpowiedz z cytatem

Witam, ostatnio stwierdziłam, że będę uświadamiać ludzi, jako że nie mam nic lepszego do roboty. Na paru forach zaczęłam od bardzo niewinnego tematu jakim jest grupa Bilderberg. Nic nie wspomniałam o spisku ani masonach, po prostu grzecznie w paru słowach wyjaśniłam czym ta grupa jest, czy forumowicze o niej słyszeli i co sądzą na ten temat. Praktycznie nikt nie wie co to za grupa, ci co "wiedzieli" mówili: "jakiś pojeb wlazł na nich z kamerą i sfilmował, jakieś orgie tam odstawiają, nie ma czym się podniecać". Zarzucono mi też, że jestem nawiedzonym spiskowcem (nic nie mówiłam o spisku) i zapytano czy wierzę w jaszczury z kosmosu. Ludziom nie chce się nawet w Googlach sprawdzić o czym mówię. Tak się teraz zastanawiam czy warto. Czy warto poświęcać swój czas na uświadamianie ciemnej masy jak naprawdę wygląda świat. Większość ludzi nie chce nic robić ze swoim losem, za nic nie zmieni swoich poglądów (no chyba, że im się słono zapłaci albo podda manipulacji), nie zacznie szukać prawdy tylko będą narzekać jacy oni są biedni i pokrzywdzeni. Czują się sfrustrowani, ale sami już nie wiedzą dlaczego tak się czują, od jak dawna są w takim stanie, jak można coś zmienić. Ich wyprany od TV mózg nie przyswaja wiadomości spoza gazet i szklanego ekranu. Automatycznie reagują:to brednie.
W ogóle nie poruszać takich tematów? Poddać się?

A i na tym forum jest bardzo mało kobiet z tego co obserwuję... To też przykre.
No ale lepiej wejść na www.plotek.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
absolutarianin




Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 222
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:22, 14 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marylin, daj pokój walce z wiatrakami!
Zamiast tracić czas i marnować swoje talenty na debili lepiej przyłącz się do mnie i do mojego projektu:

www.szklanyzamek.pl

Właśnie ruszamy.

BAZA WYPADOWA vel. PIECZARA OPERACYJNA LUDZI WOLNYCH, świadomych, pozytywnie zakręconych. Morze, natura, motocykle, gitara, pianino, kominek, dobre książki, dyskusje na ważkie tematy, rozwój duchowy, maryśka, wolna energia, wolna miłość i wolne... życie. Bez pośpiechu. Czego chcieć więcej? Cool

Ludzie jak zobaczą, że zap...ają bez sensu, a MOŻNA INACZEJ, sami przyjdą. Zresztą, zapraszam wszystkich forumowiczów w odwiedziny!

Wink

Mamy już przygotowane leżaki i wino w piwnicy, by móc ukontentowani oglądać ostateczny krach systemu korporacji / przylatujące Nibiru release 2012.


Laughing
_________________
"Na szczęście wszelakie - serce trza mieć jednakie" J.Kochanowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
nicram




Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 106
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 01:18, 15 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

marnujesz swoją energie tylko, musisz zrozumiec ze ludziom jest dobrze w matrixie , zdobywaj wiedze, nadejdzie taki czas ze bedziesz gotowa sie nia podzielic i wtedy na twojej drodze pojawia sie ludzie ktorzy sami Cie o te informacje poproszą Smile

mam dla ciebie nawet pewna przypowiesc Smile

Mocne Ego
Gorliwy uczeń wyraził pragnienie nauczania innych Prawdy i zapytał
Mistrza, co o tym sądzi.
Mistrz odpowiedział:
- Zaczekaj.
Co roku uczeń przychodził z tym samym pytaniem i za każdym razem
Mistrz dawał mu tę samą odpowiedź:
- Zaczekaj.
Pewnego dnia zapytał Mistrza:
- Kiedy będę gotowy do uczenia?
Mistrz odrzekł:
- Kiedy opuści cię nadmierne pragnienie uczenia innych.


i cytat jednej z moich ulubionych ksiazek :

"Przebudzenie, jak wiadomo, nie jest rzeczą najbardziej przyjemną. W łóżku jest ciepłoi wygodnie, budzenie nas irytuje. I to jest powód, dla którego prawdziwy guru nigdy nie usiłuje ludzi budzić. Mam nadzieję, że okażę się na tyle mądry, by nie podejmować próby budzenia tych, którzy śpią. Naprawdę, nie moja to sprawa, że śpisz. I jeśli nawet będę niekiedy mówił „obudź się”, to bynajmniej nie po to, by przerwać twój sen. Moją sprawą jest robić jedynie to, co powinienem. Tańczyć swój taniec. Jeśli potraficie uzyskać coś dla siebie z tych moich rozważań, to bardzo dobrze; jeśli nie, tym gorzej dla was! Jak powiadają Arabowie: „Natura deszczu jest zawsze taka sama, pozwala rosnąć zarówno cierniom na bagnach, jak i kwiatom w ogrodach”."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Venom




Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 1888
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 02:26, 15 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z resztą czy przebudzanie coś zmienia? Nic, poza tym, że wzrasta świadomość o zaistniałych wydarzeniach. Nie da się obrócić tej wiedzy przeciwko matrixowi, bo ten może kupić każdego, dlatego już któryś raz z rzędu piszę o gówno wartych ideach. Niektorzy się nimi zachłysnęli i co? Wyszli na ulice, pokrzyczeli... raz dwa szopka odegrana i again jakieś false awaking? Jednak najbardziej godní pożałowania są ci, którzy domagają się przewrotu wzorując się na sterowanej akcji z okrągłym stołem i rycerzami króla Artura, albo jak kto woli mitologicznego Lecha. Trudno w tym kraju nie ma korporacji zdolnych wpływać na światowe rynki i dalej będziemy tak ciułać choćbyśmy do parlamentu, sądownictwa czy mediów wsadzilisame inkarnacje matki Tereski.
_________________
Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Komzar




Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:24, 15 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I ja coś od siebie dodam.
@Marylin, sprawa którą poruszasz jest bardzo ważna, fundamentalna i większość z nas nie raz próbowało sobie na te pytanie odpowiedzieć.

Moje refleksje są podobne do przedmówców. Efektywność uświadamiania o pewnych rzeczach to nie jest kwestia twojego nakładu pracy ale możliwości przyswajania odbiorcy.
Dajmy przykład czegoś prostszego. Powiedzmy, że chciał byś nauczyć ludzi matematyki. Takie rozwiązywanie równań różniczkowych to rzecz doskonale znana i zbadana, nie ma tam praktycznie żadnych niejasności. Więc rzecz znacznie prostsza niż temat który Ty sobie obrałeś gdzie są same niejasności. Myślisz, że poświęcając cały swój czas jesteś w stanie choć troszkę więcej nauczyć ludzi którzy mają problem z rozwiązaniem równania kwadratowego w szkole średniej? Moim zdaniem do końca życia takie osoby nie będą wiedziały o czym do nich mówisz. Niezależnie od twoich wysiłków.

Jeżeli chodzi o uświadamianie to jest jeszcze jeden element moim zdaniem niezwykle ważny. Jeżeli ktoś nagle poczuje potrzebę zrozumienia równań różniczkowych to ma przed sobą jeszcze problem w postaci znalezienia nauczyciela. W przypadku uświadamiania, gdy delikwent zrobi krok w samoświadomości to natura już zadba o to by miał możliwość szlifować się na tym poziomie i przygotowywać się kolejnego. Ten krok jednak to kwestia jego woli a nie twoich wysiłków. Jeżeli on zechce to sam trafi na Ciebie i się zapyta. Przypuszczam, że i u Ciebie właśnie takie proces zaszedł.

Do rozwiązania pozostaje jeszcze jeden dylemat, bardziej moralny. Powiedzmy, że masz przed sobą stado bydła. Możesz je poprowadzić jako istota rozumna, lub pozwolić by radziło sobie samo, nawet jeżeli wiesz, że ryzyko iż sobie nie poradzi jest większe. W tej kwestii moim zdaniem nie ma prawidłowej odpowiedzi. Możesz wybrać obie drogi. Obie są akceptowalne i zgodne z prawami natury. To jaką drogę wybierzesz określi Ciebie a nie to bydło czy też zmieni coś w przyrodzie. To bydło zawsze będzie bydłem i gdy Ty odejdziesz po okresie opieki nad nimi ono zacznie żyć własnym życiem tak samo jak stało by się to,gdybyś w ogóle się nim nie zajął.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Krzyzak




Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 488
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:28, 15 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

absolutarianin napisał:
www.szklanyzamek.pl

hmmm - wygląda fajnie
mam tzw. rzut beretem Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
astrit




Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 940
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:10, 15 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Komzar bardzo zgadzam się z twoją wypowiedzią,
... bo jak może istnieć relacja pomiędzy drewniakiem a szklanką?
Jedyna relacja to taka że i drewniak i szklanka są częscią jakiejś większej całości w nieskończoności i zawierają te same pierwiastki jesli chodzi o skład ale nie dokońca w tych samych proporcjach i ilościach. Szklanka może mieć przejrzystość, będzie oddawać wszystkie kolory dnia i nocy dzięki swojej transparentności, ale niestety jej kruchość i brak wytrzymałości na toporność drewniaka sprawi , że jeśli w porę nie zostanie zahartowana ogniem to roztrzaska się w drobny pył.


w szczególności ostatni wątek Twojej wypowiedzi jest dla mnie ważny.
Nie jest istotne czy drewniak zmieni swoją konsystencję i strukturę. Jeśli takim go natura stworzyła to najwidoczniej taki ma pozostać. Istotne jest aby szklanka nie straciła swojej transparentności i aby jej struktura nie stała się mętna i nie klarowna. Wink


Komzar napisał:
Do rozwiązania pozostaje jeszcze jeden dylemat, bardziej moralny. Powiedzmy, że masz przed sobą stado bydła. Możesz je poprowadzić jako istota rozumna, lub pozwolić by radziło sobie samo, nawet jeżeli wiesz, że ryzyko iż sobie nie poradzi jest większe. W tej kwestii moim zdaniem nie ma prawidłowej odpowiedzi. Możesz wybrać obie drogi. Obie są akceptowalne i zgodne z prawami natury. To jaką drogę wybierzesz określi Ciebie a nie to bydło czy też zmieni coś w przyrodzie. To bydło zawsze będzie bydłem i gdy Ty odejdziesz po okresie opieki nad nimi ono zacznie żyć własnym życiem tak samo jak stało by się to,gdybyś w ogóle się nim nie zajął.

_________________
nie konwersuje z babochłopami.

*miarą twojej wiedzy jest zasięg twojej intuicji* astrit
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
PanDante




Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:38, 15 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Venom, świadomość jest odpowiedzialnym wyborem jednostki. Człowiek świadomy bierze na siebie brzemię egzystencji. Płynie pod prąd, jeżeli widzi, że niesie go prosto w zniszczenie. Oczywiście wiem, że nie da się odłączyć od tego systemu natychmiast. To samobójstwo. Ale kiedyś, z czasem, to staje się możliwe, chociażby w części. Chociażby taki minimalista, kupuje tylko tyle ile potrzebuje, inwestuje czas w siebie, nie goni za bogiem obecnych czasów jakim jest "sukces", podąża za swoim wewnętrznym głosem, nie głosami innych ludzi które odbijają mu się w głowie.

Po owocach ich poznacie. Zobaczcie, kto żyje pełnym i spełnionym życiem, a kto tylko stwarza takie pozory.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanley




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 292
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:52, 15 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marilyn nie ustawaj w tym postanowieniu. Popieram.
Ja zacząłbym od poniższej "opowiastki", z którą w wielu punktach się zgadzam:
Cytat:
W innym wymiarze, w dalekiej galaktyce, w środku Universum, żyje grupa nieśmiertelnych istot zwanych Władcami Czasu, posiadają wszelkie atrybuty doskonałości, są wszechmocni, wszechwiedzący, sprawiedliwi i wszechmiłujący. Pilnują oni całego stworzenia. Są odpowiedzialni za utrzymanie ewolucji wszystkich form życia w całym swoim dominium. Co jakiś czas któryś z nich jedzie na wakacje.

Pewnego razu przyszła wreszcie kolej na Seta. Set udał się do agencji podróży, by znaleźć dla siebie miejsce na spędzenie zasłużonego urlopu.

- No cóż, panie Set – rzekł agent – mamy wolne miejsca na dalekich krańcach naszego systemu gwiezdnego, na ,,Czerwonej” planecie. Może pan tam leżeć do góry brzuchem i cieszyć się wszystkimi przyjemnościami życia.

- Byłem tam ostatnio i jest tam wspaniale, ale wolałbym coś bardziej egzotycznego – odparł Set.

- To może będzie panu odpowiadała ,,Zielona” planeta w sektorze gwiezdnym 401. Można tam odpoczywać w idealnym spokoju i ciszy. Ostatnio jest to bardzo popularne miejsce.

- Nie – odrzekł Set – wolałbym okolicę, w której mógłbym stawić czoło jakimś wyzwaniom.

- To spodoba się panu spiralna galaktyka Nyx 73, w której będzie pan pełnił rolę ,,bóstwa przewodniego i opiekuńczego” – dla wszystkich istot tej galaktyki, bardzo przyjemne wczasy.

- Nie o to mi chodzi – odparł Set – na co dzień istoty, którymi się opiekuję uważają mnie za Boga, którym przecież nie jestem i nawet mnie czczą. Wolałbym coś bardziej aktywnego, niepowtarzalnego, egzotycznego co stanowiłoby prawdziwe dla mnie wyzwanie.

Agent zastanowił się przez chwilę i powiedział:

- Myślę, że mam coś takiego. W odmiennym wymiarze, na dalekich krańcach kosmosu znajduje się bardzo mały sektor gwiazd zwany ,,Drogą Mleczną”. Nie wiadomo skąd wzięto taką nazwę. Jest w nim ,,Niebieska” planeta; można tam bawić się z samym sobą i innymi Władcami Czasu, którzy spędzają tam swój urlop.

Główną rozrywką jest ,,zabawa w chowanego”. Jest tam bardzo popularna. Zanim pan tam pojedzie, musi pan zdecydować, ile wcieleń chce pan otrzymać i jaką rolę odgrywać w danym życiu. Ponieważ w naszym wymiarze nie istnieje czas i jest pan nieśmiertelny, może pan dostać tyle żyć, ile pan zechce. Zaraz po pierwszym wcieleniu na niebieskiej planecie, zapomni pan, kim jest, aby mógł pan szukać siebie za każdym razem – w każdym życiu od nowa. Pomiędzy życiami musi pan wybrać, w co się chce bawić w następnym życiu. Musi pan także wybrać dla siebie płeć i rasę. W każdym życiu są bardzo fajne gry i zabawy zwane rodziną lub relacjami. Te dopiero potrafią człowieka rozśmieszyć!

Set się zainteresował:

- To brzmi wspaniale. Proszę mi jeszcze powiedzieć o innych grach i zabawach, w których mogę uczestniczyć, podczas gdy będę próbował odnaleźć siebie.

- Och, jest ich bardzo dużo. We wszystkich może pan wziąć udział podczas swych wakacji.

Bardzo popularna jest ,,zabawa w wojownika”. W tej zabawie może pan zobaczyć, ile razy można pana zabić w bitwie albo w innych okolicznościach, w których pomaga pan innym sprawdzić to samo. To bardzo zabawna gra, a najzabawniejsze jest w niej to, że wszyscy traktują ją serio. Większość bierze w niej udział około 600 razy, ze względu na specjalny program, takie wewnętrzne przepisy dla wczasowiczów na niebieskiej planecie, które nazywają się – Karma. Mówię panu, można umrzeć ze śmiechu, taka fajna zabawa.

Jest też ,,zabawa w kupca” lub ,,biznesmena”. Pokazuje, ile razy można się wzbogacić, a później wszystko stracić. Bardzo interesująca, pyszna rozrywka.

W czasie turnusu może pan także zagrać w grę ,,władca i poddani”, lub ,,polityk i wyborcy”, gdzie wymyśla i ustala pan sam reguły własnej gry, dla innych wczasowiczów. Musi pan jak największą ilość poddanych lub wyborców, czyli innych wczasowiczów, wywieść w pole. Nieźle się można przy tym ubawić.

Bardzo ekscytujące są zabawy w ,,złodzieja”, ,,człowieka mafii”, lub ,,dyktatora”, musi pan w jak najkrótszym czasie maksymalnie okraść i zabić tylu wczasowiczów ile się da. Z powodu wewnętrznych przepisów – Karma – później role się odwracają i przez kilkaset wcieleń bierze pan
udział w grze w ,,biedaka”, gdzie inni wczasowicze pana okradają, gnębią i zabijają. Naprawdę bardzo ekscytujące.

A co by pan powiedział na zabawę w woła roboczego? Polega ona na tym, że robi się to samo codziennie przez osiem godzin przez około pięćdziesiąt lat i dostaje się za to tyle pieniędzy, by nakarmić rodzinę i od czasu do czasu się upić. Dość popularna gra wśród wczasowiczów.

Jeśli wybierze pan płeć żeńską, może pan sprawdzić, ile razy potrafi posprzątać dom i ugotować, zanim zużyje pan swoje ciało. Nie bardzo rozumiem, ale mam wrażenie, że ta gra ma także pomóc innym urlopowiczom w zabawie, którą nazywają ,,narodzinami”.

Jedną z najpopularniejszych rozrywek jest, niech pan słucha uważnie, zabawa, która trwa równocześnie z innymi zabawami. Nazywa się ,,zabawą w ofiarę i cierpiętnika”. Tu się pan dopiero uśmieje! Boki zrywać zobaczy pan, ile zwykłych sytuacji potrafi pan przekształcić w tragedię – całe tysiące! Ile razy może pan umrzeć na jakąś chorobę, ile razy spowodować, że będzie pan, jak mówią, nieszczęśliwy. Zdaje się, że przy tej grze trzeba tak wytrenować umysł, by potrafił negatywnie oceniać i osądzać różne rzeczy. Ja w ogóle nie mogę jej pojąć. Zdaje się, że wysyłają urlopowiczów do specjalnych szkół, by się jej dobrze nauczyli. Ale pierwsze nauki pobiera się u tych wczasowiczów, którzy bawią się w rodziców. Jak pan trochę poćwiczy, to na pewno pan się zorientuje, o co w niej chodzi.

Ale jest jeszcze lepsza: ,,zabawa w studiowanie” – zobaczy pan w niej, ile teorii filozoficznych można włączyć do swej kolekcji podczas jednej gry w odnajdywanie siebie. Jeśli stanie się pan w niej dobry, może przekształcić się w ,,grę w profesora”, lub jeszcze lepiej ,,zabawę w guru”, w której uczestnik myśli, że jest oświecony, i pomaga innym urlopowiczom bawić się w studiowanie.

Lecz najbardziej wyrafinowaną zabawą, która trwa w trakcie innych zabaw na niebieskiej planecie jest, gra w ,,religię” i duchowość, w trakcie której trzeba wierzyć w coś czego nie ma, zamiast szukać samego siebie. Niektórzy urlopowicze tak zafascynowani są tą niesamowitą grą, że łączą się w grupy tzw. wyznawców i konkurują ze sobą, robią specjalne obrzędy i jakieś inne dziwne rzeczy których nie rozumiem, czasami się zabijają, dla czegoś co sami wymyślili a nie istnieje. Naprawdę zadziwiająca i wciągająca na wiele set, a nawet tysiące wcieleń gra. Prawdziwy rarytas!

- Jednakże niech pan uważa! Gra w religię i duchowość dlatego jest tak wyrafinowana, gdyż kryje się w niej wyjście i zakończenie urlopu na niebieskiej planecie, gdy już pan uzna, że wystarczy wyzwań i zabaw i odnajdzie pan samego siebie i znudzi się to już panu, ciągłe szukanie siebie, to z powodu programu Karma, odrodzi się najpierw pan jako nauczyciel, który wyzna prawdę innym wczasowiczom, lecz ci nie będą słuchać jedynie pana zabiją! Potem będą czcić pana jako proroka i
mesjasza. To będą ci którzy dopiero co rozpoczęli urlop na niebieskiej planecie i ,,zabawę w chowanego”. Po prostu dlatego nie będą zainteresowani pana prawdą, bo będzie im to psuło całą zabawę i skończyli by zbyt wcześnie wypoczynek i nie poznaliby innych fajnych gier.

Na sam koniec wczasów odrodzi się pan niedaleko miejsca zwanym Bodhgaja i pod drzewem bodhi zrozumie pan, że to definitywny koniec urlopu i nie ma sensu więcej ,,zabawiać się w chowanego” i czas wracać do pracy, będzie pan nauczał innych urlopujących Władców Czasu, którzy też już będą blisko końca turnusu i tak jak pan będą już mieli dużo za sobą atrakcji i zabaw. Powie im pan całą prawdę, tym razem pana nie zabiją, tylko będą zainteresowani i najpierw pojedynczo pan, a później inni małymi grupkami, będziecie opuszczać niebieską planetę.

- I co pan na to, panie Set? Jeśli pan się zapisze dostanie pan pierwsze 450 wcieleń gratis od firmy. Lecz od razu zastrzegam żeby w pełni doświadczyć wszystkich wyzwań, zabaw i gier na niebieskiej planecie trzeba przeżyć minimum około 6000 wcieleń w różnych kombinacjach, niektórym nieśmiertelnym tak się spodobała ,,zabawa w chowanego”, że musieliśmy zapisywać na dodatkowe turnusy, wprost nie mogą się nachwalić, jest to bowiem rodzaj nowego aktywnego wypoczynku, który ostatnio zdobywa sobie rzesze wiernych wielbicieli, coś w rodzaju ekstremalnych sportów.

Gwarantujemy doskonałą iluzję, że przez pierwsze kilka tysięcy wcieleń, nie rozpozna pan, kim naprawdę jest, by nie psuć wyśmienitej zabawy. Jedynie musi pan podpisać zgodę, że w trakcie turnusu na niebieskiej planecie, będzie pan przestrzegał wewnętrznego regulaminu i programu o
nazwie – Karma. To tylko uatrakcyjni całą zabawę.

Zachwycony Set:

- To brzmi wspaniale! Prawdziwie egzotyczne wakacje! Proszę mnie zapisać na wczasy na niebieskiej planecie. To musi być cudowne przeżycie, szukać samego siebie, przez tyle wcieleń!


- ANTHONY BRASKO - „WCZASY NA NIEBIESKIEJ PLANECIE”

=> http://dakinka.wordpress.com/2012/01/12/wczasy-na-niebieskiej-planecie/

Pozdrawiam Obudzonych.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nicram




Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 106
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:19, 15 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

świetne, dawno sie tak nie uśmiałem Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
absolutarianin




Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 222
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:00, 16 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zaiste ciekawy temat się z tego zrobił!

Tekst o niebieskiej planecie - przedni, aż sobie skopiuję Laughing

Oczywiście można siąść pod drzewem jak Budda i uzyskać oświecenie, ale wszyscy wiemy, że najpierw trzeba się wybawić (od zabawy, nie od wybawienia Very Happy - na niebieskiej planecie) . Ktoś niewybawiony i tak nie łyknie rozwiązania/wyjścia.
To się tyczy wszystkich etapów zabawy, jedyne co to, ze karuzela przyspiesza i zabawa toczy się coraz szybciej.

Ja spotkałem się z opisem życia (tego ogólniejszego zapewne, w kontekscie wielu wcieleń) jako triady powołań:

rozwój indywidualny (rozwijasz swoje talenty, ego, postawę)
rozwój społeczny (rozwijasz swoje relacje z ludźmi aż do poziomu całej społeczności - władza, przewodnictwo)
rozwój duchowy (rozwijasz zrozumienie siebie i świata - oczywiście masz wyjebane na dwa poprzednie zajęcia Wink
_________________
"Na szczęście wszelakie - serce trza mieć jednakie" J.Kochanowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
KingPaulus




Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 68
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:15, 16 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

znalezione w necie - dokładniej na stronie http://monitorpolski.wordpress.com/ list do obywateli:

,,Obywatelu !
Czy zdajesz sobie sprawę, że w naszym ukochanym kraju, a zasranym państwie, jesteś regularnie robiony w wała? Na każdym kroku i w każdym obszarze. Lecz skoncentrujmy się dziś na jednym wąziutkim aspekcie, bo nasycenie bezczelnego chamstwa, hipokryzji i oszustwa, osiągnęło właśnie swoje apogeum.

Oczywiście rozchodzi się o ustawę emerytalną.

Wsiadłem jak zwykle do samochodu i aby sobie podnieść różne poziomy, w tym, przede wszystkim agresji, zamiast łyknąć amfy, czy wciągnąć działeczkę koki, włączyłem TOK FM. Uch, jak to daje kopa… Prezentował się niejaki Borowski, polityk zawodowy i sejmowy wyjadacz i łgał i kręcił, jako, że mu pewnie ci agorowcy dobrze zapłacili. Referendum? To bzdura; to tak, jakby ludzi zapytać czy wolą być piękni i bogaci, czy biedni i brzydcy. Nie ma sensu. Bla, bla, bla. Po chwili już byłem nakręcony, jak ten czarny koleś z Formuły 1. A miałem już dobry podkład, bo był to chyba 50 głos, nie wiem czy durnego, czy tak cynicznego, nieważne, bowiem mającego nas za ciemne bydło, polityka. Głos ich wszystkich, tych samozwańczych półbogów od siedmiu boleści.

Obywatelu !

Policz sobie sam. Powiedzmy, że jesteś średniak, średniak statystyczny. Skończyłeś, no powiedzmy, nawet uniwersytety i w wieku 25 lat rozpoczynasz pracę i rzetelnie i przykładnie pracujesz 40 lat, by jak dotychczas mając lat 65 przejść na emeryturę i pożyć sobie jeszcze, gapiąc się w telewizor, albo nawet pieląc działkę, ostatnie 10 lat. Ukochane państwo, za te 40 lat znoju, wypłacać ci będzie, jak będzie szczodrobliwe, 1500 zł. Ciężko będzie, lecz nie zdechniesz.

A teraz popatrz. W dupie mamy te wszystkie ZUSy, KRUSy i inne złodziejskie kantory. Sami będziemy przez te 40 lat odkładać miesięcznie na przykład 300 zł. To chyba jest w dolnych granicach, ale co tam. Odkładamy więc na koncie, które też jest niewygórowanie oprocentowane, niech będzie 5%. I po 40 latach, prostego procentu składanego, uzbierałeś bracie 360 000 złotych.

Gdybyś już dalej nie korzystał z oprocentowania i żyłbyś te same głupie 10 lat, to byś sobie mógł wydawać 3600 zł miesięcznie.

Czujesz? Od złodzieja masz 1500, a nawet od najbardziej złodziejskiego banku 3600 zł.

Ale to jeszcze nie wszystko. Państwowy gangster okrada wszystkich jeszcze bardziej. Pracodawca za każdego z nas opłaca w przybliżeniu 60% ZUSu od każdej pensji. Powiedzmy zarabiasz skromne 3000 zł, to twój pracodawca oddaje złodziejowi jeszcze 1800 zł. I to jest składka emerytalna i składka zdrowotna. Nawet gdyby dzielono ja 50/50 to znaczy, że na emeryturę jest w twoim imieniu zabierane 900 zł miesięcznie, co daje po 40 latach 1 080000 zł. Fajnie co?

I te śliskie piskorze, ten cały Borowski, z hordą przydupaśnych ekspertów jęczą, że nie ma forsy; że trzeba skrócić zasłużony odpoczynek i zarżnąć bydło, jak już przestanie dawać mleko. Widzicie ten fałsz i obłudę? Tyle kradną, a forsy nie ma!

Nikt nigdy nie twierdził, że wybiera się polityków z racji wysokiego poziomu intelektu. Pies ich drapał. Ale k…a nie pozwolę, żeby ze mnie robili wała i idiotę. Tępota tych osobników, bo ciągle nie jestem pewny czy to czysta głupota, jest przerażająca.

Jakoś to wszystko lepiej, czy gorzej, kręciło się przez 50 lat. Aż consiglieri Rostowski przy słynnym Capo di tutti capi, tak się rozpędził, że nawet zaczął kraść ludziom już uzbierane emerytury. I zrobiła się potężna dziura. I tej dziury nie ma czym załatać. A ponieważ na złodzieju czapka gore, to krzyczą w niebogłosy. Muszą głośno, by zakrzyczeć zdrowy rozsądek i prostą logikę narodu. Solidarny kopniak w dupe się należy, tak, by się zatrzymali gdzieś za orbitą Urana.

Ja chcę tylko jednego – odpieprzcie się wszyscy od mojego życia i mojej forsy. Chętnie zapłacę jakieś tam podatki (miało być liniowe 10% wg. pana Tuska – pamiętacie?), żeby ten cały cyrk się jakoś kręcił. Ale ubezpieczać się będę sam, zgodnie z moim widzimisię. Na zdrowie też sam będę łożył. Zresztą już chyba od lat 10 korzystam z prywatnej opieki medycznej, bo inaczej nie da rady (rezonans prywatnie za 2 dni, za 380 zł; z NFZ za darmo w lipcu).

I emeryturę też będę zbierał sam. I wtedy na pewno będę spędzał wakacje pod palmami, a nie karmił złodziei.

Niech mi tu ktoś nie wyjeżdża, że w innych, cywilizowanych krajach jest tak samo – gówno prawda. Może w Rumuni i Bułgarii.

A wiecie, jak jest w zbankrutowanej Grecji? No właśnie…

Motto na dzisiaj:

Nie ma nic bardziej przerażającego niż rozwścieczony marynarz.”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mamamia




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 504
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:26, 17 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@Stanley - super tekst.

Mam u siebie cos w ten desen, moze sie spodoba Smile

Cytat:
Pewnego razu było sobie wszędzie i nigdzie, wszystko i nic, tylko czysta ŚWIADOMOŚĆ doświadczająca bycia świadomym. Po niezmierzonych eonach czasu, proste doświadczanie bycia świadomym stało się troszeczkę... nudzące. Świadomość postanowiła, że byłoby miło przeprowadzić KONWERSACJĘ o byciu świadomym, a więc podzialiła się na DWIE części. I pomimo tego, że obie części były świadome tego, że w istocie są JEDNYM, omawiały wzajemne doświadczenie bycia świadomym. Dyskusja była urzekająca... przez pewien czas, ale nieuchronnie stała się cykliczna i nudna.

- Hej, zagrajmy w grę! - zaproponowała jedna część - Przyjmijmy, że przebywanie TAM jest ważniejsze niż przebywanie TUTAJ.
I tak zrobili. Spędzali czas poruszając się tam i z powrotem, pomimo tego, że od samego początku byli już jednocześnie wszędzie i nigdzie Smile

Umysłowa zabawa zawieszania niewiary i dyskusji o tym, czy nie byli oni w miejscach, w których byli i odwrotnie, była pasjonująca... przez pewien czas. Ale jak wcześniej stała się powtarzalna i przewidywalna.

- Mam! - powiedzała druga część - Załóżmy, że jeśli JA dotrę tam przed TOBĄ, to WYGRAM.

- Hehe, to jest super, to jest ekstra! Zróbmy tak! O rany to jest niesamowite! - odpowiedzała pierwsza część.

Tak też uczynili. Scigali się tam i z powrotem do czasu, gdy jedna z części zwyciężyła. I gratulowali sobie wzajemnie zwycięstwa, a sama gra była ekscytująca i interesująca. A czas płynął... Rozdzielili się, dzielili i dzielili wciąż i wciąż poprzez mitozę i cytokinezę, zwiększając różnice i czyniąć wyścig coraz bardziej ekscytującym... ale ostatecznie nawet to zaczęło robić się trochę nodne.

-Zróbmy tak, że jeśli ja wygram, naprawdę wygram, a ty przegrasz, to znaczy że ja jestem LEPSZY niż ty.

Pozostali się uśmiechnęli i orzekli zgodnie - To jest głupawe. Przecież JA JESTEM TOBĄ! - Wszyscy śmiali się do rozpuku - Czekajcie, czekajcie - przerwał jeden z nich - Wiem! Jeśli przegrasz, UMRZESZ! - To pogrążyło ich w śmiechu na wieczność. Wtedy - OK, udajmy że jeśli przegrasz, ZAPOMINASZ, że jesteś mną! - To był strzał w 10.

Od tego czasu gra przybrała fascynujących kształtów i toczy się po dziś dzień. Kiedy ostatecznie przypomnisz sobie kim jesteś - wtedy, gdy będziesz wiedział, że wszyscy jesteśmy JEDNYM - ta gra się kończy, a rozpoczyna się nowa... Smile


---

znalazlem, to jest stąd, tylko in inglisz;)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8682
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:37, 20 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To dobrze że ma chęci . Chce coś zrobić , i wierzy że wiedza plus prawda która chce się podzielić z innymi da efekt oświecenia . Uświadamianie innych , służy głównie uświadamiającemu . Co by sobie uświadomił , w jak beznadziejnej sytuacji został postawiony . Ale to dobrze , kiedy człowiek natrafia na mur . Wtedy zaczyna myśleć jak ten mur rozbić i kombinuje . W końcu, zrozumie że mur trzeba przeskoczyć . To nie mur jest przeszkodą , tylko jego budowniczowie.
I wtedy romantyzm ustępuje miejsca brutalnej prawdzie skrywającej się pod skrótem C.R.E.A.M co w wolnym tłumaczeniu znaczy Cash Rules Everything Around Me
A to oznacza wojnę , na która mnie nie stać . A krucjata jaką jest uświadamianie innych , to nie jest jakaś tam wojenka . Tutaj jak w Krucjatach Krzyżowców , wygrane potyczki może podnoszą na duchu , ale liczy się efekt końcowy , wygranie całej wojny , inaczej walka będzie trwała całe życie , i prędzej czy później ktoś się podda .
Przeciwnik jest potężny , a ty mały . Walcz i giń - jakie to romantyczne , damy twą twarz na koszulki i kubki Wink ( jeszcze na tobie kurwy zarobią )

Więc co robić?
Kasę robić.
Bo wojna kosztuje nie tylko pot, łzy i krew ( to już mamy zapewnione Wink )
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marylin




Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 42
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:42, 20 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hmm nie chce nic mówić, ale nikt mi w zasadzie normalnie nie odpowiedział. Panie KingPaulus załóż pan sobie nowy temat, a nie odpisujesz mi tutaj zupełnie "z czapy". Nie uważam by to była walka z wiatrakami, wiadomo że zdecydowana większość ludzi i tak nie ogarnie rzeczywistości, ale do niektórych to trafi. Ja sama zainteresowałam się tym tematem, bo ktoś napisał prawdę czym jest FED i dalej już poszło. Zawsze można próbować, jestem realistką i nie oczekuje cudów, ale ktoś tam zawsze się zainteresuje Smile jedna osoba na 1000 to i tak coś Razz
Nie wszyscy to otumanione bydło, zakładam że istnieją inteligentni ludzie którzy po prostu o takich rzeczach nie słyszeli i chociażby dla nich trzeba takie tematy rozpowszechniać. Po prostu szkoda, że tak mało ludzi ciekawych świata jest...

Mała dygresja. Przewijał się temat równań kwadratowych, daje korki z matmy i uczyłam chłopaczka, który w 3 klasie LO (klasa sportowa) miał problem z równaniem LINIOWYM. I to nie w zabitej dechami wsi tylko w Warszawie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kruczowłosa




Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 1232
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:20, 20 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hello warszawianko Wink
Nie jest tak źle, ja mam ubaw jak ludzie zaczynają słuchać z zaciekawieniem, zadają pytania, albo szczęka im opada ze zdziwienia, i wcale nie są głupi tylko nie ma im kto pięknie wyłożyć tego i owego. Oczywiście nie można wszystkim na siłę wciskać informacji. W Wawie planuję robić kameralne wykłady na podobne tematy jak w p2, jak chcesz to się dołącz. Pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
absolutarianin




Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 222
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:05, 21 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marylin, ja dawałem korki z matmy 14 lat! Książkę można by napisać o tych wszystkich ludziach. Shocked
Część pozdawała swoje egzaminy, cześć wyszła taka sama nieogarnięta jak przyszła, zysk (oprócz kasy, za którą kupiłem sobie swojego pierwszego choppera, a za kolejną ruszyłem na wyprawę po naszej kochanej Jewropie Wink ) był taki, że dzięki temu zyskałem niebywałą wprawę, która pozwoliła mi prowadzić oficjalnie zajęcia na uczelni dla bardzo zdolnych studentów. I to było naprawdę budujące doświadczenie, dla obu stron.
Poznałem w ten sposób swoją żonę, która się mną zafascynowała (byłą już niestety, bo znalazła sobie adoratora, który zafascynował ją inną "prawdą" Laughing )
Ale gdyby to nas nie zbliżyło, nie zbudowałbym razem z nią Szklanego Zamku, w którym mogę nie tylko spotkać się z wartościowymi ludźmi, ale zyskać z nimi jedność.

Korków już nie daję, bo dzięki bogu kasa już mi z tego niepotrzebna. W pewnym momencie swojego życia pomyślałem: co ty dziwka jesteś, żeby sprzedawać swój czas za kasę? To nie tylko jest słaby model biznesowy, ale w dodatku nie smakuje...
Ja wprawdzie nie jestem taki stary, na jakiego wyglądam Wink ale z perspektywy 12 lat swojego dorosłego życia widzę, jakie działania z tych, które podjąłem, dały rzeczywiste efekty. Doprawdy, zdumiewające... Laughing

Dlatego teraz rozmawiam już o tych ideach, jakichkolwiek zresztą, tylko z osobami zainteresowanymi.

I Wam, dziewczyny, polecam to samo. Z'organizować wykładzik przy herbatce? Można, ale tylko dla rzeczywiście szukających wiedzy. Jest ich wbrew pozorom całkiem sporo. Wtedy Wasze słowa padają na podatny grunt, a słuchacze odwzajemniają wibrację. Przeważnie jednak, jeżeli są to ludzie poszukujący, to umieją obsłużyć google Wink a poglądy skonfrontują na forum. No chyba, że macie coś do powiedzenia, czego w internecie nie ma, ale to z kolei ponoć nie istnieje Laughing
To już lepiej zrobić to w celach towarzyskich, a prezentacja jest tylko punktem wyjścia, żeby poznać osobiście ludzi o podobnej wibracji do naszej. Szklany Zamek to jest właśnie taka idea. Jedyne ograniczenie to lokalizacja, bo on znajduje się nad morzem.

Nie rzucajcie pereł przed wieprze!

Co z tego, że tego i owego zainteresujecie, skoro nie ma on w sobie woli zmiany, ani nawet tęsknoty za prawdą? Odbierze ten przekaz jak kolejną sensacyjkę z telavizji, ale nie dostosuje do niej swojego życia, bo na to już jest zbyt gnuśny. Przerobiłem to z wieloma znajomymi z wielu kręgów, w których się obracałem. Wysłuchają przez grzeczność, ale zweryfikować samodzielnie którąkolwiek tezę, no to już jest za trudne! Jedyny zysk z tego jest taki, że lepiej zrozumiecie siebie i podnoszone zagadnienie Wink

Tylko zdrowe ryby płyną pod prąd!
_________________
"Na szczęście wszelakie - serce trza mieć jednakie" J.Kochanowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8682
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:07, 21 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

absolutarianin napisał:


Dlatego teraz rozmawiam już o tych ideach, jakichkolwiek zresztą, tylko z osobami zainteresowanymi.



Ale zdajesz sobie sprawę , do czego to doprowadzi . Do narzucenie swoich racji tym którzy cie nie posłuchają . Fidel też od tego zaczynał - od spotkań przeszedł do czynów i stworzył swój świat mniej lub bardziej idealny . Ale tak się zmienia świat , nie pyta się większości czy chce , tylko stawia się ją przed faktami dokonanymi ( albo dokonującymi się ) . Niestety niebezpiecznie się zbliżysz do tych których chcesz odsunąć od władzy , może nawet jej skosztujesz, a czasem nawet się nią zachłyśniesz .
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
absolutarianin




Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 222
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:54, 21 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bystry z Ciebie obserwator, Ordel. Masz u mnie punkt, który możesz wymienić na wódkę Very Happy

Jeżeli rozważamy ten dylemat w kontekście rządu dusz, to oczywiście.
Jak chcesz przewodzić stadu baranów, to przecież nie pytasz ich wcześniej o zdanie, ani nie uświadamiasz odnośnie zasadności Twojej przywódczej roli. Laughing

Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie (możesz to zrobić jak już przyjedziesz do mnie na tę wódkę):

Na jakiej podstawie wysnułeś wniosek, o zasięgu moich aspiracji? Na podstawie kwantyfikatora ogólnego dla użytkowników tego forum, czy na podstawie szczegółowego dla jakiegoś mojego posta?...

Ja wspomniałem to w szerszym kontekście, przywództwa duchowego, idei, które nie musi wiązać się od razu z zakuwaniem w kajdany i smaganiem batem. A nawet jeszcze ogólniej, jak już ktoś tu wcześniej przytoczył, nie powinieneś kogokolwiek do swojej jakiejkolwiek idei nawet przekonywać, powinieneś tylko TAŃCZYĆ SWÓJ TANIEC, a potencjalni zwolennicy ewentualnie się dołączą i zatańczycie razem. To wszystko.
_________________
"Na szczęście wszelakie - serce trza mieć jednakie" J.Kochanowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Przemo




Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 230
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:05, 21 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Hmm nie chce nic mówić, ale nikt mi w zasadzie normalnie nie odpowiedział.


A czego się spodziewasz? Oklasków?
A niby dlaczego miała byś je dostać?
Bo podejmujesz się niewykonalnego zadania? Uświadamiaj, jeżeli taki jest wybór Twojej drogi. Jednak na jej końcu zrozumiesz, że jedyną osobą, którą możesz uświadomić, czy zmienić jesteś Ty sama! Prawdopodobnie zrozumiesz również jak ciężko jest się samemu zmienić. To głównie dlatego wolimy uświadamiać, czy zmieniać innych, bo nie potrafimy sami się zmienić, lub nie chcemy przyjąć odpowiedzialności za własne zmiany.

Osobiście jestem przekonany o holograficznej naturze rzeczywistości. Z takiego sposobu myślenia płynie jeden wniosek. Jeżeli zmienisz jeden niewielki element całości, to ta zmiana wpłynie również na całość. A jedynym elementem, który możesz zmienić, jesteś Ty sama.

I dokładnie o tym pisali Ci już na różne sposoby forumowicze.
Nie nauczysz mnie rozwiązywania równań różniczkowych, bo zwyczajnie nie jestem zainteresowany taką umiejętnością.
Podobnie jak nie obudzisz na siłę kogoś, kto chce spać. Możesz wylewać na śpiących wiadra wody, sklną Cię tylko, że przeszkadzasz im w drzemce. Ale zawsze możesz próbować. Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nanook




Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 229
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:17, 21 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W Bhagawadgicie napisane jest, że brak działania jest gorszy niż działanie (bezczyn jest gorszy od czynu). Podejmując działanie jednak nie należy oczekiwać na jego pozytywne bądź negatywne wyniki. Rób swoje, to co uważasz że powinnaś zrobić ale nie oczekuj na rezultat. To najlepsze wyjście, jeśli oczywiście akceptujesz to, co mówią na wschodzie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WalIrelan




Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 4
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:46, 22 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marylin,
ja mam czy raczej miałem podobny problem. Mieszkam od wielu lat w Irlandii, widzę jak ciężko pracuje wielu polaków i irlandczyków, i widzę jak wielu czarnych i arabów nie musi pracować, tylko chodzą na pocztę i odbierają ogromne zasiłki. Tak jest w wielu zachodnich krajach. W Irlandii dla przykładu istnieją tak zwani tinkersi w slangu, a Travellers w oficjalnej nazwie. Ci ludzie są w większości złodziejami, handlują narkotykami, rozmnażają się jak szczury, dostają od państwa domy za darmo, jeśli tylko chcą, bo większość jeszcze chyba woli mieszkać w przyczepach, i mają socjalne dodatki nawet na psy itd. A do tego jest to grupa hermetycznie zamknięta, co oznacza, że mnożą się między sobą. Inaczej jest to kazirodztwo. Ci ludzie wyglądają tak samo i żyją generalnie krótko, bo dziedziczą jakieś choroby przez tak bliskie pokrewieństwo.
Jak nadeszła tkz. recesja i Irlandia zaczęła ratować banki, zaczęło się mówić coraz więcej o zamykaniu szpitali, o cięciach socjalnych itd, to zawsze mówiło się o tym, aby podnosić podatki, wprowadzić opłaty za wodę, obniżać zasiłki dla bezrobotnych, to wtedy zrozumiałem, że dzieje się coś niedobrego. Tu podniesiono wiek emerytalny do 68 roku życia, ale nie wiem czy to obejmuje kobiety, w każdym razie mnie na pewno.
No i też zacząłem uświadamiać ludzi. I uwierz mi, że prawie nikogo to nie obchodziło. Ja z siebie wychodziłem, ale to nic nie dało.
Mój kolega poradził mi wtedy, abym sobie dał spokój, bo sam się nabawię jakiejś choroby.
I powiedział mi, że jeśli będzie coraz gorzej i gorzej, to w końcu ludzie i tak wyjdą na ulicę i będą rozpierdalać wszystko, niezależnie od tego, co im teraz na siłę mówiłem. Po prostu musi nadejść czas, że odczują bezpośrednio to, co się dzieje.
Ja się z nim zgadzam i choć rozmawiam jeszcze na te tematy, to już nie denerwuję się ludzkimi reakcjami. Zawsze staram się gdzieś zasiać jakieś ziarno. OTO PRZYKŁAD:
Jakieś dwa lata temu poszedłem natychmiast po pracy do lekarza, w ubraniu roboczym, nieco spocony i zmęczony. W poczekalni była jedna irlandka, dwoje muzułmanów i trzy muzułmanki. Pani w recepcji zapytała się mnie czy mam kartę medyczną. (taka karta uprawnia każdego do bezpłatnej wizyty u lekarza i bezpłatnych leków)
Ja odpowiedziałem, że nie mam takiej karty, bo NIESTETY pracuję. Ona się zdziwiła i powiedziała, że chyba powinienem być szczęśliwy, że mam pracę.
Ja jej na to, że nie jestem szczęśliwy, ponieważ ciężko pracuję i w nagrodę za to teraz muszę z własnej kieszeni zapłacić za wyzytę u lekarza 50 euro, plus jeszcze zapłacę niemałe pieniądze w aptece i wyjdzie mi na to, że cały dzień przepracowałem tylko po to, aby opłacić lekarza i leki. Za to w nagrodę muzułmanie, którzy teraz czekają na wizytę mają to wszystko ZA DARMO. Ot jaka logika. Państwo karze tych, którzy pracują, a nagradza tych, co nawet euro nie wpłacili do budżetu.
I muszę Ci napisać, że wywiązała się ciekawa dyskusja. I na koniec ta pani mi powiedziała, że to dziwne, ale teraz pamięta jak sam doktor mówił, że muzułmanie przychodzą do niego i w zasadzie często jest tak, że wcale nie są chorzy i on nawet nie wie jak im pomóc. A sama przyznała, że często jest tak, że chorzy irlandczycy nie chodzą do lekarza, bo po prostu szkoda im pieniędzy na to i wolą się leczyć sami, albo dalej chodzą do pracy, bo też nie chcą się narażać szefowi.
Oczywiście nie mówię, że wszyscy muzułmanie czy czarni są tacy sami. Znam jednego murzyna, który jest kierowcą i lubię sobie z nim pogadać, a także czasej jeżdżę do muzułmanina mechanika samochodowego, bo mam do niego zaufanie. Ale generalnie jest to mały procent takich ludzi, którzy pracują. Większość siedzi na zasiłkach i mnoży się i rozrasta w siłę.
Niektórzy to widzą, innych w ogóle to nie obchodzi, innych mało to obchodzi, itd.
Myślę, że zasiewaj ziarno, ale nie przejmuj się zbyt reakcjami ludzi, bo one nie zależą od Ciebie. Jedni to zignorują, inni być może kiedyś przypomną sobie twoje słowa, a inni dość szybko podzielą się tymi informacjami z innymi i przyniesie to pożytek paru osobom.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Przemo




Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 230
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:47, 22 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
I powiedział mi, że jeśli będzie coraz gorzej i gorzej, to w końcu ludzie i tak wyjdą na ulicę i będą rozpierdalać wszystko, niezależnie od tego, co im teraz na siłę mówiłem. Po prostu musi nadejść czas, że odczują bezpośrednio to, co się dzieje.


Bardzo ładnie ująłeś sedno sprawy. Żeby ktokolwiek zechciał się zmienić, lub choćby zainteresować tym co dzieje się na prawdę musi chcieć to zrobić. Póki ludziom jest w miarę dobrze to mają to w dupie. Mają swoje piwo po pracy, ulubiony program tv, tudzież inną rozrywkę, to co ich obchodzi, że są zniewoleni!

Wszyscy tak funkcjonujemy. Nikomu z nas nie przyjdzie do głowy, żeby rozpalać ognisko w upalny letni dzień. Dopiero kiedy nadchodzi chłodna noc czujemy potrzebę ogrzania się. (Pomijam kulinarne i inne funkcje ognia).

Podobnie nie czujemy potrzeby zmieniania w swoim życiu czegokolwiek, kiedy wszystko świetnie się układa. (bo co mamy zmieniać, kiedy wszystko jest super)?
Do chęci zmiany niezbędny jest katalizator zmiany. Czyli sytuacja, w której poczujemy dyskomfort. Bo dopiero kiedy jest nam źle czujemy potrzebę zmiany.

Przewiduję, że w najbliższej przyszłości takich katalizatorów będzie aż nadto. Wtedy Twoje działania będą miały sens.
Fala społecznego niezadowolenia narasta. To fakt. Ale na razie to tylko fala, a zapewniam Cię, że z czasem zmieni się w tsunami. Wtedy będzie aż nadto katalizatorów zmian. Zginie wielu ludzi. To smutne, ale jednocześnie da to determinację do globalnych zmian.
Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym się mylić...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WalIrelan




Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 4
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:15, 22 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zgadzam się z tym. Kiedyś widziałem film o jakimś regionie Niemiec, gdzie już w wielu szkołach przeważają dzieci muzułmańskie nad niemieckimi, a te czują się zagrożone. Pewnie wielu z was wie o jakim film mi chodzi.
Te problemy są w wielu krajach. Można zobaczyć co się dzieje w Anglii, Francji, Holandii czy Szwecji. A zaczęło się niewinnie.
Dzisiaj to już bardzo poważny problem. Myślę, że jeszcze nie jest za późno na przebudzenie, ale im dłużej tak będzie to trwało, tym gorzej dla Europy.
No cóż, mówi się o problemie wieku emerytalnego, o starzejącym się społeczeństwie itd.
Ktoś pisał na tej stronie o tym jak ZUS okrada polaków i firmy, a potem gówno nam daje przez te parę lat naszego zasranego życia. A Tusk się martwi, co będzie za 30 czy 40 lat.
Dobrze, że nie osiwiał z tego zmarwienia. Ah jak on się martwi o nasze emerytury!!!
Myślę, że jakby zlikwidował ten kurewski i złodziejski ZUS to problem by się od razu rozwiązał.
Szkoda, że Unia Europejska tak bardzo się zamartwia o finanse i podnosi ludziom pracującym wiek emerytalny, a jednocześnie z taką lubością i starannością mnoży murzynów, arabów i jakieś dziwne grupy cygańskie, a wszystko to włożyła pod płaszczyk mniejszości narodowych, objęła je ochroną prawną i gigantyczną ochroną socjalną.
I nie martwią się ci zasrańcy z Brukseli, że za 10 czy 20 lat będzie ich k.... o kolejne miliony więcej, a my będziemy na nich zapierdalać do usranej śmierci.
O TYM SIĘ NIE MÓWI. W Szwecji jakaś partia prawicowa pokazała post jak stara i schorowana szwedka idzie po swoją emeryturę, podparta na jakimś wózeczku, a chmara muzułmanek w burkach ją wyprzedza ze swoimi dziećmi i wyciąga swe łapy po pieniądze szwedzkich podatników. I wiecie co? Tylko raz ten post się pojawił w telewizji z tego co pamiętam.
Pan Sikorski chce leczyć libijczyków w naszych szpitalach, a rząd nie refunduje już leków od których zależy życie polaków. Ot kurwa wolność i demokracja!!!!!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WalIrelan




Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 4
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:32, 22 Lut '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeśli chodzi o ZUS, to kiedyś pojawił się na wykopie taki artykuł, który tutaj przytaczam:

Open Grid
Składki na ZUS - darowizna na Zakład Utylizacji Staruszków
Zobaczmy więc, na czym polega „dobrodziejstwo powszechnego ubezpieczenia".


Średnie zarobki w Polsce wg GUS to: 2415 zł.

Narzut na ZUS (składka) wynosi 25,8%, z czego 19,52% na same emerytury, czyli 471,41 zł miesięcznie.

Odkładamy to do banku na skromne 4% przy założeniu braku inflacji. Co oznacza, że rocznie odłożymy 5656,90 zł.

Warto zauważyć, że jest to suma zaniżona! W rzeczywistości po roku mielibyśmy już naliczone procenty od pierwszej wpłaty, która leży 11 miesięcy, drugiej, która leży 10 itd. - ale pomijamy to!!!

Istnieje prosty wzór na obliczenie procentu składanego. Zawiera on jednak potęgowanie, które nie wszystkie kalkulatorki wykonują - a poza tym ci, którzy nie pamiętają arytmetyki, mogą posądzać o jakieś oszustwo. Doliczenie 4% jest to jednak po prostu pomnożenie przez 1,04. Mnożymy - i otrzymujemy: 5883,17 zł.

Z rocznych wpłat jedna leży 39 lat - ostatnia tylko rok. Trzeba to do siebie pododawać. Kolejno mnożymy składkę przez 1,04 - i te wyniki pododawać.

Ostatnia składka, leżąca tylko 1 rok zarobiła 5883,17 zł,

po 2 latach składka zarobiła: 6118,50 zł,

itd...

a składka, która leżała w banku 39 lat, zarobiła 26 114,30 zł.

Sumujemy składki ze wszystkich lat: 531 892,56 zł.

Liczba ta jest, przypominam, zaniżona - i to podwójnie. Jak obliczył fachowy bankowiec, przy uwzględnieniu ostatniich danych o średnich zarobkach oraz doliczaniu odsetek co miesiąc (co właśnie stosowane jest w bankach) właściwa suma po 39 latach to 583589 zł. Ponadto ludzie (nawet po studiach i kobiety) pracują dłużej niż 40 lat (65-19=46, 65-24=41, 60-19=41; tylko kobiety po studiach pracują krócej: 60-24=36.

Przechodzimy na emeryturę, przestajemy wpłacać do banku, zaczynamy, jako rentierzy, żyć z odsetek.

531 892,56 x 4% = 21 275,70 zł

czyli miesięcznie: 21 275,70 zł : 12 = 1772,98 zł.

Tymczasem średnia emerytura wg GUS to: 1193,74 zł.

Teraz wiadomo, dlaczego ta Czerwona Hołota narzuca nam przymus emerytalny?

Nie, jeszcze nie rozumiecie! Nie pamiętacie bowiem, że po najdłuższym życiu z tego kapitału przeszedłby on w całości na dzieci i wnuki ubezpieczonego. A gdzie podziewają się pieniądze po śmierci człowieka, który całe życie płacił składki na ZUS?

Ale w dalszym ciągu nie rozumiecie ogromu tego wyzysku. Otóż połowa (no dobrze: 47%) mężczyzn umiera przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Gdzie są ich pieniądze?

„Kto przemocą lub podstępem doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mienien podlega karze więzienia od 6 miesięcy do 5 lat"

Kodeks Karny - w wersji obowiązującej, gdy uchwalano ustawę o ubezpieczeniach
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Uświadamianie społeczeństwa
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile