Dołączył: 05 Kwi 2011 Posty: 116
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:47, 21 Lis '11
Temat postu: Nie dajmy się sprowokować i podzielić
Po wydażeniach 11.11.11 widać waryźnie , że "nasza" administracja jest przerażona zmianą , która zachodzi i jest już bardzo widoczna w społeczeństwie , dlatego ucieka się do działan , które widzielismy tego PAMIĘTNEGO dnia.
Z chwile ruszy kolejna prowokacja "RÓWNOSCI" ... STĄD mój APEL : NIE DAJCIE SPROWOKOWAĆ .
Na marszu równosci się nie udało więc trzeba zorganizowac szybko kolejna sytuacje lecz tym razem jestesmy prowkowani do BLOKOWNIA tak zawanej "RÓWNOŚCI" , która ma sie odbyć . ZAGROZENIE JEST O TYLE WIĘKSZE że przeciwko "MARSZOWI RÓWNOŚCI" mogą zostać zaprzęgnieci hooligani niosący dla niepoznaki biało czerwone sztandary ( czyli lepiej zorganizowana prowokacja niz ostatnio) wykrzykujacy BÓG , HONOR , OJCZYZNA czyli pod sztandarem narodowym zbierze się hooligaństwo aby udawac niedawno tak spokojny marsz niepodległości.... ABY POKAZAC WRESZCIE W TELEWIZJI SŁUSZNĄ RACJĘ o BIAŁO CZERWONYCH HOMOFOBACH , EKSTEMISTACH - NIEBEZPIECZNYCH DLA PORZĄDKU PUBLICZNEGO FIZYCZNIE JAK I IDEOLOGICZNIE...
Musimy być cierpliwi i wyrozumiali - pamietajcie ... nie wolno dać się ZAGOTOWAĆ , wiem że niektórych z was drażnie promocja tak zwanych dewiacji sexualnych a co gorsza ich promowania wśród dzieci , ALE jak chcecie pokazać swój sprzeciw TO POD ŻADNYM POZOREM NIE IDZCIE KRZYCZEĆ PEDAŁY !!! JEŻLELI MACIE OCHOTĘ ZAPROTESTOWAĆ ZRÓBCIE TO W INNYM MJEJSCU ... D A L E K O od ich trasy ... ROZPROMUJCIE TO WYDARZENIE I ZBIERZCIE W I Ę C E J LUDZI - po 11.11.11 nie powino to być trudne...
I BEDZIE WTEDY RÓWNOŚC I DEMOKRACJA i SPOKÓJ , a co najważniesz LUD PRZEMÓWI.... Przy tym jeszcse pieknie to udokumentować takjak marsz niepodległości i po krzyku..
W TYM SAMYM CZASIE W INNYM MIEJSCU , ALE PROTEST i ZOBACZYMY CO MYŚLĄ POLACY .... i w taki sposób nie będzie gadania o faszystach a jak będzie to będzie mozna łatwo kłamstwo zdemaskować.. a tu taki mały przykład jak nie dać sięsprowokować nawet w niprzyjenej sytuacji szczególnie polecam moment od 6 minuty 15 sekundy
Przed nami także 13 grudnia ... PAMIĘTAJCIE - NIE DAJCIE SIĘ.....
Dołączył: 05 Kwi 2011 Posty: 116
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:28, 21 Lis '11
Temat postu:
-DZIEL I RZĄDŹ - to motto jest doskonale znane.
-Dlaczego... ?
-Dlatego że jest skuteczne , działa - przynosi efekty , zyski .. władzę-kontrolę ( o ile w ogóle mozna ją mieć i nie jest ona iluzoryczna ).
-DZIEL I RZĄDŹ przenika dzieje ludzkości od pewnego czasu . nie od zawsze, ale od dawna .
Czy i jak możemy zaobserwować dziś ten slogan ?. Teorie , która doskonale się sprawdza w praktyce.
WIKIPEDIA ( może nie jest to ENCY , ale nawet jak na lekkie odchyły od prawdy tu i tam nieźle oddaję przebieg wydarzeń i interpretuje . ---
Dziel i rządź (łac. Divide et impera) - stara i praktyczna zasada rządzenia polegająca na wzniecaniu wewnętrznych konfliktów na podbitych terenach i występowaniu jako rozjemca zwaśnionych stron. Jako pierwsi zastosowali ją Rzymianie na Półwyspie Apenińskim (podpisywali umowy między podbitymi ludami, zwanymi odtąd "sprzymierzeńcami", a sprzymierzeńcom nie wolno było podpisywać umów między sobą, przez to prowincje nie mogły się zjednoczyć, aby pokonać Rzymian). Przykład: bitwa na Polach Katalaunijskich.
Zasadę tę stosowano także w sprawach wewnętrznych państwa. Czynili tak już cesarze rzymscy, ale jednym z najlepszych przykładów był król Francji Ludwik XIV, który wygrywał ambicje jednych ministrów przeciwko innym, by żaden z nich nie zajął zbyt silnej pozycji i stał się dla monarchy niezastąpionym. Ogólnie rzecz biorąc, jest to taktyka silniejszych i zwierzchnich ośrodków władzy, które bronią swej pozycji, osłabiając walkami opozycję. We współczesnych, demokratycznych systemach politycznych zasada ta jest postrzegana negatywnie, ze względu na jej destrukcyjne efekty i antysolidarystyczne oblicze.
W okresie zaborów
Zasada dziel i rządź była stosowana w okresie zaborów przez wszystkich zaborców, by osłabić siłę narodu polskiego i uniemożliwić odbudowę państwa lub włączenie do niego określonych obszarów. W każdym wypadku wyodrębnienie kolejnego narodu lub stworzenie odrębnej świadomości etnicznej na pograniczu kulturowym służy silniejszej stronie (np. niemieckiej, w przypadku wydrębniania narodowości śląskiej od początku XX i w XXI w.; albo współcześnie w XXI w. polskiej lub rosyjskiej, w przypadku wyodrębnienia narodowości żmudzkiej w łamach narodu nowolitewskiego), ponieważ z jednego bytu wyodrębniony zostaje dodatkowy byt, który może być przeciwstawiany słabszemu rywalowi.
Przykładem jest wsparcie i inspiracja od 1848 r. przez władze austriackie ruskiego ruchu greckokatolickiego, a później "ukraińskiego", który przeciwstawiano polskiej przewadze politycznej i gospodarczej w Galicji. Po umocnieniu dotychczas nieistniejącej (według zasady gente Rutheni, natione Poloni; czyli Polacy pochodzenia ruskiego) odrębnej świadomości narodowej oraz stworzeniu kierownictwa politycznego (pierwszym była Główna Rada Ruska) wyzyskiwano podsycane sprzeczności do hamowania polskich dążeń politycznych.
Rosja carska wspierała natomiast odrębną świadomość ruską na ziemiach zabranych, a po przymusowej likwidacji w 1839 r. kościoła unickiego i wymuszonym powrocie do prawosławia ludność tą traktowano jako "szczep rosyjski". Ograniczano administracyjnie kulturowe wpływy zachodnie, co oznaczało w praktyce polskie, zabraniając np. piśmiennictwa ruskiego przy użyciu alfabetu łacińskiego (zob. litwinizm) oraz jakichkolwiek form kształcenia w języku polskim nawet dla katolików. Do powstania styczniowego działania te nie zatrzymały, ale stopniowo wyhamowywały rosnące poczucie jedności i wspólnoty "narodu" dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Ostatnim przejawem poczucia jedności były jeszcze liczne manifestacje patriotyczne na całym terytorium dawnej RON w 1861 r. (zob. manifestacja w Kownie i manifestacja w Horodle). Po upadku powstania styczniowego, w którym działania zbrojne toczyły się również na ziemiach b. Wielkiego Księstwa Litewskiego m.in. z masowym udziałem litewskojęzycznego chłopstwa żmudzkiego, władze carskie działania dezintegracyjne skierowały na wsparcie odrębnej świadomości "litewskiej" w oparciu o litewskojęzyczną część społeczeństwa Wielkiego Księstwa Litewskiego (zob. Litwini w znaczeniu historycznym). W trakcie okupacji niemieckiej Żmudzi, Kowieńszczyzny i Wileńszczyzny podczas I wojny światowej wsparcia istniejącej już odrębnej narodowej świadomości litewskiej udzielili Niemcy, początkowo by stworzone kadłubowe państewko związać z Niemcami, a pod koniec wojny, by utrudnić odbudowę silnego państwa polskiego, którego terytorium otaczałoby Prusy Wschodnie (zob. Litewska Rada Państwowa utworzona we wrześniu 1917 r. - Taryba).
Władze niemieckie i pruskie w swojej polityce również starały się zapobiec wytworzeniu się lub utrzymaniu poczucia wspólnoty wśród obywateli państwa, którzy używali języka polskiego i gwar tego języka. Na przykład przerysowywano różnice językowe wprowadzając terminy typu "Wasserpolen", albo w spisach ludności stosowano kategorie Mazurzy, Warmiacy itp., wspierano także organizacje, których działalność kulturalna akcentowała odrębność od narodu polskiego i jedność polityczną z państwem niemieckim.
II wojna światowa
Zasadę dziel i rządź wobec ludności okupowanej Polski zastosowali także naziści. Według niej przeprowadzono plany germanizacyjne skierowane wobec etnicznych mieszkańców różnych polskich regionów. Najbardziej znanymi akcjami germanizacyjnymi były Goralenvolk oraz Kaschobenvolk[1]. Heinrich Himmler w swoim ściśle tajnym memorandum pt. Traktowanie Obcych rasowo na wschodzie, z 25 maja 1940 roku opisał niemiecką taktykę w Polsce:"Musimy podzielić Polskę na tak wiele różnych grup etnicznych, na wiele części i podzielonych grup jak to jest tylko możliwe"[2]. Natomiast w w swoich refleksjach pt. Kilka myśli o traktowaniu obcoplemiennych na wschodzie pisze:
Musimy starać się uznawać i podtrzymywać jak najwięcej odrębnych narodowości, a więc obok Polaków i Żydów także Ukraińców, Białorusinów, Górali, Łemków i Kaszubów. Jeśli gdziekolwiek jeszcze się da znaleźć jakieś odłamy narodowościowe - to te także.(...) Chcę przez to powiedzieć, że najbardziej zainteresowani jesteśmy nie tym, ażeby ludność wschodu jednoczyć, lecz przeciwnie, ażeby ją rozbić na możliwie wiele części i odłamów. Nie leży w naszym interesie doprowadzanie wymienionych narodowości do jedności i wielkości i stopniowe budzenie wśród nich świadomości narodowej i rozwijanie kultury narodowej, lecz przeciwnie,rozbicie ich na niezliczone małe odłamy i cząstki. (...) W ciągu (...) 4 do 5 lat np. pojęcie Kaszubów musi stać się nieznane, ponieważ wówczas kaszubskiego narodu już nie będzie (odnosi się to szczególnie do Prus zachodnich). Musi być także możliwe w okresie nieco dłuższym spowodowanie zniknięcia na naszym obszarze narodowych pojęć Ukraińców, Górali i Łemków. To co zostało powiedziane o tych odłamach narodowych, odnosi się w odpowiednio większych rozmiarach także do Polaków[3].
Podobne działania podjęto na ziemiach polskich anektowanych przez III Rzeszę. Dla przykładu w spisie w roku 1940 przygotowanym zgodnie z zasadą dziel i rządź w rejencji katowickiej prowincji Śląsk wprowadzono kategorię narodowość śląska, na Śląsku Cieszyńskim "narodowość ślązacką" (Slonzaken Volk), a tych którzy podali narodowość "Górnoślązak" (Oberschlesier) przypisano do kategorii: narodowość niemiecka[4]. W zakresie języka w tym spisie można było deklarować na Śląsku Cieszyńskim język "ślązacki" (Slonzakisch), a Górnoślązacy mogli podać język "wasserpolnisch" (co w oczywisty sposób miało zniechęcać i zniechęcało do takiej deklaracji) - zaledwie 104 tys. osób podało taki "język".
Inne przykłady stosowania zasady "dziel i rządź"
Imperium Rosyjskie/Sowieckie - W ramach polityki rusyfikacyjnej w końcu XIX w. administracja rosyjska wspierała świadomość etniczną mniejszościowych grup etnicznych nie tylko na ziemiach zabranych I Rzeczypospolitej, ale także na Kaukazie, w Azji Środkowej i na Syberii, w celu rozbicia i przeciwstawienia większej grupie. Metody te udoskonalone były w czasach sowieckich, gdzie "tworzono" nowe narodowości, łączono i dzielono już istniejące, i odpowiednio nowe "autonomiczne" jednostki administracyjnie stosownie do aktualnych warunków politycznych. Rozbicie na małe grupy ułatwiało także późniejszą rusyfikację. Zasadą polityki sowieckiej było popieranie partykularyzmów i zwalczanie tendencji integracyjnych. Rezultaty tych działań są obecne w dzisiejszej sytuacji politycznej na całym obszarze byłego imperium rosyjskiego i sowieckiego oraz wykorzystywane są skutecznie we współczesnej polityce rosyjskiej od czasu upadku Związku Sowieckiego (Kaukaz Północny[5], Naddniestrze, Osetia Południowa, Abchazja, Krym, podsycanie fobii antypolskich w Republice Litewskiej itd.).
Jednym z dziewiętnastowiecznych przykładów było wyodrębnienie z inicjatywy ówczesnego kuratora kaukaskiego mieszkańców Megrelii, którzy używali jednego z gruzińskich dialektów. Stworzono dla Megrelczyków odrębny alfabet, wzorowany na rosyjskim, rozpoczęto też wydawanie pism i książek w dla "nowego narodu"[6] (analogia do "odrodzenia litewskiego" u schyłku XIX w.).
Podbój subkontynentu indyjskiego przez Imperium Brytyjskie - Podbicie i utrzymanie ogromnego subkontynentu indyjskiego przez maleńką terytorialnie i ludnościowo Wielką Brytanię, nawet pomimo jej przewagi technicznej i organizacyjnej, nie byłoby możliwe bez skutecznego stosowania zasady "dziel i rządź". Indie zostały podbite rękami jej mieszkańców.
Pomyśleć tylko , że żyjemy troszeczkę później....
Chore i nieprawdźiwe było by stwierdzenie że jesteśmy wolni czy niezależni ... po 120 latach zaborów i ww spraw( implenetowania podziałów) , niszczenia naszej kultury , historii , więzi narodowych . Jednym słowem ( jak to się mówi ) wszystkiego co sprawia że jesteśmy SILNI .
Następnie 45 lat izolacji , jedynej słusznej racji , i znów ww spraw czyli implementowania podziałów itd itd itd itd .....
Nagle zapala się światło w 89 roku ... i co .. i mamy nadzieję na koniec jedynej słusznej racji , wolność ...
Co mamy widać . Chciało by sie powiedzieć DOSKONALE , lecz niestety nie dla wszystkich ....
22 lata SPRZEDAŻY (za drobne w stosunku do prawdziwej wartości) naszego NARODOWEGO MAJĄTKU pod etykieta PRYWATYZACJI ( czyli umyślnego dołowania przedsiębiorstw po to żeby sprzedać je w obce ręce po okazyjnej cenie tak aby inwestor(rzy) odstąpił(li) działke załatwiającemu całą sprawę politykowi lub / przeważnie grupie polityków .
Po 200 latach dzielenia nas na ślązaków , lepszych , gorszych , umiejących pisać , nie umiejących , komunistów , imperialistów , wierzących , niewierzących....
Czy jesteśmy w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie :
CZY DZIŚ MOZEMY ZAOBSERWOWAĆ TO ZAJWISKO ?
Czy to że wypuszcza sie prasę , programy tv , filmy TYLKO dla kobiet i TYLKO dla mężczyzn może o czymś świadczyć ... ?? czy to moze być podział sztucznie zaimplementowany ? Oczywiście to juz na skalę globalna bo nie możemy powiedziec że dzieje się tak tylko w naszym kraju .
Czy tego typu rzeczy mogą mieć wpływ na funkcjonowanie RODZINY ??
Czy marginalizacja zarobków , a tym samym podział na biednych i bogatych może mieć wpływ na nastroje w państwie czy powodowąć jego rozwarstwienie a tym samym zmniejszyć zdolność do KIEROWANIA i RZĄDZENIA PAŃSTWEM W JAK NAJLEPSZYM JEGO I JEGO OBYWATELI INTERESIE...?
Czy zajmowanie uwagi OBYWATELI rzeczami błachymi i nieistotnymi dla ich funkcjonowania kosztem naprawde istotnych problemów .. ( np. zapchanie mediów teleturniejami , reality szołami , jakąś pseudo kulturą , które nie maja W OGÓLE wpływu na nasze życie i naszą przyszłośc zamiast istotnych informacji na temat poczynań NASZYCH REPREZENTANTÓW w tym przypadku CIECIÓW pracujących dla nas dla naszego dobra (ALE NASZYM ZDANIEM) za NASZE PIENIĄDZE !! ) i ODDZIELENIE ich od CIECIÓW - REPREZENTANTÓW powodując zmniejszeni kontroli nad tym co CIECIE POCZYNAJĄ i czy działają w NASZYM interesie ...
Chcielibyście mieć gospodarza , któremu płacicie a on rujnuje wasz majątek mówiąc wam że jest dobrze, i że TERAZ TYLKO TRZEBA TROSZKĘ BARDZIEJ ZACISNĄĆ PASA ... BO JUŻ MU SIE PRAWIE UDAŁO WYPROWADZIĆ Z DOŁKA wasze gospodarstwo na którym dziwnym trafem brakuje CIĄGNIKA , STODOŁY , WRSZTATU i 1/3 POLA ??? A on wam mówi : " Zaraz na Pol...cie , Tv..enie będzie BONANZA albo SZPITAL W PODKOWIE NA PERYFERIACH...
I pomyślcie że to jest trzeci z trzech możliwych gospodarzy .. a każdy wcześniej robił was tak samo... i KAŻDY przychodzi do was co 4 lata i mówi : "Nie ważne czy wybierze pan mnie , Heńka czy Bogdana ... ALE WYBRAĆ TO PATRIOTYCZNY OBOWIĄZEK !! " , ale nie mówi że i on i Heniek i Bogdan są ugadani i robią biznesy miedzy sobą i innymi sprzedając cichcem CIĄGNIKI , STODOŁY i WARSZTATY I POLE....
Co jest ważniejsze ... ? Żeby SZYMON BRODKA wygrał TALENT Z GWIAZDAMI ?? CZY ŻEBY NASZE DZIECKO W KOŃCU NIE MUSIAŁO CO ROK KUPOWAĆ NOWEGO PODRĘCZNIKA w którym jedyną zmianą jest PRZECINEK NA 36 stronie ... to znaczy żebyśmy MY nie MUSIELI DZIECKU ....
Co jest ważniejsze .... ? Nasze ŻYCIE ?? czy "samo życie" ? ..... Cena chleba , mięsa , energii .... czystość powietrza , wody , POŻYWIENIA ... czy Małysz , Liga światowa , Doda i Pudzian ??
Co jest ważniejsze ... ? Stworzyć dobre gniazdo czy dać się zajechać tyrając na wszystkie gadżety które tylko pokażą w TV i PRASIE ??
To oczywiście tylko nieliczne z pytań, które można zadać a odpowiedzi na nie pozwolą nam sie dowiedzieć czy zasada DZIEL I RZĄDŹ da się zaobserwować dzisiaj w otaczającej nas rzeczywistości.
Może nadszedł czas przystanąć na chwilę , zastanowić się , zapomnieć o Manchesteer United i Chealsea Londyn , tych w Mercedesach i Fiatach gejah i hetero , komunistach i solidarnościowcach , rolnikach i robotnikach , PiS-owcach , PO-paprańcach , SLD-owcach , PSL-wlakowcach , biednych i bogatych bo jak tak dalej pójdzie to żadnych nie będzie ....
Dołączył: 22 Lis 2011 Posty: 40
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 03:32, 22 Lis '11
Temat postu:
Smutne jest to, że dzielimy sie w tak idiotyczny sposób. Sterowani przez media ogłuszeni swojim lenistwem. Robiona jest manifestacja, nawet dwie, totalnie idiotyczne. Manifstacje pokazujące naszą słabość, manifestacje które niosą tylko niechęć, a władzy prestekst do manipulowania prawem...
Ludziom daje się burzliwe tematy żeby mieli o czym dyskutować i żeby mieli się o co kłócić a władza w tym czasie spokojnie robi co chce. Wyjątkiem może jest tu akcja "gdzie jest orzeł" gdzie nie było się o co kłócić ale czepiając się wszystkiego można to podciągnąć pod granie na emocjach, najpierw nam coś zabrali żebyśmy się teraz cieszyli, to tak jakby dziecku zabrać zabawkę i mu ją oddać z powrotem w ten sposób nie dając nic sprawimy, że się ucieszy.
Podsumowując zacytuje:
Arkady napisał:
Smutne jest to, że dzielimy sie w tak idiotyczny sposób. Sterowani przez media ogłuszeni swojim lenistwem. Robiona jest manifestacja, nawet dwie, totalnie idiotyczne. Manifstacje pokazujące naszą słabość, manifestacje które niosą tylko niechęć, a władzy prestekst do manipulowania prawem...
Greckie sztuczki resortu finansów. Czy jest aż tak źle?
Krzysztof Kolany - Bankier.pl, 2011-11-25 09:28
Ministerstwo Finansów zaproponowało kolejną zmianę zasad księgowania długu publicznego, która ma na celu zaniżenie zobowiązań państwa i unikniecie przekroczenia relacji 55% długu względem PKB. Polscy politycy najwyraźniej nie wyciągnęli wniosków z upadku Grecji.
Wiceminister Dominik Radziwiłł wyjaśnił gazecie „Parkiet”, że zmianie uległby sposób przeliczenia długu zagranicznego. Zamiast na bazie kursów walut z ostatniego dnia roku, rząd chciałby liczyć na podstawie kursów średniorocznych. Dzięki temu, gdyby na koniec roku kurs euro przekroczył poziom 4,70 zł, MF nie musiałoby ogłaszać przekroczenia progu 55% długu w relacji do PKB. Bo średnioroczny kurs euro wciąż byłby niższy, a zadłużenie sektora finansów publicznych „spadłoby” o kilkanaście miliardów złotych i rząd nie musiałby podejmować bardzo niepopularnych decyzji.
Akcyza mogła być niższa
Ciekawe, dlaczego MF nie zaproponowało tych zmian w przypadku podniesienia akcyzy na olej napędowy, gdy bez skrępowania użyto kursu euro z pierwszego roboczego dnia października, który był o 50 groszy wyższy niż rok temu.
Ponadto MF proponuje, aby od długu odliczyć pieniądze pożyczone, ale jeszcze niewydane przez Skarb Państwa. To także wygląda na zwykłą sztuczkę księgową mającą na celu papierowe zaniżenie długu. Tak samo jak wydzielenie ze statystyk długu publicznego zobowiązań Krajowego Funduszu Drogowego czy ukrycie zadłużenia poprzez przeniesienie 2/3 składki z OFE do ZUS. Bieżące potrzeby pożyczkowe rządu spadły, ale wzrosły „pozabilansowe” zobowiązania państwa względem przyszłych emerytów.
Greckie igrzyska
Czy stan finansów publicznych jest aż tak zły, że wiceminister finansów ucieka się do księgowych sztuczek? Czy rząd już wie, że nie będzie w stanie obronić kursu złotego i że na koniec roku cena euro może zbliżyć się do pięciu złotych? Przecież gdyby takiego ryzyka nie było, ta kreatywna księgowość nie byłaby potrzebna. I nie przekonuje mnie deklaracja, że zmiany zaczęłyby obowiązywać od „końca 2012 roku”. W trakcie prac legislacyjnych ginęły już całe frazy i paragrafy, więc zmiana jednej cyferki nie powinna stanowić problemu.
Po drugie, kolejna zmiana zasad księgowania długu jeszcze mocniej podważy zaufanie do rządowych statystyk. Już teraz ekonomiści i inwestorzy nie mają wątpliwości, że MF próbuje ich oszukać. Dlatego patrzą na dane publikowane przez Eurostat. A tam czarno na białym stoi, że relacja długu sektora finansów publicznych do PKB na koniec 2010 roku wyniosła 55%. Ile wynosi teraz? 54%? A może 56%? To wiedzą tylko w Ministerstwie Finansów i w Głównym Urzędzie Statystycznym.
Papier jest cierpliwy i zniesie nawet najbardziej absurdalny zapis. Tyle że rząd podważa w ten sposób wiarygodność kraju i zamiast ograniczać przyrost długu publicznego, woli go maskować. Sztuka ta przez prawie dekadę udawała się Grekom, którzy bezkarnie oszukiwali Brukselę, inwestorów i własne społeczeństwo. W przypadku Polski efekty zapewne będą mniej spektakularne ale skutek zapewne taki sam. Nikt nie będzie patrzeć na dane z Warszawy, tylko na raporty Eurostatu. Bo jak podobno zażartował jeden z posłów PO: „nie po to zmienialiśmy szefa GUS, aby teraz przekraczać jakieś progi”.
Dołączył: 10 Mar 2011 Posty: 198
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:06, 16 Sty '12
Temat postu:
Skopiuje z innego tematu bo bardziej nadaje się tutaj:
Kreatywny napisał:
Venom napisał:
1) Ceny rosną? Smoleńsk
2) Ceny rosną? Krzyż
3) Ceny rosną? Neonazisci
4) Ceny rosną? Smoleńsk
5) Ceny rosną? Krzyż (Rydzyk nie dostaje się na multipleks)
Taki żart przy okazji:
Rozmawia dwóch polityków:
- Grzechu, co tu robić? Ceny rosną, kryzys jak cholera, ludzie się w końcu zorientują, że my tu nic poza przekrętami nie robimy i nas za jaja powieszą.
- Spokojnie Rysiu jak nie ma co robić to sobie znowelizujemy jakąś ustawę.
- Jak to?
- No np znowelizujemy sobie ustawę refundacyjną, tak żeby się to ani pacjentom, ani lekarzom, ani aptekarzom nie spodobało, będą strajkować, protestować a my będziemy zmieniać, nowelizować i tak rok przeleci, jak się temat znudzi to się weźmie następną ustawę. Także nic się nie bój Rysiu, nie takie rzeczy się robiło...
I jako kontynuacje dodam:
7) Ceny rosną - "Klub Ruchu Palikota złożył w Sejmie projekt ustawy o świadomym rodzicielstwie"
Cytat:
Klub Ruchu Palikota złożył w Sejmie projekt ustawy o świadomym rodzicielstwie, który liberalizuje przepisy dotyczące przerywania ciąży. Według projektu, aborcja byłaby legalna do 12. tygodnia ciąży.
Nie wiem jak Wy ale ja to odbieram jako jeden z wielu przypadków pod tytułem:
"Co tu zrobić żeby ludzi skłócić, żeby ich czymś zająć żeby się czasem nie zorientowali, że my ich tak w h*ja robimy."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów