pneuma napisał: |
Ron Paul jest Chrystusem ?
Proszę o poważną odpowiedź i krótkie uzasadnienie Biblijne skoro już ''kolega'' że tak powiem ''wyjechał'' z Apokalipsą wg. Jana |
Witam
Według moich domniemań i przypuszczeń ów Baranek z objawienia nie jest Chrystusem tylko, albo aż prorokiem...ustami Boga na ziemi. Chrystus wypełnił wszystkich proroków, był ojcem proroków. Ron Paul musiał inkarnować się w role polityka, żeby mieć siłę przebicia w czasach jakie mamy i mógł śpiewać pieśń wolności i prawdy w miejscu najbardziej oddziaływującym na losy świata...Nie będę sie starał Ci tego wyjaśniać poważnie, bo do rzeczy których nie widzimy i nie możemy dotknąć trzeba podchodzić z wielkim dystansem nie można tego brać za pewnika za oczywistą oczywistość, ale w moim rozrachunku mamy okazje doświadczyć czasów ostatecznych, dlatego tak wyraźnie widać inkarnacje prawdziwych i fałszywych proroków(Bush,Hillary?). Z tego co da się zauważyć(moimi oczami) mamy na ziemi dwie naprawdę świetliste postacie z pozytywną energią, Rona odpowiedzialnego za sferę materialną, to znaczy zmiana systemu politycznego, opierającym się głównie na wolności pomniejszając role rządu w życiu codziennym obywateli. System w którym za uczciwą pracę dostajesz uczciwe "pieniądze", nikt Cię nie okrada. To w wielkim skrócie, systemy zbliżone do poglądów Libertarian funkcjonują na planetach umownie zwanych "czwartej gęstości", w którą podobno "wjeżdżamy".
Drugą osobą, która ma nas przeprowadzić, przygotować na sławny już 2012 rok jest postać odpowiedzialna za sferę nie materialną, czyli duchową jest Ram Bahadur Bomjon z Indii przez innych uważany za reinkarnacje Buddy, sam zaś uważa, że jedynie może być Bodhisattva.Swoją przemianę duchową zapowiada na rok 2012.
Jest to chłopiec, który bezustannie medytował pod wielkim drzewem 9 miesięcy nie zażywając płynów ani pokarmu po tym czasie znikł i niedawno pojawił się na nowo i jego przesłanie brzmi "świat jest na złej drodze upadku człowieczeństwa, zatracenie się w żądzy posiadania i władzy. Jedyną drogą ratunku dla świata ma być „dharma”, czyli odrodzenie się poprzez zwrócenie się ludzkości w stronę duchowości, czyli najważniejsze części ludzkiej istoty."
Przedstawiłem postać Ramy, aby pokazać, że "prorok" Ron ma większy odbiór i większy zasięg przekazu tylko dlatego, iż w naszych czasach rola polityka ma większy wpływ na obywateli świata niż jakiś duchowy guru. Ale to tylko i wyłącznie obraz prezentowany przez media i prasę kształtuje obraz naszej ziemskiej rzeczywistości. Najrozsądniejszym wyjściem jest brak autorytetów i wszelakich guru, najmądrzejszym wyjściem jest zawierzenie sobie i zwrócenie się ku własnemu wnętrzu i odnalezieniu swojego własnego mentora w sobie samym. Trzeba być cholernie odważnym i nie znać strachu.
Trochę nie spójnie, trochę chaotycznie napisane, ale myślę, że odbierzesz to "poważnie" .
Pozdrawiam