Tysiące kibiców na antyrządowej manifestacji

Sensor

Cytat:

Dzisiejszy marsz kibiców Legii Warszawa zgromadził kilka tysięcy uczestników. Trasa pochodu wiodła od stadionu Legii na ul. Łazienkowskiej aż do Stadionu Narodowego. Oczywiście reżimowe media od kilku dni trąbiły o zamieszkach, które mają sprowokować kibice, i oczywiście jak zwykle sprawa okazała się nadmuchana jak balon. Marsz przebiegał spokojnie, dominowały klubowe hasła. Manifestację zakończył Piotr Staruchowicz, znany szerzej jako „Staruch”. Wezwał on kibiców do zachowania spokoju i nie ulegania prowokacjom ze strony policji.

_________________
http://www.youtube.com/user/sensor2912#grid/uploads

armar

Sensor napisał:

Cytat:

[...] „Staruch”. Wezwał on kibiców do zachowania spokoju i nie ulegania prowokacjom ze strony policji.

Jakoś nie widać, by to Policja tam się prowokacyjnie darła jak dzikie świnie.
Dobrze wiedzieć, że tym razem zgromadzeni bandyci nie podpalili żadnego samochodu i nie zdemolowali otoczenia.

Ordel

armar napisał:

Sensor napisał:

Cytat:

[...] „Staruch”. Wezwał on kibiców do zachowania spokoju i nie ulegania prowokacjom ze strony policji.

Jakoś nie widać, by to Policja tam się prowokacyjnie darła jak dzikie świnie.
Dobrze wiedzieć, że tym razem zgromadzeni bandyci nie podpalili żadnego samochodu i nie zdemolowali otoczenia.

Ciemnota biję z twojej wypowiedzi .

Rządzący , media, w kibicach widzą zagrożenie . Gdyż przykładowo , 3 tysiące gości potrafiących przypierdolić i nie bojących się tego , stanowi większe zagrożenie dla władzy niż kilka tysięcy podskakujących studentów .
Spora część ludzi którzy uważają się za oświeconych , atakuje kibiców . Pogardliwie nazywając ich kibolami , wpisują się w mainstreamowy potok gówna . Media ukierunkowały myślenie owych grup przedstawiając lojalność wobec barw , walkę z władzą , jako bandytyzm . Eksponują agresję i wszyscy czują się posrani . Gdyż są manipulowani . Tzw kibole ( nie twierdzę że tymi ludźmi nie można manipulować ) , reprezentują to wszystko , czego brakuje bez jajecznym mdłym masom, a czego boi się władza .
Ktoś mógłby zapytać czemu kibice różnych drużyn napierdalają się miedzy sobą . Pomyślcie sobie że są jak plemiona , broniące swoich barw i ziemi . Że jak ktoś cię opluwa to tynie biegniesz do sądów tylko go napierdalasz . Tu nie ma miejsca na kompromis, bo kompromis to brak szacunku do samego siebie . To jest walka o godność , o ludzi z mojego plemienia Wink

Myślice że w tym świecie nie ma reguł , ależ są tylko WY gówno o nich wiecie , wolicie popatrzeć na obrazki z TVNu . Wyobraźcie sobie dwa nienawidzące się kluby np gdańską Lechię i gdyńską Arkę . Wyobraźcie sobie derby trójmiasta ale w rugby . I wyobraźcie sobie że na takie imprezy przyjeżdżają najwięksi chuligani obu drużyn i siedzą obok siebie , bez barier kilka metrów od siebie, bez wyzywania się napierdalania itd. Policja jest , ale nie przeszkadza . Ciekawe czemu bestie się na siebie nie rzucają ?
armar spierdalaj skakać , może cię tusku zaprosi na debatę .
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

armar

Kibole to głównie niewykształceni i niewychowani ludzie z marginesu społecznego dla których jedyną rozrywką są burdy, awantury i rozboje.
W cywilizowanym świecie tacy prymitywni ludzie pretekst do bandyckich zachowań znaleźli w sporcie, gdyż organizatorzy meczy (głównie piłkarskich) przymykają oczy na to, co się dzieje podczas meczy, gdyż tym bandytom sprzedają bilety - z czego się utrzymują.
Nie ma podstaw do tego, by kibolom przypisywać jakieś wyższe cele gdy organizują burdy - chyba, że chodzi o wykazanie, że kibole to nieoficjalny, a zbrojny odłam Prawa i Sprawiedliwości.
Zresztą posłowie Prawa i Sprawiedliwości wywodzą się z tego środowiska, lub z nim współpracują. Nie dziwi więc chyba nikogo, że kibole na stadionach lecą gromadnie jak bydło by skopać kobietę, skoro mąż córki byłego prezydenta wywodzącego się z PiS - Lecha Kaczyńskiego pobił fotoreportera w biały dzień:
http://media.wp.pl/kat,1022943,opage,2,w.....;_ticrsn=3

Genezyp_Kapen

@Ordel

Cytat:

3 tysiące gości potrafiących przypierdolić i nie bojących się tego , stanowi większe zagrożenie dla władzy niż kilka tysięcy podskakujących studentów

Najpierw pomyślałem , że masz rację, a następnie zanegowałem.
Tych 3 tyś gości rozpierdoli parę budek, radiowozy itd, ewentualnie przeprowadzi pokojowe manifestacje, wystarczy spojrzeć na manifestacje kibicowskie, które raczej nic nie dały. ryży palant je olał i wysłał jeszcze więcej policji.
Co innego z manifestacjami przeciw ACTA i ci rzekomi studenci (choć wiemy że nie tylko studenci) doprowadzili, że ryży gnój musiał się kajać medialnie i coś tam zaczął bąkać o zmianach.
Nie twierdzę, że coś na razie osiągnęliśmy, lecz kulka śniegu powoli się toczy i robi się coraz większa.
_________________
Genezyp_Kapen

insane

armar, zakichany agencie pełowski spieprzaj tam skąd przybywasz.

Jeśli chodzi o kibiców, to wielokrotnie powtarzali, że nie są za żadnym ugrupowaniem politycznym, więc nie mąć ludziom w głowach.
To, że cenią sobie patriotyzm i ogólne "dobro ojczyzny" to nie znaczy, że są powiązani z pisem, mimo że Jaro też publicznie przekonuje o ważności tych wartości dla jego partii, ale jak jest naprawdę to każdy widzi.

Jeśli chodzi o tego całego Dubienieckiego do dobrze zrobił, że mu tak po ludzku wpierdolił. Fotoreporter pewnie wpychał im obiektyw niemalże w nosy, no ale muszą napisać oczywiście, że był niewinny i nawet aparatu nie miał. (pewnie z superexpressu był do tego) Laughing

Sensor

armar napisał:

Kibole to głównie niewykształceni i niewychowani ludzie z marginesu społecznego dla których jedyną rozrywką są burdy, awantury i rozboje.
W cywilizowanym świecie tacy prymitywni ludzie pretekst do bandyckich zachowań znaleźli w sporcie, gdyż organizatorzy meczy (głównie piłkarskich) przymykają oczy na to, co się dzieje podczas meczy, gdyż tym bandytom sprzedają bilety - z czego się utrzymują.
Nie ma podstaw do tego, by kibolom przypisywać jakieś wyższe cele gdy organizują burdy - chyba, że chodzi o wykazanie, że kibole to nieoficjalny, a zbrojny odłam Prawa i Sprawiedliwości.
Zresztą posłowie Prawa i Sprawiedliwości wywodzą się z tego środowiska, lub z nim współpracują. Nie dziwi więc chyba nikogo, że kibole na stadionach lecą gromadnie jak bydło by skopać kobietę, skoro mąż córki byłego prezydenta wywodzącego się z PiS - Lecha Kaczyńskiego pobił fotoreportera w biały dzień:
http://media.wp.pl/kat,1022943,opage,2,w.....;_ticrsn=3

Człowieku weź Ty się czasami zastanów co pierdolisz. Jeśli już ktoś się wywodzi od kibiców to właśnie Donek Smile

_________________
http://www.youtube.com/user/sensor2912#grid/uploads

Sensor

W Warszawie, w sobotę odbędą się (lub nie, nigdy nie wiadomo co wymyśli policja) dwie manifestacje kibicowskie, jedna organizowana przez Legię, druga przez Wisłę. Oczywiście fakt spotkania się dużych grup fanatyków nie mógł przejść bez echa w mediach.

Prezentujemy oświadczenie Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków, które praktycznie wyczerpuje temat. Jeśli ich informacje są sprawdzone... nie wygląda to za wesoło.

Ze względu na nieoficjalne informacje, które do nas dotarły zmuszeni jesteśmy opublikować nasze stanowisko dotyczące mediów. Jak się dowiedzieliśmy, na dzień jutrzejszy zaplanowana jest zmasowana nagonka wszystkich największych telewizji, gazet i portali internetowych na kibiców Wisły Kraków i Legii Warszawa.

Nikt nie spodziewał się, że jutrzejsze wydarzenia będą komentowane pozytywnie. Jednak w świetle informacji, które otrzymaliśmy od pewnego źródła - blisko związanego ze światem dziennikarskim, wiemy, że największe insytucje medialne w Polsce umówiły się, aby pochody zorganizowanych grup kibiców ukazać w jednoznaczny sposób. Co za tym idzie - spodziewać się możemy koloryzowania, naginania faktów i kłamstw z tym związanych. Manifestacje jeszcze się nawet nie rozpoczęły, a dziennikarze zapewne już piszą z nich relacje - wszak wszystko odbywać się będzie według założonego przez nich schematu. Burdy, przekleństwa, niszczenie mienia - to tylko niektóre z jego elementów. Media przygotowują sie do swojej roli nadzyczaj pilnie - temat jest chwytliwy, a większa część społeczeństwa na pewno go podchwyci. Uwaga skupi się wtedy na kibolach, a nie na nieudolnej polityce rządu i co raz bardziej ograniczanych swobodach obywatelskich. Zwłaszcza w obecnej sytuacji kryzysowej zdecydowanie pomoże to ekipie rządzącej. Tym samym gloryfikowane będą osoby, które zadecydowały, że Superpuchar Polski jednak się nie odbędzie.

Sytuacja jest tak kuriozalna, że brakuje słów by ją dobitnie skomentować. Wydawało nam się, że media mają stać u boku obywatela, przekazywać mu rzetelne i sprawdzone informacje, pomagać w sytuacjach, gdy nam wyczerpią się możliwości działania. W Polsce tak jednak nie jest. Co więcej, gdy dogadują się ze sobą największe nośniki informacji w niepodległym kraju - by w sposób zakłamany przedstawiać rzeczywistość, zaczynamy się zastanawiać, co jeszcze może się wydarzyć.

Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków jest bezsilne wobec zaplanowej zmowy medialnej - nie możemy przecież wpływać na decyzje hegemonów. Ze swojej strony zapewniamy jednak, że nie złożymy broni. To dopiero początek drogi jaką wszyscy wspólnie musimy przejść.

Już wkrótce postaramy się zamieścić na naszej stronie kolejne informacje dotyczące tego tematu.
_________________
http://www.youtube.com/user/sensor2912#grid/uploads

pps

@genozyp kapen- masz rację brachu to jest właśnie ta różnica że nikt nie chce się utozsamiać z bijącym, wiec agresja skazuje nas na niewysłuchanie.
Bycie bitym- a to co innego - wysłuchac bitego kazdy uzna za swój obowiazek.
Więc jak jesteś odważny i bije cię policjant to sie nie broń niech to sfilmują a jak nie masz tyle odwagi to nie zaczynaj,
NIE WYZYWAJ- nie chodzi o twoje ego ale o przekonanie nieprzekonanych
NIE SZARP- przemoc fizyczna to gówniany sposób na pozyskanie innych dla swoich pogladów
NIE RZĄDAJ- to aroganckie i dajesz oręz do łapy przeciwnika że twoje rządania sa wygórowane i nie do spełnienia
PROŚ - O WYSŁUCHANIE O POMOC- PROŚ w każdym zburzy sie krew jak zobaczy pałowanych gości proszących o wysłuchanie- no i ludzie nie poczuja sie zagrożeni proszeniem więc moze zaczna się zastanawiać o co ci chodzi.
ten gostek armar czy jak piszący o kibicach jako o marginesie dał się właśnie władowac mediom w takie dualne rozróżnienie z nami albo z nimi z kim wolisz sie bawić? My mamy fajne domy i samochody, i zarezerwowane stoliki w pędzącym króliku czy szparce a oni to motłoch który może ci okulary pobić.
Wydaje się że wsparcie kibiców dla jakiejś idei jest pocałunkiem śmierci- pojawia się etykieta to kibolskie środowisko to popiera i koniec .
Więc dobrze że protesty przeciw ACTA przebiegły tak jak przebiegły trochę niezorganizowanie i nieporadnie to wzbudziło duzo dobrych emocji u oglądajacych- chociaz chója który przywłókł obrońców krzyza zajebałbym zanimbym pomyślał o nieuzywaniu przemocy Evil or Very Mad

Sensor

_________________
http://www.youtube.com/user/sensor2912#grid/uploads

Ordel

Genezyp_Kapen napisał:

@Ordel

Cytat:

3 tysiące gości potrafiących przypierdolić i nie bojących się tego , stanowi większe zagrożenie dla władzy niż kilka tysięcy podskakujących studentów

Najpierw pomyślałem , że masz rację, a następnie zanegowałem.
Tych 3 tyś gości rozpierdoli parę budek, radiowozy itd, ewentualnie przeprowadzi pokojowe manifestacje, wystarczy spojrzeć na manifestacje kibicowskie, które raczej nic nie dały. ryży palant je olał i wysłał jeszcze więcej policji.
Co innego z manifestacjami przeciw ACTA i ci rzekomi studenci (choć wiemy że nie tylko studenci) doprowadzili, że ryży gnój musiał się kajać medialnie i coś tam zaczął bąkać o zmianach.
Nie twierdzę, że coś na razie osiągnęliśmy, lecz kulka śniegu powoli się toczy i robi się coraz większa.

Zauważ to co trudno zauważyć . Strach w oczach rządzących . Przecież rządzący to też ludzie . Wyobraź sobie , że mieszkasz sobie w jakims mieście i powiedzmy podpadłeś lokalnym kibicom . I na ulicy są w stanie cie rozpoznać i .. napluć ci w twarz , żółtą charą Wink

. Chamskie , a jakie upokarzające dla kogoś kto po czymś takim nie zareaguje . A polityk sam nie zareaguje za tuskiem chodzi ochroniarza a zakładam że więcej kręci się w pobliżu , i dlatego wyjdzie na to że polityk to pizda Wink

Kajanie się dla polityka to chleb powszedni , więc nie ma się co podniecać , a bąkanie to wciąż tylko bąkanie - z dużej chmury mały deszcz .
Pozwolę sobie na małe porównanie :
Studenci są jak pospolite ruszenie w Polsce . Zbierają się , organizują się stają do bitwy , przeciwna strona wysyła parlamentariuszy , dogadują się po czym rozchodzą się do domów .
Natomiast kibice są jak zawodowa armia . Mają szeregowych ,prostych żołnierzy , lubiących proste rozrywki , mają podoficerów bardziej rozgarniętych . Są i oficerowie , co może i od brutalności nie stronią Smile

. Ale to oni dają przykład i na ich wezwanie stawia się cała reszta .
Oni nie idą na układy . Reprezentują jakąś tam siłę która przyciąga również padlinę w postaci polityków . Oni idą na wojnę po zwycięstwo , anie po kiepski kompromis .
A po czym rozpoznać miękką faje . Jak szybko zapierdala na milicję ze skargą

A wracając na chwilę do marszu :

Cytat:

Karczyński poinformował, że do sądu został skierowany jeden wniosek o ukaranie, a dwie osoby zostały zatrzymane za naruszenie nietykalności cielesnej policjantów. Dwie zatrzymane osoby były nietrzeźwe. Policjanci podczas manifestacji kibiców wystawili również sześć mandatów za wykroczenia

http://news.money.pl/artykul/protest;kib.....24449.html
A o czym to świadczy . Niektórzy pewnie czują się zaskoczeni , nie było burd, pewnie tłumaczą to wczesną pora dnia . Nocą płonące samochody super wyglądają , a jeszcze lepiej wychodzą na zdjęciach .
Dyscyplina ,moi drodzy, nie znalazła się jeszcze taka armia która by bez tego coś wygrała .
I z ta myślą was pozostawiam Wink

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

Genezyp_Kapen

@Ordel

żeby była jasność, nie deprecjonuję zachowania kibiców, ani ich sposobu walki z hujami w rządzie, chociażby w poście "kibice robią więcej" viewtopic.php?p=205182#205182

sęk w tym, że opluć takiego ryżego huja to się już nie da, możesz plunąć sołtysowi, albo radnemu, którego znasz, ale nie tym "szykownym świniom", tutaj piącha nie wystarczy, wierzę w kibiców, że jak przyjdzie czas, to będziemy mieli siłę uderzeniową gotową na wszytko !

No ale ktoś tym musi kierować, przecież i wśród kibiców są studenci i "inteligenci"

rasowy kibol nie jest doktorem filozofii, a doktor filozofii nie jest rasowym bokserem, tutaj trzeba KONSILIENCJI, współdziałania !
_________________
Genezyp_Kapen

Adwokat Diabła

Nawiązując do postu Sensora, znalezione na jednym z forum kibicowskich kulisy wyjazdu kibiców Wisły do Warszawy. Z dedykacją dla kilku baranów z tego forum, co o kibicach wiedzą tyle co przeczytają w wyborczej lub usłyszą w tvn-ie

Cytat:

Przedstawiamy kulisy naszego wyjazdu na manifestację do Warszawy.

Decyzja, o odwołaniu zaplanowanego na sobotę (11.02.2012) meczu o Superpuchar Polski zakpiła z kibiców Wisły Kraków i Legii Warszawa. Zamiast wielkiego sportowego święta byliśmy świadkami festiwalu kłamstw i nieudolności, który zafundowała nam policja do spółki z przedstawicielami polskiego rządu, na czele z minister Joanną Muchą.

Temat meczu wzbudzał powszechną sensację w mediach. Jeszcze kilka tygodni przed samym spotkaniem, burzę wywołał reportaż „Panoramy”, którego autor na podstawie naszego wyjazdowego plakatu orzekł, że 11 lutego jedziemy zniszczyć stolicę. Temat szybko podchwycił „Dziennik Polski” – Piotr Tymczak poprosił o opinię profesora Zbigniewa Nęckiego, który nie zostawił suchej nitki na fanach „Białej Gwiazdy”. Co więcej sam autor artykułu doszukał się także sensacji w naszym promującym wyjazd filmiku. Zbrodnią było bowiem kilkusekundowe ujęcie, na którym kibole zapalili na stadionie race. Gdyby tego było mało – oczekiwano, że wobec Stowarzyszenia będą wyciągnięte konsekwencje. Za co? Prawdopodobnie za propagowanie przemocy na ogromną skalę i narażenie na przykrość osoby wrażliwe. Problem nie przeszkadzał natomiast samym Warszawiakom. Kibice Legii na swoim forum, założyli nawet specjalny temat pod nazwą „Armagedon jest blisko, dziennikarzu – opisz to zjawisko!”, w którym podobnie jak i my kpili z medialnej nagonki.

Nagonki, która wydawało nam się, że sięgnęła zenitu w momencie, gdy – rzetelna i opiniotwórcza gazeta jaką jest „Dziennik Polski” zaserwowała swoim czytelnikom ankietę. Pytanie w niej zawarte brzmiało: „Czy kibice Wisły Kraków zniszczą Stadion Narodowy?” Nie naszą rolą jest wypowiadać się o inteligencji osoby ją tworzącej. Zresztą, byłoby to zupełnie nie na miejscu, zwłaszcza, że to przecież środowiska kibolskie uznawane są za odmóżdżone i ograniczone.

Przejdźmy jednak do sedna. W momencie, kiedy okazało się, że ze względu na negatywną opinię policji mecz o Superpuchar nie zostanie rozegrany, w mediach ponownie rozpętała się burza. Z wielką ostrożnością krytykowano odpowiedzialne za podjęcie tej decyzji władze. Główna uwaga skupiła się na tym, by w sposób jak najbardziej negatywny ukazać właśnie kibiców. Stacje telewizyjne (w czym przodowała pochłonięta walką z kibolstwiem stacja TVN) po krótkim ustosunkowaniu się do decyzji władz płynnie przechodziły do zadymy w Bydgoszczy i przekonywania wszystkich o skali i niebezpieczeństwie naszej agresji.

Kiedy na naszej stronie internetowej zamieściliśmy komunikat, o planowanym na 11 lutego przemarszu przez stolicę, media złapały wiatr w żagle. My natomiast pierwszy i ostatni raz wypowiedzieliśmy się na ten temat w jednym, jedynym artykule. Z jego treścią można zapoznać się TUTAJ. To, co działo się dalej, po raz kolejny przerosło nasze oczekiwania.

„Najazd tysięcy kiboli na Warszawę!” „Wisła szykuje manifestację” „Przyjechać może nawet 9000 osób” – to tylko niektóre nagłówki artykułów, które krążyły po sieci. Informowano o wielkiej mobilizacji policji, która musi uchronić miasto przed zniszczeniem. Z Krakowa do Warszawy wysłanych miało być ponoć ponad dwa i pół tysiąca policjantów. Co więcej – według mediów, powołana została także specjalna grupa, która miała zająć się przewidywaniem naszych odruchów i zachowań. Czytając jednak artykuły portali internetowych i gazet odnosiliśmy wrażenie, że nie jest to konieczne. Każdy normalny obywatel wiedział przecież, że jedziemy do stolicy niszczyć, rabować i podpalać.

Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków z zaciekawieniem śledziło medialne doniesienia. Z uśmiechem na ustach przyjęliśmy informację o tym, że cały Ratusz drży w obawie przed najazdem krakowskich kiboli. Co więcej Ratusz miał być w stałym kontakcie z organizatorem przemarszu. Wspólnie ustalać mieliśmy trasę.

Prawda jest jednak inna. Zapewne ciężko w to uwierzyć, ale trasa naszego przemarszu właściwie od razu została zaakceptowana. Wszystkie intensywne rozmowy z Ratuszem ograniczyły się do dwóch rozmów telefonicznych, mających charakter jedynie informacyjny (o czym będzie jeszcze mowa w dalszej części artykułu).

W mediach jednak wrzało. Z godziny na godzinę, dowiadywaliśmy się coraz więcej szczegółów. Prym tym razem wiodła stacja radiowa RMF FM. Na jej stronie internetowej mogliśmy przeczytać: „Kibice Wisły i Legii spotkają się podczas zaplanowanych na sobotę manifestacji w Warszawie. Nie udało się odsunąć w czasie demonstracji fanów piłki przed Stadionem Narodowym oraz zmienić tras przemarszu – ustalił reporter RMF FM. Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków nie zgodziło się na propozycje warszawskiego ratusza.”

STOWARZYSZNIE KIBICÓW WISŁY KRAKÓW NIE ZGODZIŁO SIĘ NA PROPOZYCJE WARSZAWSKIEGO RATUSZA – cieszymy się, że przypisuje się nam aż tak dużą asertywność. Z przykrością jednak informujemy, że ze strony Ratusza żadne propozycje nie padały, co dla niektórych może okazać się szokujące.

Podczas, gdy my jedynie obserwowaliśmy całą sytuację, w mediach ciągle pojawiały się nowe scenariusze. Super Ekspress informował o przewidywanej ogromnej zadymie. Na potwierdzenie swoich słów, cytował wpisy z forów internetowych, przesiąknięte ironią. Dla laika brzmiały one jednak nadzwyczaj poważnie. Informacja poszła więc w świat – „Na forach internetowych zadymiarze z obu drużyn już umawiają się na regularną bijatykę”.

Regularną bijatykę przewidywały wszystkie główne krajowe media. Co więcej w sprawę zaangażowały się także te lokalne. Tuż po tym, jak pojawiła się informacja o zgłoszeniu przez nas przemarszu, dowiedzieliśmy się, że wyjazd do stolicy planują praktycznie wszyscy krakowscy dziennikarze sportowi.

Poranek, 11 lutego 2012 roku nie mógł być spokojny. Na kilka godzin przed zapowiadaną przez media apokalipsą, gotowi na najgorsze byli już praktycznie wszyscy. Policja, dziennikarze, stacje telewizyjne. Każdy niecierpliwie oczekiwał momentu, kiedy hordy krakowskich kiboli pojawią się w stolicy. Media miały już przygotowanych wiele scenariuszy. W wieczornych wiadomościach zaplanowały pominąć wszystkie inne informacje, a ich całość poświęcić zadymom w stolicy. Podobnie gazety – na opis zamieszek zarezerwowane miały kilkanaście stron.

Strona internetowa Gazety Wyborczej zaplanowała poprowadzić relację „Minuta po minucie” z tego wydarzenia. Każdemu, kto ma ochotę nieco się pośmiać przestraszyć proponujemy zapoznanie się z nią. Z tak szokującymi i druzgocącymi informacjami nie ma się do czynienia na co dzień. Można tam znaleźć prawdziwe perełki. Jeżeli wydaje Wam się, że pewnych granic absurdu po prostu nie da się przekroczyć, to zapewniamy – mylicie się. Oni zawsze idą krok dalej.

Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków natomiast, około godziny 13:30 wysłało do warszawskiego Ratusza wiadomość, o odwołaniu zaplanowej manifestacji. Uznając sprawę za zamkniętą, wszyscy udaliśmy się na plac przed trybuną C, gdzie rozegrany miał zostać nasz mecz o Superpuchar. Jakie było nasze zdziwienie, gdy o 15 odebraliśmy telefon z Warszawy, z pytaniem czy już dojeżdżamy! Nieco zszokowani, odpowiedzieliśmy, że ponad godzinę wcześniej wysłano odpowiednią informację o rezygnacji z zaplanowanego przemarszu. Okazało się, że nikt się z nią nie zapoznał, z tego względu, że sobota to dzień niepracujący. Niesprawdzane są więc skrzynki mailowe.

Gdy informacja o odwołaniu manifestacji dotarła do mediów, rozczarowani i zażenowani byli niemal wszyscy. Próbowano to ukryć pod przykrywką stwierdzeń: „Na całe szczęście kibice Wisły Kraków przestraszyli się mrozu” lub „Z narazie nieznanych powodów kibice Wisły odwołali swój przyjazd do stolicy”. Wszyscy dziennikarze mówili i pisali, że się cieszą z tego powodu, a tak naprawdę byli przecież wściekli, że stracą taki interesujący temat.

Cała uwaga skupiła się więc na kibicach Legii Warszawa. Jako, że ich manifestacja wbrew zapowiedziom nie była zbyt liczna, na samym początku starano się wszystko wyolbrzymiać. Gdy jednak okazało się, że chyba nic kontrowersyjnego się nie wydarzy szybko zmieniono temat na inny. Do stolicy powrócono jeszcze w momencie, gdy okazało się, że kibole rzucają butelkami. Ku rozczarowaniu mediów był to jednak ich najgroźniejszy wybryk tego dnia. (Choć z dzisiejszych informacji wynika, że znieważony został wczoraj także poseł Biedroń – co osobiście nami wstrząsnęło).

Dlaczego nie pojechaliśmy do Warszawy? Niektórzy uważają, że wszystko zostało przez nas zaplanowane. Że razem z Legią umówiliśmy się, że zakpimy sobie z policji i mediów. Niektórzy złośliwi twierdzą także, że to kibice Legii Warszawa ułożyli naszą trasę przemarszu tak, żebyśmy mogli spotkać się z nimi w jednym miejscu – a co za tym idzie, wywołać jeszcze większy szum w mediach i strach policji. Co więcej, podobno z kibicami Legii byliśmy w stałym kontakcie. Najbardziej oburzające są jednak przypuszczenia, że patrząc jak na mrozie stoją liczne grupy dziennikarzy i policji świetnie się bawiliśmy!

Oficjalnie to dementujemy. Wpływ na naszą decyzję miała przede wszystkim informacja, że utrudniona będzie łączność pomiędzy początkiem a końcem naszego pochodu. Przeprowadzane przez nas próby wypadały bowiem negatywnie. Baliśmy się, że nie uda nam się upilnować dzikiego tłumu dziewięciu tysięcy fanów, który zjawiłby się w stolicy.

Przepraszamy, że was zawiedliśmy i popsuliśmy całą zabawę. Przepraszamy, że po raz kolejny nie udało się wam zrobić z nas idiotów i barbarzyńców. Jesteśmy jednak pewni, że jeszcze niejednokrotnie napiszecie ciekawe artykuły na nasz temat. Prawdę powiedziawszy, już nie możemy się doczekać!

Źródło:http://www.fanslask.fuckpc.com/?p=9621

armar

Adwokat Diabła napisał:

Z dedykacją dla kilku baranów z tego forum, co o kibicach wiedzą tyle co przeczytają w wyborczej lub usłyszą w tvn-ie

Człowiek, który potrafi pisać powinien również czytać, bo to nie operatorka kamery rzuciła się ze sprzętem za bandytami Lecha, lecz bandyci Lecha biegli za reporterką, by ją skopać, co widać na tym filmie:

Film pochodzi z tej strony: http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/901.....,id,t.html

Jeśli ktoś broni takich kiboli, to najwyraźniej ulica go wychowywała, albo rodzice z poważnymi problemami alkoholowymi.

Adwokat Diabła

więc widzisz armar są barany takie jak ty co kopią, a są takie co pomagają:

więc daruj sobie propagandowe filmiki i odnoś się do tematu.

S_E_T_H

PO RAZ KOLEJNY - DZIĘKUJEMY CI TUSK i spółka

Cała Poslka z was się smieja gdzie sa drogi i koleje....

Kruczowłosa

No ale jak dla mnie nie poruszyliście najważniejszej kwestii Smile

Dlaczego nie było tego meczu na nowym stadionie.
Widziałam wywiad z kobietką, która mówiła, że przede wszystkim murawa nie gotowa i tym podobne bzdety, o łącznośći jeszcze, że nie było itp.
Gdyby chcieli wszystko można ale nie chcieli żeby kibice nie daj boże zniszczyli im nowy wypucowany stadionik na Euro. Zauważcie, że te "argumenty" przeciw meczowi Wisły i Legii były szyte grubymi nićmi.

Nie wiem śmiać się czy płakać co za kraj...jechałam jakieś 4 miesiące temu główną trasą prowadzącą do Wawy, a tam kordon policji. Nigdy w swoim życiu tylu ich nie widziałam, jak już ujechałam z kilometr wyłoniły się 2 autobusy z kibicami Very Happy

a ci z tych okien patrzyli jak skazańcy Very Happy

mijając ich dalej znów był kordon policji, wozów jak na wojnę przez jakieś 2 kilometry. Nie wiem co to było do dziś, wiem jedno-czułam współczucie. Pomyślałam sobie, że wiem teraz jak wyglądał stan wojenny...

heh - oto kogo się boją :

Very Happy