W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Astma oskrzelowa, duszności  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
8 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 4774
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genezyp_Kapen




Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 303
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:34, 22 Sty '12   Temat postu: Astma oskrzelowa, duszności Odpowiedz z cytatem

Astma

idąc za słownikową definicją astmy:
Cytat:

Astma oskrzelowa, dychawica oskrzelowa (łac. asthma bronchiale) – przewlekła, zapalna choroba dróg oddechowych, u podłoża której leży nadreaktywność oskrzeli, która prowadzi do nawracających napadów duszności i kaszlu, występujących szczególnie w nocy i nad ranem. U podłoża tych napadów leży wydzielanie przez komórki układu oddechowego licznych mediatorów doprowadzających do rozlanego, zmiennego ograniczenia przepływu powietrza w drogach oddechowych, które często ustępuje samoistnie lub pod wpływem leczenia. Astma oskrzelowa zaliczana jest do chorób psychosomatycznych. Może być spowodowana przez przewlekły alergiczny nieżyt nosa (katar sienny), który wymaga leczenia.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Astma_oskrzelowa

Zapraszam do rozpoczęcia wątku o zdrowiu, lecz nie tylko, bo rzecz jest również o wielkim biznesie finansowym..

Kilka lat temu nie mogłem zasnąć bo ciężko mi się oddychało, z dnia na dzień coraz gorzej (trwało ok 2tyg), przekonany byłem , że to jakieś zapalenie płuc, lu jakaś infekcja, bo była zima, wielu ludzi chorowało itd.
Pewnej nocy osiągnąłem apogeum. Tak ciężko mi się oddychało, że zacząłem mieć zawroty głowy, szybkie oddychanie, zaraz lęk przed śmiercią, dramat !

Poszedłem do lekarza ogólnego , wywiad itd, (jestem alergikiem na białko) podejrzenie astmy, skierowanie do pulmunologa
(Pulmonologia (pneumonologia, dawniej ftyzjatria) - dział medycyny zajmujący się diagnostyką, leczeniem i profilaktyką chorób układu oddechowego.)

1. Pulmonolog robił mi badania, testy na pyłki - diagoza: zajebiście uczulony - lecz bezobjawowo Smile
2. Spironometria - dmuchanie w "balonik" Spirometria – (http://pl.wikipedia.org/wiki/Spirometria) - wynik lekko powyżej przeciętnej, lecz wynik niepokojący z racji, że kiedyś wyczynowo uprawiał sport i płuca powinienem mieć jak połykacz ogni, albo puzonista Smile

Dostałem leki:
Dysk seretide, 2x dziennie,
ventolin w razie napadu astmy
flonidad, tabletki 1szt dziennie


za zestaw w aptece zapłaciłem ok 30-40zł, czyli tyci tyci za uratowanie życia

od razu zajebiście mi pomogło, nie dusiłem się, życie nabrało sensu.. Smile

No ale jak to jest u mnie, po kilkunastu dniach wkurwiłem się, że muszę coś brać i zacząłem ograniczać, jednocześnie wróciłem rekreacyjnie do sportu.
Po miesiącu duszności minęły. W ciągu tych paru lat dostawałem delikatnych duszności raz na 2-3miesięcy.

I o co teraz chodzi.. znam ludzi u których zdiagnozowano astmę i od tamtej pory jadą na lekach w zasadzie dożywotnio, ale rzecz jest w tym, że wszyscy dostają te leki z max zniżką, na choroby przewlekłe, a oto przybliżone ceny bez zniżki:

dysk seretide - 120zł
ventolin - 20zł
flonidan - 30-40zł

Producent dwóch pierwszych to GlaxoSmithKlein, (to ten również ten od szczepionek Smile

to starcza na około 1mieś. ok 180-200zł bez zniżki, jak dostajemy zniżkę, to różnicę ok 150zł pokrywa Państwo, czyli Pan, Pani, społeczeństwo..

CO sądzicie o alternatywnych leczeniach astmy, lekach itd
_________________
Genezyp_Kapen
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
paravindskey




Dołączył: 08 Gru 2011
Posty: 47
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:40, 22 Sty '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zacytuje tu siebie z innego tematu forum

Cytat:
Jako dziecko byłem chory na astmę napierdalałem dzień w dzień dziesiątki inhalatorów, miałem ataki w nocy nie mogłem normalnie funkcjonować, dzięki lekom się nie dusiłem to trwało 8 lat wtedy medycyna i leki były dla mnie świętością, aż pewnego dnia zmieniłem raz że dietę zacząłem uprawiać sport, a najważniejsze gdy chorowałem na grypę przestałem chodzić do lekarza po antybiotyk tylko leczyłem się cytryna i czosnkiem, mimo brania leków z moi oddychaniem było coraz gorzej... pewnego dnia lekarz zmienił mi lek, pytałem się dlaczego? Nie chciał mi nic powiedzieć.
Dotarłem w internecie do artykułu w którym pozwano glaxo za "Serevent" mój podstawowy lek od tylu lat, okazało się że powodował zgony w USA, wpływał na osłabienie płuc i podtrzymywanie ich niskiej wydolności, moja spirometria wynosiła 46% zdrowego człowieka. Doszukałem się informacji na temat Astmy, jako powikłań po intensywnych terapiach antybiotykowych które przechodziłem w dzieciństwie. Doszedłem do wniosku że Ataki duszności owszem miałem ale tylko w okresie brania leków, nie przed...
Bez wiedzy Mojej mamy odstawiłem leki, z punktu medycznego chciałem popełnić samobójstwo, ale dla mnie było oczywiste albo będę to brał i umrę albo mój zdrowy rozsądek ma rację, zacząłem zdrowiej jeść, z dnia na dzień czułem się inaczej, lepiej, po kilku dniach miałem kryzys uzależnienia, sztachnąłem się żeby nie zwariować, i tak co jakiś czas aż całkowicie odstawiłem moje zabawki. Po 6 miesiącach przyznałem się do tego co zrobiłem, pojechaliśmy na spirometr, 94%, uprawiałem sport jeździłem w góry po roku 106% od tej pory zanim wziąłem coś do ust musiałem dowiedzieć się co to jest i dlaczego to jest. Przerodziło się to w sposób na życie który polecam każdemu z was.


Uważam że całą kaskadę nieszczęść i problemów ze zdrowiem rozpoczęła nieświadomie moja mama regularnie mnie szczepiąc Sad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ostrożny




Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 779
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:45, 22 Sty '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Polecam cały artykuł z tej strony:
http://nowadebata.pl/2011/10/13/buszujacy-w-pszenicy/


Cytat:
Ale nie tylko to. Ci, którzy zrezygnowali z pszenicy, opowiadali mi o innych zmianach na lepsze: ustępowały u nich bóle stawów, cofał się artretyzm, znikały przewlekłe wysypki; astma cofała się na tyle, że niektórzy mogli odstawić inhalatory; znikały przewlekłe infekcje zatok przynosowych; ustępowała opuchlizna nóg; znikały ciągnące się latami migreny i bóle głowy; dochodziło do złagodzenia objawów choroby refluksowej przełyku oraz zespołu jelita drażliwego. Na początku tłumaczyłem pacjentom, że to tylko zbieg okoliczności. Ale to samo powtarzało się tyle razy, że nie mogło być dziełem przypadku. Było to ewidentnie powtarzalne zjawisko.


Cytat:
Zdaniem Davisa, zarówna praktyka lekarska, jak i współczesna wiedza naukowa, dostarcza niezbitych dowodów na to, że zboża, a zwłaszcza pszenica, mogą być dla wielu osób źródłem „nieuleczalnych” schorzeń przewlekłych (np. nadciśnienie, cukrzyca, choroby serca, migreny, bóle stawów, artretyzm, alergie itp.), wobec których „zfarmaceutyzowana” medycyna jest bezradna. Wheat Belly to kolejne potwierdzenie tego, że niskotłuszczowa dieta oparta na zbożach wpędza ludzi w chorobę, a chorym nie pozwala wyzdrowieć, zwiększając jedynie ich zależność od lekarstw.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
MC_NEO




Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 50
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:57, 22 Sty '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam...

Opiszę Wam moją przygodę z Astmą.

Na jesień 2009 roku zaczeły mnie dopadać trudności w oddychaniu.
Najpierw tylko podczas wysiłku fizycznego potem także w trakcie leżenia.
Zwalałem tą dolegliwość na opary z topienia kalafonii (topnika do cyny) - lutowanie, taka specyfikacja w pracy.
Któregoś wieczoru było na tyle nie wesoło, że rano ledwo się dostałem do przychodni, stamtąd do szpitala, a potem do drugiego (MSWiA - syf i kiła totalna).
Tam zdiagnozowali Astmę + Zapalenie Płuc + coś jeszcze tylko nie wiedzieli co Shocked
Po 10 dniach faszerowania mnie antybiotykami doustnie i dożylnie i codzienym zgadywaniu co mi jest, wypisałem się z tamtąd na własne żądanie.
Pojechałem do przychodni i zacząłem przygodę z dwoma Dyskami GlaxoSmithKlein:
Zielony Dysk arrow Serevent 250mg oraz Pomarańczowy Dysk arrow Flixotide 50mg z zaleceniem koniecznosci brania tych wziewów przez bliżej nieokresloną przyszłość.
Po jakimś czasie je odstawiłem, ale po tygodniu musiałem do nich powrócić, ponieważ powróciły trudności w oddychaniu.
Po jakimś pół roku zakupiłem sobie "Kurację Nerra" arrow http://madalbal.pl/, nie tyle ze względów oczyszczenia organizmu z toksyn, co z chęci odchudzania. Zafundowałem sobie 10-cio dniowy okres picia tylko i wyłącznie Naturalnego Syropu z Drzew + Woda niegazowana + sok z cytryn. Oczywiście na te 10 dni odstawiłem dyski. Po zakończeniu kuracji nie miałem potrzeby wracać do dysków i brak tej potrzeby trwa do dnia dzisiejszego Very Happy . Dodam, że przez cały ten okres paliłem papierosy do dziś włącznie, z wyłączeniem tych 10 dni jak piłem ten sok.

A zakute łby ze świata medydyny akademickiej dalej twierdzą, że Astma jest nieuleczalna Evil or Very Mad .


Pozdro...
MC_NEO
_________________
PRAWO LEMA:
"Nikt nic nie czyta; jeśli czyta nie rozumie; jeśli rozumie natychmiast zapomina...".

http://ashervah.republika.pl/menu.htm
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanley




Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 292
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:18, 23 Sty '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

MC_NEO napisał:
...
...ze względów oczyszczenia organizmu z toksyn, co z chęci odchudzania. Zafundowałem sobie 10-cio dniowy okres picia tylko i wyłącznie Naturalnego Syropu z Drzew + Woda niegazowana + sok z cytryn.
...
A zakute łby ze świata medycyny akademickiej dalej twierdzą, że Astma jest nieuleczalna.
...

Jeśli chodzi o astmę, to dorzucę jeszcze jeden przykład:
Cytat:
Moje wieloletnie poszukiwania lekarstwa na astmę skończyły się…

Pewnego tajemniczego wieczoru, po 50 latach cierpienia na astmę i alergie, mój stan zdrowia uległ nagłej, magicznej wręcz poprawie. Data zmiany: 25 lutego 2006. Wcześniej tego dnia, relaksując się na meksykańskim lunchu w Austin, poczułam, że moje serce zaczęło bić szybciej. Poczułam się bardzo dziwnie —jakby ktoś (łub coś) nade mną pracował. Ogarnęła mnie fala miłości. Potem wróciłam do posiłku. Tamtego wieczoru cała sala hotelowa elektryzowała. Wszyscy obecni czuli niewytłumaczalne podniecenie. Doktor Plew Len, który przemawiał na spotkaniu, usiadł przy moim stole. W trakcie obiadu opowiedziałam mu o dziwnym uczuciu, którego doświadczyłam tego popołudnia, a on nawiązał do naszej rozmowy w swoim wykładzie. Wiedziałam co nieco na temat hawajskiej techniki duchowego leczenia huną, lecz nie znałam metodologii uzdrawiania poprzez wybaczanie, zaprezentowanej przez doktora Hew Len. W trakcie swojego wykładu wyjawił, że przed kolacją pracował nad oczyszczeniem wszystkich uczestników, odczytując nasze nazwiska i próbując osiągnąć jedność z każdym z nas. jak to robił? Wyrażając miłość do każdej osoby, prosząc o wybaczenie zła, które świadomie lub nieświadomie nam wyrządził lub które wyrządzili jego przodkowie naszym przodkom od samego zarania dziejów. No, no! To dopiero sporo do oczyszczenia! Jednak tylko w ten sposób doktor Hew Len mógł naprawić swoje (i nasze) relacje z Boską Mocą. Następny dzień od razu przyniósł cud. Spotkałam się z moim mentorem (z programu Joe Vitalego Executive Mentoring) i jego żoną na lunchu, ponieważ mieszkam poza miastem i nigdy nie mieliśmy okazji poznać się osobiście. Aby dojść do restauracji, musiałam minąć kilka przecznic. Okazało się, że w trakcie tego spaceru ani razu nie potrzebowałam inhalatora. To był pierwszy sygnał, że dzieje się coś niezwykłego. Moi towarzysze zauważyli, że z parkingu do restauracji miałem do przejścia długą drogę. Powiedziałam im, że czuję się, jakbym już nie miała astmy.

str 59

Później tego samego dnia miałam przyjemność zjeść kolację z doktorem Hew Len. Rozmawialiśmy o uzdrawiającej mocy Ho’oponopono i o tym, że skoro ja jej doświadczyłam w związku z moją astmą, mogę zacząć pomagać innym. Doktor Hew Len powiedział, że bardzo ważne jest, aby przed każdym posiłkiem pić wodę, ponieważ wypłukuje ona toksyny i usuwa szkodliwe składniki, będące siedliskiem licznych zanieczyszczeń. Hmm! Sprawy szły ku lepszemu. Od tamtego czasu minęło prawie pół roku i mimo że zachorowałam na zapalenie oskrzeli, obyłam się bez leków. Chrapliwy oddech zniknął; nie potrzebuję już inhalatora i przestałam brać łęki na astmę. Wielokrotnie odwiedzałam przyjaciół, którzy mają koty, psy lub ptaki — nawet u nich nie miałam żadnych trudności z oddychaniem. Mam czyste płuca i po raz pierwszy w życiu mogę oddychać pełną piersią. To coś wspaniałego! Doktorze Hew Len: choć nie nazywa Pan tego procesu leczeniem i unika Pan określenia „uzdrowiciel” (prawdopodobnie powiedziałby Pan teraz, że to wszechświat i moja dusza mnie uleczyły), dziękuję Panu i dziękuję Joe Vitalemu za to, że umożliwił mi spotkanie z Panem tamtego magicznego wieczoru! Jestem Wam dozgonnie wdzięczna. Martha Snee www. translimit. com


Natomiast jeśli chodzi o akademicką medycynę, to twierdzenie o nieuleczalności dotyczy znacznie szerszego spektrum chorób. Wierzcie lub nie, ale i na nie jest sposób. Przeczytajcie pozostałą część książki, z której zaczerpnąłem powyższy cytat i sami oceńcie czy to działa:

http://www.przeklej.pl/plik/vitale-joe-zero-ograniczen-pdf-000aeob1h7tb

W moim własnym życiu działa dokładnie tak jak w niej pisze i nie dotyczy to tylko zdrowia. Nawet nie wiecie ile bym dał, by wszyscy ludzie DOBRZE zrozumieli tę niewielką książeczkę, ale niestety jak to zwykle bywa: "Im Coś Prostsze, Tym Trudniejsze" i z tym się muszę już pogodzić. Prawo Lema ? Tak, to coś podobnego. Doskonała analogia.
Pozdrawiam Obudzonych.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Astma oskrzelowa, duszności
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile