Człowiek rodzi się mądry i głupieje przed TV

Smokie82

Szukałem i chyba nie było, wiec wklejam Wink

bo dobry tekst Very Happy

Rokrocznie wzrasta czas, który statystyczny Polak spędza przed telewizorem. Co roku spada także merytoryczny poziom programów TV. Do czego nas to doprowadzi?

10 lat temu, kiedy w TVN pojawił się program Big Brother, większość ludzi wieściło, że jest to początek końca tego wspaniałego do tej pory medium przekazu - telewizji. Że to, co można w tym programie zobaczyć, to szczyt demoralizacji. Podglądanie, jak ktoś się kąpie pod prysznicem, załatwia potrzeby fizjologiczne w WC czy kopuluje w jacuzzi, miało być najgorszą rzeczą, jaką do tej pory pokazywała telewizja. Minęło 10 lat i prędzej większość nadawców (szczególnie prywatnych) zrównało poziom do poziomu Big Brothera, niż do telewizji "wyższych lotów".

Z telewizji znika coraz więcej programów dla widza rozumnego, a w miejsce tych programów pojawiają się różnego rodzaju ogłupiacze. Dawniej można było sprawdzić swoją wiedzę oglądając "Wielką grę", "Miliard w rozumie" czy "Jeden z dziesięciu" (nadawany trzy razy w tygodniu). Wchodzące obecnie w ich miejsce "teledurnieje" obniżyły wymagania stawiane przed uczestnikami i najczęściej poziom tych programów jest dostosowany do widzów, którzy muszą długo się zastanawiać nad odpowiedzią na pytanie: "Co to jest - po stawie pływa i kaczka się nazywa?".
Kiedyś, w "Miliardzie w Rozumie" należało pokonać piętnastu przeciwników w kilku etapach gry. Całość rozgrywek zajmowała prawie rok i można było wygrać co najwyżej 100 tys.zł. Teraz wystarczy odpowiedzieć na 12 pytań podpierając swoją niewiedzę czterema kołami ratunkowymi i milion złotych zdobyty. Albo nie mając w ogóle żadnej wiedzy odpowiedzieć w innym programie na pytanie, czy zdradzało się żonę, albo czy podglądało się siostrę w sytuacji intymnej i 250 tys.zł ląduje na koncie. Półgłówek przyznający się w programie "Moment prawdy", że uderzył żonę tak mocno, że ta wylądowała w szpitalu, albo że kiedyś pobił człowieka tak dotkliwie, że bał się, że go zabił - ma szansę w ciągu niespełna godziny wygrać ćwierć miliona złotych, zamiast od razu, wprost z nagrania trafić do aresztu! A człowiek, który gra w „1 z 10” i swoją wiedzą musi pokonać osiemnastu przeciwników, może co najwyżej wygrać 40 tys. zł.

Stanisław Lem powiedział kiedyś: "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów!". Podpisuję się pod jego słowami wszystkimi swoimi kończynami. W komentarzach pod każdym z moich artykułów znajdzie się przynajmniej kilka przykładów na potwierdzenie słów Lema. Zawsze pojawi się ktoś (tzw. troll internetowy), kto nawet nie doczyta do końca artykułu, nie zrozumie jego sensu, ale postanowi zabrać głos. Coś tu w komentarzu wybełkocze i swój cyberobywatelski obowiązek uważa za spełniony. Czytanie ze zrozumieniem okazuje się coraz większą sztuką, więc jakże trudną rzeczą staje się pisanie z sensem?

Okazuje się, że dorośli ludzie (nieprzymuszeni koniecznością czytania lektur) czytają coraz mniej książek. Jak już sięgają po coś, co liczy więcej kartek niż instrukcja obsługi nowego urządzenia domowego, jest to najczęściej... książka kucharska albo telefoniczna. Gdy sięgają po gazetę, to najczęściej jest to... program telewizyjny, brukowce, albo plotkarska prasa "kolorowa". A do Internetu z największą ciekawością wchodzą na pudelka, kozaczka, itp.
Poważne kiedyś portale internetowe, których strony były kolebką polskiego Internetu, zamieniają się obecnie w targowiska próżności - plotki i zdjęcia wypełniają lwią część portalu. Tytuły największą czcionką "krzyczą" o zdradach, romansach, ciążach, operacjach plastycznych, zmarszczkach i cellulicie, a wszystko to okraszone zdjęciami robionymi z zaskoczenia. Nie należy się zatem dziwić, że większość nastolatków potrafi wymienić więcej plotek z życia gwiazd Hollywood, niż wydarzeń z historii Polski.

Nieczytanie książek kończy się dysleksją, której zdiagnozowanie przez przekupionego psychologa okazuje się wybawieniem dla coraz większej grupy młodzieży. Wystarczy jedno zaświadczenie i "jusz beskarnie morzna pisać z buendami". Dodatkowo, gratis, dostaniemy papierek o tym, że jesteśmy dysortografami oraz dysgrafami i przechodzimy przez gimnazjum, szkołę średnią i studia, bez martwienia się o ortografię i o błędy. Wchodzi się do internetu, takimi właśnie błędami się go wypełnia i tworzy się kolejne pokolenie analfabetów. A używając na wielu portalach społecznościowych prostej opcji KOPIUJ/WKLEJ, możemy egzystować w cyberświecie nie stawiając samodzielnie ani jednego znaku pisanego! Wklejamy znajomym gotowe liściki, e-mailowe i SMS-owe życzenia urodzinowe, świąteczne, taką samą kombinacją Ctrl+C/Ctrl+V odpowiadamy na e-maile od innych. Wszystko robi się takie "słitaśno - pokemonowe". Wtórność tych ludzi przeraża, bo z wtórności się raczej nie wyrasta i jest ona zaraźliwa!

Polskie media oburzają się, że w Holandii pokazują w telewizji kogoś, kto śmiertelnie chory zgodził się umierać na oczach telewidzów, by śmierć przestała być tabu. Że we Francji robią prowokacyjny teleturniej, w którym za złą odpowiedź prowadzący udaje rażenie gracza prądem. A żadne polskie media nie zastanawiają się, dlaczego polskie telewizje stają się medium dla idiotów. Począwszy od wspomnianych już teleturniejów, przez talk showy, w których 15-letnie notoryczne wagarowiczki wypowiadają się o tym, że z polskich szkół usunęłyby j. polski, matematykę, fizykę, chemię, a najlepiej to wszystkie przedmioty. I zrobiłyby 10 miesięcy wakacji i 2m-ce roku szkolnego. Dając tego typu idiotkom miejsce na antenie, stanowiące doskonałą trybunę publiczną, gloryfikuje się głupotę. Normalna nastolatka, która np. pisze wiersze, książki, jest wirtuozem jakiegoś instrumentu, tworzy inne rodzaje sztuki, czy po prostu robi coś pożytecznego, nigdy nie znajdzie się na antenie TV. Jej intelekt nie zostanie nagrodzony w żaden sposób. Dostanie co najwyżej szóstkę z j. polskiego albo z muzyki i tyle. Intelekt dla dzisiejszych mediów jest po prostu nudny, niezrozumiały dla statystycznego widza. Za to idiotka, która ubiera się w różową sukienkę, bierze pluszowego kucyka i przez pół godziny tłumaczy Ewie Drzyzdze, jak to cudownie być kopią Joli Rutowicz, ma swoje 5, a nawet 25 minut. Totalne dna intelektualne, które wcale nie mądrzejsze od nich media wypychają na wyżyny.

Teleturnieje - teledurniejami, talkShowy - tokSzołami, a co z programami informacyjnymi? Te to dopiero ogłupiają!
Wiadomości karmią się tragediami. Gdy danego dnia nie wydarzyła się żadna katastrofa, w której zginęło dziesiątki ludzi, nie wybuchła nigdzie bomba rozrywająca dziesiątki ciał, nie znaleziono żadnego utopionego dziecka, itp. to media kreują fakty samodzielnie. Wtedy właśnie poznajemy tzw. "newsy z dupy". Dawniej wysysało się takie informacje "z palca", ale teraz sięga się głębiej i wyciąga z zakończenia jelita grubego. W Polsce bida aż piszczy, bezrobocie, wielomilionowy exodus za pracą za granicę, afera goni aferę, a media serwują n-tą wiadomość o kolejnej kochance Tigera Woods'a. Przez pierwszy tydzień "afery woodsowej" wśród głównych wiadomości dnia było - czemu żona rozbiła mu samochód, ile kochanek przyznało się do sypiania z nim, do ilu kochanek przyznał się on, jak wielką skruchę wyraził, itd.

Gdy już wieści dotyczą czegoś "mądrzejszego", to dostaniemy je podane tak, jakbyśmy my, widzowie, byli debilami, którym nie ma co przedstawiać głębi wydarzenia, bo i tak tego nie zrozumiemy. W Kopenhadze zebrał się szczyt klimatyczny. Pojechał prezydent Kaczyński i... m.in. Barack Obama. Wszystkie polskie media będą donosić nie o tym, czego będzie dotyczyła ta konferencja (m.in. problemy z ociepleniem klimatu), co rządy zebranych tam państw zamierzają wprowadzić (np. limity emisji CO2). W Polsce dowiemy się tylko tego, jak blisko prezydenta Stanów Zjednoczonych usiądzie prezydent RP. Ile centymetrów albo cali będzie dzieliło lewy półdupek Baracka Obamy od prawego półdupka naszej głowy państwa. Czy będą mogli zamienić ze sobą kilka słów, co będą jedli na balu pokonferencyjnym. I tyle! To są FAKTY? Prędzej FUCKty!

Prócz podawania faktów, podchodząc do nich od tzw. "pupy strony", okazuje się, że w Polsce panuje jakiś niepisany zakaz analizowania faktów. Prócz próby analizy wydarzeń przez Jacka Pałasińskiego, wszystkie pozostałe programy informacyjne mają być proste i bez zagłębiania się w istotę sprawy. USA napada na Irak - to jest walka z terroryzmem, do której musimy się przyłączyć. Irak prócz jednej "wycieczki" do Kuwejtu 20 lat temu nikogo więcej napadać nie zamierzał. Pompował ropę, sprzedawał ją m.in. Ameryce i co najwyżej petrodolary zamiast iść na leki dla Irakijczyków szły na kolejne pałace Saddama. To była jedyna zbrodnia Iraku wobec świata. Bush pochodzi z Teksasu, w którym jego ojciec, wujowie, wszyscy przyjaciele mają udziały w firmach wydobywających ropę. Przed wojną w Iraku benzyna w USA była po niespełna 1$ za galon, przez wojnę podrożała 3-4 krotnie - czysty zysk dla Busholandu. A my się daliśmy zrobić Amerykanom w konia i pojechaliśmy tam walczyć niby to z terroryzmem. A pojechaliśmy, bo media tak właśnie "sprzedały" nam fakty.

Nawet rzeczowi wydawałoby się dziennikarze często "dają plamę". Włączam poranne wiadomości, a Konrad Piasecki pyta, czy to prawda, że większość telefonów na pokładzie Tupolewa była włączona i aktywnie używana (dzwoniono i SMS-owano z nich w trakcie lądowania). Dziennikarz, jakby nie miał pojęcia, że 100 włączonych telefonów, które aktywnie poszukują sygnału, które z maksymalną mocą nadają swoje "Zdrawstwoj, dajtie mnie roaming. - Spasiba!" - może poważnie zakłócać odczyty czujników Tupolewa. Czy ten dziennikarz nigdy nie leciał samolotem i nie wie, że zakaz używania telefonu jest najważniejszym z zakazów panujących na pokładzie statku powietrznego? Dziennikarza interesowało tylko to, czy może jakiś członek rodziny pozostawiony w Polsce rozmawiał ze swoim bliskim w samolocie w chwili jego śmierci. Bo nie ma to jak pójść z kamerą i wydobywać z zapłakanej żony, matki czy dziecka wspomnienia ostatnich słów kogoś bliskiego. Tak właśnie tworzy się FUCKty.

By zobaczyć coś mądrego w TV, trzeba być emerytem lub bezrobotnym, który ma czas siedzieć przed telewizorem po nocach, bo dopiero grubo po północy można zobaczyć np. w TVP2 filmy dokumentalne: "Narodziny Izraela", "Hitler i Stalin - śmiertelny pojedynek", film o Antarktydzie, tudzież programy kulturalno - artystyczne. Cały wieczór tylko seriale, "Barwy szczęścia", chwilę później "Barwy życia". A co, jeśli mamy już dość tych serialowych barw i chcemy zobaczyć coś, co aktywnie stymuluje nasz mózg? Wkrótce mózg i myślenie będzie rzeczą deficytową.
Wielu ludzi tzw. "starej daty" studiujący zaocznie z młodszymi rocznikami jest przerażona znikomym poziomem wiedzy ogólnej młodego pokolenia. Młodzież dzisiaj nie zna się na niczym. Nie zna podstawowych zagadnień z historii, nie wie, jak działają podstawowe urządzenia. Jak kręci się świat - dosłownie i w przenośni.

Będąc w USA dziwiłem się, że nauczyciele, których tam poznałem, nie mieli pojęcia, że twaróg robi się z mleka, że Azja to kontynent, a nie państwo, że Polska nie leży nad Atlantykiem (bo to jedyny obszar wodny jaki potrafią wymienić!), itd.
Czemu nawet wykształceni, wydawałoby się, Amerykanie są tak durni? Bo oni telewizję z setkami kanałów TV mają już od kilkudziesięciu lat, a my dopiero od niespełna dwudziestu. Ale niestety powoli ich doganiamy - a w tym co najgorsze, najszybciej...

http://interia360.pl/polska/artykul/czlo.....d-tv,34940
_________________
"Nie wierzę żadnym doniesieniom... dopóki rząd im nie zaprzeczy."

Sikorski

najlepszy sposób na ograniczenie TV to pójść na studia, no ale coś za coś więcej się siedzi w necie

Oponamotopek

Ja od siebie dodam coś jeszcze innego. Mianowicie twierdze, że zerkanie co jakiś czas, byle niezbyt częsty, na TV a w szczególności na głupiutkie seriale jest wręcz pobudzające. Naprawdę można dojrzeć w jaki sposób działa obecne programowanie umysłów w tego typu pierdółkach jak np polsatowska "pierwsza milosc" gdzie bardzo wyraźne jest prezentowanie nowych wzorców, bardzo często tych "na czasie".

Można mieć przy tym ubaw, choć niekoniecznie, na dłuższą metę może okazać się przygnębiające ...

M8

Z TV można się całkiem nieźle nauczyć manipulacji bydłem.
_________________
Zapraszam na forum o ezoteryce i okultyźmie: http://transgresja.em8.pl

Goska

W zyciu najwazniejszy jest program przekazu. Szkoda tylko, ze tak malo ludzi jest odpowiedzialnych za to co robia. Bardzo duzo natomiast jest ludzi, ktorzy zmuszani sa do robienia !!!

beezle

Oponamotopek napisał:

[...]zerkanie co jakiś czas, byle niezbyt częsty, na TV a w szczególności na głupiutkie seriale jest wręcz pobudzające. Naprawdę można dojrzeć w jaki sposób działa obecne programowanie umysłów w tego typu pierdółkach jak np polsatowska "pierwsza milosc"[...]

U mnie takie zerkanie to kilka minut raz na miesiąc lub rzadziej (wiadomości, seriale). Te kilka minut utwierdza mnie tylko w przekonaniu jaka to papka. Faktycznie, czasem aż mi "szczęka" opada, gdy widzę jakieś "uzasadnienie" w wiadomościach itp.

Karkołomny

To ogłupianie poprzez TV jest świadomym działaniem. Zwróćcie też uwagę na fakt, że oprócz telewizji mamy też kolorowe pisemka na zbliżonym poziomie.
A edukacja? Kto obecnie uczy w szkołach jeśli pensja nauczyciela wynosi 1200 pln? Sami życiowi nieudacznicy. Jaki to ma wpływ na edukację dzieci nie muszę chyba nikomu tłumaczyć.
Policja? Zwróciliście uwagę jaki poziom reprezentują obecnie młode krawężniki?
Dokąd to nas zaprowadzi...???

stefani

W kwestii korzystania z mediów każdy ma prawo wyboru, alternatyw nie brak. Większość ludzi gapi się tępo w TV, bo chce się gapić. Już dawno ktoś odkrył, że lud potrzebuje chleba i igrzysk...

Cytat:

Rozmowa Jan Vana Helsinga z iluminatem w 2003 roku - fragment z książki “Ręce precz od tej książki”

Zmieniłem temat i wspomniałem o naszych dzieciach, po czym dodałem, że media celowo ogłupiają ludzi, utrzymują ich na niskim poziomie intelektualnym, dostarczając taniej rozrywki. Iluminat odpowiedział :

“Oczywiście. Ale ludzie mogą przecież wybierać ten czy inny kanał. My zapewniamy nie tylko pozbawiającą duchowość pornografie, ale również spektakle teatralne i koncerty. Czy sądzi pan, że obejrzałem choćby jeden taki talk-show ? To jest coś dla ludzi na najniższym poziomie umysłowym . Chcemy tę hałastrę czymś zająć, żeby nie robiła jakichś innych głupstw. Za kilka lat wszyscy ci ludzie będą mieli układy elektroniczne pod skóra i wtedy już nie narozrabiają. Czy sądzi pan, że moje dzieci i dzieci innych rodzin w naszym środowisku dostosowują się do trendów , które akceptuje większość młodych ludzi ? Bynajmniej. Nasze dzieci są zadbane i eleganckie, chodzą do elitarnych szkół , władają różnymi językami i myślą globalnie. Wychowujemy przyszłych przywódców. Wpajamy im dumę i każemy trzymać się prosto. Niech pan się przyjrzy młodzieży, pochylonej, nie umiejącej spojrzeć prosto w oczy ani nawet przyzwoicie uścisnąć ręki czy rozmawiać w zrozumiały sposób. Przyznaje: my kusimy młodych ludzi, Ale każdy z nich musi sam zdecydować, czy ulegnie pokusie, i sam za to odpowiada.

Zaprotestowałem: Tak, ale pewną rolę odgrywają też wasze programy telewizyjne, a oprócz tego kłamstwa i zafałszowania historii, którymi ludzie są dziś atakowani – przez wasze środki masowego przekazu?

To nie tak, mój młody przyjacielu. Czyż pan sam nie dotarł do prawdy? Czyż nie otrzymał pan wszystkich książek i innych tekstów , których pan poszukiwał? I czy nie znalazł pan w nich potwierdzenia tego, co pan przeczytał albo może przezył wcześnie ? Czyżby nie odkrył pan samodzielnie niejednej tajemnicy tego świata ? Kto szuka ten znajduje! Ale większość ludzi wcale nie chce szukać. Dlatego właśnie nie traktujemy ich inaczej niż zwierzęta, bo te również niczego innego nie szukają. Czy to jasne ? Kto nie korzysta ze swego rozumu i nie walczy o wolność osobistą, ten nie odczuwa jej braku . Wiedza jest przecież dostępna! Jest wszędzie. Ale kto tego nie chce dostrzegać, ten widzieć nie będzie. Pan przecież wie, że my się nie ukrywamy, Właściwie nigdy się nie ukrywaliśmy. Nasza symbolika jest widoczna na znakach firmowych i emblematach, za pośrednictwem artykułów prasowych i telewizji mówimy ludziom, że dążymy do stworzenia państwa nadzorującego, a oni się nie sprzeciwiają. Zgoda, przyznaję, że długo usypialiśmy ich czujność. Ale mimo wszystko - teoretycznie mogli coś zmienić.

_________________
Cenzura, Dezinformacja, Agentura na forach
viewtopic.php?t=7581&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=

Piioottrr · Dołączył: 29 Mar 2011 Posty: 990

Raynold

Dawniej ludzie domagali się chleba i igrzysk, teraz po latach, kiedy są wykształceni i w pełni zdemokratyzowani, wystarczy im do pełnego szczęścia jakieś gówno ładnie opakowane i po promocji z hipermarketu oraz przynajmniej 10 kanałów televizji Laughing

Piękny postęp ludzkości, nieprawdaż Question

King Crimson

Hehe, no tak to wygląda Smile

Ja czasem lubię takiemu tvholikowi dojebać: Głosujesz jak ostatni matoł, tak jak ci propagandowe media nakazują to piany na pysku dostają i od razu komentarz, że jestem za Pisem i co mają głosować na Pis? No way. A tu trzeba dobić: Jak kurwa jesteś matoł to i zdechniesz jak matoł, zrugać, zjebać, opierdolić, może to takiego durnia pobudzi do refleksji nad sobą.
Może inaczej. Kompletnego idioty to nic nie odmieni, ale mówię tu a generalnie ludziach "uśpionych" przykładem np. mój starszy, chłop wykształcony, inżynier, ścisły łeb a daje wciskać sobie takie pierdoły przez tv, że ręce opadają. Jego komentarze dotyczące polityki, wydarzeń bieżących, Libii to maksymalny dramat, więc opierdalam jak leci Smile

chomicki

Smokie82 napisał:

Dawniej można było sprawdzić swoją wiedzę oglądając "Wielką grę", "Miliard w rozumie" czy "Jeden z dziesięciu" (nadawany trzy razy w tygodniu).

Pozwolę sobie skomentować "Jeden z dziesięciu". Ten program mnie rozbrajał (podnosił ciśnienie, wkurwiał) z powodu niesprawiedliwości w pytaniach. Jeśli jeden uczestnik musi odpowiedzieć na pytanie: "W którym roku urodził się Aleksander Dumas, można pomylić się o 3 lata?" zaraz po tym następny uczestnik otrzymuje pytanie: "Czy drożdże są organizmem żywym?". Jakie jest prawdopodobieństwo prawidłowej odpowiedzi na pierwsze pytanie, zakładając, że uczestnik nie ma zbyt dużej wiedzy? Na drugie pytanie nawet imbecyl ma 50% szans prawidłowego strzału. Dla mnie to dyskwalifikacja, w konkursach wiedzy prawdopodobieństwo poprawnego strzału powinno być zbliżone dla każdego pytania. Ponadto często odnosiłem wrażenie, że te pytania nie były czytane z karki a serwowane z głowy prowadzącego, aby kogoś udupić trudnym pytaniem, albo wręcz przeciwnie, by kogoś wyróżnić zadając pytanie z binarnym typem odpowiedzi. Dlaczego widz nigdy nie miał wglądu w karteczki prowadzącego?

King Crimson

chomicki

Nie ma co wnikać w szczegóły, program sam w sobie był wartościowy w porównaniu do chujówki serwowanej przez Waltera, Soloża i inne medialno magnackie kurwy.

The Mike

TV to tylko instrument. Nie można jednoznacznie okreslać, czy tv jest zła czy dobra. Bardziej się to tyczy określonych przekazów. W ostateczności, możesz sobie tv wywalić przez okno.

Co do żalu kolegi nad "edukacyjnymi" teleturniejami, to w necie jest mnóstwo quizów.

XTC88

Oponamotopek napisał:

Ja od siebie dodam coś jeszcze innego. Mianowicie twierdze, że zerkanie co jakiś czas, byle niezbyt częsty, na TV a w szczególności na głupiutkie seriale jest wręcz pobudzające. Naprawdę można dojrzeć w jaki sposób działa obecne programowanie umysłów w tego typu pierdółkach jak np polsatowska "pierwsza milosc" gdzie bardzo wyraźne jest prezentowanie nowych wzorców, bardzo często tych "na czasie".

Można mieć przy tym ubaw, choć niekoniecznie, na dłuższą metę może okazać się przygnębiające ...

A ja oglądam pierwsza milosc poniewaz nie jestem podatny na zadne 'wzorce' ale oczywiscie typowe schematyczne dziewczyny juz tak , tak masz racje w tym serialu sa fliltrowane do podswiadomosci wlasnie do takich grupy ludzi jak ROMANTYCZNE DZIEWCZYNY itp podprogowe sygnaly. Swietny artykul az dziw ze ' czlowiek ' jest w stanie cos takiego napisac czytalem to z niedowierzaniem ale jestem pozytywnie zaskoczony. TV to tylko jeden z czynnikow oglupiajacych dzisiejsza mlodziez a nawet tzn wyksztalciuchow czyli motloch intelektualny ( np. ogromna przerazajaca manipulacja jest w szkle kontaktowych w tvn24 o 22 ) ludzie z tvn pisza smsy co 2,3 telefon tez jest od nich a zahipnotyzowany plebs slucha swoich rodakow z taka troska z takim zaangazowaniem ze zaraz jest nastepny telefon ( tym razem widza nie z tvnu ) aby poprawic tego z tvnu co dzwonil i zachodzi bardzo smieszna sytuacja ale to tylko jeden przyklad. Oczywiscie najbardziej podatna grupa na te przekaze podrogowe w tv, pisemka feministyczne czy roznego rodzaju reklamy na ulicach bilboardach etc sa kobiety nawet te bardzo inteligentne poniewaz kobieta = emocje facet = logika. GRUNT TO DOTRZEC DO STREF EMOCJONALNYCH W UMYSLE KOBIETY CZYLI DO UKLADU LIMBICZNEGO i ci najbardziej rozeznani w USA , UK Australji wiedza o co chodzi u nas to dopiero kiełkuje ale po zachowaniach kobiet mozemy dostrzec iz dzieje sie z nimi cos dziwnego i irracjonalnego a no dlatego ze : podswiadomie zazdroszcza facetom wladzy ( szeroko rozumianej fizycznej a nawet intelektualnej ) mysle ze jakis wiekszy % kobiet w pewien sposob zazdrosci facetom penisa , psychopata freud tez snuł takie pomysly cos w tym jest , druga sprawa dziewczyny sluchaja hh i rapu nie byloby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt iz co 2,3 piosenka dyskredytuje kobiety na calej linii a one maja na to jak mawiaja WYJEBANE typowe straszne pranie mozgu ( oczywiscie druga strona medalu jest taka ze dziewczyny chca byc jak chlopcy , duzo dziewczyn to juz nawet nie dziewczyny tylko chlopczyce ) takie sa najgorsze bo maja ego wyzsze niz Bimi dobra zostawmy te dziewczyny , faceci tez maja duzo na sumieniu ale sa o wiele inteligentniejsi od kobiet moze nie emocjonalnie ale abstrakcyjnie werbalnie napewno. Maly % ludzi posiada inteligencje emocjonalna, stad taki wyznacznik ludzi-robotow , Goleman znany psychol powiedzial ze EQ jest wazniejsza niz IQ i oczywiscie to jest prawda. Nie ma sensu sie zadreczac nad tym tematem , dopoki nie zajdzie gleboka zmiana w swiadomosci to pisanie w tym watku bedzie tylko i wylacznie offtopem. Reasumujac ktos znany powiedzial ze na swiecie jest okolo 8 % madrych ludzi a madrosc to cnota wiec nie miejcie pretensji do 'ludzi' ze sa jacy sa bo madrosc ma sie w genach TO ZE WY TRAFILISCIE NA TE FORUM TO NIE PRZYPADEK , nasze dusze przed poczeciem prawdopodobnie ze soba konwersuja w jakis sposob a nasz los jest z gory wiadomy co swiadczy o tym ze nawet my obudzeni jednak spimy ! A ja sobie wlasnie pije cole w puszce przed chwila zjadlem tosty i zaraz ogladne jakis thriller najlepiej psychologiczny bo tylko takie gatunki + dobre horrory mnie interesuja , tzn moja jazn tak mam skonstruowany umysl , np. nie potrafilbym pisac ' xd ;p ;d lol ' swiadomie a duzo chlopcow i dziewczyn tak robi co oznacza ze sa schematyczni i nie maja w genach madrosci , nie chce mowic ze ja mam ale czuje sie dzieckiem indygo jak mysle innonime bolekilolek Yamakusa czy Adwokat Diabla aha i peyot , kocham ludzi tak naprawde choc wiem ze wiekszosc nadaje sie do skrobanki . Wink

SMIECH TO ZDROWIE a wiec...

Piioottrr · Dołączył: 29 Mar 2011 Posty: 990

The Mike napisał:

Nie można jednoznacznie okreslać, czy tv jest zła czy dobra. Bardziej się to tyczy określonych przekazów.

Co wg. Ciebie dobrego jest w telewizji?

The Mike

Piioottrr napisał:

The Mike napisał:

Nie można jednoznacznie okreslać, czy tv jest zła czy dobra. Bardziej się to tyczy określonych przekazów.

Co wg. Ciebie dobrego jest w telewizji?

Rozrywka, informacja, sport, Comedy Central Cool

Mam rozumieć, że wg Ciebie nie może tam być nic dobrego? Zauwaz ile wiedzy dziennie przekazuje tv, jednak kluczową kwestią jest umiejętność korzystania i oceny tych informacji.

mariusz123

Karkołomny napisał:

A edukacja? Kto obecnie uczy w szkołach jeśli pensja nauczyciela wynosi 1200 pln? Sami życiowi nieudacznicy.

Powtarzasz za innymi jakieś bajki o pensjach nauczycieli - a to jedyna grupa, która corocznie otrzymuje podwyżki. Nauczyciel świeżo po studiach otrzymuje ponad 2tys. zł brytto + dodatki, a średnia płaca nauczyciela w Polce to 3360 brutto (http://praca.money.pl/wiadomosci/artykul/nauczyciele;wywalczyli;podwyzki;ile;dzis;zarabiaja,161,0,528033.html). Uważam, że za 18 godzin pracy tygodniowo to całkiem nieźle, nie licząc płatnych wakacji i kilku razy w roku ferii.
Druga sprawa to czego ci nauczyciele uczą. Wprowadzenie gimnazjów, obniżenie wieku szkolnego, i coroczne okraiwanie przez MEN programu nauczania ma na celu "tworzenie" idiotów, którzy grzecznie będą 8 godzin napierdzielać młotkiem w fabryce, a potem do domciu na TV.

Kreatywny

Coś w temacie, temat ładnie wyeksponowany na onecie więc z ciekawości sobie go włączyłem:

Cytat:

Jestem atrakcyjną 20-letnią kobietą i pragnę być doskonała. Dlatego szukam bogatego mężczyzny, który jest w stanie zasponsorować mi operację plastyczną. W zamian oferuję swoje towarzystwo.” To jedno z licznych tego typu ogłoszeń, które można znaleźć w internecie. Kobiety które są gośćmi tego odcinka "Rozmów w toku", tak właśnie szukają sponsora. Wiedzą już ile pieniędzy potrzebują i w jakim czasie są w stanie je zdobyć. Dlaczego aż tak bardzo zależy im na tym, żeby zrobić sobie operację? Przecież w zamian za nią chcą sprzedać własne ciała, na których im tak zależy.

http://vod.onet.pl/rozmowy-w-toku,rozmow......html#play

Uprzedzam materiał dla widzów o mocnych nerwach Twisted Evil

mi udało się wytrzymać aż 5 minut...

Zastanawia mnie tylko jaki jest sens tego typu materiałów? Laska jest podstawiona no bo jeśli ma chłopaka to kto by mówił w TV, że ma kochanka? Chociaż z drugiej strony skoro jest dziwką to jest jej wszystko jedno i zrobiła sobie w ten sposób darmową reklamę. W każdym razie mam nadzieje, że jest podstawiona, że aż takich idiotek w tym kraju nie mamy...

Podsumowując jest cel tego typu programów? (odpowiedź w temacie)

85r